Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Użytkownik
22 sierpnia 2011r.
Wyglada na to, ze nasze bocianki opuściły już na dobre przygodzickie gniazdo i wyruszyły w długą podróż do ciepłych krajów.
Bardzo mi smutno bez nich... i łza sie w oku kręci...
Kochane Bocki - niezmiernie sie cieszę, że kolejny rok mogłam obserwować Waszą Rodzinkę. Dziękuje za tyle wspaniałych i niezapomnianych chwil.
Zyczę Wam, pomyslnych prądów powietrznych, abyscie szczęslwie doleciały do Afryki, tam odpoczeły i znowu powróciły do nas pod koniec marca 2012r.
Trzymam kciuki i do zobaczenia !!!!!
Chciałabym równiez podziękowac Panu Pawłowi i całej załodze za koleny rok z naszymi bociankami.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów !!!
Ostatnio edytowany przez asia814 (2011-08-22 11:11:12)
Offline
Użytkownik
Kochane Bocianki, minął trzeci rok jak obserwuję Waszą przecudowną rodzinkę. Będę bardzo tęsknić za Wami i wypatrywać ponownie w marcu. Tym, dzięki którym mogę tu być, bardzo dziękuję, a szczególnie Panu Pawłowi T. Dolacie za kolejny wspaniały i bardzo pracownty sezon, życząć zdrowia, sił i wytrwałości na przyszły
Szczęśliwych lotów Kochane Bocianki....
------------------------------------
sierpień zrywam z kalendarza
jeszcze ogród astrem płonie
chłód poranny w okno stuka
wrzesień czai się za progiem
słońce kłania się nam niżej
krzyki lata w tonach słabych
dzień za krótką kołdrę wdziewa
jesień ciągnie rydwan rdzawy
ziemia jeszcze ciepłem płonie
jakby wkrótce zgasnąć miała
na ściernisku przysiadł czeka
sejm bociani w białych stadach
tak mi przykro żegnać chwile
złotych muśnięć dnia długiego
zamków z piasku morskiej plaży
życia boćków wspaniałego
zimno plucha ciężkie chmury
lato z wolna żagle zwija
czas nie czeka robi swoje
coś się kończy coś zaczyna
Offline
Użytkownik
Ogromna szkoda, że nie można poobserwować ich teraz tam gdzie są. Byłoby to wspaniałe. No cóż musiałby być system gps w obrączkach założonych na nóżki bocianów, a tam docelowo kamerka, bynajmniej jeśli chodzi o stałych bywalców przygodzickiego gniazda. Byłoby cudownie móc w zimie na nie patrzeć, co porabiają i jak się miewają tam. Taka mała nostalgia...
Offline
ilgo napisał:
Ogromna szkoda, że nie można poobserwować ich teraz tam gdzie są. Byłoby to wspaniałe. No cóż musiałby być system gps w obrączkach założonych na nóżki bocianów, a tam docelowo kamerka, bynajmniej jeśli chodzi o stałych bywalców przygodzickiego gniazda. Byłoby cudownie móc w zimie na nie patrzeć, co porabiają i jak się miewają tam. Taka mała nostalgia...
Zapraszam do śledzenia wątku poświęconego wedrówkom bocianów z nadajnikami na naszym forum: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 686#p34686 Dzięki radiotelemetrii satelitarnej i posiadającym GPS nadajnikom możemy obserwować co porabiają i gdzie przebywają wyposażone w nadajniki bociany. Z pewnością sa z nimi w stadach również bociany bez nadajników, a wśród nich i "nasze" boćki.
Offline
Użytkownik
Dzięki, bardzo fajny wątek. Można śledzić ich ruch skąd i jak się przemieszczają. Ja miałam na myśli też taką małą obserwację tam, co tam porabiają, ale tego typu kamery kosztują i nie sądzę by w Afryce komuś z mieszkańców tego kontynentu zależało na tym, na czym nam zależy, na obserwacji tych pięknych ptaków. Ale i tor lotu to coś wspaniałego, widzi się gdzie i dokąd lecą.
Offline
Administrator
Co do sympatii dla bocianów, to i na zmowiskach w środkowej i południowo-zachodniej Afryce są nią darzone jako tępiciele szarańczy, więc chętni na obserwacje by się znaleźli. Tym bardziej, że niemało jest osób z Afryki oglądających nasze bociany na gnieździe w Przygodzicach: patrz mapa geolokalizacji wejść i licznik flag na stronie głównej www.bociany.ec.pl, pod obrazem z gniazda.
Problem jest zupełnie inny - w Afryce bociany (oba: biały i czarny) nie są przywiązane do gniazd, jak w sezonie lęgowym, ale poruszają się w zależności od pogody i warunków pokarmowych po ogromnym terenie, często kilkadziesiat km w ciągu dnia. Dokumentują to dobrze zimowe przemieszczenia omawiane w wątku podanym przez Zbyszka. Więc bardzo trudno byłoby trafić w jakimś miejscu na bociany w kamerze.
O problemach technicznych (np. podłączenie prądu do kamery na sawannie...) nie wspomnę. No chyba, że zaopatrywane w energię przez panele słoneczne, miałyby co łapać.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl, www.bociany.ec.pl
ilgo napisał:
Dzięki, bardzo fajny wątek. Można śledzić ich ruch skąd i jak się przemieszczają. Ja miałam na myśli też taką małą obserwację tam, co tam porabiają, ale tego typu kamery kosztują i nie sądzę by w Afryce komuś z mieszkańców tego kontynentu zależało na tym, na czym nam zależy, na obserwacji tych pięknych ptaków. Ale i tor lotu to coś wspaniałego, widzi się gdzie i dokąd lecą.
Offline
Użytkownik
Cieszę się mimo wszystko, że dzięki takim ludziom jak Państwo tworzących ten projekt obserwacyjny jak i forum o bocianach, mogę cieszyć się ich widokiem, gdy są tutaj. Niepokój mam o Dziedzica, co faktycznie mogło się z nim stać. Były wtedy w tamtym czasie paskudne zmienne dni i burze i to dosyć mocne. Dziedziczka też niedomagała ze zdrowiem. Z tego co czytałam, tę zimę spędzi przymusowo w Polsce. Kocham te ptaki całym sercem i z żałością patrzę na puste gniazdo, zwiastujące nieuchronnie zimne dni. Nie mógłby już być marzec dwa dwunasty???
Offline
Tak, jak napisał wyżej Zbychur - los i trasy różnych bocianów można śledzić w wątku, poświęconym wędrówkom bocianów, który świetnie prowadzi Zbyszek, w tym roku razem z Piotrem J.
Brak widoku naszych boćków można sobie jesienią i zimą nieco "uzupełnić" obserwacjami zagranicznych bocianów, które z gniazd nie odlatują (temat o zagranicznych kamerach bocianich: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewforum.php?id=8 Czas do kolejnego powitania bocianów w 2012 roku szybko minie i na pewno na wiosnę nasze boćki znowu będą nas cieszyć swoim widokiem.
Jeśli chodzi o Dziedzica, potrzebna nam będzie cierpliwość do wiosny, bo nie można wykluczyć tutaj opinii prof. dra hab. Piotra Tryjanowskiego, którą podałam w poście z datą 18 lipca 2011: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 457#p33457 Tym większa będzie nasza radość, jeśli go zobaczymy znowu na wiosnę.
Mnie jednak zastanowiło zdanie w Pani poście odnośnie Dziedziczki (cytuję): "Z tego co czytałam, tę zimę spędzi przymusowo w Polsce".
Rozumiejąc słowo "przymusowo", domyślać się można, że Dziedziczka znajduje się obecnie pod opieką i że dzięki tej opiece spędzi zimę w Polsce.
Czy można prosić o dokładniejszą informację gdzie Pani to czytała?
ilgo napisał:
Cieszę się mimo wszystko, że dzięki takim ludziom jak Państwo tworzących ten projekt obserwacyjny jak i forum o bocianach, mogę cieszyć się ich widokiem, gdy są tutaj. Niepokój mam o Dziedzica, co faktycznie mogło się z nim stać. Były wtedy w tamtym czasie paskudne zmienne dni i burze i to dosyć mocne. Dziedziczka też niedomagała ze zdrowiem. Z tego co czytałam, tę zimę spędzi przymusowo w Polsce. Kocham te ptaki całym sercem i z żałością patrzę na puste gniazdo, zwiastujące nieuchronnie zimne dni. Nie mógłby już być marzec dwa dwunasty???
Offline
Zbanowany
ilgo napisał:
... Dziedziczka też niedomagała ze zdrowiem. Z tego co czytałam, tę zimę spędzi przymusowo w Polsce. ...
Też jestem ciekaw gdzie jest ta informacja do przeczytania. Wprawdzie w sezonie pisałem na forum, że bocian z taką dużą kontuzją nogi ma bardzo małe szanse na przeżycie, ale może się myliłem i faktycznie ktoś gdzieś zaopiekował się nim.
Co do Dziedzica, to tak jak kiedyś mówił mi Paweł i wyżej napisała Eva, wszystko wyjaśni się wiosną 2012. Jak przyleci do gniazda, to radość, a jak nie przyleci, to...
pozdrawiam.
Offline
Użytkownik
ulag napisał:
kakadu napisał:
ja jestem optymistką jeśli chodzi o tegoroczny lęg. moze ktoś dziedziczkę przygarnie na zimę, a w przyszłym roku, jak nabierze sił - odleci. kilkakrotnie widziałam "kulawe" dorosłe bocki, które normalnie funkcjonowały i miały młode. niewiadomą stanowi dziedzic, który, "ulotnił się" w okresie, kiedy młode jeszcze nie latały i biedna przygoda musiała natrudzić się, aby wykarmić piatkę głodomorów. co do jednego z młodych to jestem bardzo zaskoczona, że niektórzy forumowicze napisali o jego stracie. przecież to młody, silny, latajacy bocian, który z pewnością usamodzielnił się wcześniej niż rodzieństwo i od 7 sierpnia bierze udział w sejmikach. przez chwile myślałam, że młody, który przybył do lewkowa to nasz bocianek, ale tamten jest tam od 5 sierpnia. widać więc , że brak młodego w gnieździe w sierpniu nie oznacza jego śmierci. trzymajmy więc kciuki, aby rodzice i nasza czwórka młodych szczęśliwie przetrwały podróż i w dobrej kondycji dotarły do celu. a dziedziczka???? wierze, że doleci do młodych w przyszłym roku.
Kakadu, dzięki, za Twój, pełen optymizmu post. Też mam nadzieję, że Dziedziczka, przeżyła, że trafiła do dobrych ludzi, którzy się Nią, zaopiekują. Życzę, pozostałej czwórce i rodzicom, żeby szczęśliwie, dolecieli do celu podróży. Trud, Przygody, nie może póść na marne. Trzymam kciuki .
Offline
Użytkownik
Niepokój o Dziedzica, który nazbyt szybko zniknął z pola obserwacji, jak i o młodą Dziedziczkę spotęgował się tym bardziej po analizowaniu tego typu przemyśleń i innych miłośników bocianów. Też mam nadzieję, że czas w przyszłości będzie pozytywnym dopełnieniem, jak było naprawdę.
Offline
Dzięki za sprostowanie, że Pani słowa odnosiły się do przypuszczeń Forumowiczów wysuniętych na forum.
Już w starożytnej Grecji znane były słowa: "nadzieja umiera ostatnia" (η ελπίδα πεθαίνει τελευταία). Z upływem czasu powtórzono to w wielu krajach (m.in. Halina Birenbaum w swojej pierwszej książce o tym właśnie tytule).
A ponieważ ja w mądrość i słowa starożytnych wierzę, to tym bardziej gorąco i serdecznie życzę (przede wszystkim bocianom), aby te pokładane nadzieje nie zawiodły.
ilgo napisał:
Niepokój o Dziedzica, który nazbyt szybko zniknął z pola obserwacji, jak i o młodą Dziedziczkę spotęgował się tym bardziej po analizowaniu tego typu przemyśleń i innych miłośników bocianów. Też mam nadzieję, że czas w przyszłości będzie pozytywnym dopełnieniem, jak było naprawdę.
Offline
Paweł T. Dolata napisał:
Co do sympatii dla bocianów, to i na zmowiskach w środkowej i południowo-zachodniej Afryce są nią darzone jako tępiciele szarańczy, więc chętni na obserwacje by się znaleźli. Tym bardziej, że niemało jest osób z Afryki oglądających nasze bociany na gnieździe w Przygodzicach: patrz mapa geolokalizacji wejść i licznik flag na stronie głównej www.bociany.ec.pl, pod obrazem z gniazda.
Problem jest zupełnie inny - w Afryce bociany (oba: biały i czarny) nie są przywiązane do gniazd, jak w sezonie lęgowym, ale poruszają się w zależności od pogody i warunków pokarmowych po ogromnym terenie, często kilkadziesiat km w ciągu dnia. Dokumentują to dobrze zimowe przemieszczenia omawiane w wątku podanym przez Zbyszka. Więc bardzo trudno byłoby trafić w jakimś miejscu na bociany w kamerze.
O problemach technicznych (np. podłączenie prądu do kamery na sawannie...) nie wspomnę. No chyba, że zaopatrywane w energię przez panele słoneczne, miałyby co łapać.
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl, www.bociany.ec.plilgo napisał:
Dzięki, bardzo fajny wątek. Można śledzić ich ruch skąd i jak się przemieszczają. Ja miałam na myśli też taką małą obserwację tam, co tam porabiają, ale tego typu kamery kosztują i nie sądzę by w Afryce komuś z mieszkańców tego kontynentu zależało na tym, na czym nam zależy, na obserwacji tych pięknych ptaków. Ale i tor lotu to coś wspaniałego, widzi się gdzie i dokąd lecą.
Okazuje się jednak, że i w Afryce, a przynajmniej w RPA, na sawannie, istnieją transmisje on-line. Zlokalizowane są w pobliżu ośrodków turystycznych co w oczywisty sposób ułatwia ich funkcjonowanie i dają wspaniałą możliwość podglądania życia np. przy wodopoju. Polecam stronę http://www.africam.com/wildlife/index.php na której są linki do kilku transmisji (trzeba kliknąć w obrazek). Jeśli zaś chodzi o bociany to z zamieszczonego na tej stronie w zakładce "Info" spisu wynika, że wśród 118 gatunków ptaków obserwowanych dzięki tym transmisjom jest również bocian biały a także 3 gatunki jego afrykańskich "kuzynów" - Bocian białoszyi Ciconia episcopus, Dławigad afrykański Mycteria ibis oraz Żabiru afrykański Ephippiorhynchus senegalensis. Oczywiście trafić na nie to już kwestia szczęścia ale z pewnością warto tam zaglądać, również po to, żeby poznac warunki w jakich nasze bociany przebywają zimą.
Offline
Użytkownik
Dzięki serdeczne za link do tej strony. Rzeczywiście wspaniała. A wracając na moment do tematu naszych bocianków wierzę, że będzie z nimi wszystko w porządku. Musi być. Kilka miesięcy do myślenia...
Offline
Użytkownik
Ja również dziękuję za link do bardzo interesującej strony.
A tak wygląda afrykański kuzyn naszych bocianów, białego i czarnego, bocian białoszyi.
http://youtu.be/B46d2mbvKkU
Offline
Moderator
piszecie że przez to co dzieje się na forum, zagrożony jest Projekt i przekaz. Czyżby? Jestem pewny słów Pawła, kiedyś przy wspólnym spotkaniu, gdy powiedział, że to forum istnieje dzięki przekazowi, a nie odwrotnie. Przez to, że jest przekaz, to ludzie mogą pisać na forum. A teraz dowiaduję się, że przekaz jest uzależniony od tego co się dzieje na forum. Myślę, że decyzje czy przekaz będzie i czy nie będzie, zapadają gdzie indziej czyli między zainteresowanymi stronami.
Decyzje są podejmowane między zainteresowanymi stronami, to prawda, ale jeśli nie zgłosi się nikt na koordynatora projektu, to prawdopodobnie nie będzie miał kto walczyć o przekaz, bo do tej pory Paweł to robił. Koordynator jest potrzebny.
Offline
Wciąż jeszcze mamy przyjemność oglądać nasze bociany na gnieździe, ale - co tu kryć - chwila rozstania zbliża się nieuchronnie.
W tym wątku można się z nimi pożegnać do następnego sezonu, do przyszłorocznej wiosny.
Offline
Użytkownik
Młode nie wróciły do gniazda na noc. Pewnie to już ten moment. Smutno mi, bo bardzo się przywiązałam do nich i równocześnie cieszę się, że trójka młodych szczęśliwie doczekała odlotu. Pamiętam o dwóch maluszkach, które musiały zginąć, aby przetrwała reszta rodziny...
Pierwszy raz podglądałam bociany, trafiłam do Przygodzic zupełnie przypadkowo, nawet nie pamiętam jaka ścieżka w cyberprzestrzeni mnie wiodła Uzależniłam się natychmiast. Wiele nauczyłam się przez te kilka miesięcy - oglądając ptaki w gnieździe, czytając forum. Horyzonty mi się poszerzyły;) Dziękuję wszystkim, którzy mi to umożliwili.
Mam nadzieję, że nasze maluchy i ich rodzice długo będą cieszyli się wolnością, zdrowiem i zasobnymi w pokarm żerowiskami.
Mam prośbę wielką. Na komputerze zostały dziesiątki screenów kiepskiej jakości, a chciałabym móc podziwiać "nasze" bociany w pełnej krasie. Czy ktoś z forumowiczów mógłby mi podarować zdjęcie naszej gromadki? Będę ogromnie wdzięczna za przesłanie go na mój adres m.j.skalska@gmail.com. Nie będę rozpowszechniać, tylko podziwiać:)
Ostatnio edytowany przez mjs (2012-08-19 19:54:10)
Offline
Użytkownik
Znaleźliśmy Was przypadkiem w kwietniu .... poznawaliśmy powoli Wasze życie, zwyczaje, zachowania, byliśmy razem z Wami w tych dobrych i w tych smutnych chwilach. Pamiętam niecierpliwe wyczekiwanie na pierwsze jajko, potem na drugie i jeszcze kolejne... Pełni szacunku obserwowaliśmy, jak bez względu na warunki pogodowe pełniliście straż i opiekę nad lęgiem, a potem pełni obaw śledziliśmy losy Waszych piskląt. Dostarczyliście nam w tym krótkim czasie wielu wzruszeń, radości, czasami także skrzętnie skrywanych łez. Nauczyliśmy się, jak instynktownie mądra jest Wasza dzika natura, jak silne są Wasze więzi rodzinne, pokornie przyjęliśmy Wasze najtrudniejsze życiowe decyzje.
Kochane Bociany - bardzo dziękujemy Wam za tę lekcję życia i życzymy bezpiecznej drogi do ciepłych miejsc; pamiętajcie, że czekamy na Was w przyszłym roku.
Wszystkim osobom związanym z Projektem i przekazem serdecznie dziękujemy za możliwość całodobowej obserwacji tych dumnych ptaków - Pawłowi Dolacie jako twórcy i Adminowi, Reni i Igance za cierpliwość i życzliwość, a wszystkim bocianolubom - za współpracę i przemiłą i sympatyczną atmosferę na Forum:)
Z bocianim pozdrowieniem,
żuczki
Offline
Użytkownik
I stało się!! Przyszła ta pora, kiedy kierowana kodem biologicznym nasza bociania rodzina opuściła gniazdo. Najpierw dzieci: Busiołek, Pola i Dzióbek no a teraz rodzice: Przygoda i Dziedzic - zostali dłużej w gnieździe jakby chcieli odpocząć po olbrzymim trudzie jaki przyszło im spełnić!!! Trudny był to dla nich sezon. Ciągle pamiętamy o tych dwóch maluszkach, ale to Przygoda i Dziedzic w swej ptasiej mądrości musieli podjąć tą decyzję, by ratować pozostałe!! USZANUJMY to. Piękne i zdrowe trzy młode bociany opuściły gniazdo. Po nich rodzice - cudowni, wspaniali. Dziękujemy wam wszystkim za doznania jakich nam dostarczyliście.Uśmiechaliśmy się i płakali na przemian Wspaniałe ptaki! Szczęśliwego lotu! Będziemy czekali z utęsknieniem na wiosnę i na wasz powrót.
Osobne podziękowania kieruję do twórców , moderatorów, techników i wszystkich dbających o tą kamerę, gniazdo i forum, dziękuję wklejający, filmującym i piszącym - dziękuję bo dzięki WAM jestem mądrzejsza!!
Na 60-te urodziny mąż kupił mi komputer i w tym samym roku ruszyła kamerka i odnalazłam Was!! Zawsze będę z Wami. Pozdrawiam WSZYSTKICH eljana
Offline