Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Masz rację Flans, każdy z nas po posiłku staje się ociężały, ( zwłaszcza po obfitym ), ale ten konkretny pisklaczek - najmniejszy zresztą - wydaje mi się apatyczny nie tylko po karmieniu ... Może też być dlatego, że będąc najmniejszym, a co za tym idzie najsłabszym, pobiera stosunkowo mniej pokarmu, ponieważ nie ma tyle siły, aby wywalczyć porządny kąsek. Jestem jednak dobrej myśli, jeśli chodzi o jego kondycję - widać to choćby po "ciśnieniu" oddawanego "kału" . Nie odbiega też od pozostałych jakością upierzenia, o ile oczywiście mogę to zauważyć na przekazie z kamery.
Pozdrawiam!
Offline
Użytkownik
4 czerwca
14.10 - 16.20
14.10 - rodzic załatwia się i powraca do drzemki na jednej nodze, chwilami zajmuje się porządkowaniem upierzenia
14.39 - przylatuje drugi rodzic, oba bociany witają się długim klekotem, pierwszy zaraz po powitaniu odlatuje
14.40 - pisklęta spodziewają się posiłku, ustawiają się w kółeczko i trącają dorosłego w dziób; karmienie - na ten sygnał rodzic zwraca porcję pokarmu w postaci ... jakby dużych okruchów białego sera ;-) tak to wyglądało; wszystkie pisklęta zjadły tę porcję szybciutko
14.41 - jedno z młodych załatwia się, a po chwili wszystkie "kokoszą" się w dołku
Uwaga własna - to już dzisiaj 5 zarejestrowane przez forumowiczów karmienie ! A dzień się nie skończył
15.39 - w gnieździe ląduje drugi rodzic, obowiązkowy klekot, po minucie pierwszy odlatuje
15.40 - karmienie - bocian wypluwa długą porcję pokarmu ( mógł być to zaskroniec ), dwoje młodych rozciąga ją do granic możliwości, porcja pęka, przy współudziale trzeciego malucha, ale posilają się tylko dwa; jednemu z nich utkwiło w dziobku źdźbło słomy
15.43 - po dłuższym mocowaniu się rodzic zrzuca drugą porcję pożywienia, którą momentalnie rozszarpują ( dosłownie ) dwa pisklęta; była to także spora porcja
16.25 - w dołeczku panuje atmosfera spokoju i sytości ;-) rodzic stoi obok piskląt, na jednej nodze
Ostatnio edytowany przez żuczek (2012-06-04 16:26:54)
Offline
Użytkownik
15:25 w gnieżdzie 1 dorosły bocian obok dołka z młodymi czyści upierzenie
15:40 przyleciał drugi bocian, pierwszy odleciał , karmienie,
dwa małe boćki ciągną coś długiego, trzeci dołącza , jeden wygrywa i szybko połyka
duży bocian z trudem zrzuca coś dużego co młode rozszarpują i jedzą
15:45 duży bocian na jednej nodze nad młodymi
Offline
Użytkownik
17.05 -19.45
17.08 - przylot drugiego bociana, gniazdo opuszcza pierwszy, a ten pozostający zabiera się do karmienia - siódmego dzisiaj !!!
17.08 - pierwszy zrzut pokarmu w formie drobnicy
17.09 - pokarm ląduje między pisklętami po raz drugi - tym razem są to większe kąski
w obu przypadkach jedzą wszystkie pisklęta i jak zwykle - rozprawiają się z posiłkiem bardzo sprawnie
18.41 - do gniazda przylatuje drugi bocian - obowiązkowy klekot i pierwszy opuszcza rodzinę
18.42 - rodzic podchodzi do dołka, pisklęta po krótkim "zawieszeniu" ustawiają się w kółko i oczekują na zrzut pożywienia - co następuje: pierwsza ląduje żaba, znika od razu w dziobie jednego z piskląt
18.43 - druga zwrócona porcja jest spora ( wg Adama to jakiś mały futrzak - walczą wszystkie, ale najsilniejszy zjada danie w całości
18.44 - trzeci !!! zrzut jedzenia - dwa maluchy toczą zaciętą rywalizację, trzeci pisklak próbuje dołączyć do walki, ale w efekcie posila się tylko jeden
19.38 - przylatuje drugi bocian z kępką siana, nie ma powitalnego klekotu, pierwszy natychmiast odlatuje
19.39 - rodzic załatwia się, małe leżą spokojnie, nie reagują na przylot rodzica, dopiero po dłuższej chwili bocian zwraca pokarm na leżące pisklęta, następuje dość dziwne karmienie - posila się jedno młode, a potem, leniwie pożywiają się pozostałe pisklęta
19.43 - rodzic załatwia się, a młode szybko podążają do dołka i zasypiają
Ostatnio edytowany przez żuczek (2012-06-04 20:29:27)
Offline
Użytkownik
19:38 przylot Dziedzica do gniazda- tym razem odbyło sie bez klekotu w związku z tym maluchy nie zauważyły nawet przybycia ojca wiec śpią smacznie dalej
19:40 tata zwraca pokarm wprost na grzbiet śpiącego środkowego malca- był tam jeden duży kęs i troche drobnicy. Jedzeniem szybko zajęło sie rodzeństwo. Oj pogoda sprzyja bocianiatkom bo chyba nigdy nie mialy tak pełnych brzuszków. Szkoda że deszcze nie przyszły wcześniej bo może inaczej potoczyłby sie los najmłodszej dwójki.
21:06 przylot mamy
21:08 karmienie maluchów- zjadły tylko 2 - trzeci widocznie ma tak pełen brzuszek że nie chce mu sie ruszać
Ostatnio edytowany przez carlla (2012-06-04 21:09:11)
Offline
Użytkownik
21.06 - do gniazda przylatuje drugi rodzic, tym razem dorośli witają się tradycyjnym klekotem, po czym pierwszy odlatuje
21.08 - dopiero teraz następuje karmienie ( drobnica ), przy minimalnej uwadze piskląt; pożywiają się dwa maluchy, bez poprzedniego pośpiechu, pozostałe leży obok i spokojnie obserwuje jedzącą dwójkę, potem wstaje i załatwia się. Koniec kolacji
Można powiedzieć, że pokarmu jest w bród i trzymać kciuki, aby było tak dalej.
21.29 - w gnieździe szeroko pojęty błogostan; pisklęta leżą w zgodnej kupce, rodzic drzemie, po prostu sielanka
Do jutra boćki; zamykam oczy i - jak po grzybobraniu - zamiast grzybów widzę bociany ...
Ostatnio edytowany przez żuczek (2012-06-04 21:30:54)
Offline
Użytkownik
1:48 W gnieździe spokój. Jeden dorosły stoi na skraju gniazda, drugi leży przy młodych. Pisklaki przytulone do sienie śpią w dołku u boku rodzica.
Offline
Użytkownik
05 czerwca 2012
godz. 06:38
na gnieździe jeden dorosły bocian odpoczywa stojąc na jednej nodze przodem do kamery z dziobem wtulonym w żabot. Piskalczki śpią spokojnie ułożone w rządku.
Ostatnio edytowany przez yoko (2012-06-05 06:40:48)
Offline
Administrator
5 czerwca, 6:56: na gnieździe cała rodzinka: 3 maluchy w piramidkę w środku gniazda, dwoje rodziców stojących po ich bokach, ale w tej samej minucie jeden wyleciał na żerowisko
Życzę miłego dnia i udanych obserwacji!
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków www.pwg.otop.org.pl
Projekt „Blisko bocianów” z Przygodzic www.bociany.ec.pl
Offline
Użytkownik
08:33 podmiana rodziców na gnieździe - przybyły rodzic zrzucił pokarm w 2 dość dużych porcjach - w pierwszej było trochę drobnicy a w drugiej sporej wielkości zaskroniec - młode do tej pory bawią sie w przeciąganie "liny", żadne nie chce odpuścić. Komicznie to wygląda - dwa bości po dwóch końcach liny a trzeci ciągnie pośrodku
08:47 minuty mijają a bocianiątka nadal walczą o kęs. Coś czuję że w końcu rodzic je pogodzi i sam to zje Tata tymczasem zajęty jest poprawieniem gałązek w koronie gniazda i nie interweniuje w spór o posiłek.
Ostatnio edytowany przez carlla (2012-06-05 08:48:41)
Offline
Użytkownik
8:33 Karmienie młodych. Dwójka piskląt w swych dziobkach ma uchwycone jakiś długi jasny kawałek jedzonka. Za chwilę dołączył do tego trzeci młody. I tak trwa walka o jedzenie.
Dorosły stoi nad walczącymi o pokarm pisklakami. Chwilę później coś przekłada w gnieździe, rozciąga i otrzepuje skrzydła.
Młode nadal walczą o jedzonko.
Offline
Użytkownik
luptus napisał:
8:33 Karmienie młodych. Dwójka piskląt w swych dziobkach ma uchwycone jakiś długi jasny kawałek jedzonka. Za chwilę dołączył do tego trzeci młody. I tak trwa walka o jedzenie.
Dorosły stoi nad walczącymi o pokarm pisklakami. Chwilę później coś przekłada w gnieździe, rozciąga i otrzepuje skrzydła.
Młode nadal walczą o jedzonko.
08:38
To białe "jedzonko" to pewnie jakaś skóra. Cały czas mają to w dziobkach i przeciągają między sobą. Oby dorosły zabrał to im jak najszybciej i wyrzucił lub sam połknął, bo dla maluchów to niebezpieczne "świństwo".
Ostatnio edytowany przez yoko (2012-06-05 09:02:31)
Offline
Użytkownik
No, nie wiem czy takie niebezpieczne jest jedzenie takiej skóry. Dla człowieka być może. Jednak, bociany chyba mają bardziej agresywne soki trawienne, skoro zjadają w całości i małe ssaki, a te przecież mają kości W każdym razie specjaliści lepiej wiedzą, niż my I pewnie nam udzielą odpowiedzi na te wątpliwości
Ostatnio edytowany przez luptus (2012-06-05 08:51:53)
Offline
Użytkownik
08:53 rodzic w końcu interweniuje, odbiera młodym skórę i w dołku zapanowuje spokój
Ostatnio edytowany przez carlla (2012-06-05 08:55:10)
Offline
Użytkownik
Niech ktoś życzliwy wyyjaśni mi. kiedy i w jakich okolicznościach ubył nam jeden "kurczak". Przeoczyłem to i teraz nie mogę tej informacji odnaleźć w bieżących postach. A taką miałem nadzieję, że w tym roku przybędzie nam przynajmniej czworo. Moja dłuższa nieobecność to wynik moich rozlicznych zajęć, jestem naprawdę "doktorem" i to z tzw. specjalności interwencyjnej, więc nigdy nie wiadomo, gdzie mnie zaniesie.
Offline
Użytkownik
2 najmłodsze i najsłabsze pisklaki zostały wyrzucone z gniazda
w wątku "filmiki z gniazda" można obejrzeć te zdarzenia
10:12 przylot mamy do gniazda i natychmiastowy odlot Dziedzica. Małe ożywiły sie a Przygoda przystąpiła do karmienia. Musiała mieć dobry dzień na zdobywanie pożywienia bo zwracała pokarm 5-6 razy w bardzo krótkim czasie. Sądząc po zachowaniu bocianków było to sporo drobnicy.
Ostatnio edytowany przez carlla (2012-06-05 10:17:51)
Offline
Użytkownik
15.28 Trzy maluszki przytulone do siebie drzemią w dołku. Rodzic stojąc walczy z silnymi podmuchami wiatru.
15.41 Młody bociek naśladując dorosłego też czyści piórka.
15.50 Bocianki upominają się o jedzenie. Przy każdym nachyleniu się nad nimi rodzica, atakują go chcac coś dostać z dzioba.
16.23 Młode po kolei załatwiają się poza dołek. Dziedzic czuwa aby za daleko nie wyszły, bo mocny wiatr mógłby je zdmuchnąć.
16.53 Siła wiatru się wzmaga. Dziedzicowi co raz trudniej utrzymać równowage.
Od godz. 15.28 do 17.00 zmiany na gnieżdzie i karmienia nie było.
Ostatnio edytowany przez Maria84 (2012-06-05 17:01:21)
Offline
Użytkownik
Oglądam rodzinę bocianów Przogodzickich od 2007 roku zawsze co roku od przylotu bocianów do dnia odlotu. Jestem u nich codziennie kilka razy, czytam wpisy innych miłośników tych pięknych ptaków i tylko czasem tracę cierpliwość do ludzi,którzy nie rozumieją, że bociany to nie ludzie, nie kierują się uczuciami tylko instynktem który decyduje o życiu lub śmierci dla zachowania gatunku. Kochane Panie pomyślcie czasem to nie boli. Bociusie chociaż jest ich tylko trzy mają się świetnie i to jest najważniejsze. Pozdrawiam wszystkich.
Offline