29 listopada 2011.

Skusiło mnie dzisiaj Martin Mere w Anglii. To był zwiad, czy warto tu zaglądać. Weszłam na stronę o godz. 14:15 naszego czasu. Stwierdziłam, że są głównie... ohary (f. 1-3)? Włączyłam więc Google Toolbar, żeby coś poczytać po polsku i zajrzałam na inne kamery, i odkryłam bobrze żeremia, blisko drogi (za płotem), po której jeżdżą samochody, więc raczej nie liczyłam na to, że je zobaczę. Ale z komentarza pod przekazem wynika, że można je tu zobaczyć w nocy. Zrobiłam zdjęcie jakimś dwóm pływającym tu kaczuszkom (f. 4). Teraz skusiło mnie zdjęcie borsuków, więc kliknęłam link na kamerę i okazało się, że borsuków to też w nocy należy szukać (czego zresztą należalo się spodziewać), a kamerka w dzień ustawiona jest na wodę i też na jakieś kaczki (f. 5). Było już pół godziny dalej, więc wróciłam na pierwszy podgląd i... oniemiałam! Wprawdzie lał deszcz i wiał dość silny wiatr (kamera zalana, a wodę zdmuchiwał z niej wiatr), ale to co zobaczyłam lekko mnie oszołomiło (f. 6 - 8). Mimo mokrej kamery widać dziesiątki łabędzi, a może i setki... Pomyślałam, że choć raz w życiu chciałabym coś takiego zobaczyć naprawdę, w naturze, na żywo.   
Pół godziny później łabędzie prawie zniknęły, rozleciały się gdzieś. Zostały tylko jakieś pojedyncze sztuki...

Teraz zauważyłam, że mój czas obserwacji odbiega od tego, który podała Anka w swoim pierwszym poście?   

Ostatnio edytowany przez Barbarka (2011-11-29 16:50:30)

Na fot. 5 są krzyżówki, a na fot. 8 dokładnie widać ohary, na 1-3 ptaki są tak niewyraźne, że trudno na 100% oznaczyć.

Martine Mere to słynne zimowisko łabędzi krzykliwych, właśnie ze względy na ich wielkie ilości (po części spowodowane dokarmianiem ziarnem).

W Polsce dobre miejsce na obserwacje dużych stad tego gatunku to np. Park Narodowy "Ujście Warty".

Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków
www.pwg.otop.org.pl; www.bociany.ec.pl

Barbarka napisał:

29 listopada 2011.

Skusiło mnie dzisiaj Martin Mere w Anglii. To był zwiad, czy warto tu zaglądać. Weszłam na stronę o godz. 14:15 naszego czasu. Stwierdziłam, że są głównie... ohary (f. 1-3)? Włączyłam więc Google Toolbar, żeby coś poczytać po polsku i zajrzałam na inne kamery, i odkryłam bobrze żeremia, blisko drogi (za płotem), po której jeżdżą samochody, więc raczej nie liczyłam na to, że je zobaczę. Ale z komentarza pod przekazem wynika, że można je tu zobaczyć w nocy. Zrobiłam zdjęcie jakimś dwóm pływającym tu kaczuszkom (f. 4). Teraz skusiło mnie zdjęcie borsuków, więc kliknęłam link na kamerę i okazało się, że borsuków to też w nocy należy szukać (czego zresztą należalo się spodziewać), a kamerka w dzień ustawiona jest na wodę i też na jakieś kaczki (f. 5). Było już pół godziny dalej, więc wróciłam na pierwszy podgląd i... oniemiałam! Wprawdzie lał deszcz i wiał dość silny wiatr (kamera zalana, a wodę zdmuchiwał z niej wiatr), ale to co zobaczyłam lekko mnie oszołomiło (f. 6 - 8). Mimo mokrej kamery widać dziesiątki łabędzi, a może i setki... Pomyślałam, że choć raz w życiu chciałabym coś takiego zobaczyć naprawdę, w naturze, na żywo.   
Pół godziny później łabędzie prawie zniknęły, rozleciały się gdzieś. Zostały tylko jakieś pojedyncze sztuki...

Teraz zauważyłam, że mój czas obserwacji odbiega od tego, który podała Anka w swoim pierwszym poście?   

http://img440.imageshack.us/img440/8607 … 008.th.jpg http://img207.imageshack.us/img207/4376 … 033.th.jpg http://img189.imageshack.us/img189/8216 … 065.th.jpg http://img64.imageshack.us/img64/7629/ptaki0075.th.jpg

http://img41.imageshack.us/img41/3328/ptaki0071.th.jpg http://img694.imageshack.us/img694/8326 … 096.th.jpg http://img855.imageshack.us/img855/7740 … 108.th.jpg http://img339.imageshack.us/img339/2710 … 111.th.jpg

W rezerwacie Martin Mere ptaki czują już wiosnę!  Para czarnych łabędzi dochowała się dwojga piskląt. Oba to samczyki, wykluły się niecałe dwa tygodnie temu. Są to pierwsze pisklęta w rezerwacie w tym roku, obwieszczające tym samym początek sezonu lęgowego w Martin Mere.

Ich rodzice są parą "małżeńską" dopiero od trzech miesięcy  a według kierownika rezerwatu, Andy'ego Woolridge, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Andy cieszy się z przychówku, ponieważ są to pierwsze  od dziewięciu lat pisklęta czarnego łabędzia wyklute w rezerwacie.

Na poniższym linku można zobaczyć filmik pokazujący, jak malce dzielnie sobie radzą u boku rodzica, który wydaje się udzielać im lekcji znajdowania pożywienia w wodzie:

http://www.wwt.org.uk/visit-us/martin-m … nd-centre/

Poza tym jeszcze jedna dobra wiadomość:  Do rezerwatu przyleciały już na sezon letni cztery szablodzioby. W tym roku spodziewana jest w Martin Mere ich rekordowa liczba. Szablodzioby zimują normalnie w krajach śródziemnomorskich i migrują do Brytanii na letni sezon lęgowy, chociaż coraz częściej poszczególne osobniki decydują się pozostać na Wyspach Brytyjskich na zimę. Od sześciu lat wiosenne przyloty szablodziobów odnotowywane są coraz wcześniej, nawet przed pierwszym marca. Przybycie pierwszej czwórki nie jest więc sensacją, ale są one tym niemniej witane radośnie  jako "pierwsze jaskółki" .

Sezon 2012/2013.

W rezerwacie WWT (Wildfowl & Wetlands Trust) Martin Mere http://www.wwt.org.uk/visit/dont-miss-a … artin-mere dzisiaj ok. 15-tej zastałem taki widok: