Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
01:05 Po emocjach jakich dostarczyli nam piłkarze miło popatrzyć na naszych milusinskich tym bardziej ze cała rodzinka spokojnie spędza noc w gnieździe. Radzice są piękni a dzieci urocze. U starszaka widać już nie kuperek ale piórka ogonka którym sie czasem podpiera. Dobranoc Wszystkim.
Offline
Moderator
Dzień dobry!
6.55 Na gnieździe jeden dorosły pilnuje swoich dzieci. Po wczorajszym deszczowym dniu dziś wstał pogodny i ciepły poranek. Temperatura wynosi 18 st. C, wiatru brak.
7.06 Wymiana rodziców. Przyleciała chyba Przygoda i przyniosła sporo dżdżownic. Małe chyba syte, bo jadły nieśpiesznie, a matka razem z nimi.
8.00 Na gnieździe od godziny nic się nie zmieniło. Młode to przysypiają, to czyszczą puch, to przeczesują ściółkę; dorosły bocian czuwa stojąc na jednej nodze.
8.23 Przygoda przez 20 minut robi w gnieździe porządki. Wyrzuca z dołka całe kępy ściółki, wręcz kopie dziurę (f.1,2,3). Tak sobie myślę, że może próbuje w ten sposób zapewnić pisklakom trochę chłodu. Wnętrze dołka jest mokre; widać, jak do dzioba samicy przyklejają się resztki wyściółki. Młode wykorzystały propozycję matki i przemieściły się z brzegu gniazda do wilgotnego dołka (f.4). Przygoda również poprawia gałązki w koronie (f.5). Dziś znów szykuje się upał, temperatura prze 9 rano już osiągnęła 23 stopnie w cieniu.
Taki portrecik Przygoda od dwóch godzin na gnieździe.
9.48 Przygoda na minutkę usiadła. Jadnak zaraz wstała, aby zapewnić dzieciom cień.
9.52 Odleciała. Może wróci z wodą? Przyleciała po dwóch minutach, ale pojenia nie było. Widocznie poleciała pogonić intruza - przed chwilą matka z młodym intensywnie klekotały. Mija trzecia godzina pobytu Przygody na gnieździe.
10.25 Wymiana rodziców. Dziedzic tak obficie nakarmił dzieci, ze musiał po nich dojadać resztki
Ostatnio edytowany przez agata66 (2016-07-01 10:30:25)
Offline
Użytkownik
9:59 rosną nasze maluchy
Offline
Użytkownik
10:30 Zobaczyłam końcówkę karmienia naszej młodej parki. Potem dorosły przekroczył bocianki, poprawił ściółkę po drugiej stronie, poprzekładał kilka gałązek w koronie gniazda i ustawił się na 12, aby zrobić dzieciom cień. Z czego one zaraz skwapliwie skorzystały.
10:40 Starszak ćwiczy stawanie na nóżkach, oraz machanie skrzydełkami Robi to coraz sprawniej, młodszy mu się przygląda.
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-07-01 10:42:05)
Offline
Moderator
13.47 Kiedy podeszłam do komputera, Przygoda akurat podała dzieciom coś wielkiego, czarnego i bezkształtnego. Nie wiem, czy to była końcówka, czy całe karmienie. Zdobycz chwyciło młodsze pisklę i zaczęło połykać. Wydawało mi się, że nie jest w stanie pokonać tak wielkiego kawałka jedzenia. Nawet starszy bocianek przez chwilę patrzył z niedowierzaniem na to, co wyprawia młodszy. Gdy się ocknął, prawie cały stwór zniknął już w wolu konkurenta. Wtedy starszak chwycił za zwisający z dzioba brata/siostry element i zaczął ciągnąć. Walka trwała dobrą chwilę, jeden ciągnął, drugi nie puszczał; wreszcie starszak dopiął swego i zawartość wola młodszego bocianka znalazła się w dołku. I znów młodszy bocianek był szybszy. Po raz kolejny to on połykał zdobycz, a starszy znów mu ją zabierał. Tym razem wszystko poszło szybciej; ostatecznie walkę wygrało młodsze pisklę. Całe wydarzenie trwało aż 7 minut. W czasie przepychanek Przygoda odleciała; bocianki zostały same na słońcu.
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
16:20 Dwa maluchy siedzą przytulone na koronie gniazda na 12 tyłem do nas. Są same. Wyglądają jakby wypatrywały rodziców.
16:38 W tle słychać bicie dzwonów. Starszak na piętach wrócił do dołka. Po chwili jednak stwierdził, że na koronie było lepiej, więc wrócił do młodszego. Młodszakowi wisiało jakieś białe piórko przyklejone do dziobka. Starszak jak to zauważył to dziobnął je i teraz jemu się przykleiło do dziobka
16:43 Bocianki zaczęły przysuwać się niebezpiecznie blisko do krawędzi gniazda i w dodatku ciekawie zaglądać w dół. Bałam się, że pospadają. Przełączyłam na główną kamerkę i okazało się, że przy Urzędzie biegają jakieś dzieci i to one na tyle zaciekawiły nasze bocianki, że aż zaczęły zerkać na dół
16:50 Powrót do gniazda bociana z pobielonymi nogami (chyba Dziedzic?). Przyniósł dzieciom jedzonko. Maluchy natychmiast wróciły do dołka i zabrały się za konsumowanie pyszności. Nie było widać co dostały bo siedziały tyłem. Rodzic przez 3 min zrzucał pokarm, potem jadł razem z pisklętami.
17:08 Rodzic pozostał na gnieździe z bociankami. Ustawił się tyłem do słońca i lekko rozsunął skrzydła powiększając swój cień - maluchy ochoczo skryły się za tym parawanem. Dziedzic w tej pozycji potrafi nawet czyścić swoje piórka
17:15 Rodzic odleciał. Maluszki znów usadowiły się na koronie, blisko brzegu gniazda i patrzą w dal (dzieci siedzą w oknie i czekają na powrót rodziców do domu )
17:19 Jest z powrotem! Przyniósł wodę. Starszy bardziej zaborczy napił się pierwszy, ale rodzic sprawiedliwie napoił też młodszego, wkładając swój dziób do małego gardełka Gdy napoił dzieci znowu rozsunął skrzydła powiększając parawan. Kochany bociuś!
Ostatnio edytowany przez Johana (2016-07-01 17:48:02)
Offline
Użytkownik
18:18 Dorosły dopiero co odleciał zostawiając bocianki same - młodszy leży i drzemie, starszy siedzi i ciężko oddycha przez otwarty dziobek.
18:32 Powrót rodzica - pojenie i prysznic spragnionych maluchów - już potrafią nadstawiać dziobek i woda została podana bezpośrednio - dziób w dziób. Teraz pisklaki siedzą w cieniu rodzica.
19:01 Wymiana rodziców. Karmienie - nie widać co i ile, ale chyba wystarczająco dla małych głodomorków.
19:12 Rodzic odleciał.
19:17 Powrót rodzica z wodą. Pojenie.
20:00 Od dłuższego czasu maluszki śpią w dołku w cieniu rodzica.
21:00 Sytuacja od godziny w zasadzie nie zmienia się - czasem któryś bocianek przeszedł na boczek, starszy poćwiczył nóżki i skrzydełka, a rodzic niewzruszenie stoi z dziobem w żabocie.
22:04 Jak wyżej - bocianki drzemią, rodzic czuwa
Ostatnio edytowany przez An55nA (2016-07-01 22:05:35)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
Offline
Moderator
6.23 Pisklaki zostały same.
Offline
Moderator
07:53 - karmienie piskląt, a więc bocian rodzic prawdopodobnie teraz przyleciał, to chyba Przygoda, pisklęta długo wybierają z wyściółki pokarm, nie śpieszą się
08:00 - dzwony kościelne wybiły godzinę, na drugiej kamerze jest godzina ósma a na pierwszej 07:58, jest prawie dwie minuty różnicy, bocian rodzic jest jeszcze na gnieździe, stoi na skraju gniazda odwrócony lewym bokiem do piskląt, czyści swoje upierzenie, pisklęta na środku gniazda
08:16 - bociani rodzic nadal jest na gnieździe, pisklęta odpoczywają po karmieniu, młodszy pisklak staje na nogi, rozkłada skrzydła
08:20 - rodzic odleciał, pisklęta zostały same na gnieździe
Offline
Zbanowany
8.21. na gnieździe zastałem dorosłego i 2 młode (f.1.), ale Przygoda lub Dziedzic zaraz odleciał.
Za kilka dni młodym stuknie miesiąc i widok coraz starszych i dobrze sobie radzących cieszy oko.
8.39. młode zaczynają uczyć się budowy gniazda (f.2.).
9.13. młode spragnione picia i powrotu dorosłego wyczekują na brzegu gniazda (f.3.).
9.17. młode właśnie doczekały się przylotu Przygody czy Dziedzica i to z pokarmem (f.4.).
9.23. właśnie dorosły odlatuje na 3 nisko przy budynku (f.5.).
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2016-07-02 09:28:01)
Offline
Użytkownik
9:32 było następne karmienie ale najpierw pojenie. Teraz bocianki w cieniu rodzica
Offline
Moderator
09:32 - pojenie piskląt na filmiku;
https://www.youtube.com/watch?v=fX7kY2T9cHA
09:45 - teraz Dziedzic cieniuje pisklęta, osłaniając je przed piekącym słońcem, stojąc nad pisklętami tworzy wąski pas cienia
Offline
Moderator
10.30 Dzisiejsza aura jest iście zwrotnikowa. Godzina jeszcze wczesna, a temperatura w cieniu już osiągnęła 28 st. C. Nic dziwnego, że bocianki skwapliwie wykorzystują cień rzucany przez rodzica. Z poza cienia nie wystaje nawet skrawek ciała młodych ptaków. Dorosły musi wytrzymać pełne nasłonecznienie.
Offline
Moderator
12:00-12:16 - bocian rodzic cały czas jest z pisklętami, cieniuje je, ale chyba jeszcze raz poleci po wodę, sam przecież też musi się ochłodzić
12:23 - Przyleciała Przygoda, Dziedzic natychmiast odleciał
12:25 - karmienie, niewiele przyniosła Przygoda, ale zawsze coś, pisklęta chociaż zwilżyły przełyki przy pobieraniu pokarmu
12:28 - Przygoda wyfruwa z gniazda
12:49 - pisklęta cały czas same na gnieździe
13:00-13:20 - pisklęta sam na gnieździe, słońce czasem na chwilę chowa się, ale nie daje to wytchnienia pisklętom, ciężko dyszą przez otwarte dzioby
Offline