Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
godz.18;59;44 - na gnieździe pojawia się dorosły(fot.1),
godz.19;00;25 - rodzic przystępuje do karmienia.Młode machają skrzydłami,skrzeczą i dotykają dzioba rodzica,zniecierpliwione czekają na wyrzucenie pokarmu(fot.2),
godz.19;01;52 - rodzic kończy karmienie i uwalnia się od gromadki dzieci pałaszujacych w wielkim pospiechu dostarczone jedzenie,
godz.19;02;12 - wylot dorosłego z gniazda (fot.3).
Offline
Użytkownik
21.39 - piski bocianków się nasiliły, po chwili z klekotem do gniazda przyleciał rodzic, nakarmił młode, stanął w bezruchu na brzegu gniazda. Jednak minutę później wygłodniałe młode zaczęły głośniej piszczeć i podchodzić bliżej rodzica. Dorosły obrócił się, chwilę postał i odleciał. Po jego odlocie młode boćki przedziobują ściółkę.
Offline
Użytkownik
28 lipca
godz.7.01 - na gnieździe dwójka piskląt, które karmi dorosły (fot.1). Wymachy skrzydeł, piski i radość z jedzenia. Rodzic uwalnia się niepostrzeżenie z tego zamętu i o godz.7.03 już go nie ma na gnieździe. Po jego wylocie, młode przeszukiwały gniazdo i wkrótce o godz.7.14 jeden z dwójki wylatuje z gniazda. Po leniwym przeciągnięciu skrzydła, za chwilę wylatuje także i drugi,
godz.7.53 - gniazdo nadal puste.
Offline
Użytkownik
9.20 - przylatuje rodzic - klekle - jedzonko! Jakoś wydostał sie spomiędzy wrzeszczących dzieci (fot.1), które były tak wygłodniałe, że wyrywały mu pokarm wprost z dzioba.
Jeszcze nie umilkły piski po karmieniu, jest następna dostawa!
O 9.24 przyleciał drugi rodzic! I znów szamotanina przy stole. (fot.2) No! Moze teraz latanie?
9.36 - boćki rozglądają się, garbią, popiskują. Moze znów rodzic jest blisko? No, ale tym razem raczej zachęcałby do lotu niż przybywał z następną porcją.
9.42 - całe towarzystwo drzemie na stojąco (fot.3). Czyżby brzuszki zbyt ciężkie?
Ostatnio edytowany przez jaaga (2008-07-28 09:41:14)
Offline
Użytkownik
"Materiał filmowy" do postu Jaagi.
Nie spodziewałam się, że tak szybko nastąpi drugie karmienie i niepotrzebnie wyłączyłam nagrywanie pierwszego filmiku, bo właśnie zbliżał się drugi rodzic. Dlatego drugi rozpoczyna się już w trakcie drugiego śniadania.
I karmienie: http://pl.youtube.com/watch?v=JrG_Qxw5hio
II karmienie: http://pl.youtube.com/watch?v=muBRrJE-Zfg
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-07-28 10:02:16)
Offline
Użytkownik
10.04 - młode bociany dostrzegły jakiegoś bociana w górze, nawet któryś klekotał i rozkładał skrzydła. A jak się po chwili okazało obserwowany bocian to ich rodzic, jak zwykle ustawiły się w kółeczko, machaniem i piskiem powitały pół minuty później przybyłego rodzica. Dorosły wyrzucił karmę dla bocianków, jeden z nich uciekł z ciemnym kąskiem na brzeg gniazda. Za nim podążył drugi bocianek, szarpały chwilę tę zdobycz, ale pierwszy z nich nie dał sobie odebrać smakołyka. W tym czasie dorosły przeszedł na brzeg gniazda i odleciał. Potem była chwila rozdziobywania i o
10.08 - odloty - w ciągu minuty odleciały po kolei wszystkie bocianki, najpierw jeden, potem równocześnie dwa i na końcu czwarty. Pół minuty po odlocie czwartego, któryś z bocianków na kilkanaście sekund wylądował w gnieździe. Gdy minęło kolejne pół minuty od wylotu tego bocianka, boćki zaczęły wracać - najpierw jeden, kilkanaście sekund później dwa, a po minucie od przylotu tych dwóch powrócił czwarty.
Offline
Użytkownik
10:04 - W ciągu niespełna 45 minut znów przyleciał rodzic z kolejnym daniem.
http://pl.youtube.com/watch?v=7pX1ODqBgOY
10:08 - A po trzech śniadankach bocianki wybrały się na krótki spacerek - krótki, bo kuperki ciężkie, rodzice chyba zbyt dobrze je karmią.
http://pl.youtube.com/watch?v=-ETNqXQX3Qs
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
19.47 - przyleciał rodzic, na minutę przed jego lądowaniem, słyszalne były piski, a im bliżej gniazda był rodzic, tym hałas większy. Młode bociany nie dopuszczały dorosłego do wyplucia karmy, dotykały jego dzioba, być może poił bocianki. Rodzic wypluł jakąś drobnicę, którą młode szybko pochłonęły. Odleciał 2 minuty po wylądowaniu na gnieździe. Po karmieniu, jak zwykle przedziobywanie ściółki w poszukiwaniu smakołyków, oprócz tego słyszlane były od czasu do czasu piski.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
8:43 - od kiedy włączyłam podgląd (ok. 8:33), gniazdo jest puste
9:25 - nadal w gnieździe nic sie nie dzieje - bocianki jeszcze nie wróciły, wygląda na to, że wreszcie znalazły drogę na żerowisko
9:31 - do gniazda zawitał dorosły bocian, a dzieci nie ma ...
9:52 - rodzic nadal czeka na dzieci, dla zabicia czasu czasem coś przedziobie, poprawi jakiś patyczek, przeczyści piórka
9:55 - przyleciał drugi dorosły bociek, witają się radośnie klekotaniem - jak za dawnych, dobrych czasów
9:56 - razem porządkują gniazdo
10:01 - jeden z boćków kładzie się, wreszcie może nieco odpocząć, drugi czyści pióra
10:06 - rozlega sie głośny odgłos syreny, ale nie robi to specjalnego wrażenia na boćkach
10:07 - drugi bociek też się kładzie
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-07-29 10:08:09)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
10.20 - te dwa bocianki to nadal dorosłe osobniki.
10.26 - Dziedzic opuścił skrzydła, zaleca się do Przygody i cóż następuje kopulacja.
10.32 - boćki klekocą, rozkładają skrzydła, obserwują niebo. Kilkakrotnie ponawiają klekotanie
10.39 - powiał silniej wiatr, jeden z boćków usiadł na środku gniazda.
Offline
Użytkownik
Ewidentne oznaki zbliżającego sie końca sezonu lęgowego 2008 (jakże udanego!):
10:26 - Rodzice kopulują - http://pl.youtube.com/watch?v=acumQk1Y70E
10:32 - Tańce godowe - http://pl.youtube.com/watch?v=9gJQFsYjrz4
11:55 - Młodych bocianków nie ma w gnieździe już 3,5 godziny. Rodzice natomiast, od kiedy przybyli, nie opuszczają gniazda. Kilkakrotnie w tym czasie powtarzali tańce godowe.
12:19 - Dziedzic ponownie na grzbiecie Przygody, do kopulacji jednak nie dochodzi
12:20 - Dziedzic odlatuje, Przygoda trwa nadal w oczekiwaniu na powrót potomstwa
12:22 - Przygoda klekocze - czy to nawoływanie dzieci?
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-07-29 12:22:15)
Offline
Użytkownik
12:34 Na gnieździe pozostaje nadal jeden dorosły bocian. Bocianiątek wciąż nie ma.
Offline
Użytkownik
12:49 - wrócił jeden z bocianków i natychmiast przystąpił do żebrania o pokarm u mamy, ale mama zaraz odleciała - pewnie jej wole było już puste
13:53 - bocianek długo czekał na powrót rodzeństwa, a zwłaszcza na powrót rodzica z pokarmem, aż w końcu odleciał
13:56 - miał pecha, bo po trzech minutach przyleciał rodzic z głośnym klekotaniem i znów zastał gniazdo puste - nie ma kogo nakarmić
14:06 - bociek odleciał, a dosłownie tuż za nim wrócił młody bocianek - czyżby rodzic umknął przed nim? - na pewno go widział!
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-07-29 14:12:28)
Offline
Użytkownik
Offline