Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
8.19 - przybyły rodzic nakarmił bocianki, minutę później odleciał.
10.22 - piski, poruszanie skrzydłami a to oznaka, że zawitał rodzic z jedzonkiem. Wizyta krótka tak jak poprzednio - 1 minuta pobytu w gnieździe. Jeden z młodych porwał kawałek i na boku próbował to coś skonsumować. Nie udało się i wypluł, lecz nadal ponawiał próby połykania. W końcu tym kawałkiem zainteresowały się pozostałe młode, jeden bocianek porwał ten kawałek i on próbował połknąć to coś. Potem dochodziły do niego inne bocianki i też chciały to coś zjeść, w końcu, bocianki po kilku minutach siłowania się z tym stanęły z lewej strony gniazda, ale czy to coś zjadł któryś bociek - nie widziałam. To coś mogło być wypluwką po wężu, płaskie, ciemne, plastyczne.
Offline
Użytkownik
12.40 Przez moment myślałam że jednego brakuje , ale jest cała czwórka
Poleciałyby bocianki w swoją pierwszą podróż, wszystkie stoją na brzegu gniazda, rozglądając się w dół i oglądają otoczenie. Jedno z młodych zawzięcie trenuje skrzydła, oj ciasno na gniezdzie się robi
13.01 Z prawej strony na gniazdo wraca rodzic, podaje młodym posiłek, jedno z młodych je zupełnie na stojąco, reszta z rozłożonymi skrzydłami i piskami pobiera jedzenie. Po karmieniu rodzic przechodzi na lewą stronę gniazda, poprawia patyki na brzegu gniazda i wyciaga długą skórę węża , którą ciągnie na tył gniazda i wyrzuca ją poza gniazdo. Dalej poprawia konstrukcję gniazda zupełnie na jego brzegu. fot.4)
13.18 Rodzic razem z młodymi na gnieżdzie
13.39 Rodzic cały czas z młodymi przebywa na gnieżdzie, dwa młode leżą po środku gniazda, dwa stoją, czyszcząc piórka.
Ostatnio edytowany przez belcia (2008-07-11 13:38:37)
Offline
Użytkownik
17.12 bocianki same w gnieździe, spacerują sobie rozglądając się
17.14 przylot rodzica, młodzież czuła,że nadchodzi "kuchnia" ponieważ chwilami zachowywały się dość nerwowo.Ach jakiż to był rejwach!!! Ile hałasu achów i ochów, ile machania skrzydłami. Rodzic poczynił kilka wyplówek i po 2 min. odleciał.
Offline
Użytkownik
23:49 Bocianki odpoczywają w towarzystwie przynajmniej jednego rodzica, drugiego nie widać, raczej go nie ma w gnieździe
23:57 Jeden z bocianków wstał, udał się na stronę, po czym wykonał dwa podskoki lądując jedną nogą (chyba) na rodzicu. Potem przeszedł na lewą, ciemną krawędź gniazda i stał się niewidoczny.
00:15 Dwa bocianki leżą, jeden stoi, czwartego nie widać, rodzic stoi pośrodku gniazda. Chyba zaczął padać deszcz. Widać też słabe, raczej odległe rozbłyski.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-07-12 00:34:33)
Offline
Użytkownik
9.17 - przyleciał dorosły i rozpoczął karmienie bocianków. W gnieździe przebywał do 9.20.
12.23 - tym razem bardzo krótka prawie minutowa wizyta rodzica z dostawą karmy. Były piski, machanie skrzydłami
Offline
Użytkownik
16:56 - Jedzenie dostarczono, nawet dość duża porcja
16:57 - rodzic zabrał tę największą część i próbował rozdrobnić na brzegu gniazda, trwało to krótko ok. 2 min, po chwili odleciał.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
8.39 - poranny spokój w gnieździe. Młode bocki zajęte obserwacją otoczenia - wszystkie lustrują okolicę z prawej strony gniazda (fot.1)
8.56 - błogie lenistwo zostało przerwane pojawieniem się rodzica. (fot.2) Rzucił kepkę trawy, dał do zjedzenia jeden ciemny kąsek - nie było się jak podzielić, jeden bociuś zjadł. I poleciał. Bocianki zaczęły spacery po gnieździe i skubanie wysciółki. (fot.3) Kto znajdzie cos fajnego, ucieka przed resztą. Zawsze ktoś z pozostałej trójki będzie go gonić. Zabawa przednia :-)
9.23 - przybył rodzic z patykiem. Przewędrował przez całe gniazdo, po minucie wziął się wreszcie do karmienia, ale nie wiadomo czym, bo daleko od kamerki. (fot.4) Posiłek spory, rwetes jak zawsze. Po 3 minutach odleciał.
Po dokładnym przedziobaniu wyściółki przyszła pora na trening - wymachy, podskoki, podfruwania i zaczepianie wzajemne.
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-07-13 09:34:28)
Offline
Użytkownik
ok. 17.30 w gnieździe całkowity spokój. Bocianki nie poruszają sie wcale albo tak jakby w zwolnionym tempie. Aż do czasu.
O 17.32 dojrzały rodzica (fot.1), co spowodowało, ze w gnieździe zapanował ruch i harmider. Jadły, jadły, jadły. Rodzic 3 minuty później odleciał, a one jeszcze dłuzszy czas przeszukiwały stół w poszukiwaniu smakowitych resztek.
A potem, jak to zwykle po posiłku, dał się zauważyć wyraźny przypływ energii i wręcz nadaktywnośc ruchowa boćków.
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-07-13 17:52:12)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
15.07.2008.
01.06. Jeden z Bocianków tylko się nieco przemieścił .Drzemią i śpią spokojnie.
Offline
Użytkownik
19:45 - Przyleciał rodzic z kolacją, bocianki ustawiły się "przy stole", ale boćkowi pozbycie się przyniesionej kolacji nie przyszło łatwo, męczył sie prawie 2 minuty, zanim coś spadło do gniazda. Ustawiony w dogodnej pozycji, z prawej strony, Wojtek (z wstawką na ogonie) intensywnie "pomagał" i prawdopodobnie przechwytywał prosto z dzioba pojawiające sie kąski. To co znalazło sie na ściółce, to jakieś drobne resztki, bo w jednej sekundzie zniknęło. Rozczarowana trójka rodzeństwa zdziwiona spoglądała za odlatującym rodzicem.
Offline
Użytkownik
Przed 9 trwały intensywne ćwiczenia. Jeden z bocianków zainteresował się kamerką i majstrował kilka chwil przy mikrofonie. Ok. 9.10 wszystkie zaczęły się uważnie rozgladać, bo, jak się zaraz okazało, nad gniazdem krążył rodzic. O 9.13 dzieci były gotowe na jego przyjęcie (fot.1). Karmienie trwało 3 minuty, potem rodzic odleciał, a bocianki po uprzątnieciu stołu rozpoczęły leniwe spacery po gnieździe i lustrację okolicy.
10.26 - od ponad godziny w gnieździe zastój. Bocianki drzemią, czasem skubną piórka, żadnych lotów i wymachów ani rodzicielskich wizyt. Spokojnie, leniwie.
10.37 - Trzy zasiadły sobie w kucki, czwarty stoi na straży. (fot.2)
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-07-16 10:42:33)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
18 lipca
godz.7.58 - w gnieździe cztery bociany ,spokojnie stoją i leniwie przeciągają skrzydła,czasem przemieszczają się,
godz.8.16 - w gnieździe ożywienie - dorosły przylatuje z jedzeniem (fot 1).Młode szybko zjadają pokarm a rodzic po ok.2 min.opuszcza gniazdo,
godz.8.37 - znów spokój i błogie lenistwo panuje w gnieździe,
godz.9.05 - cisza i spokój w dalszym ciągu,bociany stojąc na dwóch lub jednej nodze w miejscu od dłuższej chwili nawet nie przemieszczają się(fot.2)
godz.9.08 - patrzą w górę i obserwują niebo(fot. 3)
godz.9.10 - lekkie poruszenie,jeden przemieszcza się na brzeg gniazda,drugi przez krótką chwilę czyści pióra (fot.4)
Offline
Użytkownik
18-07-2008
19.07 cała czwórka czyści piórka,
19.18 dwójka stoi na brzegu gniazda i bardzo mocno trzepie skrzydłami, druga dwójka czegos szuka w obrzezu gniazda po drugiej stronie. Wyraźnie mają mało miejsca, stoją na samych brzegach
20.00 cisza, spokój, dzioby na plecach i czeszą pióra, powoli i systematycznie
20.01 cała czwórka patrzy w jednym kierunku. Czekają na cos? czy dzieje sie cos ciekawego?
20.05 Jeden młody ćwiczy zawzięcie. Podskoki są całkiem wysokie i zajmują cały brzeg gniazda.
20.21 Jeden młody dłubie przy mikrofonie, słychać to wyraźnie
20.32 Ciekawski, znowu stuka w mikrofon (lub jego bezpośrednie sąsiedztwo) ależ stuka! W kamerze widać tylko ogon, reszta poza zasięgiem - pod kamerą.
20.36 Przyleciał rodzić, ależ wrzask! Wypluł coś, wyrwał się z bijatyki i odleciał. Młode wydziobują ze ściółki drobne kawałki jedzenia, wrzeszcząc przy tym rozgłośnie
20.40 Pojadły, można wrócić do stukania w mikrofon...
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline