Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
14 maja 2010
Filmik z kontroli piskląt o 23:29 tutaj.
Chyba już nie pada w Przygodzicach i maluchy troszkę podeschły. Według prognozy jest nadzieja, że noc będzie w miarę bezdeszczowa w tym rejonie. Bocianki trzymajcie się mocno!
Offline
Użytkownik
15 maja 2010
godz.00:20 Rzeczywiście nie pada. Oby jeszcze zrobiło się cieplej! Wierzę, że wszystko będzie dobrze, chociaż bardzo mi żal tych dwóch maluchów które nie przeżyły.
Offline
Użytkownik
15 maja 2010
00:48 Samiec wstał za potrzebą, za moment poprzebierał i odrzucił trochę nieświeżej wyściółki (fot.1), poprawił ją trochę i usiadł na pisklaczkach (fot.2).
00:50 Po chwili jednak wstał (fot.3) - wyraźnie miał dość, wyglądał na bardzo zmęczonego. Pióra miał zmierzwione i pozlepiane, wciąż wyglądały na dość mokre, zwłaszcza od spodu (może jednak coś nadal siąpiło z nieba?). Zatrzepotał kilkakrotnie skrzydłami i przeszedł na bok. Do piskląt natychmiast doszła mama, poprawiła kilka źdźbeł (fot.4) i usiadła okrywając maluchy (fot.5).
Offline
Zbanowany
15.05.2010.
04:18. Na pisklętach siedzi Przygoda. Moze tak przesiedziała od godiny 00:50 (wpis wyżej Damki).
04:26. Dziedzic wstał i chyba odleciał na łąki.
05:25. Wrócił Dziedzic, przyniósł gałązkę. Przygoda wstała i do maluchów podszedł tata.
05:26. Pierwsze dziś karmienie maluszków przez Dziedzica. Trzech maluszków. Mimo chłodnej i mokrej nocy, rodzice dobrze ogrzewali pisklęta.
05:29. Dziedzic usunął z dołka martwego pisklaka. (f.5)
05:31. Dziś sobota, to w dołku było wielkie sprzątanie.
06:10. Dziedzic wstał i odleciał. Na piskletach siadła Przygoda.
Ostatnio edytowany przez piotrek94b (2010-05-15 06:28:36)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
15 maja 2010
Tak, nasz kochany Piotrek widział, pokazał na zdjęciu, że Dziedzic jednego martwego wywalił z gniazda. Zdjęcie mu nie bardzo wyszło, ale wierzę w to co widział. Co z drugim, nie wiem, bo dopiero zaczęłam obserwować.
BABCIA Mariola napisał:
7:30
Witajcie boćki
Na gnieździe jeden rodzic wygrzewa pisklęta.
Czy ktoś widzieł co dorosłe zrobiły z martwymi pisklętami ?
http://www.allegaleria.pl/images/46d8me … _thumb.jpg
Offline
Użytkownik
SUPER - bardzo się cieszę, że maluchy dzisiaj w dobrej formie
Offline
Użytkownik
15.05.2010r.
9:11 Przyleciał samiec, rodzice powitali się klekotem
9:12 Samica wstała i samiec przejął opiekę nad maluchami (fot.1). Tatko karmił dzieci, jadły wszystkie (fot.2,3), a mamusia odleciała
9:16 Samiec okrył maluchy
9:18 Za chmurek wyszło słonko, rodzic i dzieci mają okazję się dobrze wysuszyć (fot.4)
Ostatnio edytowany przez Justyna (2010-05-15 09:27:26)
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
15.05.2010r.
10:00 Samiec wstał, przyleciała samica (fot.1) i wspólnie odstraszali przelatującego bociana (fot.2)
10:01 Samica przejęła opiekę nad bociankami (fot.2), samiec zasłonił widok i nie wiadomo, czy było karmienie (fot.3)
10:02 Samiec odleciał i widać teraz, że karmienia raczej nie było (fot.4)
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Super te maluszki, przy takim apetycie będą rosły jak na drożdżach (dżdżownicach)
Nareszcie troszeczkę słoneczka, może przeschną i się wygrzeją rodzice
Offline