Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Ustroń:
Przekaz poklatkowy został wlączony ok. godz.18. Strumienia nie ma.
Tam się, niestety, rozegrał dramat. Zastałam sytuację taką, że bocian stał nad dołkiem w którym były dwa pisklęta: jedno martwe, drugie jeszcze się ruszające (z. 1). Był w trakcie połykania martwego, rozmiękczał go dziobem, kilkakrotnie wypluwając, aż w końcu go połknął. Kilkanaście minut stał nad żywym pisklęciem (z.1, 2, 3), w końcu zmiłował się i okrył je. Te, niestety, też jest ledwo żywe i jego los też jest przypieczętowany... Myślę, że pierwsze dwa, ktore padły, też któryś bocian zjadł... I to dla mnie jest normalne w tej sytuacji.
Ok. godz. 20 zastałam przekaz strumieniowy. Tak jak wczoraj (20:50) słychać w dali alarm syreny strażackiej... Bocian siedzi na dołku w pozycji, w jakiej go zostawiłam odchodząc od komputera. Lekko pada.
Około godz. 21:10 wstał z dołka i próbuje uporządkować upierzenie, które jest w tragicznym stanie (widać to też doskonale na zrzutach 2, 3 i 4).
A parę minut później postanowił poratować swoje siły życiowe ostatnim pisklęciem. Walczył z nim ponad 20', nim mu się to udało. Teraz stoi i odpoczywa, jest bardzo zmęczony. Deszczyk popaduje, dołek wciąż przemoczony.
Minęła godzina 23:30. Nad Ustroniem trwa burza: grzmi i leje jak z cebra! Teraz zaczynam martwić się już o tego bociana. Stoi prawie bez ruchu.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2014-05-17 20:45:21)
Offline
Użytkownik
Witam wszystkich. Trochę z " innej beczki" - wybaczcie.
Przed kilkoma dniami pisałem tutaj że w Lewkowie i Ustroniu wykluły się pierwsze pisklęta itd.itd. Przez parę dni w Ustroniu sytuacja w gnieżdzie była normalna, bociany przynosiły pożywienie dla młodych które jadły z apetytem.
Od wczoraj juz było inne ujęcie z kamery na gniazdo , a dzis informacja pod ekranem z przekazu że tylko jeden pisklak żyje. Czy może ktos orientuje się co się stało ?
Podejrzewam o ile jest to samo gniazdo, że na skutek deszczów / co widać po zmokniętych boćkach / , niskiej temperatury, może mniejszej ilości pokarmu, pisklęta nie przeżyły..........szkoda.
Czekam, może ktos coś wie więcej.
Offline
Użytkownik
Witam ponownie.
21.29 Zobaczyłem cos w co nie mogłem uwierzyć. Otóz po napisaniu powyższego postu zajrzałem ponownie do Ustronia i zobaczyłem bocka usiłującego połknąć pewnie martwego ostatniego pisklaka.
W podczerwieni widać to było dokładnie.
Pytanie do naszych specjalistów - czy jest to normalne u bocianów, do tej pory wiedziałem że w razie śmierci piskląt są one wyrzucane z gniazda.
Co też tam się mgło stać ??
Offline
Użytkownik
Specjalistą nie jestem. Ale widzę gołym okiem, że bocian jest w tragicznym stanie. Ma przemoczone pióra do skóry, sterówek w ogonie prawie nie ma. Partner zostawił go rano z bocianiętami i nie ma go: przepadł! Mniej jak wczoraj i w nocy, ale pada. Jeszcze troche i umarł by z głodu, i wyczerpania. Młode i tak by nie przeżyły po takich przejściach, wyziębione i wygłodzone. Więc było to jak najbardziej racjonalne, zgodne z instynktem samozachowawczym wykorzystanie pełnowartościowego pokarmu, jakim w momencie padnięcia stawało sie pisklę. Innego pokarmu nie ma i jak do rana trochę nie obeschnie, i nie uporządkuje piór, to prędko go nie zdobędzie. Widziałam też zaraz po godz. 18 jak zjadł przedostatnie pisklę...
Ja to widziałam już pare razy w ciągu lat obserwowania gniazd - jest to mój 7 sezon z czego na tym forum 6, a i tak zrobiło to na mnie wrażenie...
FILM: http://youtu.be/7ySs8m0HYso
Nagranie z konieczności zostało skrócone, bo zmiękczanie truchełka trwało ponad 20 minut. A jeszcze i pająk łaził po obiektywie.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2014-05-17 20:44:08)
Offline
Zbanowany
Po wczorajszej tragicznej relacji 'Barbarka"z Ustronia.
09.17. Lesko- obraz jaki daje szansę radości na te smutki (f.1.),dorosły bocian i 4 pisklaczki.
09.48. Gniew- para smutnych bocianów na gnieździe (f.2.).
Szkoda że to jajko co widać nie dało się włożyć ponownie do gniazda jak najszybciej po bitwie.
10.06. Władysławów- para bocianów na gnieździe i widoczne 3 jajka (f.3.),ale są 4 na pewno.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2014-05-17 10:20:15)
Offline
Użytkownik
Do Barbarki....
Dzięki za fachową wypowiedż która jest ze wszech miar zrozumiała............Człowiek niestety niewiele tu może pomóc, jedynie biernie obserwowqać rozwój wypadkow. Ostatnio pogoda w Polsce nas nie rozpieszcza - mam na myśli padające deszcze - może takich przypadków będzie jak najmniej. Pzdrawiam.
Offline
Użytkownik
Bardzo jestem zmartwiona że umarły pisklaczki w Ustroniu i jeszcze gorsze że stary bociek je zjadł.
Barbarka! Bardzo dziękuję że to napisałaś ale mi to żal o tym czytać i myśleć.
Offline
Użytkownik
Zuzano!
Wiem, że żal serce ściska. Mnie też. Ale takie są prawa Matki Natury. Nie możemy, my ludzie, mierzyć takich zdarzeń ludzką miarą. Dopóki tego nie zrozumiesz, nie będziesz w pełni gotowa do oglądania takich przekazów. Zastanów się, czy nie lepiej, że pisklęta uratowały ojcu/matce życie, jak by miał je zjeść jakiś inny amator padłych piskląt? Wiem, to co dzieje się na tym filmiku jest dość szokujące i trudno przestać o tym myśleć, ale tak to w Naturze bywa. To nie było nawet okrutne co rodzic robił, on się tylko ratował. Okrutne to jest to, że Matka Natura obeszła się w taki właśnie sposób z wieloma gniazdami na tym terenie. I szkoda, że nie jest człowiekiem, bo wytoczyłabym jej proces...
zuzana napisał:
Bardzo jestem zmartwiona że umarły pisklaczki w Ustroniu i jeszcze gorsze że stary bociek je zjadł.
Barbarka! Bardzo dziękuję że to napisałaś ale mi to żal o tym czytać i myśleć.
Mieszkam na południowo-wschodniej Opolszczyźnie. Wprawdzie natężenie opadów spadło, ale tutaj dziś pada w sposób ciągły. Obserwuję najbliższe mi gniazdo w Dziergowicach w pow. kędzierzyńsko-kozielskim, i w Pietrowicach Wielkich, w sąsiednim powiecie raciborskim. Do gniazda w Pietrowicach W. nie ma podglądu, obraz zawiesił się rano, kiedy jeszcze była włączona podczerwień. A w Dziergowicach na gnieździe od godz. 9 jest cały czas ten sam bocian i sytuacja wygląda coraz mniej wesoło, choć do tego co widziałam wczoraj w Ustroniu jeszcze dużo brakuje. Trudno mi ocenić żywotność piskląt, bo cóż można powiedzieć na podstawie obrazków? Ten przekaz jest poklatkowy.
Poniżej zrzuty 1, 2, 3 i 4 z gniazda w Dziergowicach.
W Tomaszowie Bolesławieckim na Dolnym Śląsku też pada. Na kamerze wisi woda (z. 5).
18:48 - w Klekusiowie wszystko w najlepszym porządku (z.6). A w Dziergowicach przestało padać.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2014-05-17 18:55:24)
Offline
Użytkownik
Popłakałąm sobie na bocianami w Ustroniu!! Jeszcze niedawno gniazdo tętniło życiem, dawało wszystkim radość, a teraz taka tragedia, jest puste i wymarłe
To straszne co sie stało, małych bocianków już nie ma, ale martwię sie też o dorosłych, czy żyją , czy wrócą?
Dobrze że w Lewkowie spokój, właśnie bocian przewietrzył małe bocianki i położył sie na nie!!! Oby sie juz ta brzydka pogoda skończyłą!
Ostatnio edytowany przez celcyk1 (2014-05-17 18:15:31)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
12.13 Ustroń
I Czantorka i Beskidek razem, tak sie cieszę chociaż smutno że bocianków już nie ma. Ale dziś są znowu razem i jest szansa że w przyszłym roku nie będzie takich deszczy i małe bocianki znowu się wyklują i dorosną i zdrowe odlecą do ciepłych krajów!
Offline
Użytkownik
Cześć Barbarka! Dziękuję Tobie bardzo bo wyjaśniasz co się dzieje. Wszystkie ptaszki zachowują się różniej w przyrodzie niż ludzie i to wiem. Ale ja myślę że każdy inaczej patrzy i że jak mi jest smutno za to w Ustroniu to nie jest złe. Teraz patrzę na dwa bocianki jak są same w Ustroniu to mi smutno też. Ja myślałam że jak takie przekazy są to każdy może oglądać i jak jest miejsce żeby o tym pisać to można co się uważa? Ale się zastanawiam teraz czy tak jest.
Offline
Zbanowany
16.52. Warszawa- bardzo dobre wieści,Stolica i Florian 3 pisklaki 100% a 50% że jest chyba i 4 pisklę.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2014-05-18 17:19:20)
Offline
Użytkownik
LUBLEWO - 18 maja pojawił się 1 kiwaczek, pozostały 3 jaja, przed chwilą maluch był karmiony.
Ostatnio edytowany przez Dora (2014-05-19 10:52:06)
Offline
Użytkownik
19 maja 2014 r., Zastawki koło Opola Lubelskiego.
Stwierdziłam, że przekaz z tego gniazda ma zaskakująco dobre parametry: doskonałą jakość obrazu przy dowolnie dużym powiększeniu. Ma też doskonałej jakości podczerwień: widać latające, daleko za gniazdem nietoperze. Niestety nie ma fonii z podglądu, choć w tle są różnorodne głosy zwierząt. Para bocianów w tym gnieździe wychowuje dwójkę piskląt.
Nie ukrywam, że nocny podgląd o wiele bardziej mi się podoba jak dzienny.
Film: http://youtu.be/_gcPzxUs6Ew
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2014-05-19 22:37:01)
Offline
Zbanowany
10.00. Stolica lub Florian na gnieździe stojąc zasłania maluchy przed jakże potrzebnym słońcem (f.1.).
Wczoraj o g.18.56.na gnieździe przebywał dorosły bocian i widoczne 3 pisklaki (jednak 3 pisklaki są,super),(f.2.).
Po kilku minutach na gniazdo z nad widocznej łąki przyleciał drugi dorosły (f.3.), i po krótkim czasie przebywający bocian odleciał a został przybyły z pisklakami (f.4.).
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2014-05-20 10:34:23)
Offline
Użytkownik
LUBLEWO - przed chwilą widziałam 2 maluszki, są jeszcze dwa jaja, w tym momencie karmienia nie było, bocian poprawiał ściółkę
i po chwili przykrył maluchy
Offline
Zbanowany
Po g.18.25.
Lesko- wspaniała wiadomość na razie jest 5 pisklaków,piszę "na razie",aby szczęśliwie się wychowały (f.1.).
Offline