Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
28 marca 2010
Phoebe odbudowuje swe dawne gniazdko, w którym przyszły na świat Storm i Sassy.
Kamerka zostanie uruchomiona w weekend.
Informacja ze strony: http://phoebeallens.com/
Offline
29 marca 2010
15:38 naszego czasu - W Kalifornii wstał nowy dzień. Gniazdko puste.
16:15 - Na gniazdku siedzi Phoebe. Wierci się, kręci, co chwilę zagląda do gniazdka...
16:35 - Już wszystko jasne. Phoebe właśnie złożyła jajeczko .
Powodzenia, Phoebe, oby tym razem się udało!
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
18.55 dwa jajeczka w gniazdku (fot.1)
18.59 nie widzę jajeczek :? co się dzieje :? (fot.2)
19.04 Phoebe wróciła do gniazdka, wierci się, kręci, miota... jest bardzo zdenerwowana
19.36 złe wieści, nie ma już jajeczek, zostały zjedzone przez kruka (info z amerykańskiego czatu). Biedna Phoebe
czas aktualny dla Polski
Ostatnio edytowany przez cytra (2010-03-31 23:56:03)
Offline
Użytkownik
Godz. 20:18
No to tej wiosny już na pewno nie zobaczymy małych koliberków. Czy ta zła passa skończy się wreszcie?
Jestem nieutulona w żalu...
Offline
19 kwietnia 2010
17:18 W ubiegłym tygodniu pisałam o powrocie Phoebe, ale jej pobyt w gnieździe nie trwał długo. Zniknęła i pojawiła się dopiero wczoraj. Buduje nowe gniazdko nieopodal gniazdka Jade i Julep. Niestety, na razie kamera jest jest ustawiona w taki sposób, że nie widać gniazdka, Phoebe też często chowa się za liśćmi, trudno ją dostrzec, na zdjęciu zaznaczyłam ją strzałką.
23:06 Zmiana ustawienia kamerki. Można już zobaczyć nowe gniazdko i siedzącą na nim od czasu do czasu Phoebe.
Offline
Użytkownik
23 kwietnia 2010 r.
Zajrzałam dziś do Kalifornii spojrzeć co tam u Phoebe. Gniazdko przybrało konkretne kształty i wielkość. A jego właścicielka zachowuje się tak, jakby miała w nim już jajka: pracowicie przebiera nóżkami, obracając się na gniazdku wokół pionowej osi o 180 stopni. Ale co w nim jest? Trudno powiedzieć, bo widok jest jak na fot. 1. Wydaje mi się, że widzę jedno jajko, ale głowy za to nie dam. Pomóc może tylko zmiana ustawienia kamery, lub ktoś ze znajomością języka angielskiego, kto posili sie miejscowym forum lub czatem. Ale najważniejsze, że po wszystkich ostatnich przejściach odpoczęła, zregenerowała organizm i teraz jest nadzieja na świeżutkie, malutkie koliberki.
Trzymam kciuki za tę ptaszynkę!
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2010-04-24 11:55:34)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
10 maja 2010 r., godzina 10:59 - 11:08 czasu przekazu (wg naszego 9 godzin później).
Wiedziona ciekawością co słychać u Phoebe zajrzałam do gniazdka.
Jak nietrudno było przewidzieć, wczoraj wylęgło się pierwsze pisklę, o czym doniosła już Renia. Z żółtym dziobkiem i dwoma zabawnymi rządkami pomarańczowych zaczątków upierzenia wzdłuż kręgosłupa. Pisklątko jest żywotne, ruchliwe, potrzeby fizjologiczne załatwia we właściwy sposób, co widać na f. 1 - kuperek w górę i na f. 2 - na obrzeżu gniazdka, w miejscu w którym dotknął go kuperek pojawił się drugi, zgrabny, i większy pakuneczek z odchodami. Na f. 4 Phoebe właśnie wróciła do gniazdka, ale karmienia nie było...
Na drugim jajeczku brak (mam nadzieję, że tylko na razie) oznak klucia sie drugiegi pisklęcia.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2010-05-10 20:42:18)
Offline
10 maja 2010
Na stronie z przekazem można przeczytać, że wyklute wczoraj pisklątko ma na imię Hope. To bardzo dobre imię . Phoebe dba o swoje dziecko. Ogrzewa je, karmi, tyle tylko, że znów ustawia się przy karmieniu tyłem do kamery, dziobków nie widać.
I jeszcze FILMIK z karmienia.
Offline