Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Tak, jak poprosił Paweł - proszę Was i ja o to samo - notujcie, proszę w tej chwili sytuację w gnieździe. Zamieście fotkę, gdy wstanie dorosły.
Tak jak potrafimy być dla siebie serdeczni w chwilach radości - tak proszę Was o zachowanie tej serdeczności w naprawdę bardzo trudnych chwilach.
Potrzeba nam wszystkim teraz rozwagi, zachowania spokoju i Waszego wsparcia...
Eva
Paweł T. Dolata napisał:
Dojazd do gniazda jest rozmoknięty, podnośnik koszowy nie da rady podjechać, bo by ugrzązł.
Spróbuję dostać się do gniazda po kominie.
Proszę notować sytuację gdy dorosły wstanie i podawać w tym wątku, najlepiej robiąc i wklejając fotkę.
Paweł Dolata
Offline
Użytkownik
Bardzo żal bocianków, ale myslę że uda się je uratować Pan Dolata zrobi wszystko aby tak było.
Offline
piotrek94b napisał:
Przygoda siedzi cały czas na maluchach od godziny 08:46?
17.05.2010
16:59 Czy to cały czas siedzi Przygoda? To już 8 godzin!! Oby nie zaszkodziło to Przygodzie i żeby maluszki jeszcze żyły. Żeby można było je uratować.
Panie Pawle, jest Pan wielki, że podjął się Pan tej akcji.
Ostatnio edytowany przez Angelika (2010-05-17 17:06:47)
Offline
Użytkownik
Krysiaj napisał:
Bardzo żal bocianków, ale myslę że uda się je uratować Pan Dolata zrobi wszystko aby tak było.
Trzymajmy kciuki także za Pana Pawła. Bo rodzic pilnujący swoich dzieci może być agresywny. To zrozumiałe...Bocianku, daj pomóc swoim pociechom...
Offline
Użytkownik
Angelika napisał:
piotrek94b napisał:
Przygoda siedzi cały czas na maluchach od godziny 08:46?
17.05.2010
16:59 Czy to cały czas siedzi Przygoda? To już 8 godzin!!
http://www.allegaleria.pl/images/84r697 … _thumb.jpg
Niestety tak..
Offline
Użytkownik
Angelika napisał:
piotrek94b napisał:
Przygoda siedzi cały czas na maluchach od godziny 08:46?
17.05.2010
16:59 Czy to cały czas siedzi Przygoda? To już 8 godzin!!
http://www.allegaleria.pl/images/84r697 … _thumb.jpg
Na zdjęciu Justyny o 13.25 widać kolejne wietrzenie maluchów, ale rzeczywiście dziś ich bardzo mało. Głównie ogrzewanie i chronienie przed deszczem. Jeszcze tylko tego brakuje, żeby Dziedzicowi coś się stało
Ostatnio edytowany przez anubis60 (2010-05-17 17:08:13)
Offline
Użytkownik
Ale czy nie za późno, wody wokół bocianka coraz wiecej oby przeżyły małe bocianiątka.
Offline
Zbanowany
Angelika napisał:
piotrek94b napisał:
Przygoda siedzi cały czas na maluchach od godziny 08:46?
17.05.2010
16:59 Czy to cały czas siedzi Przygoda? To już 8 godzin!!
http://www.allegaleria.pl/images/84r697 … _thumb.jpg
Do 12:41 na pewno siedziała Przygoda. Później dokładnie nie obserwowałem. Ale sprawdzę materiał wieczorem.
Offline
17.05.2010
17:16 Ta ostatnia godzina to wieczność. Przygoda cała mokra, ciekawe czy w ogóle jej się uda wznieść. Nigdy nie spotkałam się z tym wcześniej i nie wiem, czy dorosły bocian taki mokry może latać. A gdzie Dziedzic może tak długo być? Nie podoba mi się cała ta sytuacja.
Ostatnio edytowany przez Angelika (2010-05-17 17:17:49)
Offline
Użytkownik
Angelika napisał:
17.05.2010
17:16 Ta ostatnia godzina to wieczność. Przygoda cała mokra, ciekawe czy w ogóle jej się uda wznieść. Nigdy nie spotkałam się z tym wcześniej i nie wiem, czy dorosły bocian taki mokry może latać. A gdzie Dziedzic może tak długo być? Nie podoba mi się cała ta sytuacja.
Może poleciał szukać suchszej ściółki. Ale dziś to będzie ciężko.. Przygoda nadal siedzi w takiej pozycji jak na zdjęciu wklejonym przez Justynę o 17:12:55.
Ostatnio edytowany przez ladycrash (2010-05-17 17:25:49)
Offline
Użytkownik
Akcja ratunkowa dopiero teraz się rozpoczęła, bo nie można było wejść na komin i trzeba było czekać na podnośnik.
Offline
Użytkownik
Justyna napisał:
Akcja ratunkowa dopiero teraz się rozpoczęła, bo nie można było wejść na komin i trzeba było czekać na podnośnik.
Strażacy z Panem Pawłem na czele wkraczają do akcji:) Przejęto dwoje młodych i następuje czyszczenie gniazda oraz wkładanie dużo nowej ściółki:D
Kurka wodna-nie umiem wklejać zdjęć ...!
Ostatnio edytowany przez ladycrash (2010-05-17 17:56:06)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
18.06
Samochód strażacki odjechał, a gdzie są maluchy?
Offline
17:47:15 Blisko gniazda, a bocianica siedzi. (zdj. 1)
17:47:24 Już jej nie ma. (zdj. 2) Poklatkowwa mi tak źle chodziła, że nie udało mi się złapać samego odlotu.
17:49 Paweł Dolata bierze dwa żyjące maluszki. (zdj. 3)
17:50 Odsysanie wody i zbieranie mokrego siana. (zdj. 4)
17:51 Nowe sianko. (zdj. 5 i 6)
17:53 Paweł Dolata pewnie dogląda maluchy. (zdj. 7)
17:54 Chyba potrzebują dłuższych oględzin, bo zjeżdżają z Pawłem i strażakami na dół. ( zdj. 8)
Czekamy!!!
Wielkie podziękowania za tą akcję Pawłowi Dolacie i Panom Strażakom. Jesteście WIELCY!!!
Jestem pełna nadziei, że uda się młodziakom przeżyć. Miały ciężki dzień, całe w wodzie. Na szczęście są pod dobrą opieką. Wierzę, że wrócą do gniazda.
18:19 Gniazdo nadal puste, rodziców nie ma.
Ostatnio edytowany przez Angelika (2010-05-17 18:22:08)
Offline
Użytkownik
Pan Paweł przejął dwa pisklaki w bardzo trudnych warunkach. Udało mi się zrobić fotkę już po akcji ratunkowej, ale identyczna już jest, więc usuwam. Panie Pawle, kocham Pana! Niech Pan doładuje pisklaki witaminami, byśmy mogli cieszyć się ich dorastaniem. Dziękuję bardzo!
Ostatnio edytowany przez Renacik (2010-05-17 18:17:08)
Offline