Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Zbanowany
Offline
Witam!
Chciałabym na razie przekazać Wam, że został utworzony osobny temat i wątek na cała akcję ratowniczą, jaka miała miejsce 1 czerwca 2009 na naszym gnieździe. Zostały tam przeniesione lub zacytowane posty, opisujące od początku do końca sytuację, przebieg całej historii, gratulacje i podziękowania..
W ten spoób temat (co prawda obserwacji), ale powiązany z niezbędną akcją ratowniczą utworzył jednolitą całość. Reszta postów (aby i tu zachować ciągłość obserwacji pozostała) w tym temacie.
Dziękuję wszystkim za udział i pomoc w obserwacjach a całej ekipie składam serdeczne gratulacje i podziękowania za błyskawiczna akcję.
Pełen opis akcji akcji ratowniczej znajduje się pod linkim: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … php?id=440
Gdyby ktoś z Państwa chciał coś uzupelnić na temat akcji ratowniczej, prosze o wpis właśnie pod podanym linkiem.
Seredcznie pozdrawiam
Eva Stets
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
6:40
Kolejna noc za nami. Po wczorajszych, bogatych w wyjątkowe przeżycia wydarzeniach, maluchy przebudzone. Leżą w środku gniazda, od czasu do czasu podnoszą z zaciekawieniem małe główki. Rodzice już zdążyli zrobić podmianę. Miejmy nadzieję, że to będzie spokojny i hojny w jedzenie dzień.
Offline
Użytkownik
2 czerwca 2009
7:02 Zmiana rodzicow (fot.1)
7:04 rodzic podal jedzonko, wszystkie maluchy jadly zgodnie, to bylo cos drobniejszego, piskleta wygladaja zdrowo. Najmlodszy sie oproznil.(fot.2)
7:09 wrocil drugi z rodzicow, chwile razem wszyscy (fot.3)
7:10 odlecial ten dorosly ktory wczesniej karmil (fot.4)
Ostatnio edytowany przez Biatka (2009-06-02 07:18:23)
Offline
Zbanowany
07:52. Rodzic robi porządki w gnieździe. Pewnie jest miło zaskoczony że tak ma zielono od wczoraj. Jeden z maluszków poszedł sobie na skraj gniazda zrobić kupkę. (fot.1)
07:55. Po wczorajszym ręcznym karmieniu, przez naszych ratowników, małe bocianki mają czym dziś "strzelać". Tu drugi z maluchów. (fot.2)
Ostatnio edytowany przez piotrek94b (2009-06-02 07:50:13)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Administrator
Mała uwaga. Trudno mówić, ze bocianki "ochłonęły". Wg mnie akcja zrobiła na nich niewielkie wrażenie, najmniejszy sam domagał się od nas pokarmu i otwierał dzióbek. W tym wieku są one "wdrukowane", że pojawienie sie kogoś w gnieździe to rodzic z pokarmem.
Zaleganie pod rodzicem wynikało wg mnie z zimna tego wieczora na dworze i przemoczenia boćków przez deszcz - i bardzo dobrze, że sie wygrzewały.
wladek12 napisał:
Jeden z bocianów zapewne to Przygoda siedzi na potomstwie, które jak czytałem miało bardzo dużo wrażeń nieprzewidzianych, ale pomocnych im w dalszym żywocie (ja osobiście najbardziej polegam na strażakach), ale bez fachowej ręki nie mogło się to odbyć oraz Damki_Pik, która to zauważyła.
Gratuluję udanej akcji-interwencji i bystrej obserwacji.
23:08 - Młode nie mogą ochłonąć, bo żaden nawet nie wystawia główki jak to już czyniły. (fot.1.). Drugi bocian stoi i obserwuje.
23.30. - Jeden z młodych już ochłonął na pewno bo próbuje wyjść spod skrzydła dorosłego. (f.2.). Ale się przestraszył stojącego, bo szybko się schował pod skrzydło.
23.35.- Widać jak młode nie mogą sobie znależć miejsca bo prawe skrzydło co chwilkę się rusza siedzącego bociana.Stojący to podrapuje się to stoi na jednej nodze.
23.45.- Jest następny czy ten sam ciekawski spod skrzydeł mamy. (f.3.). ...
http://img190.imageshack.us/img190/2976 … iio.th.jpg http://img190.imageshack.us/img190/1418 … eka.th.jpg http://img190.imageshack.us/img190/9624 … awy.th.jpg
Offline
Użytkownik
11:37 Fot. 1-2 Zmiana bocianów. Fot. 3 karmienie. Świeci słońce, atmosfera w gnieździe sielska-anielska. Potwierdza się chyba to, że Czwartek był trochę wygłodniały i stąd jego osłabienie w poprzednich dniach. Ponadto pisklęta, z krótkimi wyjątkami, nie były w zimną niedzielę ogrzewane przez rodziców. Spowodowane to było zapewne martwym bociankiem. Wczorajsza akcja ratunkowa załatwiła trzy problemy.
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
14:07
Krótkie spacery po gnieździe. Prostowanie skrzydełek. Czyszczenie piórek. Trochę nudno
14:34
Jeden z maluszków niepokojąco leży bez ruchu.
14:50
Maluszek od czasu do czasu poruszy główką. Jest jednak słabszy od rodzeństwa.
Ostatnio edytowany przez małagosia (2009-06-02 14:42:13)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
16:23.
Tylko dlaczego jeden tak długo, niepokojąco, leży główką na ściółce???
16.27.
Jeden drugiemu niemalże usiadł kuprem na głowie, a ten nie reaguje.
Ostatnio edytowany przez piotrek94b (2009-06-02 16:22:20)
Offline
Użytkownik
piotrek94b napisał:
16:23.
Tylko dlaczego jeden tak długo, niepokojąco, leży główką na ściółce???
Ten jeden tak poleguje bardzo często. Już o godzinie 14:34 zwracałam na niego uwagę. Jest troszkę mniejszy i słabszy od rodzeństwa.
No, ale teraz (16:34) wszystkie się poruszyły. Chyba jest dobrze.
A tak na marginesie, to ten dorosły mógłby się w końcu troszkę odsunąć. Wyraźnie przeszkadza w obserwacji.
Ostatnio edytowany przez małagosia (2009-06-02 16:27:14)
Offline
Użytkownik
Offline