Ogłoszenie


Drodzy Forumowicze - zdarza się, że nieraz w dziale forum pt "Pomoc" są podawane istotne dla Was informacje - zerkajcie do wątków tego tematu - to może sporo pomóc :).
Informacje nt. działania forum

Dziękujemy za obecność i udział na naszym forum! Prosimy o stosowanie się do regulaminu i uwag administratorów! Wynikają one zawsze z dobrej woli i dbałości o czytelność i przejrzystość forum dla dobra wszystkich użytkowników



- - - - > sklep o przyrodzie i dla miłośników przyrody - - - Rytmy Natury w Dolinie Baryczy DVD< - - - -

#41 2011-08-09 21:17:44

zoomaniak

Zbanowany

Zarejestrowany: 2011-08-09
Posty: 15

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

To jest dokładnie ten film

Na 99% bocian spadł pod gniazdo. Czy tam dalej siedzi, nie wiem. Pytanie tylko czy najlepsi fachowcy w Polsce od bocianów (cynicznie o Panu Dolata) równie trafnie potrafią odczytywać mechanikę ruchów lecącego co spadającego bociana. Zapewne weryfikacja z dr. Kruszewiczem niniejszego filmu trwa... 9 godzin...

Tempo iście błyskawiczne tej tygodniowej akcji ratunkowej...

Ostatnio edytowany przez zoomaniak (2011-08-09 21:18:43)

Offline

 

#42 2011-08-09 21:26:54

Krychaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-04-10
Posty: 17

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

jezeli ten film pokazuje spadajacego bociana pod gniazdo to czy ktos sprawdzal teren pod gniazdem a moze juz ma udzielona pomoc
czekamy na odpowiedz

Offline

 

#43 2011-08-09 21:35:32

etre

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-06-28
Posty: 5

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Zoomaniak, wracaj na swoje forum, pogadaj z ludźmi, a najlepiej ze zwierzątkami, bo z ludźmi jednak nie potrafisz rozmawiać... Tylko szyderstwo, tak jak napisane zostało przeze mnie wcześniej, tylko stuknięci ludzie na punkcie przyrody, nie potrafią rozmawiać z innymi ludźmi. Sans recevoir.

Offline

 

#44 2011-08-09 21:48:16

zoomaniak

Zbanowany

Zarejestrowany: 2011-08-09
Posty: 15

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

etre ameryki nie odkryłaś. Największym paradoksem człowieka właśnie jest to, że mówiąc tym samym językiem ludzie nie potrafią się zrozumieć. Świat zwierząt jest prostszy i skuteczniejszy - sroka daje dźwięk, że w okolicy drapieżnik, i wszystkie inne ptaki chowają się bez idiotycznych komantarzy i wyśmiewania jej żeby szła (sroka) pogadać z ludźmi.

Tymczasem nadal o losie bociana nic nie wiadomo a my zajmujemy się tu pierdołami i utyskiwaniem jednego na drugim...

Offline

 

#45 2011-08-09 22:52:25

 Piotr J.

Zbanowany

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2008-05-27
Posty: 1813

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

A ja tak cichaczem proponuję osobom, które twierdzą (są fachowcami) na podstawie tego filmiku, że bocian spadł na dach, aby same wybrały się na poszukiwania. Wiecie że bocian spadł, to ruszajcie do boju.
Nie dziwie że ludzie którzy chcieli coś innym pokazać, coś stworzyli, aby podglądać życie ptaków, rezygnują z działalności publicznej.
Sz.P. zoomaniaku, Krychajko i inni, którzy żadacie natychmiastowych działań Pawla? A może jest na innej akcji, może jest z rodziną, a może na wakacjach. Tak jak na początku napisalem, jestescie fachowcami i na podstawie ruchów boćka twierdzicie, że spadł, więc ruszcie własne dupy i go poszukajcie. Też możecie go poszukać i zawieźć do weterynarza. Będzie milo poczytać jak pomagaliście boćkowi, a nie tylko pretensje.
Moje zdanie na temat bociana może znasz, a jak nie,to poszukaj na forum.
Miłego podglądania i mniej nerw życzę.

Offline

 

#46 2011-08-09 23:09:27

zoomaniak

Zbanowany

Zarejestrowany: 2011-08-09
Posty: 15

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Piotr J. mnie z moich obowiązków nikt wyręczać nie musi, a Ty nie rządaj od ludzi niewykwalifikowanych jakiś samodzielnych akcji ratunkowych. To dopiero byłoby żenujące dla PwG OTOP i chyba jednak jest.

I nie kuś chłopie, żebym jednak wsiadł w samochód i przejechał te 300 km z Krakowa do Przygodzic, bo wtedy w efekcie może być i śmieszno i straszno...

Offline

 

#47 2011-08-09 23:37:44

Paweł T. Dolata

Administrator

Zarejestrowany: 2007-04-06
Posty: 2473

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Zdecydowanie i całkowicie na poważnie zapraszamy, lokalizacja gniazda: podwórze za Urzędem Gminy Przygodzice, plac Powstańców Wielkopolskich 2, Przygodzice, po lewej stronie trasy krajowej nr 11 jadąc od Krakowa, łatwo znaleźć.

Jeśli pomożesz bocianowi, to nie tylko nie będzie to "żenujące" dla PwG OTOP, ani nie będzie "i śmieszno i straszno..", tylko będziemy, i ja osobiście, szczerze zobowiązani za pomoc w sytuacji, w której my - mimo prób - pomóc młodemu bocianowi na razie przynajmniej nie umiemy.

Jeśli zaś - jak sam piszesz - jesteś osobą niewykwalifikowaną w kwestii akcji ratunkowych bocianów, to nie pouczaj o tym innych, takie doświadczenie mających - patrz post niżej


Na marginesie: nikt z członków PwG OTOP pracownikiem Towarzystwa nie jest i każdy działa społecznie, więc mówienie o "obowiązkach" (jeśli nas dotyczyło) jest pomyłką

Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP

zoomaniak napisał:

Piotr J. mnie z moich obowiązków nikt wyręczać nie musi, a Ty nie rządaj od ludzi niewykwalifikowanych jakiś samodzielnych akcji ratunkowych. To dopiero byłoby żenujące dla PwG OTOP i chyba jednak jest.

I nie kuś chłopie, żebym jednak wsiadł w samochód i przejechał te 300 km z Krakowa do Przygodzic, bo wtedy w efekcie może być i śmieszno i straszno...

Offline

 

#48 2011-08-09 23:44:04

Paweł T. Dolata

Administrator

Zarejestrowany: 2007-04-06
Posty: 2473

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Budząca mój podziw akcja dr Kruszewicza miała miejsce 10 lat temu, zanim Andrzej Kruszewicz objął obowiązki dyrektora ZOO w Warszawie. I na Mazowszu, ponad 300 km od Przygodzic. Późniejsza podobna, spektakularna próba na oczach mediów nie powiodła się, więc nie zawsze jest tak łatwo.

Odpowiem też na dwa pytania.

Tak, od ściągania kotów z drzew w Polsce jest Państwowa Straż Pożarna na podstawie swoich obowiązków ustawowych, możliwości i sprzętu.

Na drugie pytanie - członkowie Południowowielkopolskiej Grupy OTOP są tam gdzie trzeba, jeśli tylko mogą.


Przykłady ważniejszych akcji czynnej ochrony ptaków (drobniejszych interwencji nawet na stronie PwG OTOP nie zamieszczamy), w dużej mierze dotyczących bocianów białych właśnie tylko z tego roku (bezpośrednio uratowano około 10 ptaków tego gatunku, ponad 230 pisklętom profilaktycznie sprawdzono gniazda i w razie potrzeby oczyszczono ze sznurków plastikowych) w wykonaniu członków Południowowielkopolskiej Grupy OTOP (wszyscy te działania wykonują społecznie, nikt nie jest pracownikiem OTOP) na naszej stronie:[/b]

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=467

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=465

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=463

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=460

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=457

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=452

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=439

http://www.pwg.otop.org.pl/index.php?fu … all&no=410

Sam zadam tylko jedno pytanie: jakieś przykłady podobnych akcji Zoomaniaku w Twoim wykonaniu? Jak nie, to wracaj siać nienawiść na swoim forum.

Dla wyjaśnienia przyczyn tej nienawiści: kiedy tylko wiosną 2006 roku ruszył projekt Południowowielkopolskiej Grupy OTOP „Blisko bocianów”, osoba podpisująca się „Klub Ciconia” (patrz podpis pod postami „Zoomaniaka”), sadząc ze swoiście wszystkowiedzącego i nienawistnego stylu postów ta sama co obecnie, zaproponowała mailowo Południowowielkopolskiej Grupie OTOP na mój adres e-mail „współpracę”. Ponieważ przy tak poważnej z założenia propozycji nawet nie potrafiła podpisać się imieniem i nazwiskiem, a na czym miała polegać ta „współpraca” nie wyjaśniła, nie doszło do niej. Od tego czasu, jak przystało na (zoo)maniaka, szuka wszelkich sposobów, by nasz projekt publicznie dyskredytować, a jego uczestników obrażać.

Teraz wykorzystuje autentyczną tragedię bociana, któremu staramy się pomóc, ale nie było to możliwe.

Próba łapania na łące była jedna, bo skoro ptak skutecznie nam uciekł, to każda kolejna próba kończyłaby się prawie na pewno podobnie, a spłoszony ptak niepotrzebnie by się męczył, oddalałby się od znanego mu żerowiska i swojej rodziny, co zmniejszałoby jego szanse na przetrwanie.


Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP

zoomaniak napisał:

Taki przykład sprzed 10 lat !!!

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o bocianie, który powrócił z zimowisk przeszyty strzałą. Przez pewien czas ptaka można było obserwować w niewielkiej osadzie, 17 km od Siedlec. Bociek zachowywał się normalnie: latał, żerował, miał partnera i gniazdo.

Ornitolodzy z Mazowieckiego Towarzystwa Ochrony Fauny postanowili wyjąć strzałę przeszywającą ptaka na wylot. Zadania tego podjął się dr Andrzej Kruszewicz z ZOO w Warszawie. Pierwotnie plan działania przewidywał uśpienie, odłowienie i przewiezienie bociana do ZOO. Tam strzała miała być usunięta. Po krótkiej rekonwalescencji ptak miał być wypuszczony. Akcję zaplanowano na piątek (6. kwietnia). Wszystko odbyło się szybciej i sprawniej niż przewidywano. Niewielki problem sprawiło uśpienie ptaka. Trafienie środkiem usypiającym z dmuchawki wcale nie jest proste, nawet jeśli strzela się do tak dużego ptaka. Po uśpieniu ptaka okazało się, że strzałę da się wyjąć „od ręki”. Tak też uczynił dr Kruszewicz, oszczędzając w ten sposób bocianowi kolejnego stresu, związanego z pobytem w niewoli. Ptaka wypuszczono na wolność.

Ze źródła linia.com.pl

Jak można doczytać z powyższego materiału, bocianowi przeszytemu strzałą nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. Co więcej, nie było widać żadnych oznaków słabości, a jednak zdecydowano się na schwytanie ptaka i cała akcja odniosła powodzenie.

Takich akcji można podać jeszcze kilka, ale nie o to chodzi by się przerzucać przykładami, a o to by podjąć jakieś realne działania zmierzające do wyłapania ptaka bo pisanie maili z prośbą o konsultacje, i jedna wycieczka na łąki gdzie "żeruje" - są niewystarczające.

Przypominam też, że w PwG OTOP zarejestrowanych jest 133 członków. Gdzie się oni podziali?

Przypominam też, że PwG OTOP to lokalna grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, dlaczego nie ma żadnego wsparcia z ich strony?

Czy w tym naszym pieknym kraju jedyną formacją do której zawsze można zwrócić się o pomoc w ściąganiu chociażby kota z drzewa jest Straż Pożarna? Ludzie, obudźcie się wreszcie !!!

Offline

 

#49 2011-08-09 23:46:04

 pc

Użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2010-08-21
Posty: 8

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

w pierwszej kolejności chcę podkreślić, iż wierzę że zostało zrobione wszystko aby udzielić pomocy dziedziczce. może jeszcze uda się ją jutro odnaleźć i przetransportować do weterynarza. wszystkie osoby zaangażowane w projekt blisko bocianów są profesjonalistami /paweł dolata, eva stets/ i zapene działają z należytą starannością popartą wiedzą ornitologiczną i weterynaryjną /konsultacje domowe z dr. n. wet, również uczestnikiem tego forum/. nie znam podstaw dlaczego niejaki zoomaniak ubliża innym osobom, może sam nie ma nic inego do zaoferowania. bardzo nie podobają mi się jego wpisy na forum przygodzic jaki i znajduącym się na stronie: http://www.klubciconia.ptaki.info.pl/. każda wypowiedź na forum, jako wypowiedź publiczna, przecież nikt nie jest anonimowy, ma swoje granice i trzeba uważać aby nikogo nie zniesławić, a wypowiedzi w/w osoby niewątpliwie granice dobrego smaku i wychowania przekraczają.

ps. "rządać" pisze się przez "ż"

Offline

 

#50 2011-08-10 00:04:24

zoomaniak

Zbanowany

Zarejestrowany: 2011-08-09
Posty: 15

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Panie Dolata to aż niebywałe jak wyrafinowany poziom arogancji Pan tu reprezentuje. Pewnie w środowisku prawniczym to norma obyczajowa, ale chyba nikt o zdrowym rozsądku na taką godził się nie będzie. Bynajmniej ja się na to nie godzę.

Paweł T. Dolata napisał:

Jeśli pomożesz bocianowi, to nie tylko nie będzie to "żenujące" dla PwG OTOP, ani nie będzie "i śmieszno i straszno..", tylko będziemy, i ja osobiście, szczerze zobowiązani za pomoc w sytuacji, w której my - mimo prób - pomóc młodemu bocianowi na razie przynajmniej nie umiemy.

Nie umiecie czy nie chcecie? Czy ktokolwiek dzisiaj był pod gniazdem i sprawdził sygnały od internautów? Ile podjęto prób wyłapania bociana? Te pytania są istotne bowiem nawet gdyby internauci zmobilizowali się do realnego działania to chyba w interesie wszystkich leży żeby były one w jakikolwiek sposób skoordynowane.

Ale bądźmy szczarzy Panie Dolata. Panu taka sytuacja jest na rękę bo okulawiony bocian to dla PwG OTOP kula u nogi - bo trzeba zapewnić opiekę weterynaryjną, wypełnić kilka dokumentów, zapewnić ośrodek rehabilitacji a także zorganizować transport do tego ośrodka. Czyż nie? No ba. "Ochrona" przede wszystkim Panie Dolata, ochrona własnych interesów a nie dobro bociana przez Was przemawia!

Paweł T. Dolata napisał:

Jeśli zaś - jak sam piszesz - jesteś osobą niewykwalifikowaną w kwestii akcji ratunkowych bocianów, to nie pouczaj o tym innych.

Panie Dolata, z kogo chce Pan zrobić na siłę idiotę - ze siebie czy ze mnie? Proszę przeczytać jeszcze raz mój wpis, być może prawniczy umysł wymaga głebszej analizy wielokrotnie złożonych wyrazów.

Paweł T. Dolata napisał:

Na marginesie: nikt z członków PwG OTOP pracownikiem OTOP nie jest i działa społecznie, więc mówienie o "obowiązkach" 9jeśli nas dotyczyło) jest pomyłką

Trzeba było od razu pisać, że to chodzi o pieniądze....

Reasumując Panie Dolata. Żałosne, żałosne jak jasna cholera.

Offline

 

#51 2011-08-10 00:19:13

 pc

Użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2010-08-21
Posty: 8

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Szanowny Panie Zoomaniak proszę powstrzymać się z podobnymi postami jak tem powyżsej, nie przystoją one nawet pięcioletniemu dziecku. działalność pawła dolaty oraz grupy osób współpracujących w projekcie nie wymaga żadnego dowodu, jest to wsaniała społeczna praca. to co Pan napisał powyżej świadczy jedynie o Pana ignorancji. Może tacy ludzie jak pan sprowadzają wszystko do pieniędzy... a na przyszłość proszę się powstrzymać przed takimi uwagami, bo nimi opluwa Pan wiele osób, które na to w żaden sposób nie zasługują.
Nie znam żadnego weterynarza, a prywatnie anam ich wielu, aby w takiej sytuacji jak dziedziczki, pobrali wynagrodzenie za leczenie bądź nie pomogli, również bez wynagrodzenia, w transporcie do zaylu itp.
proszę uprzejmie aby powstrzymał się pan w formułowaniu podobnych opinii. swoje podobne przemyslenia proszę zachować dla siebie.

Offline

 

#52 2011-08-10 00:20:51

zoomaniak

Zbanowany

Zarejestrowany: 2011-08-09
Posty: 15

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

I dalej...

Paweł T. Dolata napisał:

Sam zadam tylko jedno pytanie: jakieś przykłady podobnych akcji Zoomaniaku w Twoim wykonaniu? Jak nie, to wracaj siać nienawiść na swoim forum.

To teraz zaczniemy się licytować "kto zrobił więcej"? Panie Dolata, jak Boga kocham, trochę powagi...

Paweł T. Dolata napisał:

Dla wyjaśnienia przyczyn tej nienawiści: kiedy tylko wiosną 2006 roku ruszył projekt Południowowielkopolskiej Grupy OTOP „Blisko bocianów”, osoba podpisująca się „Klub Ciconia” (patrz podpis pod postami „Zoomaniaka”), sadząc ze swoiście wszystkowiedzącego i nienawistnego stylu postów ta sama co obecnie, zaproponowała mailowo Południowowielkopolskiej Grupie OTOP na mój adres e-mail „współpracę”. Ponieważ przy tak poważnej z założenia propozycji nawet nie potrafiła podpisać się imieniem i nazwiskiem, a na czym miała polegać ta „współpraca” nie wyjaśniła, nie doszło do niej. Od tego czasu, jak przystało na (zoo)maniaka, szuka wszelkich sposobów, by nasz projekt publicznie dyskredytować, a jego uczestników obrażać.

Panie Dolata, to już są pomówienia! Nigdy nie składałem żadnych propozycji współpracy względem PwG OTOP. Jedyną współpracę jaką kiedykolwiek zaproponowałem była "wymiana i przepływ informacji z ptasiego świata". Co więcej, szerszy rodzaj współpracy to nie proponowałem PwG OTOP, tylko OTOP proponowało mnie bo zainskrzyła wizja, że Klub Ciconia może być lokalną grupą OTOP'u.

Wie Pan, że w którymś kościele dzwon bije, tylko nie wie w którym.

Paweł T. Dolata napisał:

Teraz wykorzystuje autentyczną tragedię bociana, któremu staramy się pomóc, ale nie było to możliwe.

Kolejne pomówienie Panie Dolata.

Paweł T. Dolata napisał:

Próba łapania na łące była jedna, bo skoro ptak skutecznie nam uciekł, to każda kolejna próba kończyłaby się prawie na pewno podobnie, a spłoszony ptak niepotrzebnie by się męczył, oddalałby się od znanego mu żerowiska i swojej rodziny, co zmniejszałoby jego szanse na przetrwanie.

A niepłoszony i okulawiony ptak który nie może żerowac a nie jest skarmiany nie męczy się? Doprawdy, wybitnie pokrętna logika...

Offline

 

#53 2011-08-10 00:21:28

 Piotr J.

Zbanowany

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2008-05-27
Posty: 1813

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

zoomaniak napisał:

Piotr J. mnie z moich obowiązków nikt wyręczać nie musi, a Ty nie rządaj od ludzi niewykwalifikowanych jakiś samodzielnych akcji ratunkowych. To dopiero byłoby żenujące dla PwG OTOP i chyba jednak jest.

I nie kuś chłopie, żebym jednak wsiadł w samochód i przejechał te 300 km z Krakowa do Przygodzic, bo wtedy w efekcie może być i śmieszno i straszno...

A ja Ci chłopie zaproponuje wakacyjny spacer po przygodzickich łąkach. Naprawdę bardzo ładne tereny, dużo stawów, rozległe łąki, jest gdzie chodzić. A gdy już znajdziesz rannego bociana lub innego ptaka, to wykonaj odpowiednie telefony i to wszystko. Wyręczać łapaniem, leczeniem, transportem nikogo nie będziesz musiał. Samo przyjemne z pozytecznym.
A innym osobom bedzie smieszno i straszno.

Offline

 

#54 2011-08-10 00:23:59

Paweł T. Dolata

Administrator

Zarejestrowany: 2007-04-06
Posty: 2473

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Ze względu na złamanie przez użytkownika forum o nicku "Zoomaniak" punktów 2 i 4 zasad niniejszego forum http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/mi … ion=rules:
- przez jego skrajnie głupią, kłamliwą i obraźliwą sugestię, że śmierć bociana komukolwiek z nas "jest na rękę",
- kłamliwe i obraźliwe zdanie „ochrona własnych interesów a nie dobro bociana przez Was przemawia!“ wobec przypadku Dziedziczki i całokształtu czynnej ochrony bociana białego przez PwG OTOP od 1994! roku,
- kłamliwe i obraźliwe zdanie"Trzeba było od razu pisać, że to chodzi o pieniądze...." wobec całkowicie społecznej, 6-letniej pracy zespołu projektu "Blisko bocianów",
użytkownik "Zoomaniak" zostaje wykluczony z forum (zbanowany). Post pozostawiam, by każdy mógł ocenić poziom chamstwa, jaki prezentował w czasie swojej krótkiej u nas aktywności.


Uzupełnię, że opiekę weterynaryjną, i to bardzo dobrą jak w każdym przypadku, mamy dla "Dziedziczki" przygotowaną na wypadek jej złapania od kilku dni - u dra Stanisława Kempy w Ostrowie Wielkopolskim, po osobistej mojej rozmowie z Nim w czwartek 4 sierpnia, gdy odwieźliśmy do jego lecznicy innego bociana z dwiema połamanymi nogami. Od lat współpracujemy też z Ptasim Azylem przy ZOO w Poznaniu, organizując transport tam rannych ptaków, więc i z tym nie byłoby kłopotu, jak kłamliwie sugerował niżej "Zoomaniak".

Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP

zoomaniak napisał:

Panie Dolata to aż niebywałe jak wyrafinowany poziom arogancji Pan tu reprezentuje. Pewnie w środowisku prawniczym to norma obyczajowa, ale chyba nikt o zdrowym rozsądku na taką godził się nie będzie. Bynajmniej ja się na to nie godzę.

Paweł T. Dolata napisał:

Jeśli pomożesz bocianowi, to nie tylko nie będzie to "żenujące" dla PwG OTOP, ani nie będzie "i śmieszno i straszno..", tylko będziemy, i ja osobiście, szczerze zobowiązani za pomoc w sytuacji, w której my - mimo prób - pomóc młodemu bocianowi na razie przynajmniej nie umiemy.

Nie umiecie czy nie chcecie? Czy ktokolwiek dzisiaj był pod gniazdem i sprawdził sygnały od internautów? Ile podjęto prób wyłapania bociana? Te pytania są istotne bowiem nawet gdyby internauci zmobilizowali się do realnego działania to chyba w interesie wszystkich leży żeby były one w jakikolwiek sposób skoordynowane.

Ale bądźmy szczarzy Panie Dolata. Panu taka sytuacja jest na rękę bo okulawiony bocian to dla PwG OTOP kula u nogi - bo trzeba zapewnić opiekę weterynaryjną, wypełnić kilka dokumentów, zapewnić ośrodek rehabilitacji a także zorganizować transport do tego ośrodka. Czyż nie? No ba. "Ochrona" przede wszystkim Panie Dolata, ochrona własnych interesów a nie dobro bociana przez Was przemawia!

Paweł T. Dolata napisał:

Jeśli zaś - jak sam piszesz - jesteś osobą niewykwalifikowaną w kwestii akcji ratunkowych bocianów, to nie pouczaj o tym innych.

Panie Dolata, z kogo chce Pan zrobić na siłę idiotę - ze siebie czy ze mnie? Proszę przeczytać jeszcze raz mój wpis, być może prawniczy umysł wymaga głebszej analizy wielokrotnie złożonych wyrazów.

Paweł T. Dolata napisał:

Na marginesie: nikt z członków PwG OTOP pracownikiem OTOP nie jest i działa społecznie, więc mówienie o "obowiązkach" 9jeśli nas dotyczyło) jest pomyłką

Trzeba było od razu pisać, że to chodzi o pieniądze....

Reasumując Panie Dolata. Żałosne, żałosne jak jasna cholera.

Offline

 

#55 2011-08-10 06:57:36

mamaewag

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-05-16
Posty: 20

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Witam! śledzę zażartą dyskusje na forum, czytam argumenty obu stron a także wyroki wydane...szczerze mówiąc poczułam się przez chwilę jak na sali sądowej, nie było to miłe, ale....... NAJWAŻNIEJSZE pytanie,na które oczekiwali internauci pozostało bez odpowiedzi,mianowicie czy teren pod gniazdem został przeszukany? Niestety wielu z nas mimo ogromnych chęci mieszka za dalego od Przygodzic!!!!!!!!!!Pozdrawiam Wszyskich prawdziwych miłośników bocków a jest ich wielu :-)

Offline

 

#56 2011-08-10 07:22:43

Joanna100

Użytkownik

Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2008-05-22
Posty: 44

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Dodam kamyczek do tego ogródka.  Szczególnie jako informacja dla Pana Pawła Dolaty.

Zaglądnijcie do klubu który reprezentuje tak pieniący się  zoomaniak  -  czyli zaglądnijcie w ten link który jest pod jego postami  "klub Ciconia".  Tam są członkowie klubu i można mieć wgląd np. w ich posty itp...

Poczytajcie jak na swoim, krakowskim terenie wyżywa się zoomaniak na Przygodzicach i otoczce tematu.

ŻENUJĄCE  !  !   

Ale krakusy chyba tak mają.

A niby udaje takiego poważnego znawcę ! ?

Dobrze że go p. Paweł zbanował bo tylko siał nienawiść, a nic konstruktywnego  !   

To nie był sensowny partner do rzeczowych dyskusji i ew. pomocy Przygodzicom.

Dodaję link do jednego z tamtejszych postów zoomaniak-a.  Nie wiem czy zadziała.

http://klubciconia.ptaki.info.pl/forum/ … =zoomaniak


Jestem również w nieutulonym żalu nad losem Dziedziczki.   Joanna


DODAJĘ     Proszę tam zobaczyć jak w kolejnych postach jest obrażany p. Paweł Dolata oraz my wszyscy związani z Przygodzicami.

Ostatnio edytowany przez Joanna100 (2011-08-10 07:31:43)

Offline

 

#57 2011-08-10 09:21:15

Ele

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-04-05
Posty: 10

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Po cichu czekałam na tego bana. Nie tak dawno mieliśmy tego samego "gościa" na forum sokolim w Warszawie. Rady były podobne i w tym samym napastliwym stylu udzielane, a na formu CC także odsądzano od czci i wiary osoby, angażujące się w projekt, poświęcony sokołom warszawskim i obwniniano o upadek jednego z piskląt.
p.s. - nie wszystkie krakusy tak mają. Ja poniekąd też krakuska, z urodzenia (choć od lat mieszkam w W-wie). Panie Pawle, pozdrawiam serdecznie.

Offline

 

#58 2011-08-10 09:42:28

pcprmonika@o2.pl

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-07-14
Posty: 48

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Dzięki za uniemożliwienie "Zoomaniakowi" dalszego wylewania zawartości rynsztoka na forum.  Znając zaangażowanie Pana Pawła T. Dolaty i Jego współpracowników na rzecz ochrony bocianów, jestem zupełnie spokojna o przebieg podejmowanych przez tych specjalistów akcji pomocy ptakom. Monika Matyńka

Offline

 

#59 2011-08-10 10:29:34

luka0208

Użytkownik

126839
Call me!
Skąd: Ostrów Wielkopolski
Zarejestrowany: 2008-07-02
Posty: 15

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

Od rana okolice gniazda sprawdzali pracownicy Urzędu Gminy Przygodzice. Następnie samodzielnie żerowiska i okolice sprawdził Wojtek Każmierczak. Ptaka nikt nie widział.
Pozdrawiam Karolina Zmyślona.

Offline

 

#60 2011-08-10 11:20:51

Krychaj

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-04-10
Posty: 17

Re: Próba pomocy "Dziedziczce" z kontuzją nogi (VIII 2011)

mam nadzieje, ze bocian zostanie uratowany, Pan Dolata robi wszystko zeby go uratowac. Pozdrawiam

Offline

 
Projekt "Blisko bocianów" - najstarsza działająca kamera na gniazdo bocianie w Polsce, od 2006 roku

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora