Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Mamy dwa pisklęta, zaczynają one jeść i będą długi okres karmione przez rodziców.
Ten temat nie jest łatwy, z racji, że nie jest prostą rzeczą dojrzeć co jedzą młode bociany. Zwróćcie na to uwagę i jeśli uda się Wam zaobserwować, proszę, podajcie to właśnie w tym wątku.
Cytując dawniejszy post z 2007 roku podany przez Pawła Dolatę, będę wdzięczna za podawanie tych postów właśnie w takiej formie, za co z góry dziękuję.
życzę ciekawych obserwacji i w tym temacie (za wzór mogą także posłużyć niektóre posty z wątku w 2007 i 2008 roku)
Eva Stets
Administrator forum
Paweł T. Dolata napisał:
Bardzo dziękujemy w wszystkie wpisy o pokarmie.
Prosze podawać to tak jak czyni część z Was
- godzina,
- jaki pokarm (jeśli widać),
- jak duży (orientacyjnie ile cm) i
- ile (również jak nie da radę w sztukach to w przyblizeniu).
Mamy bardzo rzadką szansę zebrać porządne dane o pokarmie bocianów dzięki kamerze i Waszej pomocy! .
pozdrawiam i z góry dziękuję za trzymanie się takiego standardu
Paweł T. Dolata
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
Offline
Zbanowany
17:17 - 17:40 - W tym czasie trwała odsłona 5 zdrowych pisklaków, odlot samicy i 2 krotne karmienie " zupką", jak ten rodzaj wodnistego posiłku nazwała kawia. (fot.1, 2)
18:05 - Kolejne ciekawe karmienie - samiec wydostał z siebie jakiś ciemny spory kawałek / wyglądał na małą myszkę / i pomimo, że pisklaki ochoczo zaczęły go dziobać - połknął go ponownie - widocznie stwierdził, że mysz jeszcze mało była strawiona !? - (fot 3)
Ostatnio edytowany przez igo (2009-05-20 19:54:08)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
21 maja, godz. 9:11
- na przekazie strumieniowym uslyszałam wrzawę piskląt towarzyszącą zwykle przylotowi rodziców z żerowiska, ale zobaczyłam już tylko tego, który zrzucał pokarm maluchom (f.1); było to coś czarno-brązowego, pomyślałam że to "coś" wygląda jak brązowy ślimak? (f.3), wziął to w dziób i położył bliżej najmłodszego (dziwne, bo w jego interesie jest, żeby przetrwały najsilniejsze), albo młody gryzoń (f.2); smakowało bociankom, zniknęło w ciągu 5 minut (f.4); więc o 9:17 usiadł by osłaniać pisklęta;
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-05-21 11:13:34)
Offline
Użytkownik
21 maja, życie piskląt toczy się wokół jedzenia...
godz. 14:23, fot.1: świeża porcja pokarmu w półpłynnej masie, na przekazie strumieniowym widać dżdżownice, malcom smakowało, jednemu z dziobka wisi;
godz. 14:28, fot.2: co nadawało się do jedzenia, zjedzone, ale temu mało: "daj jeszcze":
godz. 14:30 fot.3: brzuszki pełne i maluchy odpoczywają; a w miejscu ostatniego zrzutu jedzenia zostało coś bezkształtnego, czarno-brązowego koloru;
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-05-21 15:15:17)
Offline
Użytkownik
Offline
Witam!
Podana obserwacja nie jest moja. Przesłała mi ją jedna z internautek (Jadwiga W.), która nie jest zarejestrowana na naszym forum (mam nadzieję, że niebawem dołączy do naszego grona). Z racji, że obserwacja jest warta uwagi, przekazuję cytat z maila, opisujący moment karmienia i uzupełniające zdjęcia.
22 maja 2009.
10:27-10:30 - Dzisiaj zobaczyłam ciekawy moment w karmieniu piskląt, zrobiłam kilka fotek, jako ciekawostkę do mojego albumu.
Wydaje się to bardzo ciekawe, ponieważ w codziennej diecie bocianów jest to "kąsek" raczej unikalny, przynajmniej w naszym umiarkowanym klimacie.
Jak wspomniałam wyżej o 10.27. bociek wyrzucił z wola pokarm dla młodych w postaci zwartej masy koloru ciemnego ale pisklęta zainteresowały się jednym fragmentem, który zaczęły rozciągać ambitnie swoimi pięcioma małymi dziobkami Próbowały tego menu w pierwszej kolejności . Był to wąż. Bociek-rodzic widząc nieporadność małych, odrzucił węża na bok i potrząsając nim chciał "rozbić" na mniejsze kawałki aż w końcu sam go skonsumował.
W ubiegłym roku młode boćki też dostały taki "kąsek" ale były nieco starsze .
Pozdrawiam bardzo serdecznie. Jadwiga W.
Offline
Użytkownik
23.05.2009r. godzina 15:08 Bocianki jadły coś co przypominało padalca albo dużą dżdżownicę. Jadły ochoczo choć rodzic miał pewne problemy z opanowaniem dania Nagrałam filmik z tego wydarzenia może ktoś rozpozna co dokładnie było tym daniem http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 445#p15445
Ostatnio edytowany przez magdekk (2009-05-23 17:46:55)
Offline
Zbanowany
24.05.2009.
12.51. Jednym z dań jest gad z rodziny wężowatych nie wiem czy to zaskroniec, padalec czy też żmija ale bardzo smakowity pokarm, bo pisklaki ochoczo zabierają się za niego - tylko czy sobie poradzą? (f.1.),
13.02. Już czuję jego smak i nie oddam nikomu takiego smakołyka. (f.2.),Tylko czy uda mu się połknąć?
13.08. Następny pisklak ponawia próby jak pożywić się gadem. (f.3.). ...
Ostatnio edytowany przez wladek12 (2009-05-26 20:01:12)
Offline
14:20
Przed godziną pisklęta nie poradziły sobie ze sporym gadem. Dorosły bocian chyba połknął go i teraz znowu wypluł dla dzieci. Przez dłuzszą chwilę trwały próby uporania się z tym przysmakiem, niestety nieudane. Dziobki piskląt są jeszcze zbyt słabe. Teraz bocianki wypoczywają w cieniu rodzica, wąż leży z boku.
Offline
Użytkownik
Dzisiaj młode bocianki dostały na obiad zaskrońca, jedno młode próbuje go zjeść, ale zaskroniec utknął mu w gardle...Młody bocianek nie może sobie poradzić, zaskroniec tkwi w jego gardle...!? Po kilku minutach, rodzic widząc że pisklę nie daje rady ze zjedzeniem tak dużej zdobyczy, odrzuca zaskrońca trochę dalej, ale po kilku chwilach dorosły bocian zaczął podrzucać zaskrońca myślałam że go połknie, ale położył go znowu obok piskląt.
15.54 znowu jedno młode próbuje połknąć zaskrońca (fot.3)
18.29, kolacja, dzisiejszy dzień obfituje w zaskrońce (fot.4), mały zaskroniec i inny drobny czarny pokarm. Rodzic zaserwował danie przed najmnieszymi z piskląt
Ostatnio edytowany przez belcia (2009-05-24 19:04:41)
Offline