Eva Stets - 2008-01-05 18:43:37

Witam!

Wątek ten będzie poświęcony ptakom w mieście, tzn tym, które żyją obok nas i do których towarzystwa zdążyliśmy się od lat przyzwyczaić.
Na pewno wielu z nas ma swoje osobiste doświadczenia na ten temat, zachęcam do podzielenia się tutaj tak własnymi obserwacjami jak i wiedzą dotyczącą życia i ochrony ptaków miejskich.


Ptaki można spotkać nie tylko w terenie ale i w mieście, towarzyszą nam one każdego dnia, gnieżdżą się w naszych budynkach. Można je obserwować zarówno zimą jak i w innych porach roku. Niestety życie miejskich ptaków nie jest łatwe i często wymagają one od nas szczególnej ochrony. Ważne jest, żeby czynności te przebiegały dla ich dobra i zgodnie z prawem i ustawą o ochronie ptaków.

Na stronie PwG OTOP (www.pwg.otop.org.pl) można przeczytać ważny i bardzo ciekawy tekst w formie ulotki pdf, którego autorem jest prof. dr hab. Maciej Luniak i który nawiązuje bezpośrednio do tego tematu. Tekst godny polecenia każdemu, komu los ptaków w mieście nie jest obojętny. Zachęcam do zapoznania się z jego treścią.

Link do pdf ze strony PwG OTOP:
http://www.pwg.otop.org.pl/pdf/ptakiwbudynkach.pdf

Autor: prof. dr hab. Maciej Luniak, tytuł tekstu "Ptaki w budynkach".

Pozwolę sobie tu zacytować końcowe zdanie tego ważnego artykułu: Bądźmy przyjaźni dla naszych skrzydlatych sąsiadów - bez ptaków nasze osiedla byłyby smutne.

Z pozdrowieniem
Eva Stets

ratujmyptaki - 2008-01-05 21:11:50

Witam Państwa.

W niektórych postach byliście Państwo przeciwni okrucieństwu jakie ma miejsce w innych krajach.
Proponowałabym jednak zajrzeć na własne, polskie podwórko.
Niczym się nie różnimy pod względem okrutnego traktowania ptaków.
Wystarczy wiosną zobaczyć jak podczas remontów bloków niszczone są gniazda jaskółek oknówek,
żywcem w otworach wentylacyjnych zamurowywane są młode jerzyki, kawki, szpaki, gołębie.
Przeważnie wiosną przycinane są krzewy w miejskich parkach, gdzie zakładają swoje gniazda kwiczoły, kosy i inne mniejsze ptaki.
Wiosną również prowadzona jest wycinka drzew w lasach. Tam również gniazdują ptaki!
Hodowcy gołębi zastawiają klatki pułapki, które służą do łapania jastrzębi.
W Polsce strzela się do orła przedniego, bielika, sokoła wędrownego, krogulca oraz wszelkiego rodzaju sów.
Łapie się mniejsze ptaki śpiewające do celów handlowych na koński włos, który odcina nogi ptakom.
Niechlujstwo wędkarzy powoduje zaplątywanie się w żyłki ptaków wodnych. Pozostawione na trawie haczyki kaleczą ptaki, wbijając się w okolice dzioba, co uniemożliwia im pobieranie pokarmu.
Pozostawione na polu sznurki od snopowiązałek skutecznie przyczyniają się do unieruchomienia ptaków, co powoduje śmierć głodową lub uduszenie.

Do mojego Ośrodka trafiają właśnie takie ptaki, które gniazdują głównie w Polsce (w tym właśnie sporo ptaków miejskich).
Jest kilka dzwońców z odciętymi nogani przez włosie końskie ale trafiają także postrzelone orły, jastrzębie, kobuzy, krogulce, sowy.
Sprawy z jaskółkami i innymi ptakami kończą się w sądzie umorzeniem.
Może potrzebna jest także i w Polsce jakaś petycja do Ministra Środowiska, która skutecznie chroniłaby przebywające w Polsce ptaki?

Pozdrawiam
Zofia Brzozowska

Eva Stets - 2008-01-06 15:35:55

ratujmyptaki napisał:

....Wystarczy wiosną zobaczyć jak podczas remontów bloków niszczone są gniazda jaskółek oknówek,
żywcem w otworach wentylacyjnych zamurowywane są młode jerzyki, kawki, szpaki, gołębie...

Witam!

Niestety w naszym otoczeniu są takie przykłady i niestety takich przykładów jest sporo.
Na szczęście nie dzieje się tak wszędzie.
Będąc jesienią w Bydgoszczy miałam okazję zaobserwować osiedla, na których po remontach i ocieplanianiach budynków zachowano istniejące tam gniazda ptaków. Swoistą "walkę" o ochronę tych gniazd - zachowanie ich lub w wypadku ich zniszczenia - założenie nowych budek lęgowych prowadzi dr Piotr Indykiewicz, wykładowca Uniwersytetu w Bydgoszczy, którego jednym z wielu założeń jest właśnie ochrona ptaków miejskich. (i akcje te są w większości udane).
Sprawę jak łatwe i... proste jest dla samego dla wykonawcy zachowanie ptasiego gniazda podczas remontu bloku (tzn np wycięcie otworu w materiale ocieplającym) poparł także mój ojczym (obecnie emertyt, swego czasu kierownik wielu przedsięwzięć budowlanych na terenach Bydgoszczy).
Podobne pozytywne przypadki zdarzają się w innych rejonach Polski - dla przykładu artykuł Joanny Karockiej pt "Gniazda jerzyków a ocieplanie budynków" z dwumiesięcznika "Woliera" (Woliera 4/2007 (48) lipiec-sierpień, strona 55)

Na zdjęciach niżej można zobaczyć kilka z takich budynków osiedlowych, gdzie po remoncie i ociepleniu bloku zachowano otwory wentylacyjne, w których wiosną gnieżdżą się ptaki. Tu wykonawcą była Spółdzielnia Mieszkaniowa "Budowlani" - Osiedle mieszkaniowe "Wyżyny" w Bydgoszczy.
Oby takich przykładów było jeszcze więcej!

Pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP

fot. Eva Stets (listopad, 2007)

http://img169.imageshack.us/img169/5467/polskaxxi2007001ty3.th.jpg   http://img169.imageshack.us/img169/2796/polskaxxi2007007ze7.th.jpg   http://img110.imageshack.us/img110/387/polskaxxi2007028eb1.th.jpg   http://img147.imageshack.us/img147/9081/polskaxxi2007031ey2.th.jpg

Marcin R. - 2008-01-06 16:43:29

Wydaje się że rzeczywiście w ostatnich latach jest "lepiej", co często wynika z zaciekłej walki przyrodników amatorów i profesjonalistów, a czasem tylko wynika (i chwała im za to) z dobrej woli i świadomości administratorów, inwestorów i właścicieli.

Prócz "kilku" dobrych przykładów rzeczywiście jesteśmy ślepi na codzienne potrzeby ochrony i zachowania przyrody. Łatwo podpisywać się pod wielkimi akcjami, a gniazdo jaskółki nad naszym balkonem zrzucamy bo ptaki bałaganią... itd... jak już p. Zofia napisała. Chwilami można mieć wrażanie, że nie istnieje takie pojęcie jak ochrona przyrody w miastach i na wsiach.
Łatwiej nam chronić tam gdzieś w jakimś parku narodowym, z dala od domu... w myśl starej zasady: chronić przyrodę tak, ale nie na moim podwórku

Namawiam wszystkich, którzy znają dobre przykłady ze swojego podwórka o publikowanie ich w lokalnej prasie, tak, żeby ci co dobrze czynią mieli dodatkowe wsparcie i pozytywne nagłośnienie. Często dzieje się to kosztem jakieś inwestycji, dlatego warto o tym mówić...

Dla tych co chcą pomagać a nie wiedzą jak (juz tak na poważnie) polecam nową książką i jedyna taką na rynku polskim:
http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewtopic.php?id=202

Basior - 2008-01-06 20:16:17

adminek napisał:

Namawiam wszystkich, którzy znają dobre przykłady ze swojego podwórka o publikowanie ich w lokalnej prasie, tak, żeby ci co dobrze czynią mieli dodatkowe wsparcie i pozytywne nagłośnienie. Często dzieje się to kosztem jakieś inwestycji, dlatego warto o tym mówić...

Witam.
Temat ważny i wielowątkowy, ptaki zamieszkały wśród ludzi, choć chyba jest na odwrót, czyli my mieszkamy u nich. Tak zawsze odpowiadam na liczne pytania, dotyczące uciążliwych ptaków w mieście i ogrodzie: "Co zrobić ze srokami i wronami? - przyzwyczaić się".
Pozytywnych przykładów konkretnych działań jest trochę i jak pozbieram linki to wkleje je tutaj.
Natomiast warto nagłaśniać przypadki ukarania winnych niszczenia ptaków. Jeśli potencjalni szkodnicy wiedzieliby o grożących im nieprzyjemnościach może inaczej planowali by swoje prace budowlane.

Tu przykład z prawie mojego podwórka, czyli z mojej gminy, sprawę do końca doprowadził kolega z TP Bocian: http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.php?p=44549#44549. Podczas budowy nowego osiedla zniszczono z premedytacją kolonię lęgową brzegówek, sprawa znalazła finał w sądzie.

Sve - 2008-01-06 23:20:36

Basior napisał:

Tu przykład z prawie mojego podwórka, czyli z mojej gminy, sprawę do końca doprowadził kolega z TP Bocian: http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.php?p=44549#44549. Podczas budowy nowego osiedla zniszczono z premedytacją kolonię lęgową brzegówek, sprawa znalazła finał w sądzie.

No, kara 380 zł. nie jest za wysoka. Ale chwała Bogu, że choć coś się udało.
U nas nie znam przypadku, żeby sprawa skonczyła się w sądzie. Choć bardzo dużo różnych przypadków rozwiązuje "Czeska inspekcja ochrony przyrody" - ja sama uczestniczyłam w kilku dochodzeniach w sprawie niszczenia gniazd kawek i jerzyków. Ale o ile wiem, to kara nigdy nie została przyznana.

W wątku o kawkach są zdjęcia kawek z woliery. Zaczęłam je hodować (po zezwoleniu ministra), gdy znaleziono je po rozebraniu dachu pewnego domu - było tam ogółem 8 gniazd kawek z 25 młodymi! Poinformowali nas o tym dacharze, którzy tam pracowali i dzięki ich wrażliwości choć część młodych udało się uratować (ale dla życia w niewoli - to co to za ratowanie... :( ). To był tylko jeden przypadek z wielu. Ile pisklaków kawek, jerzyków, wróbli... w ten sposob corocznie traci życie, nikt nie wie...

Eva Stets - 2008-01-07 17:35:30

Witam!

Chciałabym nawiązać do dosyć ważnego wydarzenia, jakie miało miejsce w Szczecinie w dniu 27 października 2007 roku. Mam tu na myśli Konferencję pt "Ptaki w mieście", która zrodziła się z pomysłu p. Zofii Brzozowskiej i odbyła się w sali siedziby Urzędu Miasta, pod egidą Fundacji ratujmyptaki i Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Szczecina. Konferencja ta miała na celu przybliżenie zebranym a zarazem przedstawienie im problemów ochrony z jakimi spotykają się ptaki bytujące w naszych miastach.

Jako gość miałam możliwość wysłuchać ciekawych referatów wybranych prelegentów którymi byli kolejno: dr hab Dariusz Wysocki z Katedry Zoologii i Anatomii Kręgowców Uniwersytetu Szczecińskiego, który przedstawił życie kilkunastu gatunków ptaków żyjących na terenie miasta Szczecina, prof. dr hab. Maciej Luniak  z Instytutu Zoologii PAN, mówiący o problemach ptaków gnieżdżących się w budynkach, podając konkretny przykład ochrony jerzyków podczas remontu budynku.
Po przerwie głos zabrał mgr prawa Paweł T. Dolata, v-ce prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, który przekazał gościom szczególnie istotną stronę prawnej ochrony ptaków w referacie pt „Prawne aspekty ochrony ptaków w miastach” a kierujący Azylem dla Ptaków w Warszawie, dr Andrzej Kruszewicz, nawiązując do 10 letniej działalności tej placówki, omówił przy tym wiele przypadków chorych i rannych ptaków, jakie trafiają codziennie do warszawskiego Azylu.
Konferencję zakończła prelekcja mgr Pawła T. Dolaty pt "Dokarmianie ptaków wodnych" wskazująca, że dokarmianie tych ptaków nie zawsze jest rzeczą dobrą a wręcz przeciwnie często jest przyczyną ich chorób i wielu cierpień.

Wszyscy prelegnci przedstawili kilka bardzo ważnych i istotnych tematów wiążących się z problemami życia i ochrony ptaków w mieście, odpowiadając także na liczne pytania zebranych gości.

Na zdjęciach, podczas swych referatów: Dariusz Wysocki (fot. 1), Maciej Luniak (fot. 2), Paweł T. Dolata (fot. 3) i odpowiadający na pytania gości Andrzej G. Kruszewicz (fot. 4)
Fot. Eva Stets

http://img247.imageshack.us/img247/7079/polskaxxi2007004qo5.th.jpg   http://img45.imageshack.us/img45/3955/polskaxxi2007008hc2.th.jpg   http://img45.imageshack.us/img45/7107/polskaxxi2007033qj6.th.jpg   http://img99.imageshack.us/img99/4743/polskaxxi2007038qj7.th.jpg

Relację i więcej zdjęć z konferencji można zobaczyć na stonie Fundacji ratujmyptaki pod linkiem:
http://www.ratujmyptaki.org/news.html

O konferencji wspomniano także w ostatnim (nr 4-07) wydaniu kwartalnika OTOP "Ptaki" na stronie 4.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w najnowszym egzemplarzu dwumiesięcznika "Woliera" w artykule Niny Jankowskiej.

Pozdrawiam
Eva Stets
PwG OTOP, HOS-Hellas

Basior - 2008-01-09 21:52:34

A ja w dalszym ciągu auto reklamy zamieszczę dwa linki:

W jaki sposób pomagać ptakom w miastach.
http://www.ekoportal.pl/jetspeed/portal … stach.psml

Zagrożenia dla ptaków w miastach.
http://www.ekoportal.pl/jetspeed/portal … stach.psml

A w Milanówku zrealizowano już główną część "Programu ochrony jerzyka":
http://www.milanowek.pl/pdf/1322/Zal_uchw46.pdf

O konferencji w Szczecinie wiemy i na pewno będzie naśladowana w innych miastach, w Warszawie przy ochronie ptaków w budynkach współpracuje ze sobą kilka organizacji, min. OTOP, TP Bocian, Stołeczne Towarzystwo Ochrony Ptaków i Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami. A liczba budek dla jerzyków wciąż rośnie... :-)

Zbychur - 2008-01-26 19:27:27

Bardzo pozytywnym przykładem konkretnych działań na rzecz ochrony ptaków w mieście jest realizowany od wielu lat przez PTOP Salamandra w Poznaniu program ochrony pustułki. Realizację projektu rozpoczęto w Poznaniu, rozwieszając na wieżowcach i kilku wysokich kominach skrzynki lęgowe dla pustułek. Metoda okazała się bardzo skuteczna, pustułki chętnie zajmowały skrzynki i szczęśliwie wyprowadzały lęgi.
Więcej na http://www.salamandra.org.pl/magazyn/b14n08.html  Warto też podkreślić, że projekt wygrał III Edycję Konkursu Indywidualnej Ekologicznej Nagrody Bayera.
Obecnie projekt ochrony pustułki realizowany jest na terenie całego kraju. Można o tym przeczytać na: http://www.salamandra.org.pl/fauna/pust … hrona.html

Zbychur - 2008-01-26 21:07:51

Ptaki w mieście to nie tylko ptaki żyjące w budynkach.
Wprawdzie miasto w sposób oczywisty kojarzy nam się najczęściej z „betonowo-asfaltową pustynią”, ulicami i blokowiskami, ale miasta w swych granicach obejmują również tereny zielone – parki, skwery, zadrzewienia, a niekiedy nawet lasy, pola uprawne czy zbiorniki i cieki wodne. To sprawia, że awifauna niektórych miast bywa niekiedy zaskakująco bogata i różnorodna, a podczas „miejskich” wycieczek spotkać można nawet bardzo rzadkie i osobliwe gatunki (dotyczy to oczywiście nie tylko ptaków).
I tak np. w Poznaniu stwierdzono obecność 255 gatunków ptaków, w tym 155 gatunków lęgowych, w Warszawie 247 gatunków (w tym 144 gniazdujące), w Berlinie - 259 gatunków (133 lęgowe).

Pomagając ptakom w mieście trzeba więc mieć na uwadze nie tylko ptaki żyjące w/na budynkach. Niestety, niewłaściwie utrzymywane tereny zielone, bezpańskie koty, dewastacje, zanieczyszczenia, sprawiają, że wiele gatunków nie znajduje już dla siebie miejsca na terenie miast. Tu na pewno bardzo wiele jest do zrobienia, a działania te często wcale nie wymagają wielkich nakładów. Wystarczy tu wymienić chociażby rozwieszanie różnych typów budek czy sadzenie odpowiednich gatunków drzew i krzewów w celu zapewnienia miejsc lęgowych dla różnych gatunków ptaków. No i oczywiście edukacja skierowana do wszystkich.
Ważne jest też uczulenie mieszkańców na sprawy ochrony miejskiej przyrody w tym oczywiście ptaków. Ciekawą inicjatywę podjęło PTOP Salamandra w Poznaniu, które wprowadziło Program Zintegrowanego Reagowania Na Zagrożenia dla Przyrody i Środowiska „VULPES”. Ułatwia on zgłaszanie zagrożeń i nieprawidłowości oraz umożliwia koordynację interwencji. Więcej na: http://www.salamandra.org.pl/interwencje/vulpes.html

Eva Stets - 2008-02-13 20:25:01

Witam!

O konferencji w Szczecinie, poświęconej ptakom w mieście pisałam  juz w poście wyżej. Wspomniałam tam również o atrykule-sprawozdaniu z tego wydarzenia, który miał się ukazać w dwumiesięczniku "Woliera".
Pod linkiem, który podaję niżej znajduje się pdf artykułu autotstwa Niny Jankowskiej, który przekazuję na naszym forum za zgodą redakcji czasopisma "Woliera" i za zgodą autorki tekstu (za co bardzo serdecznie dziekuję).

Autor: Nina Jankowska, tytuł tekstu: Sprawozdanie ze szczecińskiej Konferencji "Ptaki w mieście".
Dwumiesięcznik "Woliera" 1/ 2008 (51)  styczeń-luty, str. 106-107.

życzę miłej lektury
Eva Stets
PwG OTOP, HOS-Hellas

http://www.pwg.otop.org.pl/pdf/szczecin.pdf

Zbychur - 2008-02-25 15:49:56

Mówiąc o zagrożeniach i ochronie ptaków żyjących w budynkach trzeba wiedzieć, że remonty i różnego rodzaju modernizacje budynków i powodowane przez nie ograniczenie liczby miejsc lęgowych są jedną z głównych lub wręcz podstawową przyczyną zaniku populacji jerzyków, wróbli, mazurków i pustułek. Według Państwowej Rady Ochrony Przyrody jest to jeden z głównych współczesnych problemów ochrony przyrody w Polsce. Przynajmniej więc w odniesieniu do tych gatunków ptaków, a także w odniesieniu do niektórych gatunków nietoperzy, każde kolejne zmniejszenie liczby schronień i miejsc lęgowych stanowi szkodę znaczącą. Nawet więc niewielkie, lokalne uszczuplenie ilości schronień traktuje się jako szkodę mającą negatywny wpływ na te gatunki.

Wszyscy, nie tylko miłośnicy ptaków ale i różni inwestorzy i wykonawcy, powinni wiedzieć, że od ubiegłego roku obowiązuje nowa Ustawa z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie. Wprowadza ona do polskiego porządku prawnego postanowienia Dyrektywy 2004/35/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie odpowiedzialności za środowisko w odniesieniu do zapobiegania szkodom wyrządzonym środowisku naturalnemu (tzw. Dyrektywy Odpowiedzialnościowej). Odnosi się ona do wielu rodzajów szkód - również tych dotyczących gatunków chronionych oraz ich miejsc rozrodu, odpoczynku, zimowania.

Co robić jeżeli stwierdzimy zagrożenie szkodą lub zaistnienie szkody np. zamurowywanie otworów wentylacyjnych w budynku? W przypadku większości rodzajów szkód, w tym spowodowanych pracami remontowymi, należy powiadomić organ ochrony przyrody którym jest właściwy terytorialnie wojewoda. Co ważne, organ ochrony przyrody ma obowiązek przyjąć zgłoszenie o wystąpieniu zagrożenia lub szkody od każdego, zarówno prywatnej osoby jak i instytucji czy stowarzyszenia. Powiadomiony organ dokonuje następnie oceny, czy potencjalna lub zaistniała szkoda jest znacząca. Jeśli tak jest wówczas podejmuje decyzję nakładającą na sprawcę szkody obowiązek działań naprawczych. Miałyby one polegać np. na dostosowaniu przez wykonawcę terminów prac do okresu pozalęgowego a także na  stworzeniu odpowiedniej liczby alternatywnych schronień i miejsc lęgowych. Skuteczność tych działań powinna być kontrolowana. Oprócz powiadomienia organu ochrony przyrody skuteczne może być też powiadomienie o zagrożeniu szkodą lub o szkodzie podmiotu (np. firmy budowlanej), który ją wywołał. Gdyby taki sprawca nie podjął działań natychmiast po uzyskaniu owej informacji, a później by potwierdzono, że szkoda jest lub mogła by być znacząca, poza tym, że i tak musiałby wykonać lub sfinansować wymienione wcześniej działania, podlegałby także odpowiedzialności karnej. Celowe jest też powiadomienie właściciela terenu (np. spółdzielni mieszkaniowej).
Niewątpliwie nowa ustawa to duży krok na przód, a m.in. od nas, miłośników przyrody zależy, czy i na ile przyczyni się do skuteczniejszej ochrony przyrody.

Więcej informacji na temat Dyrektywy oraz Ustawy, linki i opinie można znaleźć na stronach PTOP Salamandra:
http://www.salamandra.org.pl/zapobiegan … om/12a.pdf
http://www.salamandra.org.pl/dyrektywa_ … sciowa.htm

Tutaj natomiast można ściągnąć formularz zgłoszenia szkody, który po wypełnieniu należy wysłać Wojewódzkiemu Konserwatorowi Przyrody.
http://www.salamandra.org.pl/zapobiegan … szkody.doc

belcia - 2008-02-28 16:43:22

Mieszkam w Łodzi, na nowym osiedlu i tutaj w żadnym z bloków, czy stojących już jakiś czas czy nowo budujących się nie zauważyłam otwartych otworów. Wszystkie otwory są zatykane kratkami i ptaki nie mają możliwości zakładania gniazd. Widać czasami jak te zdesperowane, w tym przypadku kawki, wyrywają kratki z otworów. Jak już uporają się czasem z taką kratką czy zatkanym siatką kominem, ponownie za jakiś czas zostaje on zabezpieczony przed budowaniem gniazd przez ptaki. Mam okazję przyglądać się teraz kawkom jak chcą zakładać gniazda w nowo budowanym bloku który stoi na przeciw moich okien. Widok jest współczujący tym ptakom, które codziennie "kombinują" jak tu założyć gniazda i co dzień widzę jak wchodzą w te puste na razie otwory i wiszą przy nich pilnując przed innymi kawkami. Niestety, od dzisiaj robotnicy zaczynają ocieplać styropianem i tynkować blok co sprawia, że biedne ptaki muszą się pożegnać z miejscem na gniazda. I tak wszystkie bloki na osiedlu są zabezpieczane przed tymi, co dla niektórych, "intruzami".
Jeszcze niedawno te ptaki miały bardzo wiele możliwości gniazdowania w takich otworach w szkole na moim osiedlu, ale od jesieni zeszłego roku większa część szkolnego budynku została też zabezpieczona owymi kratkami, zostało ich niezabezpieczonych już niewiele, ale chyba to kwestia czasu.
Moje osiedle jest na razie, jak to się mówi noclegownią dla tych ptaków, ponieważ mieszkam na obrzeżach miasta a w pobliżu są pola uprawne, na których te ptaki żerują. Niestety uniemożliwianie zakładania gniazd na nowych osiedlach, jak moje, wkrótce mimo dobrych warunków żerowania może doprowadzić do tego, że z roku na rok ptaków będzie ubywać, aż w końcu jak to ktoś mądry powiedział, doprowadzi do tego, że niebo nad takimi osiedlami będzie niebem "martwym" bez ptaków.
Dodam jeszcze, że pęknięcia i szczeliny w blokach, w których gniazdują także mniejsze ptaki jak sikorki czy pospolite wróble i inne ptaki są również zamurowywane.
Sami odpowiedzmy sobie na to pytanie, jak będą wyglądały za jakiś czas osiedla bez ptaków? Czy można coś zrobić żeby im pomóc?

Eva Stets - 2008-06-02 18:18:23

Witam!

W temacie pt "Jerzyki" (w tej samej kategorii, temat wyżej) jest bardzo ciekawy tekst, jaki przekazał Zbychur.
Post opisuje jerzyki i ich ochronę ale ponieważ łączy się on bezpośrednio i z tym tematem, dotyczących ptaków w mieście - niżej podaję link i gorąco polecam wszystkim zapoznać się z treścią tego ciekawego i pokrzepiającego wpisu.

Eva Stets
PwG OTOP

link do postu Zbyszka z tematu Jerzyki: http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 8700#p8700

piszonka - 2008-06-02 18:59:26

belcia napisał:

Mieszkam w Łodzi, na nowym osiedlu i tutaj w żadnym z bloków, czy stojących już jakiś czas czy nowo budujących się nie zauważyłam otwartych otworów. Wszystkie otwory są zatykane kratkami i ptaki nie mają możliwości zakładania gniazd. Widać czasami jak te zdesperowane, w tym przypadku kawki, wyrywają kratki z otworów. Jak już uporają się czasem z taką kratką czy zatkanym siatką kominem, ponownie za jakiś czas zostaje on zabezpieczony przed budowaniem gniazd przez ptaki. Mam okazję przyglądać się teraz kawkom jak chcą zakładać gniazda w nowo budowanym bloku który stoi na przeciw moich okien. Widok jest współczujący tym ptakom, które codziennie "kombinują" jak tu założyć gniazda i co dzień widzę jak wchodzą w te puste na razie otwory i wiszą przy nich pilnując przed innymi kawkami. Niestety, od dzisiaj robotnicy zaczynają ocieplać styropianem i tynkować blok co sprawia, że biedne ptaki muszą się pożegnać z miejscem na gniazda. I tak wszystkie bloki na osiedlu są zabezpieczane przed tymi, co dla niektórych, "intruzami".
Jeszcze niedawno te ptaki miały bardzo wiele możliwości gniazdowania w takich otworach w szkole na moim osiedlu, ale od jesieni zeszłego roku większa część szkolnego budynku została też zabezpieczona owymi kratkami, zostało ich niezabezpieczonych już niewiele, ale chyba to kwestia czasu.
Moje osiedle jest na razie, jak to się mówi noclegownią dla tych ptaków, ponieważ mieszkam na obrzeżach miasta a w pobliżu są pola uprawne, na których te ptaki żerują. Niestety uniemożliwianie zakładania gniazd na nowych osiedlach, jak moje, wkrótce mimo dobrych warunków żerowania może doprowadzić do tego, że z roku na rok ptaków będzie ubywać, aż w końcu jak to ktoś mądry powiedział, doprowadzi do tego, że niebo nad takimi osiedlami będzie niebem "martwym" bez ptaków.
Dodam jeszcze, że pęknięcia i szczeliny w blokach, w których gniazdują także mniejsze ptaki jak sikorki czy pospolite wróble i inne ptaki są również zamurowywane.
Sami odpowiedzmy sobie na to pytanie, jak będą wyglądały za jakiś czas osiedla bez ptaków? Czy można coś zrobić żeby im pomóc?

Proszę na to spojrzeć z innej strony. Mieszkam na ostatnim piętrze wieżowca, w pionach wentylacyjnych pozakładały sobie gniazda gołębie. W kratce wentylacyjnej w toalecie mam fragmenty gałęzi, w tamtym roku jajko i mnóstwo piór. Tylko, że ja mam silną alergię (zdiagnozowaną) na pierze i białko ptasie. I niestety mimo leków przyjmowanych coddziennie, często mam reakcje alergiczne (szczególnie po dłuższym pobycie w toalecie). Dla mnie te gołębie zawsze będą intruzami. Proszę spojrzeć na tą sprawę z mojej strony. W końcu w domu powinnam się czuć bezpiecznie
Dodam, że kocham ptaki i nigdy im nie zrobię krzywdy - nigdy nie prosiłam spółdzielni o załatanie otworów wentylacyjnych. Ale nie wiem czy nie będę do tego kiedyś zmuszona.

jaaga - 2008-07-20 23:40:52

Mam pytanie dotyczące ochrony ptaków. Zdarza się, że ptaki zabijają się lub dotkliwie ranią, wpadając na szyby dużych okien (problem z podwórka mojej siostry mieszkającej w domu jednorodzinnym). Może ktoś ma pomysł, co z tym zrobić? Jak je zniechęcić do takich samobójczch lotów?

Sve - 2008-07-20 23:54:53

jaaga napisał:

Mam pytanie dotyczące ochrony ptaków. Zdarza się, że ptaki zabijają się lub dotkliwie ranią, wpadając na szyby dużych okien (problem z podwórka mojej siostry mieszkającej w domu jednorodzinnym). Może ktoś ma pomysł, co z tym zrobić? Jak je zniechęcić do takich samobójczch lotów?

Ptaki uderzają o szkło, bo go nie widzą. Trzeba więc zrobić, żeby dla nich było widoczne. Wystarczy coś nakleić na okno. Najczęściej ludzie naklejają sylwetki drapieżników, ale prawda jest taka, że nie zależy, co tam będzie. Możesz nakleić kwiaty (z papieru) albo jakies paski... - co chcesz. Po prostu trzeba, żeby lecący ptak widział przed sobą przeszkodę. Czystego szkła nie widzi i myśli, że ma przed sobą wolną drogę. Fajne są też zabarwione szkła - ale to chyba nie jest rozwiązanie dla domów mieszkalnych.

Basior - 2008-11-01 22:35:18

Witam,
polecam nowe wydawnictwo o ochronie ptaków w budynkach:
http://bocian.org.pl/fs/paragraph_downl … ynkach.pdf

pozdrowienia

adam

belcia - 2009-05-19 10:07:14

Witam Wszystkich Miłośników Ptaków :)

Chciałabym opisać historię zakratowania w otworze wentylacyjnym stropodachu dwóch młodych piskląt gołębi miejskich. Sytuacja ta  miała miejsce w ubiegły poniedziałek tj. 12 maja br.
W miniony poniedziałek byłam świadkiem, gdy na zlecenie administracji budynku (zarząd mieszkaniowy), kazano założyć kratkę plastykową na otwór wentylacyjny, w którym założyły gniazdo już na początku wiosny gołębie miejskie. Otwór pod stropodach był otwarty całą zimę, ale administrator tego budynku postanowił zamknąć go dopiero w połowie maja, kiedy to większość piskląt  wykluło się już z jajeczek...

W takich sytuacjach trzeba zareagować natychmiast, każda minuta jest dla tych piskląt cenna...Należy jak najszybciej skontaktować się w swoim mieście z Wydziałem Ochrony Środowiska, opisać sytuację i miejsce i oczywiście zadzwonić do Straży Miejskiej, lub jeszcze lepiej zgłosić to na Policję - te dwa organy mają władzę w swoich rękach i w takiej sytuacji nakażą w trybie natychmiastowym zdjąć zabezpieczenie, które uniemożliwia  ptakom karmienie piskląt .
U mnie ta sytuacja trwała zbyt długo, ponieważ dopiero w trzeciej dobie zostało zdjęte zakratowanie. Mam nadzieję że gdyby taka sytuacja się powtórzyła kiedyś (oby nie!) będę już lepiej wiedziała jak reagować żeby szybko zadziałać..

Dwa pisklęta były już na tyle duże i opierzone, ale jeszcze nie lotne, że chyba tylko dlatego przeżyły te trzy doby bez jedzenia i picia.??. W przeciągu godziny od zdjęcia kratki rodzice przylecieli do piskląt, pisklęta wyszły z otworu na daszek, który znajduje się nad otworami gdzie jest gniazdo, zostały nakarmione, radość rodziców i piskląt była nie do opisania :)
Do dnia dzisiejszego jedno piskle opuszcza  gniazdo, wychodzi na daszek na karmienie, drugiego pisklęcia niestety nie widuje..Nie wiem czy pisklęta wychodzą na zmianę, czy czasem drugie z piskląt nie padło...?

W każdym razie w takich sytuacjach czas się liczy i to przesądza o tym czy pisklęta przeżyją. Proszę się nie zrażać w razie konieczności do działań i pomocy tym  ptakom w razie napotkania przeszkód . W większości spółdzielnie mieszkaniowe dostały, lub powinny dostać pisma z Wydziału Ochrony Środowiska mówiące o tym kiedy i w jaki sposób przeprowadzać prace remontowo-budowlane i Spóldzielnie Mieszkaniowe muszą się z tym liczyć i nie mają prawa łamać przepisów..!! Takie pismo dostałam drogą e-mail od samego Pana Dyrektora z Wydziału Ochrony Środowiska w Warszawie, które to pismo pomogło mi natychmiast działać. Pragnę także ogromnie podziękować Panu Pawłowi Dolacie, który zawsze w razie potrzeby udziela mi cennych rad i wskazówek, na którego mozna liczyć.

A oto kilka zdjęć po zakratowaniu otworu i zdjęciu kratki..;) Pierwsze trzy zdjęcia po założeniu kratki na otwór, następne trzy rodzic karmi młode.

http://images48.fotosik.pl/127/f20723a8e33f2552m.jpg   http://images38.fotosik.pl/123/773212d33e21f624m.jpg   http://images48.fotosik.pl/127/245a210afe19b7e0m.jpg
http://images45.fotosik.pl/127/56dc3a3fe4d991d8m.jpg   http://images41.fotosik.pl/123/320e974e2e59c2dbm.jpg   http://images49.fotosik.pl/127/b12de4d697083312m.jpg

Eva Stets - 2009-05-19 17:35:02

Dzięki Belciu za ten post :) Moje szczere gratulacje za zapał, za Twoją chęć (po raz kolejny) pomocy ptakom i za pokazanie, że jak się chce to można!

Zachęcam wszystkich do przeczytania postu Belci wyżej.

Sredecznie pozdrawiam
Eva

belcia - 2009-05-20 09:27:45

Witam Serdecznie

Bardzo dziękuję za miłe słowa..;)) Tak musiałam coś zrobić, nie dawało mi to spać i nic tylko ciągle mysli krązyły ku jednemu..,jak pomóc tym ptakom...? Ale udało się..;)!! Teraz wiem że jak się chce to wszystko można, tylko trzeba być cierpliwym , upartym i dążyć do celu...Jestem zodiakalnym bykiem stąd ten upór ;), ale przydaje się w niektórych sytuacjach, choć nie powiem było trudno, różnych ludzi się napotyka, nie każdy jest miłosnikiem ptaków, ogólnie zwierząt i przyrody, dla niektórych tacy ludzie jak my sa dziwakami, ale to ich problem. Ja byłam strsznie zmartwiona gdy zobaczyłam zamknietą kratkę, a w środku młode pisklęta i rodziców zdesperowanych nie mogących dostać się do swoich młodych. Jeszcze bardziej cieszyłam się jak dziecko gdy zdjęto zakratowanie :))) i pisklęta które po trzech dobach wyszły i radowały się z powitania z rodzicami. Trzeba reagować na takie sytuacje, nie można pozwolić ludziom zeby w ten sposób postepowali, to zywe stworzenia, też czują i ŻYJĄ!!!;)))

Jeszcze raz dziękuję
Pozdrawiam

belcia - 2009-06-18 09:20:08

Miałam napisać już o tym wcześniej. Przynajmniej jedno z piskląt przeżyło :) i wyleciało z gniazda ku wolności...:)

Pozdrawiam
belcia

ratujmyptaki - 2009-07-16 23:02:03

MASOWY MORD JASKÓŁEK NA MOŚCIE CŁOWYM W SZCZECINIE

Szczecinianie zamieszkujący prawobrzeże, jeżdżący do centrum miasta niejednokrotnie mogli obserwować ogromną kolonię jaskółek oknówek, gnieżdżących się pod przęsłami Mostu Cłowego. Był on od początku swojego istnienia, zamieszkały przez te ptaki.
Podczas remontu mostu z jego przęseł zniknęło ponad 320 jaskółczych gniazd. Pracownicy firmy INTOP Szczecin Spółka zoo wykonujący remont obiektu w bestialski sposób niszczyli znajdujące się tam gniazda.
Wypadające pisklęta, które jeszcze nie potrafiły latać, były w barbarzyński sposób wrzucone do rzeki Regalicy i tonęły na oczach wędkarzy oraz spacerujących tam osób. Widok był przerażający. Co jakiś czas słychać było cichy plusk, a chwilę później do brzegu dopływały wraz z prądem wody bezbronne i wycieńczone walką o życie pisklęta. Niestety udawało się to tylko nielicznym, które miały szczęście, że nurt zniósł je w ręce ludzi, którzy się nimi zajęli. Reszta jaskółek wrzuconych do wody ginęła w rzece. Tonąc otwierały jeszcze żółte dzioby by złapać ostatni łyk powietrza.
Tylko przypadek sprawił, że dwójka studentów, będących na spacerze w okolicach Mostu Cłowego zaczęła wyławiać żywe pisklęta. Niestety udało im się uratować jedynie 4 jaskółki (fot.4). Reszta na ich oczach utonęła. Stróż pilnujący budowy opowiadał  jak sam wyławiał ptaki i zostawiał w pobliskich krzakach mokre i podtopione. Niestety, pisklęta pozostawione bez opieki i tak nie miały szans na przeżycie.
Wiedząc, że w każdym gnieździe znajdowało się około pięciu piskląt, łatwo można policzyć, że w wodach Regalicy zakończyło swoje życie około 1600 jaskółek. W obliczu tej makabrycznej tragedii przyrodniczej pytam: kto jest odpowiedzialny za tą potworną zagładę? Gdzie był Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego? Dlaczego nikt przed planowanym remontem nie przeprowadził ekspertyzy ornitologicznej tego obiektu i nie zabezpieczył jaskółczej kolonii przed zniszczeniem? Kto zezwolił na przeprowadzenie prac remontowych w takim czasie jakim jest okres lęgowy? Czy ktoś poniesie odpowiedzialność za śmierć blisko dwóch tysięcy ptasich istnień?  Jak wiadomo jaskółki są pod ścisłą ochroną gatunkową i chroni je Ustawa o ochronie przyrody.
Osoby odpowiedzialne za zniszczenie kilkuset gniazd oraz zabicie piskląt, odpowiadać będą z  art. 181 § 1 kodeksu karnego: "kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".   
Sprawa ta wstrząsnęła opinią publiczną. Zdarzenie to obrazuje jak ludzie są obojętni i nieczuli na krzywdę zwierząt, jak potrafią łamać prawo, na  którego łamanie ktoś zezwala? Prawo chroniące przyrodę jest ale Ustawa i Rozporządzenie Ministra Środowiska są martwe!!!!!!
To nie pierwszy przypadek masowego mordu na ptakach w Szczecinie, w podobny sposób zginęło ok. 700 jerzyków podczas remontu hali przy ul. Rapackiego. Giną ptaki żywcem zamurowywane w czasie ociepleń budynków. Gdzie i w jakim wieku żyjemy? Jakim prawem zabijamy? Jak długo to jeszcze w Polsce będzie miało miejsce?
Zofia Brzozowska

Na zdjęciach:
- Most Cłowy w Szczecinie (fot.1)
- mały wycinek, w którym na całej długości z jednej i drugiej strony tego kolosa, znajdywały się gniazda jaskółek oknówek, które zostały zniszczone podczas remontu  (fot. 2, 3)
- 4 jaskółki, wyłowione z Regalicy przez moich znajomych (fot.4)
http://img193.imageshack.us/img193/6302/zdjecia0002.th.jpg   http://img193.imageshack.us/img193/5354/zdjecia0003.th.jpg   http://img193.imageshack.us/img193/8905/zdjecia0005.th.jpg   http://img11.imageshack.us/img11/1357/p716jaskolki0673.th.jpg

Paweł T. Dolata - 2009-11-24 11:01:44

Witam!

Ciekawy materiał o powodach zimowania łabędzi na Górnym Śląsku:
http://www.tvp.info/informacje/nauka/do … -odlatywac

Ciekawostką jest, że fotografię wykonał Tomasz Wojtasik ubiegłej zimy przy naszym obrączkowaniu łabędzi w Kaliszu, a widoczny jest na niej Wojtek Szukalski z PwG OTOP, znany niektórym z Was z tego forum (niestety rzadko…:() i Zlotów „Blisko bocianów” w Przygodzicach.

Zainteresowanych w tej tematyce moim obszerniejszym artykułem o zimowaniu i dokarmianiu ptaków wodnych w miastach z pisma „Woliera” w PDF, polecam tekst pod linkiem: www.pwg.otop.org.pl/pdf/zimowanie_ptakow.pdf

Dolata Paweł T., Zimowanie ptaków wodnych w miastach i ich dokarmianie, Woliera 12/2006 (44): 39-43

Pozdrawiam
Paweł T. Dolata

Damka_Pik - 2009-12-12 00:22:43

W łódzkim dodatku „Gazety Wyborczej” z 9 grudnia 2009 r. opisany został bulwersujący incydent zalepienia ptasich gniazd w okresie lęgowym na budynku przychodni jednej z łódzkich spółdzielni mieszkaniowych. Pocieszający jest fakt, że mieszkańcy osiedla nie pozostali obojętni wobec takiego barbarzyństwa, a urzędniczka, która wydała taką decyzję odpowie za nią przed sądem. Proces już się rozpoczął i będzie kontynuowany w styczniu.

Więcej szczegółów w artykule:
http://wiadomosci.gazeta.pl:80/Wiadomos … zykow.html

Piotr J. - 2010-01-07 23:03:27

Sprawa zamurowanych gniazd: ostrzeżenie dla spółdzielni

Łódź 07.01.2010

Obrońcy przyrody wygrali! Łódzki sąd pogroził wczoraj palcem spółdzielni mieszkaniowej, która ocieplała budynki, nie oglądając się na przepisy o ochronie ptaków.
Sprawa, która wczoraj zakończyła się przed widzewskim sądem grodzkim, to precedens. Choć podczas remontów często niszczone są gniazda chronionych ptaków, to takie sytuacje bardzo rzadko znajdują finał przed sądem. - Takich spraw mamy coraz więcej, ale to pierwsza, która trafiła do sądu - przyznał Maciej Stankiewicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi. - Zazwyczaj są umarzane, bo być może wszystkim się wydaje, że to żaden problem. A problem jest, bo bywa, że ptaki zamurowuje się żywcem.
O incydencie na widzewskim osiedlu pisaliśmy w sierpniu ubiegłego roku. Mieszkańcy osiedla zaalarmowali "Gazetę", że podczas ocieplania budynków przychodni przy ul. Elsnera robotnicy zakleili gniazda jerzyków i innych ptaków. W okresie lęgowym wszystkie są chronione. Prace zleciła Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Batorego.
- W czerwcu zauważyłam, że robotnicy zasłonili płytami styropianowymi otwory, w których gniazdowały ptaki - mówiła w sądzie jedna z lokatorek. - Po mojej interwencji w spółdzielni przyszli robotnicy i wycięli w płycie małe otwory. Ptaki przez pewien czas miały dostęp do gniazd i małych. Potem prace były kontynuowane. Robotnicy zapełnili kilka otworów jakąś pianką i założyli zaślepki. To był okres lęgowy. Ptaki próbowały się dostać do gniazd, siedziały na rusztowaniach i dachach.

Mieszkańcy osiedla zawiadomili Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Łodzi. - Przed takimi pracami trzeba przejść obowiązkową procedurę - wyjaśniał wczoraj Maciej Stankiewicz z RDOŚ. - Najpierw należy wystąpić do generalnego dyrektora ochrony środowiska o zgodę na płoszenie ptaków objętych ochroną. Potem zlecić ornitologowi przeprowadzenie inwentaryzacji przyrodniczej. Gdy okaże się, że na danym terenie są gatunki objęte ochroną, należy wystąpić z wnioskiem o zgodę na niszczenie gniazd i zapewnić ptakom inne siedliska. Rozmawiałem telefonicznie z pracownicą spółdzielni na Widzewie i usłyszałem, że zarząd nie ma zamiaru przeprowadzić takiej procedury. Zawiadomiliśmy więc prokuraturę.

Pracownicy spółdzielni, która odpowiadała za remont, zarzucono, że popełniła wykroczenie i naruszyła ustawę o ochronie przyrody. - Nie poczuwam się do winy, jestem zaskoczona oskarżeniami - mówiła w sądzie Hanna L. - Nie zamurowywaliśmy otworów z ptakami.

Wyjaśniała, że otwory wentylacyjne w przychodni były zasłonięte już w latach 90., a podczas ocieplania budynku stare kratki zostały jedynie wymienione na nowe. Przed rozpoczęciem prac z kierownikiem robót zrobili obchód budynku przychodni: w otworach wentylacyjnych i przestrzeni stropodachu nie znaleźli gniazd ptaków ani śladów ich bytowania. Jej słowa potwierdzili wczoraj dwaj pracownicy firmy, która remontowała budynek.

Mimo że ptaków w remontowanych budynkach nie było, władze spółdzielni postanowiły jednak skonsultować się z ornitologiem. Ekspertyza została sporządzona z końcem sierpnia, gdy sprawą zajmowała się już policja. Zgodnie z zaleceniem ornitologa spółdzielnia kupiła budki lęgowe dla jerzyków (rachunek wystawiono dopiero w połowie października).

Dlatego wczoraj sąd nie miał wątpliwości, że władze spółdzielni nie przestrzegały ustawy o ochronie środowiska. Postanowił jednak, że Hanna L. nie będzie ukarana grzywną. Sięgnął po tzw. środki oddziaływania wychowawczego - zwrócenie uwagi i ostrzeżenie. - Nikt nie może tego odbierać jako pobłażanie takim zachowaniom - zastrzegał sędzia Mirosław Nockowski. - Ochrona ptaków to ważna sprawa, ale sąd musi stosować gradację środków, po jakie sięga.

Hannę L. od kary uratowało to, że władze spółdzielni zleciły jednak ekspertyzę ornitologiczną i kupiły budki lęgowe. - Na szczęście dla pani ktoś poszedł po rozum do głowy - mówił sędzia Nockowski. - Główne zaniechanie widzę jednak po stronie zarządu spółdzielni, bo pani jest tylko pracownikiem, który wykonuje polecenia przełożonych.

Sąd zobowiązał też RDOŚ, aby sprawdziła, czy wiosną spółdzielnia rzeczywiście ustawi budki lęgowe. Jeśli tego nie zrobi, sprawa może wrócić na wokandę.

Źródło: http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,90280,7431 … ielni.html


Damka_Pik napisał:

W łódzkim dodatku „Gazety Wyborczej” z 9 grudnia 2009 r. opisany został bulwersujący incydent zalepienia ptasich gniazd w okresie lęgowym na budynku przychodni jednej z łódzkich spółdzielni mieszkaniowych. Pocieszający jest fakt, że mieszkańcy osiedla nie pozostali obojętni wobec takiego barbarzyństwa, a urzędniczka, która wydała taką decyzję odpowie za nią przed sądem. Proces już się rozpoczął i będzie kontynuowany w styczniu.

Więcej szczegółów w artykule:
http://wiadomosci.gazeta.pl:80/Wiadomos … zykow.html

Piotr J. - 2010-03-29 21:12:26

"Na Teofilowie w Łodzi zamurowali ptakom gniazda z młodymi

Podczas ocieplania bloku przy ulicy Wici 10 robotnicy zamurowali kilkanaście ptasich gniazd. Zaalarmowali nas mieszkańcy Teofilowa.
Przy zamurowanych gniazdach tłuką się teraz kawki

- To skandal! Dorosłe kawki fruwają teraz przy zamurowanych otworach, chcąc ratować pisklęta - oburza się Barbara Modrzejewska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Jak się okazuje, to także niezgodne z przepisami. Prawo mówi, że w okresie lęgowym wszystkie ptaki są chronione. Nie wolno prowadzić prac ograniczających im dostęp do gniazd. Kratowanie otworów wentylacyjnych, czy murowanie szczelin, w których ptaki zbudowały gniazda, jest zakazane. Gniazda można usuwać jedynie od 16 października do końca lutego.

Co na to spółdzielnia? - Nie sprawdzamy, gdzie są gniazda, nie ma na to czasu. Prowadzimy prace teraz, bo jest dobra pogoda - mówi Zdzisław Okrasa, prezes spółdzielni "Teofilów".

Warto przypomnieć, że w zeszłym roku spółdzielnia im. Batorego na Widzewie została oskarżona o łamanie ustawy o ochronie przyrody. Właśnie dlatego, że jej pracownicy zamurowali gniazda."

źródło: http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/3612 … ,id,t.html

Sezon 2010 przez ........ rozpoczęty. W pole kropek można wpisać co się chce.

Eva Stets - 2010-06-03 13:33:33

Witam!

Ten wątek został utworzony niebawem po konferencji o ochronie ptaków, jaka miała miejsce w Szczecinie w 2007 roku. (czyt. mój post na str. poprzedniej).
Z czasem pojawiło się tutaj kilka wartościowych postów, na które warto nieraz rzucić okiem...(http://www.bocianyzprzygodzic.pun.pl/vi … 5169#p5169).

By nie odbiegać od tematu chciałabym zachęcić wszystkich do przeczytania artykułu Pawła o tym jak od strony prawnej wygląda ochrona ptaków a remonty budynków.
Tekst ten znajduje się na stronie Miejskiego Informatora Multimedialnego Poznań *Miasto know how.

Dolata Paweł T., Prawna ochrona ptaków a remonty budynków (niestety, nie podano daty publikacji)

Link bezpośredni: http://www.poznan.pl/mim/public/publika … 17&lang=pl

Warto tu dodać, że na tej www, po lewej stronie artykułu jest cały osobny dział pt "Ochrona ptaków w Poznaniu", warto więc kliknąć także na pozostałe teksty.

Pozdrawiam
Eva Stets

Piotr J. - 2010-06-17 15:12:43

"Zamurowują ptaki w ścianach domów. Mieszkańcy w szoku"

Łódzkie spółdzielnie mieszkaniowe, bez konsultacji z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, zamykają otwory wentylacyjne kratkami. Z ptakami w środku - alarmują ornitolodzy.
Prace ociepleniowe bloku na Julianowie rozpoczęły się kilka dni temu. Ale o planowanych robotach mieszkańcy osiedla wiedzieli wcześniej. Już wtedy zadzwonili do "Gazety". - Robotnicy zakryją otwory wentylacyjne kratką, a przecież tam gniazdują ptaki - alarmowała przez telefon czytelniczka. - Dorosłe w najlepszym wypadku odlecą. Ale pisklęta zostaną w środku. Będą zamurowane i zdechną!
Gdy prace się zaczęły, w redakcji rozdzwoniły się kolejne telefony. - Robotnicy zamurowują otwór za otworem! Nie omijają żadnego! Co będzie z ptakami, które zostały w środku? - pytali mieszkańcy.
W ciągu kilku dni pracownicy wynajęci przez Spółdzielnię Mieszkaniową Budowlanych "Kielnia" zdążyli zakryć kilka z kilkudziesięciu otworów wentylacyjnych w bloku. Reszta czeka na swoją kolej. Wokół bloku, który ocieplają, fruwa mnóstwo jeżyków. Ptaki wpadają do niektórych otworów wentylacyjnych. Część nurkuje w szczelinach między płytami. Tam jeżyki również mają swoje gniazda.
W okresie lęgowym, trwającym od marca do października, wszystkie gatunki ptaków podlegają ochronie. Na prowadzenie prac, które mogłyby płoszyć ptaki, potrzebne jest zezwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jeżeli zniszczenie siedliska okaże się konieczne, należy zwrócić się do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o wydanie zezwolenia, a ptakom zapewnić zastępcze miejsca lęgowe. Czyli wywiesić budki.
Wacław Pałczyński, prezes spółdzielni przyznaje, że o okresie ochronnym ptaków wie. Sam jest miłośnikiem przyrody. - Dlatego umówiłem się z robotnikami, że jeśli zobaczą ptaki w otworze wentylacyjnym, ominą go - mówi. - Kratką zatkamy je dopiero na jesień, kiedy ptaki odlecą.
Skąd będą wiedzieć, w których otworach są gniazda? - To łatwo stwierdzić - mówi prezes. - Te otwory będą ubrudzone. Poza tym to chyba będzie widać? - domyśla się. O zdobytym pozwoleniu nic nie mówi.
Dr Tomasz Janiszewski z Zakładu Dydaktyki Biologii i Badania Różnorodności Biologicznej Uniwersytetu Łódzkiego uważa, że umówienie się z robotnikami to za mało. - Nie wszystkie ptaki bielą swoje gniazda - mówi. - Gniazda ptaków są osadzone bardzo głęboko w ścianie. Przez małe otwory trudno jest zobaczyć. Nie wiem, czy robotnicy są odpowiednimi osobami do oceny tego, czy w otworze znajduje się gniazdo, czy nie. Należałoby założyć ich dobrą wolę, a doświadczenie nauczyło mnie, że z tym jest różnie.
Prace nad ociepleniem bloków, podobne do tych trwających na Julianowie, prowadzone są w całej Łodzi. Niestety, okazuje się, że niemal wszystkie są bezprawne. Bo w tym roku o pozwolenie na płoszenie ptaków wystąpiła tylko jedna spółdzielnia, na Teofilowie. Reszta uprawia samowolkę.
- W marcu do wszystkich gmin w łódzkiem wysłaliśmy pismo informujące o procedurach związanych z przeprowadzaniem robót remontowych i termomodernizacyjnych na elewacjach budynków - mówi Magdalena Pietrzak z RDOŚ w Łodzi. - Odzew jest niemal zerowy.

Dr Janiszewski tłumaczy, skąd taka chęć zamykania otworów wentylacyjnych. - Administratorzy kratują wentylatory głównie z powodu gołębi, które brudzą elewacje. Ale są inne sposoby na pozbycie się tych ptaków i zostawienie innych ważnych gatunków, takich jak kawki czy jeżyki. Wystarczy zmniejszyć otwór wentylacyjny do 85 milimetrów. Taki podobno pozwala kawce gniazdować, a gołębiowi już nie. Mówię: podobno, ponieważ nie słyszałem o żadnych badaniach na ten temat. To raczej obserwacja z życia - opowiada ornitolog. I dodaje: - To, co robią spółdzielnie, jest skandaliczne i niedopuszczalne.

Towarzystwo Przyrodników Ziemi Łódzkiej już od roku prowadzi akcję, która ma zapobiec zamurowywaniu ptaków w ścianach bloków. - Każdy, kto zauważy, że w jego bloku w okresie lęgowym ptaków zakrywane są otwory wentylacyjne, może do nas napisać na adres TPZŁ: haliaeetus@o2.pl - mówi Marcin Podlaszczuk, prezes towarzystwa. - Od razu zawiadamiamy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, która może ukarać administratorów.

Magdalena Pietrzak: - Jeżeli do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska docierają sygnały o naruszaniu siedlisk zwierząt objętych ochroną, pracownicy przeprowadzają wizję terenową. Jeśli okazuje się, że naruszone zostały przepisy ustawy o ochronie przyrody, RDOŚ zgłasza do prokuratury zawiadomienie. Karą może być nakaz usunięcia siatek i tzw. kompensacja, czyli nakaz utworzenia gniazd w innym miejscu, lub kara pieniężna.


Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,8024 … szoku.html

Natura - 2010-07-05 13:47:49

Taka informacja pojawiła się na stronie FUNDACJI RATUJMY PTAKI.  Pozwalam sobie ją zacytować:

"Fundacja "Ratujmy Ptaki" zawiadamia, że "Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt" w Szczecinie od wielu lat mieści się w prywatnym dwupokojowym mieszkaniu.
Jest to niewątpliwie ogromny wstyd dla województwa Zachodniopomorskiego.
"Ośrodek" nasz przyjmuje tyle zwierząt dla ilu może zapewnić właściwe miejsce oraz opiekę.
Drugim również bardzo przykrym czynnikiem jest brak wolontariuszy do pracy przy zwierzętach.
Zwierzę nie jest towarem, który po przyjęciu kładzie się na półce, przyjmując je, należy zapewnić mu właściwą opiekę.
Zofia Brzozowska"

Natura - 2010-07-09 20:52:46

Kochani miłosnicy przyrody, w szczególności ptaków, mieszkańcy Szczecina !
Pani Zofia - której osobiscie nie znam ale bardzo wiele dobrego o Niej wszyscy wiemy - jest prawdziwym przyjacielem i orędownikiem ptaków.
Wyobraźcie sobie, jak wiele tych biednych, okaleczonych pięknych ptaków (i nie tylko) ma szansę na powrót do zdrowia i do normalnego życia dzięki uporowi i determinacji tej jednej drobnej kobiety.
Teraz Ona potrzebuje pomocy. Pilnie są potrzebni wolontariusze do pomocy w opiece nad ptakami w Jej Ośrodku. OD ZARAZ ! WAKACJE...
Czas i zakres prac trzeba z Nią uzgodnić, ale każda pomoc się przyda.
Ja mam za daleko, ale może Wasze dzieci, wnuki, sąsiedzi, krewni mogliby poświęcic trochę swojego czasu ?
Nagrodą będzie świergot ptaków. Ale czyż to nie jest najpiękniejsza muzyka ?  POMÓŻCIE
Kontakt
Fundacja "Ratujmy Ptaki" Zofia Brzozowska
71-245 Szczecin , Ul. Szafera 196/18
tel./ fax 091 439 39 59
e-mail: info@)ratujmyptaki.org

Natura - 2010-07-12 15:21:23

W całej Polsce przewala sie fala upałów. Nam jest goraco i ratujemy sie jak możemy.
Pamietajmy o ptakach (i innych zwierzetach również np. jerze, koty) które nie moga sobie odkręcic kranu z wodą.
Gdzie to możliwe wystawiajmy naczynia z wodą. Na trawnikach, koło domu, koło pracy.  Pamietajmy o wymianie tej wody na świeżą.

Eva Stets - 2010-07-12 18:32:36

Podobny apel ukazał się dziś (12 lipca 2010) na stronie Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków (STOP), został także rozesłany drogą mailową do członków organizacji.

Nie dotyczy to tylko ptaków w mieście i podczas upałów warto (a nawet trzeba) im pomóc, by miały dostęp do wody.  Jednakże (tak jak pisze na stronie STOP: http://www.stop.eko.org.pl/portal/): "Naczynie ustawmy w cieniu i w bezpiecznym miejscu, gdzie nie mają dostępu drapieżniki (np. koty, psy)."

Ważne jest także, aby takie nacznie z wodą nie było głębokie. Małe ptaki często pijąc wodę wchodzą do takiego naczynia, przy okazji zażywając kąpieli. Należy więc zadbać, aby w takim przypadku poziom wody w naczyniu nie był zbyt duży i aby dno nie było śliskie.

Pozdrawiam
Eva Stets

Natura napisał:

W całej Polsce przewala sie fala upałów. Nam jest goraco i ratujemy sie jak możemy.
Pamietajmy o ptakach (i innych zwierzetach również np. jerze, koty) które nie moga sobie odkręcic kranu z wodą.
Gdzie to możliwe wystawiajmy naczynia z wodą. Na trawnikach, koło domu, koło pracy.  Pamietajmy o wymianie tej wody na świeżą.

kawia - 2010-07-22 16:46:03

ad postu wyżej
Dobre są formy do pieczenia z grubej alu folii, a kosztują tylko 2,70, są niezbyt głębokie i bezpieczne. Kupiłam i porozstawiałam. Na razie nie giną.

Basior - 2010-11-03 22:56:07

Nowe wydawnictwo TP Bocian na temat miejskich ptaków:
"Ochrona ptaków gniazdujących w budynkach" http://bocian.org.pl/aktualnosci-2010/2 … -miastach-
można pobrać wersje elektroniczną :-)

Eva Stets - 2011-03-02 18:29:27

Na stronie głównej Stołecznego Towarzystwa Ochrony Ptaków (http://stop.eko.org.pl/portal/index.php), w dziale .:Ściągnij:. z tytułem "Ulotki" dostępne są pdf-y o ptakach w mieście, opisujące m.in. gniazdowanie ptaków w budynkach, ich ochronę i spotykane zagrożenia:

1 - trzecie, poprawione, wydanie ulotki autorstwa profesora Macieja Luniaka pt "Ptaki w budynkach":
http://stop.eko.org.pl/portal/upload/fi … ynkach.pdf

2 - nowy, opracowany w 2011 roku przez Dorotę Zielińską tekst pt "Ptaki w budynkach":
http://stop.eko.org.pl/portal/upload/fi … h_nfos.pdf

3 - w tym samym dziale znalazł także pdf - poradnik, z przepisami prawnymi pt:  "Ptaki zagrożone w trakcie termomodernizacji budynków − poradnik interwencyjny oraz przepisy prawa" :
http://stop.eko.org.pl/portal/upload/fi … y_nfos.pdf

Eva Stets - 2011-04-22 01:14:35

Jedni chronią, drudzy szkodzą...

Głupota i złość ludzka nie zna granic. Dowodem tego są wydarzenia z soboty 16 kwietnia 2011 w moim rodzinnym mieście Bydgoszczy, przy ul. Skłodowskiej-Curie. Poinformował mnie o nich Michał Radziszewski, który w tym dniu po południu zaobserwował człowieka na linach (na ścianie bloku) zakładającego kraty na otwory wentylacyjne, w których gniazdowały ptaki (4 stanowiska kawek i 1 pustułki). Jak to wyglądało można zobaczyć na zdjęciach niżej i pod linkiem do filmiku, nakręconego przez Michała.

http://www.youtube.com/watch?v=75bzE3lHCH0

Sprawa po interwencji przejęła właściwy obrót, nagłośniono ją także w mediach, ale kraty zostały zdjęte dopiero w poniedziałek (18 kwietnia). Po niedługim czasie pustułki wróciły do swego gniazda, ale...kawki niestety nie.
Więcej na ten temat można przeczytać także tutaj: http://bydgoszcz.gazeta.pl/bartodzieje/ … kraty.html

Copyright Michał Radziszewski (PwG OTOP)

http://www.allegaleria.pl/images/thxmwfg5klqcpjyeym3_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/55vm2u3ta8p58xr964l_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/524pkqsv4vrj7dgtzlcm_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/yzozr6wuont0fyuj84ti_thumb.jpg

Sve - 2011-04-22 04:05:21

Eva Stets napisał:

Jedni chronią, drudzy szkodzą... 
Po niedługim czasie pustułki wróciły do swego gniazda, ale...kawki niestety nie.

To jest smutny przykład tego, co się niestety odbywa dosyć często.
Kawki nie mogły wrócić - bo nie miały po co. Na pewno miały tam jajka. Samica siedzi od pierwszego jaja i prawie w ogóle nie opuszcza gniazda (samiec jej przynosi karmę i karmi ją na gnieździe). Jeśli jajka były prawie 48 godzin nieogrzewane, to chyba lęg został zniszczony.

Kawki prawdopodobnie jeszcze zbudują nowe gniazda, ale na nowym miejscu. Nie powtarzają gnieżdżenia na miejscach zmarnowanych lęgów.

mamajka - 2011-05-28 11:44:08

http://www.toz.zakopane.pl/index.php?st … 3,ant.html

Eva Stets - 2011-07-07 09:45:46

Kilka postów wyżej pani Zofia Brzozowska pisała o dramacie jaskółek w Szczecinie (post pod datą 16.07.2009 z tytułem MASOWY MORD JASKÓŁEK NA MOŚCIE CŁOWYM W SZCZECINIE). Sprawa była głośna...
Dziś, dwa lata po tym wydarzeniu, pani Zofia apeluje, przedstawiając dalszy ciąg tej historii. Byłam jedną z wielu odbiorców poniższego listu, który za zgodą Zosi publikuję także na forum:

"Szanowni Państwo..

Ponad 20 lat żyjemy w kraju niepodległym, szczycącym się przestrzeganiem wszelkich reguł, które charakteryzują nowoczesne cywilizacje.
Od szeregu lat jesteśmy członkami Unii Europejskiej, do której akcesja wymagała od nas przyjęcia dobrego i nowoczesnego prawa również z zakresu ochrony środowiska, przestrzegania podstawowej zasady ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU, która to ma zapewnić, że nasze dzieci wnuki i prawnuki będą mogły cieszyć się z tego samego piękna, którym - już i tak poniekąd w skąpych ilościach, cieszymy się my.
Tyle teorii.

Dwa lata temu w Szczecinie doszło do masakry jaskółek oknówek, które od lat gnieździły się pod przęsłami Mostu Cłowego.
W trakcie jego remontu, zniszczono setki gniazd oraz zabito przeszło 2000 tysiące jeszcze nielotnych piskląt, które po prostu zrzucano do wody.
Ptaki te objęte są ścisłą ochroną gatunkową a obszar na którym to wszystko się wydarzyło objęty jest programem NATURA 2000.
Byli świadkowie, Policja, Straż Miejska, dowody w postaci wyłowionych z Regalicy piskląt, sprawa została nagłośniona przez lokalne i ogólnopolskie media, podniosły się głosy oburzenia, posypały się zobowiązania ze strony instytucji państwowych, złożone zostało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art.181 para 1.
A potem wszystko ucichło.........................

W dniu dzisiejszym Fundacji "Ratujmy Ptaki" otrzymała zawiadomienie z prokuratury o UMORZENIU POSTĘPOWANIA.
W uzasadnieniu prokurator podaje, że  "Przeprowadzone w toku postępowania czynności procesowe nie potwierdziły aby w toku wykonywanych prac wskazani podejrzani mieli świadomość występowania gniazd jaskółek pod Mostem Cłowym. Zlecone im prace wykonywali w góry Mostu Cłowego, zatem podejrzani nie byli w stanie widzieć, ćo znajduje się pod Mostem Cłowym w miejscu stykania się drewnianych belek pomostu roboczego ze ścianą Mostu".
Takie to uzasadnienie podał prokurator umarzając sprawę "jaskółek z Mostu Cłowego" - dając przyzwolenie na popełnianie podobnych czynów zabronionych. 
Prokurator nigdy nie widział i pewnie nie był zainteresowany tym jak naprawdę były usytuowane belki konstrukcyjne i czy można było zdemontować je stojąc na moście.
Fundacja RP, wykonała szereg zdjęć na których widoczne są belki pomiędzy którymi jaskółki miały swoje gniazda.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która z racji swoich kompetencji powinna zajmować się tą sprawą, od samego początku umywała ręce (nie pierwszy to i nie ostatni na raz), a Fundacja nasza została z tą i wieloma innymi sprawami sama.

Mamy 7 dni na złożenie skargi na postanowienie Prokuratora czyli do dnia 12.07 br.
Czy możemy liczyć na Państwa pomóc pod względem prawnym lub medialnym przez nagłośnie tego bulwersującego czynu?

Z wyrazami szacunku
Zofia Brzozowska

Fundacja "Ratujmy Ptaki"
ul. Szafera 196/18
Szczecin

Tel. 91 4393959

PS. Na zdjęciu trzecim widać wyraźnie urządzenie, które służyło pracownikom do usuwania belek konstrukcyjnych.
       Fundacja nasza jako jedyna, posiada wiele dokumentów w tej sprawie. W ubiegłym roku składała skargę do Prokuratora Generalnego na bezczynność Prokuratora Rejonowego."

Fot. Piotr Dakowski i Piotr Cyga
http://www.allegaleria.pl/images/mk9nwl2kdbohbf583l_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/sefqw4iw4f6skgi65twb_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/xr61ab9u4vuak5qebwvg_thumb.jpg  http://www.allegaleria.pl/images/ktbeemr6vmmpapzudo6_thumb.jpg

Natura - 2011-07-08 12:39:44

Drodzy Państwo ! Czasu jest niewiele, a nasze ewentualne indywidualne działania nie od razu mogą dać jakiś pozytywny skutek.
Jednak już teraz możemy pomóc p.Zofii, wspierając ją finansowo na opłacenie prawników, którzy już zostali zatrudnieni przez Fundację.
W porozumieniu z p.Zosią bardzo proszę o dokonywanie wpłat na konto, z dopiskiem „JASKÓŁKI Z MOSTU CŁOWEGO”:
FUNDACJA RATUJMY PTAKI
ul. Szafera 196/18,  71-245 Szczecin
- wpłaty z Polski: 17 1540 1085 2001 5317 8565 0001
- wpłaty z zagranicy: BIC: PL1715401085200153178565 0001    Swift: EBOSPLPW
Każda wpłata się liczy.
Proszę o rozesłanie tej wiadomości jak największej liczby osób.
http://www.ratujmyptaki.org/kontakt-z-f … ptaki.html

pcprmonika@o2.pl - 2012-02-21 07:38:36

Wiosną ubiegłego roku w jednym z wielkich centrów ogrodniczych w Szczecinie kupiłam dwie budki lęgowe dla ptaków: jedną z myślą o szpakach, a drugą dla mniejszych od niego gatunków. Obydwie zostały od razu zawieszone w moim przydomowym ogrodzie, ale dopiero po jakimś czasie doczytałam o obowiązujących standardach odnośnie prawidłowo wykonanych ptasich budek. Te przywiezione ze sklepu okazały się być tandetą: budka dla sikorek miała chybotliwy spód, a ta druga, nazwana przez producenta "budką dla szpaka" to również niechlujnie zrobiona z nieprawidłowym zadaszeniem - budka dla półdziuplaków, do których zresztą szpaki nie należą... Przypomniałam sobie, że były tam i inne "wynalazki", np. uniwersalna budka lęgowa dla sów. Nauczona przykrym doświadczeniem w tym roku zakupiłam pięć nowych budek, ale już bezpośrednio od profesjonalnego wykonawcy. Dzisiaj powinna do mnie dotrzeć oczekiwana przesyłka.

pcprmonika@o2.pl - 2012-02-21 08:02:53

Wspomniane przeze mnie we wcześniejszym poście budki lęgowe dla ptaków znajdą swoje miejsce na przydomowej działce w Pyrzycach, która z założenia ma charakter zwykłego ogrodu, ale przyjaznego ptakom i owadom. W ogrodzie tym uprawia się oprócz krzewów ozdobnych dużo kwiatów i ziół, podstawowe warzywa i trochę drzewek owocowych, ale znajduje się w nim też taki ptasi kąt.

Zasadniczą część tego miejsca dla ptaków tworzy kilka leszczyn, lilaki, jaśminowiec, indygowiec, wierzby mandżurskie i trzmielina europejska - są to już rośliny stare. Od trzech lat pojawiły się nowe nasadzenia, m. in. bez czarny, ogniki, kalina hordowina, głóg o czerwonych kwiatach, brzoza karłowa i wierzby miniaturowe, pęcherznice kalinolistne, tawuły, derenie, pięknotka, neilia, które mają utworzyć skupinę krzewów, być małą ostoją dla drobnych pospolitych ptaków, niektóre dawać pożytek owadom, no i pełnić funkcje dekoracyjne.

W innej części ogrodu rośnie kilka już dość wyrośniętych świerków z przylegającymi do nich bukszpanem, tamaryszkiem i od niedawna - kłokoczką południową.

Pozostawiony jest też pas trawnika, który celowo nie jest regularnie krótko koszony. Tutaj w słonecznym miejscu od wiosny stawiane jest naczynie z wodą dla ptaków, znajduje się też nieduża sterta siana (wykorzystanego z koszenia działki) dla bocianów - w zeszłym roku zechciały skorzystać z tego materiału do budowy gniazda. Na tej działce nie ma warunków do sadzenia dużych drzew, dlatego alternatywą pozostają krzewy.

pcprmonika@o2.pl - 2012-02-21 08:33:11

Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na proste działania, które mają przyciągnąć pożyteczne owady do odwiedzenia ogrodu. W tym celu, poza własną satysfakcją z pracy w ogródku, kładę nacisk na uprawę tradycyjnych i popularnych kwiatów takich jak m. in. łubiny, orliki, przegorzany, dalie, jeżówki, gailardie, galtonie, słoneczniki, nagietki, aksamitki, nasturcja, groszek pachnący, języczka pomarańczowa,  malwy, lawenda, cynie, tytoń oskrzydlony, astry czy goździki brodate. Natomiast zwykle przy płotach, szukając wolnych przestrzeni sadzę zioła będące bylinami i zarazem zwykle roślinami miododajnymi: m. in. szałwię lekarską, tymianek, miętę, melisę, hyzop, rutę, kozłek lekarski, estragon. Są też zioła jednoroczne: bazylia czy  cząber. Oczywiście rośliny służą przede wszystkim całej rodzinie, ale są sadzone w większych grupach, by przyciągnąć pszczoły. Taka różnorodność kwiatów i ziół powoduje, że w ogrodzie można cieszyć się obecnością nie tylko tych owadów. W tym roku pojawią się dwie skrzynki dla trzmieli ( zamówione razem z ptasimi budkami ) i zostaną umieszczone pod krzewem wajgeli w sąsiedztwie naparstnic. Poza tym wykorzystany zostanie fragment ściętego przed kilku laty pnia starej i częściowo spróchniałej wierzby płaczącej. W wyciętym klocu wykonane będą otwory, aby zachęcić dzikie pszczoły i może inne owady do znalezienia w nich miejsca dla siebie.

AnkazReading - 2012-03-03 20:13:48

Zgłaszam do wiadomości członków forum fakt, że poczynając od obecnego miesiąca (marzec 2012) mamy nowe powiązanie z brytyjską organizacją RSPB czyli Royal Society for the Protection of Birds (Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, największa w Europie organizacja charytatywna/pożytku publicznego w kategorii ochrony przyrody i środowiska), która z kolei przez organizację BirdLife powiązana jest z OTOP-em.  Jest to powiązanie niejako osobiste i nieoficjalne, zaistniałe dzięki temu, że zapisałam się właśnie do RSPB. Może to fakt sam w sobie niezbyt zasługujący na uwagę, mam jednak nadzieję, że przynależność do RSPB da mi między innymi szansę na występowanie tutaj w Wielkiej Brytanii jako nieformalny "ambasador" naszego projektu, a także pozwoli mi na uczestniczenie w różnych tutejszych programach edukacyjnych i projektach aktywnej ochrony ptaków i ich środowiska, o których będę "z urzędu" informować członków forum i całego projektu.

Nie jest wykluczone, że mamy już istniejących członków RSPB wśród brytyjskich uczestników  forum. Spróbuję więc przez nasz wątek anglojęzyczny znaleźć ich i zaprosić do współpracy na tutejszym terenie, co być może pozwoli nam zainteresować nowych z kolei mieszkańców Wysp Brytyjskich naszym przygodzickim projektem i w ogóle ptactwem Polski.

Pozdrawiam

Anka

Eva Stets - 2012-07-07 14:24:07

Cytowany post  pisała Natura 12.07.2010 roku (http://bocianyzprzygodzic.pun.pl/viewto … 397#p26397) ...Jest on jednak aktualny każdego lata w porze upałów. Z tego, co wiem - w Polsce w tym roku również są upały, więc myślę, że warto pamiętać o ptakach i wystawiać im naczynia z wodą.

U mnie, w mieście Alexandroupolis, w północnej Grecji również jest bardzo ciepło - wystawiam więc na balkon naczynia z wodą. Prostym rozwiązaniem (w moim przypadku) są duże podstawki pod donice (czyste, umyte bez detergentów). Mają tę zaletę, że są stabilne, nie są głębokie (więc ptak się w tym nie utopi), a są z kolei wygodne, gdyż stojąc na brzegu takiej podstawki może z niej korzystać kilka ptaków równocześnie (mogą też bezpiecznie w takiej podstwce się wykąpać).
Dwie korzyści z tego - ptaki napojone a ja, siedząc w domu, mam fajne obserwacje - do poideł zlatują wróble domowe i wróble południowe, sierpówki, dzwońce, zięby, bogatki a ostatnio także kawki. :)

Natura napisał:

W całej Polsce przewala sie fala upałów. Nam jest goraco i ratujemy sie jak możemy.
Pamietajmy o ptakach (i innych zwierzetach również np. jerze, koty) które nie moga sobie odkręcic kranu z wodą.
Gdzie to możliwe wystawiajmy naczynia z wodą. Na trawnikach, koło domu, koło pracy. Pamietajmy o wymianie tej wody na świeżą.

ornitolog92 - 2012-10-11 10:25:21

W środę 10.10.2012 r. uczestniczyłem w spotkaniu Koła Warszawskiego Sekcji Ornitologicznej Polskiego Towarzystwa Zoologicznego. Swoją prelekcję nt atlasów ptaków w miastach wygłosił prof. dr hab. Maciej Luniak z Muzeum i Instytutu Zoologi PAN. Zostały omówione wady i zalety tych atlasów, przedstawiono klika systemów kartograficznych. Profesor na prelekcję przywiózł część swojej kolekcji, dzięki czemu miałem możliwość porównania różnych sposobów wydania. Dzięki swojej podręcznej i jasnej formie atlasów każdy ma możliwość sprawdzenia czy na danym terenie miejskim występują jakieś ptaki, czy też nie. Może to być użyteczne przy projektowaniu nowych inwestycji, a zwłaszcza wstępnego planowania zagospodarowania przestrzennego. Po prelekcji zamieniliśmy kilka słów o ciekawych przyrodniczo miejscach w Warszawie i podałem atlas ptaków Pardubic, co uzupełniło kolekcję Profesora :)

pozdrawiam
Wojtek Kaźmierczak

AnkazReading - 2013-04-19 19:31:02

Ochrona ptaków w Wielkiej Brytanii

Jeden:Zero na korzyść sokołów!  Wynik "rozgrywki" między użytkownikami telefonów komórkowych a wysiadującą jaja samicą sokoła wędrownego

Pracownicy techniczni skierowani do naprawy awarii na maszcie telefonii komórkowej Vodafone w okolicach Southampton, na południu Anglii, musieli zrezygnować z robót po odkryciu, że na maszcie założyły gniazdo i wysiadują już jaja sokoły wędrowne (Falco peregrinus).  Użytkownicy telefonów w Southampton obsługiwanych przez serwera Vodafone nie mają na razie sygnału i muszą się z tym pogodzić. 

Sokoły wędrowne są w Anglii chronione przez prawo. Do gniazda nie będzie można zbliżyć się, dopóki nie wylecą z niego odchowane sokolęta - być może nastąpi to dopiero w czerwcu. Przedstawiciel firmy Vodafone powiedział reporterom, że jego pracodawca musi postępować z wielką ostrożnością, kiedy ma do czynienia z gatunkiem prawnie chronionym.
"Rozpatrujemy w tej chwili możliwości awaryjnego dostępu do sieci dla naszych klientów i zawiadomimy ich o rozwiązaniu problemu , jak tylko będzie to możliwe. Rozumiemy, że sytuacja jest dla nich uciążliwa, ale tym niemniej to wspaniała nowina, że w naszym miescie gnieżdżą sie sokoły."

Michelle Hawkins z organizacji "Natural England" (Anglia w Zgodzie z Naturą) stwierdziła, że osoby winne zakłócenia naturalnego cyklu gniazdowania sokołów w okresie lęgu i wychowania młodych mogą byc zgodnie z prawem skazane nawet na karę pozbawienia wolności.

Oblicza się, że w Wielkiej Brytanii żyje około 1400 gniazdujacych par sokoła wędrownego. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku ptaki te stały w obliczu całkowitego wyginięcia na skutek wysokiej umieralności spowodowanej przez śmiertelnie trujące pestycydy stosowane powszechnie w rolnictwie i ogrodnictwie. W roku 1981 sokoły wędrowne zostały formalnie objęte ochroną prawną. Ustawowe ograniczenie stosowania trujących środków chemicznych w Wielkiej Brytanii  pozwoliło na stopniową odbudowę populacji.

Maszt telefonii komórkowej to nie aż tak nietypowe miejsce na gniazdo sokołów - patrząc z punktu widzenia ptaków można zrozumieć decyzję takiej lokalizacji. Sokoły z reguły wybierają na budowę gniazd trudno dostępne miejsca na wysokich i stromych skalnych zboczach lub konstrukcjach architektonicznych, które je przypominają - takich, jak wieże kościelne lub wysoko umieszczone występy na wielopiętrowych budynkach miejskich. Dokładne miejsce masztu wybranego przez tę właśnie parę sokołów objęte jest ścisłą tajemnicą.

Nie wiadomo na razie, czy to budowa gniazda przez sokoły spowodowała awarię masztu.

Opracowane na podstawie wiadomości lokalnych BBC z 15 kwietnia: http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-hampshire-22144488

pcprmonika@o2.pl - 2013-05-31 14:38:21

Zachęcam wszystkie osoby, które dysponują choćby małym ogródkiem, by z myślą o ptakach, owadach i innych ogrodowych mieszkańcach, dbały o bioróżnorodność. Tak się szczęśliwie stało, że od czasu, gdy we własnym  ogrodzie mogę cieszyć się widokiem bocianów (Pyrzyce), jeszcze większą uwagę zwracam na to, co może do niego przyciągnąć inne ptaki i w ogóle stworzyć warunki przyjazne różnym pożytecznym stworzeniom. Obecnie największe dla mnie znaczenie mają rośliny typowe dla tradycyjnego ogrodu wiejskiego, rodzime, dostosowane do naszych warunków klimatycznych i stanowiące naturalne środowisko dla fauny. Właśnie teraz cieszą oko kępy orlików (w tym roku są ogromne, wyrośnięte, osiągnęły wzrost prawie 150 cm), irysów i łubinów; zaczynają rozwijać się pierwsze kwiaty szałwii lekarskiej, goździków brodatych i otwierać dzwonki naparstnic. Wiele innych kwiatów i ziół zakwitnie w swoim czasie, ale już widzę, że zapowiada się dobry sezon np. na malwy, dziewanny, przetaczniki, chabry i len. Warto już teraz pomyśleć o wysiewie kwiatów dwuletnich i bylin - jest na to odpowiedni czas. Dosieję margerytki, gailardie, driakiew i inne. Moim zdaniem zupełnie inaczej wygląda ogródek wypełniony naszymi, tradycyjnymi kwiatami, niż wypielęgnowany "nieskazitelny" trawnik z nasadzeniami z iglaków, gdzie żadna pszczoła nie znajdzie pożytku. Nie chodzi tu tylko o względy estetyczne, ale zachowanie naszej kultury i zastanowieniu się, co możemy zrobić dla świata zwierząt, który nas otacza. Czasami takie zwyczajne na pozór ogródki mogą stać się prawdziwą enklawą dla ginących trzmieli, stołówką i miejscem do zakładania gniazd dla ptaków. Przekonałam się o tym na przykładzie własnego, małego kawałka ziemi. Tej wiosny pojawiły się w ogrodzie kolejne nasadzenia bukszpanów (nie będzie to żywopłot, ale kilka odrębnych krzewów) i jaśminowców, a z bylin - sadziec purpurowy (dla motyli i pszczół) i "poczciwa" gipsówka. Naprawdę warto mieć w swoim otoczeniu chociaż kilka gatunków roślin przyjaznych ptakom czy owadom, a przy tym będących niewątpliwą ozdobą.

Monika - 2013-09-18 22:50:08

W nawiązaniu do mojego powyższego (pod poprzednim nickiem) postu, przedstawiam garść drobnych uwag o niektórych, wybranych roślinach z przydomowego ogrodu. Mogę przede wszystkim powtórzyć, że w ciągu kończącego się już sezonu  sprawdził się pomysł, by jeszcze bardziej nasycić ogród roślinami miododajnymi i w ogóle takimi, które mogą być wykorzystane przez różne owady i niektóre ptaki. Było do przewidzenia, że przy sprzyjającej pogodzie, wiele owadów skorzysta z takiej propozycji... Chciałabym w tym miejscu skupić się na kwiatach i przedstawić niektóre z nich. Są to rośliny pospolite, powszechnie znane i wszystkie wabiące pszczoły i inne owady. Wybrałam zdjęcia niektórych z nich:
fot. 1 - chabry,
fot. 2 - dziewanna,
fot. 3 - jeżówka (masowo odwiedzana także przez motyle),
fot. 4 - kosmos podwójnie pierzasty (jeszcze kwitnie, nasiona są przysmakiem szczygłów, które przysiadają na wszystkich kępach tych kwiatów specjalnie dla nich posianych w kilku częściach posesji),
fot. 5 - łubin trwały i orlik,
fot. 6 - mak (wysianie kilku odmian gwarantuje długi okres kwitnienia tych roślin; zauważyłam, że żadne inne kwiaty w ogrodzie, nawet dzielżan jesienny, aż tak bardzo nie przyciągają takiego mnóstwa owadów już od świtu, makowa rabata dosłownie była aż "głośna", po prostu nic jej nie dorównywało w atrakcyjności pod każdym względem),
fot. 7 - naparstnica purpurowa - kwiat szczególnie potrzebny dla trzmieli,
fot. 8 - ogórecznik lekarski - również chętnie odwiedzany od samego rana przez liczne owady,
fot. 9 - przegorzan - pożyteczny dla owadów, ale też jego nasiona są przydatne dla ptaków,
fot. 10 - przetacznik - pojawił się w ogródku specjalnie dla pszczół,
fot. 11 - szałwia lekarska - masowo odwiedzana przez owady.
http://allegaleria.pl/images/1xpbnd8wa6wlmipo68c_thumb.jpg, http://allegaleria.pl/images/kuw4bse4oi6ahvsnmbsw_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/a67a10e3eyv6ophb7byz_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/g42np285je6km7536kz9_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/1ulq78i0u708gyht3nod_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/at57vu8k27k32fb6et_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/szdcrh3rl78011jlnm3t_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/m1ygktvi5ctgkt9pgqwk_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/naq2ukz2lrh5cn3jdx7_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/afcfqlt8uj2d86186v6_thumb.jpg http://allegaleria.pl/images/njuqkk8xobkcnk78o1z2_thumb.jpg

Monika - 2013-11-11 21:31:21

Nie będzie, niestety, o ptakach, ale tylko o jeżu w moim przydomowym ogrodzie. Ogród ten jest, tak sądzę, małą oazą dla owadów, ptaków i drobnych zwierząt. Jak już wcześniej pisałam, jest w nim wiele roślin sadzonych z myślą o w/w lokatorach. Dzisiaj miałam okazję obserwować jednego z nich, czyli jeża, którego spod starego bukszpanu obrośniętego dorodnymi kępami lawendy, wypłoszył kot. Jeż opuściwszy swoją kryjówkę, pokonał kilka metrów chodnika wzdłuż domu, a następnie zatrzymał się pod forsycją wśród jej dawno opadłych, szeleszczących pod jego łapkami, liści. Tam chwilę przeczekał  i kiedy uznał, że może wracać, wybrał się w powrotną drogę, pokonując dokładnie tę samą trasę, którą przemierzył wcześniej, by zaszyć się w zieleni bukszpanu.

Akurat jeże niejednokrotnie udało mi się spotkać w ogródku. Zwykle były ukryte w gęstwinie szałwii lekarskiej, hyzopie, kępach dzielżanu jesiennego (zdjęcie kwiatów, nr 4), zaroślach krzewów czy bardzo dużej stercie patyków i pniaków po wierzbie i drzewach owocowych. Właśnie krzewy sadzone grupami, by ich gałązki stykały się i stanowiły ostoję dla ptaków, są jednocześnie schronieniem dla jeży.

No, a ptaki! Dzisiaj w leszczynach był jakiś ciekawy ptak, ale zupełnie nie wiem, jak się nazywał; nawet go dobrze nie można było dostrzec wśród resztek liści, miał nietypowy głos przypominający trochę dźwięk wydawany przez kurę. Dla mnie ważne jest to, że ogród "żyje" i jest domem dla takich mieszkańców, o których teraz piszę.

Jeszcze jedna uwaga: we wrześniu/październiku pojawiła się bardzo duża grzybnia. Grzyby, pewnie jakiś pospolity gatunek, zdobiły część działki, gdzie rosną drzewka owocowe i niektóre ozdobne.

http://www.allegaleria.pl/images/j23g5ubxf7155ii3s6h_thumb.jpg, http://www.allegaleria.pl/images/dr76gzjcan9rprttykfa_thumb.jpg, http://www.allegaleria.pl/images/r1i3x5jez8k5z39w90g0_thumb.jpg, http://www.allegaleria.pl/images/p6rdc70mlll8jyvpz6a5_thumb.jpg

Paweł T. Dolata - 2013-11-12 10:16:40

Dzięki Moniko za opis spotkań z jeżem i ptakami w "proprzyrodniczym" ogrodzie. :-)

Takie "gdakanie" wskazuje, że był to bażant, nierzadki bywalec spokojnych ogródków przydomowych i działkowych. Tak duży ptak wcale nie jest wbrew pozorom łatwy do wypatrzenia, szczególnie gdy jest to kura (samica) w swoim maskującym upierzeniu. Dla pewności można sprawdzić głos na jakiejś stronie www.

Pozdrawiam
Paweł Dolata

Monika napisał:

No, a ptaki! Dzisiaj w leszczynach był jakiś ciekawy ptak, ale zupełnie nie wiem, jak się nazywal; nawet go dobrze nie można było dostrzec wśród resztek liści, miał nietypowy głos przypominający trochę dźwięk wydawany przez kurę.

Monika - 2013-11-12 17:54:04

Dziękuję Panu Pawłowi za wskazówkę, że ptakiem w leszczynach, o którym wyżej wspominam mogła być kura bażanta. Mieszkam w okolicy typowo rolniczej, a ulica, przy której znajduje się opisywany ogród sąsiaduje bezpośrednio z polami uprawnymi. Z tego choćby względu bażanty mam okazję dość często słyszeć i czasami widzieć. Wydaje mi się, że  moja "znajomość" wydawanych przez nie głosów dotyczy jedynie bardzo charakterystycznego dźwięku wydawanego przez samca tego gatunku. Bywa, że bażanty, zwłaszcza wiosną przemkną mi gdzieś na sąsiedniej pustej działce (jest to otwarta przestrzeń), spotykałam je też bardzo często wśród jeszcze niskich źdźbeł zbóż na wspomnianych polach, a czasami zupełnie nieoczekiwanie wybiegają spod jakiegoś krzaka i przebiegają polną drogę. Wszystko to ma miejsce w niedużej odległości od mojego ogródka, więc obecność bażanta w leszczynowym kącie też nie powinna mnie dziwić. Minionej wiosny miałam przyjemność obserwować samca bażanta przechadzającego się po moim ogrodzie. Ptak był doskonale widoczny, szukał pożywienia wśród traw i pod krzewami. Myślę, ze dobrze się tu czuł, bo co chwilę schylał się po znaleziony pokarm i dopiero po dłuższym czasie przefruwając płot, opuścił ogród.

Marko555 - 2022-03-04 09:07:44

A wiecie może jak mogę włączyć się w ochronę ptaków w Rzeszowie? działa tam jakaś fundacja?

Gwiazdor445 - 2023-07-25 11:29:44

Wybaczcie moją niewiedzę, ale które gatunki, wśród ptaków miejskich, są obecnie chronione?