Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
24-05-2019
Dzisiaj o 10:57 Kati zamierzała wyeliminować najmłodsze pisklę
Pisklę zdołało powrócić do gniazda i schować się między rodzeństwo.
O 11:05 przyleciał Karl II, pisklęta były skupione w dołku gniazdowym, przytulone i bardzo cicho się zachowywały. Karl II rozpoczął karmienie o 11:12, niestety najmłodszy pisklak nie był zdolny do pobierania pokarmu, odwrócony tyłem, wciśnięty między starsze rodzeństwo nawet nie próbował zainteresować się pokarmem, prawdopodobnie został mocno poturbowany przez Kati.
Podczas dalszej obserwacji słychać było jego chrapliwe postękiwanie wśród przytulonej do siebie gromadki piskląt
O 12:20 pisklę podnosiło głowę i wyciągało szyję jak pozostałe, o 14:13 Karl II wyłożył pokarm, jaki pozostał mu jeszcze w wolu, najmłodsze pisklę pobierało pokarm razem ze wszystkimi.
15:16 - Kati wróciła na gniazdo, przyniosła dla piskląt dużo żab i ryb, wszystkie pisklęta pobierały pokarm, były najedzone po tym karmieniu.
O 17:09 Kati powtórzyła atak na najmłodsze pisklę, znów nim mocno potrząsała i chciała usunąć poza dołek gniazdowy, ale i tym razem biedne pisklę wróciło do dołka. Kati po chwili rozpoczęła karmienie, najmłodszy nic nie zjadł, był wtulony pomiędzy rodzeństwo, które pobierało pokarm.
20:01 - Kati podniosła się, ponieważ pisklęta szczebiotały i wierciły się pod skrzydłami, znów ze złością zaatakowała najmniejszego, jakby to on był winien temu popiskiwaniu piskląt, nawet starszakowi się oberwało, też go chwyciła za głowę
20:29 - ponownie Kati atakuje najmłodszego,chwyciła go za głowę i potrząsa chcąc usunąć poza dołek, być może to on tak głośno piszczy, ale jest najbardziej głodny, bo ominęły go chyba dwa karmienia ! Wydaje mi się, że karmienie od wczorajszego dnia jest rzadsze i chyba mniejsze porcje przynosi właśnie Kati, być może w czasie kiedy pisklętami opiekuje się Kati pisklęta są głodne co manifestują głośnym szczebiotem i to Kati irytuje, więc ofiarą jak zawsze w tym przypadku, kiedy żywności jest za mało, najmniejsze pisklę jest zawsze zagrożone.
O 21:15 niespodziewana wymiana bocianów, przyleciał Karl II, karmienie, były dość duże ryby, trójka starszych piskląt szybko połykała choć sprawiało im to trudność lecz dały radę, najmniejszy nie dopchał się do posiłku, nie wiem czy choć odrobinę mu się udało złapać (mniejsze rybki też były), starszaki idą więc spać najedzone, najmniejszy chyba będzie głodny aż do rana...
Offline
Moderator
25-05-2019
Nie ma już najmłodszego, czwartego pisklęcia
Kati zabiła pisklę dziś wieczorem, zrobiła to w sposób bardzo okrutny, podobnie jak w ubiegłych sezonach...
Brak słów, aby to wydarzenie komentować
Offline
Moderator
27-05-2019
Życie na bocianim gnieździe toczy się dalej. Pisklęta rosną i potrzebują coraz więcej pokarmu.
Podczas obserwacji Kati przyleciała do gniazda, Karl II odleciał, zwróciła z wola długie czarne ryby(?) przypominające kształtem węgorze albo węże(?). Pisklęta na początku nie wiedziały jak się zabrać do zbierania pokarmu, ale to trwało tylko moment, zaraz zaczęły połykać podany pokarm, Kati również pisklętami wybierała co większe kęsy.
Karmienia, które dzisiaj odnotowałam:
Karl II - 06:58, 07:47, 09:51 , Karl II przyniósł rano dużo ryb, więc były dwie dokładki, kolejne karmienie po zmianie o 14:49, również ryby
Kati - 10:54 (węże?), 12:37, 19:53
Ryby, które przyniosła Kati pisklętom, to minogi strumieniowe
https://pl.wikipedia.org/wiki/Min%C3%B3g_strumieniowy
Offline
Moderator
29.05.2019
Estońskie pisklaki nie mają jeszcze dwóch tygodni a już zostały same na gnieździe!
Nie wiem, jak długo trwała nieobecność rodzica; widziałam maluchy same przez 16 minut. O godz. 19.28 (cz.est.) wrócił dorosły i nakarmił potomstwo; dwa młode zjadły po jednej dużej rybie, a jedno - dwie, za to trochę mniejsze. Posiłek był spory, wola wypełnione; jednak bocianki jeszcze długo świergoliły, domagając się dokładki. Czyżby konieczność polowania zmusiła rodzica do tak wczesnego zostawienia młodych bez opieki? To doprawdy bardzo wcześnie.
Ostatnią, olbrzymią rybę spożył z powrotem rodzic.
Offline
Moderator
01-06-2019
Pisklęta już definitywnie zostają same w ciągu dnia, jeszcze 2-3 dni temu były zostawiane same na gnieździe, ale w niedługim czasie bocian rodzic wracał i jeszcze po karmieniu zostawał z pisklętami jakiś czas. Dzisiaj to już klasyczne pozostawianie piskląt bez opieki, zarówno Kati jak i Karl II kilka minut po karmieniu odlatują.
Takie zwyczaje panują u bocianów czarnych, pisklęta zostają same już w 2-3 tygodniu życia.
Dzisiejsze karmienia:
11:11 - Karl II, o 11:31 odleciał, zostawił pisklęta same
13:43 - Kati, o 13:47 odleciała, pisklęta bez opieki
18:11 - Kati, o 18:16 odleciała, pisklęta są same
18:51 - Karl II, o 18:53 odleciał, zostawił pisklęta same
20:49 - Karl II, został z pisklętami na noc
Podczas nieobecności bocianich rodziców bardzo blisko gniazda pojawił się wielbiciel Kati - bocian z łotewską białą obrączką. Stał na gałęzi i obserwował pisklęta, sięgnął dziobem gałęzi nad gniazdem i potrząsał. Pisklęta odstraszały intruza wydając basowe, groźne dźwięki przypominające buczenie. Obcy bocian niewiele się tym przejmował, ale o 14:33 odleciał i zostawił pisklęta w spokoju.
Obserwacje wg czasu z kamery.
Offline
Moderator
03-06-2019
Wcześnie rano pisklęta były same na gnieździe, Kar II opuścił gniazdo jeszcze przed godziną piątą.
Dzisiaj ( o 10:38) widziałam dwa karmienia samca, za pierwszym razem były dwie ogromne ryby, tylko jedno z piskląt zdołało ja połknąć, drugą połknął Karl II, wiec dwa pisklaki były głodne. Drugie karmienie o 16:15 ponownie były bardzo duże ryby, dwa pisklęta połykały z trudnością, ale udało się, trzeci nie zdążył "złapać" nic, olbrzymią rybę, której i tak żadne z piskląt nie miało szans połknąć skonsumował Karl II.
Wielbiciel Kati nadal odwiedza gniazdo, nie odważył się jeszcze aby na nim wylądować, ale obserwuje je regularnie.
Dzisiaj ok. 13:15 znów się pojawił w pobliżu, widać było przez moment jak leci koło gniazda, to był prawdopodobnie łotewski bocian, akurat na gnieździe była Kati, opuściła skrzydła na dół i napuszyła się chroniąc pisklęta, obcy bocian nie pokazał się w kamerze nie widać było białej obrączki, nie zbliżył się na tyle blisko, bo wie jak Kati potrafi bronić gniazda, przekonał się o tym jeszcze podczas wysiadywania jaj. Intruz wkrótce odleciał i zostawił Kati w spokoju, która jeszcze długo pozostała z pisklętami.
Offline
Moderator
04-06-2019
W Estonii również upał doskwiera pisklętom, szukają cienia, muszą być jednak samodzielne, bociani rodzice pojawiają się na gnieździe z pokarmem, ale nie zostają na długo z pisklętami. Pisklęta leżą na gnieździe w słońcu, dyszą, nikt im nie chłodzi gniazda (tak jak w gnieździe na dębie), Kati nie jest tak opiekuńcza jak samica w gnieździe na dębie.
Dzisiaj o 19:35 Karl II opuścił gniazdo, zanosiło się na to, że pierwszy raz zostaną same na noc, jednak niespodziewanie o 22:35 bocian rodzic wrócił do gniazda, nie wiadomo dokładnie który, bo jest już ciemno i nie było widać dokładnie głowy bociana, ale podejrzewam, że to chyba samiec Karl II
Offline
Moderator
05-06-2019
Dzisiaj musiał być naprawdę gorący dzień! Już o 10:28 chwilę po zakończonym karmieniu Karl II przyniósł wodę do gniazda, polewał gniazdo, pisklęta próbowały pić z jego dzioba, i udawało im się chwycić choć parę kropel wody. Nieco później Karl II wyfrunął jeszcze raz przyniósł mokrą trawę, w tym samym czasie na gniazdo przyleciała Kati, Karl II odleciał, nakarmiła pisklęta, ale po karmieniu pisklęta zaczęły domagać się ponownie wody, "błagały" tak rozpaczliwym kwakaniem, że chwilami ustawały z braku sił, trwało to ponad godzinę, wreszcie Kati wyfrunęła z gniazda i przyniosła wodę. Podobnie jak samiec polewała gniazdo a pisklęta piły z jej dzioba, to uspokoiło chwilowo spragnione pisklaki. Po kilku minutach pisklęta znów zaczęły piskliwie kwakać, Kati wyfrunęła z gniazda o 12:09, pisklęta zostały same.
O 16;28 wróciła Kati z pokarmem i nauczona tym co działo się rano już 16:32 wyfrunęła po wodę dla piskląt. Od tej pory jest cały czas z pisklętami (19:30). Teraz już jest chłodno i cień na gnieździe, pisklęta są spokojne, tylko, że obecność samicy przy pisklętach sprawia, że ominie ich jedno z karmień, wkrótce mogą liczyć na Karla II, ale jeśli Kati wyfrunie z gniazda tak późno, to już raczej z pokarmem nie wróci przed nocą.
Karl II wrócił o 20:09, zaraz po odlocie Kati rozpoczął karmienie, potem jeszcze wyfruwał z gniazda, przynosił mech i wodę dla piskląt, w końcu zrobiło się ciemno, jest godzina 23:45 nie ma bocianich rodziców, pisklęta zostały w gnieździe same na noc.
Offline
Moderator
11-06-2019
Rozwój piskląt przebiega podobnie jak na gnieździe na dębie, ale te pisklęta zaczęły zostawać same na gnieździe nieco wcześniej niż nasze, na początku bociani rodzic jeszcze zostawał z pisklętami po karmieniu, chociaż na kilka minut, jednak już od kilku dni rodzic przynosi pokarm i zaraz odfruwa. Pisklęta od 05 czerwca zostają same na noc.
Gniazdo pochyliło się w lewą stronę (patrząc z ekranu) być może pod naporem ciężaru a może to tylko złudzenie jakie daje kamera, kiedy się zmieni kąt nachylenia obiektywu? Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu gniazdo było wzmacniane dodatkowymi drewnianymi podporami, ponieważ w czasie zimy uległo dość poważnemu uszkodzeniu.
Offline
Moderator
15-06-2019
Nad regionem Karula przeszła burza, od kilku dni brak jest sygnału z kamery i nie ma transmisji obrazu z gniazda.
Na stronie Looduskalender została podana oficjalna informacja a na forum jest notatka, że prawdopodobnie dzisiaj ekipa nadzorująca przekaz z gniazda wybierze się pod gniazdo aby sprawdzić sytuację.
Po południu przekaz z gniazda już jest. Pisklęta całe i zdrowe przetrwały wielką burzę z piorunami.
Zmieniło się również ustawienie kamery, nie widać już nachylenia gniazda na lewą stronę.
Offline
Moderator
20.06.2019
Dziś rano jastrząb zaatakował gniazdo. Krążył wokół, robił naloty, próbował chwycić jedno z piskląt. Młode broniły się, jak mogły - buczały i machały skrzydłami, jednak nie poradziły sobie w walce z niezwykle sprawnym drapieżnikiem - o 5.40 jastrząb zrzucił na dół jedno z młodych, które przebywało bliżej skraju gniazda Nie mógł go porwać, pisklę było za duże, prawie tak duże jak napastnik!
Pozostałe młode siedzą napuszone na gnieździe, uważnie obserwując otoczenie; od czasu do czasu przyjmują postawę obronną, klekoczą, wydają niskie dźwięki - jastrząb jest jeszcze w pobliżu, może wraca do swojej ofiary... mam nadzieję, że nie zasadza się na następnego bocianka...- (zdjęcia z godziny 7.50 cz. est.)
Offline
Moderator
20-06-2019
Nawet tak duże pisklęta nie mogą być bezpieczne
Jastrząb atakuje ofiary większe i cięższe od siebie, ale czy doniesie ofiarę do swojego gniazda jest bardzo wątpliwe...
Film: https://www.youtube.com/watch?v=-JxsSrYnggc
Jastrząb przystąpił do ataku o 05:39, pisklęta broniły się, ale niestety o 05:42 drapieżnik strącił pisklę z gniazda
Godzina 09:24 - pisklęta wciąż są w gotowości obronnej, kłapią dziobami, są nastroszone, skrzydła opuszczone do dołu, buczą odstraszająco, prawdopodobnie jastrząb wciąż jest w pobliżu gniazda
09:27 - jastrząb przeleciał obok gniazda z prawej na lewą stronę!, pisklęta bronią się z determinacją, są bardzo dzielne
09:30 - widać jastrzębia na drzewie na wprost kamery, obserwuje gniazdo
Godziny obserwacji z zegara kamery.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
09:42-09:53 - jastrząb ponownie atakuje !!! , pisklęta walczą o życie, odpierają nieugięcie i z wielką determinacją ataki jastrzębia
Film: https://www.youtube.com/watch?v=5kHAvoX_Z1w
10:22 - kolejny atak drapieżnika
10:51 - pisklęta cały czas są niespokojne, w gotowości do obrony, widzą jastrzębia, który nie odpuszcza, trzaskają dziobami, wzrok skupiają na lewą stronę gniazda, prawdopodobnie jastrząb obserwuje je właśnie z tej strony, taka jest przewrotność losu - akurat dzisiaj tak długo nie ma rodzica! Pisklęta są już wyczerpane tym napięciem i atakami, trwa to już kilka godzin
Offline
Moderator
11.30 Na gnieździe spokój, ale pisklęta nadal czujne, siedzą w gotowości, obserwują otoczenie.
Na estońskim forum doczytałam się, że późniejsze ataki były przeprowadzone przez większego jastrzębia, prawdopodobnie samicę. Biedne są te nasze pisklęta, jeśli w jednym czasie zostały obrane za cel przez dwa jastrzębie Rodziców nadal nie ma, młode raz na jakiś czas powarkują i kłapią dziobami.
12.15 Zmęczone walką i upałem młode zdecydowały się wreszcie odpocząć.
12.37 Przyleciał rodzic, zrzucił pokarm i zaraz odfrunął. Nie wyczuł zagrożenia...
Offline
Moderator
22-06-2019
Życie na gnieździe toczy się dalej...
Dwa pisklęta są karmione regularnie przez oboje bocianich rodziców (tu z rozpoznaniem samicy i samca nie ma problemu, bo znaki szczególne je różniące są bardzo charakterystyczne przy takim zbliżeniu kamery na gniazdo).
Pisklęta są ostrożne i wyczulone na dźwięki dochodzące z otoczenia i przemieszczanie się innych ptasich mieszkańców lasu w pobliżu gniazda, reagują puszeniem upierzenia na szyi, bojową, wyprostowaną postawą i odstraszającym, złowrogim buczeniem.
Zmieniają szatę okrywową, przybywa im coraz więcej czarnych piór, z głów znika biały puch, na czubie została jeszcze biała czapa puchu, co przypomina zabawną fryzurę
Dzisiaj po zakończeniu karmienia, można było słyszeć pierwsze (jeszcze ciche i krótkie) stukanie dziobami, co jest charakterystyczne u dorastających piskląt bociana czarnego.
Offline
Użytkownik
26.06.2019
Jastrząb prawdopodobnie ma potomstwo do wykarmienia, dlatego tym bardziej przykre jest to, że skoro już jeden z bocianków został strącony to nie stał się pokarmem dla jastrzębia i ataki nie ustawały. Dobrze, że kolejnych ofiar nie było.
Obecnie (21.15 czas estoński) na gnieździe są dwa młode - przyznam, że z lekkim niepokojem czekałam na podgląd, po przeczytaniu wcześniejszych wpisów - leżą i drzemią.
Ostatnio edytowany przez kinga2605 (2019-06-26 20:20:37)
Offline
Moderator
26-06-2019
Niestety, pisklęta nie są jeszcze bezpieczne.
Dzisiaj, o 19:31 akurat w tym momencie gdy otwarłam przekaz, jastrząb znów był przy gnieździe, był widoczny w kamerze tylko przez moment, ale siedział gdzieś w pobliżu na gałęzi i obserwował pisklęta, które są czujne i dzielnie obroniły się odstraszając intruza. Po kilku minutach jastrząb odleciał.
Jeśli chodzi o pierwszego bocianka, który został stracony z gniazda kilka dni temu (20.06.), to jastrząb go odnalazł i skonsumował ok. 2 m. od gniazda Szczątki niedojedzonego pisklęcia odnalazł pod gniazdem Urmas Sellis z ekipą.
Kończąc tego posta (godz.22:50) znów słyszę buczenie i warczenie piskląt, nastroszyły się, odstraszają intruza, jest już ciemno, w kamerze nie widać zagrożenia, ale pisklęta widzą, są w gotowości bojowej, aby się bronić.
23:25 - już jest spokój, pisklęta śpią przytulone
Offline
Moderator
30-06-2019
Coraz mniej puchu i więcej czarnych piór okrywowych na pisklętach, rosną szybko i nabywają coraz więcej nowych umiejętności. Pisklęta dużo czasu poświęcają na porządkowanie upierzenia, wyczesują wtedy najwięcej puchu, widać, jak w powietrzu fruwają białe kosmate frędzelki podczas czyszczenia piór. Dobrze radzą sobie z utrzymaniem równowagi stojąc na prostych nogach, rozkładają skrzydła mocno nimi wachlując, dzioby już mocne - słychać charakterystyczne stukanie po zakończonym karmieniu, kiedy przeszukują wyściółkę.
Offline