Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
20.20. Dziedzic stoi i cała piątka na gnieździe (f.1.).
20.26. ponownie próbował usiąść ale nie wyszło i wstał (f.2.).
20.30. ponowna próba siadania i okrycia młodych (f.3.), ale tylko chwilkę w kucki i wstał.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2017-06-06 20:32:57)
Offline
Użytkownik
20.28 Dziedzic strategicznie po środku dzieci.
Dziedzic zasłonił dzieci, maluszek jest dokładnie schowany, starszaki nie zmieściły się.
Trochę mi burza przeszkadza w podglądaniu, ale chyba Przygoda nakarmiła maluchy. Nie było tego dużo ale to zawsze coś.Maluchy zbijają się w gromadkę, będzie cieplej.Maluszek tak dobrze się schował, że tylko kawałek dzioba widać.
21.00 ponownie pada. Szkoda, że Przygoda nie próbuje usiąść .
21.06 powrót Dziedzica,powitanie klekotem.
21.09 Dziedzic szuka dogodnej pozycji, aby osłonić maluchy. Te z kolei stoją i ani myślą się ruszyć. Było blisko, ale maluchy są większe niż możliwości Dziedzica.Dziedzic osłania dzieci parasolem ze skrzydeł.
No udało się, usiadł. Nie wszystkie starszaki zmieściły się. Maluszek dobrze schowany.
Ostatnio edytowany przez Magosia (2017-06-06 21:26:35)
Offline
Zbanowany
20.32. siedzi na najmniejszym ,reszta po za osłoną (f.1.)., ale tylko było tak chwile.
20.35. maluch centralnie pod Dziedzicem i dwa trochę starsze schowały łepki i szyję a najstarsze dwa po za Dziedzicem (f.2.).
20.44. nadlatuje Przygoda (f.3.).
20.45. Dziedzic na 12 odleciał.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2017-06-06 20:48:44)
Offline
Użytkownik
20.48 - 20.53 przemoczone bociany: jeden dorosły i piątka młodych. Kiedy zaczęłam je obserwować, zachowywały się tak, jakby oto skończyły coś zjadać. Potem jeden z większych młodych boćków próbował schować się choćby trochę pod ogon rodzica, ale ten przeszedł na bok gniazda. Wszystkie młode zajęły środek gniazda, najmłodszy prawie się schował wśród rodzeństwa. Czekają na lepszą pogodę i na pewno na dostawę pokarmu.
Offline
Zbanowany
21.00. opieka przez Przygodę jakże inna od Dziedzica (f.1.), młode skupione blisko siebie i ledwo widać dziób najmniejszego.
21.05. przyleciał Dziedzic z 3 (f.2.), a Przygoda na 12 odleciała.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2017-06-06 21:08:32)
Offline
Moderator
21.10 Dorosły bocian próbuje przykryć pisklęta. Nic z tego Maluchy tłoczą się w dołku, każdy chce się znaleźć pod skrzydłami.
Salomonowe rozwiązanie
W końcu jakiś kompromis. Niestety starszacy mokną na deszczu.
21.25 Wróciła Przygoda. Dziedzic nie wstał, za wiele trudu kosztowało go znalezienie jako tako wygodnej pozycji, maluchy też się nie ruszyły. Widocznie schronienie jest cenniejsze od jedzenia.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-06-06 21:29:37)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
21,46 rodzinka w komplecie utulone do jednego rodzica, pewnie przestało padać, a u nas w Kutnie szaleje burza od godziny, błyskawice, grzmoty i ulewa, pozdrawiam wszystkich, myślę, ze kruszynka przebrnie przez te deszcze i będzie rosła, tu właśnie nadciągnęła kolejna ulewa
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
22,17 rodzice stoją, dzieci cisną sie razem do siebie, kruszynka, próbuje umieścić sie w środku, zaradny ten bocius, u mnie ulewa u nich też pada, ale mniej
Offline
Użytkownik
22.22 Rodzic próbuje nakryć wszystkie pisklęta skrzydłami, ale po prostu się nie da. Za mało miejsca i młodzież jest już za duża. Ostatecznie staje w takiej pozycji, by chociaż częściowo je osłaniać, lekko rozłożywszy skrzydła.
W nocy ma być 11 stopni, ale maluchy mają już sporo upierzenia i myślę, że dadzą sobie radę.
Ostatnio edytowany przez tęcza (2017-06-06 22:35:18)
Offline
Moderator
22.45 Prognozy przewidują, że niedługo przestanie padać i że deszczu w nocy więcej nie będzie. Oby się spełniły! Dobranoc
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
Dzień dobry!
6.40 Pisklaki pod opieką Dziedzica. Nocny deszcz skończył się o godz. 2; dzień wstał słoneczny i wietrzny, dobra pogoda, aby wysuszyć pióra. Ojciec i starsze bocianki czyszczą upierzenie, zasłaniając młodsze rodzeństwo. Dziedzic po deszczu tak się wybielił, że pomyliłam go z Przygodą
Ostatnio edytowany przez agata66 (2017-06-07 07:14:52)
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
Offline
Moderator
08:17 - karmienie, bociani rodzic podał pisklętom sporą porcję dżdżownic, żadne z piskląt nie pogardziło posiłkiem, nasz najmłodszy pupilek zajadał z apetytem (wreszcie coś dla niego, bo mógł bez trudu pobierać)
08:35 - teraz pisklęta odpoczywają leżąc na środku gniazda, ciasno do siebie przytulone ogrzewają się nawzajem
......
09:29 - wymiana bocianich rodziców, przyleciała Przygoda, Dziedzic odfrunął
09:31 - kolejne karmienie, tym razem pokarm z rzeźni, skóry, jakieś odpady, starsze pisklaki oczywiście przeciągały większe kawałki niczym gumę i połykały, najmłodszy pozbierał kilka drobniejszych strzępów
Offline
Użytkownik
11.03 Młode odpoczywają i pielęgnują piórka.
Niestety Kruszynka jest bardzo słaby, nadal ciężko oddycha i ledwie chodzi
Trzyma się raczej w centrum gniazda.
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
Offline