Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Sokoły wędrowne w Anglesea (Australia) - 2007
U nas jesień, ze wszystkimi tego konsekwencjami Wiosna przeniosła się na półkulę południową. Dzięki internetowi możemy się jednak nią trochę pocieszyć i podglądając co robią tamtejsze ptaki wypełnić nieco pustkę po bocianach i jakoś dotrwać do naszej wiosny
Polecam stronę http://www.alcoa.com/australia/en/info_ … webcam.asp Można na niej obserwować gniazdo sokołów wędrownych Falco peregrinus znajdujące się na wysokości 45 m, na wieży ciśnień należącej do elektrowni w Anglesea w stanie Victoria. Obraz jest dobrej jakości, odświeżany co 1 min. Trzeba tylko pamiętać o 8-godzinnej różnicy czasu.
Sokoły gnieżdżą się w okolicy Anglesea od 1991 r. Początkowo wykorzystywały strome urwiska miejscowej kopalni węgla brunatnego. W 2003 podjęły zakończoną niepowodzeniem próbę gniazdowania na wieży ciśnień. W 2004 r. zamontowano więc na niej specjalna skrzynkę lęgową, którą sokoły zaakceptowały i regularnie wyprowadzają tam młode W 2006 r. zainstalowano kamerę internetową.
W tym roku samica (Sheila) złożyła 4 jaja. Ostatnie jajo zostało złożone 28. sierpnia. Ponieważ u sokołów wysiadywanie trwa 33-35 dni od złożenia ostatniego jaja więc młodych można się spodziewać miedzy 29.09. a 01. 10. Życzę wszystkim wspaniałych obserwacji.
Tak obecnie wygląda gniazdo i jego lokalizacja
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2007-10-09 21:02:41)
Offline
Główny ciężar wysiadywania jaj u sokołów wędrownych spoczywa na samicy. Spędza ona w gnieździe ok. ¾ tego okresu w tym wszystkie „nocki”. Samiec zastępuje ją co pewien czas w ciągu dnia, aby mogła „rozprostować skrzydła” i zapolować.
W czasie wysiadywania samica wstaje niekiedy, przeciąga się, obraca jaja, zmienia pozycję, robi to jednak szybko i wraca do wysiadywania. Nadmierne ochłodzenie jaj jest bardzo niebezpieczne dla rozwijających się zarodków, więc jaja pozostają odsłonięte jedynie przez krótką chwilę i nawet zmiana ptaków odbywa się błyskawicznie. Udało mi się dzisiaj (28.09.) obserwować i zarejestrować taką sytuację. Wszystko trwało nie dłużej niż 3 minuty.
Fot.1. godz. 10.02. (wg naszego czasu) – ptak coś zauważył (być może partnera, który przyleciał go zmienić?).
Fot.2. godz. 10.03. Puste gniazdo (rzadka chwila).
Fot.3. godz. 10.05. Ptak na gnieździe.
Fot.4. godz. 10.18. Przypuszczam, że była to samica, bo nadchodził wieczór i do zmierzchu nie nastąpiła już żadna zmiana. Siedziała twardo przez następne 40 min. i tylko raz podniosła się poprawić jaja i zmienić pozycję.
Ok. 10.45 zrobiło się na tyle ciemno, że musiałem skończyć obserwacje.
Stwierdzono, że pod koniec okresu wysiadywania samice bardzo niechętnie opuszczają gniazdo a nawet są agresywne w stosunku do partnera, gdy ten zjawia się by ją zastąpić. Trudno więc z całą pewnością określić czego dotyczyła obserwowana przeze mnie sytuacja.
Uwaga! Od jutra można już spodziewać się piskląt! Więc bądźmy czujni
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2007-09-29 00:39:28)
Offline
Jest pierwsze pisklę! Zajrzałem w nocy na chwilę i... miałem wielkie szczęście
O godz. 4.24 (naszego czasu) samica uniosła się i pokazało się pisklę (fot.1). Następnie matka odleciała i pisklę było przez chwilę samo (fot. 2). Po ok. 3 min. wróciła, prawdopodobnie z pokarmem, bo wyglądało jakby karmiła malucha. Później już prawie przez godzinę niemal nieruchomo wysiadywała (fot. 3) i tylko o 5.12. uniosła się poprawiając coś w gnieździe. O 5.21. opuściła gniazdo, przebywała jednak w skrzynce do 5.24 . Na chwilę opuściła gniazdo, ale już o 5.26 była z powrotem (fot.4).
Wyszedł z tego niemal reportaż „Godzina z życia sokołów” Mimo nieprzyzwoicie wczesnej pory warto było. Życzę wszystkim równie udanych obserwacji kolejnych maluchów
Offline
Offline
Udało mi sie zaobserwować i zarejestrować scene karmienia młodych (godz. 22.56-22.58 naszego czasu) Widać też wyraźnie, że w gnieździe są jeszcze dwa jaja. Niestety, okres inkubacji został już przekroczony o ponad tydzień więc nie należy się spodziewać kolejnych piskląt
Od 2004 r. kiedy to zamontowano skrzynkę lęgową Sheila co roku składa 4 jaja, natomiast ilość młodych wychowanych przez parę wynosiła w 2004 - 4, 2005 - 3, 2006 - 1. Miejmy nadzieję, że w tym roku uda się Sheili i Havocowi szczęśliwie wychować całą dwójkę.
Offline
Gniazdo sokołów wędrownych w Anglesea, w Australii
Ok. godz. 04:30 - 05:00 (czasu polskiego)
Kilka migawek z gniazda sokołów w Australii, gdzie widać oba pisklęta podrosły i mają się dobrze.
Po wizcie rodzica (fot. 1), krótkim karmieniu i odlocie rodzica, pisklęta próbują własnych sił, w tym pewnego siadu, jak również stania na prostych nogach (fot. 2) .. a potem czas na odpoczynek (fot. 3)
Offline
Użytkownik
Dzięki czujności jednej z forumowiczek z Klubu Ciconia - trafiłam na wpis w Anglesea na głównej stronie>> z 25-października,z którego zrozumiałam,że maluchy nazwano Dash i Concorde.
Ważą 905g (Dash-ona) i 590g (Concorde-on).
Klikając na podświetlone strony-pokazują się zdjęcia z datą 22-października,kiedy widocznie miało miejsce obrączkowanie i ważenie sokołów (w ramach programu introdukcji sokoła).
Oto one>>.
Offline
Sheila and Havoc szczęśliwie wychowały oba młode. Dash and Concorde w listopadzie opuściły ostatecznie gniazdo. Początkowo pojawiały się jeszcze niekiedy przy nim, odpoczywały, czyściły (fot. 1) w końcu jednak odleciały. Uczą się teraz samodzielności, polowania i unikania niebezpieczeństw. Miejmy nadzieję, że szczęśliwie osiągną dorosłość, co niestety nie jest łatwe. Świadczy o tym wysoka śmiertelność dorastających ptaków.
Transmisja z gniazda została zakończona, co oznajmia wszystkim miłośnikom sokołów załączone zdjęcie (fot. 2). Do następnego sezonu!
Offline
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
30 września
Niestety zmiana kolejnych klatek odbywa się aż co minutę, a to często uniemożliwia wyciąganie prawidłowych wniosków z obserwacji sytuacji w gnieździe sokołów. W ciągu minuty mogą następować wydarzenia, które nie są rejestrowane. Być może o 16:28 (cz. lok, fot.1) nastąpiła zmiana w opiece nad jajkami. Na fot. 2-3 (17:59 i 18:03) to chyba samiec wciąż troszczy się o jajeczka. Sokół na fot. 4 (18:28) jest wyraźnie większy, a więc to samica powróciła już z wieczornego posiłku. Wielkość ptaków porównywałam również na podstawie innych fotek, które zrobiłam między 16:24 a18:28.
Moja wcześniejsza prognoza, co do terminu klucia była zbyt optymistyczna. Okres inkubacji u sokołów wędrownych wynosi 33-35 dni od dnia złożenia ostatniego jajka (2 września). Definitywne pękanie skorupek jest więc przewidywane pomiędzy 5-7 października.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
4 października 2008
Na stronie Alcoa Anglesea Peregrine Falcon Webcam ukazał się wczoraj wpis z datą 25 września (!):
„Na ogół nocą na jajkach siedzi samica, podobnie jak przez większość dnia. Samiec odbywa krótkie zmiany w dzień, tak by samica mogła polecieć i upolować sobie coś, albo też sam przynosi jej jakąś zdobycz do gniazda. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć wymianę uprzejmości między parą Sheila – Havoc przed zakończeniem długiego dnia w gnieździe.”
Offline
Użytkownik
4 pażdziernika 2008
Czas lokalny Anglesea:
9:32 (fot.1) - O ile mnie wzrok nie myli - jest pierwsze pisklę!
9:33 (fot.2) - Co ona trzyma w dziobie, co to jest??? Wyrzuca to z gniazda??? Usiadła, nie było widać nic wiecej.
10:03 - Skorupka tak, ale chyba jest też pisklak ... choć nie wiem, nie jestem pewna? Siada znowu ...
10:28 - Sheila wciąż siedzi nie zmieniając pozycji, obok niej leży nadal fragment skorupki
10:40 - Bez zmian
10:41 - Uniosła sie nieco, ale widać tylko jedno jajko, resztę zasłania ...
10:44 - Odleciała! Czy tam jest pisklak???
10:46 - Jest z powrotem, ... wciąż nie jestem pewna, czy on tam jest ...
10:51 (fot.4) - Tak!! Jest maluszek! Mama go karmi!!!
11:00 - Sheila nakarmiła pisklaczka, a potem usiadła, by nadal ogrzewać swe pierwsze dziecko i pozostałe dwa jajeczka.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-10-04 03:14:48)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
5 października 2008
A jednak, chyba są na razie tylko dwa pisklaczki, pomiędzy nimi widać jajko - raczej nie jest to skorupka, choć pewności brak (fot.3-4).
Sheila gdzieś bardzo blisko, ale poza gniazdem, musi mieć spiżarnię, do której Havoc przynosi zdobycz, bo tuż przed karmieniem znika gdzieś na moment, a gdy obraz się odświeży, już karmi maluchy. Tak było wczoraj przed karmieniem piskęcia i tak było dziś przed pierwszym śniadaniem.
Fot.1-2 (6:26; 6:27 cz. lok); Fot. 3-4 (8:00 i 8:03) - Pierwsze i drugie śniadanie.
Offline
Użytkownik
5 października
W Anglesea budzi się nowy dzień, ... ale kamerka "śpi" i to co najmniej od kilkunastu godzin. Obraz jest niezmiennie taki sam od rana (naszego rana), jak na fotce zrobionej przed kilkoma minutami (6:35 cz. lok), nawet podczas minionej tam właśnie nocy kamerka pokazywała gniazdo sokołów skąpane w słońcu. Na razie wiec nie dowiemy się, czy przybyło trzecie pisklątko i jak sobie radzą dwa już wyklute. Miejmy nadzieję, że obsługa serwisowa wkrótce naprawi kamerkę, w końcu tam już poniedziałek.
Offline
Użytkownik
To Sheila, bo tylko matka karmi takie małe sokołki w pierwszych tygodniach. Ojciec natomiast dba o zaopatrzenie dla całej rodziny i nie zbliża się do dzieci.
Na fot. 1 (5:59) Sheila trzyma w dziobie przyniesione ze spiżarni śniadanie, a na fot. 2 (6:12) po nakarmieniu piskląt opuściła je znów na chwilkę, by odnieść resztę pokarmu tam, skąd go wzięła. Niestety, ja też nie jestem pewna, czy są trzy pisklaczki, czy dwa. Wydaje mi się, że jednak trzy, ... ale pewności nie mam. Musimy poczekać na kolejne odsłony.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2008-10-07 22:47:34)
Offline