mamoniowa303 - 2007-04-10 11:40:11

Uwazam, ze ten projekt jest fantastyczny, w ubieglym roku tez pilnie sledzilam losy bockow z Przygodzic. Cieszylam sie, gdy po kolei wykluwaly sie malenstwa, smucilam, gdy najpierw jeden padl ofiara wichury, nastepnego wyeliminowali rodzice,ale pozniej nastepny ekscytujacy moment obraczkowania ... Pomimo tych przygnebiajacych chwil nie wyobrazam sobie dnia bez sprawdzenia co u bockow, to mi naparwde poprawia nastroj :)
Dziekuje pomyslodawcom!!!!!!

ANNAEWA - 2007-04-10 11:57:36

Duże brawa dla tych wszystkich, którzy wymyślili, zorganizowali i pracują nad projektem obserwacji bocianów. Wspaniała sprawa. Mam nadzieję, że dalsze obserwacje będą przebiegały bez zakłóceń a lampa podczerwieni będzie działać aby można było prowadzić obserwacje również w nocy. Pozdrawiam

katalog12341 - 2007-04-10 14:32:59

BARDZO DOBRZE ZE SA TAKIE KAMERY SKIEROWANE NA BOCIANY PONIEWAZ MOZNA ZAUWAZYC JAK ZYJA NASZE POLSKIE PTAKI ...JESTEM ZADOWOLONY , A POZA TYM MAM NADZIEJE ZE POWSTANA NOWE TAKIE PRZEDSIEWZIECIA

ulina - 2007-04-10 15:34:47

Zgadzam się całkowicie z wypowiedziami autorek powyższych postów.
Pomysł obserwacji bocianiego życia w gniezdzie jest wspaniały.
Oglądając bociany w ubiegłym roku doznałam miłych wrażeń i różnych emocji.Kamera zarejestrowała także momenty smutne ale taka jest natura ,i choć z przykrością ,to trzeba zaakceptować jej prawa.
Mam nadzieję,że ten rok będzie obfitował w same dobre sceny.
Autorom projektu za starania,wykonaną pracę i możliwość oglądania bocianów bardzo dziękuję.Również dlatego,że nie jest on jednorazowy i staje się chyba tradycją :)

tropicielehistorii - 2007-04-12 00:29:30

Od kilku lat wraz z moimi uczniami "tropimy bociany" na terenie naszej gminy. Co roku prowadzimy inwentaryzację dorosłych i młodych ptaków. Dbamy o gniazda. Braliśmy udział w ostatnim spisie. Współpracujemy z PTPP "pro Natura" z Wrocławia. W ubiegłym roku wiele czasu spędziliśmy obserwując bocianyz Przygodzic. Można powiedzieć, że się uzależniliśmy. I to uzależnienie rozprzestrzeniło sie na naszych kolegów ze szkoły. W naszej niejscowości też mamy gniazdo co roku zasiedlane. W tym roku bociany już przyleciały. Z niecierpliwością czekaliśmy na relację "na żywo" z przygodzickiego gniazda. Dobrze, że już jest. Pozdrowionka

hanuletta - 2007-04-12 19:40:49

Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł. Bociany to wspaniałe ptaki, a dzieki Wam mogę z bliska przyjrzeć się jak żyją i zachowują się. Oby było więcej takich projektów jak ten.

zuzia - 2007-04-15 23:23:03

super pomysl,bardzo mi sie podoba.To niewiarygodne,ze mozemy tak blisko byc obok tych fascynujacych ptakow.ja sama praktycznie caly czas obserwuje te ptaszeta,az milo popatrzec:)wielkie dzieki autorom projektu:).pozdrawiam:)

Busik - 2007-04-27 12:26:10

Strzał w dziesiatke.
Bakcyl już we mnie siedzi zagladam tu codziennie.
A jak sie wykluja klekotki to dopiero będzie frajda.
pozdrowienia ze Ślaska.

Sofokles - 2007-05-03 11:41:43

Wcześniej to przegapiłem, albo zapomniałem... Ale dziś ponownie zauważyłem, że w kalendarium na stronie z transmisją poklatkową jest wpis z 15.04, gdzie stwierdzono rekordowo długie połączenie - 64 godziny podglądu.
Ponieważ niektóre osoby pytały - oświadczam, że to nie byłem ja. Żadne z moich połączeń w tym roku nie trwało dłużej niż dobę. Nie mam też pojęcia, kim jest ten gigant. Zakładając, że w ogóle można prowadzić obserwacje przez tak długi czas. Ale może się ta osoba tutaj ujawni? :)

Moloch - 2007-05-03 12:57:12

To pewnie nie ja, ale i tak napiszę.

Myślę, że ta osoba robi tak jak ja. Tzn. zostawia na noc włączoną transmisją, aby rano wstając od razu zobaczyć co się dzieje. Mój rekord to 28 godzin... Transmisja jest włączona, ale nie śledzę jej cały czas. Jak coś się dzieje słyszę w słuchawkach (jakiś klekot, hałas itd. itp.) Przy komputerze też nie siedzę tak długo. Niestety ostatnio mam spore problemy z transmisją i często się zatrzymuje w związku z tym muszę ją co jakiś czas uruchamiać ponownie.

ratujmyptaki - 2007-05-18 18:23:15

Witam wszystkich bocianolubów.
Dzięki grupie wspaniałych ludzi, tysiące internautów może zobaczyć ten cud natury, który rozgrywa się na oczach wszystkich.
Mamy jak co roku wiosnę i o tej porze roku takie cuda można zobaczyć wszędzie. Wystarczy pójść do lasu, aby zobaczyć krzątanie się ptaków przy budowie gniazd.
Nie trzeba kamer, jupiterów - rozejrzyjmy się w koło będąc na wycieczce a zobaczycie to wszystko z bliska.
Mamy to szczęście, że nie wychodząc z domu możemy zobaczyć to co o tej porze roku odbywa się wszędzie.
Apeluję szczególnie do ludzi młodych, nie niszczcie krzewów, chrońcie drzewa, to jest naturalne miejsce gniazdowania wielu ptaków.
Moje życie jest całkowicie związane z ptakami. Jestem zaszczycona tym, że mogę z bardzo bliska oglądać to co wy widzicie w swoich komputerach.
Ptaki które trafiają pod moją opiekę są często wynikiem bezmyślności ludzkiej.
Malutka jaskółeczka, która leci tysiące kilometrów aby właśnie u nas wydać potomstwo, jest przepędzana, likwidowane są gniazda podczas remontów budynków,  zatykane są otwory wentylacyjne dla podniebnych akrobatów - jerzyków, właśnie o tej porze przycinane są krzewy.
Nie bądżcie obojętni na takie działania bezmyślnych ludzi.
Pomysłodawcy tej strony internetowej skupili Was - mam nadzieję nie tylko przy komputerach. Jest Was ogromna ilość - chońcie gniazda, bo w każdym odbywa się taki sam cud jak możecie oglądać na swoich ekranach.
Pod moją opiekę trafiają ptaki - od malutkiego Mysikrólika do Orła Bielika.
Jest to dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę je gościć w swoim skromnym mieszkaniu.
Pozdrawiam wszystkich ptakolubów
Zofia Brzozowska

ratujmyptaki - 2007-05-20 20:15:32

Pamiętam kiedy byłam jeszcze bardzo młoda, ojciec zabierał mnie na 100-tu letnią lipę, która była oddalona od bocianiego gniazda o jakieś 50m. Tam siedzieliśmy i przez bardzo kiepską lornetkę mogłam oglądać te piękne ptaki.
Ot, jak się bardzo zmieniło! To i dobrze, bo na takie drzewo dzisiaj nie mogłabym już się wdrapać.

Coraz bardziej wciąga mnie oglądanie bocianiej rodziny przez internet.
To jakieś nieznane dla mnie dotychczas doświadczenie. Każdą wolną chwilę spędzam przy komputerze oglądając gniazdo i jego mieszkańców.
Czytam to wszystko o czym piszecie. Dzisiaj przeczytałam w dziale "kto o nas pisze", a pisał Olkita, użył słów ''nasze boćki". Tak kochani, jesteśmy wszyscy tak tym pochłonięci, że słowo "nasze", to najbardziej właściwe słowo, to takie piękne, uczestniczyć choć z daleka w czymś tak wielkim.

Internet to wspaniała sprawa.
Nie zdawałam sobie sprawy, że można uczestniczyć w zbiorowym podglądaniu życia boćków, gdzieś tam daleko w Polsce, na jakimś kominie z tak wspaniałymi ludżmi jak Wy.

Miesiąc temu mój syn powiedział - mamuśka, muszę dać ci swój stary komputer i zainstalować internet - jest coś dla ciebie. No i się stało. Mam już wszystko. Oglądam Was, ogromnie mnie to zainteresowało. W Pani Evie mam wspaniałego nauczyciela. Nie będę więcej mieszać tematów. Serdeczne dzięki. Należymy wszyscy do wielkiej bocianiej rodziny.

Jeszcze raz bardzo dziękuję pomysłodawcom tego co spędza sen z oczu wielu internautów -  widzę, że oglądacie gniazdo o niezwykłych godzinach.
Brawo, brawo wszystkim zainteresowanym.
Mam nadzieję, że potrwa to jeszcze bardzo długo.
Serdeczne dzięki organizatorom tego wielkiego przedsięwzięcia

Pozdrawiam
Zofia Brzozowska

BABCIA Mariola - 2007-06-17 13:19:05

Po zeszłorocznym śledzeniu losu bocianów w internecie pozostała mi pustka. Bo jak wiadomo bociany w polskim gnieździe przebywają tylko w czasie lęgów a na żerowiskach nie ustawiono kamer. Dlatego w tym roku postanowiłam zrobić dla siebie album ze zdjęć w gnieździe.
Codziennie robię conajmniej jedną fotkę i drukuję ją na papierze formatu A4. Mam już ich prawie pełen segregator. Oprócz tzw. "normalnych" mam także i ciekawe ujęcia. Np. dorosły bocian ma dziób skręcony jak świderek. Niestety nie mogę tego odnaleść w "koszu" i nie wiem co to oznacza. Nie zrobiłam takiej fotki, gdzie dorosły bocian przygniata pisklaka szponami do podłoża gniazda. Dopiero później wyczytałam w opisie chyba p. Dolaty, że bociany w ten sposób uśmiercają chorowite pisklęta. A to pisklę było jakieś nieswoje i prawie się nie ruszało. Ja myślałam, że rodzic je chroni przed uszkodzeniem przez dwa małe zadziorne pisklaki.
Chyba moja mania robienia fotek z gniazda wzięła się z tego, że kiedy byłam fizycznie sprawna zajmowałam się fotografiką. Brakuje mi tylko do kolekcji Waszej fotografii spod gniazda, na której widać połączenie gniazda z kominem.
Szkoda, że w gnieżdzie nie ma więcej pisklaków. Ale napewno będę musiała kupić nowy segregator do zdjęć jak
maluchy będą ćwiczyły skrzydła i próbowały się odbić od gniazda.

Paweł T. Dolata - 2007-06-21 10:07:14

Z chęcią uzupełnię Pani album paroma fotkami naszych bocianów zrobionymi z ziemi czy sąsiedniego budynku, czyli inaczej niż to zwykle widzimy :)
Postaram się też najlepsze z nich zamieścić za jakiś czas na forum, w dziale "Bociany z ziemi".

pozdrawiam
Paweł T. Dolata

BABCIA Mariola napisał:

Po zeszłorocznym śledzeniu losu bocianów w internecie pozostała mi pustka. Bo jak wiadomo bociany w polskim gnieździe przebywają tylko w czasie lęgów a na żerowiskach nie ustawiono kamer. Dlatego w tym roku postanowiłam zrobić dla siebie album ze zdjęć w gnieździe.
Codziennie robię conajmniej jedną fotkę i drukuję ją na papierze formatu A4. Mam już ich prawie pełen segregator. Oprócz tzw. "normalnych" mam także i ciekawe ujęcia. Np. dorosły bocian ma dziób skręcony jak świderek. Niestety nie mogę tego odnaleść w "koszu" i nie wiem co to oznacza. Nie zrobiłam takiej fotki, gdzie dorosły bocian przygniata pisklaka szponami do podłoża gniazda. Dopiero później wyczytałam w opisie chyba p. Dolaty, że bociany w ten sposób uśmiercają chorowite pisklęta. A to pisklę było jakieś nieswoje i prawie się nie ruszało. Ja myślałam, że rodzic je chroni przed uszkodzeniem przez dwa małe zadziorne pisklaki.
Chyba moja mania robienia fotek z gniazda wzięła się z tego, że kiedy byłam fizycznie sprawna zajmowałam się fotografiką. Brakuje mi tylko do kolekcji Waszej fotografii spod gniazda, na której widać połączenie gniazda z kominem.
Szkoda, że w gnieżdzie nie ma więcej pisklaków. Ale napewno będę musiała kupić nowy segregator do zdjęć jak
maluchy będą ćwiczyły skrzydła i próbowały się odbić od gniazda.

Kasiaczek - 2007-06-22 22:16:31

Pomysł jest fantastyczny. Już drugi raz ślędzę, choć już nie z takim przejęciem, bo :
W zeszłym roku od początku śledziłam losy maluchów i rodziców. Stresujące i cudowne/wzruszające chwile. Więcej tych drugich oczywiście ! :) np. wyklucie piskląt, obraczkowanie :) W tym roku to w sumie na końcówkę się załapałam - szkoda :) Mimo wszystko projekt jest bardzo udany.

Cieszę się, ze są to te same bocianki - Przygoda i Dzidzic. A swoją drogą - ciekawe co u "maleństw " ? Gdzie są, itp.

Bosz, się rozpisałam ... Naprawdę GRAULUJĘ tego projektu ! :)

WoW, ale ze mnie sentymenciniarta ... ( jest takie słowo ?! )

kasia1956 - 2007-08-10 19:46:52

I ja w tym roku stałam się uzależniona od bocianów z Przygodzic. Nie potrafię zacząć dnia od nie zajrzenia do gniazda. I jak jest puste to jest mi trochę smutno. Miło, że maluchy stałe się takie duże. Już czekam na przyszły rok.
Pozdrawiam Joasia

Magdag - 2007-08-17 10:05:01

Dziekuję wszystkim, którzy uczestniczą w tym projekcie, tylko nawet Wam się nie śni jaka to cudowna robota.
Jeździłam do męża do szpitala i zdawałam mu relacje o bocianach. Zaczęli słuchać tych moich relacji inni pacjenci. Później jak zobaczyli mnie np. na schodach, w windzie, a nawet w toalecie od razu pytali co u bocianów. W końcu, przed przyjazdem do szpitala siadałam przed kompem i drukowałam dwa wątki:o rodzinie i o pisklakach. To się stało czymś w rodzaju terapii na ich ból , strach i ogromny stres. Ostatnie dni wyglądały jak klub dyskusyjny. Na tym oddziale nie ma lekko chorych. Zajeli swoje umysły nareszcie nie sobą a bocianami. No i to jest przepiekna rola , tego własnie projektu.

MagicCam - 2007-08-17 15:28:19

Prawie się popłakałem i...podjąłem już decyzję a zarazem zobowiązanie, że będziemy kontynuowali rozpoczęte rok temu dzieło tylko już w innej, dużo lepszej multimedialniej formie ;)

Pozdrów Magda męża i innych przebywających w szpitalu ludzi.

Andrzej

Sofokles - 2007-08-17 16:01:45

MagdaG - to... to mną poważnie potrząsnęło. To był post, który wynagradza wszystkie starania i wyrzeczenia podczas sezonu lęgowego! Właśnie takie wiadomości mówią, że to JEST potrzebne nie tylko bocianologom, ale i zwykłym ludziom... A skoro MagicCam podjął takie zobowiązanie, to na mnie również możesz liczyć! Pozdrowienia serdeczne dla męża i wszystkich chorych w tym szpitalu! Przypominam, że w okresie "międzysezonowym" dołożymy starań, aby forum nadal żyło, i tak będzie.
Pozdrowienia raz jeszcze
Sofokles

Paweł T. Dolata - 2007-08-17 16:24:08

Myślę, że wszyscy którzy pomagali w tym projekcie, a jest to spore grono, jesteśmy zaszczyceni, że przydał się on do czegoś tak ważnego jak lepsze samopoczucie, a moze nawet zdrowie, chorujących ludzi. Fakt, nikt z nas o tym tak nie myślał!

To my Tobie Magdag dziękujemy, że potrafiłaś z naszego projektu zrobić tak wspaniały użytek :-)) To Twoim przecież pomysłem było opowiadanie o boćkach tam w szpitalu i drukowanie tych historii z forum!

Wszystkim bocianolubom w tym szpitalu przekaż proszę nasze i od boćków z Przygodzic serdecznie pozdrowienia powrotu do zdrowia.

I przypomnij o staropolskim przysłowiu:
"Szczęśliwy dom,
gdzie bociany są"


Do szpitala też się to musi odnosić, choćby trochę...

pozdrawiam
Paweł T. Dolata
koordynator projektu "Blisko bocianów"

Eva Stets - 2007-08-19 10:32:15

Nie przypuszczałam, że słowa z tytułu naszego projektu "Blisko bocianów" mogą okazać się aż tak prawdziwe, jak w poście Magdy.
Zapewne nikt z nas nie zdawał sobie z tego sprawy, że projekt ten może spełnić tak pozytywną rolę. Dla nas wszystkich to nie tylko miłe ale dopingujące, by kontynuować to, co robimy. To także przypomnienie, że są chwile, gdy zapomina się o własnych niepowodzeniach i troskach a myśli idą dla dobra innych. I zarazem stwierdzenie, (jak napisałam już kiedyś), że ptaki czynią nasze życie lepszym, piękniejszym...
Dzieki Ci, Magdo wielkie za ten post i za dodanie otuchy innym. Tobie, mężowi i chorym w szpitalu życze wielu sił i pozdrawiam serdecznie.
Wszystkim, ktorzy obserwują nasze gniazdo, dla ktorych te boćki były ukojeniem życzę z całego serca wszystkiego dobrego.

Pozdrawiam
Eva Stets

EWA udarek - 2007-08-21 15:13:59

Boję się odlotu Przyjaciół. Zmuszali mnie do chodzenia i siedzenia, pisania i ogólnie w mojej rehabilitacji mają swój wielki udział.
Pozdrowienia dla Wszystkich Ewa Jedynak

Eva Stets - 2007-08-21 16:28:54

Nasi skrzydlaci przyjaciele odlecą, bo taki jest bociani los. Zostaną po nich miłe wspomnienia i oczekiwanie wiosny, gdy znowu powrócą do swoich gniazd. Pamiętać będziemy nasze obserwacje, niepokoje, radości. Nie trzeba się bać, bo powrócą na wiosnę :)
Na forum w międzyczasie pojawią się nowe posty a na stronie PwG OTOP, (www.pwg.otop.org.pl) można przeczytać wiele ciekawych tekstów nie tylko o naszych boćkach.
Zachęcam do dalszego udziału na forum i do lektury - do poczytania o innych ptakch i mam nadzieję, że taki kontakt będzie pomocny w uzyskaniu dalszej wiedzy o ptasim świecie.

Post ten kieruję nie tylko do Ewy, nie tylko do osób, którym nasze boćki pomagały w trudnych chwilach ale do wszystkich, którzy towarzyszyli  (i towarzyszą nadal) bocianom, naszemu projektowi i naszej działalności.
To Wam należą się podziekowania za to, że Waszą obecnością z entuzjazmem i sympatią bierzecie udział w obserwacjach gniazda i na forum, przekonując nas zarazem, że warto i trzeba robić, to co robimy.

Eva Stets
członek projektu "Blisko bocianów"


EWA udarek napisał:

Boję się odlotu Przyjaciół. Zmuszali mnie do chodzenia i siedzenia, pisania i ogólnie w mojej rehabilitacji mają swój wielki udział.
Pozdrowienia dla Wszystkich Ewa Jedynak

hana - 2007-08-25 18:11:52

Gdy 7 kwietnia 2007 roku po raz pierwszy weszłam na stronę z przekazem poklatkowym z bocianiego gniazda w Przygodzicach nie sądziłam, że będzie to wizyta, która wpłynie na moje życie. Od razu z tej strony przeniosłam się na forum o bocianach z Przygodzic oraz na stronę, z której dowiedziałam się, że w Polsce (i innych miejscach w Europie) są zainstalowane kamery w bocianich gniazdach. Dotarłam na www z podglądem kamer w polskich i kilku europejskich gniazdach.
Najczęściej odwiedzałam forum i przekaz, dotyczący życia bocianów z Przygodzic. Podobał mi się styl forum - uporządkowany, rzeczowy, tak, który pozwalał poznać dokładnie życie bocianów w gnieździe. Bardzo interesowały mnie posty, które pojawiały się, gdy byłam nieobecna albo gdy byłam zajęta i nie mogłam prowadzić obserwacji. Każdy post był przeze mnie czytany z uwagą. Jednak nie brałam czynnego udziału w forum. Nie sądziłam, że kiedykolwiek coś napiszę na forum. Widziałam tyle osób, lepiej znających się na rzeczy, więc uważałam, że moje pisanie nie byłoby dobre. Jednak zmieniłam zdanie. Zaczęłam pisać raporty, jeszcze wielce niedoskonałe, ale by były lepsze służyła mi pomocą Eva i bardzo cieszę się z okazanej przez nią pomocy. Pisząc coraz więcej, radowałam się, że jestem na forum nie tylko dla siebie, ale również z szacunku dla nauki. To mobilizowało mnie do dokładnych obserwacji. Nie wiem, czy gdyby nie było forum zagłębiałabym się tak bardzo w życie gniazda. Ale dzięki temu wiem, co się wydarzyło, a przy okazji poznaję bocianie zwyczaje.
Choć bociany odlecą, nie smucę się, coś stracę, ale coś zyskałam. Dzięki WAM, pomysłodawcy projektu „Blisko bocianów” oraz osoby umożliwiające podglądanie bocianów  w gnieździe, zaczęłam zwracać uwagę na coś, co było w moim życiu obok, przeze mnie mało zauważalne. Macie odpowiedź na to czy warto takie projekty wdrażać - WARTO!!! Jest to doskonały projekt edukacyjny dla każdego. Jego skutki odczuwa się dalej we własnym życiu. I już dziś wiem, że mijane przeze mnie od lat bocianie gniazda będą miały swoją historię, która nie będzie tylko się kończyć na stwierdzeniu - „o jest bocian w gnieździe”. Będę obserwować, kiedy zawitają po raz pierwszy wiosną do gniazd bociany, ile młodych się wychowało itp.

DZIĘKUJĘ WAM  :)

Hania

Elżbieta Kret - 2008-02-16 20:02:31

Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego projektu. To świetna forma przekazywania wiedzy dotyczącej biologii bocianów, służącej nie tylko edukacji ekologicznej ale również ochronie tych jakże ciekawych ptaków.
Cieszy mnie fakt, że na forum są zadawane często niełatwe pytania, na które zawsze potraficie odpowiedzieć z rzetelną znajomością tematu. Życzę powodzenia w nowym sezonie!!

Elżbieta Kret
WWF Hellas
PwG OTOP

anina - 2008-04-19 18:51:48

Spełniło się moje największe marzenie. Pragnęłam zobaczyć życie ptaków. Teraz odkrywam szczegóły zachowań bocianków i to mnie zachwyca. Wielkie  dzięki POMYSŁODAWCOM i tym WSZYSTKIM, którzy wdrożyli to w życie. Serdecznie pozdrawiam...

sensei4 - 2008-05-12 10:04:14

Przednia zabawa w podglądanie ale i wiele można się dowiedzieć podglądając życie w gnieździe.
Ja denerwuję się chyba bardziej  niż bociany tym, czy już czy jeszcze, czy wszystkie wyjdą ze skorupek.
Na stare lata takie nerwy ?
Pozdrowienia dla podglądających i oczywista _organizatorów_.  Podglądam już drugi rok.
sensei 4-ty.

EWA udarek - 2008-05-12 14:32:21

Witam Wszystkich! No i mamy najradośniejszy okres - podglądanie maluchów, to lubię najbardziej.

anina - 2008-05-19 16:24:24

Wreszcie są małe bocianki i jest ich tak dużo. 5 bocianków to duża gromadka. Każdego dnia oglądam tę rodzinkę i życie moje stało sę piękniejsze i radośniejsze. To miło, jak się ma jeszcze jedną nutkę radości. Tyle ciekawych wiadomości znalazłam w postach P. Evy i innych. To moja pierwsza obserwacja i jaka piękna. Pozdrawiam P. Evę :)

Magdag - 2008-05-19 18:17:46

Bez komentarza. Wnuczka oglądająca  wraz ze mną boćki wrzasnęła: cicho, bocianki spią.

Paweł T. Dolata - 2008-05-20 08:07:44

Ja mam komentarz: :) :) :)

jedna za historyjkę, druga dla wnuczki, trzecia dla Magdag za rozbudzenie tego w niej :)

magdag napisał:

Bez komentarza. Wnuczka oglądająca  wraz ze mną boćki wrzasnęła: cicho, bocianki spią.

mamajka - 2008-05-25 03:44:36

"Bociani" projekt z Przygodzic jest znakomity. Jestem po prostu zafascynowana, tym bardziej że stanowi bardzo wszechstronną koncepcję i dającą najwięcej informacji. Dla laika, takiego jak ja, jest to odkrywanie nowego świata-wcale niełatwe, bo jednoczesnie uczy przyjmowania natury we wszystkich jej aspektach - a nie ze wszystkimi łatwo się pogodzić.
Państwa komentarze i wyjasnienia uczą mnie neutralności w postawie obserwatora - co wcale nie było dla mnie w pierwszym momencie oczywiste. To dla mnie cenne, bo początkową euforię zaczyna zastępować wiedza, wprawdzie amatorska ale jednak. A dobre emocje i tak zostają, tylko już teraz wynikające z akceptacji realiow a nie wyobrażeń.
I to jest dla mnie szczególnie istotne - dokonujące się przewartościowanie. Gratuluję  !

Renia - 2008-05-25 21:38:36

Kocham przyrodę, kocham zwierzęta, zwłaszcza psy i ptaki. Do tej pory moja miłość do ptaków objawiała się tolerowaniem gniazd w różnych częściach domu i dokarmianiem zimą.  Gdy zimy były ostrzejsze, ptaki zjadały 30-40 kg słonecznika za sezon. Gośćmi mojego karmnika są sikory, (głównie bogatki i modre, czasami zaglądają też czubate) oraz dzwońce. Te ostatnie nie zawsze są mile widzianymi gośćmi z uwagi na skłonność do awanturnictwa, zamiast jeść, tłuką się między sobą, aż pióra lecą.:)
To było przedtem. W ubiegłym roku mój brat powiedział mi o monitoringu bocianów w Przygodzicach. Zajrzałam raz i wpadłam po uszy. Zdanie powtarzane wielokrotnie może brzmieć jak banał, ale jest prawdziwe - dzień bez bocianów to dzień stracony.
Pomysłodawcy i twórcy projektu zasługują na słowa najwyższego uznania. Po pierwsze monitoring pozwala na interwencję w nagłych wypadkach i zwiększa szanse młodych na przeżycie (gdyby na przykład młode splątało się sznurkiem, czy tak jak w ubiegłym roku usunięcie z gniazda rozkładającego się ciała pisklęcia). Z drugiej strony, przeżyłam już sporo lat i dopiero teraz mogę obserwować coś, co mnie naprawdę interesuje, fascynuje. Przecież to nie to samo, co oglądanie bocianiego gniazda "z żabiej perspektywy".
Złapałam bakcyla i teraz ja zarażam - każdy z moich znajomych otrzymuje link do gniazda i mało kto okazuje się uodporniony.
Z całego serca dziękuję twórcom projektu, dajecie mi radość, wzbogacacie moją wiedzę i pomagacie zwierzętom, a to baaaardzo cenię u ludzi. Człowiek, który lubi zwierzeta, to dobry człowiek.

tropicielehistorii - 2008-06-08 21:56:24

Witam!
Pani Evo, tak dawno nie pisałam/nie pisaliśmy nic na forum, że zastanawiałam się czy pamiętam jeszcze login i hasło. Ale jednak tak! Przygodzickie bociany to moja pasja. Te z naszej gminy też. Liczymy, fotki im robimy, dbamy o ich domostwa. Moi uczniowie dokładnie meldują mi o każdym boćku w okolicy. Często odwiedzamy też strone z Przygodzic. Bociany na dobre zagościły w naszej gminie. Mamy np. takie specjalne witacze z bocianami przy wjeździe na teren naszej gminy. Bocian jest też na pocztówkach z Drużbic oraz na takim nieoficjalnym herbie - znaku rozpoznawczym. W naszej szkole są tablice poświęcone tym ptakom, galeria zdjęć bocianów, organizujemy Dzień Bociana. A więc zaprzyjaźniliśmy się już z tymi ptakami na dobre. Przesyłam serdeczne pozdrowienia od wszystkich bocianich przyjaciół z Drużbic. MonikaS

Eva Stets - 2008-06-08 23:07:07

Witam!

W imieniu całego zespołu dziękuję Pani Monice za miłe słowa w poście wyżej i za bocianią reklamę naszej strony i naszych (i nie tylko naszych) bocianów :)
Dla wyjaśnienia chciałabym dodać, że post tropicielihistorii jest po części odpowiedzią na moją informację w temacie pt "Kto o nas pisze-mówi".
Bezpośredni link do tego wpisu jest:  http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 8920#p8920

Z miłym pozdrowieniem
Eva Stets

P.S. Co ciekawe, o herbie gminy Drużbice, wspomnianym przez p. Monikę pisała już kiedyś magdag w wątku "Bociany: wizerunki" (temat pt Bociany: ciekawostki) http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 5431#p5431

bockowa - 2008-06-10 16:02:26

Hej. Obserwuje TEN projekt od samego poczatku - tylko nie zakladalam wczesniej konta.Nie mialam tez odwagi ,by przyjechac na I Zlot w Przygodzicach :P
Bociany wkradly sie w moje serce, emocje, obserwacje, czytanie o nich literatury-plus- posiadanie pulpitu w kompie-oczywiscie bocka-:D
Pierwszą wzmiankę o Was namierzylam w Gazecie Wyborczej. A teraz to..ho ho! jestescie Panstwo:)) z taka kamera i wsparciem Pani Komisarz...,ze nawet Telexpress o Was mowil.

Pozdrawiam, chetnych zapraszam do rozmowy.

Renia - 2008-06-21 17:47:51

Co zawdzięczam projektowi BLISKO BOCIANÓW... Pisałam już o tym, że dzięki niemu wzbogacam swą wiedzę, dowiaduję się rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Ale to nie wszystko. Wiadomo, życie lekkie nie jest – w pracy stres, w sklepie stres, za kierownicą stres, ale w końcu parkuję samochód, wchodzę do domu, siadam przed komputerem, patrzę na Dziedzica, Przygodę i ich dzieci i całe nagromadzone w ciągu dnia napięcie cichnie, znika. W gnieździe nikt nie krzyczy, nie wykonuje gwałtownych ruchów bez powodu. Bociany stoją na jednej nodze albo kroczą majestatycznie. Bocianki, jak to dzieci, trochę się bawią, trochę uczą, gdy dają posiłek, pałaszują bez kaprysów. Patrzę i czuję, jak robi mi się ciepło koło serca.  Wstaję od komputera i jestem już inną osoba. Jakaś część bocianiego spokoju udzieliła się i mnie. To dobrze. I za to dziękuję pomysłodawcom i twórcom projektu.
BOCIANY ŁAGODZĄ OBYCZAJE !

Magdag - 2008-06-24 22:10:35

Byłam kilka dni na Słowacji. Zostałam zaskoczona, bo okazało się, ze gniazdo w Przygodzicach jest tam oglądane. Myslałam, ze pokaże im jakąś rewelację, a to oni mnie zaskoczyli. Nawet pokazali mi zdjęcia z karmienia bocianków, co jest dla mnie zawsze najtrudniejsze. Nie wiem dlaczego nie są na forum, troche ich namówiłam, posługują sie jezykiem   w miare dla nas zrozumiałym. Mają fajne zdjęcia, ciekawe obserwacje, tylko nie wiem czy udało mi się zmobilizowac ich do udziału na naszym forum.

Eva Stets - 2008-06-25 09:30:38

Bardzo miła wiadomość. 
Jak widać tytuł projektu "Blisko bocianów" jest trafny w każdym przypadku a boćki on-line nie znają granic i barier językowych. :)

Pozdrawiam
Eva Stets

magdag napisał:

Byłam kilka dni na Słowacji. Zostałam zaskoczona, bo okazało się, ze gniazdo w Przygodzicach jest tam oglądane. Myslałam, ze pokaże im jakąś rewelację, a to oni mnie zaskoczyli. Nawet pokazali mi zdjęcia z karmienia bocianków, co jest dla mnie zawsze najtrudniejsze. Nie wiem dlaczego nie są na forum, troche ich namówiłam, posługują sie jezykiem w miare dla nas zrozumiałym. Mają fajne zdjęcia, ciekawe obserwacje, tylko nie wiem czy udało mi się zmobilizowac ich do udziału na naszym forum.

Eva Stets - 2008-09-09 16:15:40

W tym wątku każdy mógł (i może nadal) napisać parę słów od siebie, jak odbiera projekt "Blisko bocianów" i jak oglądanie przekazu wpłynęło na jego spojrzenie do tych pięknych ptaków.
Moje zaangażwowanie tak w sprawę projektu jak i w prowadzenie forum - poznaliście chyba wszyscy (?)
Czasami byłam zbyt "wymagająca" w dbaniu o forumowe porządki, czasami pochwaliłam i dziękowałam za Wasze zaangażowanie, starałam się pomóc, gdy była taka potrzeba - myślę, że wiele razy z pozytywnym efektem.

Czas i na mnie napisać tu pare słów - po kolejnym sezonie lęgowym, po kolejnym odlocie bocianów.
Na początku, tak jak wielu z Was...trafiłam tu przez przypadek i tak już zostało.

Dziękuję przede wszystkim Sve, że w 2006 zachęciła mnie do szerszego udziału, Marcinowi za wszelką pomoc, rady i głębokie nauki dotyczące forum. Pawłowi szczególnie - dzięki za wszystko - za wielką kopalnię wiedzy, jaką przy nim zdobyłam, za pomoc w prowadzeniu forum i za to, że zawsze mogłam na niego liczyć.
Projekt "Blisko bocianów" - to najtrafniejszy tytuł - znalazłam się blisko bocianów, które były daleko ode mnie, znalazłam się blisko ludzi, którzy stali się mi bliscy, serdecznii i mili. Dzięki Wam za to ogromne!
Dziękuję wszystkim Forumowiczom, którzy brali udział na forum - i tym, ktorzy pisali tu posty i tym, którzy czytali o życiu naszych bocianów.
Polubiliśmy nasze boćki "po ludzku" i naukowo i można to było zgodnie połączyć.
Jak bogatsi o wiedzę jesteśmy wszyscy bez wyjątku - wiemy to dobrze sami - za to Wam wszystkim serdecznie i z całego serca dziękuję.

Z serdecznym pozdrowieniem i życzeniami wszystkiego dobrego
Eva Stets
Delta Evros - Hellas

anina - 2008-09-09 17:33:57

Eva Stets napisał:

Dzięki Wam za to ogromne!

To jak ja mogę podziękować za tyle radosnych CHWIl?
Dziękuję i pozdrawiam

Janina

mamajka - 2008-12-31 11:45:15

Moze przegapilam stosowniejsze miejsce do zamieszczenia tego co napisze (jesli tak to spokojnie post prosze przeniesc! :)- a Evie dziekuje za dyscyplinowanie mnie-to tez mnie nauczylo porządku! ) - ale:
życzę Autorom Projektu Przygodzice i wszystkim Uczestnikom -w Nowym Roku wiele dobrych dni, radości i usmiechu, satysfakcji wśród ptaszysk i w ogole też. To,co robicie,wniosło nową jakość w moje życie .Brzmi to moze nieco pompatycznie,ale jak inaczej mam wyrazić codzienna radosc i ciekawosc otwierania podgladow na gniazda,czytania wpisow na forum, i wreszcie - tuz obok mnie, dostrzegania ptakow - co przedtem wcale nie bylo dla mnie oczywiste.
Trudno to wyrazic slowami,wiec po prostu :Wszystkiego Najlepszego!!!
A ja tu bede caly rok !!!!! ;)))

wladek12 - 2009-02-07 21:52:20

07.02.2009.
Te wyżej posty przeczytałem nie do końca wszystkie dokładnie, ale to prawda, wzięło mnie, nawet nie myślałem, że aż tak. Ale zaczynam myśleć realnie, że wszystko jest dobre jak się bierze z umiarem. A najbardziej mnie denerwuje, że tyle TEMATÓW ciekawych i nie we wszystkie jest łatwo wejść. Wiem, że przekazy zagraniczne to modyfikują się swoimi regułami ale jeżeli chcą żeby inni ogladali to powinni zastosować takie linki żeby laik to odbierał. I pewne korekty niech naniosą. Choćby Carneay - czy nie można przesunąć obrazu, żeby łapało drugie gniazdo. I ogólnie łatwiejszy dostęp do tego, co chcą przekazać. To jest moje zdanie. A  wciągnęło mnie może aż za bardzo chyba.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH POSTOWICZÓW I KIERUJĄCYCH PRZEKAZAMI.

Eva Stets - 2009-02-07 23:47:25

Prawda jest taka, że gdy ktoś "wejdzie" w boćki, to właśnie "wciągnie" się w tą "bocianio-manię" i trudno...stało się - nie zrezygnuje z tego. Każdy skrawek wiedzy na temat tych ptaków powoduje, że chcemy wiedzieć o nich coraz więcej i więcej.
Można się zgodzić z Władkiem w sprawie innych przekazów i innych info, jednakże nic nam nie pozostanie, jak sobie na to ponarzekać - nie mamy na wpływu. Ewewntualnie można napisać coś do organizatorów danych projektów.
Czas mija szybko i niebawem pojawią się na naszym gnieździe bociany, co jak wiadomo jest w okresie lęgowym podstawowym tematem naszego forum i naszych obserwacji.

Pozdrawiam i życzę wszystkim wielu ciekawych wrażeń
Eva Stets
Administrator forum

wladek12 napisał:

07.02.2009.
Te wyżej posty przeczytałem nie do końca wszystkie dokładnie, ale to prawda, wzięło mnie, nawet nie myślałem, że aż tak. Ale zaczynam myśleć realnie, że wszystko jest dobre jak się bierze z umiarem. A najbardziej mnie denerwuje, że tyle TEMATÓW ciekawych i nie we wszystkie jest łatwo wejść. Wiem, że przekazy zagraniczne to modyfikują się swoimi regułami ale jeżeli chcą żeby inni ogladali to powinni zastosować takie linki żeby laik to odbierał. I pewne korekty niech naniosą. Choćby Carneay - czy nie można przesunąć obrazu, żeby łapało drugie gniazdo. I ogólnie łatwiejszy dostęp do tego, co chcą przekazać. To jest moje zdanie. A  wciągnęło mnie może aż za bardzo chyba.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH POSTOWICZÓW I KIERUJĄCYCH PRZEKAZAMI.

Magdag - 2009-04-01 18:30:55

A gdyby tak się stało, że nie ma tego projektu, nikt by nie wiedział że dzieci przynoszą bociany. Ja to już , dzięki Wam, wiem. Bocian przyleciał 28 marca o godz.8:10 i córka mojego syna urodziła się 28 marca o godz. 8:10. Wniosek naukowy jedyny... to bociek.

1 kwietnia 2009

Magdalena Zamielska - 2009-04-09 11:56:12

Na forum jestem kawałek czasu, przemyśleń więc mam sporo. Tylko problem od czego zacząć... Myślę że najlepiej będzie od początku :) Wpadłam tu pierwszy raz 2 maja 2008r. i można powiedzieć - już się nie stąd ruszyłam. Weszłam na tą stronkę przypadkowo. Wcześniej obserwowałam bociany z Ustronia. Była właśnie długa przerwa majowa i trochę mi się nudziło, więc wpisałam w wyszukiwarce bociany online i tak znalazłam się w Przygodzicach :) I zaczęła się moja prawdziwa przygoda z bocianami. Każdy dzień zaczynał i kończył się  patrzeniem na gniazdo. Pierwsze posty, pełne niedociągnięć (to mi zostało do dziś ), czasami umieszczane w złych tematach, były niewątpliwie udręką dla administratorów. Pierwszą osobą która wyciagnęła mnie z mroków kompletnej forumowej niewiedzy była pani Hana. Pisała, tłumaczyła, poprawiała. Co ja bym bez Niej wtedy zrobiła.  Na początku wieczne poprawianie mnie denerwowało, ale szybko rozumiałam że to dla dobra forum i przyjęłam te wszytkie uwagi - jak się mawia - na klatę. Następną osobą, bez któej jak twierdzę i wszyscy tu zebrani pewnie też, forum nie mogło by isnieć jest Pani Eva Stets. To właśnie Pani Eva, pokierowała mną na forum gdy kontakt z Panią Haną trochę się urwał. I tak zostało do dziś. Nadal robię tyle błędów, umieszczam moje posty nie tam gdzie trzeba, że to potrzeba anielskiej wręcz cierpliwości. Pani Eva jest także osobą z którą można popisać niewątpliwie na każdy temat. To tak w ramach wspominek. Przekaz z gniazda uważam, że jest najlepszy z wszystkich polskich, a jeżeli chodzi o zagranicę to do tamtych boćków nie mam takiego sentymentu jak do naszych rodzimych. Co niezwykłego jest w tym projekcie? Otóż, uwrażliwia on niewątpliwie na piękno natury, naszej polskiej przyrody, której bocian biały jest niezbędnym, jak osobiście uważam, elementem. Poza tym niewątpliwie bociany łączą pokolenia. Oczywiście wszyscy w domu wiedzą o moim niecodziennym hobby. Mój Dziadziuś np. jak tylko wysłucha coś o bocianach, jak pan Zalewski mówi w Eko-Radio od razu mi przekazuje. Także w liceum w którym się uczę, głośno jest już o przygodzickich klekotach, opowiadam codziennie jak tylko przyjdę w klasie czy coś się w gnieździe zmieniło, czy przyleciał bocian, czy są jajka, czy już wykluły się młode boćki. Także, wiele z nich opowiada mi o swoich obserwacjach, zdaje relacje z tego kiedy widzieli boćka w swojej okolicy. Na gwiazdkę dostałam nawet od jednej z koleżanek ślicznego pluszowego bociana. Niewątpliwie ten rok jest dla mnie w moich bocianich obserwacjach przełomowy. Spełniło się moje marzenie, o tym żeby jako pierwsza napisać na forum, że bocian własnie przyleciał. To niezwykłe uczucie. Pamiętam jakby to było wczoraj jak trzęsły mi się ręce i nie wiedziałam co zrobić. W końcu gdy trochę ochłonęłam wstawiłam tekst na forum. I zobaczyłam ze jestem pierwsza. Byłam bardzo szczęsliwa i do dziś jestem z tego faktu dumna.  Bociany mają w sobie coś niezwykłego, ze jak człowiek raz przysiądzie i zacznie je obserwować to już nie można przestać. Czasami to włączam komputer jeszcze z na wpół zamkniętymi oczami, żeby jeszcze przed wyjściem do szkoły spojrzeć na nasze klekoty. Bociany stały się, mogę to przyznać, ważnym elementem mojej codzienności. I smutno patrzeć na gniazdo gdy nie ma na nim naszych kochanych boćków.
To tyle mojej opowieści. Rozpisałam się bardzo i nawet nie wiem czy ten post zamieściłam w dobrym miejsu. Jakby co Pani Evo proszę mnie pokierować gdzie powienien być :)
W tym miejscu pragnę podziękować w szczególności Pani Hanie i Pani Evie za pomoc, za trud kierowania pracami  forumowiczów (szczególnie takich jak ja) i  za poświęcenie. Podziękowania kieruję także na ręce wszystkich organizatorów i koordynatorów tego niezwykłego projektu za to że można dotknąć przyrody nie wychodząc z domu. - co tu więcej mówić DOBRA ROBOTA :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Magdalena Zamielska

Eva Stets - 2009-04-09 12:15:14

Po takim wpisie jak ten wyżej i im podobnych - wiemy, że naprawde warto robić to, co robimy.

Dzięki Ci Magdo w imieniu nas wszystkich
Eva

kawia - 2009-04-16 12:00:39

Podpisuję się pod magdekk obydwiema rękami!
Jest na świecie i w Polsce dużo kamer tego rodzaju; ta jest wyjątkowa - chyba dlatego, że ma dobrze wymyśloną  koncepcję, "chodzi" koło niej sporo naprawdę zainteresowanych osób i jeśli się cokolwiek zdarzy, zaraz jest reakcja, tak "na powietrzu" jak i na stronie. Rzadko spotyka się tak uporządkowane i żywe strony. A łagodna, lecz stanowcza ręka Pani Evy jest myślę nieoceniona. Po krótkiej obserwacji życia w gnieździe i naokoło każdy zauważy, że nie chodzi o podglądactwo, "bliskość natury" i inne bla bla, ale że bierzemy udział w programie o ambicjach naukowych.  (Nb. link na górze strony do opisu Projektu nie działa!) Trzeba się więc nauczyć wiele, żeby oglądanie zmieniło się w obserwację i  to już jest ogromny pozytek  z uczestnictwa, a potem się człowiek dopiero uczy zycia - ptasiego, o którym przecież większość nas nie ma pojęcia. Czasem, kiedy zajrzę do gniazda siedząc w pracy i ktoś to przyuważy, to z reguły prosi o link. Nawet szefowa nie miała pretensji, bo zawsze to nie to samo, co oglądanie Pudelka, lub innych Plotków. Teraz mam anginę i sobie siedzę w domu, to mogę poszaleć ;).
A poza tym, dopiero przyglądając sie bocianom z bliska, zauważyłam ich niezwykłą urodę, to nie tylko wielkie ptaszyska o długich nogach, które zdobią krajobraz, mają też masę wdzięku i wprawdzie nie ulegam pokusom antropomorfizacji, ale czasem jak staną obydwa, położą szyję na grzbiet i zaklekoczą, to widok jest zupełnie wspaniały!
Pozdrowienia!

Eva Stets - 2009-04-17 01:58:58

Dziękuję kawii za miłe słowa w poście wyżej. Cieszę się, że dokładamy w tym wszyskim mała cegiełkę :).
Aha! Opis projektu się otwiera ale nieraz coś się dzieje z serwerem i wówczas strona PwG OTOP się "buntuje".  Problem po czasie mija i można temat otworzyć.

Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze dzieki za miłe słowa.
Eva

anowi - 2009-04-22 11:24:10

I od czego tu zacząć.............???
Tyle mam myśli, ale chyba w jednej może się zmieścić wszystko - "wpadłam ja przysłowiowa śliwka w kompot i uzależniłam się od boćków, od Przygodzic i chyba pomału uzależniam się również od Waszego forum" ;)

Żałuję, że wcześniej nie wiedziałam, że takie bierne branie udziału w życiu bocianów daje tyle pozytywnych emocji i doświadczeń, no i wielka szkoda, że dopiero kilkanaście dni temu odkryłam Wasz projekt, forum i całą resztę :)
Właściwie, to na innym forum  na którym się udzielam znajoma wkleiła link do Waszych boćków i jak już w niego kliknęłam tak zostałam :)

Mam nadzieję, że ten post  umieszczam we właściwym temacie, a teraz idę poczytać jak udaję się Wam tu wklejać  kardy z przekazu online :)

Pozdrawiam

atrenzis - 2009-04-22 22:40:04

Miła Pani Evo, projekt obserwacji bocianów jak już pisałam, uważam za wspaniały. Unikalna możliwość obserwacji ptaków z bliska, jaką daje kamera jest czystą przyjemnością, ja dzień zaczynam od włączenia komputera i połaczenia się z Przygodzicami i tak kończe dzień nie wspominając o wizytach w tak zwanym międzyczasie.
Nowa kamera, jaką macie Państwo w tym roku daje możliwość robienia zbliżeń, co będzie bardzo ważne gdy wylęgną się piskleta ale również większy plan z widokiem na okolicę gniazda jest ciekawy.
Co do wcześniejszej rejestracji to zupełnie o niej zapomniałam i w tym roku próbowałam się zarejestrować jako ffuksja, co mi się nie udało, bo nie mogło się udać i w tej sytuacji i zarejestrowałam się jako atrenzis, co jest pseudonimem mojej wnuczki, ktora również podgląda ze mną boćki. Ponieważ nie pamiętam hasła do ffuksji zostanę przy atrenzis. Serdecznie pozdrawiam.

Eva Stets - 2009-04-23 00:08:34

Witam!

Dziękuję za miłe słowa na temat naszego projektu, oczywiście w imieniu wszystkich osób, które biorą udział w jego realizacji. Zawsze nas cieszy, gdy do grona Forumowiczów dołączają prawdziwi sympatycy Przyrody i ptaków.
Miłe, że zaiteresowanie boćkami przejmuje także Pani wnuczka :).
A jeśli chodzi o rejestrację, dzieki za wyjaśnienie, zapraszam do udziału na naszym forum i życzę wielu ciekawych wrażeń podczas obserwacji przygodzickiego gniazda.

Serdecznie pozdrawiam
Eva Stets
Administrator forum

atrenzis napisał:

Miła Pani Evo, projekt obserwacji bocianów jak już pisałam, uważam za wspaniały. Unikalna możliwość obserwacji ptaków z bliska, jaką daje kamera jest czystą przyjemnością, ja dzień zaczynam od włączenia komputera i połaczenia się z Przygodzicami i tak kończe dzień nie wspominając o wizytach w tak zwanym międzyczasie.
Nowa kamera, jaką macie Państwo w tym roku daje możliwość robienia zbliżeń, co będzie bardzo ważne gdy wylęgną się piskleta ale również większy plan z widokiem na okolicę gniazda jest ciekawy.
Co do wcześniejszej rejestracji to zupełnie o niej zapomniałam i w tym roku próbowałam się zarejestrować jako ffuksja, co mi się nie udało, bo nie mogło się udać i w tej sytuacji i zarejestrowałam się jako atrenzis, co jest pseudonimem mojej wnuczki, ktora również podgląda ze mną boćki. Ponieważ nie pamiętam hasła do ffuksji zostanę przy atrenzis. Serdecznie pozdrawiam.

mroczko - 2009-04-27 14:53:04

Witam z Międzyrzecza Górnego koło Bielska-Białej. Od dwóch dni uruchomiliśmy nasz podgląd on-line na gniazdo bociana białego. Zapraszamy do odwiedzin pod adresem www.miedzyrzecze.org.pl jednocześnie prosimy o wyrozumiałość, dopiero się uczymy. Podziwiamy wspaniale rozwinięty projekt bociana on-line w Przygodzicach, gratulujemy wszystkim jego twórcom i sympatykom.

Pozdrowienia,

Leszek Mroczko

kawia - 2009-05-28 18:33:55

Parę dni temu na przyjęciu mąż mojej przyjaciółki powiedział, że odgłos towarzyszący przekazowi strumieniowemu słyszy parę godzin dziennie, więc niech Ukochana Żona nie ściemnia, że tylko od czasu do czasu zagląda co słychac u bocianów. To była zesztą uwaga pełna sympatii... Wymieniamy sobie ze znajomymi linki i informacje - zwłaszcza w okresie klucia i niektórzy wsiąkają bez ratunku.
Poniewaz zajęłam się też wątkiem ostrygojadów, a one własnie sie wylegają, wczoraj, w okolicznościach służbowych będąc, otrzymałam od córki smsa: "Norweg się wykluł". I zachowaj tu człowieku powage ;)
Co do roli terapeutycznej, to mam ambiwalentne odczucia, bo wygląda na to, że  po sezonie lęgowym będę miała parę rzeczy do nadrobienia, zbyt czesto bowiem nie moge się oderwac od przekazu! Nawet jesli tylko jest właczony "pod spodem"  roboty, to i tak siła przyciągania bocianiej rodziny jest zbyt duża.

No więc z jednej strony odstresowuję się obserwacją przyrody, a z drogiej stresuję robieniem zaległości I cóż zrobić?!

Magdag - 2009-06-02 08:37:15

2.VI.2009

Od trzech lat obserwuje gniazdo ale tyle atrakcji, które dały nam w tym sezonie do tej pory bociany. nie było. Przypomnę, ze pierwszą była taka, ze juz jeden bocian był na gnieźdźie i wygladało na to, że ten rok nie będzie udany, bo ciagle nie było drugiego. Okazało sie, że pierwsza przyleciała samica.Później w trzy dni po skojarzeniu się pary objawiło nam się jajo. Przy kluciu sie bocianków oczywiście nie odbyło sie bez zadziwiania nas. Dwa bocianki wykluły się w ciągu kilku godzin po sobie. Później były inne zdarzenia, az w końcu akcja ratownicza. Mam nadzieję, że nasze bociany przestaną być  takie medialne i będę czasami mogła przysnąć przy ich obserwacji.

wladek12 - 2009-06-03 07:21:48

03.06.2009.

Po udanej akcji ratowniczej na gnieżdzie młodym przygodzickim bociankom, myślę czy jednak nie za dużo człowiek ingeruje w życie jakie toczy się w przyrodzie. A także myślę czy i inne gniazda mogą liczyć na taką lub podobną pomoc (w razie potrzeby do kogo się zwrócić dokładnie nie wiadomo-zapewne do strażaków oni napewno zareagują,ale co dalej). Niech nikt nie ma mi za złe ale takie refleksje przyszły mi już czytając o akcji ratowniczej. Bo czy ktoś wie co się dzieje w innych gniazdach nie podglądanych? Na wsi czy małych miejscowościach to nie problem na szczęście ujrzeć licznie gniazda i same bociany (i oby tak było jak najdłużej).
W niedzielę (31.05.2009.ok.g.19.) w trakcie objazdu gniazd w okolicach Warszawy w  audycji radiowej z Torunia usłyszałem pytanie do mieszkańców czy widzieli bociana i oczywiście odpowiedż była-tu gdzie? W mieście, nie. Bo ludzie też widzą to co chcą widzieć a nie zobaczyć coś ciekawszego. A objazd był ciekawy i powtórzenie będzie ale za jakieś 2-3 tygodnie, jak potomstwo pozwoli się policzyć.  POZDRAWIAM

anowi - 2009-06-03 08:37:55

wladek12 napisał:

03.06.2009.

Po udanej akcji ratowniczej na gnieżdzie młodym przygodzickim bociankom, myślę czy jednak nie za dużo człowiek ingeruje w życie jakie toczy się w przyrodzie. A także myślę czy i inne gniazda mogą liczyć na taką lub podobną pomoc (w razie potrzeby do kogo się zwrócić dokładnie nie wiadomo-zapewne do strażaków oni napewno zareagują,ale co dalej). Niech nikt nie ma mi za złe ale takie refleksje przyszły mi już czytając o akcji ratowniczej. Bo czy ktoś wie co się dzieje w innych gniazdach nie podglądanych? Na wsi czy małych miejscowościach to nie problem na szczęście ujrzeć licznie gniazda i same bociany (i oby tak było jak najdłużej).
W niedzielę (31.05.2009.ok.g.19.) w trakcie objazdu gniazd w okolicach Warszawy w  audycji radiowej z Torunia usłyszałem pytanie do mieszkańców czy widzieli bociana i oczywiście odpowiedż była-tu gdzie? W mieście, nie. Bo ludzie też widzą to co chcą widzieć a nie zobaczyć coś ciekawszego. A objazd był ciekawy i powtórzenie będzie ale za jakieś 2-3 tygodnie, jak potomstwo pozwoli się policzyć.  POZDRAWIAM

W tym linku Pan Paweł w pewnym sensie odniósł się i do Pana  przemyśleń:

http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 261#p16261

plastyka - 2009-06-17 18:13:40

Witam,

przepraszam, że Państwa niepokoję, ale wydaje się, iż zasadnym byłoby umieszcenie na stronie głównej aktualnych danych w "Kalendarium 2009".

Pozdrawiam serdecznie,
Romek

Eva Stets - 2009-06-17 18:56:53

Witam!

Dziękuję za tą uwagę, ale pragnę zauważyć, że na stronie głównej z przekazem projektu PwG OTOP "Blisko bocianów" (www.bociany.ec.pl) w Kalendarium 2009 są podawane na bieżąco podstawowe informacje dotyczące wydarzeń na naszym gnieździe. Często nawet z przekierowniem do odpowiedniego wątku na nasze forum. Reszta informacji jest dokładnie notowana w osobnych temach, na froum, w dziale dot. przekazu z Przygodzic.

Pozdrawiam
Eva Stets

plastyka napisał:

Witam,

przepraszam, że Państwa niepokoję, ale wydaje się, iż zasadnym byłoby umieszcenie na stronie głównej aktualnych danych w "Kalendarium 2009".

Pozdrawiam serdecznie,
Romek

Marcin R. - 2009-06-17 19:07:30

plastyka napisał:

Witam,

przepraszam, że Państwa niepokoję, ale wydaje się, iż zasadnym byłoby umieszcenie na stronie głównej aktualnych danych w "Kalendarium 2009".

Pozdrawiam serdecznie,
Romek

witam,
sporadycznie, z niewyjaśnionej przyczyny ukazuje się stara wersja strony, z zeszłego roku.

Przekaz odbywa się na kilku serwerach i jeden z nich prawdopodobnie przechowuje starą wersję strony głównej... stąd czasem pojawia się kalendarium 2008

Paweł T. Dolata - 2009-06-18 08:12:40

Dodam, że parę tygodni temu, po zauważeniu problemu, poprosiliśmy naszego partnera, a właściciela serwerów, tj. Telekomunikację Kolejową, o naprawienie tego, zadziałali szybko i od tego czasu zawsze (przynajmniej mi, a wchodziłem z kilku komputerów) wyświetla się strona z aktualnym kalendarium, np. kopia z ekranu www.bociany.ec.pl przed chwilą:

Kalendarium 2009:

1 czerwca
Akcja ratunkowa piskląt / Rescue action in the nest

29 maja
Przy życiu pozostały 4 pisklęta

20 maja
Komplet! :) 5 bocianków wyklutych!

18 maja
Są 4 pisklaki!

16 maja
Jest już trzeci pisklak

15 maja
Są dwa pisklaki! :)

19 kwietnia (21:54)
5. jajko (!)

17 kwietnia (19:57)
4. jajko

15 kwietnia (19:49)
3. jajko

13 kwietnia (22:10)
Drugie jajo :)

11 kwietnia (22:07)
Wystarczyły trzy dni... i mamy pierwsze jajo!

8 kwietnia
Para w komplecie :)

6 kwietnia
Pierwszy bociek zawitał na stałe

1 kwietnia
Rano pojawił się ponownie bocian na gnieĽdzie. Chyba ponownie przelotem :(

28 marca
Pojawił się pierwszy bociek na naszym gnieĽdzie. (magdekk)

Marcin R. napisał:

plastyka napisał:

Witam,

przepraszam, że Państwa niepokoję, ale wydaje się, iż zasadnym byłoby umieszcenie na stronie głównej aktualnych danych w "Kalendarium 2009".

Pozdrawiam serdecznie,
Romek

witam,
sporadycznie, z niewyjaśnionej przyczyny ukazuje się stara wersja strony, z zeszłego roku.

Przekaz odbywa się na kilku serwerach i jeden z nich prawdopodobnie przechowuje starą wersję strony głównej... stąd czasem pojawia się kalendarium 2008

Magdag - 2009-08-10 15:48:47

10 sierpnia 2009

Mam pewien pomysł. Tak duzo materiału, tak duzo wspaniałych postów. Napiszmy książkę dla dzieci o bocianach. Dzieci w przedziale wiekowym od 10 do 13 lat. Dlatego ten wiek, że nie umiem zauwazyć dobrej ksiązki własnie dla nich.
Wyobrazam to sobie tak. że bedzie zbeletryzowana ale oparta na faktach. Rzecz bedzie sie działa w Przygodzicach, narratorami Przygoda i Dziedzic.

Mamy tak wspaniałych ludzi na forum:
ornitologów, żeby nie napisać głupot, a zwlaszcza pilnować własciwej terminologii
polonistów, zeby  nie pisać głupot i nie uczyc dzieci że mozna sobie pisać byle jak
prawników, zeby to jakos wyszło
no i grafików komputerowych, zeby to jakos wyszło.

Pomysł mój jest taki,że wszystko zaczyna sie od dialogu Przygody z Dziedzicem, kiedy ona mówi o tym, ze jest kamera i musi ładnie wygladać.

Nie umiem dobrze pisać. Powiedzmy,że piszę pierwszy rozdział i forumowicze go redagują. Musi być ktoś prowadzacy.
Dzisiaj na tyle, bo chyba bociany nam odlatują.

Magdalena Zamielska - 2009-08-10 17:48:11

Magdo ja uważam że pomysł jest bardzo dobry. Służę wsparciem dla tej inicjatywy :)

Floyd - 2009-08-10 19:30:58

Pomysł Magdy jest uroczy, choć, jak mniemam dość trudny do zrealizowania w warunkach forumowych. Niemniej, możecie liczyć na moją pomoc, jeżeli coś się z tego urodzi :)

Magdag - 2009-08-10 21:11:27

Napisz pierwszy rozdzial.Wiem, ze dialogi pisze się trudno ale czyta łatwo.Spróbuj.Mam jeszcze jeden pomysł ale to już na PW

graszka_gn - 2009-08-11 07:46:58

Jestem dosłownie na "życiowym zakręcie śmierci". Nie wiem czy wyszłabym z tego cało, gdyby nie przygodzickie bociany i to przepiękne, przyjazne forum, na którym mogłam choć na trochę oderwać się od koszmaru mojej rzeczywistości. Nagrywając i montując filmiki, dociągnęłam jakoś fizycznie i psychicznie do tego szczęśliwego dnia, kiedy (po prawie trzydziestu latach małżeństwa) wyprowadzamy się z mężem do własnego mieszkania.
Dziękuję Autorom Projektu, dziękuję Forumowiczom,  dziękuję Boćkom :heart:

skoluba - 2009-08-11 16:17:09

Dzien dobry
Ogladam gniazdo juz od ponad dwoch lat. Ten rok jednak zaliczam do najgorszych.
Po pierwsze beznadziejny dzwiek, po zepsuciu sie osobnego mikrofonu. Po drugie kat ustawienia kamery.
I tutaj moga miec ludzie rozne zdanie.
Nasze bocki zyja w srodku miasteczka, wiec trzeba je pokazywac w kontekscie zycia tego miasteczka.
Jakkolwiek zblizenia sa tak samo potrzebne, ale  trzeba je pokazywac takze z okolica w tle.
Tym bardziej ze po zmianie ustawienia kamery widok sie znacznie poprawil.
Nawet teraz, gdy nic sie w gniezdzie nie dzieje, kamera pokazuje tylko puste gniazdo.
Oczywiscie to jest moja osobista opinia.
Powodzenia w przyszlym roku.
Pawel

Piotr J. - 2009-08-11 16:35:43

skoluba napisał:

Dzien dobry
Ogladam gniazdo juz od ponad dwoch lat. Ten rok jednak zaliczam do najgorszych.
Po pierwsze beznadziejny dzwiek, po zepsuciu sie osobnego mikrofonu. Po drugie kat ustawienia kamery.
I tutaj moga miec ludzie rozne zdanie.
Nasze bocki zyja w srodku miasteczka, wiec trzeba je pokazywac w kontekscie zycia tego miasteczka.
Jakkolwiek zblizenia sa tak samo potrzebne, ale  trzeba je pokazywac takze z okolica w tle.
Tym bardziej ze po zmianie ustawienia kamery widok sie znacznie poprawil.
Nawet teraz, gdy nic sie w gniezdzie nie dzieje, kamera pokazuje tylko puste gniazdo.
Oczywiscie to jest moja osobista opinia.
Powodzenia w przyszlym roku.
Pawel

Powiem tak: wyskoczyłeś jak Filip z konopi.
Jeśli bedzie Ci się chciało to poczytaj temat: Informacje nt. transmisji
informacje o przekazie obrazu z kamery i techniczne rozwiązywanie problemów.
Jest to pierwszy temat na tym forum i jest tam wszystko opisane dlaczego jest tak a nie inaczej.
pzdr.

skoluba - 2009-08-20 16:19:31

piotrek94b napisał:

skoluba napisał:

Dzien dobry
Ogladam gniazdo juz od ponad dwoch lat. Ten rok jednak zaliczam do najgorszych.
Po pierwsze beznadziejny dzwiek, po zepsuciu sie osobnego mikrofonu. Po drugie kat ustawienia kamery.
I tutaj moga miec ludzie rozne zdanie.
Nasze bocki zyja w srodku miasteczka, wiec trzeba je pokazywac w kontekscie zycia tego miasteczka.
Jakkolwiek zblizenia sa tak samo potrzebne, ale  trzeba je pokazywac takze z okolica w tle.
Tym bardziej ze po zmianie ustawienia kamery widok sie znacznie poprawil.
Nawet teraz, gdy nic sie w gniezdzie nie dzieje, kamera pokazuje tylko puste gniazdo.
Oczywiscie to jest moja osobista opinia.
Powodzenia w przyszlym roku.
Pawel

Powiem tak: wyskoczyłeś jak Filip z konopi.
Jeśli bedzie Ci się chciało to poczytaj temat: Informacje nt. transmisji
informacje o przekazie obrazu z kamery i techniczne rozwiązywanie problemów.
Jest to pierwszy temat na tym forum i jest tam wszystko opisane dlaczego jest tak a nie inaczej.
pzdr.

Panie "Piotrek94b".
Napisalem ten komentaz w temacie "przemyslenia". Mysle wiec, ze dotyczy on calosci projektu.
pzdr.

Eva Stets - 2009-08-20 18:50:50

Witam!

Odnośnie postu wyżej. Chciałabym przypomnieć o unikaniu w postach (Zasady forum:  http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/misc.php?action=rules) tzw "prywatnej korespondencji" (w tym celu służy PW). Dodam, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie, wyrazić swoją opinię lub udzielić stosownych wyjaśnień, ale mimo wszystko, prosiłabym o zachowanie o formy forum.

Pozwolę sobie uzupełnić, że na temat dźwięku i technicznych problemów było już podawane (jak napisał piotrek94b) w temacie forum pt "Informacje nt transmisji". Problemy te (dosyć istotne) nie są możliwe do zrealizowania na lepsze podczas pobytu na gnieździe bocianów (co było wyjaśnione na forum).

Odnośnie ustawienia kamery (do czasu ostatniej awarii - dwóch kamer - starej i nowej) - wiem, że są przekazy pokazujące bociany i okolice, jednakże nie sądzę, że właśnie tego można oczekiwać w projekcie poświęconym na konkretne obserwacje sezonu lęgowego bocianów białych i czy tego oczekują obserwatorzy naszego gniazda, notujący dokładnie całościowe wydarzenia (?).

Porównując dane z lat poprzednich i tegoroczne notowania obserwacji - (pomimo problemów technicznych) osobiście uważam sezon 2009 za najlepszy, dane za najdokładniejsze, obserwacje (odnotowane na naszym forum) za najbardziej istotne i wartościowe.
I za to wszystko, po raz kolejny dziękuję tym wszystkim, którzy brali udział na forum, pisali posty i przyczynili się do tych obserwacji a zarazem dołożyli swoim udziałem sporo małych (i dużych) cegiełek do wiedzy o bocianach białych.

Z poważaniem
Eva Stets
Administrator forum

P.S.
Na temat całego projektu można przeczytać na stronie PwG OTOP: http://www.pwg.otop.org.pl/bocian4.php i na naszym forum w temacie pt "O projekcie" a także w licznych tekstach, jakie ukazały się od 2006 roku, tzn od czasu, gdy ruszył projekt "Blisko bocianów". Bardzo istotnym jest także obszerny artykuł Pawła w Monografii bociana białego pt The White Stork in Poland: studies in biology, ecology and conservation, Piotr Tryjanowski, Tim H. Sparks, Leszek Jerzak (red.), dostępny w formie pdf na stronie PwG OTOP: http://www.pwg.otop.org.pl/eng1.php (Dolata P. T. 2006. “Close to Storks” – a project of on-line monitoring of the White Stork Ciconia ciconia nest and potential use of on-line monitoring in education and research).

skoluba napisał:

Panie "Piotrek94b".
Napisalem ten komentaz w temacie "przemyslenia". Mysle wiec, ze dotyczy on calosci projektu.
pzdr.

Piotr J. - 2009-08-20 19:50:33

Eva Stets napisał:

Witam!

Odnośnie ustawienia kamery (do czasu ostatniej awarii - dwóch kamer - starej i nowej) - wiem, że są przekazy pokazujące bociany i okolice, jednakże nie sądzę, że właśnie tego można oczekiwać w projekcie poświęconym na konkretne obserwacje sezonu lęgowego bocianów białych i czy tego oczekują obserwatorzy naszego gniazda, notujący dokładnie całościowe wydarzenia (?).

Z poważaniem
Eva Stets
Administrator forum

Moim zdaniem kamery są bardzo dobrze ustawione.  Pomijam awarie. Przed awarią było gniazdo bardzo dobrze widac i w dzień i w nocy.
A teraz wyobraźmy sobie kamery ustawione w kierunku fontanny i w tle GOK. Osoby które były w Przygodzicach wiedzą jak wygląda teren. Mogę się założyć, nie wiem o co, ale gdyby kamery były ustawione na fontannę, to w przekazie oprócz bocianów byśmy widzieli różne osoby. Skaczące, krzyczące, pajacujące, małpujące. Chyba dla boćków nie byłoby to dobre. Także lepiej jak kamery zostaną w tym ustawieniu jakim są. Jak boćki odlecą, to sprzęt, tak myslę, zostanie przynajmniej naprawiony, a w najlepszym wypadku wymieniony na nowy lepszy. Aby burze nie były nam straszne.

pzdr

Paweł T. Dolata - 2009-08-21 14:24:37

To jest Pana interpretacja, Internet jest cierpliwszy niż papier i wszystko zniesie. Ciekawe gdzie Pan widzi w opisie projektu nakaz obserwacji w „możliwie maksymalnej perspektywie”?

Druga interpretacja: „Następuje celowe i świadome limitowanie owej perspektywy” brzmi już jak prokuratorski zarzut :). Ano, po takim demaskatorskim odkryciu trzeba się przyznać: faktycznie w projekcie obserwacji gniazda bocianów białych „limitujemy perspektywę” do… obserwacji gniazda bocianów białych.

Mając cztery lata doświadczeń mogę stwierdzić, że ustawienie kamery jest optymalne ze względu na możliwości techniczne, potrzebę zapewnienia bocianom spokoju (a widok ludzi w tle kamery prowokował już pewne osoby do dziwnych zachowań, krzyków i machania rękoma, by się „popisać” na wizji) i zapewnienie jakości obserwacji bocianiego gniazda, bo po to jest ten projekt (również dla obserwacji innych gatunków ptaków jako gości, a te wymagają większego zbliżenia), ale nie DLA obserwacji samej wsi Przygodzice - choć jest ona interesującym tłem.

Dzięki takiemu podejściu i ustawieniu kamery zebraliśmy przy udziale forumowiczów dokładne dane  o 4 sezonach lęgowych tej pary, które w opracowaniu Evy Stets mieli okazję obejrzeć uczestnicy IV Zlotu „Blisko bocianów” 1 VIII, a w moim opracowaniu ukażą się w obszernym artykule w najnowszym numerze pisma „Studia i Materiały Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej” (zainteresowanym prześlę PDF), będąc istotnym przyczynkiem do wiedzy o bocianie białym w Polsce, a tym samym spełniając jeden z celów projektu.

Dodatkowo, zgodnie z założeniem organizatora konferencji edukacyjnej dla leśników w Rogowie, której materiał zawiera niniejszy zeszyt, opracowanie nt. projektu „Blisko bocianów” stanowi gotowy „przepis” na podobny projekt monitoringu gniazda ptaków szponiastych (np. orła bielika), który Komitet Ochrony Orłów chce zaproponować Lasom Państwowym. Więc i tu być może projekt z Przygodzic dołoży swoją cegiełkę.

Co do wrażeń estetycznych, to będą one oczywiście różne u różnych osób, nigdy się nie łudziliśmy, że zadowolimy wszystkich. Skoro jednak głosy za zmianą ustawienia kamery są pojedyncze w skali milionów obserwatorów, to znaczy, że i z tym nie jest źle.:)

Z ostatnim Pana zdaniem nie można się nie zgodzić. I to wcale nie dlatego, że dzięki stosowanym ustawieniom kamery, udało nam się zwiększyć WIEDZĘ o bocianach.:)

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
koordynator projektu PwG OTOP „Blisko bocianów”

plastyka napisał:

Szanowni Państwo,

Na stronie głównej (pod linkiem 'Opis projektu' możemy przeczytać m.in. "B. Cel projektu: przybliżenie mieszkańcom gminy i regionu oraz wszystkim miłośnikom przyrody życia bociana białego, „najbardziej polskiego gatunku ptaka” (w Polsce żyje ponad 50 tys. par bocianów)."

Z powyższego wynika jasno (przynajmniej dla mnie), iż życie bociana białego - jak również wszelkich żyjących istot - winno być chyba rozpatrywane w różnych aspektach i możliwie maksymalnej perspektywie. Wydaje się zatem, iż w stwierdzeniu "... w projekcie poświęconym na konkretne obserwacje sezonu lęgowego bocianów białych..."  następuje celowe i świadome limitowanie owej perspektywy.
W dobie wszechobecnego internetu i praktycznie nieskończonych możliwości ukazywania m.in. świata zwierząt naiwnością byłoby sądzić, iż np. periodyczne lub/i dynamiczne zmiany ustawienia kamer, czy też wykorzystywanie ich technicznych parametrów może przynosić jakikolwiek dyskomfort bocianom (co jest najistotniejsze) lub - o zgrozo - osobom obserwującym przekaz. Nie należy także suponować, aby osoby związane z  uruchomieniem i prowadzeniem tego wspaniałego pomysłu odniosły jakikolwiek uszczerbek na honorze.

Czy tego chcemy czy nie, przyszłość tego typu projektów związana jest ze światem multimediów, w którym roli i oddziaływania internetu nie sposób przecenić.
Albowiem wiedzy i mądrości nigdy nie za wiele.

Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Romek

P.S. Przed Państwem ogrom pracy, a to dopiero początek...

plastyka - 2010-02-11 14:06:44

Dzień dobry,
bardzo dziękuję. :peace:
Romek

krysiafurman - 2010-05-07 19:50:48

Podglądam życie bocianów po raz pierwszy i jestem zafascynowana. Zachęcam moich znajomych również do podglądania .
   
Krysia..

ela-klosinska - 2010-05-12 19:00:42

Brawo dla tych, którzy pracują nad projektem obserwacji bocianów oraz dla tych, którzy wspierają te działania!!!!
Od kwietnia 2010 podglądam bocianie gniazdo, wraz z dziećmi 6-letnimi z Publicznego Przedszkola Nr 16 im Jacka i Agatki w Kaliszu. Cieszyło nas każde nowe jajko a teraz widok piskląt wywołuje radość przedszkolaków. Mamy w sali komputer z dostępem do internetu, więc możemy obserwować Przygodę i Dziedzica w każdej chwili - w czasie nauki wiersza, śpiewania piosenek, podczas zabaw na dywanie itd.
Dziś, w czasie gimnastyki, bociania mama pokazała nam swoje dzieci, a ja powiedziałam, że ptasie maluchy też gimnastykują swoje nogi i skrzydła. Udało mi się zaciekawić dzieci życiem ptaków (również w domach obserwują gniazdo).  Wkrótce w przedszkolu odbędzie się spotkanie z ornitologiem Pawłem Dolatą, który (jak zwykle z pasją) odpowie na pytania dzieci.
Zachęcam innych nauczycieli do podobnych działań.
Pozdrawiam z Kalisza.

mamajka - 2010-05-19 12:33:06

19.05.2010

Ostatnie, dramatyczne, wydarzenia w gnieździe, nasunęły mi kilka refleksji.
Otóż, w moim odczuciu, Projekt Przygodzice daje nam nie tylko wiedzę o bocianach czy ptakach w ogóle. Wiele nas nauczył i w innych aspektach.
Dyscyplina - w dobrze pojętym tego słowa znaczeniu, (jak w pierwszych akapitach informacji na Forum)  - pewnie prawie każdy z nas na początku "nadziewa" się na Evę  ;) , ale jednak, łykając przysłowiowe żaby ( w końcu bocianoluby jesteśmy!), zostajemy, więc Evo :wielki szacun dla Ciebie!.
Dzielenie się i "cos dla innych" - tu wielkie gratulacje  nie tylko dla wszystkich Organizatorów ale i dla wszystkich uczestników za to, że chcą pisać, zamieszczać zdjęcia i robić bezcenne dla tych, których nie było przy komputerze  w istotnych momentach - filmiki.
Zwyciestwo wiary w kompetencje i dobrą wolę wszystkich tych, od których w konkretnych momentach zależy rozwiazywanie problemu.

Kolejność wyżej wymienianych nie jest związana  z ich rangą w skali znaczenia  a raczej a łatwością sformułowania  :) (co widać po długości zdania...).

I, co bardzo chciałabym podkreślić: w tak dramatycznej sytuacji, budzącej tyle emocji czy nawet wewnetrznego sprzeciwu, udało nam się uniknąć pyskówki, awantur, dzieki czemu dalej jesteśmy. Serdeczny uścisk ręki dla Wszystkich.

Magdag - 2010-05-21 21:42:28

21 maja 2010.

Mam w domu troje powodzianów, moich znajomych. Dwóch panów i jedną panią. Nie wiedziałam co  robić, bo pani była w strasznym psychicznym stanie. Zasadziłam Ją przed bocianimi gniazdami: przygodzickim i warszewskim. W tym drugim akurat trwa klucie, a w naszym przygodzickim toki. Wróciłam do domu i nie mogłam się opędzić przed opowiadaniami :).

Mnie też Eva kiedyś pomogła w mojej traumie, proponując wyjście z domu i poobserwować na żywo ptaki. Mnie wtedy to pomogło i dzisiaj wiem, że te internetowe transmisje z gniazd spełniają swoją również terapeutyczną rolę. Wiedziałam o tym już kiedyś, kiedy mój mąż walczył w szpitalu z rakiem. Mąż żyje i ma się dobrze. A... jeszcze pokazałam gniazda jerzyków i sokołów. No i to są te nasze kochane ptaszyska. O bocianich tragediach nie poopowiadałam jej i na wszelki wypadek wszystkie zdjęcia zarchiwizowałam tak, żeby ich nie zobaczyła.

Eva Stets - 2010-05-22 06:48:32

Odnośnie dwóch ostatnich postów mamajki i magdag, tym bardziej, że domyślam się, że nie pojawiły się one przypadkowo, ale także odnośnie i innych, wcześniejszych postów z tego (i nie tylko z tego) tematu, jak również wielu maili prywatnych, jakie dostałam w ostatnich dniach - mam tylko jedną odpowiedź.
Dziękuję Wam z całego serca za te wszystkie dobre i ciepłe słowa i za to, że tutaj z nami jesteście!

Pozdrawiam
Eva

Magdag - 2010-05-25 11:16:07

Jeszcze raz napiszę w sprawie terapeutycznej strony całego projektu, bo po prostu chcę dobitniej  uświadomić  na czym to polega.

Dwa lata temu, nie miałam jeszcze laptopa i przynosiłam do szpitala wydruki z forum i moje opowieści. Pacjenci, którzy mieli podawaną "chemię", najczęściej  przez wiele godzin, martwili się czy bocianki są dobrze karmione, czy starczy pozywienia, czy przy tych śmiesznych podskokach nie wylądują obok gniazda, i nie myśleli wtedy o swojej ciężkiej sytuacji. Z kilkoma mam do tej pory kontakt. Prosiłam i dalej proszę, żeby skrobnęli kilka słów na forum o tym jak bociany im pomogły. Nie chcą, trudno. Wiem jednak, że bardzo pomogły.

Jeszcze jedno; sprawa adopcji w Warszawie małego sokołka bardzo pomogła w pewnej sprawie pewnemu małżeństwu.

Zastanawiam się nad tym, że znamy takie terminy jak dogoterapia, hippoterapia, znamy ich pozytywne skutki, a tak naprawdę nikt chyba nie ma pojęcia jak nazwać takie oddziaływanie całego projektu :). Niektórzy lubią bociany, inni sokoły lub kolibry. Dlatego całe to nasze forum spełnia niesamowicie pozytywną rolę i nie tylko edukacyjną.

Klekotka - 2010-05-25 13:35:32

Podpisuję się pod postem Madzi wszystkimi kończynami :-)

Warto! Dla siebie, dla innych, a przede wszystkim dla tych skrzydlatych białasków.

Eva Stets - 2010-05-25 13:55:55

Tak, warto Agata, a w życiu nieraz bywa, że zdarzy się COŚ, co potrafi nam skutecznie przypomnieć o tak ważnych wartościach.
Ile razy (w sumie niewiele) było na naszym forum marudzenie, pretensje, zarzuty? Ile razy czuliśmy nawet złość..., a ile razy ogarniało nas zwątpienie?

Głowę dam sobie uciąć, że wiele razy tak my, zajmujący się projektem i forum, jak i Forumowicze powiedzieliśmy sobie nieraz  " i po co to wszystko?"
Jest na to odpowiedź - a my chyba sami sobie nie zdajemy z tego sprawy. Odpowiedź jest w cytowanym poście (i kilku innych wcześniejszych).

Myślę, że właśnie wpis Magdy może być dla nas wszystkich przykładem, że naprawdę WARTO to robić.
A Magdzie przede wszystkim dzięki za te słowa i czyny, bo nie my daliśmy stronę terapeutaczną projektowi, ale zrobiłaś to Ty sama właśnie.

Pozdrawiam serdecznie
Eva

magdag napisał:

Jeszcze raz napiszę w sprawie terapeutycznej strony całego projektu, bo po prostu chcę dobitniej  uświadomić  na czym to polega.

Dwa lata temu, nie miałam jeszcze laptopa i przynosiłam do szpitala wydruki z forum i moje opowieści. Pacjenci, którzy mieli podawaną "chemię", najczęściej  przez wiele godzin, martwili się czy bocianki są dobrze karmione, czy starczy pozywienia, czy przy tych śmiesznych podskokach nie wylądują obok gniazda, i nie myśleli wtedy o swojej ciężkiej sytuacji. Z kilkoma mam do tej pory kontakt. Prosiłam i dalej proszę, żeby skrobnęli kilka słów na forum o tym jak bociany im pomogły. Nie chcą, trudno. Wiem jednak, że bardzo pomogły.

Jeszcze jedno; sprawa adopcji w Warszawie małego sokołka bardzo pomogła w pewnej sprawie pewnemu małżeństwu.

Zastanawiam się nad tym, że znamy takie terminy jak dogoterapia, hippoterapia, znamy ich pozytywne skutki, a tak naprawdę nikt chyba nie ma pojęcia jak nazwać takie oddziaływanie całego projektu :). Niektórzy lubią bociany, inni sokoły lub kolibry. Dlatego całe to nasze forum spełnia niesamowicie pozytywną rolę i nie tylko edukacyjną.

kawia - 2010-05-25 20:05:31

Tak to jest! Wymieniam na innym forum korespondencję z dziewczyną, która, jak się okazało, w marcu zachorowała na raka. Nagle wszystko inne przestało być ważne, a ona kursowała między szpitalem (gdzie brała chemię) a domem (gdzie tę chemię wchłaniała). W pewnym momencie jęknęła - co ja mam robić, żeby nie myśleć o chorobie!? Akurat zrobił się kwiecień i wysłałam jej linki do bocianich i innych ptasich stron. Dziękowała, pisała, że ogląda, że nie miała pojęcia o istnieniu takich fantastycznych projektów. Co najważniejsze - na razie czuje się lepiej!

Paweł T. Dolata - 2010-05-25 23:01:49

Dzięki Magdo za te wpisy.

Do ostatniego akapitu: ano wypisz wymaluj robimy bocianoterapię, lub bardziej naukowo ciconioterapię :)

Pozdrawiam
Paweł

magdag napisał:

Jeszcze raz napiszę w sprawie terapeutycznej strony całego projektu, bo po prostu chcę dobitniej  uświadomić  na czym to polega.

Dwa lata temu, nie miałam jeszcze laptopa i przynosiłam do szpitala wydruki z forum i moje opowieści. Pacjenci, którzy mieli podawaną "chemię", najczęściej  przez wiele godzin, martwili się czy bocianki są dobrze karmione, czy starczy pozywienia, czy przy tych śmiesznych podskokach nie wylądują obok gniazda, i nie myśleli wtedy o swojej ciężkiej sytuacji. Z kilkoma mam do tej pory kontakt. Prosiłam i dalej proszę, żeby skrobnęli kilka słów na forum o tym jak bociany im pomogły. Nie chcą, trudno. Wiem jednak, że bardzo pomogły.

Jeszcze jedno; sprawa adopcji w Warszawie małego sokołka bardzo pomogła w pewnej sprawie pewnemu małżeństwu.

Zastanawiam się nad tym, że znamy takie terminy jak dogoterapia, hippoterapia, znamy ich pozytywne skutki, a tak naprawdę nikt chyba nie ma pojęcia jak nazwać takie oddziaływanie całego projektu :). Niektórzy lubią bociany, inni sokoły lub kolibry. Dlatego całe to nasze forum spełnia niesamowicie pozytywną rolę i nie tylko edukacyjną.

Koziorożec - 2010-06-03 10:23:36

Potwierdzam działanie terapeutyczne projektu.
Moja chora Żona (HD) z zainteresowaniem zerkała na bocianki.
A na obecnym etapie choroby niewiele nowych rzeczy potrafi ja zainteresować.
Kiedy była bardzo rozbiegana, rozedrgana podprowadzałem ja pod laptopa
i o dziwo zatrzymywała sie i patrzyła przez długa chwilę.
Potem znowu ruszała w swoja drogę, ale jakby ociupinkę spokojniejsza.
Żałuję, ze akurat w tym roku pogoda była taka niesprzyjająca...

igo - 2010-06-13 10:28:00

Ciekawą zależność obserwuję od 2 dni.  Z jednej strony brak obrazu na 2 przekazach, a z drugiej kilkakrotny wzrost ilości osób odwiedzających stronę przygodzickiego przekazu!  Z 17 miejsca na liście Top 1000 Birding awansowaliśmy na miejsce 5!

Eva Stets - 2010-06-13 14:11:21

Stało się tak zapewne dlatego, że wielu internautów częściej zagląda na stronę www.bociany.ec.pl w oczekiwaniu na powrót przekazu, a tym samym wracamy na wyższe miejsce w rankingu. Mam też nadzieję, że po przywróceniu transmisji nasza pozycja na Top Birding 1000 utrzyma się nadal na wysokim miejscu, które nota bene zajmowaliśmy zawsze (bo przecież, jak już pisałam, życie dorosłych na gnieździe, nawet bez młodych - może być równie ciekawą obserwacją).

Tu także chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, bez wyjątku, że po moim wpisie w dniu 11 czerwca 2010 (http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 665#p25665) pierwszy raz w historii projektu nie pokazały się na forum negatywne wpisy z pretensjami o brak przekazu, ale wszyscy okazali zrozumienie, że awarie transmisji to "siła wyższa" - ponad forum i jego możliwości. Dziękuję Wam za to!

Eva Stets

igo napisał:

Ciekawą zależność obserwuję od 2 dni.  Z jednej strony brak obrazu na 2 przekazach, a z drugiej kilkakrotny wzrost ilości osób odwiedzających stronę przygodzickiego przekazu!  Z 17 miejsca na liście Top 1000 Birding awansowaliśmy na miejsce 5!

Eva Stets - 2010-06-15 03:05:16

Do przemyśleń igo i mojego postu wyżej dodam ciąg dalszy.  Jak widać, "łatwo" bez boćków nie jest a zainteresowanie naszym gniazdem jest cały czas. :)

Niebawem po przywróceniu transmisji awansowaliśmy (właściwie - wróciliśmy) z piątego na czwarte miejsce w rankingu Top Birding 1000. Wnioski więc są tylko dwa:
- patrzymy na boćki on-line i ciekawi nas to co one robią
- jeśli częściej zaglądamy na stronę z przekazem www.bociany.ec.pl - pozycja w rankingu rośnie :)

Pozdrawiam
Eva Stets

Eva Stets - 2010-06-17 13:52:41

Uzupełnienie:  Dnia 17 VI 2010 strona z przekazem www.bociany.ec.pl znalazła się na 3 miejscu światowego rankingu Top Birding 1000!

Więcej o tym można przeczytać na forum w temacie pt "O projekcie", pod linkiem: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 794#p25794

Pozdrawiam
E.S.

Eva Stets napisał:

Do przemyśleń igo i mojego postu wyżej dodam ciąg dalszy.  Jak widać, "łatwo" bez boćków nie jest a zainteresowanie naszym gniazdem jest cały czas. :)

Niebawem po przywróceniu transmisji awansowaliśmy (właściwie - wróciliśmy) z piątego na czwarte miejsce w rankingu Top Birding 1000. Wnioski więc są tylko dwa:
- patrzymy na boćki on-line i ciekawi nas to co one robią
- jeśli częściej zaglądamy na stronę z przekazem www.bociany.ec.pl - pozycja w rankingu rośnie :)

Pozdrawiam
Eva Stets

Saska - 2010-10-29 17:09:11

Obserwowałam bociany w Przgodzicach już drugi rok i jestem zachwycona pomysłem projektu i tym, że każdy człowiek może zajrzeć do gniazda i widzieć co robią boćki. To niesamowite przeżycia. Dziękuję za możliwość wspaniałych wrażeń, że można to oglądać przez komputer i przy okazji poznawać przyrodę.
Dla pogłębienia wiadomości czytam regularnie od dwóch lat Wasze forum i też jestem zachwycona ile tu wiedzy można zdobyć o bocianach i innych ptakach. Bardzo mi się podoba, że jest tutaj wszystko tak solidnie poukładane i podzielone na tematy; na czytelniku robi to duże wrażenie.

Z dużą serdecznością przekazuję moje uznanie i gratulacje dla Pana Pawła Dolaty za realizację świetnego projektu i znakomitej pracy z bocianami, a Pani Evie Stets szczerze gratuluję wspaniałej pracy nad forum. To bardzo cenne, gdy to co się robi jest pasją, a chyba unikalne, gdy daje to radość i pożytek innym.

Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w projekcie
Elżbieta Saska

wladek12 - 2011-01-01 02:36:20

01.01.2011

W tym 2011 roku - może nie w tej rubryce, ale jak o godzinie 00:00, 2011 roku nastawiłem przekaz strumieniowy, to był bardzo super dla mnie - nie było bocianów, ale dla mnie i Sandry (z żoną, bo we dwoje spędzamy w domu sami) głos SYRENY STRAŻACKIEJ i bicie dzwonów kościelnych i odgłosy wystrzałów były super. DOBRZE, ŻE NA GNIEŻDZIE NIE MA BOCIANÓW, BO TO BY BYŁ SZOK DLA NICH.     ...:papa:

Eva Stets - 2011-01-31 01:50:31

Jak ten czas leci...

Przeglądałam w ostatnich dniach forum, patrząc na pierwsze posty z dnia 4 kwietnia 2007 roku, gdy forum powstało. Pierwsze wątki i tematy zakładał Marcin R., nie było tego dużo na początku, ale szybko forum zaczęło się rozrastać.
Co ciekawe i z czego nie zdawałam sobie sprawy - "odkryłam", że po Użytkowniczce "majac", której nie widujemy już na forum (a szkoda) - jestem najstraszą stażem Forumowiczką tego forum (a zaraz po mnie jest Sve). ;)

Dla przypomnienia podaję linki:

- pierwszy, można rzec historyczny post majac: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?pid=7#p7
- pierwsze wpisy na forum - moj i Sve: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?pid=8#p8

I...przy okazji - mój pierwszy post - wskazówki i rady w temacie o działaniu forum: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … pid=27#p27

Pozdrawiam Was
Eva

Sve - 2011-01-31 02:41:32

Eva Stets napisał:

Jak ten czas leci...
Eva

Tak, czas leci... Gdybyśmy nie zmienili forum, to byłabym starsza od ciebie o kilka miesięcy :) Ale Rachma i tak by wygrał.

Magdag - 2011-01-31 22:56:29

Ja też jestem już stareńka. Tylko lubię to forum. Brakuje mi trochę Evy, ale widzę, że pisze czyli nie jest tak źle.

Marcin R. - 2011-02-01 20:09:19

Założył i zostawił :) ... ale w dobrych rękach

mimi - 2011-03-11 19:27:57

Witam serdecznie. Minęło już tyle miesięcy, kiedy na naszym przygodzickim gnieździe gościły bociany. Na szczęście ten okres dobiega już końca i za kilka (może kilkanaście ) dni znowu będziemy mogli gościć te piękne ptaki na naszych ekranach :D:D . Czekam na ten widok z wielką niecierpliwością.

ayla - 2011-03-12 10:11:17

mimi napisał:

Witam serdecznie. Minęło już tyle miesięcy, kiedy na naszym przygodzickim gnieździe gościły bociany. Na szczęście ten okres dobiega już końca i za kilka (może kilkanaście ) dni znowu będziemy mogli gościć te piękne ptaki na naszych ekranach :D:D . Czekam na ten widok z wielką niecierpliwością.

Chyba wszyscy tęsknią za bociankami:)

marta11 - 2011-03-12 11:28:13

Załóżmy nad gniazdem duży parasol, aby maluchy, które dopiero przyjdą na świat, nie zmokły tak jak w zeszłym roku  ;)

ooievaar - 2011-03-12 17:06:24

Chociaz jestem wierna forum w Chybach, to bardzo czesto zagladam do Przygodzic. Nigdzie nie znajdzie sie tylu praktycznych odpowiedzi dotyczacych bocianow i ich zachowan. Uwazam, ze niektore tematy na tym forum sa kopalnia wiedzy. Tu uklon z mojej strony w strone pani Stets i pana Dolaty.

wladek12 - 2011-04-06 20:44:38

06.04.2011.

Pozwalam sobie zacytować wpis poniższy zaznaczony i pytam jak ma się do fotki z dnia 06.04.0201.(f.1.):

http://www7.pic-upload.de/thumb/06.04.11/3nh218t83b.jpg
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wczoraj 08:19:50
Paweł T. Dolata
Administrator

Zarejestrowany: 2007-04-06
Posty: 988
E-mail  PWRe: Pierwsze jajo 20115 kwietnia, godz. 8.16-8.20: na gnieździe stoi i czyści upierzenie samica (brak obrączki), jaja brak.

Jeśli mamy pewność, że jaja nadal brak w gnieździe, to proszę tak to właśnie wpisujmy. Zapisy typu "jajka nie widać" lubsą niejasne: nie wiadomo z nich, czy nie widać, bo jaja nie ma czy też nie widać bo jest zbyt ciemno  bociany zasłaniają środek gniazda? Z góry więc dziękuję za możliwie precyzyjne wpisy. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl; www.bociany.ec.pl

Paweł T. Dolata - 2011-04-07 16:46:46

Po pierwsze: powyżej zapisane zdanie tak niedokładnie przeklejono z mego postu, gubiąc ważne słowa, że powstał z niego bełkot, którego proszę mi nie przypisywać. Mam nadzieję, że to zwykłe niechlujstwo, a nie celowe przekłamywanie mojej wypowiedzi.

W powyższej przeróbce Władka strone wcześniej (dlatego cytuję, by łatwo było porównać oba na jednej stronie) brzmi to tak: „Jeśli mamy pewność, że jaja nadal brak w gnieździe, to proszę tak to właśnie wpisujmy. Zapisy typu "jajka nie widać" lubsą niejasne: nie wiadomo z nich, czy nie widać, bo jaja nie ma czy też nie widać bo jest zbyt ciemno  bociany zasłaniają środek gniazda? Z góry więc dziękuję za możliwie precyzyjne wpisy.”[/i]

Oryginał wpisu z 5 kwietnia, godz. 8:19, można przeczytać tutaj http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 731#p30731

Żeby łatwo było go porównać z przypisywanym mi bełkotem, wklejam odpowiedni fragment: „Jeśli mamy pewność, że jaja nadal brak w gnieździe, to proszę tak to właśnie wpisujmy. Zapisy typu "jajka nie widać" są niejasne: nie wiadomo z nich, czy nie widać, bo jaja nie ma czy też nie widać bo jest zbyt ciemno lub bociany zasłaniają środek gniazda? Z góry więc dziękuję za możliwie precyzyjne wpisy.”:)

I odpowiadam na pytanie: zacytowany w powyższym poście mój przykładowy wpis z 5 kwietnia godz. 8.19 jest jasny - dotyczy sytuacji, gdy jajo lub jaja widać, albo było widać, że żadnego nie ma, jak w tamtym przypadku. To oczywiste, że jeśli nie ma możliwości go zobaczyć (zasłonięte przez ptaki, o czym napisałem wyżej, czy wyściółkę gniazda, jak tu), to rozstrzygnąć tego nie można. Stąd moja prośba w zacytowanym wpisie o „możliwie precyzyjne wpisy.” Słowo „możliwie” dotyczy właśnie technicznej możliwości dojrzenia faktu obecności jaj lub nie.

Kpiny w sygnaturze pod Twoim postem Władku na poprzedniej stronie – „WIĘCEJ CZASU TRACI SIĘ NA PISOWNIĘ NIŻ NA FAKT MYŚLI.-aLuZjA HI HI HI HA HA HA(ZABAWA TRWA)" - są niepoważne, choć wcale nie śmieszne.

Mam nadzieję, iż poza Władkiem12 wszyscy Forumowicze rozumieją, że skoro niniejsze forum polega na DOBROWOLNYM WPISYWANIU INFORMACJI, to forma takich wpisów jest ważna. Jednym z zadań forum jest gromadzenie szczegółowej wiedzy o bocianach z Przygodzic, a żeby ją uzyskać, potrzebna jest precyzyjność wpisów.

Wszystkim, którzy takie precyzyjne wpisy na forum podają, a ich przykładami są choćby wpisy z wyżej cytowanego wątku http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 31#p30731, serdecznie dziękuję za zrozumienie i pomoc! :)


Pozdrawiam
Paweł T. Dolata
koordynator projektu PwG OTOP "Blisko bocianów"
Południowowielkopolska Grupa OTOP
www.pwg.otop.org.pl, www.bociany.ec.pl

seba_archeolog - 2011-04-11 23:52:21

Witam!

Nie wiedziałem gdzie dać ten wpis, więc daję go tutaj. Bardzo się cieszę :applause: z przylotu naszych bocianów i oczekiwania na kolejne bocianie pokolenia. Żałuję  :cry:, że nie będę mógł na bieżąco śledzić ich losów ponieważ sprawy zawodowe przenoszą mnie pod Poznań  ;), mam nadzieję, że ten sezon będzie udany :good:.

Pozdrawiam, życzę wszystkim udanych obserwacji bocianich i innych interesujących zwierząt.

Sebastian Przybylski
archeolog
PwG OTOP

danka - 2012-06-03 10:23:57

Nie bardzo moge połapać sie w wątkach na forum.... Brakuje mi wątku "Przemyslenia z obserwacji" widzę, ze był taki, ale juz jest zamknięty. No to tu sie podziele swoimi przemyśleniami.. Wyrzucanie piskląt z gniazda.... Wielokrotnie ogladałm tę akcje na YouTubie i za każdym razem jestem pod dużym wrażeniem. Rozumiem zachowanie matki i jej decyzję (ale smutną i przejmującą z "ludzkiego" punktu widzenia). Najbardziej ciekawe jest dla mnie zachowanie rodzeństwa wobec tych działań rodzica. Jak one protestują !,wydaje sie, jakby chciały uratować nieszczęsnika, wykłócic sie z matką o pozostawienie malucha. Przejmujace i niewairygodne. Piekne!

KrystynaB - 2012-06-03 12:17:48

danka napisał:

(ale smutną i przejmującą z "ludzkiego" punktu widzenia).

Ja nie jestem w stanie do tej pory obejrzeć tego ponownie. Mam tylko cały czas przed oczami obraz, jak to maleństwo (drugie, wyrzucone pisklę) chciało żyć.