Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Dlatego właśnie napisałam w moim poście na str. poprzedniej (cytuję): "Boćki więc zaczęły latać (odlatywać i przylatywać na gniazdo) "prawidłowo", a teraz - mając jeszcze trochę czasu do odlotu z gniazda po prostu na nim więcej siedzą..." .
Jasne jest, że to, że wykluły się się nieco wcześniej nie spowoduje ich wcześniejszego sejmikowania i odlotu, ale uczynią to wtedy, kiedy podpowie im to instynt bociani.
Choć trzeba dodać, że bociany nie odlatują (i nie sejmikują) wszystkie razem i wszystkie naraz - tak jak przylatują "partiami", tak i odlatują (czyt. np. temat o obserwacji wędrówek bocianów białych)... ale do czasu odlotu mają jeszcze trochę czasu.
Barbarka napisał:
(...).Do postu Evy chcę dodać jeszcze dwa zdania. Nic mi nie wiadomo na temat, aby bocianki z wczesnych lęgów, jak nasze tego roczne przygodzickie odlatywały wcześniej, jak te z pozostałych lęgów. Sejmikują i zbierają się do odlotu dużymi grupami, bo tak jest, po prostu, bezpieczniej. A że są silniejsze, bardziej doświadczone ich szanse na przetrwanie corocznego eksodusu na południe są większe jak innych bocianków. (...)
Ostatnio edytowany przez Eva Stets (2011-08-03 20:43:52)
Offline
Moderator
Jestem tego samego zdania co Eva w postach wyżej. Byłabym ostrożna w określaniu naszych młodych boćków "pechowcami" ( lub "pechowcem" ) , ponieważ któremuś nie udało się lądowanie na gnieździe , wydaje mi się, że może zdarzyć się to młodym boćkom i jest to naturalne przy pierwszych wylotach i powrotach do gniazda. Młode przecież uczą się i szlifują starty, latanie i lądowanie w gnieździe, wszystkie wylatują i wracają do gniazda. Myślę, że mamy dorodne boćki , niczym nie odstające od innych ale oczywiście nie jestem żadnym specjalistą w tym temacie , na temat jakichkolwiek "odchyleń" od normy lub ocenie kondycji naszych młodych boćków mogliby się wypowiadać obserwatorzy posiadający odpowiednia wiedzę w tym zakresie i długoletnie doświadczenie ( na podstawie obserwacji nie tylko przed kamerą ale i na żerowiskach lub poza gniazdem ).
Mamy pięć młodych bocianów w gnieździe, jest to wyjątkowy lęg a każdy dzień z nimi przed kamerą to nowe doświadczenia i wrażenia, nigdy dotąd nie miałam takiej okazji aby oglądać jak dorosłe bociany odchowują wszystkie wyklute pisklęta i cała piątka wylatuje z gniazda, teraz jest to możliwe , moim zdaniem są to zdrowe , dobrze żywione boćki, którym nic" nie brakuje "
Offline
Użytkownik
Miałam na myśli: nie odlatują same, osobno, tylko dlatego że są starsze... Ale właśnie dopiero teraz to sprecyzowałam...
Cieszmy się kążdą chwilą, w której możemy je obserwowć!
Eva Stets napisał:
Dlatego właśnie napisałam w moim poście na str. poprzedniej (cytuję): "Boćki więc zaczęły latać (odlatywać i przylatywać na gniazdo) "prawidłowo", a teraz - mając jeszcze trochę czasu do odlotu z gniazda po prostu na nim więcej siedzą..." .
Jasne jest, że to, że wykluły się się nieco wcześniej nie spowoduje ich wcześniejszego sejmikowania i odlotu, ale uczynią to wtedy, kiedy podpowie im to instynt bociani.
Choć trzeba dodać, że bociany nie odlatują (i nie sejmikują) wszystkie razem i wszystkie naraz - tak jak przylatują "partiami", tak i odlatują (czyt. np. temat o obserwacji wędrówek bocianów białych)... ale do czasu odlotu mają jeszcze trochę czasu.Barbarka napisał:
(...).Do postu Evy chcę dodać jeszcze dwa zdania. Nic mi nie wiadomo na temat, aby bocianki z wczesnych lęgów, jak nasze tego roczne przygodzickie odlatywały wcześniej, jak te z pozostałych lęgów. Sejmikują i zbierają się do odlotu dużymi grupami, bo tak jest, po prostu, bezpieczniej. A że są silniejsze, bardziej doświadczone ich szanse na przetrwanie corocznego eksodusu na południe są większe jak innych bocianków. (...)
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2011-08-03 21:14:32)
Offline
Użytkownik
4.08 2011
7:00 Nasza piąteczka w komplecie. Wszystkie układają pióra. Może zaraz polecą na żerowisko.
7:16 Już sie rozgladają jeden tylko robi sie na pieknisia.Fot.1
8:45 Pieć bocianków. Nie wiem czy było karmienie,bo przez pół godziny nie patrzyłam.Fpt.2
Ostatnio edytowany przez magdag (2011-08-04 08:48:49)
Offline
8:53 Odlatuje pierwszy bocianek.
8:54 Odlatują kolejne trzy, w gnieździe zostaje samotnik.
8:55 Piąty bocianek odlatuje z gniazda.
9:00 Do gniazda wróciły cztery bociany.
9:01 Wrócił piąty.
Offline
Użytkownik
Jeden z młodych wrócił na gniazdo z kontuzją prawej nogi, oby nie było to złamanie. Na razie sytuacja nie wygląda za dobrze, młody stoi na lewej nodze, prawą ma sztywną z jakoś dziwnie podkurczonymi palcami.
Offline
Administrator
Po informacji Justyny wszedłem na obraz, ale widzę w tej chwili (9.43-9.47 na obrazie) tylko jednego bocina normalnie stojącego na dwóch nogach i jednego „kucającego” na nogach zgiętych w stawach goleniowych. Nóg dwóch pozostałych nie widać, jeden z nich stoi w większości poza kadrem, drugiego zasłania rodzeństwo, a trzeci stoi do nas tyłem (o 9.47 normalnie usiadł na gnieździe, więc nogi ma prawie na pewno w porzadku).
Poczekajmy, aż dobrze zobaczymy wszystkie.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl, www.bociany.ec.pl
Justyna napisał:
Jeden z młodych wrócił na gniazdo z kontuzją prawej nogi, oby nie było to złamanie. Na razie sytuacja nie wygląda za dobrze, młody stoi na lewej nodze, prawą ma sztywną z jakoś dziwnie podkurczonymi palcami.
Offline
Filmik z wylotu bocianów z gniazda tuż przed 9:00
http://www.youtube.com/watch?v=usXHWQ_FCvQ
A tu film z powrotu:
http://www.youtube.com/watch?v=G8g-cqSBFj8
Offline
Użytkownik
Dziękuje Reniu za filmiki.
Kontuzjowany młody wylądował na gnieździe jako trzeci, a wyleciał z gniazda chyba jako ostatni, lecąc dziwnie nisko nad urzędem, może wtedy zahaczył nogą o dach.
Offline
Użytkownik
4 sierpnia 2011
Zgadzam się z Justyną - bocian, który wylądował jako trzeci ewidentnie doznał urazu nogi/stopy (?) Mijemy nadzieję, że nie jest to poważny uraz i że wróci do formy ...
Dalsze obserwacje kontuzjowanego młodego bociana:
- bocian ma wyraźne trudności ze stąpaniem na prawą stopę w trakcie prób przemieszczania się (wybrane fragmenty):
http://www.youtube.com/watch?v=sc9_-8yv6L4
- prawdopodobnie ból jest przyczyną, że rezygnuje z udziału w posiłku przyniesionego przez Przygodę, jedzą wyłącznie pozostałe dwa młode obecne w tym czasie na gnieździe:
http://www.youtube.com/watch?v=Z46e1y24oU8
Offline
Użytkownik
11:14 Przyleciała samica z dostawą pokarmu, cztery młode ustawiły się w kółeczku, a kontuzjowany stał na brzegu gniazda i patrzył. Jeden z czwórki młodych obejrzał się, zobaczył chorego brata/siostrę i odszedł na bok odmawiając sobie pokarmu dając w ten sposób miejsce w kółku kontuzjowanemu bociankowi by mógł dostać się do pokarmu, ale niestety nóżka go boi i nie wykorzystał tej szansy. To kolejny nie wykorzystany przez niego posiłek.
Offline
Użytkownik
13:33 jeden z pięcioraczków zdecydował się polatać, w ślad za nim poleciał drugi ( no chyba ze stoi poza zasięgiem kamery) w gnieździe wiec pozostała 3 młodych
13:37 poleciał i trzeci
13:39 poleciał i czwarty- w gnieździe został jeden bocianek z który nie wykazuje w ogóle chęci do lotów
13:43 loty nie trwały zbyt długo - znów komplet w gnieździe
Z uwagi na doniesienia, iż jeden z bocianków ma ranną nogę, dłuższy czas przyglądałam się wszystkim bociankom. Może na początku uraz wyglądał na poważny, ale to chyba była niewielka kontuzja, bo wszystkie bocianki w chwili obecnej zachowują się normalnie i stoją pewnie na obu nogach. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie....
Ostatnio edytowany przez carlla (2011-08-04 13:45:56)
Offline
Użytkownik
4 sierpnia 2011
14:25 Karmienie. Wszystkie bocianki jadły. A jak mama przyleciała to wszystkie gwałtownie rzuciły sie do kółeczka. Nie widziałam, żeby którys źle sie poruszał. Padł mi komputer więc zdjęć nie mam i i mogłam czegoś nie widzieć ale wydaje mi sie, ze wszystkie bocianki poruszaja sie dobrze.
Offline
Użytkownik
magdag napisał:
4 sierpnia 2011
14:25 Karmienie. Wszystkie bocianki jadły. A jak mama przyleciała to wszystkie gwałtownie rzuciły sie do kółeczka. Nie widziałam, żeby którys źle sie poruszał. Padł mi komputer więc zdjęć nie mam i i mogłam czegoś nie widzieć ale wydaje mi sie, ze wszystkie bocianki poruszaja sie dobrze.
Nie oglądałam przekazu na żywo przez kilka ostatnich godzin, ale włączyłam nagrywanie i niedawno przejrzałam film.
Magdo, kontuzjowany bocian nie jadł. Prawdopodobnie zmylił Cię fakt, że trzepotał wraz z rodzeństwem skrzydłami na widok Przygody. Niestety, pokarm został zrzucony zbyt daleko od jego dzioba, a on nie odważył się ruszyć z miejsca, stał cały czas pośrodku gniazda (w dolnej części ekranu) i nie dał rady złapać ani kąska.
Karmienie 14:27 - http://www.youtube.com/watch?v=4oe5pGZ8_Jk
15:17 Odleciał jeden młody. 15:26 Odleciały dwa kolejne, minutę później czwarty. Od tego czasu ranny bocian jest sam i tylko bardzo nieznacznie się przemieszcza. Kilkakrotnie rozkładał skrzydła, jakby próbował swych sił do ewentualnego startu, ale ani razu nie oderwał się od gniazda, ciężar ciała opiera wyłącznie na lewej nodze, prawą tylko dotyka gniazda, trzymając ją cały czas lekko z tyłu, nie próbuje też przysiadać.
Offline
Użytkownik
4 sierpnia 2011
18:01 Tak, obejrzałam filmik i kontuzjowany bocianek rzeczywiście nie jadł. Przepraszam za wprowadzenie w bład forumowiczów. To nie komputer mi wariuje ale monitor na którym ciągle mam piksele no i marnie widzę. Teraz widzę , ze bocianek ma dziwnie odstawioną nogę i od czasu, kiedy z duzym trudem obserwuję, a jest to ponad pół godziny stoi w tej samej pozycji i nie poleciał
Offline
Użytkownik
18:38 Karmienie przez Przygode która czekala na mlode boćki kilka minut, chory bociek nawet się nie odwrócil, stoi na skraju gniazda niewzruszony
Offline
Użytkownik
20.24 Od około godziny przyglądam się kontuzjowanemu bociankowi, faktycznie ma problemy z prawą nogą .Kilka razy usiłował przemieścić się w inne miejsce ,lecz nie dał rady.Nawet machanie skrzydłami też mu nie pomogło. Również nie udał się na koronę gniazda aby się załatwić ,zrobił to w tym miejscu w ,którym stoi.
Trzymajmy kciuki , aby wszystko skończyło się dobrze.
Offline
Użytkownik
20:54 Kontuzjowany bocianek stał cały czas na lewej nodze, która mu się zmęczyła i biedak upadł z rozłożonymi skrzydłami. Jest przemęczony ciągłym staniem na lewej nodze i brakiem pokarmu (od godz. 9:00 nic nie jadł). Potrzebna mu pomoc.
20:56 Złożył lewe skrzydło i nadal leży.
Ostatnio edytowany przez Justyna (2011-08-04 20:59:36)
Offline
Użytkownik
Próba oparcia się na prawej nodze. Robi ona wrażenie zupełnie sztywnej.
http://imageshack.us/clip/my-videos/11/mpm.mp4/
Filmik na którym widać upadek bociana:
http://imageshack.us/clip/my-videos/27/cl6.mp4/
Ostatnio edytowany przez KrystynaB (2011-08-04 21:16:26)
Offline
Administrator
"Potrzebna mu pomoc" - jestem ciekawy, jak to sobie Justyno wyobrażasz? Bo ja nie mam recepty, jak "pomóc" latającemu bocianowi, do którego nie da rady się zbliżyć na mniej niż kilkadziesiąt metrów.
Justyna napisał:
20:54 Kontuzjowany bocianek stał cały czas na lewej nodze, która mu się zmęczyła i biedak upadł z rozłożonymi skrzydłami. Jest przemęczony ciągłym staniem na lewej nodze i brakiem pokarmu (od godz. 9:00 nic nie jadł). Potrzebna mu pomoc.
20:56 Złożył lewe skrzydło i nadal leży.
http://img99.imageshack.us/img99/1125/14155602.th.jpg
Offline