Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
11.05. 2010
18:58 - 19:01 - karmienie, znów maleństwo na tyłach , trzy starsze pisklaki wcinają aż "podskakują", czwarty gdzieś z boku coś skubnie a najmłodszy nie może docisnąć się do jedzenia ( chyba , że ja nie mam szczęścia zobaczyć go blisko pokarmu ) , biedne te ostatnie , najmłodsze pisklaczki...
Ostatnio edytowany przez iganka (2010-05-11 19:22:08)
Offline
Użytkownik
Potwierdzam obserwację Iganki... Najmłodszy bociuś nie może dopchać się do jedzenia... Przypomina mi to coś bardzo przykrego z ubiegłych lat - obym był złym prorokiem... tfu, tfu, tfu i odpukuję w niemalowane... ale patrzeć hadko, patrzeć hadko, patrzeć hadko
Ostatnio edytowany przez Floyd (2010-05-11 20:11:33)
Offline
Użytkownik
o 22.02 odbyło się karmienie, trwające ok. 3 minut.
Offline
Zbanowany
Offline
12 maja 2010
Witam!
Niżej cytuję dwa posty (anubis60, z godz.9:41, na str. 10 i post Floyd z tej strony, podany trochę wyżej). Prawda jest taka, że zdaję sobie sprawę z tego, że wielu z nas zadaje sobie teraz to samo pytanie..."jaki będzie los najmłodszego pisklaka?" i podświadomie boimy się to napisać inaczej: "czy mały przeżyje?".
Faktem jest, że różnica między najmłodszym pisklęciem a dwoma pierwszymi jest 5 dni (pierwsze wyklute 6 maja, ostatni 11 maja). Tyle dni różnicy było z zasady w poprzednich latach (można to porównać w moim poście z foto i z danymi o kluciach w latach poprzednich, w temacie pt "O projekcie").
Wiemy (nie tylko na podstawie obserwacji z naszego gniazda, ale ogólnych danych), że odchowanie 5 (nawet 4) piskląt nie jest łatwe i nie zdarza się tak często. Wiemy też, że bywają przypadki, gdy parze bocianów udało się odchować pięć piskląt (dla jednego z takich przykładów podam znaną mi wieś Vafejka w Grecji, gdzie np w 2008 roku, na 9 zajętych gniazd aż 4 z nich odchowały po 5 młodych). Podany przykład nie jest ewenementem, to się zdarza, ale nie tak często.
To wiemy, takie są i inne przykłady i to mówią są statystyki.
Wiele zależy od ilości pokarmu dostarczanego przez dorosłe i od tego czy pokarm ten rodzice mogą dostarczyć łatwo (w rejonie Przygodzic mogą). Wiele zależy od kondycji i energii samego pisklaka. Jak będzie z naszym piątym przewidzieć nie da rady.
Obserwowałam jego klucie. Był to jedyny pisklak, który tak energicznie i szybko (i sam) wyszedł ze skorupki. Jest ruchliwy, żywotny, ma szansę, ale pewności na to nie ma. Trzymajmy za niego kciuki. Resztę pokaże czas i nasze obserwacje.
Więcej na temat o odchowaniu 5 piskląt i ogólnie szansach piątego pisklęcia można przeczytać w odpowiedziach Pawła, w temacie pt "Bociany: pytania-odpowiedzi" - wątek pt "Wykluwalność jaj i lęgi bocianów" np:
- 14 V 2008: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 8047#p8047
- 26 V 2009: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 541#p15541
Pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP
anubis60 napisał:
Witam
Zastanawiam się jaki będzie los piątaszka. Czy będzie dzielnie stawiał czoła w walce o pokarm, czy, niestety, będziemy obserwować takie przykre sceny jak w ubiegłym roku.
Floyd napisał:
Potwierdzam obserwację Iganki... Najmłodszy bociuś nie może dopchać się do jedzenia... Przypomina mi to coś bardzo przykrego z ubiegłych lat - obym był złym prorokiem... tfu, tfu, tfu i odpukuję w niemalowane... ale patrzeć hadko, patrzeć hadko, patrzeć hadko
P.S. Wpis ten zamieszczam także w temacie pt "Bociany: pytania-odpowiedzi", w wątku do ktąrego podałam linki wyżej: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 305#p24305
Offline
Użytkownik
12 maja 2010
Witajcie boćki
6:05 - fotki nie ma bo na poklatkowym jest noc - na strumieniowej - dwa boćki na gnieździe
6:31 - przyleciał drugi bociek ale zaczęło się głośne klekotanie i oba boćki zniknęły z kadru - chyba odstraszały obcego
6:35 - karmienia nie było, bociek okrył pisklaki a drugi odleciał (fot. 2)
Ostatnio edytowany przez BABCIA Mariola (2010-05-12 06:41:06)
Offline
Takie zachowanie bocianów widziałam wiele razy na żywo (w miejscach, gdzie jest np kilka bocianich gniazd w pobliżu). Nawet przelatujący niedaleko gniazda bocian wywołuje u pary z gniazda klekotanie połączone z odstraszaniem. Nie wiem, czy jest to reakcja instynktowna, czy też ma na celu "odstraszenie na wszelki wypadek", czy też deklaruje przelatującemu bocianowi, że to nie jego teren i powinien trzymać się z daleka. (?)
Tak czy inaczej, nie każde odstraszanie z klekotem jest wywołane prawdziwaym atakiem intruza na gniazdo. Jednakże dobrze jest, że notujemy te obserwacje i serdeczne dzięki za ich podawanie.
Pozdrawiam
Eva Stets
BABCIA Mariola napisał:
(...) 6:31 - przyleciał drugi bociek ale zaczęło się głośne klekotanie i oba boćki zniknęły z kadru - chyba odstraszały obcego
6:35 - karmienia nie było, bociek okrył pisklaki a drugi odleciał (fot. 2) (...)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
12 maja 2010
Dzisiaj oglądałam karmienie piskląt, była to chyba godz.4:55. Malutki nie dopchał się do jedzenia, choć dorosły wyrzucał w trzech różnych miejscach. Zmartwiłam się.
9:50 maluszek coś zjadł (fotka)
Przepraszam, nie ta fotka i nie mogę znaleźć tej na której widać jedzącego maluszka
Ostatnio edytowany przez magdag (2010-05-12 09:59:00)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
10:52. Małe wietrzenie maluchów. Najmniejszy z piskląt siedział sobie w środku i był ogrzewany przez starsze rodzeństwo. Karmienia nie było.
Ostatnio edytowany przez piotrek94b (2010-05-12 11:13:42)
Offline
Użytkownik
11:10
Znowu słychać padający deszcz - to może z ziemi wyjdą dżdżownice - przysmak dla pisklaków.
(piszę tutaj bo WARUNKI POGODOWE są aktywne tylko do 2009r)
Offline
Użytkownik
Offline
I słusznie Pani Mariolu, że pisze Pani o tym tutaj. Jak napisałam już w zamkniętych wątkach (i w temacie pt "Informacje nt działania forum") - wszystko co dotyczy gniazda będziemy teraz podawać w jednym temacie. Da to całościowe obserwacje i ułoży się w pełny obraz wydarzeń z każdego dnia.
Pisząc o tym jaka jest pogoda, warto zwrócić uwagę na to, jak się zachowują bociany, tzn jak reagują na deszcz, na wiatr, na słońce itp. Bo nie tyle sama pogoda tu ważna, ile właśnie jak zachowują się i co robią nasze boćki podczas różnej i często zmiennej pogody.
Pozdrawiam serdecznie
Eva
BABCIA Mariola napisał:
11:10
Znowu słychać padający deszcz - to może z ziemi wyjdą dżdżownice - przysmak dla pisklaków.
(piszę tutaj bo WARUNKI POGODOWE są aktywne tylko do 2009r)
Offline
Użytkownik
13:55 Trafiłam akurat na karmienie, bocianki pięknie się ustawiły w szeregu, można je było łatwo przeliczyć i zobaczyć, że wszystkie jadły (fot.1).
13:59 Teraz mamusia je okryła, ale chyba niezbyt im się to podoba, bo już jeden wystawia główkę (fot.2).
14:02 Siedź spokojnie, nie wystawiaj główki dziś jest za zimno (fot.3)
Ostatnio edytowany przez Justyna (2010-05-12 14:05:57)
Offline
Użytkownik
Offline