Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
28. Paweł Szyld, PwG OTOP Marchwacz
Offline
Użytkownik
"Jako nowość i kolejna atrakcja soboty: pokaz malowania ptaków na piórach i ich aukcja."
Jesli na bocianich piórach , to jest to zabronione. Chyba że to kurze?
http://ptaki.info/index_publikacje.php? … t=8&art=15
Offline
Administrator
Proszę przyjechać i samemu zobaczyć.
Przede wszystkim proszę nie wprowadzać czytelników w błąd: nawet jakby to były pióra orle, to zbieranie piór ptaków chronionych (np. leżących pod gniazdami) nie jest obecnie w Polsce zabronione – cytowany artykuł oparty jest na stanie prawnym nieaktualnym od prawie dwóch lat! Patrz choćby oficjalna strona Sejmu RP: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? … 0042202237
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
piurek napisał:
"Jako nowość i kolejna atrakcja soboty: pokaz malowania ptaków na piórach i ich aukcja."
Jesli na bocianich piórach , to jest to zabronione. Chyba że to kurze?
http://ptaki.info/index_publikacje.php? … t=8&art=15
Offline
Administrator
Kolejne osoby zgłoszone mi bezpośrednio na Zlot, a nie będące forumowiczami:
29. Adam Mrugasiewicz – nestor badań przyrodniczych w Dolinie Baryczy (60 lat!!!), pionier badań nad bocianami białymi i czarnymi w Dolinie Baryczy, autor polskiej metodyki badań bociana białego, człowiek który zaobrączkował najwięcej bocianów białych w Polsce w XX wieku!
30. wójt Gminy Przygodzice Krzysztof Rasiak
31. historyk-regionalista Edmund Radziszewski z Przygodzic, opiekun Chaty Regionalnej w Przygodzicach, który poprowadzi spacer krajoznawczy po wsi 27 VII
32. Zenon Walczak, dyrektor goszczącego nas Gminnego Ośrodka Kultury w Przygodzicach
33. Mateusz Zmyślony z Gminnego Ośrodka Kultury w Przygodzicach, zajmujący się przygotowaniem Zlotu w imieniu GOK
34. Irena Jarzyna, Garwolin
Do zobaczenia na VIII Zlocie w Przygodzicach!
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
Offline
Administrator
Wspomniany http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 611#p42611 najnowszy zeszyt czasopisma „Chrońmy Przyrodę Ojczystą” z obszernym artykułem o znaczeniu bociana białego dla społeczeństwa będzie do nabycia na VIII Zlocie, w cenie wydawcy, właśnie doszła paczka z nimi.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
Offline
Użytkownik
Zapraszam do obejrzenia zdjęć ptaków, ważek i motyli oraz środowisk w jakich występują, no i wysłuchania kilku słów na temat tego co
na ekranie, w pokazie pt. „Ptaki, ważki i motyle z półwyspu Cape Cod, USA” ok. godz 18.40 w sobotę. Do zobaczenia !!!!
Jurek Bartuzi
Ostatnio edytowany przez bajer (2013-07-25 12:13:15)
Offline
Użytkownik
35. Dominika Dolata, proszę o nocleg 27/28 lipca
Do zobaczenia
Offline
Użytkownik
36. Magda Przybył, bez noclegów
Tak w ostatniej chwili
Offline
Administrator
Trochę świeżo dziś ustalonej logistyki dla Zlotowiczów (cieszę się, że nasze grono wciąż rośnie i podaję kolejne ku temu powody) :
- jutrzejszą wycieczkę (piątek) po gminie Sieroszewice kończymy grillem w Gospodarstwie Agrotustystycznym „Pod bocianem” w Sławinie, w pięknym krajobrazowo ujściu Ołoboku do Prosny – gospodarze zapewniają ruszt, ogień i herbatę, coś na ruszt i każdy wg smaku i potrzeb; będziemy tam od ok. 21 – kto chce dołączyć tak późno, to prosto do Sławina;
- na piątkową kolację i sobotnie posiłki mamy obiecany świeży chleb „Baryczok” z piekarni GS Przygodzice, więc chleba nie trzeba ze sobą zabierać;
- mamy tez obietnicę produktów Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ostrowie, w tym mam nadzieję dostaniemy „Gzikę Ostrowską” – ciekawostkę dla osób spoza Wielkopolski.
- jak dopisze pogoda, to na zakończenie soboty kolacja przy ognisku.
Pozdrawiam i do zobaczenia na VIII Zlocie w Przygodzicach!
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
Offline
Użytkownik
Witam!
Zapraszam serdecznie wszystkich wybierających się na Zlot pod Bocianim Gniazdem w Przygodzicach na prezentacje:
Osadnictwo w starożytności na terenie dorzeczy górnej Baryczy i Ołoboku a czynniki środowiskowe. około godziny 16:50
Ostrowskie sokoły pustułki w sezonach 2012 i 2013 na fotografiach około godziny 18:20
Pozdrawiam
Sebastian Przybylski
Offline
Administrator
Serdecznie zapraszam na prezentację relacjonującą działania naszej Grupy w powiecie krotoszyńskim.
Mam nadzieję, że nie będzie nudno i nikt nie zaśnie.
Zapraszam i pozdrawiam
Rafał Markowski
PwG OTOP w Powiecie Krotoszyńskim
Offline
Administrator
Kolejne osoby zgłoszone mi bezpośrednio na Zlot, a nie będące forumowiczami:
37-39. Beata, Marek i Dariusz Leś z Jaworzna
41-42. Halina i Sławomir Falbowie, Ostrów Wielkopolski
Do zobaczenia na VIII Zlocie w Przygodzicach!
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
Offline
Użytkownik
40. Jarek P. zgłasza swój udział w spotkaniu (bez noclegu)
Offline
Użytkownik
Najwyższy czas na podziękowanie wszystkim osobom zaangażowanym w zorganizowanie Zlotu oraz własne wrażenia z tego spotkania. Przede wszystkim wyjątkowe dzięki należą się Panu Pawłowi T. Dolacie, który niestrudzenie po raz kolejny wziął na siebie odpowiedzialność organizacji całej imprezy. Osoba ta swoją pasją i pracowitością zaraża innych, co mogłyśmy też zauważyć w czasie naszego poprzedniego pobytu na Zlocie w 2011 r., gdy w Przygodzicach byłyśmy pierwszy raz. Dziękujemy też wójtowi gminy Przygodzice, kierownictwu i pracownikom GOK-u w Przygodzicach. Od razu po przyjeździe w piątek, jeszcze przed rozpoczęciem Zlotu, można było wejść do ośrodka, odpocząć po podróży, skorzystać z naczyń w kuchni, wziąć kubek, nalać sobie zimnej wodzie i posiedzieć w chłodzie w ten upalny dzień - po prostu wszystko było przygotowane jak należy. Nie bez znaczenia jest też to, że organizatorzy Zlotu zdecydowali się na to, by gościć zlotowiczów nie pobierając nawet symbolicznej złotówki: noclegi, korzystanie np. z wody, ale też dosłownie karmienie gości (pyszny chleb "Baryczok" czy wyroby Spółdzielni Mleczarskiej w Ostrowie w ilościach nielimitowanych, to zasługa Pana Pawła T. Dolaty, który osobiście zabiegał o przychylność sponsorów).
Sednem Zlotu były oczywiście znakomite prelekcje i wypady w teren. Już pierwszego dnia zorganizowany był wyjazd w teren gmin Przygodzice i Sieroszowice, w czasie którego można było dowiedzieć się także o miejscowych zabytkach. Zwiedziliśmy kościół w miejscowości Wysocko Wielkie, co stało się okazją do m. in. zobaczenia na ścianach tej świątyni charakterystycznych otworów związanych z tradycją Wielkiej Soboty, dowiedzieliśmy się też o działalności malarza Stanisława Szembeka (przewodnikiem był Pan Paweł T. Dolata, który zna historię w najmniejszych szczegółach). Pan Paweł T. Dolata w kolejnej miejscowości pokazał nam kolonię jerzyków, opowiadając przy tym o życiu tych ptaków. Okazji do zapoznania się z innymi ptakami było więcej, bo co chwilę ten świetny ornitolog zwracał nam uwagę na ich obecność w otoczeniu, często rozpoznając je, gdy były gdzieś ukryte, "po prostu" po wydawanych dźwiękach. Pan Paweł miał jeszcze na tę okoliczność różne powiedzonka swojego mistrza - Profesora Jana Sokołowskiego, który zapożyczał ludowe określenia do naśladowania głosów ptaków czy długości wydawanych przez nie dźwięków (nie wiem, jak to można precyzyjniej wytłumaczyć). Po drodze mijaliśmy gniazda z bocianami, by wreszcie zatrzymać się przy jednym z nich i przyjrzeć się obrączkowanym w tym roku młodym. Dzięki przygotowanym lunetom wszyscy mogli przyjrzeć się szczegółom oznaczeń na obrączkach, były doskonale widoczne, a przy tym same bociany widziane w takiej ostrości wydawały się być jeszcze piękniejsze, czerń ich pór wydawała się być bardziej głęboka, aż aksamitna. Wycieczki z Panem Pawłem T. Dolatą i jego współpracownikami (również wielkimi pasjonatami przyrody) mają to do siebie, że właśnie wtedy można dowiedzieć się o każdym napotkanym ptaku, motylu, ważce, roślinie, mijanej rzeczce, strumyku, o kształtowaniu się w przeszłości krajobrazu - jest to niebywała okazja do przebywania z ludźmi posiadającymi ogromną wiedzę, pasję i chęć dzielenia się nimi ze zwykłymi laikami. To jest właśnie główny powód, wg mnie, dla którego warto zostawić wszystko, wziąć urlop i jechać na Zlot. Piątkową wycieczkę zakończyliśmy wizytą w Gospodarstwie Agroturystycznym "Pod Bocianem" w Sławinie, gdzie w pobliżu można było zobaczyć ujście Ołoboku do Prosny.
Sobota była równie pracowitym dniem dla organizatorów Zlotu, a dla słuchaczy możliwością uzyskania wielu cennych wiadomości i satysfakcją z przebywania w świetnym towarzystwie. Dziękujemy Panu Pawłowi T. Dolacie za obydwa wykłady o bocianach białych (pow. ostrowski) oraz o bocianach czarnych. Pan Paweł jest niewyczerpaną kopalnią wiedzy na ten temat. Wspaniale słuchało się także prelekcji Pana Bartosza Skrzypczaka poświęconej też bocianom białym. O bocianach białych, ale zamieszkałych na terenie pow. krotoszyńskiego, opowiadał Pan Rafał Markowski, który miał też oddzielną prelekcję nt. łabędzi niemych. Wszystko podane jasno i z humorem. Kto był, to już nie zapomni, kim jest Zdunek ze Zdun. Przy okazji poszczególnych prelekcji o bocianach można było wyciągnąć wnioski, jak wyjątkowo dramatycznie w tym roku przebiegały pracy osób zaangażowanych w ich obrączkowanie, jak naprawdę wyglądają takie akcje, gdy trzeba wyciągać z gniazd rozkładające się martwe bociany, ile zachodu wymaga zorganizowanie sprzętu, dostosowanie się do panujących warunków, np. związanych z podjazdem do gniazda, prace w ciemnościach, gdy ornitolodzy pracując niemal do północy oświecali sobie drogę do gniazda i samo gniazdo przy pomocy małych lampek zamocowanych do nakrycia głowy, by mieć wolne ręce. Uważam, ze trzeba tu mocno podkreślić, że akcje obrączkowania bocianów ww. osoby przeprowadzają SPOŁECZNIE, BEZ JAKIEJKOLWIEK ZAPŁATY I KOSZTEM WŁASNEGO CZASU. W powiecie ostrowskim dzięki zapałowi Pana Pawła T. Dolaty dzieje się to już dziewiętnaście lat. Na szczęście pojawiły się już osoby, które mu w tym pomagają.
Również w sobotę można było wysłuchać prelekcji Pana Sebastiana Przybylskiego, który podzielił się ze słuchaczami swoją bogatą wiedzą archeologa dotyczącą osadnictwa w starożytności na terenach związanych z Baryczą i Ołobokiem. Wcześniej była też okazja do podziwiania techniki malowania przez Panią Kingę Jakubowską różnych ptaków na ptasich piórach. Dzięki uprzejmości Pana Edmunda Radziszewskiego uczestnicy Zlotu nie tylko zwiedzili Chatę Regionalną, ale też zapoznali się z m. in. historią Przygodzic, rodów związanych z tymi ziemiami, osób i wydarzeń dotyczących powstania wielkopolskiego w latach 1918-1919.
ABSOLUTNĄ REWELACJĄ I WSPANIAŁĄ NIESPODZIANKĄ ZARAZEM BYŁA MOŻLIWOŚĆ WZIĘCIA UDZIAŁU W AKCJI OBRĄCZKOWANIA BOCIANÓW BIAŁYCH. Pan Paweł T. Dolata w sobotę rano zaskoczył wszystkich zlotowiczów taką propozycją. Udaliśmy się do sąsiedniej miejscowości, gdzie na prywatnej posesji znajdowało się gniazdo z dwoma młodymi bocianami. Dzięki bardzo sprawnej organizacji, na miejscu w ustalonym czasie pojawił się samochód Ochotniczej Straży Pożarnej Gminy Przygodzice z wysięgnikiem, no i ornitolodzy przystąpili do działania. Wszyscy mogliśmy widzieć całe przedsięwzięcie na własne oczy z bliska, można było trzymać w ręku obrączki, przyjrzeć się dokładnie bocianom, wysłuchać informacji o budowie piór, ich wyglądzie, kondycji ptaków, zobaczyć jak ornitolodzy mierzą im dzioby, aby ustalić wiek i w ogóle była możliwość śledzenia wszystkich czynności związanych z obrączkowaniem. Coś niespotykanego, wspaniałego, dla nas - pierwsza i może jedyna taka chwila w życiu. Wzruszająca.
Ze względu na to, że z przyczyn zupełnie niespodziewanych nie mogłyśmy być na Zlocie zgodnie z naszym planem do końca, nie skorzystałyśmy już z pozostałych punktów programu. Jeszcze raz tym serdeczniej dziękujemy Panu Pawłowi T. Dolacie za nieocenioną pomoc, Beacie i Markowi Lesiom z Jaworzna za błyskawiczne wsparcie i odwiezienie do Ostrowa; panu Jerzemu Bartuzi, który swoim prywatnym samochodem zawiózł nas na piątkowe i sobotnie wycieczki, i wszystkim pozostałym osobom, które okazały nam wiele życzliwości. Czułyśmy się z Wami jak wśród starych, dobrych przyjaciół. Wszystkich zlotowiczów bardzo serdecznie pozdrawiamy!!!
Iwona, Marta i Monika
Offline
Użytkownik
Pani Monika tak wyczerpująco opisała tegoroczny Zlot, że nie wiem, co mogłabym dodać Wielkie podziękowania dla pana Pawła T. Dolaty, a także dla pani Beaty Olszak i innych osób za organizację tej imprezy. Wszystkie prelekcje były świetnie przygotowane i przedstawione, a ptaki malowane na piórach po prostu przepiękne. Można było też nabyć obrazki z bocianami namalowane przez Karolinę Treskę. Pogoda na ognisko dopisała, aż za bardzo pod względem temperatury W niedzielnej wycieczce nie uczestniczyłam, dlatego z niecierpliwością czekam na relacje pozostałych uczestników.
Pozdrawiam
Kamila Walczak
Offline
Użytkownik
Witam Wszystkich na Forum.
Nawiązując do postów Poprzedniczek - ostatnim w kolejności prelegentem był pan Jerzy Bartuzi (PwG OTOP). Przedstawił prezentację pt. „Ptaki, ważki i motyle z Cape Cod, USA” urozmaiconą pięknymi fotografiami – nie tylko tytułowych bohaterów, lecz także architektury półwyspu, pięknych plaż i roślinności.
Następnym punktem programu była aukcja obrazów pani Karoliny Treski i ptaków malowanych na piórach autorstwa pani Kingi Jakubowskiej. Aukcja została brawurowo poprowadzona przez pana Sebastiana Przybylskiego i pana Pawła T. Dolatę Wszystkie wystawione prace znalazły nabywców – zawsze ze znacznym przekroczeniem ceny wywoławczej!
Na zakończenie dnia (a nawet na rozpoczęcie niedzieli) - „biesiada bocianiarska” czyli spotkanie integracyjne przy ognisku. Cała grupa (i podgrupy) doskonale się bawiła. Dym odgonił nawet komary – kilka metrów dalej już nie było tak różowo Odczuliśmy to na własnej skórze (dosłownie) wybierając się na krótki, wieczorny spacer wokół Domu Ludowego, kościoła i zabudowań dworskich.
W niedzielę śniadanko - oczywiście z chlebkiem „Baryczokiem” i gzikiem
Krótkie sprzątanie, pakowanie. Wspólne foty Zlotowiczów pod GOK i pod gniazdem – niestety Przygoda nie zaszczyciła nas swoją obecnością tego dnia.
Po godz. 10 ruszyliśmy – kawalkadą samochodów – na wycieczkę przyrodniczo-krajoznawczą „Wielkopolska Dolina Baryczy” pilotowaną przez pana Pawła T. Dolatę. Objechaliśmy tereny od Przygodzic po Antonin (przez Trzcieliny i Dębnicę). Zatrzymaliśmy się kilkakrotnie nad Stawami Przygodzickimi (słynącymi z bogactwa ptaków) będącymi częścią Ostoi Specjalnej Ochrony Ptaków europejskiej sieci Natura 2000 „Dolina Baryczy” i największego w Polsce Parku Krajobrazowego o tej samej nazwie.
Już na początku naszemu Pilotowi-Przewodnikowi dał się zwabić (na opatentowany przysmak Zlotu) piękny łabędź niemy z obrączką. Dorosłego samca schwytał – skacząc brawurowo do wody – pan Wojtek Szukalski, co pozwoliło na odczytanie numeru obrączki. Z pomocą pana Wojtka Kaźmierczaka łabędzia odpowiednio unieruchomiono. Pierzasty piękniś widząc, że ma do czynienia z profesjonalistami przestał syczeć i cierpliwie poddał się czynnościom badawczym oraz pięknie pozował do niezliczonej ilości zdjęć Trzeba było zobaczyć jak później po uwolnieniu dumnie pływał!
Zlotowicze ledwo ochłonęli po tej atrakcji a już musieli wykazać się nadzwyczajnym refleksem (na okrzyk „uciekaaać!!!”) ratując błyskawicznie sprzęt przed nagłą ulewą. Ulewa zmyła rajdowy kurz z samochodów i odświeżeni ruszyliśmy dalej
Następny samiec – z lęgowej pary łabędzi z siedmiorgiem młodych na innym stawie – już nie dał się podejść na przysmak. Chyba bardziej doświadczony osobnik lub grupa obserwatorów za duża na brzegu.
Na stawach podziwialiśmy ponadto krzyżówki, łyski, czernice, krakwy, czaple siwe i białe, gęgawy, śmieszki, mewę białogłową, rybitwy, perkozki, bielika, myszołowa, błotniaka stawowego, pliszkę siwą. Kilka osób wypatrzyło zimorodka. Wielkie wrażenie zrobił na Zlotowiczach łabędź krzykliwy lecący tuż nad naszymi głowami. Dzielnie też pozowały do zdjęć młode gąsiorki. Oczywiście zawitaliśmy też w pobliże gniazda bociana białego ( z trójką młodych). Byliśmy świadkami przelotu dorosłego bociana ze sporym wiechciem siana. Zabawnie wyglądał z tym rozwianym na silnym wietrze sianem
Następny przystanek – rezerwat „Wydymacz” oraz „Dęby Antonińskie”.
Rezerwat swą nazwę zawdzięcza śródleśnemu stawowi (o wydymających się brzegach) o pow. ponad 10 ha. Utworzony został w celu ochrony zespołu łęgu jesionowo-olszowego i gatunków chronionych flory i fauny oraz drzew pomnikowych. Obserwowaliśmy tu różne gatunki roślin (na czele z grążelem żółtym), kilka gatunków ważek i motyli. Gwiazdą foto została jednak grzebiuszka ziemna (o pięknych oczach bursztynowego koloru) – cierpliwie kilka minut pozowała, po czym byliśmy świadkami jej szybkiego zagrzebywania się w ściółce.
„Dęby Antonińskie” to skupisko ponad 200 pomnikowych dębów o obwodach powyżej 3m, z których 12 ma ponad 6 m obwodu. To drugie – po „Dębach Rogalińskich” tej klasy skupisko w Europie. Dąb, pod którym robiliśmy grupowe zdjęcie – olbrzymi, uschnięty, spróchniały. Jednak siedlisko wszelkiego życia – ogromnej ilości gatunków.
Niektóre ścieżki rezerwatu bardzo upodobały sobie mrówki. Ogólna prawidłowość – im więcej mrówek na ścieżce tym turyści poruszali się szybciej
Ostatni punkt programu (realizowany w potwornym upale) – pałac myśliwski w Antoninie na podmurówce z rudy darniowej (ufundowany przez księcia Antoniego Henryka Radziwiłła) i park w stylu angielskim. Dwukrotnie gościł tu Fryderyk Chopin. O pałacu i jego historii opowiedział nam oczywiście nasz nieoceniony Przewodnik
Wielki szacunek dla Pana, Panie Pawle!
PODZIĘKOWANIA dla Organizatorów i Uczestników.
To był niezapomniany weekend.
Pozdrowienia od Trójki z Jaworzna!
Wszyscy, którzy nie byli na Zlocie niech żałują!
Poniżej kilka fotek autorstwa Młodego.
Ostatnio edytowany przez akabe (2013-08-01 18:13:22)
Offline
Administrator
Bardzo dziękuję za miłe słowa, a szczególnie Beacie i Monice za ciekawe, uzupełniające się relacje ze Zlotu. Ilość przytoczonych szczegółów i pozytywnych emocji z sesji w GOK i wycieczek pokazuje, że warto było je robić.
Kronikarska relacja ze Zlotu wkrótce na www.pwg.otop.org.pl, ale to nie zastąpi Waszych, żywych relacji, do których zachęcam.
Na razie najważniejsza dla mnie sprawa. Dziękuję wszystkim osobom i instytucjom zaangażowanym w przygotowanie i przeprowadzenie Zlotu: pełna, obszerna lista będzie w relacji na www.pwg.otop.org.pl.
Pozdrawiam
Paweł Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
Offline
Użytkownik
Ja uczestniczyłem w zlocie w sobotę i pragnę podziękować organizatorom za interesujące prelekcje (także poza-ornitologiczne: prelekcja o historii Przygodzic i regionu) i miłą atmosferę.
Pozdrawiam wszystkich
Paweł Szyld
Offline
Użytkownik
Witam!
Zacznę od podziękowań dla Pana Pawła T. Dolaty, Gminnego Ośrodka Kultury w Przygodzicach, za wspaniałą organizację i atmosferę Zlotu, dla Piekarni GS w Przygodzicach za przepyszny Chleb Baryczok, Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ostrowie za sery oraz Wszystkim Uczestnikom za sympatyczny klimat na Zlocie. Osobiste podziękowania kieruję do kierowców, którzy mnie zabrali na wycieczki po okolicy Przygodzic: Bartka, Mariusza, Pana Marka Lesia i Pana Piotra Bartza.
Wycieczka w Piątek 26 lipca po wschodniej części pradoliny Baryczy była okazją dla zlotowiczów na podziwianie urokliwych krajobrazów powiatu ostrowskiego i poznania malowniczych okolic Sławina. Grill w Agroturystyce pod Bocianem w Sławinie dzięki właścicielom zapewnił dobrą regenerację sił i okazje do długich rozmów o przyrodzie, aspektach turystyki regionalnej.
Noclegi w GOK-u w Przygodzicach w warunkach polowych na materacach pozwoliły na dobry kamienny sen.
Sobotnie - 27 lipca wystąpienia Pana Pawła T. Dolaty, Rafała Markowskiego, Bartosza Skrzypczaka bogato ilustrowane slajdami przybliżyły uczestnikom zlotu specyfikę badań przyrodniczych, a interesujące zdjęcia Pana Jerzego Bartuziego pozwoliły zapoznać się z krajobrazami i awifauną Cape Cod na wschodnim wybrzeżu USA. Wizyta w Chacie Regionalnej z oprowadzeniem przez Pana Edmunda Radziszewskiego była okazją do poznania dziejów gminy Przygodzice. Artystyczne wrażenia zapewniły Kinga Jakubowska i Karolina Treska. Aukcje prac obu autorek i zainteresowanie nimi potwierdziły, że Zlot pod Bocianim Gniazdem w Przygodzicach jest dobrym miejscem do promocji sztuki o tematyce przyrodniczej.
Wycieczka w niedzielę 28 lipca kończąca Zlot była szansą na przekonanie się, że Dolina Baryczy jest jednym z najbogatszych w ptaki obszarów w Polsce.
Pozdrawiam
Sebastian Przybylski
Ostatnio edytowany przez seba_archeolog (2013-08-01 18:13:33)
Offline
Użytkownik
Również chciałam dołączyć moje podziękowanie za organizację tegorocznego Zlotu w Przygodzicach, a także za sympatyczne spotkanie jak co roku:) Uczestniczę już siódmy raz i zawsze czas bogatego programu zostaje maksymalnie wykorzystany z korzyścią dla wszystkich chcących poszerzyć swoją wiedzę o przyrodzie i nie tylko. Myślę, że dowodem wagi tego typu imprezy są powyższe pozytywne opinie osób (szczególnie tych, które po raz pierwszy przybyły do Przygodzic).
Mam nadzieję, że znów wspólnie spotkamy się pod gniazdem bocianim w Przygodzicach
Serdecznie pozdrawiam:)
Dominika
Offline