Rozmowy o bocianach z Przygodzic i nie tylko
Po "rozstaniu" się z Albertem 21.10.08. Petho skręcił nagle na południe a po przeleceniu ok. 60 km 22.10. zmienił kierunek lotu na północno-wschodni wracając jakby na swój poprzedni kurs sprzed "spotkania" z Albertem. Do 24.10. pokonał kolejne 60 km dolatując w pobliże miejscowości Ati. Cały czas przebywa w środkowym Czadzie.
W tym czasie Annamarie kontynuuje swą wędrówkę na wschód, pokonując dziennie ok. 60-70 km.
Offline
Petho pozostaje nadal w Czadzie, przemieszczając się na niewielkie odległości. Między 24. a 30.10. przeleciał zaledwie ok. 30 km. Prawdopodobnie znalazł tam odpowiednie tereny żerowiskowe.
Annamarie chyba również znalazła odpowiednie warunki bo pozostając w tym samym rejonie w środkowym Sudanie w ciągu ostatniego tygodnia pokonała zaledwie niecałe 100 km.
Offline
Annamarie przemieszcza się w kierunku wschodnim, w stronę Nilu Białego. Między 30.10. a 03.11. pokonała ok. 200 km.
Petho również ruszył w kierunku wschodnim, pokonując między 30.10. a 02.11. ok. 100 km. W miedzyczasie miało miejsce ciekawe wydarzenie. Okazało się, że 30.10. Petho znów znalazł się w pobliżu Alberta, który zmienił trasę i skierował się na wschód. 30.10. dzieliła ich odległość ok. 50 km (mapa), potem jednak ich drogi znowu się rozeszły. Tak niezwykłe obserwacje są możliwe tylko dzięki zastosowaniu zdobyczy techniki i możemy się cieszyć, że mamy możliwość śledzenia takich zaskakujących zachowań i sytuacji. A należy tu dodać, że Petho i Albert są "sąsiadami" - oba gniazdują w tej samej miejscowości Loburg w Niemczech
Petho - kolor brązowy, Albert - niebieski.
Offline
Offline
Wprawdzie Annamarie i Petho spędzają zimę w Afryce, warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że przebywają w dość odległych od siebie rejonach. Odległość między Petho, przebywającym w środkowym Czadzie a Annamarie w południowym Sudanie, wynosi ponad 1300 km. To mniej więcej tyle ile wynosi odległość z Poznania do Salonik w Grecji.
Lokalizację miejsc przebywania Annamarie (A) i Petho (P) na kontynencie afrykańskim w początku listopada br. przedstawiłem na poniższej mapie:
Offline
Annamarie kontynuuje swą wędrówkę w kierunku wschodnim. Między 03.11 a 10.11. pokonała ponad 650 km przekraczajac Nil Błękitny i docierając do Parku Narodowego Dinder we wschodnim Sudanie, w pobliżu granicy z Etiopią.
Również Petho wędruje w kierunku wschodnim. Miedzy 03.11. a 10.11. pokonał prawie 230 km i dotarł do granicy Czadu z Sudanem.
Oba bociany - Annamarie i Petho, znalazły się więc 10.11. dokładnie na przeciwległych krańcach Sudanu
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2008-11-12 14:25:19)
Offline
Użytkownik
Albert von Lotto podróżuje po środkowym Czadzie, w tych dniach leci sobie na wschód. Dnia 9.11. osiągnął miejsce, w którym był dokładnie przed miesiącem, dnia 9.10.2008. Tam na miejscu temperatura osiąga w dzień 36° C ale w nocy "mocno się ochładza" na 21° - 23° C.
Offline
Użytkownik
Albert von Lotto jest ponownie w Sudanie i dalej podąża na wschód. Granicę Czadu i Sudanu przekroczył w poniedziałek 17.11.2008. Tego dnia znajdował się prawie w tym samym miejscu jak 3.10.2008.
Offline
Annamarie między 10. a 15. listopada przebywała jeszcze w Sudanie, w pobliżu granicy z Etiopią. 15.bm. przekroczyła granicę i lecąc w kierunku wschodnim pokonała w ciągu 4 dni ok. 220 km dolatując w okolice miejscowości Debre Tabor, na wschód od jeziora Tana. w północnej Etiopii.
Warto zwrócić uwagę na różnice w zachowaniu Annamarie w stosunku do zeszłego roku. W ubiegłym sezonie niemal cały czas, od października do stycznia, przebywała ona na stosunkowo niewielkim obszarze w środkowym Sudanie, koczując między Nilem Błękitnym a Nilem Białym. W tym roku jak widzimy, większość czasu wędruje po Sudanie. Zapewne ma to związek z dostępnością pokarmu. W zeszłym roku, po obfitych deszczach i powodziach, rejony te nawiedziła klęska szarańczy i bociany mając pod dostatkiem pożywienia nie musiały daleko go szukać. W tym roku, według informacji FAO http://www.fao.org/ag/locusts większe pojawy szarańczy obserwuje się jak dotąd jedynie w zachodniej Afryce (Sachara Zachodnia, Mauretania). Brak (niedobór) szarańczy w środkowej Afryce (Sudan, Czad) zmusza więc bociany do wędrówek i poszukiwań odpowiednich żerowisk.
Petho między 10. a 15. listopada pozostawał w Czadzie, w pobliżu granicy z Sudanem, następnie przekroczył ją lecąc w kierunku płn-wsch. 18.bm. niespodziewanie zmienił kurs na południowy i 21. bm. znalazł się znów na granicy Sudanu i Czadu.
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2008-11-25 17:17:10)
Offline
Offline
Offline
Annamarie ruszyła na południe! Między 13. a 19. bm. pokonała 400 km i dotarła do Parku Narodowego Bale Mountains w płd-wsch. Etiopii. Według informacji ze strony http://www.storchenhof-loburg.info Annamarie była już w tym rejonie w grudniu 2005 r. Wówczas doleciała do Zambii. Ciekawe jaką trasę obierze tym razem? Do granicy z Kenią ma jeszcze ok. 400 km, a do równika ok. 800 km. Zanosi się na to, że Święta spędzi na drugiej półkuli
Okazuje się, że Petho od 30. listopada cały czas przebywał w zachodnim Sudanie, gdzie prawdopodobnie znalazł korzystne warunki pokarmowe. Przemieszczając się w kierunku zachodnim dzisiaj znalazł się ponownie w pobliżu granicy z Czadem.
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2008-12-21 22:00:36)
Offline
Annamarie kontynuuje swą wędrówkę na południe i trzeba przyznać, że tempo ma imponujące. 21.bm. dotarła do Kenii, drugi dzień Świąt spędziła na terenie znanego rezerwatu Samburu w środkowej części kraju a 27. bm. przekroczyła równik i nadal lecąc w kierunku południowym dzisiaj po południu znajdowała się zaledwie ok. 40 km od granicy z Tanzanią. W tym samym rejonie znajdowała się już 1. stycznia 2006 r. Kolejne etapy wędrówki Annamarie przez Kenię można zobaczyć na mapkach.
Petho w odróżnieniu od Annamarie jest zdecydowanie bardziej "osiadły". Od miesiąca przebywa w tym samym rejonie, w zachodnim Sudanie w pobliżu granicy z Czadem, przemieszczając się od czasu do czasu w różnych kierunkach. Prawdopodobnie znalazł w tym rejonie odpowiednie warunki i nie ma potrzeby wędrować dalej.
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2008-12-28 23:23:06)
Offline
Wędrówka Annamarie robi się coraz bardziej pasjonująca. Kontynuując swój lot na południe Tanzanii niespodziewanie zmieniła kierunek na wschodni i wczoraj (02.01.09.) znalazła się zaledwie kilkadziesiąt km od wybrzeża Oceanu Indyjskiego! Nigdy jeszcze, od początku prowadzenia obserwacji, nie stwierdzono jej obecności w tym rejonie. Ciekawe, gdzie poleci dalej?
Petho natomiast cały czas przebywa w zachodnim Sudanie, przemieszczając się na małe odległości w promieniu ok. 50 km.
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2009-01-03 17:49:00)
Offline
Annamarie wbrew oczekiwaniom, że poleci dalej na południe, zatrzymała się we wschodniej Tanzanii. Między 05.01. a 08.01. trochę niespodziewanie ruszyła na północ pokonując ok. 200 km, ale 11.01. była już z powrotem, niemal w tym samym miejscu co 05.01. Ciekawe czy ruszy dalej na południe?
Natomiast Petho cały czas koczuje w zachodnim Sudanie.
Na stronie http://www.storchenhof-loburg.info skąd pochodzą informacje o wędrówce bocianów umieszczono dzisiaj bardzo interesującą mapkę. Okazuje się, że 01.01.br. również Albert ruszył na południe i z Sudanu przez Kenię dotarł do Tanzanii. Tempo miał imponujące – między 06.01. a 10. 01.br. a więc w ciągu 3,5 doby pokonał 1213km! Co ciekawe leciał niemal dokładnie tą samą trasą, którą w poprzednich latach pokonywała sławna Prinzeschen w drodze do Afryki południowej. Obecnie Albert znajduje się ok. 400 km na zachód od Annamarie.
Albert – niebieski (cienka linia); Prinzeßchen - żółty - 2004/05, czerwony - 2005/06; Annamarie – niebieski (gruba linia).
Offline
Nie ma jak na razie nowych informacji o Annamarie i Petho.
Natomiast Albert nadal "pędzi" na południe. Wprawdzie 14. i 15.01. zrobił sobie małą przerwę w podróży, niektórzy sądzili nawet że osiągnął już swój cel, 16.01. ruszył jednak dalej i 18.01. dotarł do Zimbabwe, ok. 300 km na zachód od Harare. Łącznie między 10.01. a 18.01. pokonał ponad 1200 km! Klejne etapy jego wędrówki na południe przedstawiają mapki:
Offline
Okazuje się, że Annnamarie zrobiła sobie dłuższą przerwę. Od 11.01. kiedy to wróciła z "wycieczki" na północ aż do 20.01. przebywała niemal dokładnie w jednym i tym samym miejscu. Następnie ruszyła w kierunku płn-zach. pokonując do 24.01. ok. 150 km.
Petho cały czas przebywa w zachodnim Sudanie w pobliżu granicy z Czadem.
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2009-01-25 14:14:13)
Offline
Dość niezwykła wędrówka Alberta, o której już wyżej wspominałem, staje sie coraz bardziej ciekawa i zaskakująca Między 18.01. a 22.01. Albert zmienił nieco kurs z południowego na płd.-zachodni i w "ekspresowym" tempie, pokonując dziennie nawet ponad 330 km opuścił Zimbabwe i dotarł do Botswany. Niespodziewanie 22.01. po południu zmienił nagle kurs na płn.-zachodni i podążał nim jeszcze 23.01. Wyglądało na to, że kieruje się w rejon delty Okawango, rozległego obszaru mokradeł, gdzie zapewne mógłby znaleźć korzystne warunki dla dalszego pobytu. Tymczasem ku zaskoczeniu wszystkich, 23.01. nagle po raz kolejny zmienił kurs - tym razem na zachodni, i wędrując w tym kierunku dotarł do Namibii. 25.01. znajdował się "zaledwie" ok. 400 km od wybrzeża Atlantyku! Ciekawe gdzie poleci dalej? Żaden z obserwowanych bocianów nie był nigdy w tym rejonie. Jedynie sławna Prinzeschen podczas swej wędrówki w 2003 r. przecinała kilkakrotnie granicę Botswany z Namibią, lecąc w kierunku południowym do RPA, nie zapuszczając się jednak tak daleko w głąb Namibii. Kolejne etapy wędrówki Alberta pokazują mapy 1-3. Kolejną ciekawostką jest fakt, że trasa jaką przez ostatnie niemal 2 miesiące leciał Albert pokrywa się niemal dokładnie z trasą, którą na przełomie 2005/2006 r. leciała Prinzeschen do Botswany! Przedstawia to mapa 4. (kolorem niebieskim zaznaczona trasa Alberta, czerwonym - Prinzeschen. Zielona strzałka wskazuje 23.01.09.)
1. 2. 3. 4.
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2009-01-27 19:48:57)
Offline
Niespodziewanie również Petho ruszył na południe, po 2 miesiącach pobytu w tym samym rejonie w pobliżu granicy Sudanu z Czadem. Między 20.01. a 29.01. pokonał prawie 400 km. Nadal jednak przebywa w zachodnim Sudanie, w pobliżu granicy z Republiką Środkowoafrykańską.
Annamarie przebywa we wschodniej Tanzanii, przemieszczając się na niewielkie odległości.
Natomiast Albert kolejny raz zaskakuje obserwatorów. 25.01. po południu niespodziewanie zawrócił i zmieniwszy kurs na wschodni ruszył z powrotem w kierunku Botswany, niemal dokładnie tam skąd przyleciał kilka dni wczesniej. Przypuszcza się, że przyczyną tak nagłej zmiany mogło być załamanie pogody i gwałtowne ulewne deszcze które w ostatnich dniach nawiedziły Namibię.
Ostatnio edytowany przez Zbychur (2009-01-30 16:10:09)
Offline