Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
Piotr J. napisał:
05.06.2011.
13:51 - Na straży gniazda i rodzeństwa stał największy z maluchów. Dziedzic w tym czasie poleciał po wodę.
Jaki maluch? To już prawdziwy mały bocianek! Zuch-bocianek chciałoby się powiedzieć
15:33 czterech małych picowników i śpiący "królewicz" (maluszek)
Ostatnio edytowany przez brum (2011-06-05 15:29:11)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
05.06.2011.
19:26 - Do gniazda wraca Dziedzic. Przygoda, tak jakby na niego czekała, natychmiast odlatuje. Karmienie.
19:38 - Dziedzic odlatuje. Młodzież została sama w gnieździe. Po dwóch minutach wrócił. Przyniósł młodym świeże siano, które położył w dołku.
O 20:24 młodzież ponownie była sama. Przyleciał Dziedzic.
21:06. Dziedzic odlatuje, Przygody nie ma, młode same. To najdłuższy okres pozostawienia młodych samych w gnieździe.
21:29 - Wróciła Przygoda i podała obfitą kolację.
21:56 - Wrócił Dziedzic. Dwie minuty później podał młodym jeszcze jedną kolacyjkę.
Offline
Zbanowany
06.06.2011.
04:16 - Pierwsze śniadanie podane przez Dziedzica.
04:18 - Po nakarmieniu młodych, Dziedzic odlatuje. Młode same w gnieździe.
04:58 - Przyleciała Przygoda, ale tylko po to, aby ułożyć przyniesione siano i zrzucić pokarm. Po dwóch minutach odleciała. Młodzież dokończyła posiłek bez opieki dorosłego bociana. Po posiłku przysiadły i w bezruchu oczekiwały powrotu opiekuna.
05:15 - Wrócił Dziedzic i tak samo jak wcześniej Przygoda położył siano w samym środku dołka i na nie zrzucił pokarm.
05:23 - Prezentacja skrzydeł przez młodego.
05:25 - Dziedzic zabiera się za wzmacnianie brzegów gniazda. Wylatuje i po minucie wraca z patykami.
05:36 - Zamiana rodziców. Niektóre z młodych są już rozleniwione i nie chce im się wstać gdy Przygoda chce zrzucić pokarm w środek dołka. Dopiero po delikatnych przydepnięciach zmusiła do powstania całą piątkę.
05:45 - Praca w gnieździe wre. Wraca Dziedzic z gałązką, Przygoda odlatuje.
05:48 - Wraca Przygoda, karmi, Dziedzic odlatuje by po chwili wrócić z budulcem na gniazdo. Ułożył gałęzie i odlatuje. I po kilku minutach powtórka.
Offline
Zbanowany
06.06.2011.
06.00. Zastałem rodzinkę w komplecie.(f.1.).
06.01. Dziedzic opuścił gniazdo.
06.12. Chociaż wczesna pora to w gnieździe panuje duży ruch.
Jeden prostuje skrzydełka.(f.2.). Następny za Przygodą układa ściółkę to inny ćwiczy głoś skrzecząc-pomrukując. Tylko na ta chwilkę rodzic stoi dumnie i obserwuje.
06.21. Ruch jak w ulu. Nawet najmłodszy wstał i skrzydełka rozprostowywał.(f.3.).
07.01. Przygoda i młodzież przebywa już godzinę bez Dziedzica.(f.4.).przeczesując gniazdo.
07.44. Na gniazdo przybył Dziedzic a Przygoda zaraz odleciała po przywitaniu krótkim klekotem na wschód.
Dziedzic przyniósł w dziobie świeżą ściółkę i zaczął wypluwać pokarm.
Jeden z maluchów złapał spory kęsek i nie pozwolił sobie odebrać przez drugiego.
Po chwili dziedzic wypluł jeszcze resztki pokarmu i młodzież ponownie rzuciła się do jedzenia.
07.44. Przybyl dziedzic na gniazdo.(f.5.).
07.45. Przygoda zaraz też odleciała na wschód.(f.6.).
07.46. Dziedzic po położeniu sianka świeżego w dziobie.
Wypluł przyniesiony pokarm i młode zaczęły zajadać go wyrywając sobie wzajemnie.(f.7.).
08.02. Jeden z młodych chwali się wielkością skrzydełek.(f.8.) ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2011-06-06 08:31:08)
Offline
Zbanowany
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
17:38 - Młode są w gnieździe pod opieką Przygody. Jeden z bocianków udowadnia, ze potrafi chodzić na prostych nogach nawet przy tak silnym wietrze.
17:54 - Do gniazda przyleciał Dziedzic, Przygoda opuściła gniazdo chwilę później. Dziedzic uporządkował dołek, ale nie podał młodym jedzenia. One też nie napraszały się, widocznie nie są bardzo głodne.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
11:54 weszłam w trakcie, ale wyglądało, że Przygoda poiła młode
Offline