Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
28 V 2009
02:58 -03:06 - chwilowe zamieszanie w gnieździe, dorosły wstaje na moment, wszystkie pisklaki rozbudzone próbują domagać się jedzenia, pozostają jednak w dołku, ustawione "według wzrostu" (fot. 1). Rodzic poprawia nieznacznie ściółkę wokół młodych i po chwili siada, wracając do ogrzewania piskląt. (fot.2,3).
Zwróćcie uwagę na fot. 2 jak szeroko - w proporcjach do swego korpusu, musi rozstawić nogi dorosły bocian aby usiąść na pisklakach.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Online
Użytkownik
28.V.2009
8:05 Maluchy wypoczywaja po posilku (fot.1) (ktory byl jakis kwadrans wczesniej). Podczas posilku usilnie probowalam wypatrzyc najmniejszego. Wydawalo mi sie, ze widzialam jego korpusik po srodku miedzy starszymi, ale nie widzialam - tak jak wczoraj - ruszajacej sie glowki - w ogole nie widzialam, zeby ten "korpusik" sie ruszal", choc byl blisko jedzenia - ale tak jakby starsze go przygniataly...
8:10 widze malego! Jego glowka ruszala sie - widac piec lepkow (na strumieniowym widac bylo wyraznie dziobek i oczko) - (fot.2) oraz (fot.3, na ktorej zaznaczylam kółeczkiem lepek najmłodszego)
8:15 wciaz widac piątaszka:) Teraz dziobek wprost na nas mial ustawiony (fot.4)
Dalej juz nie poobserwuje, choc wciaz o 8:23 leza odkryte maluchy juz blisko 20 minut:) i widac bylo i czyszczenie ich i oproznianie sie i wymiane bocianow, ale karmienia kolejnego jeszcze nie bylo. Ale juz nie zobacze, bo musze leciec do pracy! Pozdrawiam i milej i udanej obserwacji zycze!
8:25
Jeszcze na ostatni moment udalo mi sie zaobserwowac karmienie! I mam fotke, gdzie widac, jak piataszek je! (fot.5) Spoznie sie do pracy, przez te maluchy;)
Ostatnio edytowany przez Biatka (2009-05-28 08:23:26)
Offline
Użytkownik
Online
28 V 2009
09:33 - faktycznie trudno policzyć szczególnie, gdy pisklaki zbiją się w jedną kulkę. Tu jednak jest ich cały komplet pod opieką dorosłego, który przebierał różne źbła dookoła młodych (fot.1)
10:33 - po małym przemieszczeniu się, próbach prostowania skrzydeł, siadach na kuprach młode "ustawiły" się wg wielkości , dorosły stanął nad nimi bez większego zaiteresowania (fot.2)
11:39 - obserwując ten moment, powtórzony dwa razy (fot.3) zastanawiałam się czy poruszenie pisklaka nogą przez dorosłego ma na cełu rozbudzenie go (?) Tak czy inaczej po kilku sekundach pisklak podniósł się z pozycji leżącej (fot.4)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
28.V.2009
12:26 dwa bocianki poza rodzicielska pierzynką
12:35 jeden bocianek śpi, niestety już obok dorosłego ale przytulony. Czyżby już nie potrzebował ogrzewania.
12:51 bocianek dalej obok rodzica, jest jednak bardzo ruchliwy, chwilami śpi ale i sie czyści, cos skubie, chyba dorosleje. Dorosły bocian przyglada mu sie spokojnie.
Ostatnio edytowany przez magdag (2009-05-28 12:49:53)
Online
Użytkownik
Offline
Użytkownik
g. 14:40 - od pół godziny leje rzęsisty deszcz (słychać na przekazie strumieniowym), wieje silny wiatr. Bocian na gnieździe trwa w niezmienionej pozycji. Przede wszystkim ochrona młodych... A one nawet nie próbują wyglądać na świat (f.1).
g.14:48 - właśnie przestało padać; bocian wstał otrząsnąc się z wody, sprawdzić w jakim stanie są młode; nasz najmłodszy bohater siedział głęboko po rodzicielskim brzuchem i teraz jest ładnie widoczny (f.2).
g. 15:01 - mały Piątaszek przykleił się brzuszkiem do grupki starszego rodzeństwa (f.3);
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-05-29 14:56:52)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Online
Użytkownik
magdag napisał:
28.V.2009
Co to jest to coś czerwone? Widze to od pół godziny, odkąd zaczęłam sie przyglądać tj od 16:21 do 16:43. Dwie fotki takie same, różniące się czasem
Wydaje mi się, że to jest po prostu noga . Chyba się nie ma czym przejmować.
Ostatnio edytowany przez marzena.k63 (2009-05-28 17:01:33)
Offline
Użytkownik
magdag napisał:
28.V.2009
Co to jest to coś czerwone? Widze to od pół godziny, odkąd zaczęłam sie przyglądać tj od 16:21 do 16:43. Dwie fotki takie same, różniące się czasem
http://images47.fotosik.pl/133/fa252e3d017ef382m.jpg http://images40.fotosik.pl/129/d987997ee944c58bm.jpg
Parę dni temu miałam takie samo pytanie i uzyskałam odpowiedź, że to bociani staw kolanowy
Offline
Użytkownik
Ad postów powyżej, bo też się w pierwszej chwili zdziwiłam.
Tak sobie to na tzw. zdrowy rozum tłumaczę, że teraz bociany inaczej siedzą przy wygrzewaniu młodych, niz poprzednio, bo muszą więcej zmieścić pod spodem, więc tak, jakby "kucały", a że mają stawy w nogach jakby odwrócone, w stosunku do stawów ssaków, więc kolano odpowiada ludzkiej pięcie przy kucaniu. Tzn. wiem, że to anatomicznie wszystko się układa zgodnie, pamietam ze szkoły , ale mówię, jak wygląda.
17.14 Deszcz pada mocno, nawet na kamerce krople wody! więc i wiatr musi być znaczny. Wystaje cały czas lewe kolano, pewnie piskleta siedzą pod tym skrzydłem.
17.35 Pogoda paskudna, deszcz całe popołudnie pada. Bocian na chwilę wstał, ale nie wiem, czy było karmienie, włączyłam się przed chwilą, otrząsnął skrzydła z wody i opatrywał pisklęta. Potem wrócił do poprzedniej pozycji "parasola". Piątaszek na pierwszym planie. Cieżkie chwile przeżywają maluchy, zimno, mokro, tyle, że dżdżownic można się spodziewać obficie.
Offline
Użytkownik
21.07 Jeden bocian na gnieździe, dogląda maluchów.
21.26 Wrócił z żerowiska drugi bocian, ale kolacji nie podano, stanął na brzegu gniazda.
22.34 Spod skrzydła dorosłego bociana bez przerwy wyłażą łepki duzych - małych, które w ogóle nie chca spać, deszcz nie deszcz...
22.55 Rodzic wstał, wypróżnił się, rozprostował skrzydła, chciał się usadowić z porotem, ale małe podniosły wrzask i wstał znowu. Czy była jakas przekąska? (fot. 3) chyba nie, choć dzioby się wyciągały bardzo łapczywe. W końcu, po minucie może, poszły pod kołdrę z prawego skrzydła, ale nieustannie wyłażą, jak poprzednio... i ćwierkają jeden przez drugiego. Drugi dorosły stoi cały czas na górnym brzegu gniazda. Klekoty od czasu do czasu są chyba oznaką rozmowy między rodzicami.
Ostatnio edytowany przez kawia (2009-05-28 22:57:10)
Offline