Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Pięknie dziękuję przede wszystkim Panu Pawłowi Dolacie, ale także pozostałym organizatorom za tegoroczny Zlot. Dla mnie to był Zlot wyjątkowy, bo po raz pierwszy w naszym gnieździe wychowało się pięć bocianów. Bardzo przeżywałam każdy dzień ich życia, aż do pierwszych lotów...
Jestem wdzięczna za serdeczne przyjęcie i umożliwienie mi przeżycia wielu magicznych chwil w gronie miłośników przyrody. Mam nadzieję, że będę mogła uczestniczyć w kolejnych przygodzickich spotkaniach. Wnoszą one w moje życie dużo wiedzy, a w serce wlewają ciepło i wiarę w człowieka zespolonego z naturą. Zawsze mam wrażenie, że żaden wpis, żadne słowa nie oddadzą tego, co chciałabym przekazać w podziękowaniu za gościnę. Pozdrawiam Gospodarzy oraz wszystkich uczestników Zlotu, Mariola Jakubowska.
Offline
Moderator
Bardzo się cieszę, że mogłem wziąć udział w Zlocie w tym roku. Był to mój drugi udział i wiedziałem, że będzie świetnie Zlot to nie tylko okazja, do posłuchania i dowiedzenia się naprawdę interesujących rzeczy na temat zwierząt, a przede wszystkim bocianów, ale również można było je obserwować na własne oczy. Mimo, że pogoda w tym roku nie dopisała, to dopisały humory w trakcie Zlotu i na wycieczce można było obserwować wiele gatunków ptaków: bociany białe, łabędzie nieme, perkozki, perkozy dwuczube, p. rdzawoszyje, zauszniki, krzyżówki, czernice z młodymi, 3 gatunki jaskółek (dymówki, oknówki, brzegówki), jerzyki, kowaliki, sikorki bogatki, modraszki, pliszki siwe, kopciuszki, czaple siwe i białe, błotniaki stawowe, dzięcioły duże, gęgawy, łyski, kokoszki, śmieszki, trznadle, rybitwy rzeczne i inne, które mi umknęły z pamięci Mimo kapryśnej pogody, było tego sporo
W sobotę można było się zaopatrzyć w książki i nie tylko na stoisku Marcina Rachela. Gdybym tylko był w ten dzień bardziej zamożny...
Ja na zlocie naładowałem baterie przede wszystkim dzięki świetnej ekipie jednym słowem śmietanka (swoją drogą ta 18%-towa była naprawdę dobra )
Chciałbym dodatkowo podziękować za zorganizowanie mini koncertu Zosi Banaszak, której głos i występ był naprawdę niesamowity.
No następnego
Offline
Użytkownik
Dla mnie również był to drugi Zlot i wierzę, że nie ostatni Tak jak się spodziewałam było wspaniale, zarówno pod względem przyrodniczym, jak i towarzyskim
Tak się złożyło, że już w piątek była okazja do przyjrzenia się boćkom z bliska, bo w pobliskiej miejscowości trzeba było włożyć do gniazda młodego, który za wcześnie je opuścił. Po udanej akcji udaliśmy się do GOK-u na kolację i tam spędziliśmy resztę wieczoru na rozmowach o bocianach, żartach i ciekawych opowiadaniach
W sobotę było bardziej "naukowo". Wszystkie prelekcje były wyjątkowe, ale mi osobiście najbardziej przypadły do gustu te o bocianach białych i czarnych oraz jak zawsze prelekcja Krzysztofa Kolendy, któremu tradycyjnie towarzyszyli jego podopieczni (jak ich określił-przyjaciele ). Gdzie indziej można zobaczyć na żywo bijące serce kijanki? Na stoisku Marcina Rachela uzupełniłam swoje kolekcje o kilka pocztówek i metalowe przypinki z ptakami.
W niedzielę odbyliśmy naprawdę ciekawą wycieczkę, podczas której można było zobaczyć mnóstwo gatunków ptaków- Wojtek, zapomniałeś chyba tylko o płaskonosie
Serdecznie dziękuję panu Pawłowi za zorganizowanie tegorocznego Zlotu, bo wszyscy wiemy, ile pracy, czasu i poświęceń to wymaga. Dziękuję też wszystkim Zlotowiczom za stworzenie przyjaznej atmosfery, która sprawia, że nie mogę się doczekać kolejnych takich spotkań.
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia!
Kamila Walczak
PwG OTOP
Offline
Użytkownik
Dziękuję za udaną wycieczkę w świat ptasi i świat zabytków. Oby w przyszłym roku Zlot był kontynuowany :-)
Offline
Administrator
Dziękuję za wszystkie wcześniejsze, ciekawe i sympatyczne wpisy uczestników Zlotu. Uzupełniające te relacje moje obszerne i szczegółowe sprawozdanie z niego właśnie wrzuciłem na www.pwg.otop.org.pl, zapraszam do lektury.
Ponieważ był to – jak zapowiedziałem w jego trakcie - ostatni Zlot przeze mnie organizowany, pozwolę sobie w ramach podsumowania nieskromnie podkreślić największą ogólnie liczbę uczestników w 6-letniej historii zlotów, dużą frekwencję w poszczególnych wydarzeniach (prelekcje, występ Zosi Banaszak, ognisko, wycieczka), pozyskanie największej liczby sponsorów i instytucji wspierających Zlot, udane wydarzenia towarzyszące – aukcję (tym razem obrazów i obrazków) oraz występ Zosi (drugie w historii zlotów wydarzenie muzyczne po koncercie zespołu „Krock” na I Zlocie).
Wymienionym w sprawozdaniu osobom, instytucjom i firmom dziękuję za dobrą współpracę, a uczestnikom za dobre z zasady humory, życzliwość i czasem niezbędną cierpliwość.
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl, www.bociany.ec.pl
Offline
Użytkownik
Paweł T. Dolata napisał:
Witam!
7. Rejestruję się więc pod tym numerem na VI Zlot, z noclegami.
Zapraszam wszystkich Bocianolubów do udziału. Postaramy się zrobić najlepszą mieszankę sprawdzonych patentów, tzn:
- dzień prelekcyjny 30.7 z ciekawymi gośćmi, stoiskiem informacyjnym PwG OTOP oraz stoiskiem sklepu przyrodnicze.pl, spacerem po Przygodzicach z miejscowym krajoznawcą, pokazem slajdów i wspólnym ogniskiem,
- dzień wycieczkowy 31.7 po Dolinie Baryczy);
oraz niespodzianek (jak się uda, będzie ogłoszona naprawdę rewolucyjna informacja o naszych boćkach).
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl, www.bociany.ec.pl
A mnie ciekawość zżera na czym ta rewolucja miała polegać. Cicho o tym, a przecież ta niespodzianka miała dotyczyć naszych boćków. Boćki w drodze na południe (chyba), ale przylecą w następnym roku i co ... Panie Pawle, proszę uchylić rąbka tajemnicy.
Offline
Moderator
Od zlotu już trochę czasu minęło ale również chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami. Był to mój pierwszy zlot na którym byłem całą sobotę;) (no prawie całą;)). Bardzo cieszy fakt, że na zlocie pojawiło się tak wielu miłośników bocianów z całej Polski a nawet z zagranicy. Miło, ze zlot odwiedził znany w ptasim środowisku dr Kania, którego prelekcje były niezmiernie ciekawe. Myślę, że program został tak przygotowany, że każdy mogł znaleźc coś dla siebie. Bardzo podobały mi się prezentacje z akcjami ratowania bocianów oraz ich gniazd.
Jeśli chodzi o jedzenie to zarówno chleb z gziką jak i placek były nie do podrobienia, palce lizac! Swoją drogą wiadro po gzice nie pójdzie na zmarnowanie tylko zostanie wykorzystane w planowanych na przyszłą wiosnę akcjach przenoszenia płazów
Bardzo się cieszę z możliwości wystąpienia na tego rocznym zlocie i przedstawienia problemu wymierania i ochrony płazów.
Dla Pana Pawła wielki szacun za perfekcyjną organizację zlotu jak i za całe prowadzenie projektu "Blisko bocianów". Miejmy nadzieję, że jego następcy godnie go zastąpią i będziemy mogli spotkac się w przyszłym roku na kolejnym zlocie
Offline