Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
08-05-2017
Wysiadywanie jaj przebiega jak do tej pory bez poważniejszych problemów. Jedynym niesprzyjającym warunkiem jest pogoda. Wczoraj bociany inkubując jaja siedziały z otwartym dziobem chłodząc się w ten sposób, bo było im zbyt ciepło, dzisiaj chłód a nawet padający śnieg.
Kati już nie kicha, podczas dzisiejszej obserwacji nie słyszałam ani raz aby ta dolegliwość ją męczyła
Po południu jakiś niespodziewany gość (niewidzialny w obiektywie kamery) znalazł się w pobliżu gniazda - Kati zareagowała natychmiast odstraszając intruza, przybrała pozę "wojownika", napuszyła się, opuściła skrzydła do dołu i kłapnęła dziobem. To wystarczyła, bo już po chwili sytuacja była opanowana i Kati mogła usiąść na dołku i ogrzewać jaja. Kilka dni temu widziałam przelatującego obok gniazda obcego bociana czarnego, wtedy również na gnieździe była Kati, zachowała się podobnie.
Offline
Moderator
10-05-2017
Wysiadywanie jaj przez estońskie bociany czarne przebiega standardowo. Kati i Karl wymieniają się w opiece nad gniazdem, wykonują na przemian czynności pielęgnacyjne wokół jaj w dołku gniazdowym .
Jeszcze wczoraj bociany bociany kopulowały, choć wydawałoby się, że na tym etapie okresu lęgowego raczej już to się nie zdarza. Po zakończeniu składania jaj, w zwyczaju bocianów czarnych jest pozostawanie na noc w gnieździe jednego z pary bocianiej, w tym gnieździe również tak się zachowują, ale zazwyczaj (zanim zapadnie całkowicie zmrok) widać, że jeden z nich "melduje" się na gnieździe przed nocą a później frunie na boczny konar, czasem następuje zmiana w wysiadywaniu a czasem siedzący na gnieździe bocian w ogóle nie wstaje .
Offline
Moderator
19-05-2017
Po długim i cierpliwym wysiadywaniu jaj, dzisiaj ok. godziny 10. (czas wg zegara z kamery) słychać popiskiwanie pisklęcia
Kiedy Karl wstał z dołka gniazdowego, widać było, że chyba na dwóch jajkach są ciemne plamki.
Jajo było widoczne na gnieździe 17 kwietnia rano, więc prawdopodobnie zostało zniesione w nocy 16 kwietnia, dzisiaj więc przypada 33 dzień wysiadywania (licząc od daty zniesienia).
Film: słychać cichy głos pisklęcia https://www.youtube.com/watch?v=sthusmvxInw
Offline
Moderator
19.05.2017
Wydaje mi się, że w jednym jajku jest już dziurka Widziałam ją tylko przez moment, gdy Karl poprawiał wyściółkę, ale chyba się nie mylę. Bociany zniosły pierwsze jajko 33 dni temu. A więc już czas na klucie pisklaków W Estonii jest ciepło, wysiadujący bocian oddycha przez otwarty dziób, gniazdo jest mocno nasłonecznione.
Offline
Moderator
20.05.2017
Jest pierwszy maluszek
Zastałam rano całą rodzinkę w komplecie Mama karmiła pisklaka, a tata dbał o jego komfort donosząc mech do wyścielenia dołka. Skorupki poza dołkiem gniazdowym, drugie jajko z wyraźnym pęknięciem. Na dworze już od rana bardzo ciepło, wysiadujący bocian szybko oddycha przez otwarty dziób, a podczas odkrycia pisklaka nie śpieszy się z jego ponownym nakryciem.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Offline
Moderator
29-05-2017
Trudno przyjąć to do wiadomości, ale Kati ma złe zamiary wobec najmniejszego pisklęcia
Być może jeszcze wszystko się odmieni, podobnie było w ubiegłym sezonie w węgierskim gnieździe, najmłodszemu jednak się udało i odleciał z gniazda jako młody, piękny bocian czarny. W tym roku było podobnie, los najmłodszego pisklęcia był pod znakiem zapytania a jednak pozostało ono w gnieździe aż do tej pory i ma się dobrze.
Może jednak Kati da szansę temu małemu pisklęciu???
Film: Kati, daj mu szansę!!! https://www.youtube.com/watch?v=3hr3gp_2TJc
O godzinie 18:37 (czas wg zegara w kamerze) Kati nie mogła okryć wszystkich piskląt przed deszczem, ale w końcu po kilku próbach udało się
Offline
Moderator
30-05-2017
Niestety, Kati nie zmieniła swojej decyzji
W ciągu dzisiejszego dnia już kilkakrotnie potrząsała najmłodszym pisklęciem a ostatnio nawet dwoma! Dwa najmłodsze pisklaki są "pod lupą" u Kati!
Ostatni posiłek dla piskląt jaki przyniósł Karl był skromny, jeśli więc wszystkie są takie, to wyjaśnia desperację w poczynaniach Kati.
Film: Kati nie zmieniła decyzji https://www.youtube.com/watch?v=zjYkTDNjgcY
Film: Karl karmi pisklęta, godz. 14:20 (cz. wg kamery) https://www.youtube.com/watch?v=RWCWPB5JhCk
Wieczorem o 20:48 (cz. z kamery) Kati znów ostro potraktowała najmłodsze pisklę
Offline
Moderator
31.05.2017
Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj rano piskląt pilnował Karl. Ojciec opiekuje się młodymi troskliwe, czyści im puch; nie zauważyłam, aby miał wobec któregoś z nich złe zamiary. Może to jest jakaś szansa, choć cztery pisklaki to prawdziwe wyzwanie. Prawdą jest jednak, że nie zaglądam tu często i moje relacje są wyrywkowe.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-05-31 06:43:15)
Offline
Moderator
Niestety, stało się! Najmłodsze pisklę już nie żyje
Maleństwo zostało potraktowane niezwykle brutalnie, sceny są tak drastyczne, że nie będę opisywać szczegółów ani wklejać filmików ( w sieci to wydarzenie zostało zarejestrowane i opublikowane), dla mnie ten fakt jest zbyt przykry aby przeżywać to ponownie
Pisklę męczyło się i cierpiało długo zanim odeszło.
O godzinie 18:15 (cz. wg kamery) Kati rozpoczęła selekcję, tym razem nie skończyło się na potrząsaniu, wyrok zapadł. Ona je po prostu chciała zabić, poniewierała nim po całym gnieździe, pisklę nie miało szansy, ale tak bardzo chciało żyć, było silne i zdrowe i chciało wrócić do gniazda. O godzinie 19:09 do gniazda przyleciał Karl, Kati odleciała, to on dokończył dzieło Kati! Postępował z pisklęciem równie brutalnie jak ona. Całe to okrucieństwo trwało zbyt długo. O 20:33 (cz. wg. kamery) widać było, że pisklę już nie żyje.
Rozumiem, że prawa natury są okrutne i nigdy człowiek nie pojmie motywów postępowania dzikich zwierząt, ale to małe pisklę nie musiało przecież tak długo umierać i cierpieć!!! (oczywiście gdy analizujemy ten fakt kierując się ludzką moralnością i empatią)
Offline
Moderator
2.06.2017
Jaki to byłby miły widok, gdyby nie ten maluszek w koronie gniazda...
Kati próbowała chyba zjeść swoje dziecko... Okazało się jednak zbyt ciężkie?, duże?, niewygodne do połknięcia?... Samica odłożyła truchełko na koronę gniazda. Przykro patrzeć...
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-06-02 09:50:46)
Offline
Moderator
03-06-2017
Okazuje się, że wylot bocianiego rodzica z gniazda przed przylotem zmiennika można również obserwować na estońskim gnieździe (na polskim gnieździe na dębie też miały miejsce takie zdarzenia w ostatnich dniach).
Karl opuścił gniazdo o godzinie 15:53 (cz. wg kamery) i zostawił pisklęta same a Kati pojawiła się na gnieździe o 15:57 i nakarmiła je.
Być może Kati przyleciała przed wylotem Karla, ale wylądowała gdzieś obok na pobliskim drzewie, Karl już ją widział i ocenił, że może wyfrunąć z gniazda.
Film: Kral wyfruwa z gniazda przed przylotem Kati https://www.youtube.com/watch?v=s6QlfA5wLSE
Film: przylot Kati i karmienie piskląt https://www.youtube.com/watch?v=3rXvsv5NRQ8
Ciekawa jest reakcja piskląt w momencie lądowania samicy na gnieździe
Offline
Moderator
05-06-2017
Bociani rodzice pozostawili dzisiaj pisklęta na długi czas w ciągu dnia. Około godziny 09:45 (cz. wg zegara a kamery) Karl wyfrunął z gniazda i zostawił pisklęta same. Prawdopodobnie zmusiła go do tego bardzo długa nieobecność Kati (podobno Kati nie było na gnieździe ponad 12 godzin - tę informację przeczytałam na forum Looduskalender).
Pisklęta były same na gnieździe do 13:30 (czas kam.). Jako pierwszy wrócił na gniazdo Karl, nakarmił pisklęta.
Film: powrót Karla https://www.youtube.com/watch?v=TnBMpbEB7BQ
Reakcja piskląt godna uwagi, przestraszyły biedaki, wydały głosy trwogi.
O godzinie 14:22 (czas, kam.) wróciła Kati, która również przyniosła posiłek dla piskląt, była to duża porcja drobnych rybek. Już na początku sezonu lęgowego słychać było, że Kati dość często kicha, obecnie również to słychać. Na poniższym filmiku widać, że pióra podogonowe Kati są całe zmoczone (?), co na pewno utrudnia jej latanie.
Film: powrót Kati https://www.youtube.com/watch?v=NSmbUPkZZRE
O godzinie 14:31 Karl wrócił na gniazdo ze świeżą wyściółką, po ok. 2 minutach wyfrunął, Kati pozostała z pisklętami.
Offline
Moderator
08-06-2017
Wczoraj jastrząb zaatakował stojącą na gnieździe i pilnującą piskląt Kati. Bocian oczywiście odparł niespodziewany atak drapieżnika, ale niestety dowiedzieliśmy się, że koło tego gniazda kręci się jastrząb a pisklęta od ok. dwóch dni zostają same na gnieździe, bez opieki.
Dzisiaj na przykład, Rano Karl zostawił pisklęta w pełnym deszczu i odleciał. Po południu, Kati przyleciała do piskląt (były same) o 16:19 (cz. z kamery), nakarmiła je i już po 3 minutach odleciała, Karl przyleciał o 17:18 i również po chwili odleciał zostawiając pisklęta same. O 20:37 przyleciała do gniazda Kati , nakarmiła pisklęta i zostanie z nimi na noc.
Film: jastrząb atakuje Kati https://www.youtube.com/watch?v=jXn0mbI9t-I
Może atak nie był planowany na dorosłego bociana czarnego, bo raczej nie odważyłby się, ale pewnie kontrolował czujność rodzica a jego celem były pisklęta. Kati jednak była tak ustawiona, że pisklęta były dobrze chronione i łowy jastrzębia były nieudane.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
11-06-2017
Bociani rodzice zostawiają pisklęta same już od kilku dni. Przylatują do gniazda z pokarmem, karmią i odlatują. Czasem rodzic zostaje dłużej z pisklętami, najczęściej Karl. Do tej pory na noc zawsze bociani rodzic przylatywał do piskląt, jak będzie dzisiaj? - teraz jest już 21:40 (cz. z kamery) a pisklęta są same.
Dzisiaj aż do godzin popołudniowych pisklętom doskwierał upał, szukały cienia, dyszały przez otwarte dzioby.Do gniazda przyleciał Karl z pokarmem, nakarmił pisklęta i odleciał, po chwili wrócił, przyniósł zieloną kępę darni leśnej, położył na gnieździe i znów wyfrunął. Wrócił do piskląt, przyniósł wodę, nie poił piskląt, mimo, ze one wyciągały dziobki do jego dzioba, Karl polewał wodą powierzchnię dna gniazda.
Po południu przyszła burza, Karl był wtedy z pisklętami (być może "czuł", że trzeba zostać???). Ściemniło się, zaczął padać niewielki deszcz, ale po niedługim czasie burza rozpętała się na dobre (ok. godz. 15:30 cz. z kamery), wyładowania atmosferyczne były tak silne, że czasem kamera przestawała działać. Karl mógł tylko chronić pisklęta stojąc na szeroko rozstawionych nogach osłaniając je swoim tułowiem.
Burza zakończyła się ok. godziny 16:45. Karl wyfrunął z gniazda, gdy już przestał padać deszcz o 16:57 (cz. z kamery), przed wylotem jeszcze nakarmił pisklęta .
Około godziny 19-tej przyleciała Kati, nakarmiła pisklęta i zaraz odleciała. Pisklęta są same na gnieździe, już wyschły, układają się do nocnego odpoczynku, jest 21:56 (cz. z kamery) do tej pory nie ma bocianiego rodzica na gnieździe.
Godzina 22:14 - pisklęta są nadal same na gnieździe.
Film: Burza ! https://www.youtube.com/watch?v=YnCUpNpgb0g
Offline