Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Moderator
18.06.2009.
19:11. do 19:13. Bocian najpierw wyłożył do gniazda kępkę suchej trawy a potem wyrzucał z wola pokarm. Podawanie młodym jedzenia odbywało się porcjami. (trzy porcje ). Pisklaki w pierwszej kolejności połykały większe fragmenty a następnie wydziobywały z trawy resztki. Wśród pokarmu były ślimaki. Na fot.2 pisklę trzyma w dziobie ślimaka, natomiast fot.3 przedstawia jak szeroko musiał otwierać bocian dziób przy wyrzucaniu pokarmu.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
19.06.2009.
20:51. Bocian wyrzucił z wola dwie porcje dżdżownic. Pisklęta "rzuciły się" na pokarm z otwartymi skrzydłami w pierwszym porywie ale po chwili jakby zawiedzione tym co dostały , wydziobywały wolno i pokornie , to co podano. Rodzic odszedł na skraj gniazda a pisklęta wciąż jeszcze konsumowały popiskując . Chyba już potrafią rozpoznawać kaloryczność posiłków
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-06-20 00:08:43)
Offline
Użytkownik
20 czerwca 2009
12:45 Na obiad była najpierw żaba (lub jakiś szary gryzoń podobnej wielkości), a potem zaskroniec, którego po zaciętej walce z najmłodszym bociankiem zjadł jeden z bliżniaków.
Filmik tutaj .
Offline
Moderator
20.06.2009.
22:02. Dwa bociany karmiące równocześnie ! Przygoda i Dziedzic przyleciały z klekotem do gniazda równocześnie a po chwili dwa boćki równocześnie wyrzuciły z wola pokarm na środek gniazda . Oczywiście nie widać było jaki pokarm podały ale sam fakt równoczesnego karmienia przez oboje rodziców był fascynujący
Ostatnio edytowany przez iganka (2009-06-20 22:16:59)
Offline
Moderator
Offline
Moderator
Offline
Moderator
24.06.2009.
9:03. Wśród pokarmu, który wyrzucił bocian z wola , młode "wyłowiły" jeden fragment, o który walczyły dwa pisklaki - jeden z bliźniaków i najmłodszy. Zarówno jeden jak i drugi nie chciały wypuścić z dzioba takiego pokaźnego kęsa, który wyglądał raczej na skórę z węża (wylinkę ? ) , ponieważ przy przeciąganiu przez pisklaki widać było , że wnętrze jest puste. Bitwę w tym pojedynku, który trwał 3 minuty wygrało starsze pisklę ( fot.3), które nie miało trudności z połknięciem tej wielkości elementu pokarmu.
Offline
Użytkownik
24 czerwca 2009
17:27 Wygłodniałe i zmoknięte bocianki po długiej przerwie nareszcie doczekały się posiłku. Tato przyniósł dżdżownice, które podał w dwóch porcjach (fot.1,2). Wszystkie jadły.
17:42 Po piętnastu minutach Przygoda zaserwowała takie samo danie – widać przy tej pogodzie niczego innego nie daje się upolować. Z jakiegoś powodu Czwartak wcale nie zainteresował się posiłkiem, nie jadł, stał pośrodku gniazda i przyglądał się pałaszującym bliźniaczkom (fot.3).
18:12 Dziedzic wrócił z dokładką z dżdżownic (fot.4). Tym razem Czwartak chyba dziobał, wprawdzie był zasłonięty przez tatę, ale widać było rytmiczne ruchy jego kuperka.
Offline
Zbanowany
20:46
Przylot samca ze sporą ilością dżdżownic ale młode o dziwo nie zajadały się tak łapczywie jak zwykle.
Nawet jeden z bliźniaków nie był do końca nimi zainteresowany !
Może mają już ich przesyt ze względu na ciągłe dostawy spowodowane zapewne mokrą aurą ?
21:22
Chyba samiec podobnie jak ja zauważył przesyt dżdżownicami i po 2 przylocie już nie karmił ich wcale ?
Ostatnio edytowany przez igo (2009-06-24 21:29:00)
Offline
Moderator
Offline
Użytkownik
26 czerwca 2009
18:47 Dziedzic zrzucił dwie konkretne porcje: pierwszą chwycił Czwartak (fot.1 - dziób ze zdobyczą ukryty za nogami taty); drugą jego siostra stojąca w środku atakującej "ławy" (fot.2). W obu przypadkach były to chyba gryzonie (myszki, norniki lub podobne stworki?). Drugiej bliźniaczce prawdopodobnie nic się nie dostało, choć być może przeoczyłam jakiś dodatkowy kąsek, który wypadł razem z którymś z tych dwóch.
Offline
Użytkownik
27 czerwca 2009
10:43 Pierwsze danie jakie wypadło z dzioba Przygody wyglądało na sfatygowaną, podartą białą szmatkę (ale może była to znów zrzucona, rozmoczona skóra zaskrońca - fot.1). Złapała ją jedna z bliźniaczek (Zosia?), ale tak energicznie nią machnęła, że danie wymknęło jej się z dzioba i wypadło poza gniazdo - była zdziwiona i rozczarowana (fot.2). Niebawem jednak powetowała sobie tę stratę, bo skutecznie przechwyciła drugie danie - sporą rybkę! (fot.3,4). Tym razem nie wypuściła cennej zdobyczy i gładko ją połknęła. Rodzeństwu nic się nie dostało, więcej dań nie było.
Offline
Moderator
Offline
Moderator
28.06.2009.
11:50. Przygoda wyrzuciła z wola jedno danie, na które "rzuciły się" wszystkie trzy pisklaki, ale tym razem poszczęściło się Czwartakowi. Odciągnął na bok fragment pokarmu, który przypominał jak poprzednio kawałek cienkiej skóry i połykał w pośpiechu. Zosia i Barycz za wszelką cenę próbowały przejąć zdobycz , choć w z dzioba Czwartaka wystawała już końcówka.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
5.VII.2009
16:16 Rodzic dostarczył jakiegoś gryzonia i węża. O węża zawalczyły dwa bociany. Każdy ciągnął do siebie. Trzeci, chyba Czwartak spokojnie się przyglądał. W dogodnym momencie przechwycił zdobycz i zjadł. Walka o węża trwała ponad półtorej minuty.
Ostatnio edytowany przez magdag (2009-07-05 17:09:26)
Offline
Moderator
08.07.2009.
20:42. Młode dostały dość obfity posiłek. Bocian rodzic wyrzucał z wola kilka razy dość duże fragmenty pokarmu, ciemnego koloru, każdy z bocianków zdołał coś złapać. Wśród podanego pokarmu był jeden element, który młody połykał zwrócony bokiem do kamery i wdaje mi się, że ten znikający w dziobie kąsek to żaba.
Offline
Użytkownik
10.07.09
Byłam świadkiem dwóch karmień.
16.36 Podczas karmienia zaobserwowałam, że kiedy młode nie dawaly rady zjeśc podanych kesków, szarpały się z nimi (byłto chyba wąż albo jaszczurka i gryzoń), Dziedzic po chwili obserwacji zręcznie wyłuskał pokarm spomiedzy dziobów i ponownie zjadł. Ciekawe, czy "na zawsze", czy "na trochę"? (fot.1)
21.38-43 wielkie żarcie - najpierw ciemna drobnica, a potem duze kąski - jasne cos z nogami, wiec duży gryzoń (nornica?) albo duza zaba, co najmniej dwie myszy, no i troche drobnicy na zakończenie. Młode jadły spokojnie, były wygłodzone, ale siedziały na piętach i systematycznie dziobały kąski wypluwane przez ojca. (fot.2)
Ostatnio edytowany przez kawia (2009-07-10 22:00:06)
Offline