Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
28 kwietnia 2010
Sprawdzać warto, ale na samo klucie, myślę jest jeszcze trochę za wcześnie (choć to już niedługo).
Dla przypomnienia: pierwsze jajo zostało zniesione w Trzciance 26 kwietnia (posty na str.1), tak więc bociany są dziś w 32 dniu od złożenia pierwszego jaja.
Dla porównania zniesień i klucia z naszego gniazda w latach 2006-2010, podaję link do mojego postu z tematu pt "O projekcie":
http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 315#p24315
Pozdrawiam
Eva Stets
Damka_Pik napisał:
28 maja 2010
(...)14:36 Przy kolejnej kontroli plamki też było widać (fot.4). Być może jaja są tylko brudne, albo jest to zwykłe przekłamanie obrazu, ale ... warto sprawdzać dalej. (...)
Offline
Użytkownik
28.05.2010r.
Damka_Pik miała rację, wcześniej musiały być już dziurki, bo o godz. 15:25 na jednym z jajek widziałam spore pęknięcie, o ile nie jest to tylko przyklejone siano to niedługo wyjdzie pisklak.
15:43 Pęknięcia niestety nie widziałam, ale za to dużą dziurkę na jednym z jajek, a na drugim trochę mniejszą
15:46 Kolejna odsłona jajek i teraz nie widać nic, jajka wyglądają jakby były całe, dziwna sprawa.
18:02 Jest pierwszy pisklak, ma chyba jeszcze kuperek w skorupce. Na kolejnym jajku duża dziura.
18:13 Kolejna odsłona, teraz na dwóch jajkach widać spore dziury.
Fotek nie mogę zrobić.
Ostatnio edytowany przez Justyna (2010-05-28 18:20:36)
Offline
Moderator
Offline
Gratuluję Justynie i igance wypatrzenia pierwszego pisklaka w Trzciance (no proszę, nawet wierszem to wyszło)
Gratulacje także dla Damki_Pik za właściwe zauważenie śladów na jaju.
Jest to bardzo ciekawe, z racji, że pierwszy pisklak wykluł się dziś, 28 maja 2010, tzn po 32 dniach od zniesienia pierwszego jaja.
Jak dotychczas, dokładne, przez 5 sezonów, obserwacje z gniazda w Przygodzicach notowały klucie pierwszego pisklęcia: 2x po 34 dniach (rok 2006 i 2009) i 3x po 35 dniach (rok 2007, 2008 i 2010).
Tu przykład, że przyroda nieraz nas trochę zaskakuje
Pozdrawiam serdecznie
Eva Stets
Offline
Moderator
28.05. 2010
18:47 - przyleciał Kombudek, boćki przywitały się klekotem, samiec z "niedowierzaniem" i zainteresowaniem oglądał pisklę. Miałam wrażenie, że samiczka tym klekotem jakby ogłaszała partnerowi nowinę o potomku.
18:48 - odbyło się już pierwsze karmienie, nie widać było wielkiego zainteresowania pokarmem ze strony takiego maleństwa, więc samiec zebrał pokarm z gniazda.
Nie da pokazać się tego na fotkach wyraźnie , odległość jest dość duża ale na przekazie strumieniowym widać doskonale pisklaczka
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-05-28 19:02:45)
Offline
Moderator
Witam
Klucie nastąpiło szybciej niż się wszyscy spodziewaliśmy! Teraz trzeba mocno trzymać kciuki, aby pogoda dopisała, a wtedy wszystko powinno być dobrze:)
Gratuluję Igance i Justynie wypatrzenia pierwszego malucha.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Marek Maluśkiewicz
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
Offline
Moderator
29.05. 2010
12:44 - karmienie malucha, pisklaczek sprawnie wodzi za ruchami dzioba mamy , w gnieździe nadal trzy niewyklute jaja (fot.1)
12:46 - pisklaczek dzielnie unosi główkę , akurat znalazł się w samym środku, otoczony trzema jajkami (fot.2)
12:47 - samiczka zbiera resztki pokarmu a przy okazji także pozostałą drugą część skorupy z dnia wczorajszego i przesuwa ją na brzeg gniazda (fot.3)
Offline
Moderator
29.05. 2010
16:55 - chyba już jest drugie pisklę. Przy pierwszej odsłonie o 16:08 (fot.1) nie byłam pewna, ale teraz widać było przy widocznej na monitorze nodze boćka (fot.2), że rusza się główka a bociek wpatruje się z uwagą w ten punkt, drugie starsze jest w tyle, lecz aby to stwierdzić z pewnością trzeba czekać jeszcze na jedną odsłonę, chyba, że ktoś widział i może potwierdzić ?
17:54 - kolejna odsłona, są dwa pisklaczki, teraz już widać dwie "kiwające się" główki
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-05-29 18:02:51)
Offline
Użytkownik
Offline
Gratulacje dla iganki za wypatrzenie drugiego bocianka z Trzcianki! (i znowu wierszem - sorry - samo "wyszlo") .
Widać pisklaki z tego gniazda śpieszą się niesamowicie z przyjściem na świat.
W ramach podsumowań trzeba dodać, że drugie pisklę w Trzciance wykluło się 29 maja 2010, po południu (czyt. post iganki wyżej).
Jest to po 33 dniach od złożenia pierszego jaja a więc po 31 dniach od złożenia drugiego jaja.
Pozdrawiam a... czytając post magdag wyżej mam wrażenie, że i trzeci pisklak pojawi się szybko na świecie
Eva Stets
Offline
Moderator
29.05. 2010
21:19 - krótkie wietrzenie maluchów, skorupka po drugim pisklaku już leży na boku
21:20 - pisklaki zaraz są przykrywane przez samiczkę (Kominka częściej wstaje, na pokazanie piskląt przez Kombudka trzeba było długo czekać i dlatego trudno było stwierdzić, czy już wykluł się drugi pisklaczek )
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
30.05. 2010
10:03 - Przyleciała Kominka , boćki powitały się klekotem i nastąpiła zmiana w opiece nad gniazdem (fot.1),
10:04 - Kominka sprawdza gniazdo, poprawia ściółkę i wyrzuca pokarm z wola, porcja była dość duża i zawierała spore kąski, które przerastały możliwości tak małych piskląt, oba pisklęta jednak sprawnie "pracowały" dziobkami i zapewne udało im się pobrać mniejsze elementy pokarmu (fot.2, 3)
10:08 - koniec karmienia, zbieranie resztek i ogrzewanie piskląt oraz dwóch jaj, które jeszcze są w całości (fot.4)
Offline
Moderator
30.05. 2010
15:30 - zmiana partnerów w gnieździe , tym razem " klekotów-wiwatów" nie było, bo dziób był "zajęty" , Kombudek przyniósł sobie do gniazda gałązkę, ułożył na brzegu gniazda i objął opiekę nad potomstwem, Kominka odleciała
15:31 - karmienie dwóch malców, dwa jaja bez zmian
16:12 - ponowne karmienie bocianków przez samca, który nadal "dyżuruje" przy pisklętach.
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
30.05. 2010
20:46 - do gniazda wrócił samiec, przemoczony i ociekający wodą ale boćki przywitały się klekotem ( o 20:18 mocno padało w Trzciance, widać stojącą wodę na placu ), nie podszedł do piskląt, suszy się na brzegu gniazda (fot.1)
20:48 - Kominka wstała, poprawiła gniazdo, zebrała resztki pokarmu z poprzedniego karmienia, było kilka żab, z którymi pisklaczki nie dały sobie rady ( samiczka ogrzewa pisklęta bez przerwy już od ok. godz. 18 ) i zaraz usiadła wygrzewać młode (fot.2. 3 )
Offline
Moderator
31.05. 2010
06:17 - wstaje pochmurny i mglisty ranek, bociek ogrzewa pisklęta
06:55 - odsłona piskląt (od godziny 6:17 były cały czas pod przykryciem), bardzo szybka zmiana boćków na gnieździe, na fot.2 na jajku, na którym opiera się pisklę, widać ciemną plamkę, może to klucie trzeciego pisklęcia ?
06:56 - tylko minutę były pisklęta odsłonięte, karmienia nie było
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-05-31 07:28:19)
Offline