Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Witam!
Na wstępie chciałbym przeprosić jeśli pytanie napisałem w złej kategorii, ale jestem tutaj nowy.
Tytułem wstępu:
Mój ojciec jest ornitologiem amatorem - hobbystą. Założył kilkadziesiąt gniazd bociana białego na terenie Podhala, Spisza i Orawy. Oczywiście koło domu mamy też słup na którym od kilkunastu lat gdzieżdżą się bociany.
W 2009 roku zrobiliśmy streama, który można było znaleźć na stronie http://baza.bociany.pl/aktywnosci/show/a/49
W tej chwili on nie działa i mówiąc szczerze był słaby dlatego chcemy skorzystać z innych stron.
Tutaj pojawia się właściwe pytanie: Jakie strony polecacie to tranmisji obrazu? (dodam, że zamontowana jest kamera przemysłowa)
Prosiłbym o ile to możliwe, wypowiedź w tym temacie oraz o podesłanie linków gdzie jest wyjaśnione jak technicznie to zrobić.
Pozdrawiam
Paweł
tel: 666 600 905
Offline
Użytkownik
Chciałabym zapytać,czy to prawda,że bociany,które u nas stanowią parę,poza Polską zimują oddzielnie.Sądziłam,że są cały czas razem,a tymczasem przeczytałam,że zimę mogą spędzać w zupełnie różnych miejscach.
Zastanawiam się też,jak to się dzieje,że przylatują na gniazdo w zbliżonym czasie. "Moje" boćki przyleciały w odstępie ok.10 godzin.
Offline
Użytkownik
Nad naszym przekazem pracuje sztab ludzi. Są to informatycy z Urzędu Gminy Przygodzice oraz Telekomunikacji Kolejowej. Nie ma instrukcji jak postawić przekaz, bo to zależy od sprzętu, oprogramowania itp. itd. My zaczynaliśmy od zera kilka lat temu i cały czas nad tym pracujemy. Najlepiej zwrócić się do jakiejś firmy obsługującej takie przekazy, bo bez specjalistycznej wiedzy i sprzętu ma Pan marne szanse na zrobienie tego.
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP
Pawel napisał:
Witam!
Na wstępie chciałbym przeprosić jeśli pytanie napisałem w złej kategorii, ale jestem tutaj nowy.
Tytułem wstępu:
Mój ojciec jest ornitologiem amatorem - hobbystą. Założył kilkadziesiąt gniazd bociana białego na terenie Podhala, Spisza i Orawy. Oczywiście koło domu mamy też słup na którym od kilkunastu lat gdzieżdżą się bociany.
W 2009 roku zrobiliśmy streama, który można było znaleźć na stronie http://baza.bociany.pl/aktywnosci/show/a/49
W tej chwili on nie działa i mówiąc szczerze był słaby dlatego chcemy skorzystać z innych stron.
Tutaj pojawia się właściwe pytanie: Jakie strony polecacie to tranmisji obrazu? (dodam, że zamontowana jest kamera przemysłowa)
Prosiłbym o ile to możliwe, wypowiedź w tym temacie oraz o podesłanie linków gdzie jest wyjaśnione jak technicznie to zrobić.
Pozdrawiam
Paweł
tel: 666 600 905
Offline
Użytkownik
To prawda- boćki zazwyczaj zimują oddzielnie. Przylot na gniazdo jest zsynchronizowany ze względu na to, że bociany bardzo słabo latają aktywnie. Czekają nad Bosforem, aż będą odpowiednie warunki i cały czas się tam gromadzą. Gdy przelecą droga już jest prosta i nie mają większych kłopotów z szybkim dotarciem Samce z uwagi, że są silniejsze zazwyczaj przylatują na gniazdo szybciej i czekają na odpowiednią partnerkę. Nie musi to być te same osobniki co roku- kto pierwszy ten lepszy, bo więcej czasu na wyprowadzenie młodych
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP
agnes napisał:
Chciałabym zapytać,czy to prawda,że bociany,które u nas stanowią parę,poza Polską zimują oddzielnie.Sądziłam,że są cały czas razem,a tymczasem przeczytałam,że zimę mogą spędzać w zupełnie różnych miejscach.
Zastanawiam się też,jak to się dzieje,że przylatują na gniazdo w zbliżonym czasie. "Moje" boćki przyleciały w odstępie ok.10 godzin.
Offline
Użytkownik
Panie Wojtku,
bardzo dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedź.Zaspokoiła ona moją ciekawość i pogłębiła skromną jeszcze wiedzę na temat bocianów.
Pozdrawiam
agnes
Offline
Użytkownik
Witam serdecznie,
obserwując nasze boćki zaledwie od kwietnia br. nauczyliśmy się wiele o ich życiu, zachowaniach, wzajemnych relacjach; to jednak zbyt krótki czas, aby wystarczająco poznać ich biologię; w międzyczasie nasunęły mi dwa pytania ( przynajmniej na razie ):
1. Jaki jest "cel" czy znaczenie prób kopulacji pary rodzicielskiej w czasie, gdy młode opuściły gniazdo - czy służy to zacieśnianiu więzi partnerskich, czy wskazuje raczej na dominujący stosunek samca względem samicy, czy jest to po prostu wyrażenie pozytywnych emocji ?
2. Czytając relacje forumowiczów z ubiegłych sezonów zauważyłam, że zazwyczaj młode opuszczają gniazdo PRZED dorosłymi; rodzice jeszcze przez jakiś czas przebywają w nim. Czy istnieje jakiekolwiek wytłumaczenie takiego stanu rzeczy? Naiwnie sądziłam, że cała rodzina opuszcza dom w tym samym czasie...
Będę bardzo wdzięczna za pomoc w zrozumieniu powyższych "problemów"
Pozdrawiam,
Ania
Offline
Użytkownik
1. Te kopulacje na pewno nie mają znaczenia reprodukcyjnego, a cel znany dokładnie nie jest. Przypuszczam, że chodzi o podtrzymywanie więzi partnerskich, bo innej możliwości nie widzę.
2. Młode nie mają doświadczenia w lataniu i wykorzystywaniu prądów powietrznych więc muszą poświęcić więcej czasu na wędrówkę. Dorosłe mają kilka dni więcej na żerowanie i zbieranie zapasów energetycznych.
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOP
żuczek napisał:
Witam serdecznie,
obserwując nasze boćki zaledwie od kwietnia br. nauczyliśmy się wiele o ich życiu, zachowaniach, wzajemnych relacjach; to jednak zbyt krótki czas, aby wystarczająco poznać ich biologię; w międzyczasie nasunęły mi dwa pytania ( przynajmniej na razie ):
1. Jaki jest "cel" czy znaczenie prób kopulacji pary rodzicielskiej w czasie, gdy młode opuściły gniazdo - czy służy to zacieśnianiu więzi partnerskich, czy wskazuje raczej na dominujący stosunek samca względem samicy, czy jest to po prostu wyrażenie pozytywnych emocji?
2. Czytając relacje forumowiczów z ubiegłych sezonów zauważyłam, że zazwyczaj młode opuszczają gniazdo PRZED dorosłymi; rodzice jeszcze przez jakiś czas przebywają w nim. Czy istnieje jakiekolwiek wytłumaczenie takiego stanu rzeczy? Naiwnie sądziłam, że cała rodzina opuszcza dom w tym samym czasie...
Będę bardzo wdzięczna za pomoc w zrozumieniu powyższych "problemów"
Pozdrawiam,
Ania
Offline
Użytkownik
Witam.
Wczoraj Ania zadała pytanie dotyczące opuszczenia gniazda przez młodych.Jest ciekawa dlaczego młode boćki odlatują,a rodzice jeszcze zostają.
Ja z kolei od kilku dni jestem zafrapowana wręcz odwrotną sytuacją.
Od zeszłego roku mam u siebie na podwórku gniazdo na słupie energetycznym.Bociek,którego nazwaliśmy z mężem Józek, budował je zawzięcie od podstaw,ale dość późno ,bo w drugiej połowie maja.Niedługo potem do gniazda zawitała jego partnerka Józefinka.Nie wyprowadziły żadnego lęgu,odleciały 15 sierpnia.
W tym roku miały dwa pisklęta.Niestety jedno ok.7-10-dniowe znalazłam martwe pod gniazdem.Wychował się jeden cudny bocianek,który otrzymał imię Gustaw.
I tutaj, po dość długim wstępie dotyczącym genezy założenia gniazda,przechodzę do mojego pytania.
Dlaczego rodzice odleciały wraz z młodym? Obserwując bociany w Przygodzicach,czy w okolicy,zaobserwowałam,że starsze bociany,przez jakiś czas po odlocie młodych,pozostają w gnieździe.
W przypadku "moich"bocianów, Gustaw ostatni raz był w gnieździe 11 sierpnia,rodzice od tamtej pory również już się nie pojawili.
Czy jest to związane z tym,że są jeszcze młodzi i że to ich pierwszy lęg.Czy to możliwe,że z czasem będą odlatywać później niż ich dzieci? Czy po prostu nie da się tego wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób,bo jak widać nie wszystkie bociany zachowują się jednakowo.Zdarzają się też indywidualiści,którzy wolą żyć według własnych zasad.
Pozdrawiam serdecznie
agnes
Offline
Witam!
Swego czasu (z pomysłu Pawła Dolaty), dział pt. "Bociany: pytania i odpowiedzi" został podzielony tematycznie na odpowiednie wątki. Było to (dla mnie) dosyć pracochłonne, ale pomagało Forumowiczom w odnalezieniu odpowiednej kwestii. Informacje nt są podane tutaj: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 191#p10191 (więcej ich na str. następnej: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … ?id=19&p=4)
Zachęcam do zerknięcia na podstawowy temat pytań i odpowiedzi i na jego wątki (być może jest tam wcześniejsza odp. na nurtujące pytania).
Wszystkie (dobrane tematycznie wątki) ukażą się po kliknięciu na tytuł tego działu, tzn. na zdanie (po lewej stronie) pt. "Bociany: pytania i odpowiedzi": http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewforum.php?id=44
W cytowanych przypadkach takimi wątkami mogą być np. "Sejmiki i odloty bocianów" (http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=312) , czy "Jakie jest zachowanie bocianów na gnieźdze?" (http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=318) ( lub inne).
Warto zajrzeć - odpowiedzi i informacji jest sporo, życzę miłej lektury
Eva Stets
współautor forum
ornitolog92 napisał:
To prawda- boćki zazwyczaj zimują oddzielnie. Przylot na gniazdo jest zsynchronizowany ze względu na to, że bociany bardzo słabo latają aktywnie. Czekają nad Bosforem, aż będą odpowiednie warunki i cały czas się tam gromadzą. Gdy przelecą droga już jest prosta i nie mają większych kłopotów z szybkim dotarciem
Samce z uwagi, że są silniejsze zazwyczaj przylatują na gniazdo szybciej i czekają na odpowiednią partnerkę. Nie musi to być te same osobniki co roku- kto pierwszy ten lepszy, bo więcej czasu na wyprowadzenie młodych
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOPagnes napisał:
Chciałabym zapytać,czy to prawda,że bociany,które u nas stanowią parę,poza Polską zimują oddzielnie.Sądziłam,że są cały czas razem,a tymczasem przeczytałam,że zimę mogą spędzać w zupełnie różnych miejscach.
Zastanawiam się też,jak to się dzieje,że przylatują na gniazdo w zbliżonym czasie. "Moje" boćki przyleciały w odstępie ok.10 godzin.
ornitolog92 napisał:
1. Te kopulacje na pewno nie mają znaczenia reprodukcyjnego, a cel znany dokładnie nie jest. Przypuszczam, że chodzi o podtrzymywanie więzi partnerskich, bo innej możliwości nie widzę.
2. Młode nie mają doświadczenia w lataniu i wykorzystywaniu prądów powietrznych więc muszą poświęcić więcej czasu na wędrówkę. Dorosłe mają kilka dni więcej na żerowanie i zbieranie zapasów energetycznych.
pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak
PwG OTOPżuczek napisał:
Witam serdecznie,
obserwując nasze boćki zaledwie od kwietnia br. nauczyliśmy się wiele o ich życiu, zachowaniach, wzajemnych relacjach; to jednak zbyt krótki czas, aby wystarczająco poznać ich biologię; w międzyczasie nasunęły mi dwa pytania ( przynajmniej na razie ):
1. Jaki jest "cel" czy znaczenie prób kopulacji pary rodzicielskiej w czasie, gdy młode opuściły gniazdo - czy służy to zacieśnianiu więzi partnerskich, czy wskazuje raczej na dominujący stosunek samca względem samicy, czy jest to po prostu wyrażenie pozytywnych emocji?
2. Czytając relacje forumowiczów z ubiegłych sezonów zauważyłam, że zazwyczaj młode opuszczają gniazdo PRZED dorosłymi; rodzice jeszcze przez jakiś czas przebywają w nim. Czy istnieje jakiekolwiek wytłumaczenie takiego stanu rzeczy? Naiwnie sądziłam, że cała rodzina opuszcza dom w tym samym czasie...
Będę bardzo wdzięczna za pomoc w zrozumieniu powyższych "problemów"
Pozdrawiam,
Ania
agnes napisał:
Witam.
Wczoraj Ania zadała pytanie dotyczące opuszczenia gniazda przez młodych.Jest ciekawa dlaczego młode boćki odlatują,a rodzice jeszcze zostają.
Ja z kolei od kilku dni jestem zafrapowana wręcz odwrotną sytuacją.
Od zeszłego roku mam u siebie na podwórku gniazdo na słupie energetycznym.Bociek,którego nazwaliśmy z mężem Józek, budował je zawzięcie od podstaw,ale dość późno ,bo w drugiej połowie maja.Niedługo potem do gniazda zawitała jego partnerka Józefinka.Nie wyprowadziły żadnego lęgu,odleciały 15 sierpnia.
W tym roku miały dwa pisklęta.Niestety jedno ok.7-10-dniowe znalazłam martwe pod gniazdem.Wychował się jeden cudny bocianek,który otrzymał imię Gustaw.
I tutaj, po dość długim wstępie dotyczącym genezy założenia gniazda,przechodzę do mojego pytania.
Dlaczego rodzice odleciały wraz z młodym? Obserwując bociany w Przygodzicach,czy w okolicy,zaobserwowałam,że starsze bociany,przez jakiś czas po odlocie młodych,pozostają w gnieździe.
W przypadku "moich"bocianów, Gustaw ostatni raz był w gnieździe 11 sierpnia,rodzice od tamtej pory również już się nie pojawili.
Czy jest to związane z tym,że są jeszcze młodzi i że to ich pierwszy lęg.Czy to możliwe,że z czasem będą odlatywać później niż ich dzieci? Czy po prostu nie da się tego wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób,bo jak widać nie wszystkie bociany zachowują się jednakowo.Zdarzają się też indywidualiści,którzy wolą żyć według własnych zasad.
Pozdrawiam serdecznie
agnes
Offline
Użytkownik
Bardzo dziękuję Wojtkowi za odpowiedź, a pozostałych forumowiczów PRZEPRASZAM za zawracanie głowy, a w związku z tym konieczność czytania moich postów.
Wojtku - jeszcze raz dzięki
Pozdrawiam, Ania
Offline
Użytkownik
Witam!!
Mam pytanie na temat zwyczajów bocianów. Od paru dni do naszego gniazda przylatuje bocian. Przyleciał 17.04 o godzinie 20.10 z czterema innymi, z którymi stoczył walkę o gniazdo. Przenocował. Na następny dzień wrócił dopiero o 19, przenocował i rano odleciał. Już na noc nie wrócił. Teraz wraca rano między 7 a 9, czyści pióra i odlatuje. Dodam, że gniazdo wybudował mój mąż w tym roku. Bocian żeruje na polach w pobliżu naszego domu. Niestety nie ma partnerki. Zastanawiam się czy to bocian samotnik, czy ma jeszcze szansę na znalezienie żony?? Czytałam na forach, że samiec po zajęciu gniazda, czekając na samicę zaczyna sam budować gniazdo. Jak partnerka przylatuje praca nabiera tempa i gniazdo jest gotowe po kilku dniach. Nasz bocian nie buduje gniazda tylko w nim czyści pióra i leci na żer. W gniździe spędza około 0,5 godziny. Jak interpretować jego zachowanie?
Offline
Administrator
Witam na forum!
To najprawdopodobniej bocian dochodzący dopiero do okresu zdolności do rozrodu. Przylatują one z reguły później niż dojrzałe ptaki, gniazda raczej nie odbudowują, bo i tak nie złożą w nim w danym sezonie jaj. Ale może być i dojrzały, który nie ma jeszcze partnera. W tym przypadku jeśli znajdzie go do początku maja, to mogą mieć jeszcze udany leg i tego życzę.
Jako pierwszy nie zawsze przylatuje samiec - w monitorowanym dzięki www.bociany.ec.pl gnieździe w Przygodzicach co najmniej trzykrotnie na 8 lat (2009, 2012 i 2013) była to samica.
Mam uwagę i prośbę - przy takich informacjach proszę podawać lokalizację gniazda, to po pierwsze ciekawe dla czytelników , po drugie może mieć znaczenie - gniazda na północnym zachodzie Polski zajmowane są z reguły najpóźniej.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Tabaga napisał:
Witam!!
Mam pytanie na temat zwyczajów bocianów. Od paru dni do naszego gniazda przylatuje bocian. Przyleciał 17.04 o godzinie 20.10 z czterema innymi, z którymi stoczył walkę o gniazdo. Przenocował. Na następny dzień wrócił dopiero o 19, przenocował i rano odleciał. Już na noc nie wrócił. Teraz wraca rano między 7 a 9, czyści pióra i odlatuje. Dodam, że gniazdo wybudował mój mąż w tym roku. Bocian żeruje na polach w pobliżu naszego domu. Niestety nie ma partnerki. Zastanawiam się czy to bocian samotnik, czy ma jeszcze szansę na znalezienie żony?? Czytałam na forach, że samiec po zajęciu gniazda, czekając na samicę zaczyna sam budować gniazdo. Jak partnerka przylatuje praca nabiera tempa i gniazdo jest gotowe po kilku dniach. Nasz bocian nie buduje gniazda tylko w nim czyści pióra i leci na żer. W gniździe spędza około 0,5 godziny. Jak interpretować jego zachowanie?
Offline
Użytkownik
Witam i bardzo dziękuję za odpowiedź. Nasze gniazdo mąż zbudował w zeszłym roku. Niestety trochę późno i zdążył zrobić tylko platformę. Zawitał do nas jeden bocian, ale stan surowy mu się nie spodobał i szybko odleciał. W tm roku mąż zrobił bocianom zaczątek gniazda i bociany się zainteresowały. Gniazdo stoi niedaleko naszego domu w Nowej Szwecji tj. 8 km od Wałcza - woj. zachodnipomorskie. Mam jeszcze nadzieję, że nasz bociek znajdzie partnera i uda mu się założyć gniazdo jeszcze w tym roku. Jeżeli nie, to będziemy czekali w przyszłym. Tereny na żer są dobre, pola, łąki, stawy i duży spokój. Mam nadzieję, że się uda. Odezwę się co dalej dzieje się z naszym bocianem. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź. Beata.
Offline
Użytkownik
Witam obserwuję gniazdo w Tomaszowie Bolesławickim i niestety wydaje mi się że nie zawsze można usprawiedliwiać każde zachowanie bocianów tym że kierując się instynktem zawsze postępują prawidłowo,myślę że nie zawsze ,uczą się pewnych zachowań przez doświadczenie, praktykę maja prawo do błędów .W TB samiec ,w/g oceny doświadczonych bocianolubów, młody jeszcze osobnik, wyrzucił juz z gniazda 2 pisklaki ,ktore wcale nie były oslabione a pokarmu w tym roku i akurat w TB nie powinno brakowac samica, bardziej doswiadczona w ogóle nie przejawiała wrogich zachowan wobec pisklaków myślę że nie mozna wszystkiego tlumaczyć mądrością natury bo tak jak my ma ona prawo do błędów tyle że nie jest tak wyrachowana i cyniczna jak my ludzie i myslę ze ptaki ptakami, bociany bocianami ale różnią sie charakterami na swoj sposób.Gniazdo w Gniewie to miód na duszę 5 ślicznych dorodnych bocianków a rok temu jeden i jeden adoptowany-to może potwierdzać śmiałą tezę że bociany mają swoje charaktery i PRAWDĄ jest a nie mitem że jedzą całkiem dużo żab wbrew temu co mówią znawcy.Widzimy to przecież naocznie dzięki kamerkom
Offline
Użytkownik
To samo zaobserwowałem, co Wewa i jestem zachowaniem Klekota z Klekocic bardzo, ale to bardzo zbulwersowany ,...notabene tą nazwą próbowałem się zarejestrować na TB, ale mineły dwa dni i...nikt mnie tam nie chce. Moje zainteresowanie bocianami wzięło się z Przygodzic, potem Łask i obecnie Tomaszów Bolesławiecki (w skrócie TB), kiedy w Przygodzicach nic nie wyszło z lęgu, przerzuciłem się w moje okolice (Łask)- tam była tragedia, bo trzeci bocianek z lęgu praktycznie topił się w gnieździe i niestety tego nie przeżył, ale dwójka miała się dobrze (zresztą do tej pory), ale w TB sytuacja mnie zszokowała przez pierwsze 3-4 dni leg przebiegał pomyślnie 1, 2, 3, piskle (zresztą to piszą na swoim forum _ http://bocianybolec.pl/forum/viewtopic.php?f=99&t=325 _ ), ale kiedy zajrzałem w piątek o godzinie 15.45 (20.06) mnie zmroziło i zbulwersowało, ojciec- Klekot wyniósł z dołka na obrzeże gniazda 3 najmniejszego potomka zadziobał, wytarmosił za szyję, a następnie wyrzucił martwego z gniazda. Tym byłem zszokowany, żona uciekła sprzed monitora,...i ja przez to straciłem sympatię do bocianów. Druga sprawa która mnie dziwi, to obojętność portala z Klekusiowa _ http://bocianybolec.pl/ _ , bo o wszystkim chciałem ich poinformować i w tym samym dniu zarejestrować, ale do tej pory nie dostałem promesy bo strona wydaje mi się dosyć wybiórcza, ale mniejsza o to....szkoda że nie możemy uzyskać informacji dlaczego tak się dzieje i stało, i jaka jest przyczyna morderczej agresji ojca Klekota, bo z pozostałą dwójką to sam się stało...liczę na Was
Ostatnio edytowany przez 33dni (2013-06-23 15:41:04)
Offline
Użytkownik
Witam,
W mojej okolicy znajdują się w odległości ok. 500 m dwa gniazda. Jedno zamieszkałe, rok rocznie wychowujące w gnieździe potomstwo (w tym roku 4 młode bociany), drugie gniazdo tzw. letnie, służące do nocowania starych bocianów podczas gdy młode są wystarczająco dorosłe (w okresie lipiec-sierpień). Chodzi o to, iż bociany, osiedlające się w gnieździe, w którym składają jaja wiosną nie pozwalają na zasiedlenie drugiego gniazda oddalonego o 500 m. Tzn. za każdym razem kiedy w okresie wiosennym pojawiają się w tym gnieździe inne bociany, toczy się walka i w konsekwencji przybyłe bociany muszą ustąpić. Dodam, iż obydwa gniazda są platformami zamocowanymi przez człowieka.
Moje pytanie brzmi, czy jeśli w odległości ok. 10 m od gniazda, w którym bociany składają jaja - zamocuję kolejną platformę, która z kolej będzie w bliższej odległości niż platforma z letnim gniazdem (oddalona o 500 m) - jest szansa, że bociany wtedy nie będą broniły gniazda letniego w okresie wiosny przed zasiedleniem przez inne bociany i uznają nową platformę za nowe gniazdo letnie?
Czy jest szansa, aby w ten sposób w obydwu gniazdach (oddalonych od siebie o 500 m) na stałe zasiedliły się bociany?
Pozdrawiam
Offline
Gość
A mnie cały czas intryguje taka sprawa bociania
Czy rodzina bocianów trzyma się razem tylko do odlotu a potem każdy swoimi ścieżkami?
Czy bociany rozpoznają się następnego roku?
Czy rodzeństwo trzyma się razem i wracają na miejsce lęgu ?