Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
13 sierpnia; po nocnych i rannych opadach deszczu zaczyna się przejaśniać; zajrzałam do gniazda wiedziona, jak
zwykle, ciekawością i widzę, że o godz.
11:55 przebywa w nim Tymek, i w identycznej pozycji jak wczoraj wieczorem (ostatni post Reni, zdjęcie z godz. 19:55)
leży sobie i regeneruje siły... Sam! A gdzież to jego Połowica? W ogóle już tu w dzień nie zagląda?
12:21 Hmm, nie widziałam przylotu, ale wygląda, że to Lotka (leży - f.1 i 2)była w gnieździe, a zawitał do niej Tymek
(f. 2); a taka byłam pewna, że rozróżniam je bezbłędnie? Lotka odwróciła się w stronę Tymka, a on stoi w
jednym miejscu i zajmuje się piórami; po takim deszczowym poranku pewnie ma co robić;
12:37 - 12:56, to Panisko-Bocianisko Tymek wprawia mnie w ciągły zachwyt swoją sylwetką i wspaniałymi pozami (f. 3
i 4); w kategoriach ludzkich: niezwykle przystojny facet!
13:17 Tymek poleciał, a Lotka stoi i zajmuje się swoimi piórkami (f. 5);
13:38 byłam przekonana, że Lotka po skończeniu toalety poleci na żerowisko, ale ona po prostu dalej odpoczywa:
przysiadła na kolankach (f. 6); a o
13:42 po prostu leży (f. 7);
13:56 a to ci niespodzianka, przyleciał Tymek; myślałam że dłużej go nie będzie i że to Lotka poleci za nim; klekotała
jak poleciał, jakby mówiła: "nie zostawiaj mnie mężu, wróć szybko", no i przyleciał; teraz stoi i układa pióra
(f. 8);
w Rybnej widać, że zaczyna wiać silny wiatr; dębem coraz mocniej huśta i rozwiewa ptakom najsztywniejsze pióra;
14:27 Tymek poleciał, Lotka jest sama; stoi i o godz.
14:32 odleciała; gniazdo P U S T E!
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-13 14:27:50)
Offline
Użytkownik
A na zakończenie sezonu lęgowego w tym gniazdku, postanowiłam dowiedzieć się, jak ma się nasze, ocalone 6 czerwca (jedno z dwóch wyjętych z gniazda) pisklę żyjące w Leśnym Pogotowiu w Mikołowie. Rozmawiałam z Panem Jackiem Wąsińskim, który powiedział, że PTASZEK MA SIĘ DOBRZE. A że ma trwale zniekształcone skrzydło (to cud że je w ogóle ma!), to nigdy nie będzie latał i do końca życia zostanie już w tym azylu. Powiedział też parę "ciepłych" słów na temat organizatorów tego monitoringu. Powiem tylko tyle, że moje, wyrażone na tym forum w czerwcu zdanie na ten temat, jest dokładnie tak samo "ciepłe"... Ptak, którego trzeba było uśpić był bardzo pokiereszowany: doszło do martwicy nogi ze wszystkimi tego konsekwencjami. Oprócz tego miał także połamane skrzydło. Pan Wąsiński powiedział mi, że gdyby martwica nogi była niżej i zostałby dłuższy kikut, to zrobił by mu protezę i też by sobie żył...
Pozdrowienia dla prowadzących monitoring w Przygodzicach i wyrazy uznania za odpowiedzialność, którą widać we wszystkich poczynaniach!
Barbara
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-13 16:36:41)
Offline
Użytkownik
15:21, jest bocianicha Lotka, siedzi na środku gniazda; dużo czasu spędza tu dzisiaj;
16:36, nasza para bocianów, rodziców trójki żyjących, fruwających i nie fruwających, podrostków Lenki, Juniora
i ?????????? ........ w gniazdku (f. 2);
Reniu, nazwijmy jakoś tego trzeciego młodego na użytek tego forum!
Do 17:13 obserwowałam bocianie czułości, Lotka cierpliwie wybierała Tymkowi pasożyty. Niestety, muszę opuścić dalszy ciąg tego pięknego pokazu...
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-13 17:10:46)
Offline
Użytkownik
14 sierpnia; po chłodnej, księżycowo-gwiaździstej nocy i rześkim poranku nastał normalny dzień pełni polskiego lata;
11:13 - 11:42, nauczona doświadczeniami ostatniego tygodnia spodziewałam się zastać bociany w gnieździe.
No i są (f. 1)! Obydwa stoją i Lotka czaruje Tymka swoją przychylnością i wdziękiem. Przymila się
skubiąc mu i czesząc piórka; robiła to wczoraj całe popołudnie. A on stoi na jednej nodze jak posążek,
jakby mówił "daj mi spokój kochanie, jestem zmęczony". Więc zajęła sie toaletą swoich piórek.
12:16, gniazdo puste, poleciały!
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-14 12:09:13)
Offline
Użytkownik
16:33 -16:38; zajrzałam do mojego ulubionego gniazdka i nie zawiodłam się: jest para (f. 1) !
16:51 Lotka opuściła gniazdo, jest tylko Tymek (f. 2), a w chwilę później jego też już nie ma (f. 3) i gniazdko zostało puste! Ale na nocleg pewnie, jeszcze dziś, tu wrócą.
Widząc jak wiele czasu dorosłe ptaki spędzają w gnieździe po wyfrunięciu młodych, zdałam sobie w pełni sprawę z tego, jak przez ostatnie tygodnie stacjonarnej obecności młodych rodzice nie dojadali. A była to tylko (i w porównaniu z rokiem ubiegłym, aż) dwójka piskląt, które dorosły do normalnych rozmiarów.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-14 16:53:34)
Offline
Użytkownik
15 sierpnia, słoneczny, ciepły dzień; nasze bociany, rodzice Lotka i Tymek(?) jeszcze są;
15:39 - no w każdym razie Lotka jest w chwili obecnej w gniazdku; stoi bez ruchu i odpoczywa (f. 1);
16:08 - dalej sama, troszkę się kręci po gniazdku, troszkę pielęgnuje piórka...
16:43 - a Tymka jak nie było, tak nie ma (f. 2)...
17:16 - gniazdko opustoszało, nie doczekawszy się Tymka Lotka opuściła gniazdo; przez cały czas pobytu, który
obserwowałam nie przysiadła, ani nie położyła się choć na chwilę. Wrócą tu jeszcze na nocleg bocianki?
19:05 - jest bocian (f. 3), ale w złotych promieniach rozprosznego światła słonecznego nie bardzo widzę który; Lotka!
ale to widzę na pewno teraz, gdy o godzinie
19:42 przyleciał Tymek; czyżby to już na nocny odpoczynek? (f. 4)
Dobrej nocy bocianom i Bocianolubom. Szkoda że muszę wyłączyć komputer....
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-15 19:41:13)
Offline
16 sierpnia 2009
Lotka i Tymek każdą noc spędzają w gnieździe. Tak było i ostatniej nocy (fot.1). Dzisiaj widziałam tu dwa bociany przed południem, około 10:45 (fot. 2). Potem gniazdo opustoszało. Następnie jeden bocian odwiedził gniazdo miedzy 14:00 a 15:00 (fot. 3).
Teraz nadchodzi zmierzch. W gnieździe od ok. 19:20 jest jeden bocian. Czeka.
20:34 No i doczekał się. Niestety, nie zauważyłam, o której przyleciał drugi, ale teraz już stoją razem na gnieździe.
Ostatnio edytowany przez Nupi (2009-08-16 20:29:42)
Offline
Użytkownik
17 sierpnia, po ciepłej nocy, ciepły poranek przy bezchmurnym niebie; zapowiada się gorący dzień; obserwuję puste gniazdo od godziny;
10:20 - przleciał Tymek z klekotami, stroszeniem piór; myślałam początkowo, że zaraz przyleci Lotka, ale to
było ostraszanie: klekotał i stroszył pióra prze ładnych parę minut, a potem stał i patrzył w górę, w
jednym kierunku; teraz stoi tyłem do słońca (i do kamery) z otwartym dziobem, już nie
wypatruje w górze niczego;
12:18 - gniazdo puste;
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-17 12:11:15)
Offline
Użytkownik
18 sierpnia 2009;
- po wczorajszych burzach, dziś letni dzionek bez ekstremalnych zjawisk pogodowych; bardzo dobry dla intensywnie żerujących przed odlotem bocianów; kamera dziś coś szwankuje: obraz ostry tylko krótkimi momentami;
19:49 właśnie weszłam na podgląd i widzę, że Mama Lotka jest tu obecna (f. 1);
19:57 zajęta edycją nie widziałam kiedy przyleciał Tata Tymek, ale nie ulega wątpliwości, że też tu już jest (f. 2);
wklejam zdjęcie zrobione troszkę później, bo udało mi się uchwycić ostry obraz;
20:13 robi się z minuty na minutę ciemniej, mimo pogodnego wieczoru; Tymek na jednej nodze w tej samej pozycji od
przylotu, ewidentnie ucina sobie drzemkę, a Lotka zajęła się własnymi piórkami;
20:23 - 20:29 ostatnie zdjęcia w naturalnym świetle kończącego się dnia (f. 3) ptaki wyglądają pięknie w ciepłych
odcieniach starego złota na liściach dębu; czerwone niebo na zachodzie rzuca na ich białe pióra rożowo
- purpurową poświatę;
20:31 właśnie włączyła się podczerwień i kolorystyka czarno-biała, jak nasze boćki
21:27 obydwa boćki stoją: Tymek na prawej nodze i drzemie, Lotka na lewej a prawa jej opada (f. 4); Bocianicha coś
trochę się dziś wierci,
21:33 coś jej przeszkadza pod lewym skrzydłem, więc sobie poprawia;
Bociany dzisiejszą noc są jeszcze z nami.
Noc powinna minąć spokojnie bo w prognozach pogody nie widać ostrzeżeń o jakichś gwałtownych zjawiskach.
Dobrej nocy wszystkim.
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-19 09:50:19)
Offline
Użytkownik
19 sierpnia 2009
18:36 - zaglądam do gniazda i boćków nie widać (f. 1); przylecą jeszcze? Zobaczymy...
Minęła godzina 20-ta, a tu dalej pusto. Czyżby to już dziś?
20:24 - właśnie stwierdziłam naocznie że Lotka i Tymek dziś jeszcze są z nami (f. 2), w swoim gniazdku;
20:27 - wyglądają na zmęczone, jeden z ptaków (Lotka) położył się (f. 3);
20:31 no i mamy podczerwień (f. 4) i widać coś więcej;
Dobranoc
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-19 20:27:44)
Offline
Użytkownik
Offline
Użytkownik
20 sierpnia,
20:36 nasze ptaszki dziś jeszcze nocują w gniazdku. Ale dziś zdjęć nie wstawię.
Offline
Użytkownik
21 sierpnia,
rześki, sierpniowy poranek; zapowiadają upały - na Śląsku do 34 st. C, czyli dużo prądów wznoszących; dobra pogoda na dalekie loty dla boćków, czyżby na nią czekały?
7:01 Lotka w gniazdku, wygląda jakby wróciła z żerowiska (f. 1), zwłaszcza że trzy minuty później już leży i odpoczywa(f. 2);
Zajęta przez chwilę czym innym widziałam jak odleciała Lotka, a chwilę później przyleciał Tymek, ale zdjęcia pustego gniazda nie zdążyłam zrobić:
7:21 - 7:22 Właśnie przyleciał Tymek (f. 3) i zajął się czyszczeniem piór po kroplistej, porannej rosie;
Jest szansa, że dziś odlecicie boćki... To pomyślnych wiatrów!
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-21 07:23:46)
Offline
Użytkownik
21:29 nie mogę wstawić zdjęcia bo oglądam bociany przez WapCam w telefonie, ale zaświadczam że Lotka i Tymek nocuja jeszcze dziś w gnieździe. W tej chwili Lotka stoi na jednej nodze tyłem do kamery, Tymek stoi po prawej stronie Lotki, tyłem do niej. Patrzy prawym okiem ma kamerę. Na pograniczu Śląsko-Opolskim pada deszcz, jednak nie widzę czy w Rybnej też pada. Ponad pół godziny nie zmieniły pozycji więc śpią. Spokojnej nocy...,
Ostatnio edytowany przez Barbarka (2009-08-23 21:10:47)
Offline
Użytkownik
Offline
23 sierpnia 2009
Dzisiaj od rana w gnieździe ruch
9:31 W gnieździe samotny Tymek, porządkuje pióra (1).
9:45 Tymek odleciał, w gnieździe pusto.
10:06 Bocian wrócił. Długo stał i rozglądał się (2).
10:45 Obydwa bociany są w gnieździe (3).
Następnie wyszłam z domu, nie wiem, co się działo, ale z postu Barbarki wynika, że boćki pozostały w gnieździe.
12:36 Lotka i Tymek wciąż razem przed obiektywem kamery (4).
12:40 Poleciały, może na obiad...
Przepraszam za zakłócenie chronologii.
Offline