Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
17:25 Rodzeństwo nadal siedzi samotnie na gnieździe, nie wiem czy byli w międzyczasie rodzice (od mojego ostatniego podglądania), ale jeśli nie to bardzo długo siedzą dziś same...
17:27 Jakby na zaprzeczenie moich słów przyleciał rodzic! Próbuje coś zrzucić, ale jakoś nic nie leci... Bocianki czekają niecierpliwie, wkładają mu swoje dziobki aż do gardła. No w końcu parę razy coś spadło, ale to były ułamki sekund, gdy znikało w którymś małym dziobku. Chyba nadal głodne...
17:37 Znowu same...
17:54 Cisza, spokój, bezruch
18:07 "Nudzi mi się, no wstań i pobaw się ze mną..."
18:11 "No dobra, w co się bawimy?..."
18:38 Młode bocianki w dalszym ciągu siedzą same.
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-07-12 18:47:58)
Offline
Moderator
18.59 Przylot rodzica (Dziedzic?) z pokarmem; krótka walka o kreta, wygrana przez starszego pisklaka i szybki odlot dorosłego bociana.
19.30 Przyleciała Przygoda i podała dzieciom drobne, zielone jedzenie (pasikoniki?). Zrzucała je kilkakrotnie i chyba nie skończyła karmienia, bo mimo sporych starań przy ostatnim zrzucie nic się na zewnątrz nie pojawiło. Pomimo tego o 19.43 odleciała.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-07-12 19:48:02)
Offline
Użytkownik
20:44 Bocianki same w gnieździe, czekają na rodziców. Młodszy siedzi na piętach a starszak macha tak bardzo skrzydłami, że aż musiał zrobic 2 kroki do przodu.
20:47 Sytuacja już uległa zmianie. Młode siedzą w dołku jeden obok drugiego ale nie przytulają się do siebie. Doszły chyba do wniosku że tak jest chłodniej. Nad nimi stoi rodzic. Karmienia chyba nie było.
Ostatnio edytowany przez danuta.walczak.18 (2016-07-12 20:51:58)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
21.55 przed chwilą pisklęta usiadły na środku gniazda. Towarzyszą im oboje rodzice.
Offline
Użytkownik
00.12 cudowny widok, młode bocianki śpią obok siebie , szyjki wykręcone w litere c obydwa równolegle, rodzice stoja również obok siebie, cudowna rodzinka, dobrych snów bocianki
Offline
Zbanowany
5.28. dorosły czyści piórka i starszy z młodych bocianów, tylko na siedząco (f.1.), młodszy "zamyślony"
6.15. jeszcze dorosły z młodymi (f.2.), załatwił się na g.12., a po chwili siedzący tyłem uczynił to samo tylko na g.6.
Popis oddawania kału dał i drugi, młodszy tylko na g.2.
6.20. dorosły przeszedł na g.6. i odleciał zaraz, młode same(f.3.).
6.26. jest dorosły na gnieździe ale chyba drugi osobnik bo nie zainteresowany młodymi (f.4.).
7.00. Przygoda albo Dziedzic z swoimi pociechami na gnieździe (f.5.), zajęci sobą.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2016-07-13 07:19:47)
Offline
Moderator
Dzień dobry!
7.20 Na gnieździe Dziedzic z młodymi intensywnie porządkują upierzenie. W nocy była ulewa, ptaki są mokre, na szczęście teraz nie pada i jest stosunkowo ciepło, więc jest szansa na ułożenie i wysuszenie piór.
8.13 Wymiana rodziców. Przygoda podała dzieciom przekąskę - niedużo tego było.
Patrzcie i podziwiajcie: starszak nam zaraz odleci
8.55 Młode zostały same.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-07-13 08:58:48)
Offline
Zbanowany
8.25. na gnieździe zastałem taką sytuacje (f.1.), ja nie podejmuję się określenia czy to Przygoda czy Dziedzic.
8.54. małe brudaski same na gnieździe (f.2.), starają się oczyścić.
9.07. młode zmęczone czyszczeniem odpoczywają (f.3.).
10.33. młode na gnieździe siedzą i "pilnują" wypluwki w kształcie jajka (f.4.). Na poprzednim foto tego nie było, czyli one albo dorosły był i podrzucił im.
11.10. sytuacja na gnieździe (f.5.).
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2016-07-13 11:14:14)
Offline
Moderator
15.15 Obserwuję gniazdo od ok. godz. 14 - cały czas jest jeden dorosły (Dziedzic?) z młodymi bocianami.
...................................
15.50 Zastałam maluchy same.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-07-13 15:49:28)
Offline
Użytkownik
16:15
Bocianki leżą same w gnieździe.
16:57 Bocianki nadal same, zajmują się toaletą piór, jeden na stojąco, drugi na siedząco.
17:07 Starszak poćwiczył trochę skrzydełka, podziobał ściółkę, której (moim zdaniem) powinno być trochę więcej i usiadł na piętach z powrotem obok młodszego. Zajął się znowu czyszczeniem piór. Młodszy leży.
18:18 Śpią. A co będą w nocy robić, jak teraz się wyśpią?
18:21 Dosłownie na niecałe 2 minutki wpadła Przygoda. Chyba coś zrzuciła dzieciom, nie widziałam, ale po chwili dziobały na środku gniazda, zwrócone do siebie główkami. A mama stała już na brzegu gniazda gotowa do odlotu i nie zainteresowana pisklętami.
18:43
Znowu śpią.
18:54 Starszak wstał. Stoi. Poiskał po plecach leżącego bocianka, przewietrzył skrzydełka, nawet nie stracił równowagi drapiąc się po szyi na jednej nodze. Znowu podziubał delikatnie młodszego, aż ten w końcu uniósł się do siedzenia na piętach. I wreszcie o 19:01 siadł, żeby odpocząć. Stał więc aż 7 minut!
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-07-13 19:03:18)
Offline
20:10 Młode są same na gnieździe. Śpią przytulone do siebie w dołku.
20:11 Przyleciał dorosły. Młode ożywiły się, proszą o karmienie. Rodzic nie pozwolił się długo prosić .
20:35 Najedzone bocianki śpią w dołku stykając się dziobami , nadzoruje je dorosły.
Offline
Moderator
21.30 Przyleciał drugi rodzic i podał maluchom obfitą kolację. Będzie im się dobrze spało
Offline
Użytkownik
21.50 w bocianiej rodzinie wszystko w porządku: pełny skład; młodsi bezpiecznie leżą na środku gniazda, a starsi, wiadomo - czuwają, a przy tym porządkują swoje upierzenie.
Offline
Użytkownik
23.00 oj dobrze im sie śpi tylko dorosłym wiatr piórka rozwiewa, coś sie pojawiło z prawej strony gniazda, czy to światło, czy jakiś balon
Offline
Użytkownik
5.29 młode bociany zajęte zjadaniem chyba pierwszego dzisiaj śniadania; rodzic stoi przy krawędzi gniazda i patrzy gdzieś w dal,
5.30 bociani rodzic odwrócił się i natychmiast odfrunął w kierunku UG, a młode zakończyły jedzenie.
Offline
Moderator
8.10 Na gnieździe jeden rodzic pilnuje swoich dzieci. Musiał niedawno przylecieć, bo jeszcze parę minut temu go nie było. Po nocnym deszczu wszystko mokre, jednak pióra czyści tylko dorosły bocian, młode spokojnie leżą na środku gniazda. Niebo dziś całe zachmurzone, jest też chłodniej; bociany odetchną od upału.
8.40 Zaczęło znowu padać. Przytulmy się
10.02 Dorosły bocian odleciał. Mokre kurki zostały same. Deszcz nadal pada; patrząc na niebo nie zanosi się na szybką poprawę pogody
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-07-14 10:07:45)
Offline
Użytkownik
Biedactwa. Żeby choć miały więcej ściółki w tym gnieździe, a nie siedzą w tym błocie i wstrętnych rozdeptanych rdzawych plackach. Nawet mają piórka z żabotów całe umazane ziemią. Wydaje mi się, że wcześniej dorosłe bociany bardziej dbały o gniazdo - przynosiły więcej siana, spulchniały bez przerwy ściółkę, przetrząsały ją i wyrzucały niepotrzebne elementy... Teraz jak pisklaki podrosły to już nie muszą tego robić?
11:22 Cały czas pada. Jeden stoi na trzęsących się nóżkach, kapie mu z dzioba, ze wszystkich piórek. Drugi na siedząco dziobie coś przed sobą na ubitym klepisku, pewnie jakieś pozostałości po jedzeniu. Ciekawe czy bociany mają też swoje humory (tak jak ludzie) i czy w takiej sytuacji czują, że jest im źle? Czy po prostu - dzień jak co dzień, ale każdy inny?
Mokniemy
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-07-14 11:31:51)
Offline
Moderator
Johana napisał:
Biedactwa. Żeby choć miały więcej ściółki w tym gnieździe, a nie siedzą w tym błocie i wstrętnych rozdeptanych rdzawych plackach. Nawet mają piórka z żabotów całe umazane ziemią. Wydaje mi się, że wcześniej dorosłe bociany bardziej dbały o gniazdo - przynosiły więcej siana, spulchniały bez przerwy ściółkę, przetrząsały ją i wyrzucały niepotrzebne elementy... Teraz jak pisklaki podrosły to już nie muszą tego robić?
Zawsze tak jest, że kiedy młode podrastają, to nie potrzebują już takiej otulającej ich kołderki. Młodym bocianom wyrosły pióra, osiągnęły więc zdolność termoregulacji i otulina z sianka staje się zbędna. Rodzice przynoszą więc źdźbła coraz rzadziej, a sianko, które dostarczyli wcześniej zostało wdeptane w dno gniazda - stąd wygląda ono tak, jak wygląda. Nie dotyczy to tylko naszego gniazda - gdy popatrzymy na inne bocianie domy - czy to na podglądzie przez kamerę, czy w realu podczas obrączkowania ptaków - wszędzie gniazda , gdzie są podrastające pisklęta wyglądają podobnie.
Ale fakt, gdy patrzy się na te nasze mokre bocianki , to jest ich żal... Niedawno martwiliśmy się upałami, teraz deszczem - natura stawia stworzeniom twarde warunki, a one muszą im stawić czoła. Jeśli tylko nie będzie padało zbyt długo, wszystko powinno potoczyć się dobrze.
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-07-14 11:05:02)
Offline