Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
2 sierpnia 2009
Już wróciłam ze Zlotu. Zmęczona, ale oczarowana. Na szersze podsumowanie przyjdzie czas później. Dziś chcę tylko baaaardzo podziękować organizatorom za przygotowanie tej wspaniałej, niezwykłej, niepowtarzalnej imprezy. Naturalnie szczególne podziękowania należą się panu Pawłowi T. Dolacie. Chyba nawet najbardziej kapryśna osoba nie znalazłaby powodu do narzekań. Zlot był przygotowany w najdrobniejszych szczegółach, począwszy od umieszczonej na stronie PWG OTOP instrukcji dotyczącej dojazdu do schroniska w Ludwikowie. Jechałam już po ciemku, ale trzymając się ściśle wskazówek, dotarłam „jak po sznurku”. I tak było już do końca. Wszystko przygotowane, przemyślane, żadnych niemiłych niespodzianek. Tych dwóch dni spędzonych w Przygodzicach nie zapomnę nigdy.
Więcej zdjęć ze zlotu w osobnej galerii pod adresem:
https://www.facebook.com/pg/Przygoda-i- … tn__=-UC-R
Ostatnio edytowany przez Nupi (2009-08-04 10:58:23)
Offline
Zbanowany
Witam.
Ze Zlotu ( a właściwie z 1/2 Zlotu, bo tylko w ndz byłem) wróciłem trochę wcześniej i mogę tylko żałować że czas nie pozwalał na pozostanie do samego końca. Kolezanke jakubma9 odwiozłem na sam dworzec w Łodzi i chyba dalej pociągiem dojechała do Warszawy.
Co do Zlotu.
Mimo różnych przeszkód udało mi się chociaż wyrwać z domu na ten jeden dzień. Opowiadań Pawła o przyrodzie i historii mozna sluchać i słuchać. Nie chce nawet się domyślać co straciłem, ze nie byłem w sobotę na Zlocie. Ogólnie bardzo fajnie i miło, impreza bardzo wartościowa.
Na koniec napiszę co powiedział Pawełek, wnuczek jakubma9, gdy jechaliśmy do Łodzi. W samochodzie była cisza, każdy coś tam sobie myślał o spotkaniu, o bocianach, ptakach, o wszystkim co w Przygodzicach było, a Pawełek raptem tą ciszę przrwał i do babci mówi: Babciu, babciu, ale ten pan Paweł to fajny, fajnie opowiada. I tak niech pozostanie. Na takie spotkania, powiem wręcz, jest wskazane zabierać takie dzieci. Nim skorupka za młodu...
Fot.1. Niedzielny poranek pod gniazdem w Przygodzicach
Fot.2. Rodzinka spotkana nad trzcielińskimii stawami
Fot.3. Szukanie motylków lub innych robaszków.
Fot. 4,5,6. Opowieści Pawła
Fot.7. Paweł chciał na trzeciego?
Na stronie:
http://picasaweb.google.com/pitus94b/Zl … dzice2009#
zamieściłem kilka zdjęć z mojego wyjazdu do Przygodzic.
Ostatnio edytowany przez piotrek94b (2009-08-04 11:48:16)
Offline
Użytkownik
Witam i ja:)
Dorwalam sie do netu, wiec kilka slow napisze:) Bylam na Zlocie przez dwa dni (do samusienkiego konca nie bylam, jesli sie z kims nie zdazylam pozegnac, to z gory przepraszam), potem dalej udalam/udalismy sie do Warszawy. Stad teraz pisze (jest tutaj jednak internet:))
Zarowno czesc sobotnia (wyklady) jak i niedzielna baaaardzo mi sie podobaly. Dziekuje organizatorom za trud i wysilek, a prelegentom - za czesc wykladowa.
Pana Pawla to przegadac nie mozna, posiada ogromna wiedze (kiedy on na zdobywanie i poglebianie tej wiedzy ma czas?), a i kawalarz niesamowity. To czlowiek calkowicie oddany sprawie ochorny przyrody.
Dzieki Zlotowi - poszerzyszlam swoja wiedze nie tylko o bocianach, ale i o innych zwierzetach (innych ptakach, owadach - w szczegolnosci motyle i wazki - płazach i nietoprzach;)) oraz o roznych zabytakch i historii tych ziem.
Moglabym tak caly czas uczyc sie;)
Niezmiernie milo mi bylo poznac ludzi, ktorych znalam do tej pory jedynie wirtulanie (z forum).
Jak sie okazalo - poprzez Puszka zostalam szybko zidentyfikowana, ale ja wciaz nie wiem, jakie nicki posiadaly niektore z osob;)
Mam nadzieje, ze Puszek za duzo nie poprzeszkadzal w obserwacjach? Upal drugiego byl tak duzy, ze pies chcial wejsc pod jakikolwiek samochod szukajac cienia, a w naszym aucie, wchodzil wrecz pod siedzenia przednie, byleby sie schowac. Do tej pory nigdy nie widzialam go w takim stanie. Na szczescie pil duzo wody, jak i my wszyscy i dalo sie przezyc ten skwar (nad morzem nie czesto zdarza nam sie taki upal, jednak bryza od morza chlodzi)
Jak Radzio zgra zdjecia - to postram sie je umiescic w Galerii, albo przesle do Evy:)
Polecam taki Zlot kazdemu milosnikowi przyrody!
Byc moze do zobaczenia za rok!
Szczegolnie serdecznosci sle Pani Marioli i jej wnuczkowi:), Reni i mezowi, oraz Wojtkom przeroznym, i oczywiscie Evie:), ze o Pawle nie wspomne...
Ostatnio edytowany przez Biatka (2009-08-03 12:12:02)
Offline
Użytkownik
3.VIII.2009
Zdjęcie nr 7 z postu wyżej (post Piotrka 94b) udowadnia, że nasz guru Pan Paweł jest nie tylko dobrym obserwatorem ptaków ale również ssaków.
Ostatnio edytowany przez magdag (2009-08-03 12:14:08)
Offline
Użytkownik
Witam!
Informacja dla mieszkańców Południowej Wielkopolski - relacja ze Zlotu powinna być dziś w programie „Wydarzenia” TV ProArt, który jest nadawany o 17.15, 20.00 i 22.00.
Pozdrawiam
Sebastian Przybylski
PwG OTOP
Offline
Zbanowany
seba_archeolog napisał:
Witam!
Informacja dla mieszkańców Południowej Wielkopolski - relacja ze Zlotu powinna być dziś w programie „Wydarzenia” TV ProArt, który jest nadawany o 17.15, 20.00 i 22.00.
Pozdrawiam
Sebastian Przybylski
PwG OTOP
Czy moze ktoś nagrać audycję i zamieścić w necie?
Ostatnio edytowany przez piotrek94b (2009-08-03 21:22:06)
Offline
Użytkownik
Witam wszystkich:-)
Wrażenia ze Zlotu- SUPER!!! Już nie mogę się doczekać kolejnego !
Bardzo żałuję, że nie mogliśmy być w niedzielę.
Bardzo ciekawe prelekcje - podpowiada mi Olek siedzący obok mnie
pozdrowienia dla wszystkich
podziękowania dla organizatorów
Offline
Użytkownik
Ostatni zlot bocianologów w Przygodzicach byl wspanialy. Te ciekawe referaty wzbudzaly zachwyt i podziw wszystkich obecnych, dzialaczy-społeczników.
Pozdrowienia dla wszystkich
Leszek Berger
Offline
Użytkownik
Witam serdecznie:)
Również i ja chciałabym dołączyć się do podziękowań za baaardzo pozytywne wrażenia z tegorocznego spotkania w Przygodzicach...
Pierwszy i ostatni punkt zlotu niestety mnie ominął, mogę tylko żałować słysząc relacje, co też działo się nad Prosną w niedzielę:)) Najważniejsze, że każdy znalazł coś dla siebie, co być może na dłuższy czas zostanie mu w pamięci. Być może osobom przyjezdnym z innych regionów Polski, Przygodzice kojarzyć się będą nie tylko z bocianim gniazdem, ale także z dobrym pieczywem, ciekawymi ludźmi, którzy "rozkręcają" tę całą machinę związaną z ochroną przyrody, z historią naszego regionu (szczególny ukłon dla Pawła T. (jak się przekonaliśmy trzeba dodać:)) Dolaty. Myślę, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu, co w głosowaniu wszyscy jednogłośnie potwierdzili:)
Jeszcze może dodam, że podczas niedzielnych wycieczek zanotowaliśmy ponad 50 gatunków roślin. Listę pomagali poszerzać m.in.: p. Janka Bartuzi, Ania Jarosz, Tomek Ekiert.
Spotykaliśmy głównie gatunki występujące pospolicie na naszym terenie i tak na przydrożach zanotowaliśmy m.in.: bylicę pospolitą, pyleniec pospolity, dziurawiec zwyczajny, babkę zwyczajną jak i lancetowatą, rdest ptasi, szczaw polny, bniec biały, sałatę kompasową, sadziec konopiasty...Obok tych roślin przechodzimy często obojętnie nie doceniając ich właściwości zdrowotnych, a szkoda...
Przy zbiorniku wodnym w Dębnicy Paweł T. Dolata zwrócił uwagę na ekspansywność gatunku jakim jest kolczurka klapowana. Pochodzi z Ameryki Płn., a rozprzestrzenia się jako "uciekinier" z upraw, a tym samym wypiera nasze rodzime gatunki. W trakcie dalszej wycieczki mogliśmy zaobserwować także rośliny łąkowe, preferujące tereny wilgotne jak: krwawnica pospolita, olsza czarna, tojeść pospolita, pałka wąskolistna, firletka poszarpana...
Myślę, że na uwagę naszą zasługuje roślina coraz rzadsza - żabiściek pływający (niestety były tylko liście przy tamie w Dębnicy).
Jeszcze raz dziękuję Prelegentom, którzy dzielili się z nami swoją wiedzą, doświadczeniem i niezliczonymi przygodami związanymi z ich działalnością przyrodniczą:)
Dziękuję wszystkim Uczestnikom za sympatyczne towarzystwo, miło będzie Was widzieć w przyszłym roku ( a może wcześniej...
Do zobaczenia!***
Dominika Dolata
Ostatnio edytowany przez szarotka (2009-08-04 11:56:14)
Offline
Użytkownik
4.VIII.2009
Kolczurka klapowana - jest może jakieś zdjęcie. Historia jej jest ciekawa. Przeczytałam z przyjemnością sprawozdanie. Zgadzam sie, że przechodzimy obojętnie nad tym, co trzeba szanować. Ta Kolczurka i do tego klapowana powaliła mnie.
Offline
Użytkownik
Pozostaje mi z radością pogratulować organizatorom, prelegentom i wszystkim uczestnikom udanego Zlotu 2009 !
Szczerze żałuję, że nie mogłam w nim uczestniczyć (z powodu "obowiązkowego" i nieco dłuższego rodzinnego wyjazdu). Sercem i duchem byłam jednak w tych dniach z Wami. Żeby zrekompensować sobie tę stratę, podglądałam z dołu trzy inne bocianie gniazda z identyczną obsadą jak w Przygodzicach - w każdym z nich były po trzy młode bocianki, w dwóch także już latały na pobliskie łąki i pola po koszonym zbożu, najchętniej jednak lądowały na niewielkich skrawkach świeżo zaoranej ziemi. Patrząc na nie myślałam wtedy, że nasze bocianki podobnie spędzają swój pierwszy etap wkraczania w dorosłość.
magdag napisał:
4.VIII.2009
Kolczurka klapowana - jest może jakieś zdjęcie. Historia jej jest ciekawa. Przeczytałam z przyjemnością sprawozdanie. Zgadzam sie, że przechodzimy obojętnie nad tym, co trzeba szanować. Ta Kolczurka i do tego klapowana powaliła mnie.
Pod poniższymi linkami można znaleźć sporo zdjęć rośliny o tej wdzięcznej nazwie i nieco informacji:
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Echi … lobata.htm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolczurka_klapowana
http://www.wcwi.pl/index.php?option=com … &Itemid=52
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2009-08-04 15:58:26)
Offline
Użytkownik
Witam!
Zlot był fantastyczny. Mogliśmy obserwować naszą bocianią rodzinkę na żywo. Poznałam wielu fajnych ludzi wśród, których byli Forumowicze, których do tej pory znałam tylko "nicki".
W sobotę po oficjalnym rozpoczęciu Zlotu udaliśmy się pod gniazdo naszych boćków. Młodzież nie zawiodła i czekała w gnieździe. Dzięki lunetom mogliśmy boćkom przeliczyć pióra i spojrzeć w ich cudne oczęta. Dwójka młodych zapozowała pięknie, a trzeci chyba nie zauważył początkowo, że przyszli Zlotowicze i siedział niewzruszony. Później, gdy się jednak zorientował, ustawił się do zdjęć, ale niestety jednocześnie zasłonił brata lub siostrę. W pewnym momencie trójka młodych zaklekotała, więc wszyscy podnieśli głowy do góry w poszukiwaniu intruza. Żaden obcy bocian nie krążył nad gniazdem, krążył za to bielik.
Po obserwacji gniazda udaliśmy się na spacer krajoznawczy po Przygodzicach pod przewodnictwem pana Wacława Kieremkampta, który bardzo ciekawie opowiadał o zabytkach i ludziach kiedyś żyjących na tych ziemiach. W trakcie spaceru przechodziliśmy obok komina dawnej gorzelni na którym jak pisał kiedyś na forum pan Paweł Dolata siedziały nasze młode boćki. Tym razem na kominie siedział dorosły bocian, może to była Przygoda, albo Dziedzic.
Po spacerze mielismy okazję posłuchać ciekawych prelekcji na temat żab, bocianów białych i czarnych oraz dębów. Przypomnieliśmy sobie sezon lęgowy naszej pary oraz odbyliśmy za sprawą zdjęć podróż po Puszczy Białowieskiej i Dolinie Biebrzy.
W czasie prelekcji nie byliśmy "odcięci" od bocianów, wręcz przeciwnie były blisko Nas. W sali GOK-u przez otwarte okna można było obserwować cały czas gniazdo naszych boćków, a stojące lunety jeszcze bardziej ułatwiały obserwację. Właśnie dzięki nim mieliśmy okazję zobaczyć Przygodę i Dziedzica podczas odstraszania oraz jednego z młodych, który nie zważając na sytuację prosił o jedzenie. W czasie przerw gdy wychodziliśmy przed GOK robiliśmy kilka kroków i gniazdo mieliśmy na widoku. Podczas jednej z takich przerw widzieliśmy młodego w gnieździe do którego przylatywała po kolei pozostała dwójka. Fajne były sytuacje, kiedy podczas prelekcji przez okna było widać przelatującego bociana, który albo leciał do gniazda, albo kierował się na łąki.
Po prelekcjach udaliśmy się na noclegowisko bocianów. Niestety boćków nie było, ale białe ślady i pióra pod drzewami świadczyły, że spędziły tu wcześniej kilka nocy. Gdy już wracaliśmy do samochodów nad naszymi głowami przeleciały dwa bociany robiąc piękne kółko. W następnym miejscu również bocianów nie zastaliśmy, ale za to mogliśmy obserwować latające nietoperze, które ładnie wyglądały na jeszcze jasnym niebie.
Niestety w niedzielę uczestniczyłam tylko w początkowej części wycieczki. Przy zbiorniku wodnym w Dębnicy obserwowaliśmy m.in. perkozy dwuczube, (perkoza) zausznika, łyski, mewy śmieszki, stadko lecących czajek wśród których leciał także batalion oraz agresora w wydaniu łabędzia niemego, który uspokoił się dopiero gdy przepędził ze "swojego terytorium" inne łabędzie. Pan Paweł Dolata opowiadał ciekawie o ptakach jak i również ważkach oraz rosnących w pobliżu roślinach. Cały czas słyszeliśmy jaskółki dymówki siedzące na liniach energetycznych. Żałuję bardzo, że nie mogłam uczestniczyć w dalszej części wycieczki, która przyniosła napewno jeszcze więcej ciekawych obserwacji.
Dziękuje Organizatorom za świetne przygotowanie Zlotu, Prelegentom za ciekawe prelekcje i Uczestnikom Zlotu za miłe towarzystwo.
Pozrawiam
Justyna Jendras
Ostatnio edytowany przez Justyna (2009-08-04 17:30:46)
Offline
Moderator
Tegoroczny zlot zaliczam do udanych . Zdecydowanie najciekawszą prelekcją (przynajmniej dla mnie) była prelekcja prof. dr. hab. Leszka Bergera o ochronie płazów krajowych. Mimo tego, że jest to jeden z największych autorytetów w dziedzinie żab zielonych na świecie, potrafi mówić w bardzo przystępny sposób nawet dla osób nie obeznanych z tematem . Poza tym każdy uczestnik mógł się zaopatrzyć w gadżety przyrodnicze w sklepiku "u Wojtków", gdzie największym zainteresowaniem cieszyły się bocianie plakietki .
Moją ulubioną częścią każdego zlotu jest ognisko, w tym roku duszą towarzystwa był Bartek Skrzypczak wraz ze swoimi dowcipami i muzyką prosto z samochodu, niestety trzeba było iść spać, by wstać następnego dnia .Każdy kto na ognisku nie był może tylko żałować xD. Następny dzień zaczęliśmy od obserwacji na stawie Dębnica Dolna, gdzie widzieliśmy popularne tam ptaki jak krzyżówka, perkoz dwuczuby, czernica, łyska. Dla mnie to trochę nudne, ale dla niektórych to była atrakcja, zwłaszcza przy dobrych lunetach niektórych uczestników . Niestety nie udało nam się znaleźć stada bocianów, które widziałem tydzień wcześniej w gminie Sieroszewice. Ostatnim punktem programu, do którego wytrwało tylko kilka osób była kąpiel w Prośnie, gdzie wyławialiśmy rude darniową i robiliśmy zdjęcia ważkom- świteziankom i trzepli zielonej, która siadała nam na rękach kiedy byliśmy w wodzie. Podsumowując: BYŁO SUPER:)))!!! I POLECAM KAŻDEMU REZERWOWAĆ SOBIE WOLNY WEEKEND NA CZAS NASTĘPNEGO ZLOTU ABY TAM BYĆ:)))
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP
Offline
Relacja w "Wydarzeniach" była 3 VIII i jest od 4 VIII także dostępna na stronie internetowej telewizji ProArt w ok. 7 minucie programu.
Link bezpośredni: http://tvproart.pl/tvonline/obejrzyj/10 … 2009-08-03
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Eva Stets
seba_archeolog napisał:
Witam!
Informacja dla mieszkańców Południowej Wielkopolski - relacja ze Zlotu powinna być dziś w programie „Wydarzenia” TV ProArt, który jest nadawany o 17.15, 20.00 i 22.00.
Pozdrawiam
Sebastian Przybylski
PwG OTOP
Offline
Użytkownik
Witam wszystkich Forumowiczów-Zlotowiczów
Tegoroczny Zlot pod hasłem „Blisko bocianów” uważam za najciekawszy i najlepiej zorganizowany ze wszystkich, w jakich miałam okazję uczestniczyć. Ciekawe prelekcje i wykłady pogłębiły moją wiedzę, a niedzielna wycieczka po pięknej wielkopolskiej ziemi dała wiele radości. Jestem pełna uznania dla organizatorów całego przedsięwzięcia, ale przede wszystkim pragnę wyrazić swój podziw dla Pana Pawła Dolaty. Swoją pasją i zamiłowaniem do przyrody zaraził nie tylko wszystkich dorosłych uczestników Zlotu, ale również mojego ośmioletniego wnuka, który po przyjeździe do domu zaczął sięgać po różne ciekawe wydania przyrodnicze, atlasy, książki… w poszukiwaniu krzyżówki, perkoza, czernicy, ważki świtezianki, rusałki admirała, firletki poszarpanej, tojeści pospolitej… Dziękuję, Panie Pawle
Pozwolę sobie również wyrazić nie tylko swoją opinię na temat wspaniałej organizacji zarówno pod względem naszego sobotniego ogniska, jak i noclegu. Wszędzie czuło się dyskretną opiekę Pana Pawła Znalazł się i wygodny materac, i koc, i śpiwór. W imieniu moim i mojego wnuka bardzo Panu dziękuję za pomoc, za serdeczne gesty i zainteresowanie. I jeszcze jedno piękne podziękowanie za pośrednictwem tego postu - dla uprzejmego Pana o nicku piotrek94b ! Nasza wspólna jazda samochodem do Łodzi znacznie skróciła moją męczącą podróż w rozgrzanym do 30 st. C przedziale pociągu.
Tak więc, ośmielę się powtórzyć za Renią: ZLOT BYŁ ZORGANIZOWANY W NAJDROBNIEJSZYCH SZCZEGÓŁACH ! WSZYSTKO BYŁO PRZYGOTOWANE I PRZEMYŚLANE ! Mam nadzieję, że spotkamy się w przyszłym roku, a teraz musimy się przygotować na pożegnanie lata i naszych pięknych bocianów.
Pozdrawiamy,
Mariola Jakubowska i Pawełek Chrobak.
Offline
Administrator
Witam!
Moje podsumowanie Zlotu jest już na stronie www.pwg.otop.org.pl pod datą 1-2 VIII 2009.
Dziękuję za wszystkie powyższe wpisy, fotografie i linki do galerii (tu na razie dzięki dla Reni i Piotrka94b! ), które bardzo ciekawie mój - dość suchy z konieczności - zapis kronikarski uzupełniają.
Przede wszystkim dziękuję za tak wiele miłych słów w relacjach uczestników. Bardzo się cieszę, że Wam się podobało. Chciałbym jednak podkreślić dwie rzeczy, które podałem w moim sprawozdaniu:
- w organizacji i prowadzeniu Zlotu wspierało mnie ponad 20 osób (głównie z PwG OTOP, GOK, WTZ „Tęcza’) i bez żadnej z nich nie udał by się on tak, jak się udał ;
- na ogólną dobrą ocenę Zlotu ma wpływ dosłownie każdy z uczestników: swoim uśmiechem i życzliwością dla pozostałych osób, jak i zrozumieniem dla gorszych momentów (jak prawie brak bocianów na zlotowiskach czy zbyt szybkie skończenie się smalcu do chleba "Baryczok" i ciasta ).
Pozdrawiam serdecznie
Paweł T. Dolata
koordynator projektu PwG OTOP "Blisko bocianów"
Offline
Użytkownik
Witamy Wszystkich Zlotowiczów!
Z tygodniowym opóźnieniem również my chcielibyśmy podzielić się naszymi wrażeniami z IV Zlotu „Blisko bocianów”. Był to nasz trzeci Zlot (niestety nie mogliśmy uczestniczyć w ubiegłorocznym ) i na podstawie tych trzech spotkań miłośników bocianów i przyrody szeroko rozumianej, możemy śmiało stwierdzić, że był to najbardziej udany Zlot.
Każdy Zlot to niezapomniane wrażenia, ciekawe prelekcje, interesujący ludzie i „odkrywcze” wypady w teren, które przybliżają nam świat przyrody oraz historię regionu. W czasie tegorocznego mogliśmy wysłuchać prelekcji o zróżnicowanej, ale związanej z bocianami, tematyce. Co było przedmiotem przedstawionych prelekcji możecie przeczytać w relacji Pawła T.Dolaty na stronie głównej PwG OTOP. Dla nas szczególnie interesujący był wykład Pana prof. dr hab. L. Bergera oraz wystąpienie reprezentantów Leszczyńskiej Grupy OTOP: Pana dr S.Kuźniaka oraz Pana M.Tobółki. Spore zainteresowanie uczestników Zlotu obiema prelekcjami pokazało, że interesują Ich nie tylko przygodzickie bociany Tu uwaga do Organizatorów – może warto w kolejnych latach zapraszać przedstawicieli innych grup lokalnych lub innych towarzystw przyrodniczych, które czynnie zajmują się ochroną bociana białego i bociana czarnego w Polsce? Jak pokazała niedzielna wycieczka terenowa, wszyscy z wielkim zainteresowaniem obserwowali wielobarwne motyle i ważki – dobrze byłoby pomyśleć o zaproszeniu w przyszłym roku gościa, który przybliży nam świat owadów?
Jeśli chodzi o same wycieczki, to jak zwykle interesująca trasa po Przygodzicach z niezastąpionym Panem Wacławem Kieremkamptem w roli przewodnika. A w niedzielę kilkugodzinny wypad, nieco wyczerpujący przez doskwierający upał. Jak zwykle dopisały nam ptaki na Stawach Przygodzickich, z niezwykle „udomowioną” gęgawą czy uroczymi rodzinkami łabędzi niemych oraz perkozków. Oprócz ptaków sporą atrakcją były wspomniane już wyżej motyle i ważki. Żałujemy jedynie, że ominął nas finał – kąpiel w Prośnie Może za rok będzie powtórka, choć znając ciekawe pomysły Pawła, z pewnością przygotuje dla nas nowe niespodzianki
Do zobaczenia za rok
Natalia i Dawid
Offline
Witam wszystkich!
Zgodnie z obietnicą z mojego postu w dniu 28 VII, dopiero teraz, po powrocie do Grecji, mogę pokazać fotorelację z IV Ogólnopolskiego Zlotu "Blisko bocianów". Niestety aparat miał "swoje fochy" i zdjęcia nie są zbyt dobre. Cieszę się, że kilku z Was podzieliło się już wcześniej swoimi relacjami i foto w postach wyżej.
Jako "stary fotograf" - tym razem z niezbyt udanymi zdjęciami, opiszę w paru słowach obrazki niżej, które mówią same za siebie i oddają udaną i miłą atmosferę Zlotu:
fot.1 - Janka Bartuzi w recepcji, przyjmująca serdecznie i z uśmiechem uczestników Zlotu
fot.2 - Pawel T. Dolata i rozpoczęczęcie IV Ogólnopolskiego Zlotu "Blisko bocianów"
fot.3 - Wójt Przygodzic, Przemysław Kaźmierczak - oficjalne przywitanie Zlotowiczów
fot.4 - część z gości Zlotu na sali sesyjnej GOK w Przygodzicach
fot.5 - luneta ustawiona na sali umożliwiała obserwacje gniazda w każdej chwili (a jak wiemy, boćki na przywitanie dopisały, jak zamówione)
To był tylko początek, w godzinach rannych pierwszego dnia Zlotu, a potem :
fot.1 - obserwacje gniazda na żywo, które zawsze robią wrażenie
fot.2 - nasze boćki na gnieździe z kamerą
fot.3 - pamiątkowe zdjęcie uczestników Zlotu pod gniazdem
fot.4 - pan Wacław Kieremkampt z Towarzystwa Miłośników Przygodzic poprowadził wycieczkę historyczno-krajobrazową po swoim regionie
fot.5 - dalsza część ciekawej wycieczki po Przygodzicach
Po spacerze i małej przerwie - część sesyjna, ciekawa i przyjazna dla każdego słuchacza:
fot.1 - prof. dr hab. Leszek Berger -bardzo interesujący wykład o ochronie płazów krajowych
fot.2 - dr Stanisław Kużniak, reprezentujący Leszczyńską Grupę OTOP, opowiada o bocianach z rejonów Leszna
fot.3 - Marcin Tobółka z Leszczyńskiej Grupy OTOP i dalszy ciąg prelekcji o leszczyńskich bocianach
fot.4 - Paulina Szczepaniak, Daniel i Łukasz Stodolni - Szkolne Koło OTOP w Wysocku Małym (prelekcja pt "W cieniu dębów Doliny Baryczy")
fot.5 - Paweł T. Dolata - prelekcja o akcji kontroli gniazd i obrączkowaniu piskląt w Południowej Wielkopolsce w 2009 roku
Część sesyjna, ciąg dalszy:
fot.1 - Bartosz Skrzypczak - prelekcja o bocianie białym w powiecie jarocińskim w 2009 roku
fot.2 - ogłoszenie wyników wyborów Lidera PwG OTOP (czyt. więcej na www.pwg.otop.skygroup.pl)
fot.3 - na monitorze początek mojej prelekcji o sezonie lęgowym naszych bocianów z porównaniem do lat ubiegłych
fot.4 - Wojciech Kaźmierczak i Wojciech Szukalski przedstawili fotorelację z akcji obrączkowania bocianów w 2009 roku
fot.5 - Janina i Jerzy Bartuzi - prelekcja o Dolinie Biebrzy i Puszczy Białowieskiej
W międzyczasie, w przerwach i po prelekcjach dalszej części Zlotu:
fot.1 - grupa Zlotowiczów przed budynkiem GOK w Przygodzicach
fot.2 - najmłodszy uczestnik Zlotu, Pawełek Chrobak, obserwuje nasze bociany z sali GOK
fot.3 - wspólne, pełne humoru i dobrego nastroju ognisko wieczorem
fot.4 - drugi dzień Zlotu - wycieczka przyrodnicza, dająca sporo ciekawych wrażeń i obserwacji
fot.5 - ciąg dalszy wycieczki w drugim dniu Zlotu
Widoki i obserwacje na stawach Dębnica i Trzcieliny w drugim dniu Zlotu:
fot.1 i 2 - stawy rybne i okolice
fot.3 - wyjątkowo mało płochliwa gęgawa na wspomnianych wyżej stawach
fot.4 - jeden z zaobserwowanych łabędzi niemych
fot.5 - rodzina łabędzi niemych z 6 młodych
Dalszy ciąg wycieczki przyrodniczej:
fot.1 - bocian na wsi Strzyżew
fot.2 - rzeka Prosna
fot.3-4 - niesamowite w swym uroku ważki świtezianki nad Prosną
fot.5 - na zakończenie Zlotu - kąpiel w Prośnie, połączona przede wszystkim z obserwacją ważek (pozostali uczestnicy mieli możliwość obserwowować gąsiorki i jednego bociana w locie)
Pozdrawiam i życzę wszystkim zachowania miłych wspomnień
Eva Stets
PwG OTOP
Offline
Zbanowany
Dziękuję i takowe wspomnienia mam. :-)
Offline
Moderator
Piszę dopiero dzisiaj, ale to nie znaczy, że ze zlotu nie jestem zadowolony:p
Na zlocie byłem po raz pierwszy i na pewno nie ostatni. Zlot BARDZO mi się podobał i muszę przyznać, że będę te dwa dni wspominał jeszcze dość długo:) Niezwykle interesująca wydała mi się część prelekcyjna i choć była ona dość długa, to moje zainteresowanie praktycznie nie opadało. Tak jak już kilka osób wspomniało, wykład prof. Bergera był bardzo ciekawy, ale nie mniej atrakcyjne były prelekcje o bocianach białych i czarnych, a dzięki umiejętnościom mówczym P.T.D. (czyli Pawła T. Dolaty) z przyjemnością się słuchało nawet tego, o czym się częściowo już wie (mówię we własnym imieniu:P).
Warto wspomnieć o niezapomnianym ognisku, którego cechą był praktycznie nieustający śmiech zebranych tam ludzi, a to przede wszystkim dzięki Pawłowi i Bartkowi:D
Wycieczki terenowe przyniosły nam wiele ciekawych obserwacji, o których już kilka osób wspomniało. Mieliśmy okazję widzieć wiele ciekawych gatunków ptaków, ale również tych, które są dość pospolite, ale z reguły nie zwraca się nie nie uwagi, m.in. łyski, krakwy, czernice, perkozy dwuczuby i zausznik, perkozki z młodymi, wilgę, czajki, bataliona, błotniaka stawowego, czaplę siwą oraz białą, przelatujące żurawie, gąsiorki, pustułkę i wiele innych. Niektórzy mieli okazję widzieć (np. ja:D) dudka i kuropatwy. Zwracaliśmy uwagę nie tylko na ptaki, ale również na motyle (latolistek cytrynek, przestrojnik jurtina, strzępotek ruczajnik, rusałki: pawik, pokrzywnik, osetnik, ceik, admirał i przepiękna rusałka żałobnik), liczne ważki (m.in. świtezianki błyszcząca i dziewica) i inne ciekawe zwierzęta, takie jak np. zaskroniec, czy nietoperze (nocki rude). Każdy mógł nauczyć się czegoś nowego i zobaczyć coś, co by go zainteresowało.
Wspaniałym zakończeniem zlotu była niezwykle odprężająca kąpiel w Prośnie:D
Polecam uczestnictwo w zlocie w przyszłym roku. Na pewno będą niezapomniane wrażenia, super ludzie i radosna, rodzinna atmosfera:good: no i pewnie będzie też smalec...
Niżej kilka zdjęć z drugiego dnia wycieczki.
Pozdrawiam
Wojciech Szukalski
Offline