Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
14 marca 2010
Bociek z czarną obrączką, który 11 marca po zwycięskiej walce odebrał gniazdo w Neupotz poprzednikowi (bez obrączki), przejął prawdopodobnie także jego partnerkę (fot.1), którą codziennie widuję w jego towarzystwie. Jednak jakiejś szczególnej zażyłości między nimi dotąd nie dostrzegłam.
O 14:47 w gnieździe wylądował bocian bez obrączki (fot.2) - być może to wcześniejszy gospodarz (choć oczywiście nie wiadomo czy to on), jednak natychmiast zjawił się nowy właściciel i przepędził go (fot.3).
Offline
Użytkownik
15 marca 2010
Dziś sytuacja w Neupotz powtórzyła się. 0 11:19 do gniazda przyleciał bocian bez obrączki (fot.1), nie zdążył nawet odetchnąć, a już musiał salwować się ucieczką (fot.2). Po dziesięciu sekundach stało się jasne dlaczego – w gnieździe błyskawicznie zjawił się jego nowy władca wraz z partnerką (fot.3, 4), nie kryjący bojowych zamiarów. Postawa samiczki raczej nie wydaje się agresywna, co nie zmienia faktu, że zaakceptowała nowego partnera. Choć być może w razie odbicia gniazda przez poprzednika, skłonna byłaby z nim zostać. Instynkt może jej podpowiada, że silniejszy samiec to lepszy partner, bo ma lepsze predyspozycje do zapewnienia jej i jej potomstwu skutecznej ochrony i bezpieczeństwa.
Jeśli bocian bez obrączki to poprzednik bociana-zdobywcy, to raczej ma niewielkie szanse na odzyskanie gniazda i niedawnej partnerki. Może i lepiej, że unika walki – jakieś gniazdo i nową partnerkę z pewnością jeszcze znajdzie, a uniknie potencjalnych ran czy kontuzji na samym starcie sezonu. W każdym razie szkoda mi go, bo być może było to rzeczywiście jego gniazdo; w ubiegłym roku było zajmowane przez niezaobrączkowaną parę bocianów wychowującą trójkę młodych.
Offline
Użytkownik
15 marca 2010
W Zeiskamer Mühle widywałam już wcześniej wizyty pojedynczych bocianów, które jednak potem znikały i gniazdo nie było przez żadnego zajęte na stałe. Dziś chyba się to zmieniło – rano zjawił się bocian z czarną obrączką nad lewym kolanem, a potem dołączył do niego drugi, z aluminiową obrączką także nad lewym kolanem (fot.1). Wczesnym popołudniem trafiłam na kopulację (fot.2), ale nie było widać obrączek. Po południu wciąż obecne były oba bociany (fot.3), pod wieczór tylko jeden leżał w gnieździe. Kiedy zaczął zapadać zmrok wrócił drugi i znów nastąpiła kopulacja, wtedy stało się jasne, że bocian z aluminiową obrączką to samiczka (fot.4). Bardzo prawdopodobne, że jest to Chantal (była już tu widywana w tym sezonie) - bocianica, która przyszła na świat w Strassburgu (Francja) i od 2005 roku zajmuje to gniazdo; w ubiegłym roku stoczyła zwycięską, krwawą walkę z inną samiczką, która wcześniej dołączyła do czekającego na partnerkę samca (bez obrączki). Chantal została następnie jego partnerką.
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2010-03-16 00:10:42)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
16 marca 2010
- Boćki z Bornheim-1 pozazdrościły jaja sąsiadom z B-3 i zabrały się do działania (fot.1).
- Para z Volkertshausen także nie próżnuje (fot.2); przy okazji można było zauważyć, że bocian z aluminiową obrączką nad prawą stopą, to samiczka.
- W Neupotz w końcu udało mi się zaobserwować oznakę zażyłości bociana-zdobywcy z partnerką, wprawdzie samiec wyskoczył poza kadr, ale jego czarna obrączka jeszcze się zmieściła (fot.3).
Ostatnio edytowany przez Damka_Pik (2010-03-17 16:43:23)
Offline
Użytkownik
17 marca 2010
Kamerka w Cernay znów działa (!), a para bocianów ma się całkiem dobrze i zmierza do założenia lęgu (fot.1,2).
Prawidłowe, wiosenne zachowania dostrzegłam także w Volkertshausen (fot.3,4), Weiden (fot.5) i Zeiskamer Mühle (fot. 6,7). Wczoraj w tym ostatnim gnieździe samiczce na przemian towarzyszyły dwa boćki – ten z czarną obrączką nad lewym kolanem, który jest już chyba jej stałym partnerem i bocian bez obrączki (niewykluczone, że to były partner Chantal z ubiegłego sezonu, ale tego się przecież nie dowiemy – fot.8, wczorajsza).
Offline
Użytkownik
17 marca 2010
Para bocianów z Aulendorf, która po przejściowym nawrocie zimy uniemożliwiającym zdobywanie pokarmu przeniosła się 7 marca w jakieś przyjaźniejsze miejsce, by przeczekać złą pogodę (pisałam o tym w poście z 11 marca), już cztery dni temu powróciła do swego gniazda. Wieczorem z żerowiska wróciły pełne wigoru (fot.1,2).
Na stronie http://static.publico.clix.pt/cegonhasnaweb/ pokazującej dotąd przekaz z portugalskiego gniazda w Porto Alto (teraz kamera 1 - fot.3) uruchomiono drugą kamerkę z widokiem gniazda znajdującego się na sąsiednim słupie linii energetycznej - w którym także jest para bocianów (kamera 2 - fot.4).
Offline
Użytkownik
18 marca 2010
16:42 Do gniazda w Bad Waldsee przyleciał pierwszy bocian ! Ma czarną obrączkę nad lewym kolanem (oby nie był to żaden z ubiegłorocznych mieszkańców tego gniazda - dwóch samców, oni także mieli takie obączki).
Bardzo chciałabym, aby po trzech nieudanych sezonach w tym roku to piękne gniazdo zasiedliła para heteroseksualna, która doczeka się potomstwa i szczęśliwie je odchowa.
Przypomnę fakty z poprzednich sezonów:
- w 2007 roku żadne z trzech piskląt nie przeżyło ulewnych deszczów;
- w 2008 roku po tragicznej śmierci samca cztery maleńkie pisklęta odebrano matce i umieszczono w innych gniazdach z lęgami w podobnym wieku;
- w 2009 roku gniazdo zajmowały te same dwa samce, które już w poprzednim sezonie przepędziły osamotnioną samiczkę.
Offline
Użytkownik
19 marca 2010
Alovera - od wczorajszego wieczoru jest drugie jajo (fot.1).
Donana – w tym gnieździe także dojrzałam dwa jaja (fot.2).
IJseel (Holandia) – tutaj jaj jeszcze nie ma, ale wszystko jest na dobrej drodze (fot.3).
Höchstadt – te boćki także się starają (fot.4).
W Erlangen (fot.5) i Gengenbach (fot.6) są pary, a więc można mieć nadzieję na rychłe złożenie lęgów.
Wciąż na swoje pary czekają bociany w: Dinlelsbühl (fot.7), Nördlingen (fot.8), Schloss Gebesse (fot.9), Gennep – Holandia (fot.10) i wczorajszy bociek z Bad Waldsee, w wolnych chwilach porządkując gałązki (fot.11).
Z gniazda w Bornheim-3 szczęśliwie zniknęła dziś niebezpieczna folia (fot.12)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
20 marca 2010
O 7:42 przyleciał drugi bociek do Bad Waldsee - także ma czarną obrączkę nad lewym kolanem. "Zestaw obrączkowy" taki sam, jak w ubiegłym roku, ... pozostaje mieć nadzieję, że to nie te same boćki.
08:02 Jak można było się spodziewać, jest trzecie jajo w Bornheim-3 (fot.1).
08:49 Któryś z boćków znów przyniósł dużą folię ... przykryły nią jaja ! (fot.2) Wydają się bardzo zadowolone z siebie (fot.3).
08:58 Rodzic usiadł na folii przykrywającej jaja! (fot.4) Dobrze, że to na razie jaja, a nie pisklaki!
Offline
Użytkownik
20 marca 2010 r., godz. 12:39 - 13:10.
Zajrzałam do hiszpańskiego Parku Narodowego Donana (więcej na temat parku na stronie http://portalwiedzy.onet.pl/92329,,,,do … haslo.html). W gnieździe są jaja, wg mnie przynajmniej dwa (f. 4). Kamera ma nienajlepsze ustawienie, bo wg mnie powinna być trochę wyżej. Dołek jest dość głęboki i nie zawsze widać dokładnie jego zawartość.
Sytuacja wyglądała tak: jeden bocian w gnieździe (1), drugi w chyba w zapasowym gnieździe na drzewie, niedaleko (2), pół godziny później są obydwa razem w gnieździe (3). 15 minut później zaobserwowałam, że w gnieździe jest jeden bocian i udało mi się zrobić zdjęcie dwóch jaj w trakcie obracania ich. Mimo że między bocianami jest duża różnica wielkości, jak są osobno nie potrafię powiedzieć, który akurat jest w gnieździe. A obrączki mają identyczne, w tym samym miejscu nad kolanem lewej nogi.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2010-03-20 17:16:04)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline