Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Offline
Offline
29.05. 8:45 Rodzic postanowił jednak rozprostować nogi. Przez co najmniej pół godziny maluchy były same, dorosły stał na brzegu gniazda, chwilami poza kadrem i korzystając z okazji robił sobie toaletę.
9:24 małe nadal same. Niestety, najmniejszy z nich (najmłodszy?) leży osobno i nie daje znaków życia. Co z nim?
9:25 bocian poprawia coś w gnieździe.
9:28 rodzic ostrożnie usiadł na gnieździe.
Offline
Administrator
Pewnie nikt nie chce krakać, więc ja muszę. Między 9.22 a 9.24 maluch był dobrze widoczny, ale zupełnie się nie ruszał, nie podnosił głowy, leżał na płasko. W tym czasie rodzic stał, a reszta była dość ożywiona, więc był wyraźny kontrast.
Sprawa rozstrzygnie się przy najbliższym karmieniu - jeśli żyje i ma się nieźle, to podniesie łepek. OBY!!! PROSZĘ O UWAŻNE OBSERWACJE I WPISY
Pozdrawiam
Offline
Użytkownik
Również od godz. 9.20 do 9.38 obserwowałam maluchy i też zauważyłam ze nasz piątaszek leży nieruchomo w przeciwieństwie do pozostałych pisklaków, które były bardzo ruchliwe.
o 9.49 bocian na chwilkę wstał, najmniejszy bocianek był dobrze widoczny i niestety w dalszym ciągu leżał w takiej samej pozycji jak poprzednio. Duży bocian po sekundzie usiadł ponownie na maluchach zmieniajac przy tym pozycję.
Ostatnio edytowany przez ELLAP (2009-05-29 10:50:25)
Offline
9:53 Najmniejsze pisklę leży i nie rusza się, nawet kiedy rodzic nadepnął je łapą.
Widać to także na filmiku:
http://s677.photobucket.com/albums/vv13 … Piskle.flv
Ostatnio edytowany przez Nupi (2009-05-29 10:05:32)
Offline
Użytkownik
10.25 duży bocian wstał, korzystając z chwili słonca czyścił swoje pióra. Maluchów niestety nie było widać / fot 1 /
10.28 na chwilę odszedł od malców, niestety najmniejszy w dalszym ciagu leży w tej samej pozycji. Jestem pełna złych przeczuć. / fot.2/
Ostatnio edytowany przez ELLAP (2009-05-29 10:25:27)
Offline
Użytkownik
29 V 2009
10:40
Obserwuje od 10 minut gniazdo i potwierdzam, ze wg mnie piąty nasz maluch juz nie daje oznak zycia... Dorosly bocian co jakis czas dziobem jakby sprawdzal, czy jest jakas reakcja z jego strony, ale on oni drgnal... teraz maluchy sie obok niego i troche na nim polozyly... (fot.1 fot.2 i fot.3 - zrobione w odstepie mniej wiecej 15 minut))
Ostatnio edytowany przez Biatka (2009-05-29 10:51:06)
Offline
Użytkownik
10:40 Maluchy korzystają z chwili słońca. Piątaszek nieruchomy, przygnieciony przez rodzeństwo. Na fot. 2 to moment kiedy pisklaki zaczęły się intensywnie ruszać i maluszek dosłownie stoczył się pod nie. Już go nie widać. Jest zimno, choć pokazuje się słońce.
Ostatnio edytowany przez anubis60 (2009-05-29 10:54:21)
Offline
Użytkownik
oklolo 11:00
Dorosly bocian polozyl sie na maluchach (fot.1)
Przez mniej wiecej pol godziny wczesniej male byly odsloniete i wyraznie bylo widac, ze nasz piaty bocius nie ruszal sie sam z siebie. Nie dostaly tez w tym czasie jedzenia, ani nie bylo wg mnie zmiany doroslych osobnikow.
Ostatnio edytowany przez Biatka (2009-05-29 10:55:35)
Offline
Administrator
Niestety, z tego co piszecie i własnych obserwacji - najprawdopodobniej nie żyje Wszystko rozstrzygnie najbliższe karmienie.
Offline
29 V 2009
Zmiany dorosłych bocianów nie było, karmienia nie widziałam.
Dorosły o godz. 08:35 był mokry, siedział na młodych (czyt. wyżej moj post). Wstał osuszyć pióra o godz.08:45 (czyt. wyżej post Zbychur). Piąty pisklak nie był widoczny do godz.08:47. Jest widoczny o 08:47 (post Zbychur wyżej).
Od tego czasu do chwili obecnej nie podniósł głowy, nie ruszał się (Wasze posty, także moje obserwcje). Dorosły kilka razy dotykał dziobem piąte pisklę, dwa lub trzy razy także nogą. Reakcji nie zauważyłam.
Klika fot. niżej pomiędzy godz. 08:54 -10:35.
Offline
Użytkownik
Odnośnie do postu wyżej.
Widziałam zmianę rodziców oraz karmienie przed godz. 10, maluch się nie ruszał.
Ostatnio edytowany przez Justyna (2009-05-29 11:29:38)
Offline
Użytkownik
Offline
Jeśli to było kilkusekundowe karmienie i błyskawiczna zmiana, to mogłam przeoczyć. Przepraszam za niedopatrzenie.
Z tego co widać przeoczyli to także inni. Czy są może zdjęcia z tego momentu?
Faktem, który się nie zmienia jest, że najmłodsze pisklę pozostaje w bezruchu od początkowej rannej obserwacji.
Justyna napisał:
Odnośnie do postu wyżej.
Widziałam zmianę rodziców oraz karmienie przed godz. 10, maluch się nie ruszał.
Offline