Wątek przeznaczony na wyniki obserwacji bocianiego gniazda w Przygodzicach w czerwcu 2018 roku.

Adres strony z przekazem z gniazda: www.bociany.przygodzice.pl

Dzień dobry!

3.40 Na gnieździe młodymi opiekuje się jeden dorosły. Pisklaki śpią, rodzic spulchnia podłoże.

Wygląda na to, że tej nocy tylko Przygoda była w gnieździe.
5.47 Na gnieździe jest jeden dorosły bocian. Wydaję mi się, że jest to Dziedzic, a przemawia za tym nie tylko wygląd, ale też to, że ma brudny dziób od ziemi. Bocian leży w dołku, a spod skrzydła wyłania się pisklak.
5.58 Samiec podniósł się, załatwił potrzebę, popatrzył na pisklaki i zaczął czyścić swoje pióra.
6.01 Próba położenia się - nieskuteczna. Po krótkiej chwili Dziedzic znowu okrył maluchy.

6.00. Dziedzic na gnieździe (f.1.), przed chwilą wstał, ale karmienia nie było.
6.02. Dziedzic drugi raz usadowił się (f.2.), bo maluchy nie pozwoliły mu posiedzieć i wyglądają z pod uchylonego skrzydła.
6.26. na gnieździe jest i Przygoda (f.3.), nie widziałem jak przyleciała, ale wygląda że przyniosła kępę świeżego sianka i układa ją a Dziedzic szykuje się do wylotu.
Dziedzica po chwili już nie zastałem na gnieździe (f.4.), teraz opiekę przejęła Przygoda.
6.32. Przygoda zajęta rozdrabnianiem podłoża pod młodymi (f.5.), a maluchy zawiedzione że nie ma świeżego posiłku.
6.38. Przygoda przemieszczając się, porządkując dołek depcze pisklaki (f.6,7.).
6.43. Przygoda wreszcie usiadła (f.8.), z uchylonym skrzydłem.     
6.50. z spod skrzydła widoczny łepek jednego z młodych (f.9.), przysłaniający drugiego. 
6.53. "i jak, wygodnie wam maluchy (f.10.), pyta mama-Przygoda." 
7.00. wygodnie wam?- nie ,to proszę trochę sianka (f.11.).         
7.09. Przygoda wstała za potrzebą i wybiera odpadki a maluchy chwilami upominają się jedzenia na (f.12.).    Pozdrawiam.

9.25 Dzień dobry!  Z maluchami jest Dziedzic?. Jeden z maluszków ma berecik.

10.48 dorosły osłania maluchy przed słonkiem.

11.12 Przylot Przygody? i, powitanie klekotem. Dziedzic ustąpił miejsca samicy i odleciał .


12.57 dorosły ma pobielone nogi, ochrona przed upałem.Bocian osłania maluchy.

13.08 maluchy same, dorosły odleciał! 13.09 już wrócił, uf.

13.20 Dorosły osłania maluchy, które chcą jeść. Jest bardzo gorąco, bocian stoi z otwartym dziobem.

13.24 dorosły ponownie opuścił gniazdo, młode były same przez 5 minut, wrócił i polewał młode wodą.

11.02 Dorosły bocian (chyba Przygoda, ale pewności nie mam) położył się, ale tylko na minutkę. Pisklęta oddychają przez otwarte dzióbki.
11.07 Bocian czyści upierzenie i osłania pisklaki przed słońcem.
11.12 Powrót Dziedzica (?). Bociany przywitały się klekotem, a samica wyfrunęła z gniazda. Przybyły bocian ma obie nogi pokryte odchodami, co nie jest dziwne, bo od kilku dni jest bardzo gorąco. Nie widziałam tej sytuacji dokładnie, ale dorosły bocian na pewno oblał pisklaki wodą i chyba nie było w niej pokarmu, ponieważ maluchy cały czas leżą w dołku.
   
...
12.12 Bociani rodzic stoi nad dołkiem i czyści pióra maluchom.

12.20. Dziedzic ładnie osłania maluchy od słońca (f.1.).
12.43. "tata daj jeść, albo nie przeszkadzaj (f.2.), tym poprawianiem ściółki".

13.15 Dziedzic ocienia potomstwo. Najstarszy pisklak potrafi już dłuższy czas utrzymać wyprostowaną pozycję (fot. 2) :)
 
13.21 Samiec pielęgnuje upierzenie.
13.24 Dziedzic zostawił młode w gnieździe. Przygody nie ma 2 h i 10 minut. Pisklaki kręcą się w dołku, na pewno jest im gorąco, ale też jest to pierwsza taka sytuacja w tym roku i myślę, że nie wiedzą co się dzieje i nie czują się bezpiecznie. Unoszą główki wysoko, jakby wypatrywały któregoś rodzica.
 
13.29 Wrócił Dziedzic. Od razu polał młode wodą (na drugim screenie widać jak woda wylewa się z dzioba). Na początku trochę się przestraszyłam zaistniałą sytuacją, ale już rozumiem dlaczego samiec zostawił na chwilę młode.
 
13.34 Pisklaki schłodzone są wodą i w dodatku słońce zaszło - chwila wytchnienia :) W tej minucie przyleciała Przygoda i zaraz Dziedzic wyfrunął w kierunku łąk. Samica nakarmiła pisklaki. Dziób i nogi ma umorusane zielonymi roślinami wodnymi.
 

13:26 - Pisklęta nadal same w gnieździe

13.28. pisklaki nadal same w gnieździe (f.1.), rano tak sobie pomyślałem czy czasem nie będzie ten pierwszy raz (i nie upilnowałem).
13.31. Dziedzic jest na gnieździe przysłania maluchy od słońca (f.2.).
13.34. Dziedzic do Przygody (f.3.), "ile mam czekać na podmiankę- musiałem opuścić gniazdo bo nie miały co pić,a ty nie możesz się na klekotać z koleżankami", i zaraz odleciał.

13.34 para razem, po chwili dyżurujący odleciał.

13.38 Przygoda podała posiłek.

13.56 Przygoda osłania pisklaki przed słońcem i przygląda się im lub delikatnie porządkuje dołek.
14.03 Samica czyści upierzenie, a pisklęta leżą i odpoczywają w dołku.
14.41 Maluszki śpią w cieniu Przygody. Samica pochyla się nad nimi i je obserwuje.
15.25 Opiekę nad pisklęta niezmiennie sprawuje Przygoda.

15.45maluchy siedzą z otwartymi dzióbkami,Przygoda spulchnia wyściółkę.Postanowiła zadbać o najmłodszą pociechę i stanęła na jednym ze starszaków.

16.02 podano do stołu, wszystkie maluchy dobrze ustawione pobierają pokarm.

16.17 Mamcia podjęła próbę pokrycia maluchów  nie na długo. Już stoi i osłania maluchy.

16.44 Przygoda stoi nad dołkiem z lekko rozstawionymi skrzydłami i czyści pióra. Maluchy drzemią. Samica również ma pobielone nogi, choć mniej niż Dziedzic.
...
17.33 Na gnieździe jest Dziedzic (?). Pisklaki wypoczywają w dołku. Blisko Przygodzic przechodzi burza, a w samych Przygodzicach zrobiło się pochmurno i wietrznie.
17.50 W Przygodzicach pada deszcz, więc bocian przykrył dołek, lecz po kilku sekundach wstał i po kolejnej krótkiej chwili ponownie położył się.
17.52 Bociani rodzic znowu wstał. Pisklaki domagają się karmienia, ale nie podano posiłku, natomiast bocian położył się.
17.59 Samiec (?) podniósł się, ale tylko zmienił kierunek wysiadywania i znów ochrania pisklęta przed deszczem.

18.06 Dorosły bocian wstał, wypróżnił się i zmienił kierunek wysiadywania. Na poniższym screenie widać jak maluchy proszą o karmienie, którego jednak nie doczekały się. Deszcz ciągle pada, a to dobrze - będzie łatwiej o pokarm, a roślinki odżyją :)
 
18.16 Ponowna zmiana kierunku wysiadywania. Jednak tym razem nie wszystko poszło tak jak powinno, co zobaczyć można na pierwszym screenie :D W związku z czym rodzic wstał i polepszył ochronę bocianków :) (screen drugi).
 
18.31 Spod skrzydła rodzica wykuka pisklak. Deszcz sprawił, że pióra dorosłego bociana zrobiły się szare.
 
18.33 Bocian podniósł się, by poprawić swoje ułożenie w dołku.
19.01 W Przygodzicach zza chmur wyłania się słońce i suszy pióra Dziedzica (?). Pisklak wychylił się między skrzydłami rodzica i położył głowę na nim. Dorosły bocian drzemie.
 
19.05 Dziedzic (?) wstał, wypróżnił się i również jeden maluszek wykorzystał sytuację i załatwił potrzebę. Samiec zatrzepotał skrzydłami, by pozbyć się z nich kropli deszczu i nakrył dołek.
19.27 Bocian podniósł się i po minucie ponownie zajął miejsce w dołku.
19.58 Ponownie wiatr się wzmógł i chyba pada deszcz.
...
20.20 Wydaję mi się, że pada drobny deszcz. Dorosły bocian leży w dołku, oczy ma zamknięte.

20.27 od kilkunasty minut dorosły bocian siedzi nieporuszony, mokry.

20.39 Podano do stołu, większe kawałki połknął rodzic, drobnica też była.Mam wrażenie, że teraz z maluchami jest Przygoda?.

20.56 w Przygodzicach zaczyna padać deszcz, wieje wiatr. Wrócił Dziedzic, jest bardziej mokry, stoi obok wysiadującej Przygody.Suszy mokre skrzydła.

21.06/21.26 pada. Z upływem czasu jest coraz mocniejszy deszcz i porywy wiatru.21.40 już po deszczu stojący bocian zajęty toaletą. Do Dziedzica dołączyła Przygoda, jednak po chwili ponownie usiadła.

22.00 synchroniczne suszenie.

20.37 Karmienie, głównie drobnicą. Nie wiem czy była zmiana bocianów, ale chyba nie.
20.40 Rodzic nakrył pisklaki, ale tylko na pół minuty i po kilku sekundach ponowił próbę ułożenia się w dołku.
...
21.10 W Przygodzicach pada i wieje dość silny wiatr. Jeden bocian leży i drzemie w dołku, a drugi stoi i opiera się wiatrowi.
21.42 Obydwa bociany stoją i na przemian, kilka razy machały skrzydłami, by je trochę osuszyć.

20.59. zastałem oba dorosłe bociany, chyba to Dziedzic przyleciał przed chwilą (f.1.).    Pozdrawiam.

22.16 Dziedzic stoi i doprowadza pióra do porządku, a Przygoda ogrzewa pisklaki i drzemie.
   
22.31 Dziedzic rozłożył ogon jak wachlarz :)

22.34 Przygoda wstała i obydwa bociany robiły to samo: suszenie skrzydeł (fot. 1, z tym, że Dziedzic, trzymając skrzydła w górze, obrócił się o 45 stopni (fot. 2)), czyszczenie piór (fot. 3 oraz fot. 4) i ponowne czyszczenie upierzenia (fot. 5). Później bociany jeszcze kilka razy rozkładały skrzydła i trzepotały nimi.
       
22.52 Sytuacja taka sama jak o godzinie 22.16.

6.11 Gniazdo jest mokre. Dziedzic (?) leży w dołku przodem do kamery; odpoczywa, skubie siano w dołku lub czyści pióra.

7.40  dorosły siedzi z lekko rozłożonymi skrzydłami.Na moje oko z młodymi jest Przygoda.

Pod skrzydłami rodzica gorąco, maluchy zaczęły wyglądać . I już rodzic na nogach.

8.26 Dorosły pielęgnuje pióra, maluszki śpią .

9.16 dzieci śpią, można się zrobić na bóstwo. :) Dzisiaj nie ma póki co słonka, bociany mają spokojniejszy ranek.

9.22 podano do stołu, drobno -dżdżownice, wszystkie maluchy dobrze ustawione, pobierają pokarm.

10.00. sytuacja na gnieździe (f.1.), maluchy odpoczywają a Przygoda zajęta przegrzebywaniem gniazda.
10.05. Przygoda przeszkadza młodym odpoczywać (f.2.),"mamo daj odpocząć".
10.24. Przygoda na jednej nodze czyści sobie żabot (f.3.), maluchy odpoczywają.
10.36. Przygoda zrzuciła pokarm i młode dobrze ustawione zaczęły chwytać jedzenie (f.4,5.).
Pokarm stanowiły większości jaszczurki, najwięcej uwijał się ten najbliżej 12 i on przynajmniej 3 połknął, i przy zabieraniu sobie z 2 ogonki urwane.
Najmniejszy też miał koło siebie ale z dużą częścią nie poradził sobie i Przygoda połknęła za niego, jednak coś tam uszczypał dla siebie, ale czy to wystarczy dla dalszego jego rozwoju.
Najmniejszy jest dziś w 6 dobie swojego życia po za skorupkowego i adekwatnie pozostałe to 7,9, i najstarszy w 10. Według mojego liczenia.   
10.51. ten maluch z prawej przy nodze Przygody (f.6.), wycofał się po za dołek i "strzelił" odchodami-pełna kultura była widoczna już wcześniej (że w swoje gniazdo to się nie załatwia).
11.00. chyba ten 9 dobowy ,to ładnie siedzi podpierając się skrzydełkami (f.7.).     Pozdrawiam.

11.05 Bocian stoi na jednej nodze, czyści pióra i obserwuje pisklaki.
11.20 Nie widziałam zmiany, ale musiała być, bo boćki dostały sporą porcję pożywienia - trzy jedzą, czwarty jest ustawiony tyłem do pokarmu.
11.32 Pisklęta odpoczywają, a dorosły stoi i rozgląda się po okolicy, czyszcząc raz po raz upierzenie.
11.58 Kolejne karmienie, tym razem jedzą wszystkie pisklęta.

11.40 dzieci odpoczywają, dorosły dba o toaletę.

Pisklaki ładnie się rozwijają, z dnia na dzień są coraz większe. Również najmłodszy niemal zawsze ma dostęp do pokarmu i choć jest mniejszy od rodzeństwa, to goni starszaków. Najstarsze pisklęta coraz dłużej potrafią utrzymać się prosto (fot. 1 i fot. 2) :)
 
12.27 Przyleciał Dziedzic (tak mi się wydaje). Bociany przywitały się klekotem i samica wyfrunęła z gniazda. Dziedzic podał pisklakom pokarm, chyba były to małe węże (fot. 1) i jaszczurka, którą posilił się jeden z malców. Dwa pisklaki próbowały zjeść węże, ale nie dały rady ich przyjąć, więc Dziedzic wyzbierał wszystkie z dołka.
 
13.03 Rodzic ocienia pisklaki i przygląda się im.

13.25 dorosły siedział,starał się okryć maluchy, które wiercą się.  Po chwili już stał i osłaniał lekko odchylonymi skrzydłami.

14.05 młode chłodzą się w cieniu dorosłego.

14.40 dorosły przykrył młode, dwa starszaki wyglądają spod skrzydła.

15.34 dorosły czyści pióra żabotu.Maluchy kręcą się i coraz częściej widać, jak załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne poza gniazdo.15.36 maluchy odpoczywają, dorosły zajęty toaletą. Jeden ze starszaków rozłożył skrzydełka i przytula rodzeństwo.

15.15. Dorosły-Dziedzic?, przeszkadza młodym w odpoczynku i jeszcze depcze najmniejszego (f.1.).
15.20. chwilowy spokój dorosły zajęty obserwacją z przekręcaniem łepka a młode wypoczywają (f.2.), chyba najstarszy rozciągnął nogę i skrzydełko.
15.25. rodzic ponownie wrócił do porządków a młody poprawił pozycję i ponownie rozciągnięty odpoczywa (f.3.).
15.28. "tata podnieś tą nogę bo mi nie wygodnie" (f.4.).
15.45. młode urągają sobie na wzajem i upominają się o pokarm (f.5.).
15.48. dorosły miał dość narzekania i wziął się za modernizacje korony gniazda (f.6.).
16.00. na gnieździe względny spokój (f.7.).     Pozdrawiam.

16.03 Wydaję mi się, że w gnieździe jest Przygoda, ale pewności nie mam na 100%. Ostatnio trudniej odróżnić dorosłe bociany. W każdym razie bociani rodzic czyści upierzenie, a pisklaki leniwie kręcą się w dołku.
16.08 Pisklaki domagają się karmienia, jednak Przygoda zajęta jest szukaniem trzmieli - tak to wygląda. Po chwili zaczęła czyścić piórka jednego z malców.
16.28 Bocian prowadzi toaletę piór. Maluszki odpoczywają w dołku.
16.32 W Przygodzicach zaczyna padać deszcz, więc samica położyła się i przykryła pisklęta.

16.35 W Przygodzicach jest ulewa.
 
16.41 I po ulewie. Pojedyncze krople jeszcze lecą tylko. Po dwóch minutach deszcz całkiem ustał i wyszło słońce. Przygoda niezmiennie leży w dołku.
16.50 Spod piór matki wyłonił się jeden pisklak (fot. 1) i po chwili drugi (fot. 2).
 
16.52 Samica podniosła się zatrzepotała skrzydłami, by pozbyć się kropli deszczu z piór (fot. 1 i fot, 2). Następnie wypróżniła się, przeszła na przód gniazda, raz jeszcze machała skrzydłami (fot. 3) i zabrała się za porządkowanie mokrych piór (fot. 4).
     
16.59 Powrót Dziedzica z kępką siana (fot. 1) i natychmiastowy wylot Przygody (fot. 2). Samiec nakarmił maluchy drobnymi zwierzątkami, wszystkie jadły.
 

16.50 z maluchami jest Przygoda, samica przykryła dołek. Maluchy ciekawe świata wyglądają spod skrzydeł. W Przygodzicach padał deszcz. Zniecierpliwiona wiercącymi się maluchami mamcia wstała , suszy skrzydła.

17.18 wcześniej było karmienie małych.Wyglądało,że wszystkie jadły.
17.36 aż się ciepło robi na sercu widząc, jak najstarszy bocianek przytula się do najmłodszego.:)

17.39 Dziedzic poprawia sianko, a maluchy gotowe do pobrania pokarmu i dziobią wyściółkę. Tata przykrył maluchy, ale one nie chcą taty ciepła i już główki na  wierzchu.
17.42 udało się, ciekawe jak długo. Wieje silny wiatr, widać kołyszące się mocno drzewo oraz rozwiane pióra Dziedzica. Chyba będzie padać.

18.04 zaczyna padać.Maluchy głęboko schowane, ale widać jak Dziedzic , co rusz podskakuje.
18.11 Pada coraz mocniej, Dziedzic moknie.

17.21 Dziedzic czyści pióra. Najstarsze pisklę już dłuższy czas siedzi z głową wysoko uniesioną.
17.39 W Przygodzicach znowu zrobiło się pochmurno i wietrznie. Dziedzic położył się, ale nie zakrył wszystkich piskląt (fot. 1), więc po chwili wstał i dwa razy próbował nakryć dołek, lecz dopiero za trzecim razem udało się.

17.53 Dziedzic wstał i po chwili ponownie się położył.
17.58 Pisklę wygląda spod skrzydła dorosłego.
18.02 Dziedzic na kilka sekund odkrył dołek. W Przygodzicach pada deszcz.
18.18 Samiec wstał, wypróżnił się, a po minucie położył się.
18.22 Pisklęta wciąż wykukają zza skrzydeł Dziedzica i zmuszają go do wstania na niecałą minutę.
18.24 Zmoknięty Dziedzic strzepuje krople deszczu ze skrzydeł.
18.25 Powrót Przygody i niemal natychmiastowy wylot Dziedzica. Nastąpił zrzut pokarmu, wszystkie pisklęta jedzą.
19.10 Samica leży w dołku i odpoczywa.
19.33 Bez zmian.
19.39 Przygoda podniosła się, załatwiła potrzebę i zaraz położyła się w dołku.
19.55 Powrót Dziedzica. Przygoda podeszła na brzeg gniazda, strzepała wodę ze skrzydeł, po czym opuściła gniazdo. Dziedzic przystąpił do karmienia, zaoferował dżdżownice, które jadła cała czwórka piskląt.
20.01 Dziedzic położył się w dołku.
...
20.34 Samiec rozłożył szeroko skrzydła (fot. 1) i trzymał je tak 12 sekund. Następnie przystąpił do porządkowania piór. W międzyczasie jeszcze 2 razy suszył skrzydła.
 
20.38 Dziedzic zajął się poprawą konstrukcji gniazda. Z jedną niesforną gałęzią męczył się prawie dwie minuty (fot. 1 i fot. 2). Potem jeszcze poprawiał ułożenie sporej gałęzie w przodzie gniazda (fot. 3).
   
20.42 Samiec położył się.
20.44 Dziedzic wstał, poprawił gałąź w tyle gniazda, potem na przodzie tę samą co wcześniej.
20.46 Bocian kładzie się w dołku.
...
21.30 Na gnieździe zastałam jednego dorosłego bociana - stoi i czyści pióra. Pisklaki śpią przytulone do siebie.
21.40 Bocian zatrzepotał skrzydłami, potem podszedł do dołka i położył się w nim.
21.46 Dorosły bocian wstał, czyści pióra i suszy skrzydła. Po minucie kładzie się na dołku.
21.58 Bocian wstał, poprawił dołek i zajął się czyszczeniem piór.
22.13 Bociek położył się w dołku.
22.20 Bociani rodzic wstał, spulchnił dołek, wypróżnił się i po dwóch minutach ponownie zajął miejsce w dołku.
23.00 Zastałam bociana suszącego skrzydła, a następnie położył się.

7.27 Bocian leży na mokrym gnieździe, przykrywając młode, które wykukują spod jego skrzydeł.

7.48 Dzień dobry! Dziedzic przykrywa młode, jest pochmurny poranek. Póki co, bociany mają trochę wytchnienia od upałów.

9.38 Przygoda przykrywa dzieci, ale dzieci jak to dzieci zawsze znajdą swoje wyjście awaryjne.

8.36 Dziedzic stoi, trzepocze skrzydłami, po czym (chyba) szuka trzmieli. Pisklęta wołają o karmienie, ale bez skutku. W Przygodzicach jest jeszcze mglisto, pochmurno i wieje wiatr.
8.36 Samiec położył się i niemal od razu spod skrzydła wyszedł pisklak i zaczął bawić się siankiem (widać to na drugim screenie).
 
8.42 Maluchy wierciły się, więc Dziedzic wstał. Słońce nie grzeje tak jak w ostatnich dniach i pisklaki nie są tak leniwe i ospałe jak wcześniej; kręcą się, przemieszczają się po dołku. Po minucie samiec nakrył dołek i próbuje się zdrzemnąć, przymyka oczy, jednak pisklaki wybudzają go.
9.04 Zastałam Dziedzica stojącego na jednej nodze i rozglądającego się po okolicy. Maluchy leżą w dołku, ale co chwilę któryś się podrywa.
9.15 Już dwa najstarsze pisklaki oddalają się od dołka, by poza nim załatwić się :) Dziedzic czyści pióra.
9.16 Powrót Przygody z kępką siana, którą rozłożyła przy dołku. Następnie zaczęła czyścić pióra, a Dziedzic wyfrunął z gniazda. Samica nakarmiła młode, głównie żabami.

9.20 Samica nakryła dołek, ale po kilku sekundach musiała wstać i poprawić się w dołku.
10.02 Opiekę nad maluchami niezmiennie sprawuje Przygoda. Samica stoi i czyści pióra malcom lub grzebie dziobem w podłożu gniazda.
10.25 Przylot Dziedzica z kępką siana (fot. 1), którą rozłożył trochę przykrywając pisklaka (fot. 2). Po rozłożeniu sianka, bociany zaklekotały, wydaję mi się, ze było to krótkie odstraszanie, bo później obydwa bociany chwilę patrzyły w tę samą stronę.
   
10.26 Wylot Przygody. Po chwili Dziedzic karmił młode; chyba wszystkie jadły.

10.51 Dorosły bocian stoi i czyści upierzenie. Pisklaki śpią w dołku.
11.23 Bez zmian.
11.37 Wszystkie bociany drzemią :) W Przygodzicach cały czas jest pochmurno.

12.12 Pisklęta klekoczą i domagają się pokarmu. Lecz Dziedzic nie podał niczego.
12.25 Dziedzic drzemie na jednej nodze (fot. 1). W tej samej minucie przyfrunęła Przygoda (fot. 2). Bociany odstraszały niecałą minutę (fot. 3). Po półtorej minuty Dziedzic wyfrunął z gniazda (fot. 4 i 5), a samica nakarmiła pisklaki (chyba w większości żabami), wszystkie jadły (fot. 6).
         

12.43. dorosły-Dziedzic?, zajęty czyszczeniem a 4 młodych w "kłębuszku" i odpoczywa (f.1.).
13.13. sytuacja bez większych zmian (f.2.).     Pozdrawiam.

13.29 Na gnieździe jest Przygoda; skubie siano w dołku. Trzy najstarsze pisklaki siedzą z wysoko uniesionymi głowami, a najmłodszy też bardzo się stara :) Wszystkie cztery oddychają przez otwarte dzióbki.
13.58 Powrót Dziedzica z jedną gałązką (fot. 1) i klekot na powitanie (fot. 2). Po niecałej minucie samica wyfrunęła z gniazda (fot. 3). Dziedzic zajął się czyszczeniem piór.
   
14.12 Dziedzic po 15 minutach obecności w gnieździe karmił maluchy. Pokarm stanowiły węże. Najmłodszy nie zjadł nic lub niewiele.
...
15.13 Zastałam najmłodsze pisklę leżące w dołku, podczas, gdy pozostała trójka (zwłaszcza dwa najstarsze pisklaki) kręcą się blisko nóg Dziedzica. Najmłodszy pisklak podnosi główkę, ale bardzo opornie i rzadko. Wygląda na bardzo osłabionego, a przecież słońce nie grzeje tak jak w poprzednich dniach.

15.15 Na szczęście teraz maluszek ruszył się i podszedł do rodzeństwa oraz do rodzica :) Na drugim screenie widać jak starszy z rodzeństwa załatwia potrzebę poza dołkiem. Pisklęta domagają się karmienia.
 
15.23 Dziedzic przeszedł chwilę temu na przód gniazda, a maluchy podążają za nim (fot. 1). Starsze pisklaki podpierają się skrzydełkami, a jeden z nich czyści sobie piórka :) (fot. 2)
 
15.26 Maluchy były coraz bliżej nóg Dziedzica i ten przeszedł z powrotem na prawy brzeg gniazda, a za nim ruszył jeden pisklak.
 

15.19.-32. dorosły jakby uciekał przed młodymi a one podążają za nim i to z takim impetem że przewróciły najmłodszego, i było też deptanie, na szczęście że nie malucha.
Pewnie chce im się bardziej pić niż jeść, a tu ani wody ani pokarmu (f.1,2,3,4,5,6,7,8), wygląda że nie doczekawszy się odpuściły na jakiś czas.

15.47 burzowa aura nie sprzyja mojemu internetowi.:( Sytuacja w gnieździe jest następująca: dorosły stoi, maluchy w  dołku - starsze siedzą z otwartymi dziobkami, maluch drzemie.  Po chwili wymiana maluch główka do góry, starszaki drzemią.

16.05 Przygoda nie jest zbyt uważną mamcią, depcze po leżących maluchach , co krok. Jakby na potwierdzenie tego, co napisałam - tak machnęła dziobem ,że przewróciła na grzbiet jednego ze starszaków.

Samica pokryła maluchy.

16.50 maluchy nie chcą spać, ciekawe świata.

16.01. dorosły też pewnie spragniony picia i może dlatego nie ostrożny bo depcze młodego (f.1.).
16.02. po wietrze wygląda że może popada to trochę da inne powietrze i wody (f.2.), bo maluchy bardzo spragnione pokładają się osobno od siebie.
16.12. chyba najstarszy na 12 w dołku przewrócony nogą przez dorosłego, miał problem w powrocie do pozycji normalnej (f.3,4.).
16.22. umordowani wszyscy odpoczywają (f.5.).
16.45. sytuacja na gnieździe (f.6.).
16.46. szybka zmiana miejsca, kierunku wypoczywania (f.7.).
16.52. dorosły wstał za potrzebą (f.8.), i obszedł jak wskazówki zegara i poprawiał ściółkę następnie zajął ponownie miejsce na młodych (f.9.).
17.08. młode się wierciły i dorosły wstał (f.10.).
17.11.-13. a może to tylko masaż rekreacyjny (f.11,12,13,14.).
17.22.-23. kolejne wykorzystywanie młodych jako podpórka pod nogę (f.15,16.).
17.24. na gnieździe drugi bocian z kępą siana (f.17.), i oczywiście przebywający zaraz odleciał na 9, pozostawiając pod opieką przybyłego rodzica (f.18.).
17.34. przybyły bocian to według mnie Dziedzic (f.19.), czyli opisywane prze zemnie sytuacje na gnieździe były pod czas przebywania Przygody jak wcześniej pisał "Magosia".   Pozdrawiam.





       

17.34 młode spokojnie śpą, dorosły zajął się sobą.

17.47. Dziedzic stoi na jednej nodze i czyści swoje brudne piórka (f.1.), a młode przytulone do siebie wypoczywają.

18.08 Dziedzic rozściela sianko przy dołku. Wszystkie maluchy kucają.

18.11. ja zastałem ponownie Dziedzica czyszczącego piórka na jednej nodze (f.1.), a maluchy wypoczywają luźno od siebie.
18.24. młode upominały się o coś-picie lub jedzenie (f.2.), a Dziedzic przygląda się ściółce i nie reaguje.
19.00. sytuacja na gnieździe (f.3.), Dziedzic większość czasu stoi na jednej nodze, a młode wypoczywają, karmienia nie widziałem.    Pozdrawiam.

18.45 zajęcia w bocianiej szkole niedzielnej

19.16 powrót drugiego bociana,powitalny klekot. Po chwili pilnujący odleciał. Kolację podano.

19.13 Powrót Przygody. Bociany przywitały się klekotem i Dziedzic wyfrunął z gniazda. Samica nakarmiła młode, na pewno serwowane były żaby.

19:25 Widać, że kolacja była obfita - bocianki mają wypchane wola. Żabki są niewygodnym pokarmem - najmłodszy i średniak jeszcze mają sumiaste wąsy z żabich udek i męczą się z połknięciem pokarmu do końca.

20.00 Pisklęta odpoczywają w dołku, a Przygoda wypatruje trzmiele, tak myślę. Po chwili jeden pisklak podniósł się i zobaczyć można było, jak bardzo ma wypełnione wola (widać to na poniższym screenie).

20.02 Samica zabrała się za poprawianie konstrukcji gniazda. Jedna gałąź prawie by spadła, ale Przygoda zdążyła ją złapać (screen poniżej).

20.04 Zachodzące słońce oświetla pióra samicy. Po chwili Przygoda zaczęła czyścić pióra, a potem porządkowała dołek.
 
20.11 Próba przykrycia pisklaków, ale trzy najstarsze wyciągają główki spod skrzydła Przygody (fot. 1) i samica zmuszona jest wstać i poprawić swoją pozycję leżenia (fot. 2 - nawet gołąb się załapał :) )
 
20.38 Przygoda stoi i czyści pióra, a maluchy drzemią w dołku.

20.13 Przygoda przykryła siedzące maluchy. A maluchy nie chcą być grzeczne.

20.44 dzieci śpią , można zając się sobą.

21.22 Przygoda podała małą ilość pokarmu .Później nadepnęła na starszaka. Samica usiadła, starszaki pilnują domu razem z mamą.
   
21.32 powrót Dziedzica, Przygoda wstała, rozprostowała skrzydła. Stanęła na skraju gniazda z dziobem na 3 i odleciała.

21.39 Tata podał kolację. Wszystkie młode , dobrze ustawione, pobierają pokarm. Jest go dużo i raczej różnorodny. Samiec posprzątał po kolacji i przykrył maluchy.

21.22 Przygoda położyła się w dołku.
21.29 Samica podniosła się i spulchniła siano przy pisklakach. Maluchy siedzą w dołku. Przygoda co jakiś czas przydeptuje któreś z piskląt.
21.32 Powrót Dziedzica (fot. 1) i klekot na powitanie (fot. 2). Samica przeszła na tył gniazda i poprawiła gałązkę w koronie gniazda. Obydwa bociany przystąpiły do czyszczenia upierzenia.
 
21.35 Przygoda rozgląda się poza gniazdo, jakby chciała za chwilę wyfrunąć. I faktycznie tak się dzieje (fot. 1). Dziedzic podszedł do dołka i podał pokarm w 4 rzutach (fot. 2 i 3). Było tego sporo, maluchy nie dały rady zjeść wszystkiego i samiec pomógł im w tym.
   
21.42 Dziedzic położył się.
21.59 Powrót Przygody. Obydwa bociany stoją. Dziedzic spulchnia dołek.
...
23.39 Obydwa dorosłe bociany stoją, jeden z nich czyści pióra. Pisklęta śpią w dołku.
23.46 Zamiana: bocian, który wcześniej stał, pielęgnuje pióra, a ten który, czyścił pióra, stoi nieruchomo.

5.50.na gnieździe jeden dorosły bocian imaluchy wypoczywają (f.1.), mgła.   Pozdrawiam.

6.06 Przygodzice spowite są poranną mgłą - magiczny widok. Na gnieździe jest Przygoda; co chwilę lekko unosi skrzydło, pod którym kręcą się pisklaki.
 
6.12 Powrót Dziedzica (fot. 1, fot. 2) z kępką siana, którą położył przy dołku (fot. 3). Następnie samiec przywitał się klekotem z Przygodą i pisklakiem (fot. 4). Potem poprawił gałązkę w koronie gniazda (fot. 5). Samica schowała dziób w żabot (fot. 6).
         
6.15 Przygoda podniosła się (fot. 1) i przeszła na tył gniazda, a po niecałej minucie wyfrunęła (fot. 2). Dziedzic podał sporą ilość pokarmu maluchom - były to dżdżownice, więc wszystkie pisklaki jadły (fot. 3 - widać dżdżownice w trakcie zrzutu, jeszcze w dziobie samca). Resztki z powrotem zjadł Dziedzic (fot. 4, fot. 5).
       
6.20 Bocian położył się w dołku.

6.28 Jedno z piskląt wynurzyło się spod skrzydła rodzica i maluszek zaklekotał :)

6.46 Dorosły bocian podniósł się i czyści pióra.
7.17 Bocian bez przerwy nadal czyści upierzenie.

6.53 Dzień dobry! Na gnieździe jeden dorosły zajęty toaletą. Maluchy drzemią w dołku. Starszy z maluszków ładnie korzysta ze skrzydeł - podpór i  wypróżnia się poza gniazdo.

7.21 maluszek drzemie w dołku, a starszaki przesunęły się do gałęzi korony i próbują sięgać do gałązek. Dorosły zajęty toaletą.

7.30 powrót drugiego dorosłego bociana z siankiem, młode zaraz domagały się karmienia.Młode dobrze ustawione, wszystkie miały dostęp i jadły. Były drobne elementy i większe. Para klekotała na powitanie. Po chwili pilnujący w gnieździe odleciał na 9.

7.37 ponownie para razem i po chwili wylot dorosłego. 7.41 z młodymi jest Przygoda.

8.00 Maluchy śpią, mama zajęta toaletą.

8.41 maluchy ułożyły się w 1 (odwróconą), szukają cienia matki. Są coraz większe i muszą sobie jakoś radzić . Dzień będzie upalny. 8.44 Najstarszy maluszek spulchnia wyściółkę. ;).

Dzień dobry!

Nie było mnie cztery dni, przez które myślami wciąż byłam z rodzinką z przygodzickiego gniazda.
Co zastałam po powrocie? Maluchy w komplecie - to najważniejsze :) Pisklaki porosły pięknym puchem (najmłodszemu jeszcze troszeczkę brakuje), a na skrzydełkach starszych widać już zaczątki lotek :). Bocianiątka podejmują też próby czyszczenia swojego puchu. Wszystkie maluchy przemieszczają się już sprawnie po gnieździe, co widać zwłaszcza, gdy szukają cienia na jego obrzeżu. Starsze bocianiątka wypróżniają się poza dołek i pięknie trzymają główki na prosto wyciągniętych szyjkach. Cieszy mnie również to, że dwa pisklaki przekroczyły 10 dobę swojego życia, a dwa kolejne są już blisko tej granicy, która w ich rozwoju uznawana jest za krytyczną . Nich dalej rosną nam zdrowo :)

8.52 Maluchy w cieniu rodzica zajętego toaletą piór. Wyraźnie widać, że najmłodszy pisklak przemieścił się na koronę gniazda, gdzie można znaleźć cień :)

9.55 Przylot Dziedzica. Jak miło zobaczyć rodzinkę w komplecie :)

9.56 Wylot Przygody, Dziedzic podał pisklakom węże. Były bardzo duże; starsze z trudem je połykały, najmłodszy też próbował, ale w tym kotle nie udało mi się dostrzec, ile zjadł.

Były takie momenty, że tę samą sztukę próbowały jednocześnie połknąć trzy pisklaki.

Maluch z lewej strony chwycił tak dużego gada, że jego ogon wystawał z dzioba pisklaka jeszcze wtedy, gdy ten zmęczony walką ze zdobyczą położył się spać :D

Po solidnym posiłku wszystkie pisklaki padły - śpią i trawią :) I dobrze - niedługo czeka je dokładka, bo ojciec pozbierał to, co nie zmieściło się w małych gardziołkach.

9.56 Na gnieździe zastałam na dwa dorosłe bociany. Po chwili Przygoda (?) wyfrunęła w kierunku godziny 3. Dziedzic nakarmił młode wężami i żabą. Wszystkie jadły, choć najmłodszy najmniej, ale skubnął te mniejsze węże.
     
10.32 Jeden bociek na gnieździe. Małe odpoczywają w jego cieniu, leżąc w szeregu od najmłodszego do najstarszego - od nóg rodzica aż po koronę gniazda :)

10.54 Bocian (Dziedzic?) czyści pióra, a pisklaki leżą.

12:13 Bocianki głodne, chwytają dorosłego za dziób.


12:17 polewanie wodą - troszkę ochłody
12:20 przyleciał drugi rodzic, przyniósł wodę, ale karmienia nie było, zmiana pilnujących w gnieździe

12.39 Dorosły bocian stoi, obserwuje pisklaki i czyści im piórka. Maluchy leżą w dołku.

Nie wiedziałem o takich krytycznych granicach o których napisała agata66 (10 doba)
Dorosłe bociany na zmianę dokarmiają i opiekują się pisklakami i tylko raz zdarzyło mi się zauważyć ,że pisklaki zostały same na dołku dosłownie na dwie-trzy minuty. Zadziwił mnie tylko sam fakt odlotu dorosłego gdy nie było na gnieździe zmiennika.
Pozdrawiam wszystkich.
Cień robi się za mały aby osłonić wszystkie pisklaki od słońca. ;)

14.48 Wydaję mi się, że opiekę nad pisklętami sprawuje Dziedzic. Bocian stoi i dogląda potomstwo, które zmęczone upałem leży w dołku.

15.05 z młodymi jest chyba Dziedzic, maluchy schowane w jego cieniu.

15.41 Dziedzic osłania maluchy.

15.43W szeregu zbiórka!- woła najstarszy bocianek do rodzeństwa. :) Bocianki ustawiły się według wzrostu.

walpoz napisał:

Nie wiedziałem o takich krytycznych granicach o których napisała agata66 (10 doba)
Dorosłe bociany na zmianę dokarmiają i opiekują się pisklakami i tylko raz zdarzyło mi się zauważyć ,że pisklaki zostały same na dołku dosłownie na dwie-trzy minuty. Zadziwił mnie tylko sam fakt odlotu dorosłego gdy nie było na gnieździe zmiennika.
Pozdrawiam wszystkich.
Cień robi się za mały aby osłonić wszystkie pisklaki od słońca. ;)

Nasze pisklaki są jeszcze za małe, aby zostawać na dłużej same na gnieździe (brak zdolności termoregulacji czy narażenie na atak drapieżnika lub konkurencji). Chwilowa nieobecność rodzica mogła być spowodowana krótkim wylotem po wodę dla schłodzenia i napojenia piskląt. Jeśli woda jest w pobliżu, rodzic może na moment odlecieć, nie tracąc gniazda z oka.

15.35 Młode w cieniu jednego z rodziców

15.52 Dziedzic ocienia pisklęta.

16.42 Powrót Przygody. Po niecałej minucie Dziedzic wyfrunął w kierunku łąk. Samica nakarmiła młode drobnymi zwierzątkami.

16.42 przylot Przygody, samica nie mogła ustawić się do zrzutu pokarmu, kręciła się. Dziedzic po chwili odleciał na 12. Młode otrzymały drobnicę, trudno ocenić ile , ale jadły wszystkie.
   
17.27 mama dba o piórka i starsze bocianki też.

16.42 Powrót Przygody (w zielonych skarpetkach) i wylot Dziedzica. Bociania mama napoiła i nakarmiła swoje dzieci.

Jeden mały wyszedł z dołka i leży na skraju gniazda.  Zaczynam się denerwować i mam nadzieję, że wróci do rodzeństwa.

19.09 Przygoda rozciąga się. Maluchy śpią w dołku.

19.27 starszaki klekoczą. :)

19.17. sytuacja na gnieździe, Przygoda drapie się po łepku a maluchy wypoczywają (f.1.).
19.27. rodzeństwo co i rusz potrąca (f.2.), lub zgniata najmniejszego pisklaka i ten biedak ledwo się przemieszcza między nimi, ale momentami oddaje udziobując skrzydełka rodzeństwu.

19.24 Przygoda stoi na jednej nodze i drzemie, a pisklaki leżą leniwie w dołku.
19.57 Bocian nadal stoi na jednej nodze i czyści pióra. Maluchy wtulone w siebie drzemią.
 
20.27 Powrót Dziedzica i wylot Przygody. Samiec nakarmił pisklaki, wszystkie jadły.

20.27. na gnieździe zastałem przybyłego Dziedzica i Przygodę (f.1.), i po chwili Przygoda odleciała (f.2.).
20.31. Dziedzic zrzucił coś do jedzenia, bo młode uwijają się jeden przed drugim (f.3.), i najstarszy coś połykał (f.4.), jeszcze mu z dziobka wystaje.
20.40. maluchy po jadły i odpoczywają a Dziedzic zajął się spulchnianiem gniazda lub coś poszukuje (f.5.). 
20.49. Dziedzic zaczyna chyba uczyć, jak budować gniazdo (f.6.), układając gałązki w koronie .    Pozdrawiam.

20.33 Dziedzic jest z młodymi, podał drobne kawałki. Jeden ze starszaków połknął coś dużego , szyja "spuchła" . Wszystkie maluchy dobrze ustawione pobrały pokarm.

Maluch z pełnymi wolami śpią. Tata porządkuje gniazdo.

21.21 Wydaję mi się, że teraz na gnieździe jest Przygoda, ale pewności nie mam. Pisklaki odpoczywają w dołku, a dorosły bocian czyści pióra.

21.43 powrót drugiego bociana. Maluchy śpią, dorosłe zajęły się toaletą.

22.15 Jeden z dorosłych bocianów stoi w tyle gniazda i drzemie, a drugi grzebie dziobem w podłożu gniazda. Pisklaki śpią w dołku.
22.34 Cała bociania rodzinka wypoczywa :)

23.03 Bociany klekotały - nie wiem jaki był tego cel, bo widziałam już końcówkę. Dziedzic drzemie stojąc na jednej nodze, a Przygoda poprawia siano w dołku i przygląda się pisklakom - te z kolei śpią w dołku.
23.37 Jeden z rodziców (jak na moje to Przygoda) położył się w dołku, a drugi bocian stoi i śpi.
23.43 Bocian wstał i przeszedł na tył gniazda, a tam czyści pióra. Do dołka podszedł drugi bocian i spulchnia dołek.
23.47 Bocian stojący w tyle gniazda, zatrzepotał skrzydłami, potem stanął na jednej nodze i odpoczywa. Drugi bocian cały czas intensywnie spulchnia dołek.

Dzień dobry!

5.20 Pieczę nad śpiącymi jeszcze maluchami sprawuje Dziedzic. Wstaje kolejny ciepły dzień.

5.28 Tatko podał młodym posiłek. Nie były zbyt głodne :) Jadły dwa starsze pisklaki ustawione z przodu oraz najmłodszy. Trzeci starszak na początku nawet nie podniósł głowy, a kiedy wstał, nie podszedł do stołu.

Ostatecznie nie zjedzone resztki sprzed sytych dziobków zebrał rodzic.

6.07 Kolejna dokładka. Starszak leżący z przodu w ogóle nie jest zainteresowany jedzeniem :)

6.29  Przyleciała Przygoda. Oprócz słomy przyniosła niezbyt duży kawałek grubej folii. Można mieć nadzieję, że śmieć długo nie poleży w gnieździe.

6.30 Wylot Dziedzica, karmienie. Wszystkie maluchy jadły. Mama podała im dżdżownice w dużej ilości.

Po posiłku samica intensywnie spulchnia podłoże, folia ląduje na obrzeżu dołka.

6.17 Dzień dobry! Maluchy śpią w dołku, dorosły stoi tyłem do kamery.

6.31 przyleciał drugi bocian, niestety z folią na dziobie. Był zrzut pokarmu,wszystkie maluchy jadły. Folia jest poza dołkiem.

7.13 folia została ponownie ruszona, jest blisko maluchów. Nieszczęsną folię dostarczyła samica. Stara się coś zrobić , ale folia obecnie przykleiła się do dzioba.

7.19 folia leży na koronie gniazda.
7.34 niestety folia jest ponownie w dołku. Samica przykrywa ją siankiem.

7.05 Przygoda przez dwie minuty próbuje zamontować folię w dołku
7.07 Dokładka ze śniadania. Najmłodszy maluch nie jest zainteresowany, pozostałe jadły.
7.12 -7.18 Przygoda walczy z  folią. Najpierw chciała ułożyć ją w gnieździe, jednak potem folia nadziała się na dziób samicy i bocian przez kilka minut nie potrafił się od niej uwolnić.

Ostatecznie Przygoda wyniosła płachtę na koronę gniazda, gdzie leży na godz. 2.

Wypadną z tego gniazda, jak nic....aż strach patrzeć.

Czy Dziedzic zdąży wrócić - by uratować pisklaki ? ;)  tytuł na stronę gazety albo dramatyczna sytuacja piskląt  lub dramat w gnieździe ;)

8.26 Pisklaki zwolniły Dziedzicowi(?) dołek, który wykorzystał to i odpoczywa leżąc w nim, a pisklaki ustawiły się bliżej korony gniazda. Nie wylecą :) Bociani rodzic czuwa, poza tym pisklęta też mają instynkt.
 
9.35 Dorosły bocian podniósł się. Najmłodsze pisklę leży blisko dołka. Folia nadal leży przy dołku.
8.58 Powrót Przygody z kępką siana, którą rozłożyła przy dołku. Po minucie samiec wyfrunął z gniazda. Rodzic obficie nakarmił pisklaki drobnicą.
9.05 Dorosły bocian zaczął odstraszać i po chwili położył się w dołku z szeroko rozstawionymi skrzydła. Wtedy nadleciał Dziedzic i ptaki razem odstraszały prawie 3 minuty.
     
9.10 Dziedzic ponownie wyfrunął.
9.17 Powrót Dziedzica. Po minucie Przygody pofrunęła w kierunku godziny 3.
 
...
10.32 Bociani rodzic stoi i czyści pióra, dwa maluchy czyszczą sobie pióra, a pozostałe dwa leżą.
11.00 Powrót bociana z kępką wyściółki i wylot drugiego rodzica. Karmienie, wszystkie pisklaki jadły.
...
13.24 Dorosły bocian stoi i ocienia pisklaki. Trzy maluchy leżą, a czwarty siedzi.

14.21 na gnieździe z młodymi jest Przygoda. Samica przykryła młode.

15.24 Dorosły bocian stoi i dziób ma schowany w żabocie. Pisklaki leżą przy dołku.

...
16.31 Przygoda (?) czyści pióra, a maluchy leżą lub kręcą się przy dołku.
16.43 Bocian porządkuje dołek, a następnie przystąpił do czyszczenia piór.

16.50 Przygoda spulchnia wyściółkę,maluchy drzemią w jej cieniu.

17.30. sytuacja na gnieździe (f.1.), maluch ładnie sobie czyścił puch, ale jeden starszy mu przeszkodził.
17.33. zrzut pokarmu (Przygody czy była szybka zmiana?) i młode uwijają się za smakołykami (f.2,3.), najmniejszy coś uchwycił i później chciał podebrać jeszcze, ale został skarcony dziobem przez jednego z rodzeństwa.
17.50. młode ciekawe co jest dalej , za koroną gniazda (f.4.), tylko najsłabszy w dołku przy dorosłym zajętym czyszczeniem upierzenia swojego.

18.29 Na gnieździe chyba jest Dziedzic; czyści upierzenie. Najstarszy pisklak zaklekotał, a pozostałe leżą, siedzą lub czyszczą sobie piórka :)
 

19.03. Dziedzic?, gimnastykę uprawia a młode przyglądają się odpoczywając (f.1.).
19.10. dorosły zajęty jak zwykle poszukiwaniem czegoś na gnieździe a młode odpoczywają (f.2.).   Pozdrawiam.

19.55 Opiekę nadal sprawuje Dziedzic, a przynajmniej tak mi się wydaję, że na gnieździe jest samiec. Bocian stoi na jednej nodze i czyści pióra, a pisklaki głównie leżą, czasem któryś wyczyści piórka lub zaklekocze.

20.04 Powrót Przygody (fot. 1) i klekot na powitanie. Po niecałej minucie z gniazda wyfrunął Dziedzic (fot. 2). Samica nakarmiła maluchy; nie było tego wiele, ale chyba każdy pisklak coś skubnął.
 

19.52-20.05 cztery piękne bocianiątka na środku zbite w kulę. Od czasu do czasu któreś z nich poruszy się, zmieni nieco położenie. Tuż obok czuwa rodzic. Stoi na jednej nodze.

21.18 Przygoda od dłuższego czasu stoi tyłem do kamery, maluchy zwinięte śpią w dołku.

21.54 powrót Dziedzica, powitanie klekotem. Samica odeszła na brzeg gniazda, po chwili Dziedzic podał pokarm , wszystkie maluchy dobrze ustawione- jadły.

22.24 Dorosły bocian nakrył dołek, a drugi stoi w tyle gniazda.
...
23.09 Bocian podniósł się z dołka, czyścił pióra u dołu szyi, spulchnił dołek najpierw przy pisklakach, a później miedzy nimi. Drugi rodzic stoi na przedzie gniazda i drzemie.
23.46 Przygoda i Dziedzic stoją i drzemią, a pisklęta leżą wtulone w siebie, grzeją się wzajemnie. W Przygodzicach wieje wiatr.

00.05 Przygoda (?) położyła się i wstała po półtorej minuty, ponieważ pisklaki się wierciły. Samica wypróżniła się, spulchniła dołek, w międzyczasie dwa pisklęta załatwiły potrzebę poza dołek i Przygoda położyła się. Wstała po kilku sekundach, spulchniła dołek i znów zajęła miejsce w dołku.

5.23. sytuacja na gnieździe (f.1.), jeden dorosły ogrzewa w chłodny poranek 3 młode bocianami, a dla 4 było chyba za ciasno.    Pozdrawiam.

Wladku siedem minut później wrócił Dziedzic z łąk i urządził maluchom śniadanko. wreszcie najmniejszy był w pierwszym szeregu i jadł na wyścigi z dużymi :).
zapewne chce dogonić rodzeństwo.
Dzień dobry i słonecznego choć nie takiego upalnego dnia jak poprzednie, wszystkim życzę.

Dzień dobry!
6.10 Dzisiejszy poranek wstał słoneczny, ale dużo chłodniejszy i bardzo wietrzny, dlatego bociani rodzic chroni swoje dzieci pod skrzydłami.

6.12 Wrócił drugi rodzic z siankiem w dziobie. Obydwoje rodzice przez chwilę stali i czyścili upierzenie.

6.13 Wysiadujący do tej pory rodzic wyfrunął, przybyły (Przygoda?) podał młodym śniadanie. Wszystkie pisklaki dobrze ustawione i wszystkie jadły.

6.17 Samica nakryła dołek, podobnie jak partner - usiadła tyłem do kamery.

6.25 Dzień dobry! Dorosły siedzi tyłem do kamery, maluchy schowane pod skrzydłami.
6.53 młodym robi się ciepło , zaczynają się kręcić.

7.10 starszak  wydostał się i leży obok dorosłego.

6.50 Taka zabawna sytuacja: starsze pisklę wyrywało się spod rodzicielskich skrzydeł; dlaczego? - za potrzebą! Gdy już na obrzeżu dołka załatwiło swoje sprawy, czym prędzej wróciło do mamy i wcisnęło się z powrotem pod ciepłą kołderkę z piór. Pozostałe młode nie wychylają nawet główki. Wieje.

8.36 Bociani rodzic stoi przy dołku, dziób ma schowany w żabocie, a maluchy leżą przytulone do siebie.
9.16 Dorosły bocian stoi, trzy pisklaki leżą, a jeden siedzi i czyści pióra.

9.23 Pisklaki coraz lepiej sobie radzą ze staniem na kuckach :)
 
9.24 Karmienie. Nie było tego dużp, jakiś jeden większy kawałek i kilka drobinek.

10.04 Powrót drugiego rodzica i wylot tego, który był na gnieździe (fot. 1). Przybyły bocian nakarmił maluchy (fot. 2), a te łapczywie wszystko zjadły.
 
...
12.15 Bocianki śpią w cieniu rodzica, który czyści upierzenie i rozgląda się po okolicy. Przy pisklętach leży folia.

12:15 Zauważyłam przed chwila, że na środku gniazda, wsród bocianiątek, jest przyniesiona przez dorosłe .... folia  :( :( :(
           Oby tylko nic się nie stało niedobrego....

12.00 Maluchy pod opieką jednego z rodziców.

12.10 Ta sama sytuacja: jeden dorosły, cztery młode i ... folia. Nie widziałam zmiany... Czy dorosły ją przyniósł, czy wiatr przywiał?

Bocian próbuje ułożyć folię po swojemu w dołku.

12.30 Wiatr wywiał problem z gniazda :)
13.01 Dyżurujący rodzic podał dzieciom niewielką przekąskę.

13.33 Na gnieździe panuje spokój - dorosły bocian stoi i ocienia maluchy. Jeden pisklak siedzi, a pozostałe leżą.

13.36 Zmiana rodziców. Przybyły bocian karmi maluchy - wszystkie dobrze ustawiane; najmłodszy połknął jaszczurkę :)

Pisklaki nie zjadły wszystkiego, większe kawałki pozbierał rodzic.
14.42 Bocian odstrasza. Za moment przyleciał drugi i gniazda broniła para.

14.46 Bociany uważnie obserwują niebo, w końcu dyżurujący do tej pory rodzic odlatuje.

Przybyły rodzic karmi swoją gromadkę. Długo podawał pokarm (w trzech ratach); najmłodszemu zaklinował się w dziobku jakiś większy kawałek i sporo czasu upłynęło, zanim się z nim uporał. Jadły wszystkie pisklaki.

14.56 Maluchy odpoczywają w cieniu rodzica.

15.34 Przygoda karmiła pisklaki. Nie było tego wiele.
16.01 Przygoda stoi, dziób ma schowany w żabocie i ocienia potomstwo. Pisklaki leżą, odpoczywają.
16.13 Powrót Dziedzica z kępką siana i wylot Przygody.
16.16 Karmienie, wszystkie pisklaki jadły.

16.24. sytuacja na gnieździe, Przygoda ?czyści piórka a młode odpoczywają (f.1.).
Najmniejszy bocianek jest w 10 dobie życia po za skorupką, a pozostałe są w 11, 13, i 14, dobie swojego życia. 
16.40. sytuacja na gnieździe w (f.2.). zmiany nie było.     Pozdrawiam.

17.37 Przylot dorosłego z patykami w dziobie (Dziedzic?). Dyżurujący  bocian zaraz odfrunął. Samiec nakarmił młode, zrzucał jedzenie kilkakrotnie, chyba były to większe kawałki. Cała gromadka jadła. Już nie raz podziwiałam, jak nasze maluchy potrafią się ustawić do karmienia; prawie zawsze wszystkie mają dostęp do pokarmu :)

19.00. dorosły-Dziedzic?, któż to wie na 100%, stoi z szują wtuloną w żabot, na jednej nodze (f.1.), a młode blisko siebie, też się ogrzewają.
19.26. młode gromadnie upominały się o pokarm ale odzewu pozytywnego nie było (f.2.).
19.29. jednak dorosły się namyślił i zrzucił co nie co, ale tego było mało i krótko trwała konsumpcja przez maluchów (f.3.).
19.35. z braku pokarmu chyba, dorosły zainteresował się budową korony gniazda (f.4,5.), i poprawiał patyki a wcześniej przenosił z miejsca na miejsce w pobliże młodych dziobem z podłoża "klepisko".

19.31 Na gnieździe jest Przygoda (tak mi się wydaje); stoi na jednej nodze i grzebie dziobem w podłożu. Pisklaki siedzą blisko siebie.
19.34 Bocian poprawia gałęzie w koronie gniazda.

19.45 a na gnieździe spokój.

20.24 jak wyżej
20.37 podano przekąskę, drobne elementy, jadły wszystkie maluchy.
20.43 Dziedzic przykrył młode, ale one i tak spod skrzydeł wychodzą.

20.37 Dziedzic nakrył pisklaki, ale niezbyt dokładnie, bo trzy z nich częściowo nie są zakryte skrzydłem.
 
20.43 Samiec szczelnie przykrył skrzydłem wszystkie maluchy.

21.19 Dziedzic stoi na jednej nodze i odpoczywa. Maluchy również odpoczywają w dołku.

20.51. Dziedzic zmienił kierunek ogrzewania maluchów (f.1.).
21.01. maluchy przytulone w dołku do siebie a dorosły stoi skurczony na jednej nodze (f.2.).   
21.19. dorosły bocian stoi "Husar Króla Sobieskiego", (f.3.).    Pozdrawiam.

21.43 Przygody nadal nie ma. Dziedzic czyści upierzenie, a pisklaki śpią w dołku.

21.49 Powrót Przygody, a po chwili Dziedzic wyfrunął z gniazda - ciekawe czy wróci na noc, ponieważ jest już późno. Samica nakarmiła pisklaki; nie wiem czym, bo maluchy zasłoniły pokarm, ale na pewno wszystkie jadły.
22.50 Przygoda leży w dołku i przykrywa dwa pisklaki, a pozostałe dwa leżą obok mamusi :)
 
23.06 Bocian stoi i czyści pióra, a pisklaki śpią w dołku.
00.18 Dziedzic nie wrócił na noc, Przygoda leży i drzemie, przykrywając tylko jednego pisklaka - pozostałe trzy leżą obok.

5.43. dorosły bocian, jeszcze przed chwilą stał, ale zareagował jakbym na maluchy ruch i podszedł do nich i zajął miejsce w dołku (f.1.).   
5.49. przyleciał z 2 drugi dorosły z kępą siana (f.2.), i zaraz zaczął ją układać koło maluchów, przebywający , stoi na 1. (f.3.).
Po chwili zajął się już młodymi, był zrzut pokarmu, a drugi szykuje się do odlotu (f.4.).
5.50. tak też było (f.5.).
5.51.młode uwijały się z jedzeniem (f.6.), dużo tego nie było, bo wygląda że proszą o więcej (f.7.), ale dorosły zajął się układaniem patyka (f.8.).   Pozdrawiam.

6.27 Dzień dobry! Dorosły zajęty toaletą, maluchy przytulone śpią w dołku.

6.43 wylot opiekującego bociana, i niemal w tej samej sekundzie powrót drugiego z patykami. Podano śniadanie, wszystkie młode jadły.Największy kawałek ponownie dorosły. Na moje oko z młodymi jest Dziedzic.

6.39 Bocian stoi nad dołkiem, maluchy drzemią
6.42 Dyżurujący rodzic odleciał, bocianki zostały same.

Sytuacja ta trwała tylko chwilę, z drugiej strony już nadleciał drugi rodzic z patykami w dziobie.

Przystąpił do karmienia. Oprócz elementów nadających się dla maluchów były dwa wielkie, które ostatecznie połknął z powrotem rodzic (karczowniki?)

Dorosły przeniósł patyk z dołka na koronę gniazda, za chwilę ten sam patyk próbowały ułożyć dwa maluchy. Brawo!

Mamy pierwszą próbę stania na wyprostowanych nogach :) Króciutką, z podpórką oczywiście, ale bocianki są coraz sprawniejsze :) Jeszcze większe brawo!

Ależ ten dzień dobrze się zaczął :)
Po posiłku maluchy drzemią w dołku, rodzic czyści upierzenie.
7.21 Maluchy chwytają rodzica za dziób, aby sprowokować karmienie. To zachowanie dziś także widzę po raz pierwszy :)

Dorosły wysilał się przez trzy minuty, aby wykrztusić z powrotem dwa wielkie gryzonie. Oczywiście i tym razem okazały się zbyt duże dla pisklaków i rodzic połknął je z powrotem.
7.28 Na gnieździe relaks.
6.43 Wzorem rodziców maluchy również prowadzą toaletę swego puchu i maleńkich, wyrastających dopiero piórek.

8.28 Rodzic karmił pisklaki, ale nie wiem dokładnie czym, bo dołek zasłoniła kępka siana. W każdym razie na pewno bocian podał coś drobnego i kilka większych kawałków (chyba żaby to były).
...
9.10 Dorosły bocian stoi i czyści pióra, a w ślad za nim poszły dwa najstarsze pisklaki i również dbają o swoje piórka :) Te dwa pisklaki siedzą, a dwa młodsze leżą przy koronie gniazda.
...
13.00 Dorosły bocian stoi i ocienia odpoczywające pisklaki.

15.49. sytuacja na gnieździe (f.1.), dorosły zajęty czyszczeniem piórek a młode nawzajem przeszkadzają sobie w odpoczynku kładąc na siebie raz to skrzydełko rozprostowane i wykorzystane przez najmłodszego albo łepek na następnego. 
16.16. Przygoda?(tak rozpoznaje), po chwilowym drapaniu się po łepku ziewa (f.2.).
16.17. przyleciał Dziedzic (f.3.), i po chwili z 12 poleciała Przygoda.
Dziedzic zrobił zrzut-ciężko mu szło (f.4,5,6,7.), ale młode otrzymały pokarm-nie rozpoznałem, ale się bardzo uwijały (f.8.).

16.15 Na gnieździe pisklaki w cieniu rodzica (Przygoda?)
16.17 Przyleciał drugi dorosły; bociany intensywnie klekotały (odstraszanie?), po czym osobnik przebywający wcześniej na gnieździe odfrunął. Przybyły bocian (Dziedzic?) nakarmił młode. Dwukrotnie podawał dużo elementów: żaby, węże, i dwa szczury albo karczowniki, które dorosły połknął z powrotem. Wszystkie młode jadły.

16.42 Dziedzic stoi i czyści pióra u dołu szyi, a po chwili przy skrzydle. Pisklaki leżą lub siedzą w cieniu rodzica.

16.48. młody ciekawy co jest za gniazdem (f.1.).
16.49.-52. Dziedzic musiał zawrócić go podając "do stołu"(f.2.), trwało to prawie 3 minuty (f.3,4,5.).   Pozdrawiam.



17.21. sytuacja na gnieździe, przylot Przygody (f.6.), odstraszanie przez Dziedzica na 1 i Przygodę (f.7,8.), i po chwili odleciał Dziedzic na 10, a Przygoda przejęła opiekę nad młodymi (f.9.).   Pozdrawiam.

17.22 powrót Przygody, chyba leciała za intruzem( cień na UG). Bociany odstraszały kilka razy. Po chwili Dziedzic odleciał. Samica podała posiłek , maluchy dobrze ustawione- dziób w środek kółka. Maluchy chcą więcej, ciągną samicę za dziób.

17.21 Przylot drugiego bociana, intensywne odstraszanie przez dwie minuty. Maluchy leżą kompletnie nieruchomo, rozumieją zagrożenie.

17.24 Wylot Dziedzica, Przygoda karmi młode. Podawała im pokarm w trzech ratach, wszystkie młode jadły. Na screenie widać, jak rodzeństwo walczy o jakiś większy kąsek; oczywiście rywalizację wygrał starszy bocianek.

17.29 Na moment wrócił Dziedzic z siankiem.
17.31 Przygoda ponownie karmi młode. Podała dwa spore gryzonie, których młode jeszcze nie potrafią połknąć, ale za chwilę sobie z nimi poradzą - rozwijają się przecież pięknie :)


17.38 Maluchy siedzą w dołku, Przygoda poprawia gałązki w koronie.

18.51 Dorosły bocian (Przygoda?) stoi na jednej nodze i obserwuje okolicę, tak samo jak trzy starsze maluchy, najmłodszy leży.
18.53 Najstarszy pisklak pięknie ćwiczy nogi :)

18.57 Dwa starsze pisklaki oglądają okolicę, a młodsze leżą w dołku.

19.14 Przylot Dziedzica, szybki wylot Przygody, karmienie.

19.37. dorosły Dziedzic?, czyści piórka intensywnie (f.1.), a maluchy śpią (f.2.).
19.46. maluch, ten chyba najstarszy czyści sobie puch (f.3.).

19.44 Dziedzic polował na trzmiele.Maluchy śpią, samiec schował dziób w żabot i drzemie.

20.59 przylot Przygody z siankiem, wylot Dziedzica. Mamusia przykryła dzieci siankiem- kołderką.

21.07 podano kolację, był duży kawałek.Maluchy ciągnęły go między sobą.

20.02. dorosły-Dziedzic, czyści sobie łepek (f.1.), a maluchy śpią
Ciekawe kiedy zajmie się on albo Przygoda patykiem sterczącym w koronie na 1/2, (f.2.).
20.14.-15. relaksacyjny wypoczynek (f.3,4.), chyba to te starszaki!
20.26. chyba najstarszy z rodzeństwa cofnął się za potrzebą (f.5.).
20.32. ten maluszek ucieszył mnie przed chwilą (f.6.), bo przed fotką obronił się a nawet podwójnie oddał dziobkiem zadane razy temu po lewej, aż ten w złości 'ulżył" sobie na następnym będącym za maluchem. 



20.57. nie zdążyłem z fotką, ale przed 5 sek., Dziedzic i Przygoda na gnieździe, ale teraz (f.7.), już jeden tylko i ślad po byłym kępa sianka na maluchach.
20.03. młode "rozpracowują" kępę (f.8.).
21.08. obecny bocian to wydaje mi się że to nadal Dziedzic (f.9.), kępę przyniosła Przygoda i zaraz odleciała.   Pozdrawiam.

No i proszę - co jeszcze dziś o 17.30 było niemożliwe - już stało się realne. Jeden z pisklaków połknął gryzonia wielkości szczura, który jeszcze rano był dla niego zbyt dużą zdobyczą. Sztuki tej próbowały dokonać wszystkie bocianiątka, łącznie z najmniejszym, ale udało się to tylko jednemu - choć nie bez wysiłku. Ale pierwsze koty za płoty... Za chwilę takie kąski będzie łykać już cała gromadka :)

21.15 Objedzone maluchy śpią w dołku pod opieką Przygody.

22.19 Na gnieździe jest jeden dorosły bocian; próbuje upolować trzmiele. Pisklaki leżą w dołku.

22.28. jeżeli nie było obecności drugiego bociana to by wychodziło ze to Dziedzic?, czyści piórka a młode do snu ułożone (f.1.), i wygląda że nocka bez drugiego bociana na gnieździe zanosi się.  Może jest w pobliżu ale nie objęty obiektywem.
A co do wpisu powyżej "agata66" to z pierwszej fotki wnioskuję ze gryzoniem tym był kret a nie szczurowaty.   Pozdrawiam.

23.04 Pisklaki nadal pod opieką tylko jednego rodzica.

00.01. sytuacja na gnieździe, jeden dorosły, Dziedzic?, próbuje okryć skrzydłami młode bociany (f.1.).

Dzień dobry!

5.15 Zastałam na gnieździe przytulone do siebie, śpiące w dołku pisklaki. Opiekę sprawuje rodzic, który prowadzi intensywną toaletę piór. Wstaje kolejny słoneczny i upalny dzień.
5.20 Pisklaki chyba niedawno jadły, gdyż w ogóle nie reagują na dziób ojca (?) czyszczącego im puch z jakiś drobnych paproszków.

6.10 Pisklaki się ożywiły, bawią się źdźbłami wyściółki. Dorosły porządkuje patyki w koronie.

5.21. jeden dorosły na gnieździe, młodzież jeszcze śpi (f.1.).

6.58 Dzień dobry! Jeden dorosły drzemie z dziobem schowanym w żabocie. Najmłodszy śpi, starszaki zajęte toaletą.

8.01 maluchy skupione blisko korony gniazda, kryją się w cieniu rodzica przed promieniami słonka. Najmłodszy bocianek też już klekocze.

11.07 Zastałam maluchy same na gnieździe. Kręciły się niespokojnie przy krawędzi korony. Za minutę przyleciał rodzic i napoił pisklaki.  Nie wiem, ile czasu były same, jednak nie sądzę, aby to było dlugo.

12.22 maluchy śpią w cieniu rodzica.

13.27 Zastałam pisklaki same w gnieździe.

13.28 Powrót rodzica. Na dziobie miał jakieś zielone roślinki (jakby glony). Polał pisklaki wodą.

13.30 Powrót drugiego bociana (fot. 1) i odstraszanie (fot. 2 i 3). Po dwóch minutach jeden z dorosłych (chyba ten, który na gnieździe pojawił się jako pierwszy) wyfrunął z gniazda na godzinę 12 (fot. 4).
     
13.39 Karmienie, było trochę dżdżownic i coś większego, ale nie wiem co to było. Wszystkie pisklaki zjadły trochę, a większe kawałki połknął rodzic.
13.50 Dorosły bocian czyści pióra, dwa starsze pisklaki siedzą, a młodsze leżą. Wydaję mi się, że w gnieździe został Dziedzic.
14.26 Wylot Dziedzica z gniazda. Pisklaki siedzą blisko siebie.

14.29 Samiec przyfrunął i ochłodził maluchy wodą.
14.36 Nad gniazdem przeleciał obcy bocian i Dziedzic chwilkę odstraszał.
14.54 Powrót Przygody. Dziedzic przywitał klekotem samicę i następnie wyfrunął w kierunku łąk. Przygoda zajęła się czyszczeniem piór, a po chwili polowaniem na trzmiele.

15.17-15.20 Karmienie. Rodzic podał pokarm w czterech porcjach. Wszystko zjadły pisklaki.
15.21 Dziedzic przeszedł na lewą część gniazda i poprawiał gałąź w koronie gniazda, a pisklaki podążały za nim, a dokładniej - za jego cieniem ;)
15.53 Dorosły bocian zajęty jest czyszczeniem piór. Maluchy siedzą, czyszczą pióra lub obserwują i poznają otoczenie.
15.56 Przygoda przyleciała do gniazda z kępką siana (fot. 1), którą położyła na jednym z piskląt (fot. 2). Bociany odstraszały (fot. 3) i zaraz po tym Dziedzic wyfrunął z gniazda (fot. 4).
     

16.03 gorąco!!! cała rodzinka chłodzi się- otwarte dzioby.

16.23. proszę jakie wychowanie (f.1.), jeden rodzic na gnieździe, podobno to Przygoda?
16.34.-35. sytuacja na gnieździe (f.2,3.).      Pozdrawiam.

16.32 Przygoda, odkąd przyleciała, większość czasu pielęgnuje upierzenie. Dwa pisklaki siedzą, a dwa leżą.
16.40 Samica pochyliła się do karmienia i bociusie natychmiast łapały rodzica za dziób. Przygoda podała głównie drobniejsze zwierzątka. Pisklaki wszystko zjadły, z wyjątkiem jednego większego kawałka, którym zajął się dorosły bocian.
16.48 Maluszek pomaga w pracach remontowych gniazda :)
 

17.38 bocianki leżą w cieniu rodzica, który zajęty jest toaletą.

17.52 powrót Dziedzica, powitanie klekotem. Po chwili Przygoda opuściła gniazdo. Samiec podał maluchom posiłek, wszystkie dobrze ustawione. Samiec sprząta po posiłku.

17.52 Powrót Dziedzica(?) (fot. poniżej). Drugi dorosły przywitał przybyłego klekotem i zaraz wyfrunął w kierunku łąk. Rodzic karmił młode, ale nie wiem czym, bo pisklaki zasłaniają. Wszystkie jedzą, a najmłodszy chwycił za coś większego, z czym męczył się, ale chyba sobie poradził :)

18.16 Dziedzic czyści pióra, dwa maluchy leżą, a jeden siedzi.
...
19.26 Dorosły porządkuje wyściółkę, a pisklęta leżą na skraju gniazda.

20.04 młode leżą w stylu dowolnym.

20.33 maluchy drzemią.dorosły dba o ich puszek.

20.59 maluchy wypoczywają o upalnym dniu, dorosły drzemie.


21.34 zrzut pokarmu ,najpierw drobnica.. Następnie duży kawałek, o który biły się trzy maluchy. W końcu jeden ze starszaków pociągnął mocniej i połknął zdobycz.

22.00 wrócił drugi dorosły bocian. Powitanie klekotem. 22.04 dorosły bocian pilnujący zajął się swoją toaletą, przybyły przygląda się z zainteresowaniem , śpiącym maluchom. 22.08 zrzut pokarmu, trzy maluchy jadły.Czwarty, który wcześniej połknął duży kawałek nie był zainteresowany.

21.44-21.49 na gnieździe bociani rodzic ze swoimi dziećmi. Dorosły bocian stoi, poprawia delikatnie puszek piskląt, potem zaczyna pielęgnację własnych piór. Małe bociany leżą obok siebie, odpoczywają po upalnym dniu.

22.16 Jeden z dorosłych bocianów stoi w tyle gniazda i drzemie, a drugi stoi na przodzie i czyści pióra, po chwili wyprostował skrzydło i wrócił do prowadzenia toalety piór. Pisklaki śpią przytulone do siebie.

22.19 Zamiana ról: bocian stojący z tyłu czyści pióra, a ten z przodu schował dziób w żabot i odpoczywa.

23.05 Dorosłe bociany stoją i drzemią. Pisklaki niezmiennie śpią w dołku.

5.54 Zastałam końcówkę karmienia. Wszystkie pisklaki wyjadały resztki z dołka.
...
6.21 Dorosły bocian stoi, dziób ma schowany w żabocie, dwa pisklaki wydziobały resztki jedzenia z wyściółki, a pozostałe dwa leżą.
6.23 Rodzic prowadzi toaletę piór.

6.48 Dzień dobry! Dorosły bocian sprząta gniazdo z resztek,maluchy układają się do drzemki, przytulają się do siebie.

Dzień dobry!

7.00 Młode drzemią pod opieką rodzica, który stojąc tyłem do kamery czyści upierzenie.

Starszak ćwiczy stanie na wyprostowanych nóżkach :) ...

... i czyści puch oraz coraz już dłuższe lotki :)

7.17 Wrócił drugi rodzic z pobielonymi nogami i przyniósł wiązkę słomy.

Dyżurujący bocian odfrunął, przybyły rozpoczął karmienie. Było dużo różnorodnych kawałków, pisklak z lewej strony jest bardzo szybki, bez problemu przy każdym zrzucie wybiera największe kąski. Zjadł na pewno dwa krety (?), a do tego jeszcze inne, drobne elementy.

Najmłodszy też dobrze sobie radzi; choć ma krótszy od rodzeństwa dziobek, również potrafi chwycić dużą sztukę :)

8.04 Wymiana rodziców, karmienie. Pisklaki jadły leniwie; najmłodszy w ogóle nie był zainteresowany posiłkiem, choć był dobrze ustawiony.  Ostatnią, największą sztukę połknął rodzic - maluchy nawet jej nie dotknęły.

8.39 Maluchy siedzą na skraju gniazda, dorosły stoi zajęty toaletą.

9.12 maluchy same , nie wiem jak długo. Właśnie przyleciał dorosły i napoił maluchy. Przy okazji z wola wypadł z dzioba jakiś duży kawałek - gryzoń?, który został połknięty przez dorosłego.

9.09 Dorosły bocian wyleciał po wodę. Maluchy zostały same na 3 minuty, kręcą się niespokojnie przy krawędzi korony.

9.12 Pojenie i prysznic

9.41 Dorosły bocian zajęty jest czyszczeniem piór, a pisklaki leniwie leżą i tylko jeden podniósł główkę, by zaklekotać i znów się położył.
9.46 Rodzic poluje na trzmiele. Jeden pisklak podniósł się i czyści pióra.

10.08 z młodymi na moje oko jest Dziedzic?. dorosły zajęty jest polowaniem na trzmiele. Młode drzemią, czyszczą puch.

10.31 maluchy skupione w cieniu rodzica, dorosły zajęty toaletą.
10.46 wylot rodzica, maluchy same. Wrócił szybko napoił i polał wodą pisklaki.

11.04 powrót Przygody?, powitanie klekotem i po chwili Dziedzic odleciał.

11.08 zrzut pokarmu, był gryzoń i jaszczurki. Starszaki jadły, najmłodsze na końcu zjadł jakąś drobnicę.

12.13 maluchy kryją się w cieniu dorosłego.

12.28 powrót dorosłego, polewanie wodą.

12.51 przylot Dziedzica z patykiem, wylot samicy.
13.23 wylot dorosłego- pewnie po wodę, powrót szybki i polewanie młodych.

młode po prysznicu.

10:48 Piękne białe pisklaczki same w gnieździe.
10:55 Dziedzic z pisklakami czarnymi jak by bawiły się w kominie :)
Dzień dobry

12.27 Zastałam maluchy same na gnieździe. Za dwie minuty przyleciał dorosły z wodą.

Starszaki wyciągają szyjki i spijają wodę prosto z rodzicielskiego dzioba. Maluch jeszcze nie sięga, więc schylił się i wyglądało, jakby pił wodę z dna gniazda.

........
tuż przed godz. 13 nastąpiła wymiana rodziców i karmienie.

13:20 bocianki same, oddychają przez otwarte dzióbki.
13:21 wrócił rodzic - napoił i polał je wodą.

13.39 odstraszanie. Maluchy wiedzą co robić przylgnęły do wyściółki.

14.00 wylot na 12 i powrót z 3. Maluszki po środku gniazda pięknie czekały na powrót rodzica. Najstarszy coraz pewniej staje na nóżkach.

14.3o powrót rodzica, polewanie młodych wodą.

14.20 Jeden ze starszych pisklaków w ciągu minuty cztery razy ćwiczył nóżki i podpierając się skrzydełkami, potrafi kilka sekund utrzymać się na prostych nogach. Jest gorąco i duszno - maluchy oddychają przez otwarte dzióbki. Dorosły bocian czyści pióra.
 
14.26 Wylot rodzica (fot. 1). Pisklaki podniosły się, po chwili położyły się, potem znowu wstały.

14.30 Powrót dorosłego bociana; polał i napoił pisklaki. Po minucie wrócił drugi bocian z wyściółką. Rodzinka w komplecie :) Wydaje mi się, że przybyły bocian karmił pisklaki, ale pewności nie mam, ponieważ musiałam akurat odejść od laptopa.
 
14.33 Wylot bociana, który dotychczas sprawował opiekę nad pisklakami.

15.14 z maluchami jest Dziedzic.

15.27  na nóżkach stoję ( akurat w czasie wypróżniania :) )

rozciąganie maluchów.

15.30. sytuacja na gnieździe (f.1.), każdy sobie, dorosły to D.?
16.30. przez godzinę nie było karmienia, młode kręcą się po dołku a dorosły to czyścił sobie piórka i upierzenie,obserwował, a teraz rozprostowywał skrzydło (f.2.).

16.20 Dziedzic szuka trzmieli, a pisklaki rozglądają się i poznają okolicę :)

16.23 Dziedzic zajął się pielęgnowaniem piór.
16.30 Przylot Przygody (fot. 1), krótkie odstraszanie i jeszcze w tej samej minucie wylot Dziedzica (fot. 2). Samica obficie nakarmiła młode. Wszystkie pisklaki jadły. W posiłku był jeden większy kawałek, którym na początku nikt się nie interesował, ale ostatecznie najmłodszy pisklak zjadł go - brawo :)
 

16.37.-39. podano do stołu (f.1,2,3.)., strawa większości jest koloru zielonego (koniki polne?), młode uwijały się a najmniejszy chwytał największe części.

17.05 starsze bocianki ćwiczą nóżki, są coraz silniejsze. :)

18.37 relaks na gnieździe.

17.46 Bociani rodzic zajęty jest czyszczeniem piór, dwa pisklaki obserwują okolicę, a pozostałe dwa odpoczywają w dołku. Maluch, który siedzi z prawej strony, układał gałązkę w koronie gniazda. Rodzic pochylił się i trzy pisklaki podeszły do niego i próbowały łapać go za dziób, ale karmienia nie było.

18.36. ładny obrazek z wypoczynku młodych bocianów na gnieździe  (f.1.).
19.32. dorosły się czyści a młode wylegują się, taka ich w tym okresie rola (f.2.).

20.00 Przygoda czyści upierzenie, a pisklaki wypoczywają.
20.06 Samica poluje na trzmiele.
20.14 Przygoda ponownie prowadzi toaletę piór. Maluchy ani drgną ;)
20.23 Karmienie m.in. jaszczurkami, kretem, wężami, chyba żabami i drobniejszymi zwierzątkami. Wszystkie pisklaki jadły. Bocianki są coraz większe i coraz trudniej wypatrzyć co rodzic serwuje :D Zrzut był dość obfity, co jest konieczne, gdyż maluchy rosną w oczach :)

20.49 Rodzic szuka trzmieli, a pisklaki leżą i odpoczywają.

20.21 dorosły rozciąga się.

20.23 zrzut pokarmu. Wszystkie dobrze ustawione, pobierały pokarm. Na kolację podano węże i jaszczurki. Najmłodszy bocianek pięknie wywalczył jaszczurkę,a po chwili zjadł wężyka.
 
20.29 najedzone bocianki układają się do drzemki. Maluszki przytuliły się skrzydełkami, taki braterski uścisk. Układ bocianków: dziób , skrzydełko, dziób , noga.Śpiący najbliżej skraju gniazda bocianek przykrył nogą najmłodszego.

20.23.-25. zrzut pokarmu przez dorosłego i zjadanie-połykanie jadła przez maluchy (f.1,2,3).
Najmłodszemu chcieli zabrać ale nie udało się i jeszcze oberwał jeden ze starszych dziobkiem od malucha.
A on ledwo co połknął coś jak by pijawka, mały zaskroniec-na f.2, leży z lewej strony starszaków tych tyłem do kamery.
20.36. pojadły wszystkie młode bocianki to by i poleżały ale jeden drugiemu przeszkadza kładąc na niego skrzydełko (f.4.).
A dorosły zajęty czyszczeniem swoich piórek.  Pozdrawiam.

21.19 Dorosły bocian czyści pióra, a maluchy drzemią.

21.46 nadal jeden duży bocian ze swą "dziatwą" Rodzic stoi i rozgląda się, opiekując się pisklętami i wyczekując powrotu drugiego boćka. Małe bociany leżą spokojnie.
.

21.54 powrót Przygody, powitanie klekotem. Po chwili podała maluchom kolację.

22.30 maluchy drzemią, rodzice zajęli się toaletą piór.

22.26 Przygoda i Dziedzic zajęci są czyszczeniem piór, podczas gdy maluchy śpią.

6.42 Dzień dobry! Dorosły i maluchy zajęte są poranną toaletą,

8.06 przylot dorosłego z siankiem, opiekujący odleciał na 3.

8.09 Dorosły zrzucił pokarm- coś jak kawał skóry. Za duże dla maluchów, a i sam męczył się z ponownym połknięciem.

8.18 z maluchami jest Dziedzic.

8.32 Dziedzic zrzucił tę "skórę", ale żaden pisklak nie zainteresował się, choć wszystkie były ustawione jak do karmienia. Więc samiec połknął ją, ale po kilku sekundach znowu wylądowała w dołku. Dwa pisklaki odeszły od dołka i obserwowały okolicę, a dwa inne zostały, gdzie jeden z nich próbował coś skubnąć, ale z oczywistych względów nie udało się. Dziedzic ponownie połknął "skórę".
8.40 Samiec czyści upierzenie, trzy maluchy leżą i drzemią, a jeden siedzi i rozgląda się.
...
11.29 Przygoda(?) czyści upierzenie. Jeden pisklak siedzi, drugi ćwiczył nogi, a następnie położył się, pozostałe dwa maluchy drzemią.
11.47 W Przygodzicach pada deszcz. Dorosły bocian stoi, nie zasłania maluchów przed deszczem. Pisklaki leżą skulone w dołku.
...
12.11 Deszcz już nie pada. Rodzic czyści pióra, jeden maluch grzebie dzióbkiem w podłożu gniazda, jeden siedzi i dwa leżą.
...
14.02 Dorosły bocian (Przygoda?) stoi i rozgląda się. Pisklaki również obserwują okolicę, stojąc lub leżąc.
14.17 Samica w ciągu kilku minut kilkakrotnie rozprostowała skrzydła.
14.19 Maluchy podeszły do rodzica i wyciągały dzióbki do góry, domagając się karmienia. Ale rodzic nie podał niczego i zajął się czyszczeniem piór.
15.25 Zmiany w opiece nad pisklakami jak dotąd nie było. Dorosły bocian stoi i czyści upierzenie, a pisklaki obserwują otoczenie.
15.39 Powrót drugiego rodzica z kępką siana, klekot na powitanie i po 30 sekundach wylot wcześniej obecnego. Przybyły bocian nakarmił pisklaki, głównie wężami. Wszystkie maluchy jadły.
   
15.44 Wylot dorosłego bociana w kierunku łąk i powrót po trzech minutach. Bocian polał i napoił pisklaki wodą.
 
...
16.34 Dziedzic zajęty jest prowadzeniem toalety piór. Pisklaki odpoczywają w dołku.

16.50 rodzic i dzieci zajęte   toaletą. Dziedzic rozciąga się.

Maluchy drzemią, Dziedzic rozciąga się.

18.01 maluchy śpią , a Dziedzic poluje na trzmiele.
18.08 Dziedzic zajął się poprawkami budowlanymi.Powrót Przygody z siankiem, powitanie klekotem. Dziedzic natychmiast odleciał. Samica podała młodym posiłek.Wszystkie jadły , ale co nie było widać.

19.11 Przygoda poluje na trzmiele, maluchy śpią na środku gniazda.

17.51 Dziedzic stoi i drzemie, jeden maluch grzebie dziobem w wyściółce lub rozgląda się, a pozostałe pisklaki odpoczywają.
18.08 Przylot Przygody z kępką siana. Dziedzic przywitał partnerkę klekotem i wyfrunął z gniazda. Pisklaki natychmiast domagały się karmienia i doczekały się.
   
18.12 Samica rozłożyła dostarczoną przez siebie kępę siana.
18.15 Przygoda przystąpiła do czyszczenia piór.
...
19.22 Samica stoi i rozgląda się. Maluchy wypoczywają w dołku.
19.26 Pisklak, podpierając się skrzydełkami, stoi na prostych nogach. Następnie czyści pióra i ponawia ćwiczenia nóg i skrzydełek :)
   
19.28 Dwa pisklaki uniosły główki i zaklekotały.
19.33 Przygoda grzebie dziobem w wyściółce.

19.50 Maluchy śpią przytulone do siebie pod opieką rodzica. Nad Ostrowem grzmi i zaczyna kropić deszcz, temperatura wyraźnie się  obniżyła. Pewnie niebawem rozpada się i w Przygodzicach.
19.56 Pada i w Przygodzicach. Dorosły bocian strząsa krople deszczu z dzioba. Deszczyk jest ciepły, nie ma wiatru. Maluchy skupione w dołku siedzią w kucki, dorosły ich nie nakrył.

20.12 Maluchy przytulone drzemią, dorosły stoi nad nimi. Pada deszcz, samica nie nakryła młodych.

20.26 Przygoda wyglądała jakby wypatrywała kogoś, ale po chwili wróciła do polowania na trzmieli. Pisklaki leżą skulone w jeden kłębek w dołku.
20.32 Samica wyprostowała skrzydła i zatrzepotała nimi w celu ich osuszenia z kropelek deszczu. Pisklaki stały się ruchliwsze, siedzą, kręcą się w dołku, a jeden maluch czyści mokre piórka.
20.52 Przygoda rozglądała się już co jakiś czas, aż wyfrunęła z gniazda w kierunku łąk. Wszystkie pisklaki są skierowane dzióbkami do środka dołka i wyglądają jakby naradzały się :D Po chwili jeden z nich ćwiczył skrzydełka i nóżki, a następnie chwilę czyścił pióra.
21.05 Powrót rodzica, wydaję mi się, że jest to Przygoda, ale nie mam pewności. Pisklaki nie zareagowały na powrót rodzica, leżą w dołku. Dopiero po chwilce wszystkie się podniosły i bocian podał pisklakom pokarm. Nie wiem co to było, wyglądało jak jakaś ciągnąca się mazia - aczkolwiek jest już ciemno i słabo widać.
21.18 W Przygodzicach zerwał się wiatr i pada deszcz. Samica kilka razy próbuje nakryć pisklaki, jednak bezskutecznie.
21.37 Powrót Dziedzica. Samica przeszła na przód gniazda, a samiec podszedł do dołka, spulchnił sianko, popatrzył na pisklaki i następnie czyścił swoje pióra. Pisklaki śpią.

20.52 Przygoda opuściła gniazdo. Przed wylotem rozglądała się, jakby czekała na powrót podmiany.

21.05 maluchy nadal same. Powrót samicy po kilku sekundach. Zrzut pokarmu, wszystkie młode jadły.

Najstarszy bocianek coraz częściej staje na nóżkach. Jako jedyny z czwórki ma już jaśniejsze pazurki. Maluchy przytuliły się do siebie, rodzic czuwa.

21.17 zaczyna padać deszcz.Maluchy kręcą się, samica nie może ich przykryć.
21.37 sytuacja jak wyżej. Wrócił Dziedzic, może on okiełzna maluchy.

21.50 Dwa dorosłe na gnieździe, jeden okrywa pisklaki. Pada mocny deszcz, nad Przygodzice nadciąga burza - w oddali grzmi i błyska.

22.10 Nad gniazdem ulewa. Dorosły dobrze chroni swoje dzieci. Spod rodzicielskich skrzydeł nie wystaje nawet mały fragment żadnego z  maluchów.
22.30 Deszcz znacznie osłabł, burza przeszła bokiem. Pisklaki śpią przytulnie na środku gniazda, rodzice stoją po obu stronach dołka.

1.04 Dorosłe bociany stoją wkulone w siebie. Pisklaki leżą blisko siebie i śpią.

6.18 Dzień dobry! Dorosły zajęty toaletą, maluchy śpią.

6.42 zrzut pokarmu, jeden ze starszaków nie jest zainteresowany posiłkiem.

7.08 maluchy drzemią, rodzic czyści piórka.
7.17 przylot Przygody z siankiem, powitanie klekotem. Po chwili Dziedzic odleciał na 3.Samica podała pokarm, było dużo dżdżownic, wszystkie maluchy jadły.:) Będą rosły, jak na drożdżach.

7.27 objedzone maluchy poszły spać, dorosły poluje na trzmiele.

7.18 Wymiana rodziców. Bocian który przyleciał, przyniósł sianko (suche!) i nakarmił dzieci drobnymi wężami. Wszystkie jadły, aż miło było popatrzeć :) Po nocnej ulewie pisklaki wyglądają bardzo dobrze, puch mają suchy; rodzice skutecznie je ochronili :) Wstaje ciepły dzień, lecz niebo jest zachmurzone; wszelkie stworzenie będzie miało trochę wytchnienia od upału.

7.25 Pisklaki już śpią przytulone do siebie w dołku, rodzic wybiera z wyściółki trzmiele.

9.10 Dziedzic (?) czyści pióra, a pisklaki leżą wtulone do siebie.
...
12.38 Dorosły bocian szuka trzmieli, dwa pisklaki kucają, a dwa leżą.

16.22 Zastałam pisklaki pod opieką jednego z rodziców (Dziedzic?). Dwa młode śpią, dwa  czuwają.

16.45 z młodymi jest Dziedzic. Maluchy trochę drzemały, a teraz schowały się w cieniu rodzica.

17.02 kontemplacja upału.

17.34 jeden ze starszaków( chyba drugi w kolejności klucia), pilnuje gniazda razem z rodzicem. Już potrafi coraz dłużej stać na nóżkach.

17.58 maluchy drzemią , dorosły rozciąga się i poprawia toaletę.

18.45 Na gnieździe bez zmian: tata i dziatwa.
Starszaki ćwiczą stanie. Najpierw jeden...

...a potem drugi

...średniak modernizuje gniazdo, a najmłodszy śpi


Przy okazji - piękny braterski portrecik :)


18.57 Wymiana rodziców i karmienie. Najmłodszy zasłonił widok, ale mam wrażenie,że to nie była obfita kolacja.

19.14 Wspólne prace porządkowe :)

19.39 zajęcia własne, jedni drzemią, drudzy czyszczą puch. Dorosły obserwuje okolicę.


20.09 zrzut pokarmu. Na pewno był jakiś gryzoń , za którego brał się najmłodszy bocianek. Jeszcze trochę i będzie sobie radził z takimi kawałkami. Dwa starsze też próbowały, trzeci nie był zainteresowany. Na koniec gryzoń trafił do Przygody.

20.17 jeden z maluszków sprząta dołek z resztek, przy okazji przerzuca sianko energicznie, jak tatko. Trochę sianka wylądowało na śpiącym rodzeństwie. :)

21.34/21.55 Bocianki śpią ,Dziedzic stoi nad nim z dziobem schowanym w żabocie.

22.19/22.29 sytuacja bez zmiany.

21.19 Pisklak ćwiczył machając skrzydłami.
21.22 Powrót drugiego rodzica i wylot wcześniej pilnującego. Karmienie, wszystkie pisklaki jadły.
21.30 Rodzic stoi na jednej nodze i odpoczywa, a maluchy leżą i też wypoczywają.
22.44 Cztery pisklaki i rodzic drzemią.

6.20 Dzień dobry! Bocianki śpią przytulone do siebie.Dorosły też drzemie, schował dziób w żabocie. Jest chłodny poranek- trochę odpoczynku od upałów.

6.36 zaczyna kropić deszcz, rodzic przykrywa młode. Bocianki są coraz  większe, miejsca pod skrzydłami coraz mniej...

6.54 z młodymi jest Przygoda. Maluchy schowane dokładnie,chwilami kręcą się.

7.37 powrót Dziedzica, powitanie klekotem. Przygoda opuściła gniazdo. Dziedzic podał młodym posiłek.

7.46 Powrót Przygody z siankiem , położyła je na śpiących bociankach. Samica zajęła się porządkowaniem korony gniazda, po czym odleciała na 9.

7.43 Przygoda stoi na jednej nodze, dziób ma schowany w żabocie. Starszy pisklak ćwiczy skrzydła i po chwili dołącza do odpoczywającego rodzeństwa.
7.45 Powrót samca z kępką siana (fot. 1), którą częściowo przykrył pisklaki (fot. 2) :) Bociany klekotem odstraszały. Po 2 minutach Dziedzic wyfrunął z gniazda (fot. 3).
   
7.50 Dorosły bocian zatrzepotał skrzydłami i przystąpił do czyszczenia piór. Maluchy leżą w dołku.
7.54 Dwa pisklaki ożywiły się: jeden przykucnął, drugi czyści piórka.
8.23 Powrót Dziedzica (fot. poniżej). Miał w dziobie gałązkę, na której wisiały mokre liście. Po minucie wyfrunęła Przygoda. Przybyły bocian karmił maluchy, a następnie układał przyniesioną przez siebie gałąź.

8.36 W Przygodzicach pada deszcz.
9.27 Powrót Przygody z kępką siana i wylot Dziedzica. Karmienie, wszystkie pisklaki jadły. Bocian poprawia gałęzie w koronie gniazda.
...
12.29 Dorosły bocian stoi na jednej nodze i odpoczywa. Trzy starsze pisklaki kucają, a najmłodszy leży. Wszystkie pisklaki oddychają przez otwarte dzioby.
12.39 Powrót drugiego dorosłego bociana. Po minucie, wcześniej obecny rodzic pofrunął na maszt (fot. 1). Przybyły rodzic karmił młode. Podał jeden kawałek "czegoś" - wygląda to jak jakiś odpad, może skrzydło jakiegoś ptaka (kurczaka?). Jeden pisklak chwycił ten kawałek (fot. 2 i 3), a dwa inne młode bociany walczyły z nim o pokarm.
   
12.49 Jeden z pisklaków męczy się z tym kawałkiem "czegoś". Połknął już połowę, ale została ta szersza część i nie sądzę, żeby sobie poradził z tym. Jednak, gdy rodzic próbował wyjąć pokarm z dzióbka malucha, ten nie poddawał się i mocno trzymał zdobycz. Po minucie dorosłemu bocianowi udało się chwycić skrzydło. Rodzic próbował połknąć kawałek mięsa, trwało to ponad minutę i gdy na chwilę położył kawałek na gniazdo, by poprawić go sobie w dziobie, to maluchy szybko chwyciły skrzydło i znowu szarpią się o nie. Po kilku minutach dorosły bocian chwycił skrzydło i próbował połknąć (fot. 1 i 2). W końcu o 12.56 udało się. Strasznie uciążliwy był ten kawałek mięsa. Pamiętam, że rok temu bociany też przynosiły do gniazda mięsne odpadki.
 

13.34 dorosły obserwuje niebo. młode skupiły się przed rodzicem- oczekują karmienia.

13.39Przygoda chciała podać maluchom posiłek, ale wypadło z dzioba kilka drobnych elementów.

Zobaczcie stoję!

14.03 Przylot rodzica z patykiem, dyżurujący powitał klekotem. Bociany odstraszały. Dyżurujący opuścił gniazdo na 3.
 
Bocian= Dziedzic? podał maluchom węża. Maluch bardzo się starał zdobył go dla siebie. Maluchy rywalizowały o niego długo. Już prawie jeden z nich miał go połknąć, ale był za duży. Do szarpania węża dołączył-rodzic, wyciągnął wężyka w całości z dzioba malucha . Cały czas o wężyka walczył najmłodszy. Po chwili połknął go najstarszy z bocianków.

Może  filmik lepiej pokaże całą sytuację. :)

To pięknie, że pisklak stanął na prostych nogach bez podpierania się :) Tak czułam, że dzisiaj to się wydarzy, bo już od rana próbował utrzymać się bez podpierania, ale jednak jeszcze bez użycia dzioba i skrzydełek nie udawało się.
14.05 Trafiłam na karmienie. Rodzic (Dziedzic) podał węża na tyle dużego, że dopiero po 12 minutach szarpania się piskląt miedzy sobą o niego, najstarszy zjadł go, choć nie było łatwo. W międzyczasie któryś ze środkowych piskląt męczył się kilka minut z połknięciem całego węża, a walczył o niego z najmłodszym maluchem, który częściowi też połknął węża. Dorosły bocian próbował kilka razy chwycić węża, ale pisklęta nie oddawały go. I to najstarszy pisklak wygrał spory kąsek.
   

15.35 Dziedzic przysiadł obok dzieci.

16.00 Dziedzic (?) stoi na jednej nodze, oczy ma przymrużone, odpoczywa. Dwa pisklaki siedzą, jeden z nich czyści pióra, a pozostałe dwa maluchy leżą. Po chwili dorosły bocian zaczął polować na trzmiele.
...
17.04 Bociani rodzic stoi i czyści upierzenie, jeden pisklak siedzi, drugi ćwiczy nogi i po chwili kładzie się, dołączając do pozostałych dwóch pisklaków.

16.52 Wymiana rodziców. Przybyły bocian (Przygoda?) nakarmił dzieci. Podczas zrzutu jedzenia rodzic stanął najmłodszemu maluchowi na nodze, ale nie przeszkodziło mu to w pobieraniu pokarmu :) Wszystkie bocianki jadły, choć nie udało mi się stwierdzić co to było.

17.55 Powrót Dziedzica, klekot na powitanie i wylot Przygody. Samiec podał maluchom skórę (?). Wszystkie pisklaki chwytają za nią i siłują się o nią.
 
17.59 Walka o skórę trwa. Jeden ze starszych pisklaków połknął większy fragment skóry (fot. 1), ale po chwili rodzeństwo wyrwało pokarm z jego dzioba (fot. 2). Jednak ostatecznie, to ten pisklak (chyba jest tym najstarszym z rodzeństwa) uporał się ze skórą (fot. 3). Na fot. 4 widać, jaką szeroką szyję ma maluch (stojący po prawej stronie).
     
18.07 Pisklak ćwiczy nogi: podnosi się, utrzymuje się chwilkę na prostych nogach, wypróżnia się i stoi jeszcze w tej pozycji kilkanaście sekund - postępy :)

18.23 Najmłodszy pisklak również ćwiczy nóżki :)

18.18 z maluchami jest Dziedzic.Pokaz stania na własnych nóżkach. :)

18.23. taką zastałem sytuację na gnieździe (f.1.), i jeszcze przed chwila najmłodszy stał na własnych nogach oddając kał.
18.40. dwa najmłodsze bocianki próbują, czy pióro dorosłego da się połknąć (f.2.).
18.41. pokaz stania na nóżkach samodzielnie (f.3.).     
18.49. próba skrzydełek na stojąco przez jednego z młodych, chyba ten 19 dobowy, (f.4.), a najstarszy 20 dobowy skrzydełkiem otula 17 dobowego oraz 16 dobowego-najmłodszego. 
A Dziedzic stoi cały czas na jednej nodze.      Pozdrawiam.

20.19 Bociani rodzic stoi, dziób ma schowany w żabocie, odpoczywa. Pisklaki leżą w dołku.

20.45 przylot dorosłego z siankiem. Powitanie- klekotanie. Pilnujący opuścił gniazdo. Rozłożenie sianka, zrzut pokarmu.Młode ochoczo zabrały się za jedzenie.

20,48 Zastałam dorosłego (Przygodę?) karmiącego młode. Wszystkie bocianki jadły.

21.13 przylot Dziedzica ? z siankiem, jeszcze dobrze nie rozłożył sianka , a Przygody już nie ma. Sianko jest rzucone na najmłodszego bocianka- wcale go nie widać.

21.40 dorosły drzemie na stojąco,maluchy śpią w dołku.

21.55 powrót Przygody, powitanie klekotem.

22.17 dorosłe bociany drzemią stojąc na jednej nodze.Maluchy śpią przytulone.

21.28 Wszystkie bociany odpoczywają :)

22.08 Bociania rodzina w komplecie. Bociany drzemią.

23.09 Rodzice stoją po obu stronach dołka tyłem do kamery, dzioby mają schowane w żabotach. Pisklaki śpią w dołku.

22.15 szczęśliwa bociania rodzina: pisklęta zasypiają leżąc obok siebie, rodzice - stoją nad nimi.

5.24. młode bociany jeszcze śpią, a dorosły porządkuje podłoże gniazda ( f.1.).     Pozdrawiam.

6.21 Dzień dobry! Maluchy drzemią , dorosły stoi nad nimi.

6.51 przylot drugiego bociana z siankiem , które rzucił na śpiące maluchy. Klekotanie - powitanie- odstraszanie. Po chwili opiekujący odleciał na 8.

7.15 rodzic porządkuje gałązki w koronie gniazda. Maluchy skupione w środku gniazda.

8.07 Przylot drugiego bociana z siankiem. Bociany klekotały, chyba było to odstraszanie. Zaraz po tym, dwa pisklaki również zaklekotały. Bocian, który dotychczas był na gnieździe, pofrunął na maszt. Przybyły rodzic nakarmił pisklaki drobnicą, nie było tego wiele, wszystkie maluchy jadły.

10:13  Zastałam młode bocianki same, rodzice pewnie polecieli  po pożywienie

10.10 Zastałam boćki same w gnieździe. Młode czyszczą sobie piórka, dwa z nich kolejno po sobie wypróżniły się. W międzyczasie odwiedził ich samiec wróbla domowego. Najmłodszy bocianek przysiadł obok najstarszego, obydwa przodem do kamery, co pozwoliło na porównanie ich do siebie (fot. poniżej).

10.16 Powrót rodzica. Najstarszy zaklekotał, a w ślad za nim wszystkie boćki zaczęły wyciągać dzióbki, chwytać za dziób i nogi rodzica; ten jednak pozostał niewzruszony. Ułożył przyniesioną przez siebie gałąź w koronie gniazda i czyścił upierzenie. Następnie obszedł całe gniazdo, poprawiając gałęzie, a młode zmieniały kierunek swojego położenia względem dorosłego, co rusz go zaczepiając, aż któryś został trącony nogą rodzica.
 
10.19 Bocian przeszedł dalej i długo mocował się z długą gałęzią aż wreszcie przeniósł ją z położenia z godziny 11 na 15, dwukrotnie chwytając ją w ostatniej chwili przed wyleceniem z gniazda.

10.33 Trzy boćki, oprócz najstarszego, i dorosły czyszczą upierzenie. Młode póki co nie doczekały się pokarmu.
10.56 Powrót drugiego bociana (fot. 1), klekot na powitanie i wylot wcześniej obecnego (fot. 2). Przybyły bocian miał problem z podaniem jedzenia - trwało to 3 minuty. Na pewno podał skórę, którą zjadł jeden ze starszych piskląt, a co innego to nie wiem, ponieważ pisklaki zasłoniły dołek.
 
11.28 Dorosły bocian stoi na jednej nodze, odpoczywa. Pisklaki leżą, siedzą, obserwują okolicę, czasem któryś z nich rozprostuje skrzydła lub macha nimi.
...
12.14 Boćki same w gnieździe.
12.17 Powrót dorosłego z dużą folią! Folia przyczepiła się mu do dzioba, przez co miał trudności z jej ułożeniem w dołku. Trwało to niecałą minutę.
     
Nastąpił zrzut pokarmu, wszystkie młode jedzą.
12.20 Młode niestety zainteresowały się folią i intensywnie ją skubią.
 
12.45 Odstraszanie, podczas którego bocian dwukrotnie kładzie się, obserwując niebo.
   
...
13.51 Dziedzic stoi na jednej nodze, odpoczywa. Starszy pisklak ćwiczy skrzydła i nogi, potem kuca. Inny pisklak czyści pióra, a pozostałe dwa siedzą.

14.01 Powrót Przygody (fot. 1) i po 30 sekundach wylot Dziedzica (fot. 2). Samica podała pisklakom odpadki po kurczakach (?) - m.in. dwa skrzydełka i skóra lub wnętrzności. Najstarszy pisklak zjadł skrzydło i kawałek skóry. Jeden ze środkowych piskląt zjadł tylko niewielki kawałek skóry, a pozostałe dwa pisklaki walczyły o skrzydło - ostatecznie trafiło się ono starszemu. Najmłodszy nic nie zjadł. Folia nadal jest w dołku, ale nikt się nią nie interesuje. W Przygodzicach zaczęło padać.
       

14.24 młode leżą swobodnie ułożone, drzemią. Dorosły stoi nad nimi.

15.03 folia i bociany.

Starszy z bocianków ćwiczy stanie, balansuje ciałem i podpiera się dziobem.
16.16 maluchy śpią, dorosły i jeden ze starszaków pilnują. Rodzic schował dziób w żabocie.

16.48 podano posiłek , było coś dużego -maluchy nie dały rady, połknął dorosły oraz trochę drobnicy . Jeden ze starszaków nie był zainteresowany, siedział tyłem.
16.56 jeden z maluchów śpi na folii( nie wiem, czy to ten zaczepiony?).

16.34 Dorosły drzemie, stojąc na jednej nodze. Młode wypoczywają, a jeden z nich obserwuje okolicę. Niestety zaplątał się jedną nogą w folię, co utrudnia mu poruszanie się. Kładzie się na brzegu gniazda.
16.36 Intensywne odstraszanie. Małe boćki kładą się nieruchomo.
16.45 Przylot drugiego bociana i wylot dotąd przebywającego.
16.46 Karmienie. Trzy bociany jedzą, jedynie ten, który zahaczył o folię, nadal przebywa na brzegu gniazda.
...
17.20 Dorosły bocian stoi na jednej nodze, dziób ma schowany w żabocie. Trzy pisklaki siedzą, jeden leży. Na poniższym screenie widać jak folia zaczepiła się o nogę malucha... Oby pisklak wydostał nogę z niej.

18.15 Ostatnie kilkadziesiąt minut na gnieździe upłynęło spokojnie. Pisklaki drzemały, najaktywniejszy był najmłodszy - ćwiczył stanie na wyprostowanych nóżkach.

Teraz maluchy się ożywiły, wędrują poza dołek, czyszczą puch. Starszak nadal jest zaplątany w folię; wydaje mi się, że jest to foliowa torba i maluch albo przełożył nogę przez otwór w uchwycie, albo siatka jest dziurawa i noga uwięzła właśnie w tej dziurze. Tak czy inaczej - kłopot. Gdziekolwiek pisklak się porusza - folia idzie za nim :(

18.24 Zrzut jednego, sporego kęsa pokarmu - oczywiście to była porcja tylko dla jednego bocianiątka.

18.38 błyskawiczna wymiana bocianów, zrzut pokarmu.

18.35 Przylot Dziedzica z kępką siana (fot. 1), którą położył na pisklakach (fot. 2). Bociany zaklekotały na powitanie (fot. 3) i jeszcze w tej samej minucie Przygoda wyfrunęła z gniazda (fot. 4). Samiec karmił pisklaki. Nie było tego wiele i nie wiem dokładnie co podał, ale chyba znowu odpadki.
     

19.00. Dziedzic stoi na jednej nodze i czyści sobie upierzenie a młode odpoczywają  (f.1.).
19.25. pokaz umiejętności przez młodego (f.2.), a wcześniej próbował najmłodszy podobnie.
19.30. sytuacja na gnieździe (f.3.), najmłodszy w kucki tyłem do foli.      Pozdrawiam.

19:40 Bocianki śpią w rządku. Rodzic pilnuje ich spokoju. Reklamówka niestety w dołku.

20.02 foliówka niestety nadal zaczepiona na nodze bocianka. 20.08 folia jest zaczepiona powyżej stawu kolanowego (nazywam ,jak u człowieka).Maluch próbował poprawić się , ale rodzeństwo  leży na foliówce. Zadziałała jak hamulec nagle włączony, stracił na chwilę równowagę.:(

20.13 Maluchy drzemią , dorosły schował dziób w żabocie- czuwa.
20.25 Maluszek też już podejmuje próby stania na nóżkach.

21.05 maluchy szukają resztek w wyściółce,dorosły stoi na jednej nodze.Rozciąganie.

21.16 prawda, prawda bocian potrafi. Przed chwilą bocianek uwolnił się z foliówki. :) Teraz najważniejsze folio sio z gniazda!

19.59 Dziedzic stoi na jednej nodze, odpoczywa, dziób ma schowany w żabocie. Jeden pisklak czyści pióra, dwa siedzą i czwarty leży.

20.00 Pisklak chciał odsunąć się od dołka, by się wypróżnić, ale niestety nie przesunął się za daleko, ponieważ hamuje go folia, na której siedzą inne pisklaki. Uszko od jednorazówki jest wysoko na nodze malucha - podejrzewam, że ciężko będzie jemu wydostać się z folii. Obym się myliła.

20.39 Pisklaki leżą w dołku. Dziedzic stoi, dziób ma schowany w żabocie.

21.47 nadal jeden , ten sam bocian z maluchami.

22.07 Dziedzic stoi i odpoczywa. Pisklaki śpią w dołku.
22.10 Powrót Przygody. Bociany przywitały się klekotem, a następnie przystąpiły do czyszczenia piór.
 
22.12 Przygoda schowała dziób w żabot, ale po minucie nachyliła się nad dołkiem, by nakarmić maluchy i wszystkie pisklaki podniosły się. Trzy pisklaki jadły.
22.16 Maluchy leżą już w dołku. Przygoda (w tyle) i Dziedzic (z przodu) stoją na jednej nodze, oczy mają przymknięte, a dzioby schowane w żabotach.

5.25. Dziedzic?, na 12.za potrzebą a młode jeszcze odpoczywają (f.1.). Folja prawie na brzegu może zostanie zrzucona lub z dmuchnięcia przez podmuch wiatru.

6.02 Bocian stoi na jednej nodze i czyści upierzenie. Czwórka młodych śpi w dołku, a foliówka jest już na brzegu gniazda :) Miejmy nadzieję, że jak najszybciej znajdzie się poza gniazdem.

Dzień dobry!

6.00 Sytuacja jak opisuje Władek - pisklaki śpią przytulone do siebie na środku gniazda, dorosły czuwa, folia poza dołkiem. Oby wiatr dokończył dzieła :)

Dzień dobry! Maluchy skupione na środku, doskonalą klekotanie. Dorosły na jednej nodze, przygląda się maluchom. Folia na skraju gniazda, tylko podmuch i po problemie.

6.45 przylot z siankiem, wylot opiekującego. Zrzut pokarmu? , ale nie widać było. Powrót z siankiem.

Ruch w gnieździe jak na lotnisku. Przylot dorosłego z gałązką i wylot opiekującego się maluchami.

6.33 Przez ostanie 45 minut na gnieździe sielanka. Dorosły spokojnie stoi, maluchy drzemią, od czasu do czasu któryś wstanie za potrzebą (pięknie już stoją!) lub czyści puch.
6.34 Przyleciał dorosły z siankiem, to chyba Przygoda. Nakarmiła maluchy, ale niewiele tego było - sama drobnica; wszystkie jadły.

Dziedzic odfrunął, lecz o 6.38 już był z powrotem - przyniósł sianko. Ponowny wylot Przygody - tatko znów został z dziećmi, mały zrzut pokarmu.

6.43 Przygoda wraca ze świeżą trawą i opakowaniem od masła (pergamin + folia aluminiowa!). Maluchy niestety jadły po kawałku tę folię ; mam nadzieję, że wyrzucą to z siebie razem z wypluwką! Nie wiem, ile zjadły, bo za chwilę się położyły w dołku i nie można było dostrzec, ile śmiecia zostało. Dziedzic wyfrunął.

6.46 i 6.49 Dziedzic nosi do gniazda patyki, bociany układają je w koronie.

6.51 Dziedzic (?) odleciał.

7.33 Na gnieździe jeden dorosły bocian. Maluchy ćwiczą skrzydła, grzebią w wyściółce, a jeden z nich wypróżnił się - widać było, że miał obfite śniadanie.
8.08 Folia wcześniej trzymała się już gałęzi z zewnętrznej strony gniazda, teraz niestety wiatr znów skierował ją bliżej dołka.
8.18 Boćki kręcą się w dołku, pielęgnują upierzenie. Folia poza gniazdem, oby tym razem już ostatecznie.

7.38 Folia powiewa praktycznie już poza gniazdem :)

9.16 Folii nie widać, więc pewnie opuściła gniazdo :) Dorosły bocian stoi, dwa pisklaki zajęte są czyszczeniem piór, a pozostałe dwa leżą.

9.21 W dołku nastąpiło poruszenie, ale po chwili wszystkie pisklaki położyły się. Rodzic czyści upierzenie.
9.39 Powrót drugiego rodzica z tak dużą kępką siana, że zanim dobrze wylądował to część sianka wyleciała z dzioba na gniazdo, a pozostałą część bocian rozłożył przy dołku. Dotąd przebywający bocian na gnieździe przywitał przybyłego klekotem i następnie wyfrunął z gniazda. Bocian nakarmił pisklaki. Nie było tego za dużo i nie wiem dokładnie co.
     

13.39. przylot na 12. Przygody, stoi po lewej (f.1.), i zaraz odlot na 3., przebywającego. Przygoda zrobiła zrzut pokarmu i młode szybko połykały, łapiąc dorosłego za dziób.

14.14 młode kręcą się na środku gniazda, dorosły schował dziób w żabocie, drzemie i czuwa.

15.15 maluchy ćwiczą skrzydełka i nóżki, a dorosły rozciąga się.

15.45 odstraszanie.
16.01 wylot opiekującego, zanim wylądował powracający z siankiem drugi.

16.06 wylot dorosłego, maluchy same.

16.10 powrót i pojenie maluchów.

15.07 Dorosły bocian stoi na jednej nodze, chwilę spoglądał w niebo, potem grzebał dziobem w podłożu gniazda. Jeden pisklak kuca, pozostałe leżą.
...
16.03 Dorosły bocian rozgląda się na boki i zerka też w niebo. Pisklaki kręcą się w dołku.
16.05 Rodzic wyfrunął na godzinę 12.
16.10 Powrót jednego z rodziców, który napoił i polał pisklaki wodą.

18.00/18.06 maluchy drzemią, kręcą się.Dorosły jest zajęty toaletą.

18.20 powrót dorosłego z patykiem, powitanie klekotem. Po chwili pilnujący już odleciał. Młode głodne, ciągną rodzica za dziób- są silne rodzic ratuje się skrzydłami, bo traci równowagę. Podał posiłek, zniknął szybko. Było coś dużego alei drobnica, wszystkie jadły.

19.15 młode drzemią, dorosły poluje na trzmiele.

20.40 maluchy i rodzic drzemią w promieniach zachodzącego słonka.

21,15 maluchy drzemią,dorosły obserwuje okolicę.

18.38 Słońce ładnie rozjaśnia pióra wszystkich bocianów :) Przygoda stoi na jednej nodze, dziób ma schowany w żabocie. Jeden pisklak siedzi przy koronie gniazda i obserwuje okolice, dwa skubią wyściółkę, a czwarty bociek leży. U starszych pisklaków pojawią się kolejne czarne lotki, a dzioby mają intensywny czarny kolor.

19.30 Jeden ze starszych piskląt ćwiczył nogi i skrzydełka. Pozostałe maluchy leżą, a Przygoda stoi i odpoczywa.
20.03 Przygoda zobaczyła nadlatującego Dziedzica i zanim ten wylądował, to samica już wyfrunęła z gniazda (fot. 1 - Widać fragment Dziedzica na górze screena). Samiec dostarczył kępkę siana, rozłożył ją i w dwóch rzutach karmił pisklaki. Wydaję mi się, że nie podał dużej ilości pożywienia, ponieważ pisklaki w sekundę zjadły to co było. Nie widziałam dokładnie co było, ale raczej były to 2-3 kawałki jakichś zwierząt.
 
20.01 Dziedzic stoi i drzemie. Pisklaki leżą w dołku.

21.29 cisza, spokój wieczoru.

21.48 kładź się bracie, spać.

21.55 dorosły rozprostowuje skrzydła, a bocianki bawią się piórkiem.

22.10 nadal jeden dorosły i dzieci.
22.42 sytuacja jak wyżej.

22.47 Nie widziałam, aby była zmiana w opiece nad pisklakami, więc moim zdaniem na gnieździe jest Przygoda. Samica stoi na jednej nodze, dziób ma schowany w żabocie i drzemie, a maluchy leżą wtulone do siebie.
22.52 Przygoda czyściła pióra pisklaka, czym rozbudziła malucha, który zaklekotał i samica przerwała tę czynność, a pisklak położył się. Następnie Przygoda grzebała dziobem w wyściółce przy dołku i trzy pisklaki kolejno podnosiły się i po chwili kładły.
23.12 Przygoda stoi, a pisklaki śpią w dołku.

Dzień dobry!

5.00 Na gnieździe w promieniach wschodzącego słońca jeden dorosły (Przygoda?) i czwórka piskląt. Spokój i relaks. Małe drzemią, rodzic czuwa.

5.16 Inwazja na gniazdo; na szczęście tylko przelotna ;)

5.20 Wylot Przygody, maluchy zostały same.

5.35 Powrót dorosłego (nie wiem którego - w tej sytuacji - szkoda) z wiązką siana i karmienie. Nie było tego dużo, wszystkie młode miały dostęp do pokarmu, ale nie było widać kto ile zjadł.

Pomijając poprzednie, krótkie wyloty rodziców w czasie upałów po wodę, możemy przyjąć, że dziś po raz pierwszy maluchy zostały same dłużej na gnieździe. Nieobecność dorosłych trwała 15 minut.
5.46 Powrót drugiego rodzica i wylot tego, który dyżurował. Karmienie - było dużo drobnicy, wszyscy jedli.

6.14 Na gnieździe spokój; maluchy śpią, dorosły prowadzi toaletę.

7.06 Dzień dobry! na gnieździe jeden dorosły i młode.Bocianki leżą, czyszczą puch.

7.15 bocianki ćwiczą nóżki i skrzydełka, są coraz sprawniejsze.
7.48 bocianki schowały się w cieniu rodzica.

8.12 przylot z siankiem dorosłego, powitanie klekotem. Wylot opiekującego się . Rodzic podał pokarm, który szybko zginął w dziobach maluchów.

8.36 dorosły spulchnia wyściółkę i poluje na trzmiele. Bocianki skupiły się w jego cieniu. Po chwili usiadł obok maluchów.

9.24 maluchy schowane :) w cieniu rodzica. Dorosły zajęty toaletą piór w żabocie.

8.59 Dorosły bocian stoi na środku gniazda, a pisklaki leżą przy koronie w cieniu rodzica, a gdy ten się pochylił, to maluchy natychmiast uniosły główki, klekotały i ustawiły się jak do karmienia, do którego jednak nie doszło. Więc pisklaki wróciły do obserwowania okolicy.

9.15 Krótkie odstraszanie, po którym dorosły bocian chwilę jeszcze zerkał w górę w niebo.
9.38 Karmienie. Był tylko jeden kawałek, więc jeden z pisklaków szybko go chwycił, ale drugi wyrwał jemu ten kawałek i szybko zjadł. Dorosły bocian rozglądał się i wyglądał jakby chciał wyfrunąć, co nastąpiło jeszcze w tej samej minucie.
 
9.48 Pisklaki nadal są same.
9.52 Powrót rodzica z gałązką, którą ułożył między pisklakami. Nie jestem pewna, ale chyba było karmienie, choć raczej niewielkie.
   
9.55 Wylot rodzica.

9.59 Powrót jednego z dorosłych bocianów. Rodzic polał pisklaki wodą.

10.28 Dorosły bocian stoi na jednej nodze na środku gniazda. Trzy pisklaki leżą, a jeden siedzi i czyści pióra.
10.35 Wylot rodzica. Wydaję mi się, że odkąd obserwuję gniazdo, czyli od 8.59 to na gnieździe jest ciągle ten sam bociani rodzic - jednak pewności nie mam. Ale ani razu nie było bardziej obfitego karmienia, a bocian ciągle rozglądał się, jakby wypatrywał powrotu partnera.

11.05 Bocianki od pół godziny są same w gnieździe. Kręcą się niespokojnie, trącają dziobami, oddychają przez otwarte dzióbki.
11.23 Powrót rodzica. Małe boćki natychmiast domagały się jedzenia, cierpliwie czekały podczas zrzutu, a jak tylko otrzymały pierwsze sztuki (11.25), łapczywie je chwytały. Oprócz drobniejszych elementów były co najmniej dwa większe gryzonie, które boćki zjadły bez trudu.
11.29 Wylot dorosłego bociana.
11.33 Przylot dorosłego, dziób ma ubrudzony wodorostami. Polał młode wodą i napoił.
11.48 Powrót drugiego dorosłego. Po chwili wylot tego, który dotąd przebywał. Karmienie.
12.08 Wylot dorosłego. Boćki znów same na gnieździe, ale po chwili znów dołącza do nich rodzic.
12.28 Ponowny wylot rodzica.

12.38/12.49/13.00 maluchy same. Siedzą z otwartymi dziobami.

13.07 powrót dorosłego, zaraz po przylocie napoił maluchy. Zrzut pokarmu.

13.27 spokojne, syte maluchy drzemią. Dorosły odpoczywa.

13.34 wylot dorosłego
szybki powrót i pojenie maluchów.

Maluchy smacznie zajadają  obiadek przyniesiony przez jednego z rodziców.

Obiadek był podany  o godz.13.10

13.51 powrót drugiego rodzica, powitanie klekotem. Wylot opiekującego się na 3.

Zrzut pokarmu, większe bocianki jadły. Najmłodszy z nich nie był zainteresowany, kiedy rodzic zaczął sprzątać, coś dziobnął.

13.56 Zastałam dorosłego w czasie karmienia. Zrzut trwał dwie minuty i podano kilka mniejszych kąsków.
...
17.15 Dziedzic siedzi w dołku i obok niego leżą lub kucają pisklaki.
 
17.16 Samiec podniósł się.

18.00 Dorosły drzemie, maluchy siedzą bądź drzemią. 18.03 najstarszy z maluchów długo stał , wypróżnił się i usiadł.

19.30 Dorosły bocian stoi, dziób schował w żabot i odpoczywa. Trzy pisklaki leżą, a czwarty stoi na prostych nogach, po kilkunastu sekundach dołącza do rodzeństwa.

20.17.sytuacja na gnieździe jak na (f.1.), Dziedzic czy Przygoda?   Pozdrawiam.

20.33 Moim zdaniem na gnieździe jest Dziedzic. Dorosły bocian stoi i czyści upierzenie, a pisklaki leżą w dołku. Po chwili jeden pisklak ukucnął, rozprostował skrzydła, czyścił pióra i następnie pozostałe trzy pisklaki również przysiadły, a rodzic schował dziób w żabot i odpoczywa.
 
20.41 Pisklak ćwiczy nogi i skrzydełka.

21.06 Dorosły bocian stoi i czyści upierzenie. Dwa pisklaki skubią wyściółkę, pozostałe dwa drzemią.
21.16 Karmienie. Zrzut trwał około 4 minuty. Rodzic podał zieloną drobnicę, sporo tego było, co wygląda jakby bocian przed chwilą wrócił z żerowiska, jednak nie wiem czy doszło do zmiany dorosłych bocianów, ponieważ na chwilę odeszłam do komputera.
...
21.53 Dorosły bocian czyścił pióra pisklakowi, a następnie swoje. Maluchy leżą w dołku.
22.26 Zastałam Przygodę i Dziedzica na gnieździe. Obydwa bociany stoją na jednej nodze, dzioby schowały w żabotach i drzemią - wydaję mi się, że po lewej stronie stoi Przygoda, a po prawej Dziedzic. Pisklaki śpią w dołku.

22.54 Sytuacja na gnieździe podobna do opisanej powyżej.

23.04 Dziedzic (?) położył się obok piskląt (fot. 1). Jednak po około minucie podniósł się, gdyż pisklak leżący obok rodzica chciał się podnieść, a dorosły bocian najwidoczniej uniemożliwiał to jemu. Po kilkunastu sekundach rodzic przykucnął i w tej pozycji skubał wyściółkę (fot. 2).
 
23.09 Samiec (?) schował dziób w żabot i drzemie. Przygoda niezmiennie stoi na jednej nodze i również odpoczywa. Pisklaki śpią w dołku.
 

Dzień dobry!

6.50 Maluchy pod opieką jednego z rodziców; jeden młody śpi, pozostałe zajęte toaletą.

6.54 Dzień dobry! Dorosły opiekujący się maluchami zajęty jest toaletą. Maluchy jedne leżą i drzemią, inne czyszczą puszek.

7.29 sytuacja jak wyżej
8.01 starszaki siedzą i obserwują okolicę wraz z rodzicem, najmłodszy bocianek drzemie.

8.31 Boćki przysiadły przy brzegu gniazda, zgodnie obierając wspólny kierunek obserwacji okolicy; grzebią też w wyściółce, czyszczą sobie piórka. Dorosły stoi w tyle gniazda.

8.55. sytuacja na gnieździe następująca (f.1.), dorosły na jednej nodze stoi, średni z większych szukał czegoś miedzy pozostałą trójką a najmłodszy odpoczywa w środku.
9.01. "trzeba iść za potrzebą", (f.2.), pozostała trójka odpoczywa.
9.18. rodzinne czyszczenie swoich piórek (f.3.0, ale bez najmniejszego , odpoczywa zasłonięty w dołku.

9.13 Krótkie odstraszanie. Moim zdaniem na gnieździe jest Dziedzic; czyści upierzenie. Trzy pisklaki również czyszczą piórka, a czwarty leży.
9.46 Dorosły bocian poluje na trzmiele. Pisklaki kucają i rozglądają się po okolicy.

10.19. cztery młode bociany mocują się z kawałkiem brudnej szmaty-chyba (f.1.).
10.22. dorosły przed chwilą odleciał i młode za nim wypatrują (f.2.).
10.24. powrót dorosłego (f.3.), i po chwili podanie wody maluchom (f.4.).
10.30. według mnie opiekę na gnieździe sprawuje Dziedzic? (f.5.).

11.10 maluchy skupione na środku dołka, dorosły schował dziób w żabocie obserwuje lub drzemie.

12.16 dorosły odstrasza, maluchy przylgnęły do podłoża. Po chwili maluchy klekotały, jeden ze starszaków  zrobił kilka kroków na wyprostowanych nogach. :)

11.24 Dorosły bocian (Dziedzic?) stoi na przedzie gniazda. Po chwili pisklaki podchodziły do rodzica, może chciały by przesunął się i rzucił cień na dołek lub chodziło o karmienie. Dorosły bocian przeszedł na prawy brzeg gniazda, pisklaki, na tyle ile mogły, schowały się w cieniu - jeden z nich leży, dwa czyszczą pióra, a czwarty siedzi w dołku, poza cieniem rodzica. Dorosły bocian czyści upierzenie.
11.32 Bociani rodzic stoi na jednej nodze, odpoczywa. Dwa maluchy leżą, a dwa czyszczą puszek.
11.42 Dwa pisklaki drzemią, jeden obserwuje okolice, a czwarty dba o swoje piórka. Rodzic stoi i czyści upierzenie lub odpoczywa.

11.46 Powrót Przygody (?) (fot. 1 i 2). Dziedzic przywitał ją klekotem i następnie wyfrunął z gniazda (fot. 3). Samica nakarmiła pisklaki drobnicą (fot. 4), nie było tego za dużo.
     
12.26 Przygoda stoi i rozgląda się. Pisklaki siedzą lub kucają i również obserwuje otoczenie.
12.31 Maluchy, szukając cienia, stoją blisko samicy. Przygoda zajęta jest czyszczeniem upierzenia.

12.52 Przygoda stoi, dziób ma schowany w żabocie i odpoczywa. Pisklaki siedzą blisko niej i tak samo jak bociania mama, także wypoczywają.

13.05 Samica przeszła na przód gniazda i spoglądała przed siebie. Po chwili przeszła na tył, chwilkę szukała trzmieli i znowu rozglądała się, jakby wypatrywała Dziedzica lub zastanawiała się, czy wyfrunąć z gniazda, ale to tylko moje przypuszczenia.
   
13.09 Samica przystąpiła do pielęgnowania piór. Trwało to jednak kilkanaście sekund, po których ponownie rozglądała się wkoło siebie.

13.13 Samica doczekała się powrotu Dziedzica, który miał ze sobą kępkę świeżej, mokrej wyściółki (fot. 1 i 2). Bociany klekotały (fot. 3) i jeszcze w tej samej minucie Przygoda wyfrunęła z gniazda (fot. 4). Dziedzic nakarmił pisklaki w kilku zrzutach. Nie wiem co podał, ponieważ, gdy tylko coś spadło, któryś z piskląt szybko pochwycił kawałek i zjadł.
     
13.19 Wylot Dziedzica. Pisklaki siedzą blisko siebie, oddychają przez otwarte dzioby.
 
13.23 Powrót Dziedzica. Dziób ma brudny od glonów i wodorostów, więc poleciał po wodę, by napoić i schłodzić pisklaki, co też uczynił.

13.00. na gnieździe nuda (f.1.).
13.13. przylot Dziedzica z sianem (f.2.), i zaraz odlot Przygody na 3 (f.3.), widoczna jeszcze po prawej pod sekundami.
13.14. zrzut pokarmu i chwytanie przez młode pokarmu (f.4,5.), i zabieranie sobie siana celem sprawdzenia zawartości.

13.15 przylot dorosłego bociana z siankiem, powitanie klekotanie. Odlot opiekującego się. Bocianki domagają się pokarmu, ciągną za dziób.

13.19 wylot rodzica maluchy same.

13.23 powrót rodzica pojenie i polewanie bocianków.

13.24. Dziedzic poi młode wodą (f.1.).

13.27 Dziedzic zerkał w górę, w niebo, jednak nic go nie zaniepokoiło. Pisklaki siedzą w dołku, w cieniu rodzica. Samiec schował dziób w żabot. Po chwili zajął się czyszczeniem piór.
     
13.44 Pisklak rozprostował skrzydła i machał nimi, następnie położył się, dołączając do wypoczywającego rodzeństwa. Dziedzic stoi na jednej nodze i rozgląda się wkoło.
 

13.44. Dziedzic przeszkadza młodym w odpoczynku (f.1.).

14.15 Zastałam pisklaki same w gnieździe.
15.04 Pisklaki nadal są same - dwa z nich czyszczą pióra, a pozostałe obserwują okolice.
15.15 Pisklaki są minimum godzinę bez opieki rodziców.
15.20 Przylot Przygody i po chwili dołączył Dziedzic. Odstraszanie.
15.22 Wylot Przygody. Samiec karmi pisklaki.
15.25 Dziedzic wyfrunął z gniazda.
15.28 Samiec wrócił i napoił pisklaki.
15.38 Maluchy leżą w dołku. Dziedzic stoi i rozgląda się.
15.43 Karmienie. Samiec podał jakieś większe kawałki, wygląda to jak zbity zlepek błota, resztek po zbieranym pożywieniu itd. Pisklaki nie były tym zainteresowane, wyjadły tylko drobinki, które nadawały się do zjedzenia. Te większe kawałki połknął Dziedzic.
   

14.17 zastałam maluchy same.

14.20 trzy maluchy drzemią, czwarty czyści puszek.
14.25/14.35 /14.46/14.59 maluchy same

15.09 bez zmian
15.14 maluchy nadal same- prawie godzinę. Najmłodszy na własnych nogach, wyprostowanych zrobił dwa kroki.
15.18 ile małych jest w gnieździ, aż mi serce stanęło, tak dobrze schował się jeden ze starszaków. Powrót pierwszego dorosłego i zaraz wrócił drugi. Jeden z dorosłych opuścił gniazdo. Ten, który został podał posiłek.Maluchy jadły , aż miło. Niestety nie widziałam co.

15.26 maluchy ponownie same.
15.36    powrót drugiego rodzica i natychmiastowy wylot drugiego.

16.25 odstraszanie,z maluchami jest Dziedzic.
16.39 Dziedzic osłania maluchy przed słonkiem.

16.40 Dziedzic rozłożył skrzydła, by ocienić pisklaki.

17.03 Dziedzic czyści upierzenie. Trzy pisklaki leżą w cieniu rodzica i jeden kuca.

17.06 Samiec wyrzuca kępki wyściółki z dołka.
   
17.10 Dziedzic przeszedł na tył gniazda, czyścił pióra (fot. 1), następnie stał i wyglądał przed siebie (fot. 2), co oznaczać może, że szykuje się do wylotu. Tak też się stało - po minucie samiec wyfrunął (fot. 3 i 4).
     
17.14 Powrót Dziedzica (fot. 1), poił pisklaki (fot. 2) i w tym czasie przyleciała Przygoda (fot. 3). Bociany przywitały się klekotem (fot. 4) i o 17.15 samiec wyfrunął z gniazda (fot. 5). Przygoda nakarmiła pisklaki (fot. 6).
         
1.7.30 Przygoda stoi, oddycha przez otwarty dziób. Trzy pisklaki siedzą, a czwarty leży.

19.10 dorosły stoi,  maluchy -2 leżą, 2 przeczesują wyściółkę gniazda.

19.35 rozciąganie.

19.40 zrzut pokarmu, były duże elementy.
20.09 maluszki śpią ,dorosły rozciąga się.

20.41 maluchy śpią na środku gniazda, dorosły czyści pióra.

19.45 Bociani rodzic prowadzi toaletę piór. Dwa pisklaki leżą, a dwa siedzą.

20.02 Dorosły bocian poluje na trzmiele, a maluchy leżą.
20.19 Rodzic stoi i czyści upierzenie. Pisklaki siedzą, oddychają przez otwarte dzioby.
20.28 Powrót drugiego bociana (fot. 1 i 2), klekot na powitanie i wylot dotąd obecnego (fot. 3 i 4). Przybyły bocian karmił pisklaki, wydaję mi się, że każdy coś skubnął.
     
20.34 Zachodzące słońce pięknie oświetla bociany.

20.55 Dorosły bocian szuka trzmieli. Jeden pisklak siedzi i poprawiał gałązkę w koronie gniazda, a następnie ćwiczył nogi; potem znowu przysiadł. Drugi pisklak siedzi i obserwuje okolice. Dwa pozostałe leżą.
21.21 Jeden ze starszych piskląt ćwiczył skrzydła. Dwa pozostałe kucają, a czwarty leży. Rodzic stoi, dziób ma schowany w żabocie i drzemie.

21.41 dorosły stoi na jednej nodze, dziób schował  żabot i drzemie. Maluchy ułożone na środku gniazda odpoczywają po upalnym , trudnym dniu.
21.44 powrót drugiego bociana.

23.26 Maluchy śpią w dołku. Jeden z dorosłych stoi w tyle gniazda i pielęgnuje upierzenie, a drugi z przodu - długo drapał się "za uchem", po czym również przystąpił do toalety piór.
23.52 Bociani rodzice stoją przy brzegach gniazda, obydwa zwrócone przodem do kamery, obserwują okolice odpowiednio po lewej i prawej stronie. Jeden z małych boćków zaczął się przemieszczać, wpadając na śpiącego malucha i budząc go ze snu, a w efekcie zbudzając kolejno wszystkie pozostałe boćki. Sam położył się i zasnął, a trzy dotąd śpiące grzebią w wyściółce bądź czyszczą sobie piórka.
00.03 Cztery boćki znów pogrążone we śnie.

5.35 Dzień dobry! Jeden dorosły pilnował ,śpiące  maluchy. Powrót z kępką sianka drugiego bociana (Przygoda)Dziedzic obszedł gniazdo i odleciał na 12.

6.37  Maluchy prowadzą toaletę pod opieką jednego z rodziców (Dziedzic?). Wstał kolejny słoneczny, upalny dzień; już teraz temperatura wynosi 20 st. C.

6.45 Wylot dorosłego, powrót po minucie z wiązką budulca; wydaje mi się, że wrócił ten sam rodzic. Dwa pisklaki układają wyściółkę, a Dziedzic poprawia niesforne gałązki w koronie. Mały zrzut pokarmu.

Dziedzic ma charakterystycznie pobielone nogi - będzie to dobry sposób dla rozróżnienia dorosłych.

7.34 Wylot Dziedzica.

7.38 Powrót samca z wiązką siana. Łatwo było go rozpoznać, gdyż po toalecie ma przyczepione na dziobie piórko ;) Mały zrzut pokarmu.

Duzi czy mali - wszyscy dbają i o siebie, i o gniazdo :)

8.12 Przymiarka do wylotu...

8.13 ... i wylot Dziedzica

8.16 Powrót z długimi źdźbłami traw. Niełatwo było je ułożyć ;)

8.17 Ponowny wylot, tym razem po gałąź, która niemal spadła przy mocowaniu jej w koronie.

8.26 Dziedzic stoi na przedzie gniazda i czyści upierzenie. Pisklaki siedzą i obserwują okolice, oddychają przez otwarte dzioby.
8.42 Samiec niezmiennie czyści upierzenie. Trzy pisklaki siedzą, a czwarty leży.

8.43 Powrót Przygody z kępką siana i wylot Dziedzica. Samica karmiła pisklaki.
 
8.47 Samiec wrócił do gniazda z kępką siana. Zaraz po przylocie Dziedzica, samica wyfrunęła z gniazda. Samiec rozłożył siano i zabrał się za czyszczenie upierzenia. Trzy pisklaki siedzą, jeden leży.
 

8.45 Przygoda karmi młode.gdy pisałam na gnieździe pojawił się Dziedzic, poprawia gałęzie.

8.57 Dziedzic w charakterystyczny dla siebie sposób sprząta wyściółkę.
9.04 Już jest bardzo ciepło, bociany duży i małe stoją, siedzą z otwartymi dziobami.

9.15 wylot Dziedzica( widoczny na tle szarego budynku za UG). 9.22 starszaki skupiły się bliżej kamery, najmłodszy wypatruje z otwartym dziobem powrotu rodzica.

9.23 powrót Dziedzica i pojenie maluchów.

10.17 Dziedzic ponownie opuścił gniazdo. 10.20 powrót pojenie i polewanie młodych.

10.40 stoję, nie chwieję się i dbam o wyściółkę!

10.50. Dziedzic nadzorujący spokojny odpoczynek potomstwa (f.1.). 
11.01. sytuacja bez większych zmian (f.2.).     
11.11. przylot Przygody na 1. (f.3.)., i odstraszanie (f.4.).   
11.12. oczywiście po chwili Dziedzic odleciał (f.5.).         Pozdrawiam.

12.10 dorosły stoi z lekko odchylonymi skrzydłami, czyści od czasu do czasu skrzydła. Maluchy blisko rodzica- Dziedzic, szukają cienia. Wszystkie bociany mają otwarte dzioby.

12.19 gimnastyka i zaraz odstraszanie.Maluchy przylgnęły do wyściółki gniazda.

12.24 wylot Dziedzica.

12.29 przylot Dziedzica, po chwili wróciła samica.Obydwa dorosłe gotowe były do obsługi gastronomicznej młodych.Dziedzic podał jakąś skórę- maluchy ciągnęły ją każdy w swoją stronę. Przygoda opuściła gniazdo, a po chwili Dziedzic.


12.35 wrócił samiec i napoił i polał maluchy.

14.15 Rodzic karmił pisklaki. M.in. podał myszy lub krety. Po karmieniu zajął się pielęgnowaniem piór. Dwa pisklaki położyły się, jeden siedzi, a czwarty czyści piórka.
14.27 Dorosły bocian poprawia gałęzie w koronie gniazda.
14.51 Bociani rodzic czyści upierzenie, dwa pisklaki siedzą i dwa leżą.

15.56 z maluchami jest Dziedzic, osłania bocianki rozchylając skrzydła.

16.21 maluchy same, starszaki czuwają, maluch śpi.
16.24  zrzut pokarmu było coś jak kret i drobne kawałki. Wszystkie maluchy jadły.

16.46 Dziedzic opuścił gniazdo.Maluchy czekają na powrót taty.

16.54 powrót samca z patykiem, maluchy chcą jeść ciągną za dziób.Nic nie dostały.

17.34 Dziedzic i bocianki stoją z otwartymi dziobami. Maluchy schowały się w cieniu ojca.
17.40 maluchy odpoczywają, wszystkie się położyły. Dziedzic zajął się toaletą piór.

18.00 dzieci śpią, tata czuwa. 18.15 rozciąganie. 18.18 jeden z maluchów zrobił pełen obrót na prostych nogach.

18.30 Dziedzic podfrunął na maszt kamery.

16.18 Zastałam pisklaki same. Maluchy siedzą, oddychają przez otwarte dzioby.

16.30 Z maluchami już jest Dziedzic. Bocianki kręcą się po gnieździe i oddychają przez otwarte dziobki. Jest bardzo gorąco, choć na szczęście od czasu do czasu słońce przysłaniają chmury, co daje ptakom nieco wytchnienia.

................
18.00 Bocianki ułożyły się w cieniu Dziedzica, dyszą przez otwarte dziobki.

18.00 Dziedzic stoi i oddycha przez otwarty dziób. Dwa maluchy siedzą i dwa leżą w cieniu rodzica.
18.01 Jeden z pisklaków stanął na prostych nogach i ćwiczy skrzydła.

18.30 Maluchy same na gnieździe; najmłodszy trzyma straż ;)

18.50 Pisklaki nadal same, a więc rodzic nie poleciał po wodę, tylko na żerowisko. Wybrał porę, gdy naturalny cień wchodzi już na gniazdo, ale mimo to pisklaki cały czas dyszą. Temperatura w cieniu wynosi aż 30 st. C.
18.51 Przylot rodzica z siankiem i karmienie. Było sporo kąsków, wszystkie młode jadły.

19.01 Dorosy prowadzi toaletę. Najmłodszy pisklak stojąc ćwiczy machanie skrzydłami :) Zuch!

18.50 powrót Przygody z siankiem, zrzut pokarmu. Wszystkie maluchy jadły.

19.20 mama stoi i ja też

20.25 zastałam maluchy same.

20.28 nie ma taty ani mamy pilnuje starszy z bocianków.

Ile skrzydeł ma Przygoda? :D


19.10 - 20.10 Gniazdo nareszcie w cieniu. Bocianki się ożywiły: czyszczą puch, trenują stanie, poprawiają patyki w koronie.
20.10 Krótkie odstraszanie

20.11 Wylot Przygody, maluchy skupione na środku gniazda pozostały same.

20.19 Najmłodszy pisklak wycofał się za potrzebą na skraj gniazda na wyprostowanych nogach i w taki sam sposób wrócił do rodzeństwa.
20.26 Starszak dzielnie ćwiczy skrzydła

20.49 Pisklęta same w gnieździe.
20.50 Najstarszy z maluchów przez około półtorej minuty stał na prostych nogach i w tej pozycji przeczesywał ściółkę. W międzyczasie dołączył do niego najmłodszy, który stał przez około 30 sekund.
21.11 Trzy pisklęta śpią, czwarty stoi i czyści piórka.

21.11 Bocianki są same na gnieździe już od godziny. Mam nadzieję, że to oznacza obfitą kolację :) Cały ten czas poświęciły na toaletę i ćwiczenia nóg oraz skrzydeł, teraz wszystkie śpią. Miły widok :)

21.32 Bocianki nadal same. Przeszukują wyściółkę, czyszczą piórka i kolejno ćwiczą skrzydła.
21.38 Boćki drzemią, tylko jeden trzyma podniesioną głowę.
21.46 Z godziny 4 nadleciały dwa gołębie, niespodziewanie o tak późnej porze wyłoniły się z ciemności. Podeszły bliżej dołka i przestraszone zerwały się do lotu.
21.48 Wszystkie boćki śpią wtulone w siebie.

21.32. młode same na gnieździe ćwiczy skrzydła (f.1.).

21.41 Bocianki same od półtorej godziny. Śpią.

21.47 maluchy śpią.

21.50 maluchy miały gości dwa gołębie.

21.58 wrócił jeden dorosły bocian.

21.53 Powrót rodzica.
21.56 Dorosły stoi na przedzie gniazda; maluchy śpią.

21.43 Wrócił rodzic, maluchy nie podniosły się do karmienia. Były same na gnieździe 1 godz. i 43 minuty.

22.06 Wydaję mi się, że na gnieździe jest Dziedzic. Stoi na jednej nodze i przeczesuje pióra. Trzy pisklaki drzemią, a czwarty ma uniesioną głowę, oddycha przez otwarty dziób.

22.12 Rodzic karmił pisklaki. Jadły trzy maluchy, czwarty nie był zainteresowany.
22.17 Jeden pisklak przysypia, drugi leży, a pozostałe dwa kucają i rozglądają się. Dorosły bocian stoi na jednej nodze, odpoczywa.
22.19 Jeden z kucających maluchów czyści pióra, a drugi położył się.
22.21 Jeden ze starszych pisklaków przeczesuje wyściółkę, następnie kładzie się i drugi z piskląt grzebie dzióbkiem w dołku.
 
22.24 Wszystkie pisklaki położyły się, ale nie na długo. Podniósł się jeden maluch, po chwili drugi. Jednak po kolejnych kilku sekundach tylko jeden pisklak jeszcze kuca.

22.26 Powrót drugiego rodzica (Przygoda?). Bociany zaklekotały, a następnie pisklak zaklekotał :) Dziedzic i Przygoda zajęli się czyszczeniem piór.
 
22.29 Bociani rodzice wyglądali jakby chcieli się zdrzemnąć, jednak po kilku sekundach stania w bezruchu, jeden z nich chwilę iskał pisklaka, a następnie obydwa dorosłe bociany zajęły się prowadzeniem toalety piór.
   
22.32 Dziedzic i Przygoda stoją na jednej nodze i odpoczywają. Pisklaki leżą w dołku, co chwilę, któryś się ruszy, co prowadzi do tego, że kolejne pisklaki zaczynają się kręcić.

22.45 Trzy pisklaki śpią, a czwarty siedzi i czyści puszek - po minucie położył się. Dorosłe bociany stoją i drzemią.

23.05 Nocne  karmienie, maluchy  smacznie  zajadają.

5.25. na gnieździe zastałem dorosłego, Dziedzic? z młodymi ale po chwili odleciał na 4, (f.1.). 
5.32. powrót Dziedzica?, z kępą siana, ułożył ją, pomogły młode
(f.2.)), i zaraz odleciał na 9.    Pozdrawiam.

6.11 Dzień dobry! Od rana małe bocianki same.

6.45 maluchy nadal same.
6.58 zastałam Dziedzica na gnieździe, maluchy wybierały resztki z wyściółki. Po chwili dorosły bocian odleciał.

7.07 dostawa sianka, zostało rzucone wprost na śpiącego malucha.

7.10 wymiana rodziców. Zrzut pokarmu, bocianki szarpią między sobą jakiegoś gryzonia.

7.20 ćwiczenie  skrzydeł parami, maluchy stały na nogach długo, chwilę machały skrzydłami.

8.00 Pisklaki pod opieką jednego z rodziców. Przed chwilą jeszcze drzemały, teraz już są aktywne - rozciągają skrzydła, ćwiczą stanie, rozglądają się po okolicy.

8.02 Dorosły odleciał.

8.32 Pisklaki są same w gnieździe. Dwa pisklaki siedzą, jeden skubie wyściółkę, a czwarty leży.

9.02 Pisklaki od godziny same w gnieździe - drzemka przeplata się z aktywnością.

9.06 Starszak jak tata - modernizuje gniazdo :)

9.29 Powrót rodzica, karmienie. Było dużo drobnych elementów; pisklaki jadły wprost z rodzicielskiego dzioba. Oprócz tego, że maluch po lewej stronie połknął kreta - nie udało się zauważyć, co młode zjadły.

Młode proszą o dokładkę

9.32 Marzenia się spełniają, bo dokładka właśnie dotarła ;) Przyleciał drugi dorosły, pierwszy wyfrunął.

Rodzic podał m.in. węża, o którego walczyły dwa młode; ostatecznie połknął go ten, który wcześniej zjadł kreta. Wąż był wielki, ale bocianek nie miał żadnego kłopotu, aby go spożyć. Dzielne te nasze maluchy!

9.37 Wylot rodzica i powrót za 5 minut z wodą. Pojenie i prysznic.

Młode pod parasolem z rodzicielskich skrzydeł :) Szkoda, że tylko na chwilę  - ale fotka ładna :)

10.48 Dorosły wciąż na gnieździe, maluchy śpią lub czyszczą puch i piórka oraz ćwiczą kondycję.


Udało mi się zrobić zdjęcie podobne w kompozycji do tego, które wykonałam równo tydzień temu. Wrzucam oba, przy porównaniu widać, jak nasze bocianki urosły :)

Nie pamiętam...czy w ubiegłym roku, bocianki też tak zostawały same..????

skaria napisał:

Nie pamiętam...czy w ubiegłym roku, bocianki też tak zostawały same..????

Tak, taka jest konieczność. Wcześniej dorosłe musiały ogrzewać pisklaki, chronić przed słońcem i drapieżnikami. Teraz młode mają gruby puch, osiągnęły więc zdolność termoregulacji i mogą zostawać same. Pisklaki rosną, potrzebują coraz więcej pożywienia, oboje rodzice muszą więc polować. A wykarmić czwórkę maluchów to nie taka prosta sprawa!
Na  razie dorosłe wracają jeszcze na noc, ale przyjdzie taki czas, że gdy na gnieździe zrobi się ciasno, młode będą spędzać nocki tylko w swoim towarzystwie. Rodzice będą nocować w pobliżu, ale kamera nam już tego nie pokaże :)
Pozdrawiam :)

skaria napisał:

Nie pamiętam...czy w ubiegłym roku, bocianki też tak zostawały same..????

To jest naturalna kolej rzeczy :) Jak pisklaki są mniejsze, to rodzice sprawują nad nimi opiekę cały dzień. Z czasem, jak podrosną, rodzice wyfruwają na chwilę po wodę, a później maluchy zostają dłużej same. Nie ma się czym martwić :)

10.20 Dorosły bocian (Przygoda?) prowadzi toaletę piór. Dwa pisklaki również czyszczą puch, a pozostałe dwa odpoczywają.
10.22 Wszystkie pisklaki leżą i drzemią.
10.34 Dorosły bocian nadal zajęty jest czyszczeniem piór. Trzy pisklaki siedzą, jeden leży. Wszystkie maluchy oddychają przez otwarte dzióbki i obserwują okolice.
10.48 Intensywne odstraszanie. Obcy bocian na pewno przelatywał nad gniazdem, ponieważ dorosły bocian, gdy odstraszał, zerkał w górę.
10.51 Wylot rodzica.
10.57 Powrót dorosłego bociana. Rodzic polał i napoił maluchy wodą.

Popatrzcie tylko na ten portrecik :) :) :)

Dzięki....to już nie będę się martwić. Chociaż przyjemnie jest patrzeć na całą rodzinę..😃😃😃😃

11.56 Bociani rodzic stoi na jednej nodze i obserwuje maluchy. Dwa pisklaki siedzą i czyszczą piórka, a pozostałe dwa leżą i odpoczywają.
...
14.13 Dorosły bocian stoi i rozgląda się na boki i w górę. Pisklaki kucają i również obserwują.
14.42 Powrót drugiego rodzica (fot. 1), klekot na powitanie (fot. 2) i wylot dotychczas obecnego bociana (fot. 3). Przybyły rodzic nakarmił pisklaki. Wydaję mi się, że pokarm był drobny, wszystkie pisklaki jadły.
   
14.59 Wylot rodzica. Jeden z pisklaków ćwiczy stanie na prostych nogach. Następnie maluchy usiadły i położyły się blisko siebie tyłem do słońca i pewnie wypatrują rodzica.
   
15.05 Rodzic wrócił na gniazdo (fot. 1) i napoił pisklaki (fot. 2 i 3).
   

14.42 maluchy leżą na brzegu dołka, obserwują razem z dorosłym.

14.44 zrzut pokarmu. Dwa gryzonie zniknęły  dziobach najstarszych bocianków, najmłodszy też jadł.Nie starczyło dla  średniego.
15.00 wylot rodzica z gniazda, maluchy same.
15.06 powrót dorosłego, pojenie maluchów.

15.30.sytuacja na gnieździe (f.1.), Dziedzic?, pilnuje maluchy. 
15.44. trzech młodych odpoczywa jeden ze starszych próbuje swoich skrzydełek (f.2.), bez zainteresowania przez dorosłego.

16.20 Dorosły bocian rozciąga się.

16.36 Dorosły bocian prowadzi toaletę piór. Jeden pisklak skubie wyściółkę, drugi czyści piórka, trzeci leży i obserwuje okolicę, a czwarty leży i odpoczywa.
16.44 Wylot bocianiego rodzica.
16.57 Powrót rodzica z kępką siana. Przybyły bocian karmił pisklaki (m.in. był kret).
17.00 Padł większy kąsek, na który rzuciły się wszystki boćki. Jeden z nich połknął niemal całego, choć resztka wystawała mu z dzioba, z którą nie mógł się uporać. To wykorzystał drugi bociek, który zaczął mu wyrywać z dzioba jedzenie, ale tamten się nie poddawał - do czasu, kiedy dwa pozostałe boćki również nie zaczęły się o niego starać. Wreszcie zwierzątko trafiło się temu, który jako pierwszy usiłował go odebrać. Udał się z nim na skraj gniazda, jednak tamten nie odpuszczał i dalej walczył o utracony kąsek. Po chwili do walki przyłączył się trzeci, ale nie wiem, który ostatecznie go zjadł, gdyż widok przysłonił dorosły. Gdzie trzech się bije, tam czwarty korzysta - w trakcie walki o jedzenie, czwarty (chyba najmłodszy) cierpliwie czekał na zrzut i trafił mu się kret :) Pozostałe boćki próbowały mu go odebrać, ale bocianek się nie dał.

17.06 odstraszanie, bociani rodzic obserwuje niebo- maluchy położyły się płasko na wyściółce.

17.29 dorosły i maluchy siedzą na gnieździe. Z bociankami jest Dziedzic.

18.08 bocianki same.
18.30 powrót dorosłego z siankiem. Po chili podał bociankom dwie duże skóry. Maluchy w parach szarpały to coś, hartem ducha walki wykazał się najmłodszy. Niestety kawałki zbyt twarde i wielkie nie dla naszych bocianków zjadł rodzic.

18.46 walka o drugi kawałek trwa nadal.
18.54 mniejszy kawałek został połknięty przez jednego ze starszaków.  Rodzic ponownie podał większy, twardszy kawałek.

19.45 maluchy grzecznie leżą i drzemią.Rodzic kontroluje, czy wszystko jest w porządku i po chwili odlatuje na3.

19.50 rodzice na łące,a ja tutaj popilnuję.

19.50 wymiana rodziców w opiece nad maluchami. Zrzut pokarmu.

20.02 Rodzic zajmuje się toaletą, maluchy ćwiczą skrzydła.Bocianki ułożyły się do snu, dorosły kontynuuje toaletę.

17.22 Zastałam Dziedzica (?) leżącego na gnieździe, obok pisklaków.
 
17.31 Pisklak stał na prostych nogach prawie minutę. Następnie przykucnął i rozgląda się po okolicy. Pozostałe trzy maluchy leżą.

17.41 Trzy pisklaki kucają, obserwują okolice, a czwarty pisklak leży. Maluchy oddychają przez otwarte dzioby. Rodzic niezmiennie leży i odpoczywa.

17.43 Dziedzic podniósł się.
17.46 Samiec czyści upierzenie. Pisklaki siedzą w jego cieniu, blisko korony gniazda.

18.03 Dziedzic zajęty jest czyszczeniem piór. Pisklaki siedzą lub leżą. Po chwili samiec zaczął szukać trzmieli.
18.06 Samiec rozglądał się i wyfrunął z gniazda na godzinę 4.
18.24 Jeden pisklak zajęty jest czyszczeniem piórek, pozostałe maluchy leżą i odpoczywają.
18.29 Powrót rodzica z kępką siana (fot. 1). Bocian podał maluchom odpadki (tak mi się wydaje). Pisklak szybko sięgnął po jeden kawałek (fot. 2 i 3), po chwili zainteresował się nim też drugi pisklak (fot. 4). Maluchy "dobrały się" w pary i walczą o dwa kawałki jedzenia (fot. 5, 6 i 7).
           
18.39 Walka nadal trwa. Z pary stojącej na przodzie, jednemu pisklakowi udało się pochwycić kawałek, ale ułożył się on w poprzek dzioba i maluch nie dał rady tego połknąć, więc odłożył na podłoże i wtedy inny pisklak złapał za odpadek, a maluch, któremu odebrano pokarm zaklekotał.

18.44 Rodzic połknął kawałek, o który starały się pisklaki stojące z przodu, a o drugi maluchy nadal walczą.
 
18.47 Dorosły bocian poprawia konstrukcję gniazda, a pisklaki niezmiennie starają się zdobyć kąsek.
 
18.51 Pisklak (po lewej) prawie połknął odpad (fot. 1), ale inny pokusił się i wyciągnął skórę z dzioba pisklaka (fot. 2).
 
18.53 Rodzic zrzucił połknięty przed chwilą odpad, który chwycił jeden z maluchów.
 
18.57 Ponowny zrzut. Maluchy wszystko zjadły. Na gnieździe jest cisza :) Pisklaki odpoczywają. Bocianki prawie pół h męczyły się ze zjedzeniem odpadków, ale po męczącej walce - udało się.

19.22 Dorosły bocian stoi i drzemie. Dwa pisklaki leżą i odpoczywają, a pozostałe dwa siedzą.

19.46 Wylot rodzica.
19.49 Trzy pisklaki leżą, a jeden siedzi.

19.50 Powrót jednego z rodziców (Przygoda?). Bocian podał pisklakom jedzenie - nie widziałam co się znalazło w zrzucie.

19.54 Pisklak ćwiczy skrzydła i przy okazji je nam prezentuje :) Maluch stał i zrobił kilka kroków na prostych nogach przez ponad 1,5 minuty.
   

20.57/ 21.17/21.31 bocianki same, drzemią.

21.32 Jeden z pisklaków chwycił gałązkę i ułożył ją między leżącym rodzeństwem. Wtedy pisklaki podniosły się i po chwili inny złapał gałąź i wraz z pierwszym pisklakiem położyli ją na kolejnym pisklaku, który po dwóch minutach odłożył ją na brzeg gniazda.
       
21.57 Pisklaki śpią w dołku. Maluchy są jedną godzinę same w gnieździe.

22.13 Powrót jednego z rodziców. Karmienie.

22.22 Wrócił drugi bociani rodzic. Rodzina w komplecie.

22.37 Bociania rodzina pogrążona jest we śnie.

23.25 Jeden z dorosłych bocianów położył się obok pisklaków. Uroczy widok :)
 
23.41 Pisklaki poderwały się i kręcą się w dołku. Po chwili wstał rodzic i dorosłe bociany klekotały. Trzy pisklaki szukają resztek w dołku, czwarty maluch leży.

00.11 Przygoda i Dziedzic stoją i drzemią. Pisklaki śpią w dołku.

4.11 Boćki śpią w dołku. Jeden z dorosłych stoi w tyle gniazda i czyści upierzenie, a drugi przebywa na żerowiskach.
4.32 Maluchy już same w gnieździe, rodzic odleciał w ciągu ostatnich kilku minut.
4.52 Dwa młode leżą i czyszczą piórka bądź grzebią w wyściółce, obejmując  przez chwilę skrzydłem śpiące rodzeństwo.
4.56 Jeden z bocianków przeszedł na brzeg gniazda i czyści piórka.
5.03 Powrót rodzica z mokrym sianem, które próbował ułożyć pomiędzy pisklakami, budząc je tym samym ze snu. Wszystkie boćki poderwały się i zaklekotały. Karmienie.
5.07 Boćki znów same w gnieździe, dorosły musiał przed chwilą odlecieć, ale po chwili wrócił. Nad gniazdem przeleciało stado gołębi.
5.09 Powrót Dziedzica ze świeżym siankiem i wylot przybyłego chwilkę wcześniej.
5.16 Dorosły stoi z tyłu gniazda, czyszcząc upierzenie, a maluchy śpią w dołku. W tle znów leciało stado gołębi.
5.33 Wylot rodzica. Dwa boćki śpią, a dwa stoją.
5.34 Powrót Przygody, karmienie.
5.37 Wszystkie młode w ruchu, ćwiczą skrzydła lub wyjadają resztki z dołka. Rodzic stoi przy brzegu gniazda.

5.19. Dziedzic na gnieździe i wypoczywające 4 młode (f.1.).

5.45 W porannych promieniach słońca drzemią cztery młode i prowadzi toaletę jeden dorosły bocian. A prognozy mówiły o pochmurnym dniu...

6.07 Dorosły skończył toaletę i spaceruje po gnieździe; młode się przebudziły, teraz one czyszczą puch i piórka.

6.17 Bocian poleciał na maszt od kamery.

6.17 Przygoda poleciała na maszt.
6.19 Dwa boćki leżą, a pozostałe dwa czyszczą puch.
6.24 Maluchy leniwie wypoczywają w słońcu, a tylko jeden wytrwale i z dokładnością prowadzi toaletę.

6.16 Dzień dobry! Z maluchami zastałam jednego dorosłego, który podfrunął na maszt kamery.

6.33 powrót rodzica.

6.44 wylot rodzica
6.46 przylot drugiego bociana z siankiem i zaraz wylot. Ponowna dostawa sianka.

6.50 rodzic ponownie jest z maluchami. 6.52 ponowny wylot.

7.04 maluchy skupiły się na skraju gniazda i drzemią.

7.32 rodzinna fotka.

6.32 Przylot  rodzica z masztu z powrotem na gniazdo.

6.43 Po krótkiej toalecie bocian wyfrunął z gniazda.

6.46 Powrót dorosłego z kępą wyściółki i ponowny wylot.

6.47 Kolejna dostawa sianka. Cały czas lata ten sam dorosły (wyraźnie pobielona lewa pięta)
6.48 Ponowny wylot.
6.50 Przylot z dostawą nowej wyściółki.
6.52 Rodzic znów wyfrunął.

6.58 Trzy maluchy układają się do drzemki na skrawku cienia, czwarty poprawia fragment wyściółki i gałązki w koronie.

7.42 Maluchy nadal same; przeważnie drzemią, chwilami czyszczą puch i piórka lub leżąc przeczesują wyściółkę.

7.44 Powrót rodzica z wyściółką i karmieni -  drobne kąski dla wszystkich maluchów.

8.16 Dorosły bocian czyści upierzenie. Pisklaki kucają, jeden z nich czyści piórka.
...
9.09 Pisklaki są same. Portreciki :)
 
9.17 Boćki czekają na reprymendę od najmłodszego z rodzeństwa :D

9.32 Wszystkie pisklaki kucają.

9.43 Musztra :D Ależ pocieszne są nasze maluchy :)

:))
Fanie pozowały do zdjęcia. Musztra :))))) świetne określenie. Też się przyglądałem z rozbawieniem poczynaniom pisklaków.

10.24 Zastałam dorosłego bociana na gnieździe. Pisklaki chowają się w cieniu rodzica, choć staje się to coraz trudniejsze. Wydaję mi się, że z pisklakami jest Przygoda, lecz pewności nie mam.

10.27 Pisklak chwyta dziób rodzica domagając się karmienia lub pojenia.

...
11.25 Zastałam pisklaki same. Maluchy siedzą w środku gniazda, oddychają przez otwarte dzioby.
...
12.38 Na gnieździe jest jeden dorosły bocian (chyba jest to Przygoda). Pisklaki kucają blisko siebie w cieniu rodzica.
12.43 Przygoda (?) bacznie coś obserwuje, zerka w górę i już dłuższy czas się temu przygląda.

13.38. tak wygląda sytuacja na gnieździe (f.1.), jeden z starszych poprawiał gałązkę na 11.

14.13 Zastałam boćki same w gnieździe. Jeden z nich stoi i ćwiczy skrzydła.
14.29 Jeden bociek leży, a trzy kucają - jeden z nich czyści piórka.
...
15.25 Na gnieździe dorosły z młodymi.
15.26 Wylot rodzica.

15.35. cztery młode bociany same na gnieździe i zajęte sobą (f.1.).
15.47. na gnieździe chyba jest Dziedzic i karmienie (f.2.), menu jest chyba szczur (f.3.).
Po chwili wypluł drugiego ale zaraz sam połknął.
16.00. Dziedzic? nadal na gnieździe, młode odpoczywają i wzajemnie się czyszczą (f.4.).

16.17 Dorosły bocian stoi na jednej nodze, dziób schował w żabot i odpoczywa. Dwa pisklaki czyszczą piórka, a pozostałe dwa leżą.
16.34 Bociani rodzic stoi i odpoczywa. Trzy pisklaki leżą i drzemią, a czwarty maluch kuca i czyści puch.

16.25 dorosły stoi na jednej nodze, maluchy skupione wokół dorosłego.

16.51 maluchy same
16.56 powrót rodzica, maluchy chcą jeść ciągną za dziób. Po chili z dzioba wypada jakiś gryzoń, zostaje momentalnie połknięty przez najmniej zaangażowanego bocianka. Pozostałe jedzą wprost z dzioba.

17.09 dwa bocianki śpią, dwa czyszczą piórka i puszek. Rodzic schował dziób w żabocie i drzemie.

16.30. sytuacja na gnieździe 4 młode i 1 dorosły Dziedzic? (f.1.). i taki wynik życzę Polakom (4:1).   Pozdrawiam.

16.48 Wylot rodzica. Trzy pisklaki siedzą (dwa z nich obserwują okolice, a trzeci czyści pióra), czwarty maluch leży.
 
16.56 Powrót na gniazdo jednego z rodziców. Nastąpił zrzut pokarmu.
 
17.17 Bociani rodzic stoi na jednej nodze, drzemie, dziób schowany ma w żabocie. Dwa pisklaki leżą, a dwa siedzą.
17.23 Jeden z pisklaków przez 25 sekund ćwiczył skrzydła, machając nimi.
 
18.03 Dorosły bocian (cały czas ten sam) czyści upierzenie. Dwa pisklaki leżą i dwa kucają.

18.54 Dorosły bocian poluje na trzmiele, choć ma utrudnione zadanie, bo jak się pochyli to któryś z piskląt chwyta rodzica za dziób. Pisklaki kręcą się w dołku, trochę leżą, trochę siedzą, przemieszczają się po gnieździe, czyszczą piórka i rozglądają się.
19.11 Dorosły bocian już dłuższą chwilę stoi na skraju gniazda, wygląda to tak, jakby szykował się do wylotu. Pisklaki siedzą i obserwują okolice.

19.43 Bociani rodzic od dłuższego czasu szykował się do wylotu i o 19.43 wyfrunął z gniazda. Dwa pisklaki zajęły się czyszczeniem piór, jeden maluch leży, a ostatni siedzi i obserwuje okolice.

20.00 Pisklaki nadal są same w gnieździe.
20.15 Pisklaki leżą w dołku gniazda.

20.30. trójka młodych w kucki i czyszczą upierzenie a najmniejszy odpoczywa (f.1.).
20.38. jeden ze starszych najpierw wstał pomachał skrzydełkami i cofnął się za potrzebą (f.2.), pozostałe tak jak widoczne na fotce.
20.42. chyba rozwolnienie ma bo drugie podejście (f.3.), po szczurach to i tak bywa.
20.46. trzeci raz "strzelił" ten sam na 4.
20.50. najmłodszy skrzydełka ćwiczy a najstarszy? za potrzebą (f.4.).
21.00. sytuacja bez większych zmian (f.5.).    Pozdrawiam.

19.43-21.38 Bocianki pozostają bez opieki rodziców.

21.07 Jeden pisklak leży i drzemie, drugi leży i czyści piórka, trzeci również dba o pióra, ale w pozycji siedzącej, a czwarty maluch kuca i rozgląda się.
21.39 Powrót jednego z rodziców. Przybyły bocian podał pisklakom pokarm.
21.51 Powrót drugiego rodzica.
21.56 Zastałam jednego rodzica.

21.20 cztery młode bociany w oczekiwaniu na powrót rodziców z jedzeniem. Dwa drzemią, drugie dwa trochę się wiercą.

21.39 Powrót jednego z rodziców i krótkie karmienie.

21.51 Przylot drugiego dorosłego i obfita kolacja. Jeden ze starszaków w ogóle nie był zainteresowany; rodzic zrzucał mu kolację przed dziobem, ale młody to zignorował. Jadły trzy pozostałe pisklaki, najmłodszy był nieco mniej aktywny w rywalizacji o kąski, ale i on złapał sporą sztukę. Średniaki zjadły kilka myszy i krety.
Ciekawa jestem, który rodzic tak wspaniale poluje. W międzyczasie bocian przybyły jako pierwszy odleciał. Pisklaki z pełnymi brzuszkami śpią, jeden rodzic czuwa.

22.43 Bociani rodzic stoi na jednej nodze i odpoczywa, a pisklaki śpią "porozrzucane" po gnieździe.

22.59 Dorosły bocian stoi i drzemie. Maluchy leżą, śpią, czasem któryś z nich podniesie głowę.
23.00 Jeden z pisklaków ukucnął i poderwał dwójkę rodzeństwa - trzy pisklaki siedzą, jeden nadal leży.
23.02 Rodzic podszedł do dołka i zaczął grzebać dziobem w podłożu gniazda między pisklakami.
23.04 Dorosły bocian odszedł od maluchów i wszystkie pisklaki położyły się.
00.02 Pisklaki leżą i śpią, a dorosły bocian stoi i również drzemie.
00.12 Rodzic grzebie dziobem w wyściółce blisko piskląt i pomiędzy nimi, przez co maluchy budzą się. Jednak, gdy po chwili dorosły bocian odsunął się od piskląt, te położyły się i zasnęły.
00.50 Bociany (dorosły i cztery pisklaki) śpią.

Dzień dobry!

5.08 Pisklaki same na gnieździe, korzystają z pochmurnej aury i jeszcze śpią.

5.30 Zaczyna się poranny rozruch

5.43 Przyleciał rodzic z gałązką (Dziedzic?), chwilę postał na gnieździe i odfrunął. Karmienia nie było.

5.47 Ponowny przylot z patykami; również bez karmienia. Dorosły bocian czyści upierzenie.

5.58 Rodzic odfrunął

6.10 Przylot rodzica z siankiem (Przygoda?) i natychmiastowe karmienie. Były dwa zrzuty  - w jednym drobnica, w drugim dwa duże gryzonie. Jednego z nich złapał najmłodszy; chwycił go w poprzek dzioba, ale dzięki temu, że już umie sprawnie poprawić położenie zdobyczy, szybko ją połknął.

6.30 Dorosły prowadzi toaletę, maluchy śpią.

6.32 Przyleciał drugi rodzic z siankiem, dyżurujący odfrunął. Maluchy ciągną dorosłego za dziób, ale chyba nic nie uzyskały.

6.48 Wspólna toaleta piątki bocianów.

8.09. młodzież prosi rodzica o śniadanko lub chociaż picie (f.1.), ale ten tylko pokazuje że nic nie ma.
8.10. zaraz po tym odleciał pozostawiając młodych (f.2.), na gnieździe że może coś zdobędzie i przyniesie.
8.26. przylot dorosłego z kępą ciemnego czegoś,ułożył ale młode oczekują jedzenia (f.3.).
8.27. karmienia i picia nie było a zato zaraz odleciał (f.4).

9.02 Na gnieździe jeden dorosły, polujący na trzmiele, i maluchy. Jeden z nich ćwiczy skrzydła.
9.04 Trzy boćki nadal leżą, a czwarty wraz z dorosłym czyszczą upierzenie.
9.07 Boćki próbują się schronić w cieniu rodzica i ciągną go za dziób, domagając się pożywienia, ale bez skutku.
9.11 Wszystkie boćki poza jednym maluchem czyszczą piórka.
9.40 Powrót drugiego rodzica ze strzępkami folii, której długo nie mógł się pozbyć. Bocian dotychczas obecny zaklekotał i wyfrunął z gniazda. Przybyły bocian podczas karmienia przydepnął na folię, która odkleiła się od dzioba i pozostała w dołku.
   
9.49 Wylot drugiego rodzica.
9.54 Powrót jednego z dorosłych bocianów. Rodzic napoił pisklaki.

Dzień dobry bocianom i Bocianolubom! :)

9.46-48: na gnieździe rodzic i 4 siedzące na piętach pisklaki
9.49 dorosły odleciał na południowy wschód, na łąki nad Baryczą, maluchy są same

Pozdrawiam
Paweł Dolata
Projekt „Blisko bocianów”: kamera na gniazdo w Przygodzicach www.bociany.przygodzice.pl i www.facebook.com/bocianyzprzygodzic

10.24 Odstraszanie - trwało to minutę. Zmiany dorosłych bocianów jak dotąd nie było.

...
10.51 Pisklaki siedzą w cieniu rodzica. Dorosły bocian co chwilę zerka w niebo lub na boki.
11.16 Powrót drugiego rodzica, klekot - odstraszanie i po minucie wylot dotąd dyżurującego. Przybyły bocian podał pokarm pisklakom i jak zwykle w takich sytuacjach, przy dołku robi się tłoczno i gwarno ;)
   
11.40 Wylot rodzica z gniazda.
11.45 Powrót jednego z dorosłych bocianów. Pojenie piskląt.

11.10 Maluchy pod opieką jednego dorosłego (Przygoda?), który od kilku minut uważnie rozgląda się wokół siebie. Pisklaki śpią ciasno do siebie przytulone.
11.14 Teraz i maluchy obserwują okolicę.

Przylot Dziedzica (?), bociany odstraszają.

Wylot Przygody. Karmienie i pojenie pisklaków. Były duże sztuki, jedną z nich na pewno chwycił najmłodszy bocianek.  Tak ciągle staram się dostrzec, czy i ile zjadł, a to już przecież całkiem duży, sprawny, świetnie sobie radzący podrostek :)

Folia nadal w dołku

11.40 Wylot Dziedzica, maluchy same.
(skrzydlate gniazdo ;) )
11.44 Powrót ojca z wodą; pojenie maluchów. Najmłodszy bocianek nie po raz pierwszy nie wyciąga szyjki do w górę, tylko spija to, co spłynie na dno gniazda.

12.18 Odstraszanie. Dziedzic przyjmuje pozycję, jaką przy obronie gniazda widzę po raz pierwszy.

12.19 Przylot Przygody, wspólne odstraszanie.

12.21 Wylot Dziedzica, a po minucie odfrunęła i Przygoda.

Podczas zagrożenia młode ściśle przylgnęły do dołka, po minucie od wylotu rodziców wstał jeden; po kilku minutach zaczęła się ostrożnie podnosić reszta rodzeństwa.

12.18 Jeden z pisklaków wstał na proste nogi i ćwiczył skrzydła. Wtedy Dziedzic przystąpił do odstraszania (fot. 1), a maluch w ułamku sekundy przywarł do podłoża. Samiec po chwili położył się i obserwował obcego bociana (fot. 2). Po kilku sekundach wstał, odstraszał (fot. 3) i znowu położył się (fot. 4).
     
12.19 Powrót Przygody (fot. 1) i wspólne odstraszanie (fot. 2). Po minucie Dziedzic przeszedł na lewą stronę gniazda i obydwa bociany (tak myślę) odprowadzały wzrokiem obcego bociana (fot. 3). Po kolejnej minucie samiec wyfrunął z gniazda (fot. 4) i o 12.22 również samica wyfrunęła (fot. 5).
       
12.32 Trzy pisklaki siedzą, a jeden leży. Maluchy oddychają przez otwarte dzioby.

12.48 Pisklaki siedzą równo przy koronie gniazda :) Jest gorąco i maluchy oddychają przez otwarte dzióbki.
 
Przy okazji chciałabym podziękować za drugą kamerę i możliwość podglądania bocianów (zwłaszcza pisklaków) z bliska :)
12.53 Czasem zamieram na sekundę jak nie widzę czterech pisklaków, nawet jak mam pewność, że muszą być wszystkie, bo oglądam na bieżąco. Maluchy bawią się z nami w chowanego :D

12.56 Powrót rodzica (Dziedzic?) (fot. 1 i 2). Pisklaki natychmiast poderwały się i domagały się karmienia (fot. 3, 4 i 5). Bociani rodzic napoił pisklaki i podał jednego gryzonia (lub jakieś inne większe zwierzątko), którego szybko pochwycił jeden z pisklaków i połknął. Więcej pokarmu nie było.
       
13.05 Bociani rodzic czyści upierzenie. Pisklaki chowają się w cieniu rodzica.
13.09 Wylot rodzica. Pisklaki siedzą w dołku gniazda.
 
13.13 Powrót bociana (myślę, że to ten, który przed kilkoma minutami wyfrunął z gniazda, chyba jest to Dziedzic) - na fot. 1 na dachu UG widać cień naszego bociana. Przybyły rodzic napoił pisklaki.
   
...
13.50 Pisklaki są same w gnieździe. Siedzą z wysoko podniesionymi głowami.
...
14.38 Pisklaki nadal są same.

14.59 Pisklaki dość dziwnie się zachowayły - pierwszy widziałam taką sytuację. Najpierw wyglądały tak, jakby chciały przylgnąć do podłoża, ale zrezygnowały z tego i dwa pisklaki zaklekotały. Wszystkie maluchy patrzyły w jedną stronę. Może zobaczyły jakiegoś bociana.
 
15.11 Powrót dorosłego bociana. Bocian podał pisklakom posiłek (chyba jakąś drobnicę).
   
15.25 Zastałam pisklaki bez opieki rodzica.
15.29 Powrót jednego z rodziców (Przygoda?). Bocian obficie napoił potomstwo. Wszystkie pisklaki piły prosto z dzioba rodzica.

15.47 Dorosły bocian stoi i poluje na trzmiele. Pisklaki leżą i odpoczywają.
 
16.06 Wylot dorosłego bociana na godzinę 4. Dwa pisklaki czyszczą piórka, a dwa leżą i drzemią.
16.08 Jeden z maluchów ćwiczy skrzydła (fot. 1). Pisklak, który leżał, rozciągnął skrzydło i przykrył nim głowę innego boćka (fot. 2) ;)
 

16.28 młode same na gnieździe, siedzą z otwartymi dziobami.

17.25 Maluchy nadal są same w gnieździe. Trzy pisklaki siedzą, oddychają przez otwarte dzioby i obserwują okolice, a jeden leży i drzemie.

17.48  Powrót jednego z bocianich rodziców (Dziedzic?) z kępką darni. Bocian ma brudne od błota nogi. Rodzic podał kilka kąsków pokarmu maluchom.
 
18.06 Dorosły bocian stoi i prowadzi toaletę piór. Trzy pisklaki kucają, rozglądają się, a czwarty maluch leży i odpoczywa.

18.10 Jeden pisklak śpi, dwa czuwają, starszak ćwiczy skrzydła. To niesamowite, jak one już mają rozmiar! Rozpostarte sięgają wewnętrznych krańców korony :)

18.39 Obecny dorosły bocian (Dziedzic?) zobaczył nadlatującą Przygodę i zanim ta przybyła na gniazdo, to samiec wyfrunął z gniazda (na fot. 1 widać obydwa bociany). Przybyły bocian podał obfity posiłek, każdy pisklak coś zjadł.
     
18.46 Wylot Przygody w kierunku godziny 12 (fot. 1 i 2 - nad dachem UG). Pisklaki odprowadziły wzrokiem rodzica i stanęły równo w dwóch rzędach :)
   
18.53 Powrót Przygody. Samica napoiła pisklaki.
     
19.04 Przygoda poluje na trzmiele.

19.19 Samica zajęła się czyszczeniem piór. Pisklaki leżą i drzemią.
19.54 Przygoda wyfrunęła z gniazda.

19.57 Wszystkie pisklaki położyły się.

20.10 Jeden pisklak ćwiczy skrzydła, drugi stoi na prostych nogach, trzeci (najmłodszy) kuca, a czwarty maluch leży z podniesioną głową.

20.52 Pisklaki nadal są same.
21.30 Powrót jednego z rodziców. Było karmienie - kilka kąsków.
21.49 Dorosły bocian i pisklaki drzemią.

21.55 Powrót drugiego rodzica, klekot na powitanie i karmienie przez przybyłego rodzica.
   
22.16 Bociania rodzina odpoczywa na gnieździe :)

23.32 Bociany drzemią. Jednak po minucie jeden z pisklaków podniósł się, przez co rozbudził rodzica i pisklaki. Dorosły bocian rozprostował skrzydło i następnie kontynuował odpoczynek. Przygoda i Dziedzic stoją na jednej nodze, dzioby schowane mają w żabotach. Jeden z pisklaków przez sześć minut czyścił piórka :)
       
23.40 Rodzic stojący bliżej kamery (Dziedzic?) zaczął grzebać dziobem w wyściółce blisko pisklaka, przez co ten podniósł się, "ziewnął" i położył się, zmieniając kierunek leżenia. Maluch, który wcześniej czyścił puch, położył się - wszystkie pisklaki leżą.
00.23 Rodzice drzemią, stojąc na jednej nodze w tyle gniazda, a maluchy śpią.

Dzień dobry!

5.55 Maluchy same . Jeden prowadzi toaletę, jeden czuwa, pozostałe drzemią. Wstał kolejny upalny dzień, słońce operuje mocno już od samego rana'a prognozy mówią, że ma być jeszcze cieplej niż wczoraj. Jednak to koniec gorąca, od jutra ma się ochłodzić, a więc wytrwałości, kochane bocianki :)

6.13 Już nikt nie śpi; pisklaki zajęte toaletą, poprawianiem konstrukcji gniazda lub obserwowaniem okolicy.

6.22 Przyleciał rodzic z wyściółką. Szybko podał młodym śniadanie i równie szybko wyfrunął z gniazda. Trudno powiedzieć, co młode jadły, gdyż machające skrzydełka zasłoniły cały widok.

6.50 Maluchy nadal same, a więc szybko odlatujący po podaniu posiłku rodzic nie poleciał po wodę, tylko na żerowisko. Pierwszy raz w tym sezonie widzę taką sytuację, która za chwilę będzie już normą. Bocianki po swojemu aktywne - czyszczą puch, przeczesują wyściółkę, ćwiczą kończyny i rozglądają się po otoczeniu.

8.45 Na gnieździe jeden dorosły, który poluje na trzmiele. Dwa maluchy kucają, trzeci leży, a czwarty przegrzebuje wyściółkę.
8.50 Pisklęta próbują skryć się w cieniu rodzica - udaje się to częściowo trzem, czwarty jest całkowicie poza cieniem.
9.16 Trójka maluchów i dorosły zajęte toaletą.
9.20 Bocianki już kolejny raz domagają się pożywienia, jednak go nie otrzymują.
9.32 Dorosły wyfrunął z gniazda.
9.37 Przylot rodzica.

11.00. dorosły na gnieździe, drzemiąc na stojąco i młode zajęte sobą w ten upał (f.1.).
11.21. na gnieździe zastałem tylko młodych i chyba patrzących za odlatującym dorosłym (f.2.).

11.20 Dorosły bocian stoi na skraju gniazda, pisklaki próbują ukryć się w cieniu rodzica.
11.21 Bociani rodzic wyfrunął z gniazda. Pisklaki oddychają przez otwarte dzioby.

11.25 Powrót rodzica i pojenie piskląt.
 
11.54 Dziedzic chodzi po gnieździe, szukał trzmieli w wyściółce, a następnie wyglądał poza gniazdo. Pisklaki kręcą się w dołku, szukają resztek, rozglądają się.

11.59 Wylot Dziedzica na godzinę 12.
12.02 Powrót samca. Rodzic napoił maluchy.

11.25. powrót jednego dorosłego Dziedzic?, i pojenie młodych (f.1.).
11.45. dorosły na gnieździe nadal (f.2.), i przed chwila wypluł jakąś kulkę na 2.
12.00. na gnieździe tylko młode (f.3.).
12.03. powrót Dziedzica na gniazdo i pojenie młodych (f.4.).

12.33 Przygoda wróciła do gniazda. Dorosłe bociany przywitały się klekotem i jeszcze w tej samej minucie Dziedzic wyfrunął z gniazda. Samica podała pisklakom kilka kąsków pokarmu, nie wiem co było dokładnie.
   
12.35 Krótkie odstraszanie.

12.44 Samica na przemian czyści pióra i rozgląda się na boki. Pisklaki kucają przy dołku.
12.47 Przygoda wyfrunęła z gniazda na godzinę 3.
12.52 Powrót Przygody (?). Pojenie piskląt.

12.52. przylot Przygody/ według mnie bo czyściejsza (f.1.), i zaraz zaczęła pojenie młodych (f.2.).
12.56. Przygoda w całej okazałości (f.3.).

13.40 Przygoda od kilkudziesięciu minut stoi na skraju gniazda i patrzy przed siebie. Dwa pisklaki leżą w cieniu rodzica, a pozostałe dwa kucają, częściowo są schowane w cieniu.
13.42 Samica wyfrunęła z gniazda.

13.45. pod nieobecność rodziców teraz ja pełnię rolę opiekuna (f.1.).

14.44 Pisklaki są same, siedzą przy dołku.
15.10 Powrót jednego z rodziców, chyba jest to Przygoda. Samica podała pisklakom pokarm.
15.15 Przygoda wyfrunęła z gniazda w kierunku łąk.

15.30 - coraz bardziej wzmaga sie wiatr, trochę sie boje o nasze bocianki w obliczu ostrzeżeń IMGW o nadchodzących nawałnicach połączonych z trąbami powietrznymi.

16.10 Na gnieździe 4 młode i jeden rodzic; widać jak wiatr targa pióra dorosłego bociana.

16.23 Dorosły usiadł na gnieździe. Niebo od zachodniej strony jest granatowe, wiatr się gwałtownie wzmaga.

16.30 W Przygodzicach leje deszcz,. Dorosły na moment wstał, ale zaraz położył się z powrotem.
Nasze bociany wyglądają jak jeden organizm - dorosły bocian bierze na siebie napór wiatru.

16.39 Deszcz zelżał, wiatr osłabł, w oddali grzmi.
16.40 Dorosły wstał na moment, jedna z gałęzi opiera się o jego pierś. Za chwilę rodzic znów zajął miejsce na gnieździe.

16.47 Deszcz prawie już nie pada, wiatr ustał, ale grzmi coraz głośniej. Bociany nadal leżą na gnieździe bez ruchu.

16.12 Dorosły bocian stoi i czyści upierzenie. Trzy pisklaki rozglądają się, a jeden leży i odpoczywa. Do Przygodzic zbliża się burza.
16.23 Bociani rodzic położył się przy dołku.
 
16.28 Wiatr tak mocno wieje, że wywiał kilka gałęzi (nawet większych) z korony gniazda. Bociany przylgnęły do podłoża.
 
16.30 W Przygodzicach pada deszcz (może grad?). Dorosły bocian wstał, próbował przykryć pisklaki, ale wiatr jest zbyt silny i rodzic położył się, ogonem, na tyle ile mógł, przykrył pisklaki.
 
16.37 Deszcz nie pada już tak jak wcześniej, ale wiatr nadal mocno wieje.

16.40 Dorosły bocian wstał z szeroko rozstawionymi skrzydłami. Stara się jak może, by jak najbardziej osłonić potomstwo przed deszczem i wiatrem.
 
16.45 Deszcz jeszcze pada, ale wiatr zelżał. Miejmy nadzieję, że gorzej już nie będzie.
17.04 Bociany nadal leżą, żaden nawet głowy nie podnosi. Pisklaki przeżyły dzisiaj chwile grozy. Pogoda się uspokoiła, wiatr nie wieje i deszcz przestał padać.
17.13 Bez zmian.

17.16 dorosły bocian jak wiatrołap ochrania maluchy. Z bociankami jest Dziedzic.

17.38 wieje wiatr, dorosły bocian stoi mocno nim targa. Przygoda ma problemy z równowagą.Maluchy blisko siebie na środku dołka.

17.22 Bociani rodzic podniósł się, zatrzepotał skrzydłami, by pozbyć się kropli wody z piór. Pisklaki również ruszyły się, kucają w dołku.

17.24 Wylot rodzica na 3 i przylot drugiego z godziny 9. Przybyły bocian karmił pisklaki. M.in. podał większego gryzonia (szczur?). Jeden z pisklaków próbował go połknąć, ale nie udało się jemu i inne pisklaki walczą z nim o zdobycz.
 
17.30 Gryzonia już nie ma. Niestety nie wiem czy zjadł go rodzic, czy któryś z pisklaków, ale myślę, że jeden z maluchów go połknął.
17.37 W Przygodzicach wzmaga się wiatr. Przygoda stoi z nisko pochyloną głową. Pisklaki leżą nisko w dołku.
17.56 Dorosły bocian położył się przy pisklakach.

18.03 Samica podniosła się, przeszła na brzeg gniazda, wypróżniła się i zajęła się czyszczeniem piór. Pisklaki leżą nisko.

17.22 Dorosły bocian  wstał, podniosły się też pisklaki i zaraz domagały się karmienia

17.23 Dorosły wyfrunął z gniazda, za minutę wrócił drugi - z pobielonymi nogami. Nakarmił pisklaki, na pewno przyniósł gryzonie; o jednego sporego walczyły trzy młode, ostatecznie połknął go czwarty, nie biorący udziału w przepychankach.

17.28 Znowu wzmaga się wiatr. Młode leżą na środku gniazda, dorosły stoi.

17.52 Pod naporem wiatru tańczy kamerka i Przygoda. Na moment straciła równowagę i wiatr wepchnął ją na pisklaki.

17.54 Przygoda znowu straciła równowagę. Skoro my odczuwamy silne podmuchy wiatru, o ileż bardziej narażone są na nie ptaki gniazdujące na znacznej wysokości!
17.56 Samica usiadła płasko na gnieździe.

18.04 Przygoda wstała za potrzebą; nie usiadła już z powrotem, czyści pióra. Pisklaki na szczęście leżą.
18.32 Bez zmian
18.36 Wylot Przygody

18.00 Przygoda położyła się obok maluchów.


18.36 Przygoda opuściła gniazdo, maluchy same.Bocianki leżą na środku dołka.
19.15 maluchy same.

20.23 maluchy drzemią w dołku.

18.49 Pisklaki leżą blisko siebie. Dwa z nich drzemią, a pozostałe dwa mają lekko uniesioną głowę i grzebią dziobami w wyściółce.
19.13 Pisklaki nadal są same. Leżą płasko.
19.15 Trzy pisklaki podniosły się, kucają.
19.50 Pisklaki drzemią w dołku.

20.39 Powrót jednego z rodziców (Przygoda?). Pisklaki ruszyły się dopiero jak rodzic pochylił się (po minucie), by je nakarmić.
20.41 Wylot rodzica w kierunku godziny 4.

21.00 maluchy drzemią w dołku, jest dużo chłodniej niż rano.

21.27 Pisklaki niezmiennie są same na gnieździe. Leżą przytulone do siebie.
22.08 Maluchy nadal są same. Szukają resztek w wyściółce.

22.18 Powrót jednego z rodziców. Pisklaki podniosły się dopiero po około jednej minucie, gdy rodzic przyjął pozycję do karmienia, podał tylko jeden kawałek pokarmu.

22.36 Powrót drugiego rodzica i karmienie.
22.50 W Przygodzicach wieje dość silny wiatr. Jeden z dorosłych bocianów położył się na gnieździe, a drugi stoi, głowę trzyma nisko. Pisklaki leżą i drzemią.

23.39 Sytuacja na gnieździe bez większych zmian, nadal jeden dorosły bocian leży, a drugi stoi. Cała rodzina bocianów drzemie.

23.49 Przygoda i Dziedzic stoją i czyszczą pióra. Pisklaki drzemią.

Dzień dobry!

5.47 Pisklaki śpią przytulone ciasno do siebie, czuwa nad nimi jeden rodzic. Dzień wstał słoneczny, lecz temperatura wynosi tylko 9 st.C. To doprawdy wielka zmiana! Zapomniałam, że mój termometr umie pokazać takie wartości ;)

5.51 Dorosły zabrał się za intensywne spulchnianie wyściółki i poprawę gałęzi w koronie.

6.08 Młode śpią w dołku, a dorosły stoi i czyści upierzenie. W Przygodzicach wieje wiatr.
6.31 Wiatr zmalał, wyszło słońce, które pięknie oświetla bocianie pióra. Pisklaki powoli się wybudzają, jeden z nich zaklekotał.
6.35 Jeden z maluchów wstał, chwilkę czyścił piórka, rozprostował skrzydełka, wpadając kilkukrotnie na jeszcze niewybudzone rodzeństwo. Wypróżnił się i po dwóch minutach ponownie zajął miejsce przy dołku.
6.41 Pozostałe pisklęta wstają kolejno i prowadzą poranną toaletę, ćwiczą skrzydła bądź przeczesują wyściółkę. Rodzic stoi w tyle gniazda i czyści pióra.
6.48 Bociani rodzic zobaczył nadlatującego partnera i zanim ten stanął na gnieździe, obecny bocian wyfrunął na godzinę 3. Przybyły bocian nadleciał z godziny 9 z gałązką, ułożył ją i karmił pisklaki.
...
8.09 W Przygodzicach niebo jest częściowo zachmurzone i wieje dość silny wiatr. Dorosły bocian stoi i czyści upierzenie. Pisklaki leżą w dołku.
...
11.43 Dorosły bocian stoi w tyle gniazda. Pisklaki leżą nisko blisko siebie.

12.00 - 13.08 Dorosły bocian (Przygoda?) pilnuje śpiące maluchy.

13.08  Wylot samicy z gniazda.  Wylot był nietypowy: rodzic stał na godz. 11, a wyleciał na 4, czyli przefrunął ponad pisklakami.

Młode zaraz się ożywiły: spacerują po gnieździe, ćwiczą skrzydła, poprawiają gałązki.

13.15 Młode się położyły. Wieje zimny wiatr, razem cieplej :)

13.45 I znów troszkę aktywności - nie można przecież cały czas spać ;)

13.53 Czyżby jakaś manna spadła  nieba? Pisklaki jak na komendę ruszyły do krawędzi gniazda i dziobią zawzięcie miejsce na granicy wyściółki i korony.

14.13 Bez zmian - pisklaki bez rodzica.

Maluchy czekają na dorosłego - może przyleci z tortem urodzinowym? ;) Najstarszy pisklak obchodzi dziś 30. dzień swojego życia :) Niezmiernie cieszy mnie, że przez ostatni miesiąc byliśmy świadkami codziennego cudu życia naszych małych bohaterów i nieustającej troski ich rodziców o swoje cztery skarby :) 30 dni ogrzewania przed zimnem lub ocieniania przed palącym słońcem, a czasem ochraniania przed deszczem i wiatrem; 30 dni polowania, karmienia i pojenia, wyściełania dołka mięciutkim siankiem i zabudowywania korony gałęziami; 30 dni czyszczenia delikatnego puszku bocianiątek i bronienia gniazda przed intruzami - 30 dni pełnych trudu i 30 nocy spędzonych na czuwaniu. Dzięki Przygodzie i Dziedzicowi pisklaki wspaniale rosną i rozwijają się; nabierają sił, masy i zdobywają nowe umiejętności. Mam wiele nadziei, że cała czwórka zdrowo i szczęśliwie wyleci z gniazda :) Wszystkiego najlepszego nasza przepiękna bociania rodzinko :)

14.09 Pisklaki leżą przytulone do siebie. Wcześniej skubały wyściółkę i poprawiały ułożenie gałązek.
14.26 Trzy pisklaki czyszczą piórka, a czwarty maluch leży.
14.32 Powrót jednego z rodziców. Przybyły bocian nakarmił pisklaki.

14.41 Wylot rodzica z gniazda.

15.01 Jest drugi rodzic; podał tylko jeden zrzut pokarmu.

15.05 Bocian poczyścił chwilę pióra i wyfrunął z gniazda.

15.01 Przylot rodzica (wydaję mi się, że jest to Dziedzic) i karmienie.
15.03 Dorosły bocian stoi w tyle gniazda i czyści pióra. Pisklaki wyjadają resztki z dołka.

15:12 Bocianki same na gnieździe. Leżą spokojnie w dołku.

16.04 Pisklaki nadal są same. Dwa maluchy czyszczą puch, jeden leży, a czwarty rozgląda się.
16.30 Powrót jednego z rodziców. Bocian karmił pisklaki.
16.36 Dorosłemu bocianowi wyrosły drugie skrzydła :D Pisklaki stoją na prostych nogach i ćwiczą skrzydła.
 
16.44 Powrót drugiego rodzica i wylot dotychczas obecnego. Pisklaki skubią wyściółkę.
...
17.22 Przygoda (?) czyści upierzenie, a pisklaki leżą i odpoczywają w dołku.
17.24 Krótkie, ale intensywne odstraszanie. Obcy bocian przelatywał nad gniazdem. Gdy już oddalił się, to nasz bocian schował dziób w żabot i odpoczywa.

17.55. młode same na gnieździe, zajęte każdy sobą (f.1.).

19.02 maluchy same .Trzy drzemią, czwarty czyści puszek.

20.16 maluchy same.Jeden ze starszaków pewnie stoi na gnieździe, robi kilka kroków, przeszukuje wyściółkę.

19.19 Pisklaki leżą w dołku i drzemią.
19.52 Pisklaki leżą, dwa z nich skubią wyściółkę, a dwa odpoczywają.
20.00 Powrót jednego z rodziców z gałązką (fot. 1 i 2). Bocian karmił pisklaki, a z karmienia widać tyle co na fot. 3 i 4, czyli niewiele :D Na pewno był jeden większy gryzoń (być może szczur). Jeden z pisklaków chwycił go i próbował połknąć (fot. 5), ale inne maluchy też chciały złapać kąsek (fot. 6). Ostatecznie pisklak nie dał sobie zabrać zdobyczy i z trudem połknął go (fot. 7).
           
20.06 Wylot rodzica.

20.30 Powrót rodzica i karmienie.
 
21.01 Wylot rodzica. Pisklaki leżą w dołu.

20.33 przylot dorosłego, było karmienie.

Maluchy ćwiczyły skrzydła, prostowały nogi, teraz ułożyły się blisko siebie i odpoczywają. Dorosły stoi z dziobem w żabocie.

21.00 maluchy śpią, dorosły również.

21.02 wylot dorosłego.
21.50 maluchy ułożone blisko siebie śpią.

22.11 bocianki same, przebudziły się kręcą się po gnieździe. Na pierwszym planie Tekla.
.
22.15 przylot jednego z rodziców, zrzut jakiejś drobnicy w niewielkiej ilości. Maluchy przeczesują wyściółkę gniazda .

22.15 Powrót jednego z dorosłych bocianów. Rodzic karmił pisklaki, nie wiem co było, ale nie było tego za dużo.
...
22.58 Przygoda i Dziedzic stoją, dzioby mają schowane w żabotach. Pisklaki leżą blisko siebie, śpią.
23.17 Jeden z bocianich rodziców położył się przy pisklakach. Drugi rodzic stoi na jednej nodze i drzemie. Pisklaki śpią.
23.30 Obydwa dorosłe bociany stoją i drzemią.

22.32 Zastałam na gnieździe rodzinkę w komplecie ☺

23.40. na gnieździe cała rodzinka bociania Przygoda i Dziedzic stoją a młode ululane śpią (f.1,2.).

Witam i pozdrawiam Was w nowej porze roku :)
5:20 zastałem na gnieździe Przygodę z młodymi. Po chwili przyleciał Dziedzic z kępą siana.
Przygoda oczywiście zaraz odfrunęła z gniazda
Następnie skromne śniadanko z którym poradziły sobie bez trudu pisklaki :) upssss już coraz bardziej przypominające rodziców młode bocianki.
Cieszy ,że najmłodszy już dogania starszaków i choć jeszcze widać różnice to nie jest już wcale mniej zaradny a może nawet troszkę cwańszy :) od rodzeństwa.

Dzień dobry!

7.17 Pisklaki drzemią przytulone do siebie pod okiem jednego z rodziców. Dziś jest pochmurno, wieje zimny wiatr. Jak dobrze, że nasze maluchy mają już całkiem spore pióra, które nie pozwolą im zmarznąć :)

7.20 Jeden z młodych wstał za potrzebą. Było widać, śniadanie zjadł bardzo obfite ;)

7.36 Dzień dobry! Maluchy ułożone blisko siebie drzemią, dorosły przygląda się śpiącym bociankom. Ustawił się pod wiatr.

8.10 w Przygodzicach pada deszcz. Maluchy podniosły się . 8.12 dorosły opuścił gniazdo.

8.29 Pisklaku są same, mają przemoczone piórka. Trzy maluchy leżą, a jeden nisko kuca i grzebie dziobem w wyściółce.
8.55 Bocianki leżą wtulone do siebie.

8.47 Dziwna sytuacja. Przyleciał dorosły bocian, młode od razu zerwały się na nogi i ustawiły w kółeczku do karmienia. Dorosły się pochylił i podał młodym wypluwkę! Chwycił ją jeden z pisklaków i wyrzucił, potem kolejny - podobnie, następnie wypluwka rozpadła się na kilka kawałków i tak już została na dnie gniazda. Dorosły odleciał; przebywał w domu jedną minutę. Maluchy znów położyły się i drzemią. Czekają na prawdziwe śniadanie :)

9.14 maluchy same, drzemią.

9.32 maluchy wstają i otrzepują skrzydła, nadal same i bez posiłku.

10.10 maluchy same, rodzice na żerowisku.

10.14 Powrót dorosłego bociana i natychmiastowe karmienie.
10.25 Dorosły bocian stoi na brzegu gniazda, pisklaki leżą w dołku.
10.47 W Przygodzicach pada deszcz. Dorosły bocian położył się i ogonem na tyle ile może zasłania pisklaki przed deszczem. Po kilku minutach rodzic wstał.

11.30 Powrót drugiego rodzica, klekot na powitanie. Pisklaki leżą.
11.31 Wylot dotychczas dyżurującego bociana.
11.32 Karmienie, niezbyt obfite, było kilka małych kąsków.
11.48 Dorosły bocian leży przed pisklakami.
11.50 Trzy pisklaki czyszczą pióra, czwarty leży za rodzeństwem, a bociani rodzic na przedzie.

12.00. sytuacja na gnieździe tak jak na (f.1.), dorosły i czwórka młodych .
12.05.dorosły Przygoda?, wstała i zmieniła pozycję siedzącą, a maluchy wydziobują coś z środka dołka i próbują czy da się zjeść (f.2.).

12.15 Wszystkie młode schowane przed wiatrem za rodzicem.

12.44 Dorosły nadal leży, dziób ma schowany w żabocie. Pisklaki dziobią wyściółkę.

12.47 dorosły siedzi przed maluchami, które wydziobują coś z wyściółki.

13.03 wszystkie bociany siedzą i drzemią, jest chłodno.

13.00. dorosły i cztery młode na gnieździe odpoczywają (f.1.).
13.16. na gnieździe zastałem tylko młode 4 bocianki (f.2.), dorosły przed chwila odleciał

13.30 Pisklaki leżą nisko w dołku. Wieje dość silny wiatr.

13.38 maluchy same, leżą blisko siebie.

14.18 powrót dorosłego.

14.09. przyleciała Przygoda? z kępą zielonej darni (f.1.).
14.11. młody tyłem na 9, ma problem z połknięciem pokarmu (f.2.), a dorosły chyba jednak to był Dziedzic zaraz po fotce odleciał na 2.

14.09 Powrót jednego z rodziców, miał ze sobą kępkę siana. Bocian karmił pisklaki, było kilka większych kawałków.
   
14.12 Wylot rodzica.

14.14 Przylot rodzica. Odstraszanie.
14.42 Dorosły bocian stoi na przedzie gniazda. Pisklaki skubią wyściółkę.
14.47 Zastałam pisklaki same w gnieździe. Maluchy leżą.

14.16. na gnieździe zdaje mi się Przygoda, jest wiele czyściejsza od Dziedzica i młode oczekujące dokładki (f.1.).
14.20. młode wymusiły małą dokładkę (f.2.), łapiąc ją za dziób, jeden z młodych ten tyłem do 9 oddał kał ale nie biały tylko ciemny.
14.34. wyrywanie młodych sobie z dziobka twardej wypluwki (f.3.).
14.42/43. jeszcze Przygoda na gnieździe (f.4.), ale po chwili odleciał na 5 i młode patrzą za nią (f.5.).  Pozdrawiam.

14.52 bocianki same, siedzą blisko siebie,Wieje wiatr.
15.20 dorosły podał drobne kawałeczki, pojawił się w dziobie ogon jaszczurki bądź węża ale został połknięty przez dorosłego.

15.27 odstraszanie.

15.45 rodzina bocianów zajęta toaletą.

16.10 dzieci śpią, rodzic dba o toaletę.

16.41 bocianki ułożyły się na środku gniazda drzemią. Dorosły stanął na jednej nodze czuwa i drzemie.

17.19 zastałam bocianki same.
18.32 trzy bocianki drzemią, czwarty dba o toaletę.

15.12 Powrót rodzica z dwoma gałązkami. Rodzic podał dwa węże i kilka drobnic.

15.32 Odstraszanie i po kilku sekundach przyleciał drugi dorosły bocian (Dziedzic?) i wspólne odstraszanie.
15.35 Wylot Przygody(?) i po kilku sekundach Dziedzic wyfrunął. Jeden z rodziców (chyba Dziedzic) tylko okrążył gniazdo, bo o 15.36 był już z powrotem na gnieździe.
16.31 Dorosły bocian stoi na jednej nodze i drzemie. Dwa pisklaki kucają, a dwa leżą.
17.10 Bociani rodzic stoi i drzemie. Trzy pisklaki leżą i odpoczywają, a jeden czyści pióra.
17.14 Wylot rodzica na godzinę 4.
17.32 Jeden pisklak śpi, dwa leżąc skubią wyściółkę, a czwarty stoi i ćwiczy skrzydła.

19.25 dorosły bocian na gnieździe, usiadł przed młodymi.

19.32 wieje silny wiatr, bociany stoją z dziobami pod wiatr. Zaczął padać deszcz.

19.53 wylot dorosłego bociana na 3.
20.20 trafiłam na końcówkę karmienia.Maluchy dwa mają grube wola trafiły się im duże kąski, dwa mają mniejsze. Dorosły bocian odleciał na 3.

20.50 maluchy same, przeczesują wyściółkę.
21.15 maluchy trenują machanie skrzydełkami na wyprostowanych nogach. Przez moment maluch przesuwał się po gnieździe, depcząc siedzące rodzeństwo.

21.31 Wszystkie pisklaki kucają, trzy z nich skubią wyściółkę.
...
22.25 Cała bociania rodzina jest na gnieździe. Jeden z dorosłych bocianów czyści pióra, drugi drzemie. Dwa pisklaki kucają, a dwa leżą.

23.12 Pisklaki leżą i śpią. Przygoda i Dziedzic stoją, dzioby mają schowane w żabotach i drzemią.

Dzień dobry!

6.10 Pisklaki same siedzą na piętach na środku mokrego gniazda. W nocy padał deszcz, a dzień wstał chłodny i pochmurny.

6.39 Przylot rodzica z patykami i śniadaniem Były dwa zrzuty, w drugim drobnica dostępna dla wszystkich młodych.

Dorosły chwilę poprawiał gałązki w koronie, po czym odfrunął. Był w domu 5 minut. Młode nadal siedzą w kucki, pewnie nie chcą leżeć na mokrym gnieździe.

6.59 Przylot drugiego rodzica z siankiem. Dorosły nakarmił młode, podał im same dżdżownice. Cóż - jaka pogoda, takie śniadanie. Po zimnej, deszczowej nocy tylko to udało się uzbierać.Za to wszystkie pisklaki jadły i nawet im się szyjki pogrubiły:)

7.01 Odstraszanie. Pisklaki nie bacząc na mokrą wyściółkę, przylgnęły do dna gniazda.

7.02 Wylot rodzica. Można było zauważyć, jak ma brudny dziób. Podobnie brune są młode. Do dziobków i piórek poprzyklejały się resztki jedzenia i źdźbła wyściółki. Teraz czas na toaletę ;)

7.13 Młode nie są dziś aktywne (pogoda!). Wszystkie drzemią; dwa na leżąco, dwa w kucki.

7.30 Pisklaki się ożywiły. Już tylko najmłodszy drzemie, pozostałe czyszczą piórka lub przeczesują wyściłkę.

8.20 Zza chmur coraz śmielej wygląda słońce. Jest szansa na wysuszenie piór i gniada :)

8.11 Dzień dobry! Maluchy blisko siebie ułożone. Jest pochmurno i zimno.

8.17 leżę, rozciągam się i poprawiam sianko.

8.28 przylot rodzica z siankiem. Zrzut pokarmu, sporo dżdżownic itp.. Maluchy szybko się z tym uporały i wylot dorosłego.

8.26 Wszystkie pisklaki leżą. Jeszcze w tej samej minucie przyfrunął rodzic z kępką wyściółki i podał pisklakom dżdżownice.
8.27 Rodzic wyfrunął z gniazda na godzinę 4. Maluchy kucają i wyjadają resztki.

9.11 Przyleciał rodzic z świeżym siankiem, które położył je na środku gniazda. Maluchy ustawiły się do karmienia, ale dorosły nic nie podał. Postał chwilę na krawędzi gniazda i o 9.15 wyfrunął w kierunku łąk.

9.47 maluchy statycznie na środku gniazda - dwa drzemią,dwa jeszcze czyszczą puch , ale też za chwilę porwie je Morfeusz. :). Taka aura.

10.16. czwórka młodych drzemie na gnieździe bez obecności dorosłego (f.1.).
10.30. dorosły na gnieździe podano do stołu (f.2,3.).
10.35. posiłek był "długi"bogaty -wężowaty, a teraz wyczekiwanie na więcej (f.4.).

10.51 Dorosły bocian stoi na jednej nodze i rozgląda się. Pisklaki kucają, jeden czyści pióra.
11.17 Rodzic poprawia gałęzie w koronie gniazda. Pisklaki śpią przytulone do siebie.
11.27 Wylot dorosłego na godzinę 4.
11.49 Zastałam dorosłego bociana na gnieździe, dziób ma schowany w żabocie. Pisklaki kucają blisko rodzica. Jest pochmurno i wieje wiatr.
12.12 Dorosły bocian leży przed pisklaki, osłania je przed wiatrem.
12.21 Rodzic cały czas leży. Pisklaki również nie podnoszą się, leżą nisko.

12.15 Taki ładny widoczek :)

12.16 rodzic leży na gnieździe razem z maluchami.

Dorosły bocian kilkakrotnie wstawał i poprawiał gałązki oraz swoje ułożenie na gnieździe, w końcu o 12.38 wyleciał z gniazda. Najmłodszy pisklak zaraz zaczął ćwiczyć skrzydła. Spore już są :)

12.41 Przylot drugiego rodzica z pękiem wyściółki i krótkie karmienie.

Dorosły bocian stoi na jednej nodze, młodzież przeczesuje wyściółkę.

13.04 Wylot rodzica; czas zdobyć obiad dla głodnej gromadki :)

13.04 Wylot rodzica na godzinę 3. Pisklaki leżą z uniesionymi głowami.

14.13 Przylot dorosłego bociana i karmienie. Były 3 zrzuty; dwa pisklaki chwyciły duże sztuki (szczury?), nie wiem co i ile zjadły pozostałe maluchy.

14.17 Wylot dorosłego bociana z gniazda.
14.20 Wyszło słońce :) Maluchy kolejno ćwiczą skrzydła.

15.12 Bez zmian

15.32 Pisklaki kucają, trzy z nich czyszczą pióra, a jeden ćwiczył skrzydła i po chwili dołączył do rodzeństwa - wszystkie maluchy dbają o piórka :)
15.48 Przylot rodzica (Przygoda?) i kamienie głównie wężami.
15.51 Wylot rodzica.

15.39 bocianki pielęgnują piórka, siedzą. W Przygodzicach przez moment widoczne było  słoneczko.

16.13 leje deszcz, maluszki stoją blisko siebie.

16.22 mokre bociany skupiły się blisko siebie, woda kapie im z dziobów. Zobaczcie, jak trzymają palce stóp.:)

15.49 Przylot rodzica; solidny obiad - głównym daniem były węże. Pisklak na pierwszym planie z lewej strony zjadł ich aż trzy!

15.51 Wylot rodzica
16.10 Kolejny deszcz nad gniazdem. Śpiące pisklaki poderwały się i kręcą się niespokojnie, chcąc znaleźć jak najlepszą pozycję. Nic z tego, przed wodą nie ma ochrony. Najmłodszy kłapie dziobem - chwyta krople?

Pisklaki przepychają się - próbują schować się jedne pod drugimi :)

16.35 Deszcz znacznie osłabł, pisklaki siedzą nieruchomo.
16.40 I po deszczu.

16.12 W Przygodzicach rozpadało się. Pisklaki kucają blisko siebie.

16.14 Wszystkie pisklaki położyły się. Jednak nie na długo, po niecałej minucie bocianki już kucały.
 
16.22 W Przygodzicach już nie pada lub leci drobny deszcz, którego nie widać przez kamerę. Pisklaki są przemoczone, kucają blisko siebie.
16.25 Znowu zaczęło mocno padać.

16.29 rozpadało się na dobre, bocianki starają się schować przed deszczem, wtulając jeden w drugiego.
16.36 już po deszczu, woda spływa z mokrych bocianków i gniazda.

17.06 Przylot Dziedzica i natychmiastowe odstraszanie. Samiec nakarmił pisklaki.
17.21 Dziedzic stoi na przodzie gniazda. Pisklaki kucają za rodzicem. Ale na niewiele to się zdaje.
17.40 Bez zmian.

17.33 rodzic przodem , dzieci za nim.

18.26 przylot rodzica , zrzut pokarmu. Były węże i jakieś gryzonie . Maluchy szarpały między sobą.

17.20  Znowu pada. Rodzic już nie ochroni swojej gromadki przed deszczem...

18.03 Wylot Dziedzica w kierunku łąk. Pisklaki kucają skulone.

18.25 Przylot rodzica. Podał pisklakom m.in. dżdżownice.
18.44 Krótkie odstraszanie, pisklaki natychmiast przylgnęły do podłoża gniazda.
18.51 Zastałam pisklaki same. Wszystkie kucają.

18.49 Rodzic wyfrunął z gniazda

19.41. łepek odpoczywa a tułów w kucki (f.1.).

19.50 przylot dorosłego, zrzut pokarmu- jakaś jasna breja i po chwili wylot.

20.12 przylot dorosłego, zrzut pokarmu- dżdżownice, wszystkie młode jadły i szybki odlot na 3. Maluchy sprzątają wyściółkę.

Nasze bocianki też kibicują, przybrały narodowe barwy.

20.09 Czyżby dorosły bocian stał na maszcie? ;) Oglądam bociany, a tu chyba kał spadł. Chyba że to coś innego ;)
 
20.12 Przylot rodzica. Bocian podał pisklakom drobnice, albo dżdżownice lub jakieś inne "miękkie" zwierzątka lub są to odpadki.
 
20.14 Dorosły bocian wyfrunął z gniazda. Pisklaki wyjadają resztki.
20.47 Zastałam dorosłego bociana na gnieździe. Ostatnie promienie zachodzącego słońca osuszają gniazdo i pióra bocianów.
 
20.49 Bociani rodzic pofrunął na maszt. Pisklaki położyły się w dołku.

21.02 Trzy pisklaki kucają, jeden leży.

21.31 chyba rodzic jest na maszcie, widoczny był spadający kał.
21.34 rodzic na gnieździe podał posiłek maluchom.

21.37 rodzic odleciał na 3.

21.32 Dorosły bocian przyfrunął na gniazdo. Po dwóch minutach rodzic podał pisklakom pokarm.
...
21.58 Przylot rodzica.
22.34 Kamera dzisiaj trochę szwankuje i gdyby nie podczerwień, to w nocy taki widoki byśmy mieli na bociany ;) Niebieski stworek z lewej strony to Tekla.

22.39 Na gnieździe nadal jest jeden dorosły bocian, pisklaki kucają.

23.37 Kamera co jakiś czas tylko na sekundę pozwala podejrzeć gniazdo i bociany. Niezmiennie na gnieździe jest jeden dorosły bocian; stoi, czyści pióra, drzemie, rozprostowuje skrzydła.
 
23.40 Bociani rodzic próbował położyć się, ale tylko ukucnął na dwie sekundy i zaraz wstał i przeszedł na tył gniazda.

23.45 Dwa pisklaki kucają i skubią wyściółkę. Bociani rodzic stoi na jednej nodze i odpoczywa.
 

5.27. młode bociany same na gnieździe (f.1.).
5.52. dorosły bocian z młodymi( f.2.), Przygoda?.

Dzień dobry!

6.15 Zastałam na gnieździe młodzież pod opieką jednego z rodziców. Panuje zupełny bezruch, bociany spowite mgłą stoją jak zaczarowane.  Może to własnie ona jest odpowiedzialna za tę zadumę? ;)

6.09 Czar prysł. Dorosły wyfrunął z gniazda, a młode zajęły się toaletą.

6.19 Trwa toaleta, przekładanie gałązek w koronie, ćwiczenie skrzydeł. Trzy młode jednocześnie stoją na wyprostowanych nogach :)

6.31 maluchy same , dwa przeczesują wyściółkę, poprawiają patyki.

6.47 przylot dorosłego z mokrym siankiem, zrzut pokarmu -dżdżownice.

6.50 dorosły bocian odleciał, maluchy przeczesują wyściółkę. Trzy starsze bocianki pięknie stoją na nogach, jeszcze troszkę i najmłodszy je dogoni.

7.30 maluchy ułożyły się blisko siebie, drzemią. Jednemu z bocianków razem z pokarmem do dzioba przykleiło się sianko, ale chyba nie ma problemu.Na kilka dni znikam, pilnujcie bocianków. Pozdrawiam. :)

6.45 Przylot rodzica z wyściółką i śniadaniem. Widać, że podczas deszczowej aury gryzonie siedzą w norach, a na powierzchnię wychodzą dżdżownice. Dorosły bocian przyniósł ich mnóstwo!

6.47 Dorosły porfunął na maszt od kamery, a młode jeszcze z wyściółki wybierają kąski.

6.53 Braterska narada - co by tu zamówić na obiad? ;)

6.56 Starsze bocianki odpoczywają po posiłku, najmłodszy ćwiczy skrzydła.

7.22 Maluchy śpią. Jeden z rodziców siedzi cały czas na maszcie - z góry lecą białe strugi ;)
7.44 Bocian przebywający na maszcie sfrunął na gniazdo; nie na długo jednak, po minucie wrócił tam z powrotem :)

Magosia napisał:

.Na kilka dni znikam, pilnujcie bocianków. Pozdrawiam. :)

Małgosiu! Udanego wypoczynku i dobrej pogody :)

7.48 Przylot rodzica z gałązką i dżdżownicami na drugie śniadanie. Jeden zrzut, niby sporo, ale na cztery głodne dzioby, to jednak skromnie. Ciekawe, ile czasu drugi dorosły spędzi dziś na maszcie? A tu dzieci na dokładkę czekają ;)

7.58 Dorosły stoi na jednej nodze, maluchy śpią.

8.06 Po krótkiej kontroli stanu gniazda, dorosły wyfrunął w kierunku żerowiska.

8.40, 9.20, 9.42 Bez zmian. Maluchy cały czas same, przeważnie śpią; od czas do czasu któryś wstanie aby rozprostować skrzydła czy poczyścić piórka.

10.21 Maluchy leżą w dołku, jeden skubie wyściółkę.
...
13.08 Trzy maluchy leżą, a jeden stoi i ćwiczy skrzydła.

15.25. jeden drzemie a najstarszy średni i najmłodszy czyszczą upierzenie (f.1.).
15.45. najmłodszy ćwiczy skrzydełka (f.2.).

15.59 Wszystkie maluchy czyszczą piórka.
16.04 Trzy bociany położyły się, a czwarty ćwiczy skrzydła.
16.09 Powrót rodzica i karmienie.
16.11 Wylot dorosłego bociana. Cztery bocianki kucają i rozglądają się.

16.09. powrót dorosłego i karmienie (f.1,2.).
16.13. karmienie było krótkie i dorosły odleciał, młode ponownie same na gnieździe (f.3.0.

17.38 Zastałam pisklaki pod opieką jednego z rodziców (Przygoda?)

17.40 17.50 Maluchy położyły się na środku gniazda, jednak co chwilę któryś wstaje i ćwiczy skrzydła. Jest się czym zachwycić :)

17.56 Dyżurujący bocian wyfrunął, pewnie widział nadlatującego partnera, gdyż ten za moment pojawił się na gnieździe niosąc w dziobie pęk wyściółki. Przybyły Dziedzic nakarmił maluchy;podał kilka zrzutów i pewnie były w nich większe sztuki, gdyż gdy pisklaki opuszczały skrzydła, na ściółce nic już nie leżało.

18.01 Dziedzic pofrunął na maszt; za dwie minuty wrócił z powrotem na gniazdo, wręcz zeskoczył na swoje pociechy ;)
18.10 Dorosły stoi na jednej nodze, dziób ma schowany w żabocie - na dworze co prawda zrobiło się cieplej, ale nadal wieje; maluchy śpią.

18.27 Dwa maluchy czyszczą pióra, a dwa leżą. Dorosły bocian stoi na jednej nodze, dziób schował przed wiatrem w piórach.
18.29 Wszystkie bocianki leżą.

18:39 Bocianki drzemią na leżąco, a obok stoi rodzic i je pilnuje. Przez weekend nie zaglądałam na gniazdo a bocianki już takie duże.

18.30 -18.40 Posiłek musiał być obfity, młode leżą, ani drgną. Czasami ludzie widząc takie obrazki w kamerze szukają pomocy dla chorych bocianów :) Pewnie nie ma się co dziwić, dorosłe zdrowe ptaki nigdy już nie przyjmują takiej pozycji.
 

18.55 Dorosły bocian rozciąga się, a następnie staje na jednej nodze, chowa dziób w żabot i odpoczywa. Pisklaki leżą lub kucają.
 
19.00 Młody bocian ćwiczy skrzydła, a przy okazji prezentuje nam je - jest się czym pochwalić :)
 

19.38 Na gnieździe młode nadal pod opieką rodzica; trzy drzemią, jeden czuwa. Nad Przygodzicami łamie się pogoda, zerwał się silniejszy wiatr, niebo się zachmurzyło, w oddali grzmi.

19.43 Młode na gnieździe już same, grzmi coraz bliżej.
19.48 Zaczyna padać deszcz, młode kręcą się, chcąc zająć jak najlepszą pozycję. W końcu ułożyły się ciasno zwrócone dziobami w jedną stronę.

20.00 Deszcz już osłabł, lało tylko przez chwilę, jednak krótkotrwałe i intensywne opady prognozowane są na całą noc. Pisklaki nadal siedzą nieruchomo.