Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
6 czerwca 2009
W chybskim gnieździe od ósmej rano są dwa zdrowe bociany! Ja odkryłam ten fakt dopiero pół godziny temu (fot.1-4, 14:48-14:58). Nie wiadomo czy to całkowicie nowa para, czy też do Śnieżynki dołączył nowy partner - raczej się tego nie dowiemy. Wiadomo tylko, że wczoraj wieczorem trwała jakaś przepychanka o gniazdo. Jak widać, bociany się integrują - i to dość często - choć samica nie wydaje się być zainteresowana zbyt daleko posuniętą integracją. Jajka leźące dotąd na brzegu gniazda zostały przez jednego z bocianów definitywnie usunięte.
Offline
Administrator
To co pisze Damka_Pik, że "samica nie wydaje się być zainteresowana zbyt daleko posuniętą integracją" potwierdzałoby to co wpisałem na forum Chyb, gdyż i tam powstało pytanie o skutki owej "integracji", opisanej u nas przez Damkę i Renię.
Agata-Klekotka zapytała mnie, czy nowa para w Chybach może mieć jeszcze w tym sezonie jaja. Wg mnie jaj na 99 % nie będzie, rodzice nie zdażyliby odchować piskląt. Wiedzą to, bo mają swój „zegar biologiczny”. Wystarczy policzyć: składanie choćby 3 jaj: 4 dni, + wysiadywanie: 33-35 dni, + osiągnięcie lotności przez pisklęta: 60-65 dni, + z reguły dalsza opieka i dokarmianie słabolotnych piskląt: 10-15 dni. Czyli z lęgu zaczętego dziś, 9 VI, młode wyleciałby z gniazda najszybciej ok. 15 IX, samodzielne byłyby ok. 1 X. To dla bocianów zdecydowanie za późno, bowiem w początku września kończą się ciepłe dni, gdy nagrzana ziemia oddaje ciepło, tworzące ciepłe kominy powietrza, dzięki którym bociany – typowi szybownicy – mogą w ogóle wędrować na dłuższe dystanse.
Znane są też przypadki, gdy bociani rodzice – zmuszeni późną porą do wędrówki – opuszczali swoje niesamodzielne jeszcze młode.
Nie znam przypadku z populacji ostrowskiej zniesienia jaj późniejszego niż 6-7 V.
Poza tym gdyby to była para, która miała w tym roku gniazdować, to dawno już zrobiłaby to w normalnym terminie (koniec marca - połowa kwietnia, wyjątkowo do początku maja; tym też steruje ich zegar biologiczny – hormony, ich się nie oszuka): jest sporo niezajętych gniazd w okolicy Poznania, mogłyby też zbudować nowe.
Reasumując: na 99% jaj nie będzie i lepiej żeby nie było: tak późne piskleta miałyby minimalne szanse na przeżycie i odlot do Afryki.
Paweł T. Dolata
Damka_Pik napisał:
6 czerwca 2009
W chybskim gnieździe od ósmej rano są dwa zdrowe bociany! Ja odkryłam ten fakt dopiero pół godziny temu (fot.1-4, 14:48-14:58). Nie wiadomo czy to całkowicie nowa para, czy też do Śnieżynki dołączył nowy partner - raczej się tego nie dowiemy. Wiadomo tylko, że wczoraj wieczorem trwała jakaś przepychanka o gniazdo. Jak widać, bociany się integrują - i to dość często - choć samica nie wydaje się być zainteresowana zbyt daleko posuniętą integracją. Jajka leźące dotąd na brzegu gniazda zostały przez jednego z bocianów definitywnie usunięte.
http://images50.fotosik.pl/138/f0be2c903c065bdam.jpg http://images39.fotosik.pl/135/10b141c454ab175dm.jpg http://images50.fotosik.pl/138/f2ef322ba9dc012cm.jpg http://images47.fotosik.pl/139/683aaa80f9319666m.jpg
Offline
Użytkownik
Paweł Dolata napisał "Poza tym gdyby to była para, która miała w tym roku gniazdować, to dawno już zrobiłaby to w normalnym terminie (koniec marca - połowa kwietnia, wyjątkowo do początku maja; tym też steruje ich zegar biologiczny – hormony, ich się nie oszuka ): jest sporo niezajętych gniazd w okolicy Poznania, mogłyby też zbudować nowe. " i to zdanie upewnia mnie w przypuszczeniu, że bocianica to nasza Śnieżynka a nie jakaś Chybcia
Offline
Użytkownik
Wszystko jedno czy to Śnieżynka czy Klekotek... tego pewnie nigdy nie ustalimy. Może to i dobrze?
W przyszłym roku będzie łatwiej...... kiedy to..... my je sprayem
Żartuję
Oczywiście bardzo się cieszymy z nowej pray i z tego co nam dają, bo jak żyję tak zakochanej bocianiej pary nie widzialam. Tyle czułości, miziania, dotyku ech..... hahahahah
Gdzie jest Klekotek? A tego nie wie nikt.
To znaczy, nie mamy sygnału by był widziany w okolicy, ale mocno wierzymy, ze albo ktos udzielił mu pomocy albo przynajmniej juz nie cierpi.
Wyjątkowy to rok w obserwacjach chybskiego gniazda. Bardzo wyjątkowy. Ze skrajności w skrajność z emocjami.
Ponieważ nie doczekamy sie ani jaj, ani młodych, ani pierwszych lotów czy odlotu potomstwa- cieszymy się każda chwila z gniazda w Przygodzicach oraz z tej naszej zakochanej pary w Chybach
Życze wam powodzenia i samych radosnych chwil
Pozdrawiam
Klekotka
Agata
Offline
Dzięki Agata za miłe słowa. Wam również życzymy radosnych chwil i powodzenia. W tym sezonie spotkały Was przykre chwile, tym bardziej cenna jest Wasza radość, że potraficie się cieszyć z bocianiej pary na Waszym gnieździe.
Oby tych powodów do radości i pomyślnych obserwacji z bocianich gniazd było więcej w natępnych sezonach lęgowych, czego Wam życzymy szczerze, serdecznie i z dużą sympatią
Z miłym pozdrowieniem
Eva
Offline
Użytkownik
Obserwowałem dziś bociana stał w jednym miejscu,gdzieś po godzinie spojrzałem w to miejsce nadal tam był ,zaintrygowany postanowiłem podejść do niego zaklekotał ostrzegawczo i odfrunął na odległość kilkudziesięciu metrów.Byłem dość blisko niego i gdy zerwał się do lotu zauważyłem brak jednej nogi.Usiadł na skoszonej świeżo łące ,załopotał skrzydłami i wykonał skok na tej swej jednej nodze i tak się posuwa szukając pożywienia.
Z netu znałem historie boćka z złamaną nogą,szukając szczegółów trafiłem na to forum.Może to ten sam?
Pozdrawiam wszystkich jako że tu jestem nowy.
P.S.Okolica Ostrowa Wlkp.
Offline
Użytkownik
Tego pewnie nie da się ustalić. Rozumiem, że fotek nie robiłeś? A czy zapamiętałeś, którą nogę miał złamaną? Chybski bociek złamał prawą.
jan13 napisał:
Obserwowałem dziś bociana stał w jednym miejscu,gdzieś po godzinie spojrzałem w to miejsce nadal tam był ,zaintrygowany postanowiłem podejść do niego zaklekotał ostrzegawczo i odfrunął na odległość kilkudziesięciu metrów.Byłem dość blisko niego i gdy zerwał się do lotu zauważyłem brak jednej nogi.Usiadł na skoszonej świeżo łące ,załopotał skrzydłami i wykonał skok na tej swej jednej nodze i tak się posuwa szukając pożywienia.
Z netu znałem historie boćka z złamaną nogą,szukając szczegółów trafiłem na to forum.Może to ten sam?
Pozdrawiam wszystkich jako że tu jestem nowy.
P.S.Okolica Ostrowa Wlkp.
Offline
W tej informacji istotne by było podanie miejsca obserwacji. Tzn GDZIE dokladnie w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego ptak byl obserwowany ?
Dziękujemy za wiadomość i z góry dziękuję za przekazanie uzupełniającej informacji.
Pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum.
jan13 napisał:
Obserwowałem dziś bociana stał w jednym miejscu,gdzieś po godzinie spojrzałem w to miejsce nadal tam był ,zaintrygowany postanowiłem podejść do niego zaklekotał ostrzegawczo i odfrunął na odległość kilkudziesięciu metrów.Byłem dość blisko niego i gdy zerwał się do lotu zauważyłem brak jednej nogi.Usiadł na skoszonej świeżo łące ,załopotał skrzydłami i wykonał skok na tej swej jednej nodze i tak się posuwa szukając pożywienia.
Z netu znałem historie boćka z złamaną nogą,szukając szczegółów trafiłem na to forum.Może to ten sam?
Pozdrawiam wszystkich jako że tu jestem nowy.
P.S.Okolica Ostrowa Wlkp.
Offline
Użytkownik
Czekamy na wieści.
Offline
Użytkownik
Bocian pojawił się jest w towarzystwie drugiego. Udało mi się podejść na pewną odległość.
Jedna noga niesprawna zwisa z niej jakby biały sznurek lub też wstążka a sama noga wisi bezwładnie.
Zrobiłem kilkanaście zdjęć i dwa filmiki ale ich jakość nie jest najlepsza. Zdaje się, że podczas lotu nie podciąga chorej nogi stąd wrażenie o jednej nodze.
P.S. Zdjęcia zamieszczę w necie podam link bo to wszystko działo się przed chwilą.
Offline
Użytkownik
Filmik z bocianem.
http://cid-911232e9da7e9e4a.skydrive.li … 3|_102.WMV
Offline
Administrator
Dzięki za informację. Skoro ma obie nogi, to już wiadomo, że nie jest to bocian z Chyb. Szkoda jeszcze jednego nieszczęśnika. Problem ten sam - skoro lata, nie da rady go złapać, by obejrzał go weterynarz i udzielił ewentualnej pomocy.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
PwG OTOP
jan13 napisał:
Bocian pojawił się jest w towarzystwie drugiego. Udało mi się podejść na pewną odległość.
Jedna noga niesprawna zwisa z niej jakby biały sznurek lub też wstążka a sama noga wisi bezwładnie.
Zrobiłem kilkanaście zdjęć i dwa filmiki ale ich jakość nie jest najlepsza. Zdaje się, że podczas lotu nie podciąga chorej nogi stąd wrażenie o jednej nodze.
P.S. Zdjęcia zamieszczę w necie podam link bo to wszystko działo się przed chwilą.
Offline
Użytkownik
Dziekuję za informację.
Offline
Użytkownik
Bocian pojawia się często,jest wyraźnie osłabiony-nieraz jest w towarzystwie innego boćka.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
9 września 2009
Zajrzałam do tematu "Obserwacje" na chybskim forum i ostatnia fotka z dwoma boćkami w gnieździe (tak jak u nas) pochodzi z 12 sierpnia. Potem była jakaś awaria kamery, którą usunięto dopiero 24 sierpnia - bocianów już nie było ani w tym dniu, ani w następne. Są już pewnie daleko od nas. W gnieździe zdążył już wyrosnąć bujny trawniczek (fot). Wierzę, że po tym niezwykle dramatycznym sezonie w Chybach, kolejny będzie z pewnością udany!
Trzymajcie się boćki i uważajcie na siebie! Do zobaczenia wiosną!
Offline
Chyby koło Poznania, 2010
Klekotka poinformowała na forum http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 470#p21470 , że kamera w Chybach działa, można więc rozpocząć obserwację tego gniazda.
Nowy link do strony z przekazem: www.bociany.kalinski.pl/forum
Offline
Użytkownik
24 marca 2010
Gniazdo w Chybach - oraz komin, na którym się znajduje - także przechodzą remont generalny. Końcowe prace i montaż kamerek ma nastąpić jutro (25 marca) i boćki będą mogły już przylecieć:
http://www.bociany.kalinski.pl/forum/vi … f=11&t=257 .
Offline