Piotr J. - 2011-04-30 22:44:47 |
Zapraszam do obserwacji i notowania tego co będzie się działo w gnieździe. A będzie działo się bardzo dużo, z powodu pojawienia się piskląt Ruch w gnieździe będzie duży. Bociany, po wysiadywaniu jaj, będą musiały zapewnić pokarm dla maluchów, karmić je, chronić. Jak wiele działo się w gnieździe, można dowiedzieć się czytając wpisy z lat poprzednich. W tym roku na pewno też będzie ciekawie i aby szczęśliwie młode opuściły gniazdo.
Wątek poświęcony kluciu się piskląt znajduje się TUTAJ
Wątek poświęcony obserwacjom z kwietnia znajduje się TUTAJ
|
Piotr J. - 2011-05-01 05:01:59 |
01.05.2011.
03:07 - Przygoda wstała i odeszła na bok. W tym czasie do jaj podszedł Dziedzic i przejął obowiązek ogrzewania jaj. 05:24 - Przygoda po dłuższej toalecie odlatuje. 05:25 - Dziedzic wstał, delikatnie obrócił jaja i siadł ponownie. 06:13 - Wraca Przygoda. 06:26 - Zamiana miejsc. Dołkiem opiekuje się Przygoda. Dziedzic gdy wstał, odszedł na bok i odleciał.
|
Iganka - 2011-05-01 07:13:18 |
01.05. 2011
06:44 - Przygoda ogrzewa jaja 06:55 - przylatuje Dziedzic z pokaźną ilością siana, układa siano wokół siedzącej Przygody (fot.1), samiczka wstaje, następuje krótka przerwa w wysiadywaniu ale Dziedzic nie wykazuje ochoty aby przejąć dołek z jajami 06:58 - Przygoda poprawia siano w dołku gniazda , siada a Dziedzic odlatuje 07:02 - Dziedzic już wrócił. krząta się po gnieździe 07:09 - znów odlatuje Dziedzic ale wraca po dwóch minutach tym razem z gałęzią 07:17 - Dziedzica znów nie ma w gnieździe, nie trwało to nawet minuty jak wrócił z nową gałązką 07:26 - Dziedzic zbiera i znosi do gniazda wszystko co znajdzie w najbliższym otoczeniu, wylatuje co kilka minut z gniazda i wraca z czymś w dziobie żeby później ten element wbudować w gniazdo - jak do dej pory jest naturalny budulec, siano, patyki, żadnych śmieci, dobre zaplecze ma chyba w na miejscu, bo nie lata daleko 07:37 - kolejna dostawa materiałów, Dziedzic wypełnia rolę samca wyśmienicie, chyba czuje instynktownie, że już niedługo czas i energię trzeba poświęcić na zdobywanie pokarmu dla piskląt a teraz trzeba odpowiednio przygotować gniazdo na klucie potomstwa 07:48 - Przygoda wietrzy jaja, Dziedzic znów wyfruwa z gniazda 07:54 - Dziedzic z wielką dokładnością i troskliwością układa przyniesiony materiał wokół Przygody, samiczka jest prawie obsypana świeżym sianem 08:00 - nadeszła chyba pora aby zająć się sobą - Dziedzic oczyszcza swoje upierzenie , Przygoda w dalszym ciągu ogrzewa jaja
Ten, trwający prawie ponad godzinę czas obserwacji , to była wyśmienita lekcja pokazowa na temat : w jaki sposób i z czego bocian buduje swoje gniazdo, które podziwiamy później już jako efekt finalny :)
|
Magdag - 2011-05-01 09:44:14 |
1.05.2011
9:40 Przygoda przekręca jaja. Dziedzica nie ma 10:08 Następne wietrzenie jajek i układanie ściółki.Dziedzica nadal nie ma(fot1 10:40 Przygoda sprząta ściółkę między jajkami(fot.2)
|
Piotr J. - 2011-05-01 10:48:20 |
01.05.2011.
Troszkę wcześniej: 09:26 - Dziedzic przewrócił jaja i siadł na nich. Obserwował powrót Przygody do gniazda. Po powrocie samicy, bociany pięknie się przywitały wspólnym tokowaniem. 09:28 - Przygoda siadła na jajach. 09:34 - Dziedzic odleciał.
|
kawia - 2011-05-01 20:47:47 |
1-05-2011
16.20 Piękna pogoda, Przygoda wietrzy jaja. 20.40 Przygoda siedzi na jajach. Sama. 20.44 Wrócił Dziedzic.
|
Piotr J. - 2011-05-02 05:12:35 |
02.05.2011.
05:03 - Dziedzic zostawia partnerkę i odlatuje. Od wczoraj Dziedzic nie miał kontaktu z przyszłym potomstwem. Całą noc na jajach spędziła Przygoda. Nie wiem o której godzinie wczoraj siadła na nich, ale o 23:00 już na nich siedziała i siedzi nadal.
|
Iganka - 2011-05-02 07:25:10 |
02.05. 2011
07:20 - Przygoda wstała z dołka z jajami, rozprostowała skrzydła stojąc na brzegu gniazda i zaraz odleciała, Dziedzic natomiast przejął inkubację jaj 08:25 - Dziedzic w dalszym ciągu na gnieździe , wysiaduje cierpliwie jajka
|
Piotr J. - 2011-05-02 09:34:36 |
02.05.2011.
08:56 - Wróciła. Pobyła na gnieździe równe pół godziny i odleciała.
|
Magdag - 2011-05-02 12:08:39 |
02.05.2011
10:53 - 11:48 Jaja były wysiadywane przez Przygodę i w tym czasie samiczka cztery razy wstawała celem przekręcania ich , czyszczenia ściółki pod nimi i obok dołka, 11:48 przyleciał Dziedzic ze sporą kępą siana, którą układał przy dołku. Po ułozeniu siana przypomniał sobie, że przecież trzeba się przywitać, co oba bociany natychmiast uczyniły. 11:52 zmiana w wysiadywaniu. Teraz siedzi Dziedzic.
|
Iganka - 2011-05-02 14:16:29 |
02.05. 2011
14:00 - w gnieździe siedzi Dziedzic, jego ulubione zajęcie podczas wysiadywania , to podciąganie ściółki pod siebie :) (fot.1) 14:08 - wstał, najpierw zajął się piórami na podbrzuszu , dołek z jajami przewietrzył się w tym czasie nieco, warto zwrócić uwagę, jaki jest głęboki dołek z jajami, gniazdo czyste, uporządkowane (fot.2) 14:19 - wróciła Przygoda
|
Renia - 2011-05-02 18:17:51 |
18:00 Przez ostatnią godzinę wysiadywaniem zajmowała się Przygoda. W tym czasie Dziedzic kilkakrotnie odwiedzał gniazdo, przynosił siano, układał je wokół samicy, trochę porządkował obrzeża gniazda. Dopiero teraz nastąpiła zmiana, Przygoda wstała, jej miejsce zajął Dziedzic (1). 18:12 Przygoda nie opuściła gniazda. Stoi z boku, pielęgnuje pióra. 18:14 Poleciała, pewnie na kolację.
|
Piotr J. - 2011-05-02 19:59:24 |
02.05.2011.
19:57 - Przygoda wróciła do gniazda. Stanęła obok Dziedzica i czyści pióra. Dziedzic cały czas wysiaduje jaja. 20:03 - Przygoda postanowiła jeszcze polecieć na łąki. 20:29 - Wróciła.
|
Iganka - 2011-05-03 07:35:44 |
03.05. 2011
06:56 - w gnieździe obecne są dwa bociany, Przygoda wygrzewa jaja , Dziedzic stoi obok 07:09 - nadal bociany przebywają w gnieździe, Przygoda ma lekko przyprószony sianem grzbiet, pewnie zapobiegliwy Dziedzic już wcześnie rano naznosił świeżego budulca do gniazda (fot.1), słychać głośny świergot wróbli 07:11 - chyba lekko pokropiło, Dziedzic stoi ze spuszczoną głową ku dołowi (fot.2) , drobne krople deszczu uderzają o mikrofon 07:30 - suszenie skrzydeł i czesanie piór, Przygoda nadal siedzi na jajkach 07:52 - Dziedzic wyfrunął z gniazda (fot.3)
|
wladek12 - 2011-05-03 13:19:01 |
03.05.2011.
11.10. Na gnieździe zastałem siedzącego bociana tyłem do obiektywu. Po 37 minutach wstał/a (f.1.) i chyba to Przygoda. Poprawiła jajka przekręcając je i usiadła na nich ponownie. 13.10. Minęła druga godzina mojego podglądu i tylko jedno wietrzenie. 13.18. Przygoda? Siedzi tak (f.2.).już 90 minut. 14.21. Zastałem i Dziedzica na gnieździe.(f.3.). Przygoda nie reagowała na obecność partnera to on postanowił odlecieć.(f.4.).zaraz po fotce. … :papa:
|
Iganka - 2011-05-03 16:33:51 |
03.05.2011
16:10 - boćki mokną, ale mimo deszczu gniazdo trzeba wietrzyć, aktualnie jaja wysiaduje Dziedzic, Przygoda suszy skrzydła i otrząsa wodę z piór 16:27 - Przygoda chodzi po gnieździe, Dziedzic wygrzewa jaja 16:42 - Dziedzic wstał z gniazda odszedł nieco dalej od dołka z jajkami i porządnie wytrzepał skrzydła, Przygoda również szeroko rozłożyła skrzydła , zatrzepotała nimi i wyfrunęła z gniazda, Dziedzic powrócił do wysiadywania
|
Magdag - 2011-05-03 17:09:33 |
03.05.2011
17:00 - 17:18 Jajka wygrzewa Dziedzic, jak zwykle aktywnie :). Cały czas coś robi. A to przeciąga ściółkę, a to przgrzebuje swoje pióra, rozgląda się, patrzy w niebo i znowu majstruje przy ściółce.
|
Iganka - 2011-05-03 19:13:48 |
03.05. 2011
19:00 - w gnieździe możemy podziwiać w pełnym zbliżeniu Przygodę :) , Przygoda wstała i pokazała także kamerce pięć bielutkich jajek ! 20:26 - Dziedzic już był gnieździe, Przygoda wstała z dołka z jajami i uznała , że jeszcze gdzieś poleci, pofrunęła 20:37 - Przygoda wróciła, boćki klekotały głośno (fot.4)
|
joanna1515 - 2011-05-04 11:00:19 |
04.05.2011 10.54 wietrzenie jaj
|
Iganka - 2011-05-04 17:43:44 |
04.05. 2011
17:28 - Dziedzic i Przygoda razem w gnieździe, Dziedzic wygrzewa jaja 17:31 - dzisiaj możemy podziwiać w zbliżeniu Dziedzica, Przygoda jest w dalszym ciągu w gnieździe , "wyszła" tylko z kadru 18:02 - gniazdo zajmują dalej dwa bociany, Przygoda przez kilkanaście minut nie zmieniła pozycji, stoi na brzegu gniazda (fot.3), Dziedzic siedzi na jajkach 18:50 - nic się nie zmieniło w gnieździe, bociany cały czas w tym samym miejscu w gnieździe jak na fot.3 , przyczyną tego bezruchu jest chyba padający ciągle deszcz
|
wladek12 - 2011-05-04 19:42:10 |
04.05.2011.
19.36. Dziedzic wreszcie wstał (f.1.) i rozprostował skrzydła i nogi (f.2.). Przygoda zbliżyła się do jajek poprawiając po drodze gałązki. Dziedzic zaraz odleciał.(f.3.).po fotce. A Przygoda poprawiła jajka (f.4.) i usiadła. 20.47. Do siedzącej Przygody przybył Dziedzic.(f.5.). 20.01. Dziedzic przeszedł przez środek gniazda a Przygoda wstała (f.6.) przewietrzyła jajka poprwiajac je i prostując z Dziedzicem skrzydła i ponownie usiadła.(f.7.). ... :papa:
|
Iganka - 2011-05-04 22:25:06 |
04.05. 2011
22:22 - w gnieździe spokój , bociany drzemią, odpoczywają obydwa w pozycji siedzącej
|
magda ze wsi - 2011-05-04 23:43:06 |
04.05.2011 23.40 - nocna sielanka trwa, teraz równolegle (prawie)
|
Magdag - 2011-05-05 07:27:01 |
05.05.2011
7:10 Oba bociany. Przygoda na jajach, Dziedzic trochę umacnia ogrodzenie, a trochę czyści pióra. 7:19 Dziedzic odlatuje, 7:29 Przygoda robi obrządek.
|
Piotr J. - 2011-05-05 07:43:02 |
05.05.2011.
Godzinkę wcześniej, bo o 06:11 Dziedzic wstał z dołka , w którym przespał noc od 02:26. 06:29 - Pierwszy dzisiejszy wylot z gniazda. Przygoda wygrzewa jaja. 06:31 - Wraca Dziedzic z kępką siana. 06:48 - 07:10 - Kolejny wylot z gniazda.
|
Iganka - 2011-05-05 10:58:18 |
05.05. 2011
10:55 - obydwa boćki przysiadły na gnieździe , jeden wysiaduje, drugi dotrzymuje towarzystwa 14:49 - Dziedzic uznał , że dodatkowa ilość świeżego siana nie zaszkodzi, otulił nim szczelnie siedzącą Przygodę
|
Magdag - 2011-05-05 15:43:39 |
05.05.2011
14:52 Zmiana w wysiadywaniu. Na jajach zasiada Dziedzic. Przygoda po kilku minutach odlatuje. 15:33 Dziedzic na krótką chwilę wstał zbadał dziobem jaja i szybko położył się na nich. No cóż, zimno.
|
Iganka - 2011-05-05 17:47:03 |
05.05. 2011
17:00 - Przygoda sama w gnieździe wysiaduje jaja 17:30 - w gnieździe już zastałam Dziedzica 17:49 - Dziedzic chodził koło siedzącej Przygody ale nie doczekawszy się miejsca w dołku gniazda, usiadł obok 17:59 - Dziedzic zaniepokojony wyleciał z gniazda,przyleciał po minucie poklekotał i znów pofrunął 18:05 - sprawdził chyba okolicę, uspokoił się,że wszystko w porządku i wrócił do gniazda
|
Piotr J. - 2011-05-05 19:03:49 |
05.05.2011.
19:05 - Oba bociany w gnieździe. Przygoda ogrzewa jaja, Dziedzic rozgląda się po okolicy. Minęło kilka sekund i już Dziedzica nie ma.
|
Iganka - 2011-05-05 20:04:41 |
05.05. 2011
19:44 - Dziedzic jest w gnieździe 19:47 - Przygoda skorzystała z okazji, oddała pod opiekę jajka Dziedzicowi i wyfrunęła z gniazda
|
Piotr J. - 2011-05-06 06:27:53 |
06.05.2011
04:35 - Dziedzic wyspał się dziś w ogonie Przygody. 04:40 - Odlatuje z gniazda. Przygoda od kilku godzin wysiaduje jaja. 05:38 - Wraca Dziedzic. 05:45 - Zamiana miejsc. Przygoda wstaje, odchodzi na bok i czyści pióra. Nie odlatuje na śniadanie. Dwie minuty później Dziedzic przejmuje opiekę na jajami. 06:44 - Prezentacja jaj. Jeszcze są w całości. 07:09 - Po krótkim odstraszaniu razem z Dziedzicem, Przygoda udaje się śniadanie. Dziedzic został na posterunku i wygrzewa jaja.
|
Magdag - 2011-05-06 11:18:02 |
06.05.2011
10:02 - Jaja grzeje Dziedzic 10:45 Przyleciała Przygoda, Dziedzic wstał ale żaden bocian nie przystąpił do czyszczenia dołka, przewracania jaj tylko do układania własnych piór, a Dziedzi, jak to on, chwilami do pozowania przed kamerą. 10:52 czyli po 7 min. Przygoda ułożyła się na jajach.
|
Renia - 2011-05-06 15:48:37 |
15:01 - Przygoda opuszcza gniazdo. Pieczę nad jajami obejmuje Dziedzic. 15:42 - W gnieździe nadal jest tylko jeden bocian.
|
Eva Stets - 2011-05-06 17:01:37 |
6 maja 2011 - dziś mija 31 dzień od daty złożenia pierwszego jaja. Dla przypomnienia - pierwsze jajo zostało złożone w dniu 5 kwietnia 2011.
Biorąc pod uwagę dane, odnotowane w poprzednich pięciu sezonach można zobaczyć, że dzień klucia pierwszego pisklaka się zbliża (czyt. więcej na ten temat w postach w wątku poświęconym na klucie pierwszego pisklaka: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 513#p31513 )
życzę wszystkim udanych obserwacji Eva Stets
|
Iganka - 2011-05-06 18:01:52 |
06.05. 2011
17:03 - Dziedzic sam w gnieździe 17:30 - nadal nie ma Przygody, wiec "zarządził" wietrzenie dołka z jajkami (fot.1) 17:37 - do gniazda przyleciała Przygoda i zaczęło się klekotanie, głośne, na dwa dzioby połączone z rozkładaniem skrzydeł, w klekotaniu zdecydowanie przewodził jednak Dziedzic (fot.2) 17:39 - Przygoda już usiadła i wygrzewa jajka, Dziedzic natomiast przejął rolę strażnika, chodzi dookoła, czujnie rozgląda się ale czasem zatrzyma się aby wyczesać pióra (fot.3) 17:59 - Przygoda wstała i wentyluje gniazdo, Dziedzica już nie ma w gnieździe 18:05 - Przygoda kontynuuje wygrzewanie jaj (fot.4)
|
Piotr J. - 2011-05-06 20:54:26 |
06.05.2011.
20:36 - Wietrzenie jaj. 20:52 - Wrócił Dziedzic.
|
Piotr J. - 2011-05-07 06:56:39 |
07.05.2011
05:03 - Dziedzic wstaje z dołka i oddaje jaja pod opiekę Przygody. 05:07-05:48 - Dziedzic na śniadaniu. 06:33 - Opiekuńczość Dziedzica jest bardzo duża. Mimo że nie jest dziś zimno, to przykrył Przygodę sianem. 06:51 - Zamiana miejsc. Dziedzic siada na jajach. Po minucie Przygoda odlatuje. Na zdjęciach widać nici pajęczyny, którą rozpostarła Tekla.
|
Iganka - 2011-05-07 08:06:56 |
07.05. 2011
07:50 - Dziedzic podniósł się z dołka, widać, pięć jaj, wszystkie jeszcze w całości, mają jednolity biały kolor, jest to już 32 dzień od złożenia pierwszego jaja
|
wladek12 - 2011-05-07 08:37:52 |
07.05.2011.
08.14. Przygoda stała nad Dziedzicem siedzącym na jajkach i czyściła mu pióra ogonowe. 08.16. Przygoda odleciala a Dziedzic wstał i prawie 2 minuty poprawiał jajka układając je w piramidkę.(f.1.). 08.18. Dziedzic usiadł ale cały czas podsuwa sobie święższe sianko pod siebie. 08.40. Dziedzic zmienil kierunek siedzenia i podsuwa siano.(f.2.). ... :papa:
|
Piotr J. - 2011-05-07 09:52:11 |
07.05.2011.
09:24 - Wraca Przygoda. Przynosi troszkę siana. 09:33 - Zamiana miejsc. Przygoda siada, a Dziedzic zajął się swoimi bocianimi sprawami.
|
Piotr J. - 2011-05-07 09:52:11 |
07.05.2011.
09:24 - Wraca Przygoda. Przynosi troszkę siana. 09:33 - Zamiana miejsc. Przygoda siada, a Dziedzic zajął się swoimi bocianimi sprawami. 10:00 - Wietrzenie i przewracanie jaj. 10:02 - Dziedzic odleciał.
|
wladek12 - 2011-05-07 11:47:52 |
07.05.2011.
11.32. Przygoda wstała ukazując 5 jajek jeszcze całych.(f.1.). Cofnęła się do tyłu na "3" i załatwiła się,przeszła z lewej na "6". Dziedzic doszedł do jajek i poprzekręcał po swojemu.(f.2.). Zaraz też po tym usadowił się na nich.(f.3.). Nastąpiła zamiana w wysiadywaniu. Przygoda pozostała nadal na gnieździe i przebywa o godz.12.00.stojąc i czyszcząc się.(f.4.). ... :papa:
|
Zbychur - 2011-05-07 16:04:42 |
07. 05. br. 16:00 Wietrzenie i poprawianie jaj. Jeszcze całe.
|
Piotr J. - 2011-05-07 17:45:29 |
07.05.2011.
17:39 - Do gniazda wróciła Przygoda. Dziedzic przywitał ją klekotem lecz z dołka nie wstał. 17:50 - Zamiana. Opiekę nad jajami przejmuje Przygoda. 18:06 - Dziedzic odleciał.
|
wladek12 - 2011-05-07 20:11:05 |
07.05.2011.
20.05. Na gniazdo przybył drugi bocian (z wpisu wyżej to przybyłby Dziedzic).(f.1.). 20.19. Przybyły bocian jest blisko obiektywu i nie udało mi się dokładnie zobaczyć przybysza.(f.2.). ... :papa:
|
Piotr J. - 2011-05-08 06:02:10 |
08.05.2011
Dziedzic dziś pobił rekord w siedzeniu na jajach. Usiadł wczoraj między godziną 22:08 a 23:00, a zszedł z dołka dopiero dziś o godzinie 05:36 i to chyba za sprawą innego ptaka, który zbliżył się do gniazda (miniaturka=filmik). 05:42-05:47 i 05:59-06:01 - Krótkie wyloty po gałązki dla wzmocnienia brzegów gniazda. 06:31 - Przygoda wstała przewrócić jaja. 06:32 - Dziedzic odleciał, by po minucie wrócić.
|
Iganka - 2011-05-08 08:42:58 |
08.05. 2011
07:42 - wietrzenie jaj, w zbliżeniu widać, że wszystkie jajka są jeszcze w całości 08:35 - Dziedzic dotrzymuje towarzystwa wysiadującej Przygodzie - ciekawe czy bociani rodzice pochyleni nad nad dołkiem z jajkami słyszą już popiskiwania maluchów ? 08:52 - w gnieździe nadal dwa bociany, siedzą ,tak jak o godz. 08:35 09:12 - po uprzednim starannym czyszczeniu piór, Dziedzic poleciał po nowy budulec do gniazda, wrócił z kępką suchej trawy
|
Piotr J. - 2011-05-08 10:20:52 |
08.05.2011.
10:15 - Zamiana miejsc. Przygoda wstaje i odlatuje, Dziedzic siada na jajach.
|
Iganka - 2011-05-08 11:47:40 |
08.05. 2011
11:43 - przyleciała Przygoda, ale Dziedzic dalej zajmuje dołek z jajami.
|
Piotr J. - 2011-05-08 11:51:42 |
08:05.2011.
11:51 - Zamiana miejsc. Przygoda siada na jajach. Dziedzic stanął tak, aby osłonić Przygodę przed słońcem. 11:57 - Przygoda została sama w gnieździe.
|
kawia - 2011-05-08 12:12:10 |
8.05.2011
12.12 Przygoda wstała, poprawiła jaja. Wszystkie nadal całe. 13.04 Jak wyżej. (1) 13.33 ponowne krótkie wietrzenie i przekręcanie jaj. Są na nich oczywiście jakieś zbrudzenia i źdźbła, ale raczej nie widać zdecydowanych pęknięć. (2) 13.47 Przyleciał Dziedzic, po powitaniu odbyło się wietrzenie jajek (3), Przygoda załatwiła się, ale nie ustąpiła z dołka.
|
Eva Stets - 2011-05-08 13:57:43 |
8 maja 2011 - 33 dzień od złożenia pierwszego jaja
Podobnie jak w poście kawii wyżej - według mnie jaja są całe i na razie nie widać na nich oznak klucia. Więcej na ten temat (w tym także dane z poprzednich 5 sezonów) w wątku poświęconym na klucie pierwszego pisklaka w 2011 roku: http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 562#p31562
|
Piotr J. - 2011-05-08 14:08:39 |
kawia napisał:8.05.2011 ... 13.33 ponowne krótkie wietrzenie i przekręcanie jaj. Są na nich oczywiście jakieś zbrudzenia i źdźbła, ale raczej nie widać zdecydowanych pęknięć. (2) ...
Krótki filmik.
|
Eva Stets - 2011-05-08 14:41:07 |
W uzupełnieniu do postów kawii, mojego i Piotra J. wyżej:
Dla ułatwienia obserwacji pierwszych oznak klucia (śladów na jajach) pokazuję dwa zdjęcia z 2009 roku, gdzie widać to bardzo wyraźnie. Te ślady (w 2009 roku) były widoczne na dzień przed wykluciem pierwszego (a w kika godzin potem) drugiego pisklaka - było to w 33 dniu od złożenia pierwszego jaja. Wówczas pierwszy (i drugi) pisklak wykluł się w 34 dniu od złożenia pierwszego jaja (w ub. roku pierwszy pisklak wykluł się w 35 dniu od zniesienia pierwszego jaja - (więcej danych w temacie o kluciu piskląt (http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewforum.php?id=23).
Zdjęcia pochodzą z mojej prelekcji na Zlocie "Blisko bocianów" w Przygodzicach w 2009 roku
|
Piotr J. - 2011-05-08 15:07:14 |
08.05.2011.
14:55 - W ciągu ostatniej godziny (14:17; 14:21; 14:34; 14:41; 14:55), Dziedzic pięć razy przewracał jaja. Czyżby coś słyszał? Może pierwsze pisklę jest już tuż tuż? W miniaturce 1, filmik z ostatniego przewracania jaj. Na razie są całe. 15:53 - Wróciła Przygoda. 16:05 - Dziedzic cały czas wysiaduje jaja. Wstaje i przewraca je dosyć często (16:05; 16:49; 16:56; 17:18;17:38; 17:40). 16:53-17:45 - Przygoda poza gniazdem. Po powrocie Dziedzic nie oddaje dołka partnerce. 18:02 - Dziedzic wstaje i opieke nad jajami przejmuje Przygoda. Jaja całe, bez śladów wykluwania się piskląt (miniaturka 2) 18:28 - Dziedzic odlatuje. 19:05 - Przewracanie przez Przygodę jaj. Czy coś widać? (3)
|
magda ze wsi - 2011-05-08 19:09:58 |
8. 05.2011 19.07 przegląd jajeczek
|
Renia - 2011-05-08 19:51:31 |
19:49 - Przygoda robi porządki w dołku, wyrzuca siano, układa dziobem jaja. Nie widać oznak klucia.
|
kawia - 2011-05-08 21:33:10 |
21.35 Obydwa bociany na gnieździe. Przegląd jaj - całych.
|
Yelin - 2011-05-09 05:32:27 |
09.05.2011
5:18 Odlatuje Dziedzic. Przygoda siedzi na jajkach. 5:25 Przygoda pokazuje jajka. (zdj1 i 2) Nadal nie widać żadnych oznak klucia.
|
Piotr J. - 2011-05-09 06:25:15 |
09.05.2011.
06:19 - Kolejne przewracanie jaj. Nadal czyste. Przygodzie ucieka już jedno jajko (f.2). 06:29 - Wrócił Dziedzic. 06:40 - Zamiana miejsc. Na jajach siada Dziedzic. 08:45 - Zamiana. Na jajach siada Przygoda.
|
Angelika - 2011-05-09 11:36:51 |
09.05.2011
11:34 Z gniazda prawdopodobnie wyleciał Dziedzic, bo go nie ma w kadrze (duże zbliżenie, więc nie widać reszty gniazda). Prawdopodobnie zaczęło się klucie, a on ciągle przeszkadzał w obserwacjach. Dla dobra obserwacji, dobrze, że poleciał. :)
|
Piotr J. - 2011-05-09 14:28:44 |
09.05.2011.
13:42 - Kolejne przewracanie jaj. Widoczna jest dziurka w jednym z jaj.
http://img703.imageshack.us/img703/2872/file4536.mp4
|
Piotr J. - 2011-05-09 22:24:01 |
09.05.2011.
22:21 - Na jajach leży Przygoda. Dziedzic, stanął na pierwszym planie i skutecznie zasłania Przygodę i być może pierwsze klucie się pisklaka.
|
Piotr J. - 2011-05-10 04:28:39 |
10.05.2011.
04:23 - Dziedzic zasłaniający przez większą część nocy siedzącą Przygodę, postanawia odlecieć. Przygoda na jajach siedzi od wczoraj, od godziny 21:09.
|
Yelin - 2011-05-10 04:49:21 |
10.05.2011
4:47 Aktualnie na jajkach siedzi Dziedzic (widziałam obrączkę). Przygoda poleciała na śniadanie. Na pokazie było widać jak jeden pisklak walczy ze skorupką ;)
Edit: Coś mi się jednak chyba pomieszało z tą obrączką, także cofam ;)
|
Piotr J. - 2011-05-10 05:30:26 |
10.05.2011.
05:23 - Po wykluciu się pisklaka, do gniazda wrócił Dziedzic. Przygoda wstała, pokazała maleństwo i usiadło ponownie. Dziedzic, tak jak w nocy, znowu staje na pierwszym planie i zasłania Przygodę. 06:04 - Dziedzic odlatuje.
http://img59.imageshack.us/img59/3706/file11932.mp4
|
Magdag - 2011-05-10 06:04:58 |
6:04 Dziedzic chyba poleciał, bo go nie widać. Może być równie dobrze poza kadrem. I niech tak zostanie do ukazania przez Przygodę maluszka. 6:10 już jest
|
Piotr J. - 2011-05-10 06:24:56 |
10.05.2011.
06:12 - Nastąpiła zamiana miejsc. Dziedzic przejmuje opiekę nad maluszkiem i czterema jajami.
|
BABCIA Mariola - 2011-05-10 08:51:27 |
8:50 Witajcie bocki Nareszcie was widzę. Jeden bociek siedzi i sdząc z animacji - na pięciu jajkach.
|
anubis60 - 2011-05-10 09:24:15 |
9:26
Sądząc po animacji maluchy są już dwa
|
Justyna - 2011-05-10 09:32:42 |
9:30 Przyleciał tatuś z patykiem. 9:34 Samica jeszcze mu nie pokazała pociech.
|
Justyna - 2011-05-10 09:42:21 |
9:40 Pierwsze karmienie maluchów przez tatusia. Niestety nie skorzystały, bo są jeszcze za małe. 9:43 Samiec wyrzucił skorupkę z dołka. 9:45 Samiec wyrzucił drugą skorupkę.
|
mimi - 2011-05-10 10:04:28 |
10:00 bocian poprawia ściółkę pod swoimi pociechami, wyrzuca na bok kawałki siana, od kilkunastu minut próbuje usiąść na pisklętach ale coś mu najwyraźniej nie pasuje, bo ciągle siada, podnosi się poprawia, znów siada i tak w kółko na fot 2 widać oba pisklęta z wysoko uniesionymi głowami ( zdjęcie z godziny 9:47)
|
anubis60 - 2011-05-10 10:07:01 |
10:05
Po wielu nieudanych próbach doszedł chyba do wniosku, że posiedzieć się nie da więc wyprowadził towarzystwo na plażę
11:00 Kolejna próba okazała się udana. Wreszcie można posiedzieć
|
Barbarka - 2011-05-10 11:15:03 |
10 maja 2011 r., minęła godz. 11:00.
Pierwsze, słoneczne, majowe przedpołudnie życia malutkich ptaszków... Ale nie widzę, które z rodziców ma je pod opieką.
|
Piotr J. - 2011-05-10 11:28:31 |
10.05.2011.
11:20 Maluchy coraz silniejsze.
|
Barbarka - 2011-05-10 11:31:23 |
11:31 zmiana rodziców na gnieździe: Przygoda podmieniła Dziedzica.
|
magda ze wsi - 2011-05-10 14:01:34 |
13.59 dwa bocianki z rodzicem namawiają trzeciego do wyjścia ze skorupy
|
joanna1515 - 2011-05-10 15:53:04 |
15.28 - 15.39
|
mikr - 2011-05-10 16:56:48 |
A kiedy rozopcznie się przyjmowanie propozycji na imiona młodych?
|
Iganka - 2011-05-10 17:58:15 |
10.05. 2011
17:26 - Przygoda "dogadza" pisklętom jak może, zmienia pozycje wygrzewania (fot.1,2), choć i jej samej też gorąco (fot.3) 18:06 - wietrzenie piskląt i trzech jaj (fot.4) 18:17 - karmienie pisklaczków, obydwa dziobały pokarm przyniesiony przez Dziedzica choć podglądać można było między piórami jego ogona :)
|
kawia - 2011-05-10 21:09:35 |
10.05.11 21.08 Wrócił Dziedzic. I, tak jak wczoraj, skutecznie zasłania Przygodę i młode...
|
Magdag - 2011-05-10 23:23:36 |
10.05.2011
23:12 Czyszczenie ściółki.
|
Yelin - 2011-05-11 05:27:54 |
11.05.11
5:18 W dołku siedzi Przygoda, tak jak całą noc. Było spokojnie, bez żadnej akcji. (fot1) 5:20 Pokaz pisklaków i 3 jajek. Bez zmian, wszystko w porządku. (fot2) 5:21 Do gniazda wrócił Dziedzic z siankiem i przejął opiekę nad pisklaczkami i jajkami. (fot3)
|
BABCIA Mariola - 2011-05-11 07:35:35 |
07:10 Witaj rodzinko bociania. Dwa pisklaki wyglądają na mocne. W czasie mrozów widocznie było im ciepło w skorupkach i w dołku.
|
Piotr J. - 2011-05-11 08:14:18 |
11.05.2011.
08:14 - Zamiana miejsc. Dziedzic wstał i przekazał potomstwo Przygodzie. Po chwili samca już nie było - odleciał.
|
Angelika - 2011-05-11 08:56:22 |
11.05.2011
8:56 Przygoda przyjęła taką pozę wysiadywania, żeby maluszkom chyba za gorąco nie było :D Trochę ciepłego świeżego powietrza nie zaszkodzi maluszkom. :) Jakby podnosiła kuper do góry, ale nie udało mi się akurat tego uchwycić. 9:06 Przygoda wstała, wietrzy maluszki. Bardzo delikatnie je pielęgnuje swoim czerwonym dziobem. Muska je co chwilę. Piękny widok.
|
joanna1515 - 2011-05-11 09:14:22 |
11.05.2011
9:07
|
Justyna - 2011-05-11 09:25:54 |
9:26 Przyleciał samiec z siankiem. 9:28 Samica jeszcze nie wstała, więc samiec układa pióra. 9:34 Przyleciał samiec z duzą kępą brudnego siana (nie było widac momentu wylotu). 9:38 Samiec opuścił gniazdo.
|
Justyna - 2011-05-11 10:59:06 |
10:59 Przyleciał samiec, bocki powitały się klekotem. 11:04 Samiec przyleciał z sianem (widocznie w między czasie musiał opuscic gniazdo). 11:05 Samiec odleciał. 11:12 Przyleciał samiec, samica wreszcie pozwoliła na zmianę. 11:13 Karmienie maluchów, jadły obydwa.
|
Piotr J. - 2011-05-11 11:50:53 |
11.05.2011.
11:48 - Jeden z rodziców wyrzuciła poza gniazdo skorupkę.
http://www.youtube.com/watch?v=VveSoNVXtcE
|
magda ze wsi - 2011-05-11 18:23:44 |
18.22 trzy małe bocianki i rodzic zaglądają przez dziurkę do czwartego maluszka
|
Renia - 2011-05-11 19:09:53 |
19:10 Znów wietrzenie i zabiegi pielęgnacyjne. Trzy pisklęta są bardzo ruchliwe. Dziurka w jaju wyraźnie się powiększa.
|
magda ze wsi - 2011-05-11 23:05:28 |
23.06 Dobranoc
|
Piotr J. - 2011-05-12 06:16:17 |
12.05.2011.
04:58- Zrzut pokarmu przez Dziedzica. Najmniejszy pisklak nie załapał ię na śniadanie. 05:39 - Karmienie przez Przygodę. Ta zrzuciła pokarm z drugiej strony dołka i najmniejszy mógł pojeść do syta. 06:24 - Kolejne karmienie. Tym razem przez Dziedzica. 07:17 - Dziedzic wstaje i opiekę przejmuje Przygoda. Karmienie. 07:20 - Dziedzic odlatuje. 08:20 - Wrócił Dziedzic, przyniósł sporą ilość mokrej trawy. Po chwili wstaje Przygoda i podchodzi Dziedzic. Karmienie.
|
Barbarka - 2011-05-12 08:18:13 |
12.05.2011 r., minęła godz. 8:00.
Piękne światło na robienie zdjęć, widać wyraźnie szczegóły w gniazdku. Maluszków jest ciągle trzy. A mama nie może doczekać się już następnego (f. 4), delikatnie odsuwa dziobem pisklę od jaja. Jeden z maluchów ma już tendencję do dominacji, dziobał innego bocianka, jakby chciał mu rzec: nie pchaj się mały... Pisklęta otoczyły pozostałe dwa jaja i trudno było zobaczyć, jak przebiega wykluwanie czwartego.
|
wladek12 - 2011-05-12 09:10:48 |
12.05.2011.
09.10. Przygoda stała i było widać trzy fajniusie pisklaczki.(f.1.) oraz 2 jajka. ... :papa:
|
mimi - 2011-05-12 09:12:05 |
12.05.2011 8:28 - zobaczcie jak wysoko wyciągam szyję (fot1) 8:44 - nastąpiło karmienie - jadły dwa bocianki (fot2), trzeci był za daleko więc położył się na plecach brata i zasnął 8:55 - widoczne pęknięcia i dziurki na pozostałych jajach (fot3), przez chwilę coś chyba wystawało z jednego jajka (pewnie dziubek) i zaraz znikło 9:13 - koniec wietrzenia (fot4)
|
wladek12 - 2011-05-12 09:21:49 |
12.05.2011.
09.23. Przybył drugi rodzic z gałązkami na modernizacje gniazda.(f.2.). Wysiadywanie i ogrzewanie młodych trwało w tym czasie bez większego zainteresowania do przybysza. 09.30. Jak wstał Dziedzic a Przygoda stanęła nad maluchami to żadne zdjęcie nie pokaże tego co można zobaczyć na przekazie. Pisklaki szukając pokarmu uczą się rozpoznawać materiał jaki ich otacza.(f.2.). 09.41.Przygoda jeszcze poprawia przy pisklakach i za chwilkę siada. (f.3.). 12.12. Przygoda dogląda pisklaków a one wyglądają wspaniale (f.4.) żeby te dwa wykluły się dziś to będę miał prezent urodzinowy i szęśliwie wychowały się. 12.22. Był widziany przez chwilkę Dziedzic na gnieździe. ... :papa:
|
magda ze wsi - 2011-05-12 12:25:24 |
12.22 wszyscy zastygli w oczekiwaniu (nawet przekaz)
|
Angelika - 2011-05-12 12:31:39 |
12.05.2011
12:32 Opiekę nad potomstwem przejmuje Dziedzic. 12:33 Czubkiem dzioba dotyka powiększającej się dziurki w jajku. Oj maluchu wychodź już, chcę cię zobaczyć :) 12:35 Dziedzic karmi swoje pociechy, które żywe zajadają się smakołykami, które zaserwował im tata. :) 13:53 Oj dokuczają najmłodszemu starsi. :( Dziobią go co chwilę, mały się broni, jak może. Filmik
14:18 Przyleciała Przygoda. Przyjrzała się swojemu kolejnemu maluchowi. 14:20 Wyrzuciła drugą połowę skorupki (fot.) i nakarmiła swoje dzieci. Najmłodszy nie zdołał się przekręcić (był tyłem do pokarmu) i niestety nie posilił się tym razem. Może następnym pójdzie mu lepiej. W końcu dopiero co się wykluł, prawda?
|
Piotr J. - 2011-05-12 14:18:41 |
12.05.2011.
14:20 - Skorupka przez Przygodę, została wyrzucona z dołka poza gniazdo. FILM 14:23 - Karmienie.
|
Magdag - 2011-05-12 14:58:36 |
12.05.2011
14:53 Przewijanie maluszków, czyli czyszczenie dołka pod kuperkami dziatwy :)
|
Iganka - 2011-05-12 19:33:04 |
12.05. 2011
17:19 - maleństwa śpią na świeżym powietrzu pod osłoną skrzydeł bocianiego rodzica (fot.1) 17:59 - pokropił deszcz ale pisklęta były bezpiecznie schowane pod skrzydłami 18:19 - odbyło się karmienie, że tak powiem - "wielodzietnej" rodziny :) , wszystkie pisklęta dziobały pokarm (fot.2) 19:18 - wieje dość mocno, pisklęta otulone są szczelnie skrzydłami Przygody
|
Piotr J. - 2011-05-12 19:42:06 |
12.05.2011.
19:40 - Gniazdo ładnie udekorowane jest skorupkami jajek. 19:48 - Dziedzic opuścił gniazdo. 21.01 - Do gniazda wrócił Dziedzic. Przygoda nie wstała z dołka. Cały czas zakrywa maluchy przed padającym deszczem. Dziedzic ustawił się na pierwszym planie i skutecznie zasłania samicę. 22:09 - Karmienia piskląt po powrocie do gniazda, nie było.
|
Piotr J. - 2011-05-13 07:08:00 |
13.05.2011.
Przygoda spędziła całą noc zakrywając maluchy od deszczu. Nie było widać o której godzinie odleciał Dziedzic, ale było to bardzo wcześnie, bo wrócił o 04:39. Widać było lądującą jego nogę. Ponownie Dziedzic odleciał o 04:53. 05:01 - Wraca Dziedzic. Przygoda wstaje i odchodzi na bok. 05:02 - Pierwsze dziś karmienie. Karmił Dziedzic. Przygoda w tym czasie odlatuje. 06:02 - Wróciła Przygoda. Dwie minuty później, podchodzi do maluchów i je karmi. Oba karmienia nie były zbyt obfite. 07:03 - Kolejny posiłek. Tym razem Dziedzic zrzucił dużo pokarmu.
|
BABCIA Mariola - 2011-05-13 07:23:00 |
7:05 Witaj rodzino bociania! Samiec musiał czekac ok. 10 minut bo zimny wiatr nie pozwolił wstac "pierzynie" samicy aby nie przeziębic piskląt. No i nareszcie samiec mógł nakarmic pisklęta przetrawionym pokarmem. Wszystkie wyglądają na mocne i trudno ustalic, które jest tym czwartym.
|
Piotr J. - 2011-05-13 10:10:29 |
13.05.2011.
09:34 - Zamiana miejsc. Dziedzic wstał, odszedł na bok i odleciał. Do maluszków podeszła Przygoda., karmienie. 10:30 - Pisklętami opiekuje się Przygoda. 11:17 - Przylot Dziedzica. Przygoda oddaje maluchy pod opiekę samca. Karmienie
|
Magdag - 2011-05-13 15:28:56 |
13.05.2011
15:18 Ciekawski bocianek :). Tak się gramolił spod opiekuńczych skrzydeł aż rodzic musiał wstać i przywrócić ład w gromadce.
|
kawia - 2011-05-13 21:14:54 |
13.05.2011
21.00 Karmienie maluchów przez Przygodę, stale są cztery, w piątym jaju dziura. Po nakarmieniu i posprzątaniu spod kuperków troskliwa mama przysiadła ogrzać pisklęta. 21.13 Już jest Dziedzic. (A może był wcześniej, tylko w zbliżeniu na pisklaki się nie zmieścił?)
|
Piotr J. - 2011-05-14 05:55:20 |
14.05.2011.
04:34 - Pierwsze dziś karmienie. Z pokarmem wrócił Dziedzic, zrzucił pokarm i czwórka maluchów pojadła prawie do syta. Co się dzieje z piątym, a właściwie z jajkiem, to nie widać. Maluchy skutecznie zasłaniają jajo. Przygoda odleciała, Dziedzic ogrzewa potomstwo.
|
wladek12 - 2011-05-14 06:35:36 |
14.05.2011.
06.22. Na gnieździe zastałem parkę dorosłych i 4 pisklaki.(f.1.). Przygoda chyba co przyleciała bo maluchy coś ochoczo pałaszowały a Dziedzic stał z prawej strony. 06.23. Dziedzic wykorzystał powrót Przygody i poleciał na śniadanie. 06.24. Przygoda czyści dołek z nieczystości i resztek jedzenia.(f.2.) 06.26. Przygoda siada dogrzać pisklaki i jajko które jest jakby szare od plamek ale jeszcze całe. 06 54. Przybył Dziedzic (f.3.) z kontrolował sytuację na gnieździe i odleciał. 06.59. Dziedzic na gnieździe a Przygoda wstała i odleciała. Samiec wypluł trochę pokarmu i oczyszczał dołek. 07.05. Siadł na pisklaki ale na chwilkę bo wstał poprawił coś w dołku i ponownie usadowił się na maluchach. 07.21. Dziedzic dogrzewa jajko i 4 maluchy.(f.4.). 08.05. Dziedzic wstał a pisklaki dopominają się pokarmu.Jeden nawet skubie obraczkę taty. 08.11. Samiec cały czas przerzucał kępki siana z pod pisklaków a podsuwał świeże a pisklaki wyciągały szyje do pokarmu ale nie doczekały się i Dziedzic usiadł. ... :papa:
|
BABCIA Mariola - 2011-05-14 08:30:24 |
8:08 - 8:15 Witajcie rodzino bociania Chyba maluchy dostały coś do jedznia. Rodzic obracał ostatnie jajo. Maluchy ułożyły si do snu a rodzic je przykrył.
|
Iganka - 2011-05-14 08:38:08 |
14.05. 2011
08:21 - wietrzenie gniazda, pisklęta obudziły się, wyciągają szyje i cichutko klekocą :) 08:23 - zabiegi pielęgnacyjne trwały ok. 2 minut, Dziedzic spulchnił podłoże, przewrócił piąte jajo , chociaż i tak jest często obracane na wszystkie strony i przydeptywane przez ruchliwe cztery pisklęta - taki to los ostatniego jaja... 08:27 - ponowna krótka wentylacja 08:30 - pisklęta przykryte skrzydłami rodzica ucichły , trwa ogrzewanie przy akompaniamencie wróbli :) 08:32 - słychać klekot bociana - to przyleciała Przygoda 08:36 - karmienie, dwa dziobią aktywnie a dwa drzemią
|
wladek12 - 2011-05-14 08:38:19 |
14.05.2011.
08.33. Po dość długim porządkowaniu i przekręcaniu jajka a pisklaki wyczekiwaniu na jedzenie Dziedzic usiadł. Na gniazdo przybyła Przygoda i stała na 12 tylko stopy jej było widać.(f.1.). 08.36. Przygoda już przy maluchach a Dziedzic odleciał.(f.2.). Poprawiła po swojemu i zajęła miejsce na pisklakach w dołku. ... :papa:
|
Renia - 2011-05-14 12:38:33 |
12:33 - Jest ciepło, wietrzenie piskląt zdarza się często. Cztery pisklęta spały, ale obudziły się, gdy Przygoda zaczęła dziobem wyciągać spod nich zabrudzone źdźbła. Podnoszą wysoko główki, są żwawe, ruchliwe. Tym razem zasłoniły jajo - ciemne, ze sporym otworem.
|
Renacik - 2011-05-14 12:59:33 |
12:52. Piąte jajo niewyklute. Reszta się wietrzy i wygląda jedzonka
|
kawia - 2011-05-14 13:25:02 |
14 maja
13.06. Wydaje mi się, że maluchy dostały jakieś dżdżownice? 13.32 - fot. 3 toaleta pisklaków
|
Justyna - 2011-05-14 14:58:52 |
14:56 Przyleciał samiec z brudnym sianem, które rzucił na skrzydło leżącej samicy. 14:57 Samica wstała i siano spadło na maluchy. 14:58 Tata przejmuje opiekę nad pociechami i ściąga z nich sianko. Jest piąty pisklaczek. 14:59 Karmienie.
|
Piotr J. - 2011-05-14 16:48:33 |
14.05.2011.
16:30 - Skorupka jajka zostaje usunięta z dołka.
|
Iganka - 2011-05-14 18:26:37 |
14.05. 2011
18:11 - do gniazda przyleciał Dziedzic, przyniósł w dziobie nową partię świeżego siana i zrzucił je ( dosłownie) na pisklęta (fot.1) 18:14 - po uprzątnięciu siana na brzeg dołka wypluł pokarm,bardzo sprawnie, w rządku, wcinała cała czwórka, natomiast najmłodszy jeszcze odpoczywa po trudach klucia i chowa głowę między rodzeństwo aby wtulić się między ich ciałka i jeszcze spać - nie w głowie mu teraz jedzenie :)
|
Piotr J. - 2011-05-14 21:11:13 |
14.05.2011.
19:36 - Dziedzic wstaje i po minucie odlatuje. Przygoda nakarmiła małe bociany. Tak jak wcześniej (w poście iganki) najmłodszy z maluchów nie jest na razie zainteresowany jedzeniem. Mimo, że pokarm zrzucony został przed jego dziobem, to wolał wtulać się w starszych braci. 20:57 - Z gałązkami wrócił Dziedzic. 21:21 - Przygoda po powrocie partnera, nie wstała z dołka. Cały czas siedzi na maluchach.
|
Piotr J. - 2011-05-15 06:17:21 |
15.02.2011.
05:12 - Przygoda odsłania potomstwo. Wszystkie maluchy żwawo podnosiły główki do karmienia. 05:28 - Do gniazda przyleciał Dziedzic. Przygoda nie wstała i karmienia nie było. 05:31 - Dziedzic wylatuje z gniazda. Wraca po trzech minutach z patykami w dziobie. Przygoda nadal nie wstaje i karmienia nie ma. 05:38 - 05:44 - Dziedzic poza gniazdem. 06:07 - Przygoda wstała, zmieniła pozycję i szybko siadła.
|
BABCIA Mariola - 2011-05-15 07:45:08 |
07:28. Witaj mokry boćku Służysz za doskonały parasol bo nie widać żadnego pisklaka. ale może wyjdzie więcej dżdżownic na łąkach.
|
Renacik - 2011-05-15 10:24:08 |
10:21 Ciągle pada.Oboje rodziców w gnieździe. Jeden otacza skrzydłami pisklęta, drugi raz siedzi, raz wstaje. Smutna deszczowa niedziela. Maluchy pewnie słodko drzemią pod opieką rodziców, by przetrwać ten mokry dzień.
|
Iganka - 2011-05-15 10:59:34 |
15.05. 2011
10:41 - mimo deszczu i wilgoci trzeba przewietrzyć gniazdo. Bocian wstaje, pisklęta kulą się i przytulają jeden do drugiego tworząc "stożek", bocian rodzic załatwia swoją potrzebę fizjologiczną i tylko nieznacznie poprawia ściółkę pod pisklętami, wszystkie czynności trwały niecałe trzy minuty 10:43 - wraca do ogrzewania piskląt, szczególnie delikatnie siada i obejmuje skrzydłami pisklęta, robi to wolno i ostrożnie a potem przechyla tułów nieco na bok, sposób w jaki teraz bocian siada na dołku z pisklętami jest zupełnie inny niż jeszcze kilka dni temu , kiedy w dołku były jaja
|
Piotr J. - 2011-05-15 11:09:15 |
15.05.2011.
11:02 - Pierwsze dziś karmienie. Do tej godziny cały czas od wczoraj na maluchach siedziała Przygoda. Dziedzic dzisiaj wykonał kilka wylotów z gniazda. Jednak dopiero teraz mógł podejść i nakarmić młode. Pokarm został zrzucony tak, że najmniejszy musiał przepychać się między braćmi. Dziś już nie śpi, tylko walczy o pokarm i zostało to nagrodzone. Załapał się na troszkę. 11:05 - Dziedzic siada na maluchach.
|
Angelika - 2011-05-15 11:12:52 |
15.05.2011
11:02 Dziedzic zmienia Przygodę. Przy okazji karmi maluszki. Najmłodszy jest bardzo żywy. Bardzo ładnie radzi sobie. Pcha się na siłę do jedzenia i udaje mu się dostać do pokarmu. Jest wspaniały. :) Karmienie można obejrzeć na filmie w wątku filmiki.
|
Piotr J. - 2011-05-15 12:18:52 |
15.05.2011.
12:10 - Wróciła Przygoda. Dziedzic wstał i odleciał. Przygoda zrzuciła pokarm. Niestety najmniejszy tym razem walkę o kąski przegrał. 13:00 - Przestało padać, Przygoda wstała i od kilku minut młodzież może spoglądać w niebo. Trwało to prawie 9 minut.
|
Iganka - 2011-05-15 14:20:18 |
15.05. 2011
13:53 - ponowne wietrzenie gniazda (fot.1) ale krótkie, trwające niecałe 2 minuty, przestało padać ale wieje silny wiatr trzeba więc chronić pisklęta przed zimnem 14:11 - przyleciał jeden z bocianich rodziców (Dziedzic), rozległy się głośne, donośne klekoty, pisklęta przywarły do gniazda i leżą cichutko (fot.2) 14:14 - karmienie (fot.3), przez chwilę najmłodszy pisklak był blisko pokarmu ale został wyparty do tyłu przez starsze pisklę, może jednak coś zdążył skubnąć ? 14:20 - już są pod skrzydłami
|
kawia - 2011-05-15 14:24:43 |
15.05.11 14.11 Wrócił Dziedzic, ptaki powitały się klekotaniem. Kiedy Przygoda wstała z dołka, małe spały. (1) Po chwili przygotowań nastąpiło karmienie - była to chyba spora porcja dżdżownic - a może i jakiś mały wąż - bo coś było dłuższego i grubszego od robaka. Jadły wszystkie pisklęta, trudno powiedzieć z jakim skutkiem dla najmłodszego, ale raczej coś złapał, tym bardziej, że pokarm został wypluty wprost przed jego dziobem. Karmienie trwało ok. 3-4 minut, jest wiatr, więc zaraz dorosły je przykrył.
|
wladek12 - 2011-05-15 15:25:36 |
15.05.2011.
15.06. Dziedzic karmi maluchy i czyści dołek.(f.1.). Najmłodszy rzeczywiście jest bardzo żwawy i nie ustępuje starszemu rodzeństwu. 15.11. Przygoda przybyła na gniazdo Dziedzic siedział ale wstał i odleciał. Karmienie przez Przygodę super-wybiera co większe kąski i połyka je celem rozdrobnienia a po chwili wypluwa i prosto do dzióbka najmniejszego pisklaka. Cała piątka pochłonięta jedzeniem i uwijaniem się żeby inni mu nie zabrali.(f.2, 3,4.). 15.17. Przygoda siada na pisklakach. 16.01. Przybył Dziedzic na gniazdo (f.5.), a Przygoda wstała i odleciała. Dziedzic podszedł do pisklaków i wypluł karmę z dzioba, a pisklaki ochoczo rzuciły się do jedzenia.(f.6.). Po chwili Dziedzic przymierzył się do siadu i (f.7.).usiadł na maluchach. ... :papa:
|
kawia - 2011-05-15 18:34:27 |
15.05.11
18.20 Przekąska. Nie wiem, czy mały jadł, ale pokarm podawany był z dwóch stron, więc może. Porcja była niewielka, karmienie krótkie. Jest chłodno, ale na szczęście nie pada. 19.40 Najbardziej ciekawskie wystawiają już łepki spod skrzydła (fot) Mniej więcej ok. 20 powrócił Dziedzic... Noc szykuje się chłodna, maluchy głęboko schowane. 21.30 Jeszcze kolacja - Przygoda zajmuje się pisklętami, Dziedzic czuwa. (2)
|
Piotr J. - 2011-05-16 04:39:53 |
16.05.2011.
04:17 - Na maluszkach siedzi Przygoda. Dziedzic odlatuje na śniadanie. 04:37 - Pisklęta głodne i próbują wyjść spod skrzydeł Przygody. Minutkę później Przygoda wstała. Wszystkie pisklaki są żwawe i widać, że są w dobrej formie. 04:58 - Wrócił Dziedzic. Przygoda wstała i odeszła od dołka. Dziedzic punktualnie o godzinie 05:00 zrzucił pokarm. W momencie zrzucania pokarmu, najmłodszy pisklak zwrócony był w drugą stronę. Dopiero gdy zorientował się, że starsi bracia jedzą, przeciskał się między nimi do pokarmu. Walkę wygrał, bo coś tam chapnął. 05:37 - Karmienie piskląt przez Przygodę. Tym razem najmniejszy nie pojadł. 06:08 - Kolejne karmienie, tym razem przez Dziedzica. Niestety, ale dla najmniejszego również przegrane.
|
Piotr J. - 2011-05-16 08:36:29 |
16.05.2011.
06:53 - Podchodzi do maluchów Przygoda. Zrzuca troszkę pokarmu lecz najmłodszy nie dostaje się do niego. 07:49 - Karmi Dziedzic. Tym razem dużo większa porcja pokarmu. Ale tym razem widać, że maluch wogóle nie jest zainteresowany jedzeniem. Cały czas jest zwrócony w przeciwną stronę. Opiera główkę o braci, nie szuka jedzenia.
|
BABCIA Mariola - 2011-05-16 09:40:58 |
09:27 Witajcie Na gnieździe siedzi spokojnie jeden bocian. A pisklęta gdzie? Pod pierzyną chronione przed zimnym powietrzem. To się nazywa rodzicielska opieka.
|
brum - 2011-05-16 10:00:32 |
Piotr J. napisał:16.05.2011.
06:53 - Podchodzi do maluchów Przygoda. Zrzuca troszkę pokarmu lecz najmłodszy nie dostaje się do niego. 07:49 - Karmi Dziedzic. Tym razem dużo większa porcja pokarmu. Ale tym razem widać, że maluch wogóle nie jest zainteresowany jedzeniem. Cały czas jest zwrócony w przeciwną stronę. Opiera główkę o braci, nie szuka jedzenia.
Moim zdaniem najmłodszy zjadł trochę ok. 7:50. Był taki moment, że Dziedzic pochylił się nad najmłodszym i ten skubnął trochę, ale robił to dosyć niemrawo. Jest wyraźnie mniej aktywny niż wczoraj, a to nie wróży mu nic dobrego. Statystyki przemawiają niestety przeciwko niemu.
|
Piotr J. - 2011-05-16 12:13:53 |
brum napisał:Piotr J. napisał:16.05.2011.
06:53 - Podchodzi do maluchów Przygoda. Zrzuca troszkę pokarmu lecz najmłodszy nie dostaje się do niego. 07:49 - Karmi Dziedzic. Tym razem dużo większa porcja pokarmu. Ale tym razem widać, że maluch wogóle nie jest zainteresowany jedzeniem. Cały czas jest zwrócony w przeciwną stronę. Opiera główkę o braci, nie szuka jedzenia.
Moim zdaniem najmłodszy zjadł trochę ok. 7:50. Był taki moment, że Dziedzic pochylił się nad najmłodszym i ten skubnął trochę, ale robił to dosyć niemrawo. Jest wyraźnie mniej aktywny niż wczoraj, a to nie wróży mu nic dobrego. Statystyki przemawiają niestety przeciwko niemu.
Nagranie z tej godziny jest w dziale Filmiki z gniazda.
|
yoko - 2011-05-16 12:23:45 |
Około godziny 12.23 - karmienie pisklaczków przez Dziedzica - i tym razem najmłodszy jadł, gdyż zrzut pokarmu był pod samym jego dziobkiem :)
|
Damka_Pik - 2011-05-16 12:32:00 |
16 maja 2011
11:01 Wrócił samiec z żerowiska - oprócz posiłku dla piskląt, przyniósł też gałązkę. Przygoda szybko ustąpiła mu miejsca przy pisklętach.
11:02 Bez ociągania się Dziedzic przystąpił do karmienia. Tym razem dwa najmłodsze maluchy ustawione były w najdogodniejszym miejscu - pokarm wylądował tuż przed nimi. Najmłodszy pisklaczek jest wciąż bardzo nieporadny i ustępuje refleksem starszemu rodzeństwu, ale z pewnością z tego posiłku skorzystał - powiało więc umiarkowanym optymizmem. :) Tylko jeden pisklak (prawdopodobnie nr 3) nie był jakoś zainteresowany jedzeniem, leżał sobie z tyłu i nie brał udziału w "wyścigu"; być może przejadł się przy poprzednim karmieniu. ;)
Szczegóły karmienia na filmiku w wątku "Filmiki z gniazda": http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 878#p31878
|
brum - 2011-05-16 12:38:34 |
Słońce przygrzało i najmłodszy wydaje się znacznie bardziej żwawy, może o poranku był trochę wychłodzony i przez to taki niemrawy? Ok. 11:05 zajrzałam na parę minut i wyglądało, że trwało karmienie. Najmłodszy był w środku, ale dzielnie przepchnął się do pierwszego szeregu i dość agresywnie "szarpał" się z rodzeństwem o każdy kąsek. Zobaczymy, jeśli pogoda dopisze i pokarmu będzie pod dostatkiem, może ten rok zrekompensuje ubiegłoroczne straty :)
|
Barbarka - 2011-05-16 14:41:33 |
16 maja 2011 r.
14:35 karmienie przez Dziedzica; najmłodszy się nie dopchał; widać go przy prawej stopie bociana (f. 1 i 2); "my tu jesteśmy górą" (f. 3); 15:16 - 15:21 Przygoda robi porządki; na tym zdjęciu widać jaka duża jest różnica wielkości między najmłodszym a najstarszymi (f. 4);
|
Zbychur - 2011-05-16 15:41:56 |
16. 05. 2011 r.
15:25 - 15:30 Przygoda poprawia coś koło maluchów (fot. 1). Pisklęta początkowo leżą (śpią?) po chwili jednak ożywiają się i zaczynają się rozchodzić. Starsze są wyraźnie bardziej aktywne od najmłodszego, widać też różnicę wielkości (fot. 2, 3). Wreszcie Przygoda kończy porządki i ustawia się nad maluchami robiąc im cień (fot. 4 - dobrze widać całą piątkę).
|
Zbychur - 2011-05-16 15:50:57 |
16. 05. 2011 r.
15:47 Pisklęta śpią a Przygoda cały czas zajęta porządkami (fot. 1). 15:48 Przygoda zakończyła porządki i usiadła na gnieździe (fot. 2).
|
Zbychur - 2011-05-16 18:39:40 |
16. 05. 2011 r.
18:21 pisklętami opiekuje się Dziedzic (fot. 1). 18:26 przez moment w kadrze widoczne były dwa bociany. Dziedzic opuszcza gniazdo (fot. 2). 18:27 pisklętami zajmuje się Przygoda (fot. 3). Przez dłuższy czas robi porządki. 18:33 Przygoda siada na gnieździe.
|
Iganka - 2011-05-16 19:56:25 |
16.05. 2011
19:03 - Przygoda wietrzy gniazdo (fot.1) 19:42 - pisklęta "wołają jeść" więc ponownie odkrycie dołka (fot.2) 19:45 - doczekały się kolacji , którą przyniósł Dziedzic :) , wszystkie pisklęta jadły, choć nie bardzo było widać co, ponieważ pokarm podany został tyłem do obiektywu, oczywiście w pierwszej kolejności uwaga skierowana została na najmłodszego pisklaka - był przy "stole", dziobał i połykał pokarm - fot.3 ( po lewej stronie, ten najmniejszy kuperek :) ) 21:04 - pisklęta zostały nakarmione,( fot.4) przez Przygodę (przyleciała do gniazda ok. 21:02)
|
Piotr J. - 2011-05-16 23:01:42 |
16.05.2011.
23:01 - Przygodzicka rodzina śpi. Na pierwszym planie Dziedzic, dalej siedzi Przygoda, a pod jej skrzydłem pisklaki.
|
Piotr J. - 2011-05-17 05:26:40 |
17.05.2011.
05:02 - Do gniazda wrócił Dziedzic. Przyniósł gałązkę, ułożył na brzegu gniazda. Po chwili Przygoda wstała i odeszła poza widok kamery. 05:03 - Karmienie piskląt. Najmniejszy, niestety próbował dostać się do pokarmu, ale nie udało mu się to. Starsi i więksi bracia, skutecznie zastawiali mu drogę. 05:40 - Karmi Przygoda. Różnica między maluchami staje się coraz wyraźniejsza. Pierwsza trójka maluchów jest większa, a pozostałe dwa mniejsze. Na FILMIKU widać już tę różnicę. Poza tym jeden z mniejszych piskląt jest bardzo brudny. Czy to jest ten najmniejszy? Czy najmniejszy jest ten, który o 05:02 nie dostał się do jedzenia?
|
BABCIA Mariola - 2011-05-17 06:27:14 |
06:20 Witajcie boćki. Na gnieździe siedzi jeden bocian a dwa pisklaki "na peryskopowej" spod skrzydła oglądają świat a reszta piskląt pewnie śpi.
|
brum - 2011-05-17 06:42:59 |
Niestety mam kiepską grafikę w obecnie używanych komputerach, obraz mam dość rozmyty i poza wielkością i ruchem innych szczegółów nie jestem w stanie w tej chwili wyłapać.
6:30 najmniejszy (przygnieciony przez rodzeństwo) i któryś z większych dość dziarsko dziobały w ściółce, może to były jakieś resztki z poprzedniego karmienia. Na razie wszystkie żwawe, a od jutra ma być cieplej.
|
yoko - 2011-05-17 07:48:00 |
7.47 - Przygoda zrzuciła dużą porcję jedzenia, jadły wszystkie pisklaczki. Potem sprzątanie w dołku, a następnie szybko przykryła maluszki, trzeba je ogrzewać bo dziś słoneczka brak. 8.02 - opiekę nad pisklaczkami przejmuje tata Dziedzic, karmienia nie było.
|
Magdag - 2011-05-17 08:01:55 |
yoko napisał:7.47 - Przygoda zrzuciła dużą porcję jedzenia, jadły wszystkie pisklaczki. Potem sprzątanie w dołku, a następnie szybko przykryła maluszki, trzeba je ogrzewać bo dziś słoneczka brak.
A wyglądało to tak: wszystkie pięć łebków "przy stole", sprzątanie polegające na wyrzucaniu jakichś śmieci i odgarnianiu sianka.
|
yoko - 2011-05-17 08:06:39 |
Przygoda przykrywając dzieci lekko rozchyla skrzydła, aby dzieci mogły czasem wyjrzeć na świat, natomiast Dziedzic przykrywa swoje pociechy bardzo "szczelnie" - skrzydła trzyma blisko przy tułowiu.
|
Piotr J. - 2011-05-17 09:06:37 |
17.05.2011.
Yoko, małe sprostowanie. O podanej przez Ciebie godzinie, karmił Dziedzic.
07:42 - Przygoda wstaje z dołka i natychmiast odlatuje. 07:43 - Podchodzi Dziedzic i zrzuca pokarm. Pisklaki odkryte są do 07:47. 07:59 - Zmiana pozycji przez Dziedzica i poprawienie dołka. 08:30 - Wstaje i zaraz odlatuje Dziedzic. Podchodzi Przygoda i karmi maluchy. 08:35 - Zakrywa pisklaki.
|
morelee - 2011-05-17 09:26:25 |
17.05.2011 9.14 - karmienie - karmiła Przygoda, 4 bociany jadły, jeden z "dużych" skubnął ledwo trochę na koniec, maluchy miały pokarm podany "pod dziób" i jadły sporo. 9.21 - porządki w gnieździe, pisklaki przytulone do siebie na środku gniazda, wyglądają na śpiące, 9.26 - Przygoda siada na pisklakach
|
brum - 2011-05-17 09:29:05 |
9:12 Trwało karmienie, dwa najmłodsze w pierwszym szeregu dzielnie zajadały; najmniejszy po ok. 3 min stracił zainteresowanie i odwrócił się tyłem. Wyglądał jakby był mocno podziobany? albo to brud o którym pisał Piotr. Mam nadzieję, że to drugie.
Piotr J. napisał:17.05.2011.
05:40 - Karmi Przygoda. Różnica między maluchami staje się coraz wyraźniejsza. Pierwsza trójka maluchów jest większa, a pozostałe dwa mniejsze. Na FILMIKU widać już tę różnicę. Poza tym jeden z mniejszych piskląt jest bardzo brudny. Czy to jest ten najmniejszy? Czy najmniejszy jest ten, który o 05:02 nie dostał się do jedzenia?
Po obejrzeniu Twojego filmu mam wrażenie, że ta czarna plama na najmłodszym to ślimak (od 0 do 25 s filmu), rozdziobany potem przez resztę rodzeństwa, a jego resztki ciągle pozostają na na maluchu. Stąd wrażenie "podziobywania" tego malucha przez inne młode.
|
Piotr J. - 2011-05-17 10:18:10 |
17.05.2011.
10:20 - Karmienie przez Dziedzica. Najmłodszy chyba pojadł do syta. Przygoda odleciała. 11:30 - Od karmienia pisklaki cały czas są odsłonięte. Dziedzic stoi i dogląda potomstwo (f.4) 11:36 - Kilka chwil wcześniej Dziedzic odleciał. Podeszła Przygoda i zrzuciła troszkę pokarmu. Najmniejszy znalazł się we właściwym miejscu o właściwej porze. Pojadł sobie.
|
Renacik - 2011-05-17 11:37:43 |
11:37 Przygoda znowu karmi. Tym razem jakieś dżdżowniczki chyba. Malutki był w przodzie i dość chętnie szamał :)
|
yoko - 2011-05-17 11:38:26 |
Podczas karmienia o godz. 11.36 o którym powyżej napisał Piotr, nasz maluszek był przy samym stole. Może jak będzie podjadał regularnie to los da wkońcu szansę piątemu, a może los da szansę wszystkim dzieciaczkom...
|
Piotr J. - 2011-05-17 12:16:10 |
17.05.2011.
12:18 - Maluchy, po długiej odsłonie, zostały zakryte przez Przygodę. Nie posiedziała zbyt długo, bo tylko 5 minut. 12:28 - Siadła ponownie. Od około 12:35 maluchy ponownie są cały czas odsłonięte.
|
Hipek - 2011-05-17 13:11:34 |
17 maja 2011 Godzina 13. Maluszki są doskonale widoczne. Niech szybciutko rosną. Może w tym roku będzie szczęśliwie.
Zdjęcie robiłem około 13, a czas na zdjęciu 9:57, dziwne.
|
yoko - 2011-05-17 13:46:11 |
13.45 - karmienie, i znów dwaj najmłodsi byli przy samiutkim stole więc pojedli :)
|
Piotr J. - 2011-05-17 13:46:13 |
17.05.2011.
13:45 - Przygoda odleciała. Podszedł Dziedzic; karmienie.
|
yoko - 2011-05-17 14:16:26 |
14.18 - Słoneczka brak i chyba troszeczkę wieje. Dziedzic ogrzewa swoje pociechy i sam drzemie.
|
Damka_Pik - 2011-05-17 14:25:44 |
yoko napisał:13.45 - karmienie, i znów dwaj najmłodsi byli przy samiutkim stole więc pojedli :)
Filmik w wątku "Filmiki z gniazda": http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 878#p31878
Maluszek nie od razu wydostał spośród tłoczącego się rodzeństwa, ale w końcu mu się udało i jeszcze się załapał się na część posiłku. Próby zjedzenia przez pisklęta wielkiego ślimaka (pomrów wielki Limax maximus) skończyły się raczej niepowodzeniem, choć pewności nie mam - zbyt dorodna sztuka. ;)
|
Piotr J. - 2011-05-17 15:16:48 |
17.05.2011.
15:18 - Dziedzic opuścił gniazdo. Opiekę przejęła Przygoda.
|
Damka_Pik - 2011-05-17 15:36:41 |
17 maja 2011
Około 15:00 - zegar nadal nie działa, w obrazie wciąż 9:57 ! - wróciła Przygoda, samiec ustąpił jej miejsca, a ona natychmiast podała posiłek - bezpośrednio przed najmniejszym pisklaczkiem. :good: Niestety, początek wyścigu do miski zasłonił Dziedzic, ale myślę, że maluszek nie miał innego wyjścia, jak zajadać półpłynny pokarm. :) Dziedzic po krótkiej chwili odsunął się na bok i niebawem odleciał, a Przygoda podała drugie danie - i także przed najmłodszym bociankiem. :)
Filmik w wątku "Filmiki z gniazda": Karmienie o 15:00
|
Angelika - 2011-05-17 16:14:24 |
17.05.2011
16:10 Przygoda nakarmiła młode. Najmłodszy mam wrażenie jest najbardziej żwawy :) Nie daje za wygraną i pcha się do jedzenia i to skutecznie. :) filmik z tego karmienia.
|
morelee - 2011-05-17 16:16:40 |
17.05.2011 16.11 - na gnieździe są oba dorosłe ptaki, 16.12 - Dziedzic odlatuje, małe jedzą, nie wiem który z rodziców podawał pokarm, 16.16 - porządki w gnieździe, młode skupiają się na środku gniazda, 16.18 Przygoda zakrywa dzieci.
Najmniejszy pisklak pod koniec posiłku przepchnął się do przodu i zjadł co nieco, jednak różnica wielkości między nim, a trójką największych piskląt jest coraz większa...
|
Angelika - 2011-05-17 17:16:53 |
17.05.2011
17:15 Przyleciał Dziedzic i zaczął karmić pisklaki. Najmłodszy jednak w samym środku gniazda był tak ściśnięty przez rodzeństwo, że nie mógł się odwrócić. Nic prawdopodobnie nie zjadł.
|
Iganka - 2011-05-17 18:46:22 |
17.05. 2011
18:33 - z żerowiska przyleciała Przygoda , rozpoczęła karmienie piskląt, Dziedzic wyfrunął z gniazda, 4 pisklęta jadły z apetytem jedno nie mogło dopchać się do pokarmu a było to kolejne czwarte wyklute pisklę, najmłodsze z niezbyt dobrej pozycji startowej (fot.1) zdołało obrać dobry kierunek i dotrzeć w samo centrum , gdzie zrzucony był pokarm, tym razem mogło najeść się do syta (fot.2,3)
Małe podsumowanie wieku naszych piskląt wg kolejności klucia :
- pierwsze i drugie pisklę jest w siódmym dniu życia - trzecie pisklę jest w szóstym dniu życia - czwarte pisklę jest w piątym dniu życia - piąte pisklę jest w trzecim dniu życia
|
Renacik - 2011-05-17 19:24:11 |
Jak na trzydniowe pisklę zatem maluch dobrze się sprawuje w gnieździe. Walczy o pokarm i ma mu się na życie.Byle było ciepło, rodzice przynosili dużo pokarmu i żeby nie padało. Mamy szanse na 5 dorodnych bocianich osesków :)
|
Iganka - 2011-05-17 20:17:26 |
17.05. 2011
19:58 - kolejne karmienie, porcja była duża, każde z piskląt miało szanse coś skubnąć, oczywiście te , które były najbliżej "miski" skorzystały najwięcej. Najmłodszy był blisko, nieco przyciśnięty przez napierające starsze rodzeństwo ale dziobał, te młodsze pisklęta nieźle umorusały się w tej mazistej porcji jedzenia :) a zwłaszcza najmłodszy - jest cały zabrudzony (fot.3) .
|
kawia - 2011-05-17 20:17:52 |
17.05.2011
Kilkanaście razy dzisiaj zajrzałam na gniazdo - za każdym razie bocian siedział i ogrzewał pisklęta. Pogoda nie rozpieszcza. Trzeba trzymać kciuki za maluchy! BTW Co do różnicy wielkości - ona się szybko nie wyrówna - w gnieździe w Hiszpańskim Alovera są dwa żywotne, czterotygodniowe już pisklęta - stale jedno prawie dwukrotnie większe od drugiego.
|
Piotr J. - 2011-05-17 20:37:13 |
kawia napisał:17.05.2011
Kilkanaście razy dzisiaj zajrzałam na gniazdo - za każdym razie bocian siedział i ogrzewał pisklęta. Pogoda nie rozpieszcza. Trzeba trzymać kciuki za maluchy! ...
Z pogodą nie było dziś tak źle. Pisklaki były dziś sporo odsłonięte. Pod opieką Dziedzica w godzinach 10:20 - 12:18 czyli dwie godziny. Później po zmianie rodzica, odkryte były od 12:35. Do której godziny to już nie wiem, nie śledziłem wydarzeń. Podczas posiłków i po nich były trochę pod gołym niebem. To chyba i tak sporo. Niech się hartują.
|
Piotr J. - 2011-05-17 21:01:42 |
17.05.2011.
20:48 - W obiektywie pokazała się Przygoda i to ona przejęła obowiązki rodzicielskie. 20:51 - Przygoda zrzuciła jeszcze troszkę pokarmu na kolację. Dwa największe pisklaki zjadły kolację bardzo szybko. Dziedzic w tym czasie jeszcze opuścił gniazdo. 21:11 - Wrócił Dziedzic. Rodzinka w komplecie.
|
Piotr J. - 2011-05-18 04:29:01 |
18.05.2011.
04:16 - Prawdopodobnie to Dziedzic opuszcza gniazdo (f.1). Przygoda jeszcze śpi. 04:37 - Wrócił Dziedzic. Przyniósł długą gałązkę. 04:38 - Pierwsze dziś karmienie przez Dziedzica. Zrzucił bardzo dużo pokarmu. Najmniejszemu udało dostać się do stołu. Większe kłopoty i chyba najmniej zjadł nieco większy pisklak. 05:10 - Wróciła Przygoda (f.4). Przyniosła troszkę zielonej trawy. Dziedzic natychmiast wstał i odszedł na bok. Przygoda karmiła, ale ustawiła się tak, że zasłoniła cały dołek z maluchami. 05:13 - Zakryła potomstwo. 05:47 - Drugie karmienie przez Dziedzica. Tak jak poprzednie, tak i to było obfite. Po takich porcjach to wszystkie maluchy muszą być najedzone. 06:14 - Drugie karmienie przez Przygodę. Przygoda mniejsze porcje podaje maluchom. Najmniejszy na ten posiłek nie załapał się.
Wszystkie karmienia do obejrzenia w dziale Filmiki z gniazda
|
yoko - 2011-05-18 06:52:22 |
6.40 - na gnieżdzie zastałam Przygodę ogrzewającą pisklaczki. 6.44 - karmienie przez mamę. Chyba wszystkie pisklaczki pojadły. Maluszek musiał się troche przepchać do miseczki, ale jest bardzo dzielny, żwawy i trochę podziobał jedzonka:) 6.46 - do gniazda przyleciał Dziedzic z kępka suchego siana i przejął opiekę nad maluszakmi. Teraz sprząta sypialnię dzieciaczków. 6.52 - Dziedzic przykrył pisklaczki.
Spod lewego skrzydła Dziedzica co chwilę wychyla sie mała główeczka :)
7.22 - wróciła Przygoda 7.23 -karmienie przez mamę - jadły cztery pisklaczki w tym najmniejszy, ale nie wiem który się nie załapał (był odwrócony kuperkiem do jedzenia). 7.25 - Dziedzic odleciał z gniazda 7.28 - sprzątanie po posiłku 7.30 - Przygoda przykrywa pisklaczki
|
Magdag - 2011-05-18 07:35:47 |
yoko napisał:7.28 - sprzątanie po posiłku
Sprzątała nie tylko po posiłku ale i po Dziedzicu, który ogrzewając pisklaki ponasuwał sporo siana na brzeg dołka, Przygoda to skrupulatnie poodrzucała :) (fot.1) 8:39 najedzone bocianki śpią. Najsmaczniej śpi guliwerowaty :) (fot.2)
|
Piotr J. - 2011-05-18 09:14:45 |
18.05.2011.
08:07 - Od tej godziny, kiedy Dziedzic przejął opiekę, pisklęta wygrzewają się w słoneczku. Dziedzic cały czas czyści dołek, przekłada siano, ale nie siada na maluchach.
|
Barbarka - 2011-05-18 10:23:10 |
18 maja 2011 r., czas obserwacji 9:39 - 9:45.
Z pisklętami jest Dziedzic (f. 1), który osłania je przed nadmiarem słońca. Przyleciała Przygoda (f. 2), a Dziedzic poleciał na żerowisko (f. 3). Zaczęło się karmienie piskląt, Przygoda zrzuca pokarm po stronie najmniejszego (f. 3 i 4). Drugi najmłodszy już wie, że się nie dopcha (f. 4 i 5). Przygoda dotyka malucha łapą (f. 6), jakby chciała powiedzieć: "dziecko, rusz się i przynajmniej spróbuj coś złapać".
|
yoko - 2011-05-18 10:58:59 |
Musi być ciepło bo rodzice dziś mało siadają na pisklakach. Maluszki nadal nie osłonięte. Czy to dobrze jak na takie maleństwa ?
11.31 - karmienie (nie wiem przez którego rodzica bo miałam przerwę w obserwacji), jadły wszystkie pisklaczki, ale nie od razu. Najmłodszy był całkiem z tyłu i można byłoby pomyśleć, że tym razem nici z jedzonka, ale on jak zauważył, to dookoła, dookoła i już był przy samym przodzie tuż przy jedzonku - super jest ten Maluch:) Na koniec został jakis mały wąż zwinięty w koło i pisklaczki sobie z nim nie poradziły, w konsekwencji połknął go dorosły .
|
Zbychur - 2011-05-18 12:05:59 |
18. 05. 2011. 11:45 - 12.05
Pisklęta śpią. Dziedzic troskliwie się nimi opiekuje, pilnuje żeby miały cień, stale coś poprawia.
|
Magdag - 2011-05-18 13:28:52 |
18.05.2011
13:12 Przyleciała Przygoda, dała trochę jeść, niewiele. Zajęła się, tak jak poprzednio Dziedzic, czyszczeniem bocianków i dołka. Bocianki trochę śpią, trochę się przepychają i cały czas ( patrzę od 11:00) nie są przykrywane przez rodziców ale przebywają w ich cieniu.
Są już pierwsze próby samodzielnych wycieczek :) (fot.)
|
brum - 2011-05-18 13:57:36 |
13:58 słodkie "leniuchowanie" w dołku, drobne zabiegi pielęgnacyjne Przygody wokół maluchów. 14:05 przygnieciony przez rodzeństwo "mikrusek" gorliwie dziobie ściółkę; próbuje sie wydobyć spod rodzeństwa, napręża małe miąstki i udało się! Ale za chwilę z powrotem przytulanko z rodzeństwem. Przygoda cały czas osłania maluchy przed słońcem. 16:00 wrócił wreszcie Dziedzic, zrzucił pokarm, wszystkie maluchy zajadają. "Mikrusek" znowu cały umorusany :)
Poprawka, to Przygoda wróciła i kamiła o 16. Zdawało mi się, że to Dziedzica cały czas nie było.
17:00 Dziedzic opiekuje się pisklakami
|
Eva Stets - 2011-05-18 16:33:42 |
Witam!
Pisząc ten post nie chcę być ani optymistką, ani pesymistką. Po prostu wiem, że każdego roku, niebawem po wykluciu piskląt obserwacje młodych są wzmożone i zawsze kierujemy swoją uwagę głównie na najmłodsze pisklę. Jest ono mniejsze od rodzeństwa, wzbudza naszą sympatię jako nieporadny "maluszek" - i bardzo dobrze, że tak się dzieje i nie ma się tu co dziwić.
Zapewne (jak co roku) zastanawiamy się czy mały przeżyje, czy mu się uda, czy będzie możliwe odchowanie aż pięciu piskląt. Nie jest to łatwe (co już wiemy z poprzednich lat), ale nigdy nie można powiedzieć, że jest to niemożliwe. Wydaje mi się, że decydującym czynnikiem jest tu przede wszystkim pogoda i to, na ile mniejsze pisklęta mają dostęp do przynoszonego pokarmu i w tym przypadku chyba (?) dobrze jest skupić na tym nasze obserwacje. Porównując notowania z poprzednich lat, zobaczymy, że znaczącym na plus lub minus okresem (nabierania sił i wzrostu) jest pierwsze 5-14 dni życia młodych.
Przewidzieć nic nie można, jednakże (tu kolejne porównanie) w poprzednich latach różnica wieku pomiędzy najstraszymi pisklakami (pierwszym i drugim, jakie kluły się w tym samym dniu a najmłodszym) była: w latach 2006 i 2008 - różnica 4 dni a w latach 2009 i 2010 - różnica 5 dni. W tym roku są to 4 dni (pierwsze i drugie wykłuło się 10 maja, piąte 14 maja). Kto wie, może właśnie w tym roku przygodzicka para odchowa 5 piskląt, ale jak napisałam - nie jest to (niestety) łatwe. Zachęcam do obserwacji i trzymajmy kciuki za wszystkie nasze bociany!
Zapraszam też do przeczytania kilku wpisów odnoszących się do odchowu piskląt (temat Bociany: pytania-odpowiedzi, wątek pt: Wykluwalność jaj i lęgi bocianów): 14.05.2008 - post Pawła Dolaty: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 8047#p8047
26.052009 - post Pawła Dolaty: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 541#p15541
10.04.2010 - statystyka odnośnie wychowu 5 piskląt (mój post): http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 082#p23082
12.05.2010 - mój post: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 305#p24305
|
Iganka - 2011-05-18 18:06:30 |
18.05. 2011
17:33 - przyleciała Przygoda 17:34 - rozpoczęła karmienie piskląt, porcja była średniej wielkości ( w porównaniu z tymi, które do tej pory bociany przynosiły do gniazda), wszystkie pisklęta jadły, choć na początku jedno pisklę wyciągało dzióbek w przeciwnym kierunku ale i ono na koniec coś złapało (fot.1,2,3) 17:56 - pisklęta odpoczywają, śpią swobodnie ułożone w gnieździe, przytulone jedno obok drugiego ( fot.4)
W ciągu dnia zaglądałam do gniazda kilkakrotnie i za każdym razem pisklęta były odkryte, bociani rodzice najlepiej wiedzą , kiedy mogą przestać chować pisklęta pod skrzydłami i nie ogrzewać ich intensywnie a kiedy chronić przed deszczem i zimnem. Dzisiaj w Przygodzicach pogoda była słoneczna ( co było widać w przekazie ), temperatura ok. 24 st.C , Przygoda i Dziedzic nie ogrzewały dzisiaj piskląt, młode przebywały w gnieździe zupełnie odkryte ale bociani rodzice ustawiając się odpowiednio zasłaniały młode przed bezpośrednim nasłonecznieniem.
Prof. Piotr Profus w publikacji "Studia naturae 50" ( Instytut Ochrony Przyrody Polskiej , PAN , Kraków ) tak pisze o pisklętach przebywających w gnieździe : " ...świeżo wyklute pisklęta nie mają zdolności regulowania temperatury ciała i muszą być ogrzewane przez dorosłe ptaki. Przez pierwsze 4-6 dni życia jest to główne zajęcie rodzica przebywającego w gnieździe..." Nasze pisklęta właśnie taki wiek ukończyły a więc chyba dzisiejsza pogoda sprzyjała aby pisklęta zaczęły powoli osiągać sprawną termoregulację ciepłoty ciała.
|
Iganka - 2011-05-18 20:40:54 |
18.05. 2011
20:25 - pisklęta kulą się, zbijają się w "stożek", chyba chcą już spać , robi się chłodno 20:33 - Dziedzic siada na dołku z pisklętami, czas na ogrzewanie :) 20:44 - karmienie, kto jadł i ile nie wiadomo, bo Przygoda ustawiła się z karmieniem ale dwa duże pisklęta były w tyle a one sobie jakoś radę dadzą 20:51 - Przygoda otula pisklęta skrzydłami i.... ma kłopot z objęciem całej gromadki, ale próbuje dalej 20:54 - udało się usiąść ale widać , że jej bardzo niewygodnie ( pisklętom chyba też, bo się wiercą ), ponownie wstaje 20:58 - usiadła ale z trudem , będzie ciasno pod skrzydłami ale może pisklęta jakoś "poukładają" się, muszą być jeszcze ogrzewane w nocy 21:21 - do gniazda wrócił Dziedzic i przejął opiekę nad pisklętami ale też "szuka" optymalnego rozwiązania jak usiąść na gnieździe żeby ogrzać w nocy "rozrastającą" się gromadkę piskląt, próbuje usiąść wspierając się na boku, z szeroko rozłożonymi skrzydłami a pisklęta wciąż się wiercą , wstaje ponownie próbuje z innej strony
|
Magdag - 2011-05-18 23:35:01 |
18.05.2011
23:31 Nawet w nocy i przy współudziale małżonka trudno ogarnąć tę żywotną trzódkę.
|
Renia - 2011-05-19 00:31:59 |
19 maja 2011
00:27 - Nocne porządki. Pisklęta leżą w dołku, tulą się do siebie, a Dziedzic sprząta już od ponad 10 minut. 00:28 - Dziedzic usiadł, przykrył pisklęta skrzydłami. 00:31 - Po chwili znów wstał, kontynuuje porządki.
|
Piotr J. - 2011-05-19 05:35:27 |
19.05.2011.
05:08 - Na maluchach siedział Dziedzic. Zapewne wcześniej już była zmiana w opiece nad młodymi, bo pierwszy z gniazda wylatywał Dziedzic. O tej godzinie wróciła Przygoda, Dziedzic natychmiast wstał i odszedł. Karmienie. Maluszek coś dziś zaspany. Przygoda zrzuciła pokarm tuż przy nim, on jednak wolał wtulać się w starsze rodzeństwo. Dopiero, gdy zostały resztki odwrócił się i coś zjadł. Może jest najedzony po poprzednim karmieniu. Bo to myślę że było drugie. 05:53 - Do gniazda wrócił Dziedzic, przyniósł świeżego siana. 05:54 - Przygoda wstaje i tu niespodzianka. Do maluchów wcale nie podchodzi Dziedzic. Pokarm zrzuca Przygoda. Cała piątka szybko zjada drobnicę. Dziedzic postał jeszcze minutę i o 05:55 odleciał. 06:04 - Zamiana w opiece, wrócił Dziedzic. Przygoda odleciała. Dziedzic zrzucił dużo pokarmu. Maluszek przespał prawie cały posiłek. Pod koniec, gdy już zostały resztki, starsze rodzeństwo już było najedzone i tak łapczywie nie jadło, to wtedy maluszek odwrócił się i pojadł. Coś tam jeszcze wyszukał dla siebie. 06:09 - Cała piątka najedzona, tuli się do siebie i przysypia.
|
wladek12 - 2011-05-19 06:20:06 |
19.05.2011.
06.02. Na gnieździe zastałem Przygode nad maluchami stojacą.(f.1.). 06.04. Przygoda gotowa do odlotu na g.1. widząc nadlatującego Dziedzica na g. 8.i odleciała nie czekając na niego. Dziedzic doszedł do maluchów i wypluł pokarm przyniesiony przez siebie. Czwórka tych starszych maluchów zabrała się ochoczo do śniadania przygniatając odwróconego w środku najmniejszego bocianka.(f.2.). 06.30. Dziedzic ogrzewa maluchy siedząc na nich w dołku. Jeden z maluchów co jakiś czas wychyla się z pod lewego skrzydła. 06.35. Maluch wychyla się z pod skrzydła.(f.3.). 06.52. Dziedzic wstaje z dołka a maluchy zaczynają wyglądać z jedzeniem. 07 00. Dziedzic i 5 maluchów wyczekuje na przylot Przygody poszukując pokarmu w dołku.(f.4.). 07.06. Do gniazda przybyła Przygoda a Dziedzic po 2 minutach odleciał. ... :papa:
|
Piotr J. - 2011-05-19 07:17:22 |
19.05.2011.
07:11 - Ha, maluszek jako pierwszy rozpoczął posiłek podany przez Przygodę (f.1,2). 07:43 - Sytuacja podobna. Pokarm podany pod dziób maluszka (f.3). 09:12 - Siano ląduje na maluchach. Dziedzic, tak jak kilka dni temu, nie zauważył piskląt? (f.4).
|
yoko - 2011-05-19 09:14:17 |
09.14 - A który to rodzic przykrył siankiem pisklaczki ? Czyżby zrobił dodatkową ochronę przed słońcem? (f.1):) 09.16 - noooo, dzieci już odkryte (f.2) :) 10.28 - nad spokojnym snem maluszków czuwa rodzic (tylko nie wiem który), stojąc nad dołkiem robi zasłonę przed słońcem (cieplutko dziś) (f.3)
|
Wojtek M - 2011-05-19 11:23:19 |
11:20. Leniwe przedpołudnie
|
brum - 2011-05-19 11:47:21 |
11:48 Dziedzic opiekuje się maluchami, drobne zabiegi pielęgnacyjne w dołku. Trochę wiercenia, dziobki rozchylone, zapewne jest bardzo ciepło.
|
Damka_Pik - 2011-05-19 12:37:02 |
19 maja 2011
Od 11:08 pisklętami opiekuje się Przygoda, wróciła wtedy z żerowiska, a samiec na nie poleciał. Pokarm wyrzuciła niestety w miejscu najmniej dogodnym dla najmłodszego pisklaczka. Maluch, mimo prób, nie zdołał się przedrzeć między większym i silniejszym rodzeństwem - jadły cztery pozostałe.
12:37 Wrócił Dziedzic, a Przygoda odleciała.
|
yoko - 2011-05-19 12:39:30 |
12.37 - przylatuje Dziedzic a Przygoda odlatuje. 12.38 karmienie, jadły wszystkie pisklaczki, Maluszek dopchał sie po chwileczce pod samą miskę z jedzeniem :)
|
Damka_Pik - 2011-05-19 13:18:26 |
19 maja 2011
Filmik z karmienia przez Dziedzica o 12:38 - tutaj
|
Barbarka - 2011-05-19 13:37:42 |
19 maja 2011 r.
Godz. 13:23 Karmienie: bocian wyrzucił pokarm po stronie dwóch najmniejszych bocianków (f. 1). Poszło najpierw coś białego, dużego (f. 2), z czym bocianki nie dawały sobie rady, więc zabrał to i zjadł sam (f. 3). Maluchy zdążyły podjeść (f. 4 i 5), nim trzy najstarsze zdążyłysię zorientować, że należy malców odepchnąć (f. 6).
|
yoko - 2011-05-19 13:52:25 |
o godz. 13.53 zajrzałam do gniazda i zastałam bociana wygrzewającego pisklaczki. Czyżby zrobiło się tam zimno ? (bo w Gdańsku +30 st. C) 13.56- już wstał, ale nie wiem od której godziny siedział...
|
brum - 2011-05-19 15:09:27 |
15:08 Karmienie przez Dziedzica, cztery jadły na pewno, najmłodszego zasłaniały starsze i nie było go dobrze widać, ale chyba też trochę podziobał.
|
Renia - 2011-05-19 18:55:39 |
18:57 - Kończy się ciepły, słoneczny dzień. Ilekroć zajrzałam dziś do gniazda (naturalnie nie obserwowałam bez przerwy), pisklęta były odkryte, chronione tylko od słońca przez cień dorosłego. Teraz też leżą, wypoczywają, od czasu do czasu zaczepiają Dziedzica, pewnie są głodne.
|
Magdag - 2011-05-19 20:47:47 |
19.05.2011
20:34 było karmienie i wydaje mi się, że maluszek tym razem nic nie wywalczył. Nie wiem tego dokładnie, bo akurat w tym czasie miałam dzwonek do drzwi i nie obejrzałam całego karmienia. Cztery bocianki na pewno jadły. Może ktoś ma fotki albo filmik?
|
brum - 2011-05-19 21:02:56 |
Najmłodszy nie jadł, próbował sięgać z drugiego szeregu, ale jest zbyt mały w porównaniu z resztą rodzeństwa. Popołudnie i wieczór w ogóle miał niezbyt udane i wydaje się, że powoli zaczyna przegrywać swoją walkę. Jeszcze 2-3 dni temu był znacznie bardziej żwawy, a rodzice częściej zrzucali pokarm tuż przed nim. Dzisieaj kilkakrotnie pokarm był podany po przeciwległej stronie i nie był w stanie przebić sie przez znacznie większe i silniejsze rodzeństwo.
|
Iganka - 2011-05-19 21:09:07 |
magdag napisał:20:34 było karmienie i wydaje mi się, że maluszek tym razem nic nie wywalczył. Nie wiem tego dokładnie, bo akurat w tym czasie miałam dzwonek do drzwi i nie obejrzałam całego karmienia. Cztery bocianki na pewno jadły. Może ktoś ma fotki albo filmik?
Najmłodszy pisklak był w tyle, nie zauważyłam żeby wykazywał chęć walki o pokarm, raczej spokojnie siedział z tyłu za wcinającym rodzeństwem (fot.2) , może instynktownie czuł , że i tak nie ma szans z najstarszymi pisklętami, które tworzyły "zaporę" przed nim ? (fot.1)
21:19 - na koniec dnia , kiedy już pisklęta układały się na odpoczynek, najmłodszy pisklak dostał kilka"kuksańców"w skrzydełko od starszego, bo przepychał się do środka (fot.3) 21:21 - do gniazda wrócił Dziedzic,pisklęta nie dostały już jedzenia (fot.4), 21:38 - pisklęta nie są przykryte ( chociaż wcześniej Przygoda próbowała usiąść ), Dziedzic jest zajęty swoimi piórami, Przygoda usunęła się w cień
|
Magdag - 2011-05-19 23:00:19 |
19.05.2011
22:58 Po pracowitym dniu, bo i karmienie, przewijanie, robienie cienia, sprzątanie dołka, iskanie maluchów nareszcie można pospać. Rodzice ułożeni na waleta. Ciekawe, jak długo potrwa ten spokój? 23:05 Tak jak przypuszczałam, koniec błogiego snu. Mając taki podgląd na gniazdo dopiero widać jak dużo pracy muszą włożyć dorosłe bociany aby wychować potomstwo.
|
Barbarka - 2011-05-19 23:37:35 |
19 maja 2011 r.
Godz. 23:32, nocka ciepła, a świat w nocy wygląda inaczej. Bocian nie reaguje na to, że maluchy śpią na skrzydle, a nie pod skrzydłem.
|
paniusia - 2011-05-19 23:40:37 |
23:40 trudno okryć całą gromadkę
|
Piotr J. - 2011-05-20 00:42:18 |
iganka napisał:magdag napisał:20:34 było karmienie i wydaje mi się, że maluszek tym razem nic nie wywalczył. Nie wiem tego dokładnie, bo akurat w tym czasie miałam dzwonek do drzwi i nie obejrzałam całego karmienia. Cztery bocianki na pewno jadły. Może ktoś ma fotki albo filmik?
Najmłodszy pisklak był w tyle, nie zauważyłam żeby wykazywał chęć walki o pokarm, raczej spokojnie siedział z tyłu za wcinającym rodzeństwem (fot.2) , może instynktownie czuł , że i tak nie ma szans z najstarszymi pisklętami, które tworzyły "zaporę" przed nim ? (fot.1) ....
W wątku Filmiki z gniazda zamieściłem materiał, na którym widać, że maluszek bardzo dzielnie walczył o pokarm. W pewnym momencie udało mu się coś skubnąć. Na razie wydaje mi się że nie jest źle z nim.
|
Damka_Pik - 2011-05-20 02:53:21 |
brum napisał:Popołudnie i wieczór w ogóle miał niezbyt udane i wydaje się, że powoli zaczyna przegrywać swoją walkę. Jeszcze 2-3 dni temu był znacznie bardziej żwawy, a rodzice częściej zrzucali pokarm tuż przed nim. Dzisieaj kilkakrotnie pokarm był podany po przeciwległej stronie i nie był w stanie przebić sie przez znacznie większe i silniejsze rodzeństwo.
Naprawdę nie ma podstaw do takiego pesymizmu. Moim zdaniem był to całkiem udany dzień dla najmłodszego pisklęcia i nie uważam, żeby przegrywał on walkę z rodzeństwem, na razie nic na to nie wskazuje. :) To prawda, że czasem maluch ma pecha, bo pokarm zrzucany jest zbyt daleko i wtedy nie daje rady do niego dotrzeć, ale w większości przypadków tak nie jest i radzi sobie całkiem nieźle.
Uzupełniłam właśnie swój post w "Filmikach z gniazda" http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 944#p31944 o cztery popołudniowe karmienia z 19 maja - o 13:40, 15:07, 16:33 i 16:48. W trzech pierwszych pokarm zrzucany był tuż przed maluszkiem - wcinał, że aż miło. Tylko przy ostatnim, obfitym posiłku nie raczył przerywać błogiej drzemki, mimo, że pokarm nie był wcale daleko od niego - chyba nie zdążył zgłodnieć, bo od poprzedniego karmienia minęło zaledwie 15 minut.
|
Piotr J. - 2011-05-20 05:06:38 |
20.05.2011.
04:40 - Pierwsze dziś karmienie. Dziedzic wrócił do gniazda ze sporą ilością siana. Przysypał nim Przygodę i maluchy. Śniadanie dla maluchów podane zostało tak, że cała piątka najadła się. Całość do obejrzenia w wątku Filmiki z gniazda 05:25 - Pisklaki w kółeczku (f.3). Narada jakaś? 06:03 - Kolejne karmienie. Pokarmu jest dużo, wszystkie maluchy jedzą (f.4,5).
|
Piotr J. - 2011-05-20 06:48:05 |
20.05.2011.
06:43 - Kolejne obfite karmienie. Tym razem przez Przygodę. Cała piatka, bez przepychanek najadła się do syta.
|
morelee - 2011-05-20 07:52:34 |
20-05-2011 7.29 2 dorosłe na gnieździe, Dziedzic przyniósł dużo siana i układa na gnieździe, 7.30 obfite karmienie, wszystkie jedzą, karmił Dziedzic, fajnie wygląda jak maluch siedzi przy samym jedzonku a rodzeństwo sięga zza niego. 7.30 porządki w gnieździe 7.38 maluchy poszły spać, Dziedzic cały czas zajęty czyszczeniem piór (widać na cieniu), porządkami w gnieździe itd. 7.51 3 maluchy "stoją" i czyszczą sobie piórka, bardzo aktywne. Widać że jest gorąco bo pisklaki chwilami dyszą otwartymi dziobami
|
Angelika - 2011-05-20 09:23:56 |
20.05.2011
9:15 Jak zajrzałam do gniazda było akurat karminie. Dziedzic stał nad maluchami. Z tego co udało mi się zaobserwować nasz najmłodszy pupilek jadł, bo karma była przed nim. Wszystkie bociany były bardzo żywe. 9:25 Teraz odpoczywają. :) (fot.)
|
Magdag - 2011-05-20 09:26:33 |
20.05.2011
9:17 Następne karmienie. Wszystkie bocianki jadły. Starszyzna pisklakowa zachowała się po dżentelmeńsku i jadły z drugiego rzędu :)
|
Angelika - 2011-05-20 09:34:58 |
20.05.2011
9:30 Znowu karminie prawdopodobnie tym razem przez Przygodę (nie jestem pewna, bo odeszłam na chwilę od komputera). Wszystkie bociany jadły z wielkim zapałem. Maluszek najszybciej. :):):)
|
Damka_Pik - 2011-05-20 10:01:56 |
Angelika napisał:20.05.2011
9:30 Znowu karminie prawdopodobnie tym razem przez Przygodę (nie jestem pewna, bo odeszłam na chwilę od komputera). Wszystkie bociany jadły z wielkim zapałem. Maluszek najszybciej. :):):)
Tak, to Przygoda karmiła. :) Samiec poleciał.
Filmik - tutaj.
|
Piotr J. - 2011-05-20 11:26:27 |
11:05 - Niepokojące są takie sceny, gdy maluszek leży, a starsze rodzeństwo go dziobie.
|
Renacik - 2011-05-20 11:42:43 |
11:43 Karmienie. Mały dorwał się do jedzenia, nie daje się zadeptać. Największy był z tyłu , mało jadł, tak jakby dal mniejszym najeść sie. Mały nawet podniósł dziób jak do klekotania. Daje radę, choć różnica jest w wielkości duża. Byle nie było zimno i rodzice mieli dostep do pożywienia. 11 doba dla małego to przełom wg mnie. Jak się uda, będzie dorodnych 5 boćków na pewno!
|
Wojtek M - 2011-05-20 12:15:09 |
12:12. jeden na czatach reszta śpi
|
Damka_Pik - 2011-05-20 12:37:42 |
Renacik napisał:11:43 Karmienie. Mały dorwał się do jedzenia, nie daje się zadeptać. Największy był z tyłu , mało jadł, tak jakby dal mniejszym najeść sie. Mały nawet podniósł dziób jak do klekotania. Daje radę, choć różnica jest w wielkości duża. http://tinypic.pl/i/00093/1328mf1449di_t.jpg
Filmik z przedpołudniowej uczty o 11:40 - tutaj.
W menu był m.in. kret - oczywiście, pisklaki nie były w stanie go zjeść i w końcu kret zniknął ponownie w dziobie Dziedzica - być może po dodatkowym podtrawieniu kret zostanie podany trochę później. ;)
|
Wojtek M - 2011-05-20 13:25:45 |
13:27. Poobiednia drzemka maluchów.
|
Renacik - 2011-05-20 13:27:13 |
13:21 pisklęta leżą jak betki. Każde prawie nie dotyka drugiego, tak aby się nie ogrzewać wzajemnie. Chyba jest bardzo ciepło. Niekiedy rozdziawiają dziobki. Pewnie spragnione wody.
|
morelee - 2011-05-20 16:05:16 |
20-05-2011
16.00 - 16.06 pisklęta zgrzana, Przygoda stoi na gnieździe i ocienia maluchy. Jeden ze starszaków dziobał malucha w skrzydło, kilka razy, poza tym raczej sennie i leniwie, do jakiś czas bocianki podnoszą się i dysza z otwartymi dziobami, często też iskają sobie pióra - mam wrażenie że już pokazują się czarne lotki i pokrywy. Najmniejszy leży na słońcu i wyraźnie chce znaleźć inne miejsce. 16.07 najmniejszy pisklak po długiej i ciężkiej drodze dostał się w cień, brawo.
|
Justyna - 2011-05-20 16:15:59 |
16:14 Maluchy pod opieką tatusia. Tata zrobił ze skrzydeł "parasolkę", by dzieci miały cień (fot.1). 16:31 Przyleciała mama i nastąpiła zmiana (fot.2). 16:32 Karmienie (fot.3). Mama podała dużo pokarmu, jadły wszystkie, a już najbardziej pasowało maluszkowi, bo pokarm wylądował przed jego dziobem. Maluszek tak się zapędził, że nawet skrzydło brat/siostry wziął za jedzenie i ciągnął z całej siły. 16:43 Po dobrym jedzeniu czas na drzemkę (fot.4).
|
Piotr J. - 2011-05-20 17:04:41 |
Justyna napisał:... 16:32 Karmienie (fot.3). Mama podała dużo pokarmu, jadły wszystkie, a już najbardziej pasowało maluszkowi, bo pokarm wylądował przed jego dziobem. Maluszek tak się zapędził, że nawet skrzydło brat/siostry wziął za jedzenie i ciągnął z całej siły. ...
Filmik z tego łakomstwa w wątku Filmiki z gniazda
|
Magdag - 2011-05-20 19:16:54 |
20 maja 2011
19:14 Dawno nie widziany obrazek. Dawno tzn. od wyklucia się pisklaków. Dorosły robi nic, dzieci też. Po takim gorącym i ruchliwym dniu należy się bocianom chwila spokoju.
|
Iganka - 2011-05-20 19:53:21 |
20.05. 2011
19:18 - przyleciała Przygoda, Dziedzic ustąpił jej miejsce przy pisklętach i odleciał 19:19 - Przygoda rozpoczęła karmienie (fot.1,2), wszystkie pisklęta sprawnie pobierały pokarm a porcja była na tyle duża, że każde miało okazję najeść się do syta 19:20 - karmienie trwa, pisklęta sprawnie wydziobują pokarm ze ściółki, jedno z piskląt ( to starsze ) odwraca się w przeciwnym kierunku, wyraźnie widać, że jest najedzone, myślę, że pisklęta powoli opanowują technikę zbierania pokarmu z gniazda ,co widać po ich ustawieniu przy wyrzucanym przez rodzica pokarmie - teraz zaczynają tworzyć półkole - fot.3,4 ( a wkrótce będą jeść w kółeczku ) , bo w ten sposób dostęp do pokarmu jest łatwiejszy dla wszystkich piskląt
|
Iganka - 2011-05-20 20:06:08 |
20.05. 2011
19:32 - po karmieniu zaczyna się "kotłować" w dołku, pisklęta układają się do drzemki, każde szuka dogodnego i przytulnego miejsca :) . Kamera zbliża obraz na pisklęta, można obserwować je teraz dokładnie , widać jak one szybko rosną ! Jeszcze nie tak dawno , to były malutkie białe kłębuszki , teraz ich ciałka zaczynają przybierać kształt małych bocianiątek, biały puch ( u najstarszego pisklęcia) zamienia się w pierwsze piórka :)
|
Piotr J. - 2011-05-20 22:21:31 |
20.05.2011.
20:45 - Do gniazda wrócił Dziedzic. Przyniósł trochę mokrego siana (f.1). 20:46 - Podanie kolacji. Wszystkie maluchy, od największego do najmniejszego, posiliły się (f.2,3,4). 20:52 - Cisza nocna. Dziedzic nakrył potomstwo.
|
Piotr J. - 2011-05-21 04:10:26 |
21.05.2011.
04:07 - Jeden z rodziców poleciał po śniadanie dla maluchów. 04:44 - To Przygoda dziś pierwsza poleciała po śniadanie. O tej godzinie wróciła, Dziedzic wstał i odleciał. 04:45 - Podanie pokarmu. Pokarm podany z dala od najmniejszego, ale ten bardzo szybko się przemieścił i mógł się najeść. 05:08 - Wrócił Dziedzic,Przygoda odleciała. Natychmiastowe są te zmiany dorosłych. Zrozumiałe, piątkę piskląt trzeba nakarmić. 05:09 - Karmienie przez Dziedzica. Nie widać czy maluszek dostał się do pokarmu, ponieważ tatuś zasłonił potomstwo. 05:32 - Wraca Przygoda, Dziedzic ustępuje miejsca i odlatuje. Po chwili karmienie. Nie ma przepychanek wśród rodzeństwa. Najmniejszy jada w środku, większe sięgają pokarm znad głowy maluszka. FILM
|
Iganka - 2011-05-21 07:52:25 |
21.05. 2011
07:20 - karmienie (Dziedzic), szyk przy ustawieniu piskląt trochę się pomieszał ale i tak wszystkie miały dostęp do pokarmu, pokarm podany został w dwóch mniejszych porcjach 08:07 - kolejne karmienie (Przygoda), tym razem w pierwszej kolejności bociani rodzic położył w gnieździe kępkę mokrej trawy a później karmił pisklęta ale tyłem do obiektywu (fot.3) 08:13 - po karmieniu obowiązkowa drzemka, tymczasem Przygoda sprząta gniazdo
|
Renacik - 2011-05-21 10:52:21 |
21.05.2011.
10:40. W gnieździe chyba gorąco. Popatrzcie jak maluchy się przemieszczają, by zawsze być w cieniu rodzica. Nawet maluszek ucieka przed słońcem. W tych krótkich odstępach czasu wykonał duży wysiłek jak na najmniejszego i jakoś się trzyma we względnej kondycji. Oby tak dalej.
|
Piotr J. - 2011-05-21 12:04:29 |
21.05.2011.
10:00 - Karmienie przez Dziedzica.
|
Damka_Pik - 2011-05-21 12:57:02 |
21.05.2011.
Od 10:55 pisklętami opiekuje się Przygoda, kiedy to wróciła z żerowiska, a Dziedzic odleciał (fot.1). O 10:56 - Przygoda zrzuciła pokarm - niestety, tym razem maluszek był zupełnie z tyłu (fot.2). Próbował się przedostać (fot.3), ale nie udało mu się dotrzeć na czas. Kiedy starszaki wyjadły wszystko i tłok się zmniejszył, zbierał już tylko jakieś drobinki ze ściółki (fot.4).
Filmik
Cała nadzieja w powrocie tatusia...
|
Damka_Pik - 2011-05-21 13:20:43 |
21 maja 2011
13:13 Wrócił tata i chwilę potem nakarmił pisklęta - pokarmu było sporo, wszystkie dzieci jadły nie tłocząc się. :)
|
Iganka - 2011-05-21 20:32:59 |
21.05. 2011
20:11 - w gnieździe cisza jak makiem zasiał, Przygoda stoi i ani drgnie, pisklęta drzemią zwrócone główkami do środka 20:28 - i tak aż do tej godziny, czasem tylko, któreś z piskląt wybudzi się i poruszy ale kiedy Przygoda pochyliła się nad gromadką piskląt od razu w dołku poruszenie 20:46 - ponownie pisklęta zapadły w cichą drzemkę ( nie należy zakładać, że długo to potrwa :) )
|
Iganka - 2011-05-21 21:13:11 |
21.05. 2011
21:07 - przyleciał Dziedzic, w dziobie przyniósł kępkę suchej trawy 21:08 - Dziedzic rozpoczął karmienie, pokarmu było dużo ( chyba 4 razy bocian wyrzucał z wola), wszystkie pisklęta jadły z wielkim apetytem, kolacja była obfita, brzuszki napełnione na noc :) 21:19 - w gnieździe cisza, pisklęta pod skrzydłami rodzica
|
kawia - 2011-05-21 23:15:16 |
21.05.2011 23.15 Przygoda wstała, bo chyba uznała, że czas zrobić porządki pod spodem. Obudziła łapą pisklaki (dość bezceremonialnie) i chyba skłoniła je do załatwienia się. Dość długo - w sumie prawie pięć minut - trwa czyszczenie dołka wokół kuperków i okolicy, pisklęta po chwilowym rozbudzeniu śpią dalej w najlepsze. Wreszcie Przygoda ułożyła się przykrywając maluchy.
|
Magdag - 2011-05-22 02:46:29 |
22.05.2011
02:37 Przyjechałam do domu, włączyłam komputer myśląc, że w bocianim gnieździe trwa noc. Nic podobnego. Maluchy hałasowały, rodzic nad nimi stał, a drugi, pewnie Dziedzic, oczywiście przed kamerą.
|
Piotr J. - 2011-05-22 05:48:59 |
22.05.2011.
04:35 - Do gniazda wrócił Dziedzic. Przygoda od razu wstała i odleciała. (f.1) 04:36 - Pierwsze dziś karmienie. Wszystkie małe bociany zjadły. Najmniejszy nie ma już chyba takich problemów z dostaniem się do jadła. Potrafi się przemieszczać i wie jak się ustawić, aby być z przodu pod głowami większego rodzeństwa. 05:11 - Sytuacja odwrotna. Wraca Przygoda, Dziedzic natychmiast wstaje i odlatuje; karmienie (f.4). 05:32 - Wraca Dziedzic, Przygoda odlatuje, karmienie. I tak rozpoczął się kolejny pracowity dzień dla Przygody i Dziedzica. 06:18 - Karmi Przygoda. Wszystkie maluchy chyba są już najedzone. Rozpocznie się błogie wylegiwanie.
|
Renia - 2011-05-22 06:56:44 |
6:41 - Pisklęta pod skrzydłami Przygody (1). 6:44 - Zmiana opiekuna, Przygoda opuściła gniazdo (2). 6:45 - Dziedzic podał coś do jedzenia, ale szczegółów nie widać, zasłonił. Z prawej strony widoczne było najmniejsze pisklę, jadło na pewno (3). Potem Dziedzic przez chwilę robił porządki w dołku, następnie usiadł na małych.
|
Piotr J. - 2011-05-22 07:37:16 |
22.05.2011.
07:33 - Wrócił Dziedzic z dużą ilością siana. Troszkę nim przykrył jednego z maluchów. 07:34 - Karmienie. Najmniejszy przykryty przez starsze i większe rodzeństwo po oswobodzeniu się, troszkę poskubał. Jakiegoś dużego apetytu nie wykazywał. 07:38 - Jednego z maluchów Dziedzic przycisnął nogą.
|
Renia - 2011-05-22 08:18:17 |
8:21 - Jedno z piskląt oddaliło się od rodzeństwa. 8:35 - Pisklę nadal poza dołkiem. Oddala się coraz bardziej.
|
Iganka - 2011-05-22 08:32:20 |
22.05. 2011
08:35 - pisklę dalej na boku, i powoli oddala się od dołka 08:43 - pisklę nadal na boku, miejmy nadzieję, że zdoła przesunąć się dalej, zaporą będą dla niego patyki na brzegu gniazda 08:46 - wyciągnęło się na całą długość, wyprostowało łapkę i śpi w najlepsze nieświadome niebezpieczeństwa 08:59 - pisklak ani myśli wracać, zmienia kierunek ułożenia ale nie wraca do dołka 09:12 - ufff..... wraca ! , i "zdaje" relacje rodzeństwu jak tam było - poza dołkiem :) Hej, mały indywidualisto ,ale "dałeś" moment strachu :)
|
Magdag - 2011-05-22 08:57:36 |
22.05.2011
8:54 Dzielny maluch czyści się.
|
Renia - 2011-05-22 09:14:58 |
9:12 - Pisklę wróciło do rodzeństwa.
|
BABCIA Mariola - 2011-05-22 09:17:36 |
8:53 Witajcie bocki! Pierwszy pisklak wyszedł z dołka. Zwiedza gniazdo.W dolku jest za ciasno
|
Magdag - 2011-05-22 09:27:07 |
22.05.2011
9:25 Po tym naszym strachu o bocianka teraz widzę jak sobie wszystkie pięć śpią
|
Iganka - 2011-05-22 11:35:28 |
22.05. 2011
11:17 - do gniazda przyleciała Przygoda 11:18 - rozpoczęła karmienie piskląt, wszystkie miały dostęp do pokarmu i zbierały z gniazda pokarm 11:20 - krótkie klekoty obu bocianów, widocznie na horyzoncie rozpoznały jakieś zagrożenie 11:22 - Dziedzic odleciał ( "zasiedział" się na gnieździe trochę tym razem ), pisklęta skończyły jeść i ułożyły się do drzemki w cieniu Przygody, Przygoda chyba miała chęć usiąść na dołku aby osłonić szczelniej pisklęta przed słońcem ale instynktownie uznała, że takiej gromadki nie obejmie skrzydłami 11:37 - pisklęta są niespokojne, dyszą z otwartymi dziobkami, chyba jest im gorąco
|
Magdag - 2011-05-22 12:55:53 |
22.05 2011
12:45 Rodzice odpędzali wroga, skąd od razu wziął się drugi rodzic, nie wiem. Maluchy przestraszone legły na płask. Zdjecie jest już po ataku, maluchy dalej leżą.
|
kawia - 2011-05-22 14:59:09 |
22.05.11
13 - 14 Od dłuższego czasu dorosły bocian (Przygoda?) stoi dając cień pisklętom, które cieszą swoją ruchliwością i żywotnoscią. Co chwila się przemieszczają, trzepią skrzydełkami, wyciągają szyje, nogi, niektóre już się odsuwają na stronę żeby się załatwić. Wreszcie ok. 15 zmęczyły się i drzemią (4)
|
morelee - 2011-05-22 16:40:04 |
22.05.2011
16.36 karmi Dziedzic, wszystkie pisklaki swobodnie jedzą, ustawione w półkole, nie ma przepychanek. 16.38 jeden z dużych pisklaków najedzony, obserwuje kończące posiłek rodzeństwo,
po jedzonku pisklaki stoją na zgiętych łapach i dyszą, Dziedzic obok, nic nie robi, nawet nie zacienia dołka.
|
Magdag - 2011-05-22 18:30:01 |
22.05.2011
17:55 Co się dzieje w tym gnieździe. Bocianki wrzeszczą, już próbuja machać skrzydełkami. Rodzic stoi. Czasami któregos niegrzecznego klapnie dziobem. Przyglądam się i nie wiem co bym zrobiła z tą rozwerzeszczaną i rozbrykaną piątką :)
|
Piotr J. - 2011-05-22 19:31:52 |
22.05.2011.
19:14 - Jaka zgoda między rodzeństwem. Mała przekąska i wszystkie ładnie stoją w kółeczku. 20:45 - Wróciła Przygoda. Szybka zamiana w opiece nad potomstwem. Dziedzic odlatuje, a Przygoda karmi maluchy.
|
paniusia - 2011-05-22 21:31:33 |
22.05.11
21:32
Maluchy śpią "na kupie" pod czujną opieką rodziców. Dziedzic przy nich, Przygoda pod kamerą.
|
Magdag - 2011-05-22 22:00:43 |
22.05.2011 21:40 - 22 :46
Rodzice pilnują dzieci. Ciekawe. Nigdy nie widziałam tak pilnujących rodziców.
|
Sve - 2011-05-22 23:25:15 |
Takiej sytuacji, jak w tym roku, nie mieliśmy jeszcze nigdy: mamy pięć pisklaków, które wszystkie, włącznie z najmniejszym, bardzo dobrze sobie radzą. Rodzice widocznie przynoszą tyle pokarmu, że młode nie mają potrzeby walczyć między sobą. Mały pisklak bardzo dobrze się trzyma. Na razie wszystko wygląda na to, że mamy nadzieję na piątkę bocianków... Jednak stać się moze wszystko. Bardzo dużo zależy od pogody - wiemy, że w zeszłym roku pisklęta utonęły w kałuży wody pod rodzicem podczas deszczów... Trzymajmy więc kciuki za nasze maluchy - następny tydzień prawdopodobnie będzie decydujący nie tylko dla najmniejszego, ale chyba dla wszystkich.
Wciąż się pokazuje, że Dziedzic-Agresor jest naprawdę wspaniałym tatusiem i jego tegoroczna Przygoda jest wspaniałą mamą. :)
Wydaje mi się, że nikt z was na razie nie zwrócił uwagi na to, że w tym roku mamy inną "Przygodę", niż w poprzednim. W galerii możecie łatwo sprawdzić, że zeszłoroczna "Przygoda" byla malutka, kiedy para leżała obok siebie, bylo widoczne, że samica jest więcej niż o 1/3 mniejsza, niż samiec. Natomiast w tym roku jest samica "normalnego wzrostu". To znaczy, że Agresor zmienił partnerkę.
Na razie wygląda, że sobie wybrał bardzo dobrze... Svě
|
Piotr J. - 2011-05-23 06:07:41 |
23.05.2011.
06:03 - Do gniazda wrócił Dziedzic. Przygoda szybko przekazała mu pisklęta i odleciała. 06:04 - Karmienie. O tej godzinie to na pewno nie jest to pierwszy dziś posiłek. Porcja podana przez Dziedzica była obfita. Wszystkie maluchy pojadły. 06:09 - Po posiłku odpoczynek pod skrzydłami Dziedzica. 06:33 - Zamiana rodziców. Karmienie. 07:04 - Zamiana rodziców, Dziedzic opiekuje się młodymi. 07:32 - Zamiana rodziców. Teraz Przygoda opiekuję się młodymi. umówiły się na półgodzinne dyżury?
|
BABCIA Mariola - 2011-05-23 09:32:44 |
9:18 Witajcie bociania rodzino Obserwując was przez kilka dni stwierdzam, że jesteście wzorem dla innych bocianów. Pokazujecie jak dbac o potomstwo. Wasze pisklaki są syte, a jak się najedzą to w "kupce" układają się do snu. Najmłodszy urodził się jako bystrzak.. Jak mu zimno to wpycha się do środka żeby starsze go ogrzewały. Ale jak nadlatuje rodzic z pokarmem to staje na czele głodomorów. Chyba wszystkie pisklęta dorosną do wylotu z gniazda.
|
Magdag - 2011-05-23 10:52:53 |
23.05.2011
10:43 Bocianek stara się wyjść z dołka. Nic z tego, trudna sprawa. Widziałam dzisiaj jak jeden z nich już stał na kolankach. Nie zdązyłam kliknąć. Już widać początki lotek.
|
magda ze wsi - 2011-05-23 11:06:34 |
23.maja2011
11.05 czas na posiłek (f.1) 11.15 zjedliśmy a teraz układamy się do drzemki (f.2)
|
Piotr J. - 2011-05-23 11:19:46 |
23.05.2011.
11:21 - Pod opieka Dziedzica młodzież czuje się swobodnie.
|
Magdag - 2011-05-23 11:30:46 |
23.05.2011
Sve ma rację. Przejrzałam dzisiaj galerię z poprzedniego sezonu i faktycznie tamta samiczka była mniejsza od tej tegorocznej. Jest wprawdzie dużo mniejsza od Dziedzica(agresora) ale on jest dorodnym dużym bocianem.
A mój mąż mówi, że lubi małe :)
|
kawia - 2011-05-23 13:34:46 |
23.05.2011 Sve ma na pewno rację. Swoją drogą, ciekawe, czy jest możliwe, żeby to była ta sama samiczka, tylko od ubiegłego roku urosła? Właściwie jak długo rosną bociany? 13.30. Od dłuższego czasu trwa dzienne opieka nad pisklętami w pogodny dzień, tj. Przygoda stoi w roli parasola od słońca, ale również zajmuje się często pielęgnacja swojej piąteczki. Stale coś przy nich dłubie i poprawia dziobem, jakby zmieniała pieluchy, parę minut temu albo zrzuciła trochę pokarmu, albo wygrzebała coś ze ściółki, bo pisklęta podziobywały. Maluch chytrze włazi pod większe i dziobie spod spodu, ale jak trzeba wyciągnąć szyję w stronę matczynego dzioba, to nie jest wcale spóźniony. Aż miło patrzec na taką ruchliwą i gadatliwą kupkę pierza.
|
Justyna - 2011-05-23 15:01:49 |
15:01 Drzemka w szeregu :) Od lewej chyba bocianek trzeci, piąty, czwarty, drugi i pierwszy.
|
Magdag - 2011-05-23 15:02:18 |
23.05.2011
15:00
Wszystkie 5 bocianków, tylko ten malutki jest rzeczywiście malutki
|
Justyna - 2011-05-23 15:09:44 |
15:09 Bocianek, który wykluł się czwarty stał przez chwilę na nóżkach, podpierając się skrzydełkami (fot.1). 15:11 Przyleciał tata (fot.2), nastąpiła zmiana. 15:12 Karmienie, jadły wszystkie (fot.3). 15:41 Głośny klekot dwóch bocianków, mają już twarde dziobki, więc fajnie ich słychać. 15:43 Jeden ze starszaków załatwił potrzebę na stojąco, podpierając się skrzydełkami.
|
morelee - 2011-05-23 17:41:13 |
23-05-2011
17.29 karmienie, karmi Przygoda, maluchy w kółeczku, wszystkie jedzą. Czwartek dopadł coś dużego, długo męczył się z przełknięciem, na koniec odwrócił się tyłem od stołu i więcej nic nie jadł. Piątek też łykał coś dużego, w całym podwieczorku było dużo takich dużych kąsków. 17.36 Czwartek (ten przedostatni wykluty) ma wyraźne zgrubienie na szyi, często powtarza ruchy łykania i wierci się. Reszta pisklaków spokojna, odpoczywa i dyszy na słoneczku. 17.41 Przygoda dojada resztki, jeden z dużych pisklaków przemieścił się poza dołek, w cień Przygody. 17.44 maluch był daleko na skraju gniazda, teraz na szczęście trochę się cofnął
|
Iganka - 2011-05-23 18:19:57 |
23.05. 2011
18:05 - najstarsze pisklę próbuje swoich sił w prostowaniu nóżek do stania , na razie podpierając się skrzydełkami ( fot.1 ), pisklęta tak się ustawiły, że można porównać różnice w wielkości piskląt ( fot.2 ) - najstarszego ( w 13 dniu życia ) i najmłodszego ( w 9 dniu życia )
|
Magdag - 2011-05-23 19:40:50 |
23.05.2011
19:00 - 19:40 Co te dzieciaki wyprawiają.Hałas niesamowity, rozróba w gnieździe też. Rodzic stoi nad nimi niewzruszenie. Myślę , ze to Przygoda 20:04 W gnieździe dalej roróba. Rodzic cierpliwie stoi
|
kawia - 2011-05-23 20:14:35 |
23.05.2011 20.20 Dlaczego one nam to robią? Skąd wiedzą, gdzie jest kamera? Kolejny wieczór zasłaniają dołek (to chyba Dziedzic, ale głowy nie dam, bo nie widziałam obrączki) (1) 20.35 Jednak to Przygoda. Chyba, że - jak mi się wydawało - nastąpiła błyskawiczna wymiana opiekunów i Dziedzic, który stał dotychczas poleciał na swoją kolację. Przygoda wydała za to pisklętom bardzo porządny posiłek. Pisklęta, jak zwykle ostatnio, ustawiły się w kółeczko i jadły do czysta. Przygoda połknęła drugi raz jakiś kęsek, który okazał sie za duży dla najmłodszego. Martwi mnie brudne upierzenie Piątaszka, taki jest jakiś - niezadbany. Nie chodzi o estetykę, tylko o kondycję. To pewnie dlatego, że często bywa pod spodem, ale tak odbiega od białej tłustej reszty, zwłaszcza od dwóch najstarszych. Nie ma on lekko, niestety... 21.17 Małe się pospały, choć bez kołderki, Przygoda czuwa, pilnie osłaniając dzieci przed okiem naszej kamery, Dziedzica nie ma i nie ma... 21.24 Wreszcie przyleciał!
|
magda ze wsi - 2011-05-23 21:58:48 |
22.00 cisza nocna
|
Piotr J. - 2011-05-23 23:09:19 |
kawia napisał:23.05.2011 20.20 Dlaczego one nam to robią? Skąd wiedzą, gdzie jest kamera? Kolejny wieczór zasłaniają dołek (to chyba Dziedzic, ale głowy nie dam, bo nie widziałam obrączki) (1) 20.35 Jednak to Przygoda. Chyba, że - jak mi się wydawało - nastąpiła błyskawiczna wymiana opiekunów i Dziedzic, który stał dotychczas poleciał na swoją kolację. Przygoda wydała za to pisklętom bardzo porządny posiłek. Pisklęta, jak zwykle ostatnio, ustawiły się w kółeczko i jadły do czysta. Przygoda połknęła drugi raz jakiś kęsek, który okazał sie za duży dla najmłodszego. ...
20:25 - Przygoda przejęła obowiązki opieki nad maluchami . 21:24 - Do gniazda wrócił Dziedzic i podał ostatni dziś posiłek. 23:07 - Dziedzic siadł na pisklakach.
|
Kamila Walczak - 2011-05-23 23:28:29 |
23.05.2011r.
23:14 Przygoda dziobnięciem zgoniła Dziedzica z młodych. 23:16 Sama siadła na pisklętach.
Młode rosną w oczach, rodzice mają już problemy ze zmieszczeniem wszystkich pod sobą :)
|
Barbarka - 2011-05-24 00:48:22 |
24 maja 2011 r.
Godz. 00:29 - jeden bocian okrywa pisklęta, drugi stoi pod kamerą i częściowo zasłania pierwszego. Ale i tak widać, że jedno z małych śpi na wolnym powietrzu (f. 1 i 2). zajrzałam jeszcze o godz. 01:37.., maluchowi pewnie zrobiło się zimno, bo schował sie pod rodzica (f. 3).
|
Magdag - 2011-05-24 06:25:08 |
24 maja 2011
Pewnie juz były karmione.Jakieś takie zadowolone Piotrek coś nam dzisiaj nie dopisał. Spojrzałam, bocianki przepieknie nam sie wybarwiają Od wczoraj lotki wieksze.
|
Piotr J. - 2011-05-24 07:04:24 |
24.05.2011. Już jestem :-)
Tak, były karmione i to już trzy razy. Dzień rozpoczął się bardzo wcześnie, bo o 03:37 odleciał z gniazda Dziedzic. Przygoda podczas nieobecności Dziedzica, cały czas siedziała na młodych. 04:30 - Wrócił, szybka zamiana rodziców i pierwsze dziś karmienie. Niestety nie widać czy wszystkie jadły, ponieważ maluchy zostały zasłonięte. Przygoda leci na i po śniadanie. 05:02 - Z pierwszego dziś wylotu wraca Przygoda. Maluchom podała dwie porcje, raz z jednej, raz z drugiej strony dołka. 05:37 - Kolejne karmienie, tym razem przez Dziedzica. 06:00 - I jeszcze jedno przez Przygodę. Przy tym karmieniu, maluszek nie pojadł. Filmiki z karmienia. 07:16 - Wraca Dziedzic z trawą w dziobie. Kładzie ją na maluchach. Pisklaki nie reagują na trawę. Zrzucają ją dopiero gdy przebudzają na podawaną kolejną porcję jedzenia. (f.1,2) 07:19 - Piąte dziś karmienie. Wszystkie pojadły. 07:30 - Wylegiwanie się w porannym słońcu (f.3) 08:07 - Wszystkie maluchy poszły na spacer i opuściły dołek (f.4,5,6)
|
Angelika - 2011-05-24 08:11:16 |
24.05.2011
8:09 Włączyłam przekaz strumieniowy i cóż widzę? Dziedzic porządkuje gniazdo. Trzy starsze pisklaki poza dołkiem, dwa w dołku. Patrzę, a nasz bystrzak "zasuwa" do swojego rodzeństwa :) Pięknie szedł do nich. :D Z niego wziął przykład czwarty z wyklutych. Poza tym maluszek porządkuje gniazdo jak Dziedzic. Jest super maluchem. Oto filmik. Ja myślę, że to ewidentnie dobry znak, że nasz wspaniały maluch jest silnym bystrzakiem. :D
|
Piotr J. - 2011-05-24 08:19:44 |
24.05.2011.
Wróciła Przygoda. Wszystkie maluchy skierowały się do niej w stronę dołka. 08:23 - Karmienie. Dziedzic odlatuje. 08:35 - -Po posiłku znowu wyruszyły na spacer. Jedynie najmniejszy został w dołku i śpi na słońcu. 09:00 - Odpoczynek w długim cieniu dorosłego bociana.
|
Wojtek M - 2011-05-24 10:49:53 |
24.05.2011 godz. 10.54. Leniwe przedpołudnie
|
Piotr J. - 2011-05-24 16:45:07 |
24.05.2011.
16:14 - Zrzut pokarmu. Maluchy nie mogły zjeść dość pokaźnego kąska. Zjadł go rodzic.
|
Magdag - 2011-05-24 16:59:18 |
24.05.2011
17:00 Rodzic zasłania bocianki przed słońcem
|
Piotr J. - 2011-05-24 17:21:35 |
24.05.2011.
17:22 - Karmienie przez Dziedzica.
|
Iganka - 2011-05-24 18:29:58 |
24.05. 2011
18:03 - w gnieździe Dziedzic czuwa nad bezpieczeństwem piskląt , jedno z najstarszych piskląt kontynuuje próby stania na prostych nogach (fot.1,2), trwa to kilka sekund po czym bocianek siada ale postępy w nauce stania są znaczne, pisklak "odkrył", że dla utrzymania równowagi można wykorzystać skrzydełka, które z dnia na dzień są większe :) 18:15 - pisklęta drzemią ale zawsze któreś poruszy się, podniesie głowę a za nim następne, najdłużej bez ruchu śpi najmłodsze pisklę, Dziedzic często skupia uwagę na maluchu , bo chyba i on zauważa znaczną różnicę między nim a pozostałymi pisklętami (fot.3) 19:00 - Dziedzic miał w zanadrzu małą przekąskę dla piskląt (fot.4) , nie było tego dużo ale zawsze coś :) , pisklęta nauczyły się zbierać całość wyrzuconego pokarmu, wydziobują jeszcze resztki z siana po karmieniu, bociani rodzic rzadko kiedy ma okazję do sprzątania gniazda ,chyba że jest to większy kasek, z którym pisklaki nie mogą sobie jeszcze poradzić 19:12 - teraz było właściwe karmienie - pokarm przyniosła Przygoda, pokarmu było dużo , Przygoda podała go w trzech porcjach, wszystkie pisklęta jadły z apetytem
|
Piotr J. - 2011-05-24 19:51:49 |
24.05.2011.
19:52 - Skutek tego karmienia widać do tej pory. Maluchy najedzone do syta, śpią w dołku. Przygoda dogląda potomstwo, podskubuje, ale maluchom tak dobrze, że nie reagują na te "zaczepki".
|
Magdag - 2011-05-24 20:04:22 |
24.05.2011
19:57 Też przygladam sie dzieciakom i Przygodzie i nie mogę się napatrzyć Widok świetny. Dzieciaki śpią a Przygoda i tak się nimi opiekuje.
|
Iganka - 2011-05-24 21:01:15 |
24.05. 2011
20:38 - zerwał się silny wiatr, maluchy są jeszcze odkryte a zanosi się na deszcz 20:55 - Przygoda mocno otula skrzydłami wszystkie pisklęta - dzielna Przygoda! - nie jest łatwo objąć tak dużą gromadkę piskląt 21:25 - pisklęta już odkryte, skulone wszystkie razem w dołku, wiatr się wzmaga 21:29 - wrócił Dziedzic 21:33 - bociani rodzice stoją w gnieździe, pisklęta w dołku przytulone w kupce
|
Sve - 2011-05-24 21:28:02 |
iganka napisał:24.05. 2011
18:15 - pisklęta drzemią ale zawsze któreś poruszy się, podniesie głowę a za nim następne, najdłużej bez ruchu śpi najmłodsze pisklę, Dziedzic często skupia uwagę na maluchu , bo chyba i on zauważa znaczną różnicę między nim a pozostałymi pisklętami
Też na to patrzę, już drugi dzień. Dziedzic nie daje malutkiemu spokoju, wciąż do niego szturcha. Myślę, że sprawdza jego kondycję. Mogliśmy już na naszym gnieździe i na innych pod kamerami zobaczyć, że rodzice nieruchliwe, słabe, apatyczne pisklaki mogą wyrzucić z gniazda albo zabić, nawet kiedy na nasz pogląd są jeszcze żywe i "w porządku". Na szczęście na razie maluch chyba potrafi tatę przekonać... Ciekawe, że Przygoda się tak nie zachowuje. Pewnie to nie jest związane z "macierzyńskim sercem", bo nieraz właśnie samice pisklęta wyrzucają...
|
Piotr J. - 2011-05-24 21:46:02 |
24.05.2011.
21:16 - Przygoda wstała i odsłoniła pisklęta. Wieje mocno. 21:29 - Do gniazda wrócił Dziedzic. 21:47 - Pisklęta nadal odsłonięte. Przygoda i Dziedzic ustawili się pod wiatr. 22:40 - Dziedzic zakrywa pisklęta.
|
paniusia - 2011-05-24 22:43:47 |
24.05.2011
22:44
zakrywa, zakrywa, a ciągle coś wystaje spod skrzydła :)
|
kawia - 2011-05-24 22:46:45 |
24.05.2011
22.30-22.50
Zerwał się naprawdę duży wiatr. Chwilami Dziedzic ledwie stoi na nogach. Pisklęta złapały jeszcze ostatni tego dnia posiłek - raczej przegryzkę, (1) a potem Przygoda postanowiła je okryć. Za pierwszym razem się nie udało - wstała zaraz, za drugim upchnęła małe pod spód - jednego nawet nadepnęła dość mocno, ale w końcu siadła. (2) Tyle, że już po paru minutach jeden wylazł z boku... (3,4)
|
Piotr J. - 2011-05-24 23:18:18 |
O godzinie 22:14 bociany zamieniły się miejscami. Przygoda, która stała za pisklakami, podeszła pod kamerę, a Dziedzic stanął za maluchami. Od tej godziny stał, a później siadał na pisklakach Dziedzic. Jest godzina 23:22 i na pisklakach nadal siedzi Dziedzic.
http://www.youtube.com/watch?v=C1F3gBx9-C4
|
paniusia - 2011-05-24 23:31:55 |
24.05.2011
23:31
Dziedzic podsypia podpierając się dziobem, nie zważając, że z każdej strony "coś" mu wystaje ;)
|
Piotr J. - 2011-05-25 04:06:48 |
25.05.2011.
03:44 - Pisklęta ogrzewa Przygoda. Dziedzic wylatuje na żerowisko. 04:38 - Wrócił Dziedzic i podał bardzo duże śniadanie. Wszystkie pisklaki jadły. Przygoda po przybyciu Dziedzica, natychmiast odleciała.
|
Magdag - 2011-05-25 04:48:25 |
25.05.2011
4:48 Wszystkie dzieciaki są przykryte. Jednemu tylko dziobek chwilami wystaje.To chyba Dziedzic, bo on umie tak dokładnie przykryć.
|
Piotr J. - 2011-05-25 05:32:28 |
25.05.2011.
05:08 - Wróciła Przygoda. Podała pokarm. Nie było widać jak młode jedzą; zasłoniła młode. 05:33 - Pierwsze próby stawania na nogach. 05:41 - Wrócił Dziedzic. Przygoda na gnieździe przebywała jeszcze pięć minut i dopiero odleciała. 05:51- Dziedzic zrzucił porcję jedzenia. 06:10 - Do gniazda wróciła Przygoda. Nakarmiła młode i dalej opiekuje się nimi.
|
Magdag - 2011-05-25 08:02:15 |
25.05.2011
7:45 - 8:00 Nie umiem robic filmików ale moze ktoś zauwazył jak dwa najstarsze bocianki próbują stanąć i za każdym razem leżą na płask i to tak zupełnie płasko z rozłożonymi jeszcze skrzydełkami. Ogląda się to śmiesznie i dość częste są te próby. W ciagu 15 min. zobaczyłam przynajmniej 3 starania się :)
|
Piotr J. - 2011-05-25 09:11:30 |
magdag napisał:25.05.2011
7:45 - 8:00 Nie umiem robic filmików ale moze ktoś zauwazył jak dwa najstarsze bocianki próbują stanąć i za każdym razem leżą na płask i to tak zupełnie płasko z rozłożonymi jeszcze skrzydełkami. Ogląda się to śmiesznie i dość częste są te próby. W ciagu 15 min. zobaczyłam przynajmniej 3 starania się :)
Tak na szybko znalazłem:
|
yoko - 2011-05-25 10:43:51 |
10.41 - karmienie przez Dziedzica Kochane Maleństwa opanowały świetną technikę spożywania posiłków - tzw. "do kółeczka", w ten sposób zawsze je cała wspaniała piąteczka :) Aż serce się raduje patrząc na tak liczną i wspaniała rodzinkę. Oby wszystkie wytrwały i cała piątka dzieciaczków w sierpniu opuściła gniazdo :)
12.08 - przyleciała Przygoda z kępką siana, a Dziedzic odrazu odleciał. 12.09 - karmienie w 2-ch małych porcjach. W drugiej porcji było do jedzenia coś dużego z czym małe bocianki sobie nie poradziły i w konsekwencji połknęła to z powrotem Przygoda.
|
Magdag - 2011-05-25 12:24:50 |
25.05.2011
12:17 Trzy najstarsze bocianki już maja ochotę wstawać na nóżki. Maluszek jest tam z tyłu ale tez jest żwawy, tylko słabo rosnie. Na filmiku Piotra http://img814.imageshack.us/i/file4410.mp4/ widać jak one bardzo się starają i za chwile zobaczymy je na kolankach.
|
Piotr J. - 2011-05-25 13:03:38 |
yoko napisał:... 12.09 - karmienie w 2-ch małych porcjach. W drugiej porcji było do jedzenia coś dużego z czym małe bocianki sobie nie poradziły i w konsekwencji połknęła to z powrotem Przygoda.
W wątku o filmikach zamieściłem materiał z tego karmienia.
|
Wojtek M - 2011-05-25 13:42:03 |
25.05.2011 r. 13:46 - Kółko graniaste bociulów
|
Piotr J. - 2011-05-25 15:02:24 |
25.05.2011.
14:56 - Czy jeden z maluchów coś przeskrobał?
|
Wojtek M - 2011-05-25 17:35:27 |
Bidny maluszek
|
Renacik - 2011-05-25 17:47:55 |
17:51 faktycznie najmniejszy leży od jakiegoś czasu i się mało rusza :(
|
Floyd - 2011-05-25 18:30:17 |
Wydaje mi się, że nie podstaw do niepokoju. Maluszek jest dość energiczny i reaguje tak jak pozostałe pisklaki :)
|
Floyd - 2011-05-25 18:37:22 |
18.41 karmienie Wszystkie pisklęta biesiadowały zgodnie i z apetytem.
|
Magdag - 2011-05-25 18:39:41 |
25,05.2011
Przyglądam sie temu maluszkowi.Rusza skrzydełkami tylko nie ma chyba siły. Ciągle jest taki mały.
|
brum - 2011-05-25 18:44:54 |
Przed południem po raz pierwszy od prawie tygodnia podglądałam gniazdo i najmłodszy sprawiał dobre wrażenie. Oczywiście bardzo odstaje od pozostałej czwórki, ale od początku tak było. Jest najmniejszy więc najłatwiej ulega przegrzaniu lub ewentualnie wychłodzeniu. Myślę, że było mu po prostu gorąco i dlatego odsunął się od reszty. Oddychał równo i głęboko, potem jadł jak reszta. Ta starsza czwórka ma już "z górki", ale ten maluszek jeszcze musi powalczyć, choć z każdym dniem jego szanse rosną. Byle nie wystąpiły jakieś anomalie pogodowye.
|
Floyd - 2011-05-25 18:47:53 |
Na tym etapie rozwoju piskląt, różnica w zachowaniu się najstarszego i najmłodszego, osięgnęła swoje apogeum. Zwróćcie uwagę, że czwarte pisklę także odstaje od starszej trójki. To moim zdaniem naturalne, a z każdym dniem owa różnica będzie powoli coraz mniej zauważalna.
|
brum - 2011-05-25 18:59:12 |
W porównaniu z ub. tygodniem to temu czwartemu pisklakowi jest już bliżej do starszej trójki niż do najmłodszego. Kilka dni temu to wyglądało jeszcze jak 3+2, dzisiaj już 4+1. Prawie tydzień nie podglądałam gniazda i ta zmiana bardzo mi się rzuca w oczy. Póki najmłodszy ma dostęp do pokarmu i je z apetytem to nie ma się o co martwić. Nie sądzę, aby przy obecnej pogodzie i obfitości pożywienia któryś z dorosłych zdecydował, że rodzina jest zbyt "liczna".
|
Piotr J. - 2011-05-25 19:03:50 |
Floyd napisał:18.41 karmienie Wszystkie pisklęta biesiadowały zgodnie i z apetytem.
Oto krótki filmik z karmienia.
|
Piotr J. - 2011-05-25 20:20:12 |
20:11 - Wróciła Przygoda. Dziedzic odleciał. Co się działo podczas karmienia, jest do obejrzenia w wątku o filmikach. Pisklaki rozszarpywały jakąś dużą zdobycz, a poza tym dwa najmniejsze chciały zjeść skrzydełka starszych braci.
|
Iganka - 2011-05-25 20:31:17 |
25.05. 2011
20:12 - tak jak pisał wyżej Piotr , to była walka o jakiś duży kaloryczny kąsek. w której brały udział starsze pisklęta, dwa młodsze były w tyle ale one też miały ochotę na ten kęs, który mógł zaspokoić głód na długo, w rezultacie łapały na oślep co się ruszało czyli skrzydła rodzeństwa, chyba już coraz częściej będziemy oglądać takie "obrazki" z gniazda, pisklęta rosną, ich zapotrzebowanie na pokarm wzrasta, będą walczyć o każdy najdrobniejszy element pokarmu, na zasadzie kto pierwszy i silniejszy ten nie będzie głodny 21:28 - do gniazda wrócił Dziedzic, Przygoda usunęła się na bok, ale Dziedzic nie karmił piskląt, wyrzucił z dzioba jakąś małą ilość pokarmu, którą dosłownie dziobnęły pisklęta znajdujące się najbliżej dzioba 21:47 - bociani rodzice stoją na brzegu gniazda, pisklęta skupione ciasno w dołku, śpią
|
Wojtek M - 2011-05-25 22:22:49 |
25.05.2011 godz: 22:27 Sielski widok bocianiej rodzinki
|
yoko - 2011-05-26 07:10:24 |
26.05.2011.
07.11 Maluszki słodko drzemią w porannym słoneczku, ale co chwilę któryś podniesie główkę lub wyciągnie skrzydełko, albo przez chwile zacznie układać swoje puszkowe pióreczka. Nad spokojem dzieci czuwa mama - wspaniała rodzinka - cudowny widok :) :) :)
Coś nasz Piotrek dziś zaspał i nic nie napisał :)
|
Wojtek M - 2011-05-26 07:29:45 |
26.05.2011 godz 7:33. Pobróbuje troszke stanąć
|
anubis60 - 2011-05-26 07:39:22 |
Witam wszystkich,
obserwując to, co dzieje się w gnieździe, sytuację Piątka, który choć żwawy i sprytny znacznie odstaje jednak wielkością i masą od rodzeństwa, chętnie poznałbym opinię naszych forumowych specjalistów. Może Eva lub Paweł podzieliliby się swoją opinią o bieżącej sytuacji, co sądzicie drodzy Państwo o szansach Piątka.
Pozdrawiam Andrzej
|
yoko - 2011-05-26 07:55:41 |
7.58 do domu wrócił tata i nakarmił swoje dzieci (jadły wszystkie), mama odleciała.
|
Wojtek M - 2011-05-26 07:58:21 |
8.02 - zgodne spożywanie śniadanika
|
Piotr J. - 2011-05-26 08:04:30 |
26.05.2011.
07:57 - Do gniazda wrócił Dziedzic. Przyniósł siano, którym przysypał młodzież. 07:58 - Zrzucenie pokarmu. Większe pisklaki bardzo łapczywie rzucają się do pokarmu. Najmniejszy też dał sobie radę i miał dogodną pozycję aby się najeść. 09:04 - Pisklęta na spacerze - wyszły poza dołek (f.4).
|
Wojtek M - 2011-05-26 09:06:54 |
Zaginął 5 bociuś
|
Renacik - 2011-05-26 09:34:17 |
Wojtek nie panikuj! Bąbelek jest , schował się za dużego
|
Magdag - 2011-05-26 10:20:24 |
26.05.2011
10:05 Maluszek jest i bardzo chce już chodzić, tak jak i reszta bocianków(fot.1) 10:42 jeden z bocianków już umie przemieścic sie na brzeg dołka w celach wiadomych(fot.2).
|
yoko - 2011-05-26 12:21:07 |
Dziś od rana, zarówno Przygoda jak i Dziedzic, stoją przodem do słońca czyli nie robią cienia pisklakom. Dlatego dzieci dziś mało śpią, otwieraja szeroko dziobki i rozłażą po gnieździe szukając chłodniejszego miejsca. Z jakiegoś powodu uznali, że dziś nie potrzeba dzieciom parasola słonecznego.....
|
Piotr J. - 2011-05-26 12:25:31 |
26.05.2011.
12:27 - Trzy największe pisklaki wyszły na spacer, dwa mniejsze zostały i leżą w dołku. Czy im nie będzie za gorąco w tym dołku? 12:35 - Karmienie. Starsze pisklęta są coraz bardziej agresywne w zdobywaniu pokarmu wypluwanego przez dorosłego. Jednemu udało się zdobyć pokarm i odejść z nią na bok. porcja musiała być bardzo duża, bo i dorosły bocian miał problemy z połknięciem jej. Fimiki z gniazda
|
Damka_Pik - 2011-05-26 12:44:59 |
yoko napisał:Dziś od rana, zarówno Przygoda jak i Dziedzic, stoją przodem do słońca czyli nie robią cienia pisklakom. Dlatego dzieci dziś mało śpią, otwieraja szeroko dziobki i rozłażą po gnieździe szukając chłodniejszego miejsca. Z jakiegoś powodu uznali, że dziś nie potrzeba dzieciom parasola słonecznego.....
Pod gniazdem dzieje się coś, co niepokoi dorosłe bociany (jakaś impreza, akcja?) i niemal całkowicie skupia ich uwagę. Od czasu do czasu przez hałas wiatru w mikrofonie przebija się głos ludzi mówiących przez megafon. Dlatego oba bociany ustawiają się przodem do "zagrożenia" (a tym samym przodem do słońca) i obserwują, na ile sytuacja jest dla nich niebezpieczna. Pisklaki pieką się więc w ostrym słońcu, lub próbują pełzać za ruchomym cieniem.
|
Eva Stets - 2011-05-26 17:24:11 |
anubis60 napisał:Witam wszystkich,
obserwując to, co dzieje się w gnieździe, sytuację Piątka, który choć żwawy i sprytny znacznie odstaje jednak wielkością i masą od rodzeństwa, chętnie poznałbym opinię naszych forumowych specjalistów. Może Eva lub Paweł podzieliliby się swoją opinią o bieżącej sytuacji, co sądzicie drodzy Państwo o szansach Piątka.
Pozdrawiam Andrzej
Nie uważam się za "specjalistę", ale dziękuję za miłe słowa :). Na temat najmłodszego pisklaka i jego "szans" pisałam już w dniu 18 maja 2011 (str.10: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 909#p31909) i w temacie "Bociany: pytania-odpowiedzi, wątek pt "Wykluwalność jaj i lęgi bocianów: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 911#p31911 (dla ułatwienia cytuję niżej). Myślę, że w obecnej sytuacji (bo pogoda jest dobra) zasadniczą rolę odgrywa przede wszystkim to, czy najmłodsze pisklę ma dostęp do pokarmu, czy też go nie ma. Nie podejmę się jednak roli oceniania jego szans, bo podobne możliwości przeżycia ma corocznie wiele piskląt na wielu gniazdach i statystycznie odchowanie pięciu młodych nie zdarza się często (co nie znaczy, że jest niemożliwe). Osobiście znam niejeden przypadek odchowu pięciu piskląt - tu oczywiście uwzględniając, że wszystkie pisklęta z danych gniazd były zdrowe, dobrze odkarmione, że pogoda dopisała i nie wydarzył się żaden nieszczęśliwy wypadek (np. wypadnięcie młodego z gniazda, czy naturalna selekcja przez rodziców).
Eva Stets napisał:Z racji, że zdaję sobie sprawę z tego, że część z obserwatorów może się zastanawiać także w tym roku nad losem młodych bocianów i że mogą się pojawić pytania, podobne (ale nieco inne) do tych, jakie są w niektórych postach tego wątku - zapraszam do przeczytania mojego wpisu z 18 maja 2011 w temacie pt "Co się dzieje w gnieździe": http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 909#p31909 Post ten cytuję także tutaj: Witam! Pisząc ten post nie chcę być ani optymistką, ani pesymistką. Po prostu wiem, że każdego roku, niebawem po wykluciu piskląt obserwacje młodych są wzmożone i zawsze kierujemy swoją uwagę głównie na najmłodsze pisklę. Jest ono mniejsze od rodzeństwa, wzbudza naszą sympatię jako nieporadny "maluszek" - i bardzo dobrze, że tak się dzieje i nie ma się tu co dziwić. Zapewne (jak co roku) zastanawiamy się czy mały przeżyje, czy mu się uda, czy będzie możliwe odchowanie aż pięciu piskląt. Nie jest to łatwe (co już wiemy z poprzednich lat), ale nigdy nie można powiedzieć, że jest to niemożliwe. Wydaje mi się, że decydującym czynnikiem jest tu przede wszystkim pogoda i to, na ile mniejsze pisklęta mają dostęp do przynoszonego pokarmu i w tym przypadku chyba (?) dobrze jest skupić na tym nasze obserwacje. Porównując notowania z poprzednich lat, zobaczymy, że znaczącym na plus lub minus okresem (nabierania sił i wzrostu) jest pierwsze 5-14 dni życia młodych. Przewidzieć nic nie można, jednakże (tu kolejne porównanie) w poprzednich latach różnica wieku pomiędzy najstraszymi pisklakami (pierwszym i drugim, jakie kluły się w tym samym dniu a najmłodszym) była: w latach 2006 i 2008 - różnica 4 dni a w latach 2009 i 2010 - różnica 5 dni. W tym roku są to 4 dni (pierwsze i drugie wykłuło się 10 maja, piąte 14 maja). Kto wie, może właśnie w tym roku przygodzicka para odchowa 5 piskląt, ale jak napisałam - nie jest to (niestety) łatwe. Zachęcam do obserwacji i trzymajmy kciuki za wszystkie nasze bociany! Zapraszam też do przeczytania kilku wpisów odnoszących się do odchowu piskląt (temat Bociany: pytania-odpowiedzi, wątek pt: Wykluwalność jaj i lęgi bocianów): 14.05.2008 - post Pawła Dolaty: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 8047#p8047 26.052009 - post Pawła Dolaty: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 541#p15541 10.04.2010 - statystyka odnośnie wychowu 5 piskląt (mój post): http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 082#p23082 12.05.2010 - mój post: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 305#p24305
|
Magdag - 2011-05-26 20:11:51 |
26.05.2011
Dzisiaj bardzo mało patrzyłam na nasze bociany, po prostu nie było mnie w domu. Ile razy jednak zajrzałam, to akurat widziałam Przygodę sprzątającą wokól maluszka. Myślę sobie, że bociany zdecydowanie lepiej wiedzą od ludzi co mają robić i jak. Ona wyraźnie daje szansę małemu, i tak musimy patrzeć na tę parę bocianów, bo one bardzo się starają wychować całą piątkę.
|
paniusia - 2011-05-26 21:31:39 |
26.05.11
21:30 wrócił drugi rodzic (Dziedzic?) z wiązka trawy, ale małe śpiochy nawet się nie pobudziły.
|
kawia - 2011-05-26 23:09:19 |
26.05.2011 23.15 Pospało się towarzystwo, jak susły. To dobrze, bo meteorolodzy zapowiadają na najbliższą dobę ciężkie warunki pogodowe, podobno nadchodzi znad Niemiec lokalny cyklon Wiktor, z wyładowaniami, gradem, i innymi atrakcjami... Oby osłabł po drodze i nie zagroził maluchom. I wygląda na to, ze prognozy się sprawdzają... (http://www.industry.siemens.com/industr … on_pl.aspx)
|
Piotr J. - 2011-05-27 04:10:30 |
27.05.2011.
Ruch w gnieździe zaczął się o godzinie 03:46. Wtedy to z maluchów wstał Dziedzic. Pisklęta troszkę rozeszły się na bok, aby się załatwić, wysoko wyciągały główki w górę, by po chwili zbić się w jeden ciepły kłębek. 04:07 - Dziedzic wyruszył na łowy. 04:13 - Przygoda zakryła młode. Szóstka bocianów oczekuje powrotu Dziedzica. 05:08 - Wrócił. Przygoda natychmiast odleciała. 05:09 - Karmienie. Pisklęta rozeszły się i stanęły w kółeczku. Zrzut pokarmu i wszystko przez wszystkich w zgodzie zostało zjedzone(f.2) Kolejne karmienia miały miejsce o godzinie: 05:43; 06:34; 07:10; 08:09; 08:28. Jedynie o 08:09 najmniejszy pisklak miał problemy z dostaniem się do pokarmu. Przepychał się między większymi i coś tam skubnął, ale nie były to duże ilości. Natomiast przy pozostałych karmieniach, cała piątka ustawiała się w kółeczko i najadała się do syta. Moim zdaniem, jeśli pogoda nie zrobi jakiegoś psikusa, najmniejszy ma bardzo duże szanse. Przygoda i Dziedzic dostarczają duże ilości pokarmu, maluchy są najedzone.
|
Magdag - 2011-05-27 07:49:56 |
27.05.2011
7:46 maluszek pięknie już siedzi na kuperku. U niego też już zaczynają się wybarwiać lotki (fot) Dwa najstarsze bocianki ponawiają próby stania. Jest to jednak ciągle trudne. 8:40 kazdy bocianek wyiskany Nie zdązyłam kliknąć przy następnych bociankach, które były czyszczone(fot.2 i 3) ale widziałam, że kolejne bocianki też.
|
yoko - 2011-05-27 09:13:41 |
Przecudowny śpiący krążek z białego puszku, stworzony z pięciu bocianków, a przy nim Dziedzic :) Cóż za widok... eeehhhhh :) :) :)
|
Magdag - 2011-05-27 09:33:20 |
27.05.2011
9:31 Juz stoi, jeszcze przy pomocy skrzydełek i dzioba, jednak już się udaje.
|
Justyna - 2011-05-27 10:06:48 |
Obrona gniazda przed obcym bocianem
Wszystko zaczęło się ok. godz. 9:55. Samiec chodził po gnieździe cały czas patrząc w niebo. W pewnym momencie obcy bocian podleciał z prawej strony, samiec odstraszył go wyrzucając w przód dziób. Myślałam, że na tym się skończy, ale o godz. 9:56 sytuacja się powtórzyła. Samiec po tych dwóch nalotach zaczął klekać, a w pewnym momencie na chwile się położył tak jak stał. Przez chwilę był spokój, ale już o godz. 10:01 obcy znów nadleciał i to na tyle blisko, że samiec już nie wytrzymał i rzucił się na niego. Nie było tego widać, ale chyba walczyły w powietrzu. O godz. 10:02 sytuacja się uspokoiła. Zapomniałam jeszcze napisać, że jeden z maluchów pomagał tacie w odstraszaniu, robił wszystko tak jak tata.
10:11 Przyleciała samica, znów wróg pojawił się na niebie. Bociany przystąpiły do intensywnego odstraszania. 10:13 Uspokoiło się. 10:14 Samiec odleciał, a samica podała posiłek maluchom, jadły wszystkie.
|
Justyna - 2011-05-27 12:55:36 |
12:41 Maluchy pod opieką taty (fot.1). 12:50 Jeden z bocianków ćwiczy stanie na nóżkach (fot.2). 12:52 Ten sam bocianek znów ćwiczy (fot.3).
|
Piotr J. - 2011-05-27 16:56:47 |
27.05.2011.
16:55 - Czy to osłona przed deszczem?
|
wladek12 - 2011-05-27 17:24:18 |
27.05.2011.
17.19. Jeden z tych starszych bocianków w kucki zaczął wycofywać się z dołka i zapewne załatwił się.(f.1.). Zaraz też dołączył do reszty pisklaków. 17.22. Na gniazdo przybyła Przygoda oznajmiając to klekotem i Dziedzic po chwili odleciał. 17.31. Przygoda na gnieździe dogląda i przypatruje się maluchom.(f.2.).
|
kawia - 2011-05-27 17:37:25 |
27.05.11 17.30 To nie jest parasol, tylko świeży materacyk :-) Pomna ubiegłego roku nie chcę zapeszać, więc nic nie mówię, ale ta kupa tłuściochów, która lezy w gnieździe wygląda fantastycznie! Ok. 17.30 było karmienie - jakiś duży kęs, wyglądający na kreta przechodził z dzioba do dzioba, na pewno był w dziobie Piątka, ale, czy dał radę połknąć - nie wiem, zasłaniały się. Do karmienia wszystkie ładnie kucnęły, choć niektóre lepiej, a inne gorzej. Po karmieniu znowu padły i śpią.
|
Magdag - 2011-05-27 18:53:18 |
27.05.2011
18:50 Nasze tłuściochy - jak je nazwała słusznie Kawia - spią w kółeczku, tylko maluszek coś kombinuje.
|
kawia - 2011-05-27 19:54:28 |
27.05.2011
20.00 Dziedzic pilnuje potomstwa, które spokojnie się przewraca z boku na bok, albo ćwiczy przysiady - to najstarszy. 20.05 Wróciła Przygoda, z kępą siana w dziobie, jak co wieczór. Trzeba robić porządki w gnieździe... 20.07 Karmienie. Szyk kółeczkowy się zagubił... i mamy szyk: "Ja chcę więcej!" 21.08 Wrócił Dziedzic z sianem w dziobie (chyba to on, już ciemno się robi) i zrzucił trochę pożywienia po stronie malucha. Dziobie zażarcie. Druga porcja po sprawiedliwości - po drugiej stronie. Dzieci pójdą spać najedzone. 21.48 Przygoda jednak była na tzw. podkurku i dopiero wróciła. Poklekotali. 22.33 Deszcz zaczął padać... Niedobrze, już są duże i nie zmieszczą się pod skrzydłami rodziców. A nieprawda. Jednak parasol został rozpięty!
|
Renia - 2011-05-27 23:05:31 |
23:06 - Prawdopodobnie temperatura w Przygodzicach obniżyła się. Pisklęta śpią pod skrzydłami rodzica, tam jest ciepło.
|
Piotr J. - 2011-05-28 04:39:27 |
28.05.2011.
04:29 - Na posterunku z młodymi stoi Przygoda. Jeden z maluchów, obudził całe towarzystwo podrzucając wypluwkę leżącą dołku. Tak ja podrzucał, że w końcu wylądowała na jednym z rodzeństwa. Pisklaki wstały, niektóre wyprostowały nóżki, by po minucie ponownie zbić się w jeden kłębek. 04:40 - Wrócił Dziedzic. Przyniósł grubą gałąź, którą przeciągnął po pisklętach. To też sposób na obudzenie dziatwy. 04:41 - Karmienie. Wszystkie maluchy pojadły. 05:07 - Wróciła Przygoda. Pokarm podała dopiero o 05:22. Podzieliła go na dwie porcje i bez problemów pojadły wszystkie maluchy. 05:56 - Przybył Dziedzic z zieloną gałązką. Podał pokarm tak, że najmłodszy nie miał szans na dostanie się do stołu. Tym razem głoduje.
|
Magdag - 2011-05-28 06:52:38 |
28.05.2011
6:00 - 6:30 Dużo się działo. Jeden z rodziców dwa razy przylatywał z wielką ilością siana, później z gałęziami. Oboje rodzice pracowali nad umocnieniem obrzeża gniazda. Obchodzili dookoła sprawdzali, wplątywali gałęzie. To tak wyglądało jak szykowanie gniazda dla prawie już wstających dzieci i ich chęci do przemieszczania się.Ten mały dołek zaczyna być troszkę niepotrzebny, a gniazdo musi być bezpieczne.
|
Iganka - 2011-05-28 07:31:44 |
28.05. 2011
07:15 - pisklęta dostały małą przekąskę od Przygody, nie było wiele do zjedzenia ale młode bocianki bez pośpiechu , starannie wyszukiwały resztki pokarmu w ściółce, teraz już przecież nic nie może marnować się 07:26 - Dziedzic przyniósł nowe gałązki do gniazda, minutę później Przygoda odleciała, pisklęta zostały pod opieką Dziedzica przytulone ciasno do siebie drzemią 07:52 - w gnieździe spokój, małe bocianki dalej odpoczywają przytulone, tworząc optycznie nakrapianą czarnymi cętkami białą plamę na środku gniazda :)
|
Piotr J. - 2011-05-28 07:38:45 |
28.05.2011.
06:16 - Przyleciała Przygoda, a Dziedzic dopiero po trzech minutach odleciał. Odleciał i szybko wrócił z sianem w dziobie. Przygoda nie karmiła młodych. 06:26 - Na minutę wylatuje Dziedzic i wraca z gałęzią. Umacnia nią brzeg gniazda. Przygoda w tym czasie cały czas przewraca siano leżące dookoła małych. 06:29 - Sytuacja się powtarza. Dziedzic dziś postanowił wzmocnić brzeg gniazda. Razem z Przygodą ułożył gałązkę i odleciał. 06:36 - Przygoda podeszła do młodych i zrzuciła pokarm. Trzy minuty później, po powrocie Dziedzica, odleciała. 06:59 - Wróciła, ale na razie nie karmi młodych.
|
Piotr J. - 2011-05-28 09:25:17 |
28.05.2011.
09:23 - Przygoda śpi na stojąco, a maluchy grasują po gnieździe.
|
BABCIA Mariola - 2011-05-28 11:44:01 |
11:30 Żaba była dobra ale mogła byc w liczbie mnogiej.
Uploaded with ImageShack.us
|
Magdag - 2011-05-28 13:41:36 |
28. 05.2011
Trochę po 13:00 Matczyna opieka bociania; i porozmawia z dzieckiem i przewinie :)
|
Iganka - 2011-05-28 15:55:16 |
28.05. 2011
15:36 - Dziedzic wrócił z łowów, Przygoda zaś wyfrunęła na polowanie, po niespełna minucie rozpoczął karmienie piskląt, porcja była spora i zawierała jeden"konkretny" element tzn. dość duży kąsek, który przypominał wyglądem płat czegoś jasnego, lekkiego, jednemu ze starszaków udało się "załapać" na cały ten kęs, nie miało problemów z połknięciem , reszta piskląt natomiast pozbierała drobniejsze kąski pożywienia. Po zachowaniu młodych było widać, że było im mało, wyciągały dziobki do dzioba rodzica ale jeszcze trochę muszą podrosnąć :) . Przy tym karmieniu zauważyłam, że pisklęta podczas jedzenia zaczynają "używać" skrzydełek - rozkładają je i trzepoczą 15:38 - już było po karmieniu
|
Iganka - 2011-05-28 21:27:06 |
28.05. 2011
21:00 - pisklęta śpią po opieką jednego rodzica, chociaż rodzic też przysypia, takie duże pisklęta nie wymagają już tak intensywnej opieki, czasem któreś z piskląt obudzi się żeby rozprostować skrzydełka, tym razem to najmłodszy, widać na jego skrzydełkach zaczątki czarnych lotek a więc różnice w jego wyglądzie powoli zaczynają się zacierać, jest tylko najmniejszy, może już bociani rodzice nie będą go tak często "lustrować" ? 21:27 - w gnieździe są już oboje bociani rodzice, młode chyba dostały jakąś małą przekąskę ? ( kiedy pisałam tego posta ), bo zobaczyłam tylko końcówkę, kiedy dorosły bociek wydziobywał coś z gniazda
|
Magdag - 2011-05-29 07:38:30 |
29.05.2011
7:18 przyleciał rodzic z dużą kępą siana i było karmienie. Nie bardzo widziałam , czy mały też jadł ale chyba ta mała główka też się pojawiała przy tym dziobaniu. Druga fotka jest o tym jak bocianki już się rozchodzą po gnięździe i jak mały zaczyna wyglądać prawie podobnie do starszych.
|
Iganka - 2011-05-29 08:06:41 |
29.05. 2011
08:05 - Kto zgadnie gdzie jest piąte pisklę ?? :) ( nie jest to najmłodszy pisklak ) 08:16 - tajemnica szybko wyszła na jaw - pisklę było przykryte ogonem rodzica - Dziedzica (fot.2) 08:19 -Dziedzic w roli stróża gniazda ale na zasadzie "róbta co chceta" (fot.3) 08:55 - z żerowiska wróciła Przygoda, Dziedzic odleciał, pisklęta zostały nakarmione, Przygoda zrzuciła pokarm do środka dołka ( już nie na brzeg ) a pisklęta ustawione wokół jej dzioba wyłapywały błyskawicznie kąski (fot.4)
|
Piotr J. - 2011-05-29 09:31:38 |
29.05.2011.
09:11 - Po nakarmieniu młodych, Przygoda siadła w dołku. Młodzież w tym czasie wybrała się na spacer na brzeg gniazda.
|
Iganka - 2011-05-29 11:46:51 |
29.05. 2011
11:41 - zmiana bocianich rodzicieli, przylatuje Dziedzic, Przygoda wyfruwa na poszukiwanie pożywienia 11:42 - Dziedzic wyrzuca pokarm jak poprzednio do środka dołka a pisklęta w ciągu kilku sekund "pochłaniają" pożywienie 11:52 - nasz ulubieniec ( najmłodszy z piątki ) próbuje wstawać na nogi, natomiast starszak ( na pierwszym planie fot.3) zrobił już trzy kroki na własnych wyprostowanych nogach! :)
|
Sve - 2011-05-29 14:33:48 |
29.05.2011
O godz. 13.36.40 – 13.37.56 pilnujący rodzic wyleciał i bocianki przez 76 sec. zostały samotne.
|
Iganka - 2011-05-29 15:34:35 |
29.05.2011
15:06 - Przygoda przyleciała do gniazda, Dziedzic zwolnił "posterunek" i zaraz wyleciał 15:09 - Przygoda wyrzuca z wola pożywienie dla piskląt,które w zasadzie jest jakimś wielkim kawałem , wiotkim elementem czegoś , co przypomina kawałek skóry, pisklęta oczywiście rzuciły się na te zdobycz, każde przeciągało w swoją stronę, nie widziały nawet, że Przygoda próbuje jeszcze coś podać w innym miejscu 15:13 - pisklęta tym razem nie najadły się, Przygoda odebrała im i sama skonsumowała to "coś" 15:46 - ponownie w gnieździe "zdobycz" Przygody, Przygoda przerzuca ją w różne miejsca ( być może jest to jakaś folia ? ), pisklęta chyba już nie interesuję się takim "jedzeniem"
|
adrian_lasek - 2011-05-29 16:41:10 |
Właśnie przed chwilą rodzic wypluł to coś, niby skóra, jakiś kawałek szmatki lub folii. Jeden młody po przeciąganiu z innym, w końcu to połknął w całości. Mam nadzieję, że było to coś co może strawić, bo w innym przypadku może być źle.
|
kawia - 2011-05-29 16:48:11 |
29.05.2011
godz. 16.50
iganka napisał:29.05.2011 15:09 - Przygoda wyrzuca z wola pożywienie dla piskląt,które w zasadzie jest jakimś wielkim kawałem , wiotkim elementem czegoś , co przypomina kawałek skóry, pisklęta oczywiście rzuciły się na te zdobycz, każde przeciągało w swoją stronę, nie widziały nawet, że Przygoda próbuje jeszcze coś podać w innym miejscu 15:13 - pisklęta tym razem nie najadły się, Przygoda odebrała im i sama skonsumowała to "coś" 15:46 - ponownie w gnieździe "zdobycz" Przygody, Przygoda przerzuca ją w różne miejsca ( być może jest to jakaś folia ? ), pisklęta chyba już nie interesuję się takim "jedzeniem"
vide tez post adriana_laska wyżej
Niedaleko jest masarnia, były już problemy z odpadami, ale mogła też być to wypluwka - resztka z węża czy gryzonia. Folia chyba nie. W każdym razie długo krąży po gnieździe, może nie zrobi szkody, skoro Przygoda ją już dwa razy łykała i zwracała... A teraz - poobiednia sjesta.
|
Iganka - 2011-05-29 17:17:13 |
28.05.2011
16:33 - operator pokazał fajne zbliżenie na przygodzickie pisklęta, warto zobaczyć je z bliska, bo z każdym dniem będą zachowywać się i wyglądać inaczej :)
|
kawia - 2011-05-29 18:05:35 |
29.05.11 godz. 18 Dziedzic nakarmił młode. Jadły, jadły, jadły, wyjadały sobie z dziobów, aż padły najedzone i zajęły się rośnięciem. 18.56 Wróciła Przygoda, podała w dwóch porcjach pokarm, mały stał wprost pod matczynym dziobem, więc wsuwał, aż się cały trząsł, reszta też. Teraz odpoczywają i trawią. Mały, podpierając się skrzydełkami, usiłuje stanąć na nogi! 19.04 Stoję, stoję! Czuje się świetnie! - fot. 3 20.30 Przyleciał Dziedzic, jak zwykle pod wieczór z kępą siana w dziobie, rzucił je na pisklaki (on chyba tak sobie dowcipkuje ;)) i podał spora porcję pokarmu, którą dość spokojnie dziobały wszystkie pisklęta bez przepychania. Potem kluchy się pospały, wystawiając tłuste kuperki do świata.
|
Renia - 2011-05-29 21:22:32 |
21:21 - W gnieździe błogi spokój. Bocianki śpią w dołku przytulone do siebie pod opieką jednego z rodziców. U młodych coraz lepiej są widoczne wyrastające stopniowo czarne lotki.
|
Piotr J. - 2011-05-29 21:44:28 |
29.05.2011.
21:45 - Do gniazda wróciła Przygoda. 21:47 - Ostatni dziś posiłek. Wiele nie widać, ponieważ Dziedzic zasłania rodzinkę.
|
Magdag - 2011-05-29 21:58:17 |
29.05.2011
21:55 Kto tu właściwie czuwa nad gniazdem? Chyba nasz bocianek :). (fot1) 22:54 I to bocian i to bocian (fot.2) Ach ta nieważna różnica wielkości
|
Piotr J. - 2011-05-30 04:30:26 |
30.05.2011.
04:33 - Przygoda z Dziedzicem zadbali już o obfite posiłki. Maluchy smacznie śpią w dołku. 05:04 - Wrócił Dziedzic. Przyniósł zielonej trawy. Karmienie. Maluchy ładnie ustawiły się w kółeczku i wszystkie pojadły. 05:59 - Kolejne karmienie. Tym razem przez Przygodę. I teraz była pełna zgoda wśród maluchów. Ustawione w kółeczko wyczyściły dołek z pokarmu.
|
yoko - 2011-05-30 07:06:10 |
7.03 - karmienie przez Dziedzica i jak zwykle bocianiątka jadły zgodnie "do kółeczka" Nie obserwowałam gniazda od piątku i aż nie mogę uwierzyć jak dużo maluchy urosły prze te 3 dni, a nasz najmłodszy Piąteczek już coraz bardziej dorównuje rodzeństwu - urósł, widać lotki, siedzi pięknie na kuperku i staje na nóżkach :) To będzie najcudowniejsze wydarzenie roku jeśli wychowa się cała piątka (a wierzę w to bardzo) :) :) :)
|
Angelika - 2011-05-30 08:02:46 |
30.05.2011
8:01 Maluchy wyglądają, jakby oglądały już otaczający je świat. :D :) Są tak sympatyczne, że jak zaglądam do gniazda, to od razu robi mi się miło. Piękny widok pięciu dorodnych pisklaczków. :)
|
Piotr J. - 2011-05-30 09:23:43 |
30.05.2011.
09:26 - Karmienie.
|
adrian_lasek - 2011-05-30 10:45:09 |
Dzisiaj wszystkie bocianki chociaż przez chwilę stały na wyprostowanych nogach, najmłodszy również, co prawda chwiał się, ale nogi wyprostowane były.
|
Asia814 - 2011-05-30 10:48:59 |
10:43 Bociusie łazikują po gnieździe - dzięki p. operatorowi za fajne zblizenie pisklaków. :):):)
|
yoko - 2011-05-30 11:14:28 |
Od trzech lat obserwuję gniazdo, ale pierwszy raz widziałam jak rodzic podawał wodę pisklakom (co miało miejsce o 11.15) - widok bezcenny :)
|
Iganka - 2011-05-30 11:17:11 |
30.05. 2011
11:13 - pisklęta są same w gnieździe , jak za chwilę okazało się bocian rodzic zostawił pisklęta i poleciał po wodę dla nich, jest bardzo gorąco , pisklaki są spragnione, otwierają szeroko dzióbki, dyszą . Najpierw bocian zrzucił kępę mokrej trawy , jedno z piskląt przywarło do niej aby ochłodzić ciałko, potem, rodzic wylewał wodę z dzioba , poił pisklęta i polewał je wodą dla ochłody. Tak bociani rodzice robią kiedy temperatura jest wysoka, nasze pisklęta są już na tyle duże , że mogą być tak chłodzone. Bardzo mi ich żal, że tak muszą męczyć się w pełnym słońcu ...
|
Piotr J. - 2011-05-30 11:32:11 |
11:34 - Zamiana rodziców i karmienie.
|
kawia - 2011-05-30 11:56:29 |
30.05.2011 godz. 12 Coraz to inny maluch ćwiczy wstawanie i trzymanie się na nogach. Ale nie jest chyba bardzo gorąco, może wiatr chłodzi, bo rodzina na słońcu, a dorosły nie cieniuje.
Przed nami tydzień upałów - tak w każdym razie mówią prognozy. Trzymajmy kciuki za bocianią rodzinę, bo dotychczas pogoda jej niesłychanie sprzyjała. Oby tak dalej.
BTW Poczytałam sobie, o smutnych wydarzeniach w Warszewie i Ustroniu, na tym tle jeszcze wyraźniej widać, jakimi świetnymi rodzicami jest nasza para - żadnych śmieci w gnieździe, obfity pokarm (oczywiście, to również kwestia warunków przyrodniczych), staranna opieka. Można powiedzieć, że dwa lata temu obecny Dziedzic upatrzył sobie to gniazdo, dopiął swego i dobrze zrobił; dziadek Darwin byłby z niego dumny ;)
|
Barbarka - 2011-05-30 13:11:23 |
30 maja 2011 r.
Maluchy chyba bardzo głodne, bo bardzo niespokojne... Ale wszystkie pięć! Szanse najmłodszych na przeżycie ciągle rosną. Puk, puk w niemalowane ;)
Właściwie to pierwszy lęg tej pary, który możemy obserwować w normalnych warunkach. Bo poprzedni, jak wszyscy to wiemy, zakończył się bardzo szybko i dużo przed czasem...
|
Iganka - 2011-05-30 17:12:53 |
30.05. 2011
16:59 - najmłodszy pisklak dostał "nadprogramowo" jeść, reszta piskląt była odwrócona tyłem , nie widziały jak rodzic wyrzucił z wola na bok "garstkę" pokarmu, potem dołączył się drugi i dwa bocianki dokończyły poczęstunek :)
|
Paweł T. Dolata - 2011-05-30 19:42:06 |
Witam!
Dziękuję yoko i igance za informacje o pojeniu i polewaniu piskląt przez rodzica wodą. To faktycznie rzadkie zachowanie.
Jak słusznie zauważyła iganka, takie zachowanie świadczy nie tylko o upale, ale też o tym, że w ocenie rodzica młode mają już na tyle ustaloną termoregulację organizmów, że nagły prysznic ich nie wychłodzi. To znaczy, że zasadniczo przekroczyły ważny próg, by rozwijać się prawidłowo aż do wylotu z gniazda całej piątki, czego im i nam bocianolubom życzę! :)
Pozdrawiam Paweł T. Dolata Południowowielkopolska Grupa OTOP www.pwg.otop.org.pl, www.bociany.ec.pl
iganka napisał:30.05. 2011
11:13 - pisklęta są same w gnieździe , jak za chwilę okazało się bocian rodzic zostawił pisklęta i poleciał po wodę dla nich, jest bardzo gorąco , pisklaki są spragnione, otwierają szeroko dzióbki, dyszą . Najpierw bocian zrzucił kępę mokrej trawy , jedno z piskląt przywarło do niej aby ochłodzić ciałko, potem, rodzic wylewał wodę z dzioba , poił pisklęta i polewał je wodą dla ochłody. Tak bociani rodzice robią kiedy temperatura jest wysoka, nasze pisklęta są już na tyle duże , że mogą być tak chłodzone. Bardzo mi ich żal, że tak muszą męczyć się w pełnym słońcu ...
http://www.allegaleria.pl/images/fdv82w … _thumb.jpg http://www.allegaleria.pl/images/rlqxyq … _thumb.jpg http://www.allegaleria.pl/images/34n4g6 … _thumb.jpg http://www.allegaleria.pl/images/gafmui … _thumb.jpg
|
Piotr J. - 2011-05-31 03:47:19 |
31.05.2011.
Dziś pierwsza na żerowisko poleciała Przygoda. O godzinie 03:45 już jej w gnieździe nie było. Musiała odlecieć kilka minut wcześniej. 04:00 - Jeden z maluchów razem z Dziedzicem pilnuje gniazda. (f.1) 04:41 - Wróciła Przygoda. Dziedzic odleciał. Pierwsze dziś śniadanie. Najmniejszy miał małe kłopoty z dostaniem się do karmy, ale poradził sobie. Udało mu się przepchać do przodu (f.2,3). 06:08 - Poranna toaleta. Wszystkie maluchy czyszczą woje piórka. A jednemu to już chce się latać (f.4,5).
|
Wojtek M - 2011-05-31 07:24:59 |
31.05.2011 godz. 7:30 Zgodne spożywanie śniadanka\
|
Justyna - 2011-05-31 08:08:34 |
8:08 Mamusia czyści dołek, a maluchy poszły za cieniem na brzeg gniazda. 8:14 I teraz wiadomo dlaczego mamusia tak czyściła dołek, po prostu chciała się położyć. 8:15 Jeden z bocianków ćwiczy stanie na nóżkach. Nawet już teraz stoi bez podpierania się skrzydełkami.
|
Angelika - 2011-05-31 08:14:44 |
31.05.2011
8:15 Przygoda położyła się w dołku. Wygląda jak te nasze wszystkie maluchy. Była taka chwila, że nie było jej widać i myślałam, że odleciała. :D Wiaterek, choć bardzo gorąco. Nasza wspaniała piątka maluchów wygląda pięknie, oby tak dalej nasze pociechy. :D
|
morelee - 2011-05-31 10:52:00 |
31-05-2011 10.23 zmiana warty, Przygoda wrócił na gniazdo i nakarmiła dzieci, dość mała porcja pokarmu w której było jedno duże "coś" co 2-3 pisklaki dość długo ciągnęły każdy sobie. Nie wiem który połknął bo Przygoda zasłoniła. 10.30 pisklaki domagają się dokładki, ale Przygoda nic więcej nie daje. 10.56 cały czas Przygoda z pisklakami.
|
Justyna - 2011-05-31 12:12:18 |
12:10 Maluchy same, bo mama poleciała po wodę. 12:12 Wróciła mama z małą ilością sianka w dziobie. Po położeniu sianka przystąpiła do pojenia dzieci. Trójka piła prosto z dzioba mamy. 12:18 Samica podała jakiś biały kawałek, który zniknął w brzuchu któregoś starszaka. Samica stara się podać coś jeszcze, ale nie może wypluć.
|
Iganka - 2011-05-31 15:04:48 |
31.05. 2011
!4:09 - pisklęta pociągają Dziedzica za dziób, są niespokojne, domagają się karmienia albo pojenia a Dziedzic miał dla nich coś w wolu, wyrzucił pokarm, pisklęta dostały jeść "na żądanie" i chyba to pomogło, bo uspokoiły się , zwilżyły przynajmniej gardziele
|
Iganka - 2011-05-31 20:33:02 |
31.05. 2011
16:52 - do gniazda przyleciał Dziedzic, przyniósł w dziobie trochę wody, pisklęta piły prosto z jego dzioba albo spijały wodę z gniazda, którą Dziedzic polał dołek gniazda (fot.1), potem wyrzucił z wola pożywienie, pisklęta jadły bez pośpiechu (fot.2) 20:26 - teraz pisklętami opiekuje się Przygoda, bocianki są spokojne, odpoczywają ,temperatura jest już przyjazna, jedno z piskląt ćwiczy stanie, potrafi stać na wyprostowanych nogach kilka sekund bez podpierania (fot.3)
|
Piotr J. - 2011-05-31 21:23:12 |
31.05.2011.
21:27 - Oj, coś z tym przykrywaniem "maleństw" to już ciężko sobie poradzić (f.1). Nad przygodzickie gniazdo nadciąga burza. Jest ciemno i widać jak okolica jest rozjaśniana przez błyskawice. 21:37 - Wrócił Dziedzic. 21:39 - Młodzież dostała ostatni dziś posiłek (f.2)
|
Iganka - 2011-05-31 21:39:24 |
31.05. 2011
21:29 - było trochę "deptania" przy tym siadaniu (fot.1) i wstawaniu (fot.2) ale Przygoda dała radę :) Pisklęta też dzielne, wytrzymały to przygniatanie 21:39 - burza szaleje a one "się karmią" ale to może dobrze, bo dobre jedzenie rozładuje stres 22:00 - Dziedzic również próbował ochronić pisklęta przed deszczem ale po kilku próbach zakończył siadanie i stanął nad pisklętami z rozchylonymi skrzydłami (fot.3,4)
|